Tajemnica za wszelką cenę
Okręt podwodny HMS P.38, sprawca tragedii parowca „Ariosto”. Krótka historia tego włoskiego statku.
Statek został zwodowany 9 maja 1902 w stoczni Neptune Low Walker (Newcastle) przez firmę Wigham Richardson & Co. z Newcastle-upon-Tyne (numer stoczniowy 390). 31 czerwca 1902 ukończono go jako parowiec transportowy „Báró Fejérváry” (3889 BRT, 2460 NRT) dla Węgierskiej Królewskiej Kompanii Żeglugowej „Adria” z Fiume, wówczas części Austro-Węgier. Podstawowe dane statku w tym okresie to: 111,52 m długości, 13,83 m szerokości, zanurzenie 6,77 m, prędkość 11 w.
Wybuch I WŚ zaskoczył „Báró Fejérváry” w rosyjskim porcie w Mikołajowie (Ukraina). Z powodu stanu wojny między oboma krajami statek został przejęty i przekazany flocie carskiej. Pod nową banderą służył jako „Bulganak”.
Jesienią 1918 r., w wyniku ustaleń traktatu brzeskiego, Niemcy zajęli Noworosyjsk. „Bulganak” ponownie trafił w austro-węgierskie ręce, dokładniej zajęła go Flota Dunajska. Pod dowództwem komandora Olafa Wulffa wysłano go na Morze Czarne. Statek powrócił do swojego dawnego właściciela i odzyskał nazwę „Báró Fejérváry”. W tym samym roku statek opuścił Rosję i trafił do Włoch (w domyśle chodzi chyba o Fiume), tam podniósł w końcu włoską banderę. Port w Fiume miał stać się częścią nowopowstałej Jugosławii, ale zgłaszali do niego pretensje także Włosi.
W 1920 r. firma, której statek był własnością zmieniła nazwę na Adria Società Anonima di Navigazione Marittima (przynajmniej według części źródeł nosiła włoskojęzyczną nazwę, samo Fiume zostało przyłączone do Włoch dopiero w 1924 r.). W 1922 r. zmieniono nazwę statku na „Ariosto”. W 1937 r. „Ariosto” stał się własnością Società Anonima di Navigazione Tirrenia. 31 października 1941 zajęła go w Katanii Regia Marina. W marynarce wojennej zarejestrowano go jako jednostkę pomocniczą.
O 17.00 13 lutego 1942 „Ariosto” wyszedł z Trypolisu z zamiarem osiągnięcia Palermo. Na jego pokładzie znajdowało się 410 osób, poza załogą było to 82 wojskowych, Niemców i Włochów, oraz 294 brytyjskich jeńców. Statek eskortował niszczyciel „Premuda”. Już na morzu dołączył niemiecki parowiec „Atlas”, który przewoził 150 jeńców, oraz torpedowiec „Polluce”. Obie jednostki opuściły Trypolis godzinę wcześniej. Teraz cała czwórka sformowała jeden konwój.
Dowództwo brytyjskie już wcześniej wiedziało o planowanym przejściu konwoju. Już 7 lutego uzyskano taką informację ze źródła ULTRA (deszyfraż). 7 i 8 lutego przechwycono i rozszyfrowano wiadomość, że „Ariosto” jest gotowy na rejs do Włoch, 10 lutego zdobyto tą samą drogą wiadomość, że „Ariosto” i „Atlas” miały opuścić Trypolis już 9 lutego o 17.30, ale ich wyjście w morze przełożono. 12 lutego służby brytyjskie dowiedziały się, że obie jednostki są gotowe do rejsu. 14 i 15 lutego odszyfrowano wiadomość o tym, że „Ariosto” i „Atlas” wyszły w morze popołudniu 13. w eskorcie „Premuda” i „Polluce”. Przeciwnik poznał także kolejne szczegóły: konwój szedł z prędkością 9 w, a jego przybycia do Palermo oczekiwano około 1.00 16 lutego. Dzięki wiadomością rozszyfrowanym 14. zdawano sobie sprawę, że „Ariosto” i „Atlas” przewożą odpowiednio 300 i 150 jeńców brytyjskich, ale to, jak zdarzało się wcześniej i później, nie wpłynęło na decyzję o podjęciu ataku. Dowództwo brytyjskie kalkulowało, że jeśli statki przewożące jeńców nie będą atakowane, to przeciwnik dojdzie do wniosku, że złamano jego kody.
Przez cały dzień 14 lutego płynący wzdłuż tunezyjskiego wybrzeża konwój padał ofiarą powtarzających się ataków z powietrza. O 3.47 14. uderzyły na niego samoloty torpedowe startujące z Malty. „Ariosto”, który otworzył ogień z karabinów maszynowych znajdujących się na pokładzie, stał się celem dla dwóch torped, ale obie chybiły. Podczas tego ataku nie trafiono w żadną jednostkę Osi. Piloci samolotów torpedowych zameldowali po powrocie trafienie i uszkodzenie jednego ze statków.
O 22.03 14 lutego szczęście „Ariosto” wyczerpało się, trafiła w niego jedna lub dwie torpedy wystrzelone z pokładu brytyjskiego okrętu podwodnego P.38. Przez około godzinę po ataku parowiec unosił się na powierzchni. Później przełamał się, część dziobowa zatonęła, a rufa zachowała pływalność. W innej wersji zdarzenia statek przełamał się od razu po ataku, dziób zatonął, a większa część wraz z rufą unosiła się na wodzie przez godzinę. Jeszcze inna wersja mówi, że zarówno dziób jak i rufa nie tonęły przez cztery godziny, aż w końcu pierwszy w Morzu Śródziemnym zatonął dziób, a później rufa „Ariosto”. W najczęściej powtarzanej wersji rufa poszła na dno o 1.31 15 lutego 12 Mm w namiarze 63° od Przylądka Afryka (Capo Africa, na wodach w pobliżu miasta Al-Mahdijja). Życie straciło 138 jeńców, wielu z nich zginęło gdy torpeda uderzyła w dziobową ładownię, oraz 20 Włochów. 252 ocalałych, z których wielu spędziło godzinę w wodzie, podjęły „Polluce” i „Premuda”. „Polluce” i „Atlas” kontynuowały rejs do Palermo, gdzie dotarły o 15.00 16 lutego.
Zwłoki niektórych ofiar ataku morze wyrzucało przez tydzień po nim, pochowano je w Tunezji, często w nieoznaczonych grobach. Był to jedyny sukces P.38, który niedawno wszedł do służby (17 października 1941). Jego dowódca, kapitan marynarki Rowland Hemingway, nigdy nie dowiedział się o tragicznych skutkach swojego ataku. Już 23 lutego 1942 P.38 został zatopiony wraz z całą załogą przez włoski torpedowiec „Circe”. Hemingway próbował wówczas zaatakować inny konwój.