Rommel porzuca Libię
Ciekawie zamaskowany włoski czołg średni oglądany przez żołnierza alianckiego. Tunezji ciąg dalszy. Przypomnę, że są to obszerne cytaty z książki amerykańskiego autora. Nie zawsze przychylnego rodakom.
W górach północnej Tunezji deszcz powodował, że zaopatrzenie wojsk obu stron było ekstremalnie trudne. Brytyjczycy nie myśleli nawet o rozpoczęciu działań ofensywnych przeciwko Niemcom, zwłaszcza, gdy wzmocniła ich jeszcze włoska 50. BSpec.
W suchych górach południowej Tunezji DG „Superga” Lorenzelliego, wsparta drobnymi siłami niemieckimi, przezornie obserwowała francuski XIX Korpus i II Korpus US Army. Szczerze mówiąc Włosi odkryli, że Francuzi będą trudnym przeciwnikiem, natomiast Amerykanie byli bojaźliwi (timid) i nerwowi. Amerykański korespondent wojenny Ernie Pyle przekonał się pewnego razu, czemu Włosi mieli prawo by tak myśleć. Z amerykańskiego punktu obserwacyjnego zatelefonowano, że do wzgórza, które zajmowali obserwatorzy, zbliża się dwóch Włochów. Odpowiedzią był ciężki ostrzał amerykańskiej artylerii. Naturalnie dwaj włoscy zwiadowcy natychmiast uciekli. Łatwo było sobie wyobrazić jak bardzo zdziwiła Włochów taka reakcja. Okazało się, że po drugiej stronie linii telefonicznej usłyszano, że chodzi o dwa bataliony, a nie dwóch ludzi.
W Afryce Północnej alianci zaskakiwali Oś swoją kiepską strategią. Brak inwazji z morza na Tunezję był poważną pomyłką. Niezajęcie tunezyjskiego wybrzeża przez ich jednostki pancerne, wsparte ewentualnym desantem z powietrza, było kolejnym niepowodzeniem. Generał Eisenhower dowodził kampanią tunezyjską ze swojej bezpiecznej algierskiej willi i nie miał właściwego rozeznania w zachodzących wydarzeniach. Generał Fredendall także był w Algierii, w swoim bunkrze, który nadawałby się dla faraona (ten wątek wcześniej przyciąłem, generał zaraz po lądowaniu kazał sobie przygotować schron na wypadek nalotów samolotów Osi, stąd kpina u amerykańskiego autora). Brytyjski generał Anderson był w kłopotliwym położeniu. Francuzami dowodził prawdziwy dowódca – generał Koelz, ale nich nie traktował go poważnie, ponieważ był Francuzem. W Libii Montgomery jedynie postępował za Rommlem, nie naciskając go zdecydowanie.
W styczniu 1943 r. Hitler przemianował siły von Arnima na 5. Armię Pancerną. Na południowej flance w Tunezji, na otwartej pustyni, miały otwarte oczy niemieckie oddziały rozpoznawcze i włoskie Raggruppamento Sahariana. Wysłano tam także włoską 103. kompanię rozpoznawczą i włoski 10. pułk bersalierów. Ich walki z amerykańskimi Rangersami i spadochroniarzami będą niebawem przypominać „prywatny spór”.
15 stycznia 1943 Montgomery wreszcie uznał, że jest w stanie przeprowadzić wielką ofensywę na linię obrony Beurat. Szybko jednak napłynęły meldunki od postępujących wojsk, że obsadzają ją jedynie straże tylne. Cała armia Rommla kierowała się wówczas na zachód. Monty wiedział, że z łatwością mógł przełamać linię obrony przed sobą, ale udawał przed Rommlem, że dał się nabrać.
Na południu (na Saharze), zgodnie z rozkazem Bastico, Włosi opuścili oazę Murzuk i cofali się do Tunezji.
19 stycznia marszałek Ugo Cavallero, głównodowodzący armii włoskiej, spotkał się z Rommlem w Trypolisie. Tam dowiedział się, jak daleko Rommel zamierza się wycofać, a przecież już stracono wszystkie podboje Osi w Afryce Północnej od momentu, gdy Niemiec pojawił się na tym kontynencie. Cavallero został zaalarmowany odpowiedzią Rommla. Niemiec odpowiedział, że zamierza porzucić Libię i połączyć się z von Arnimem w Tunezji oraz przekonać Hitlera i Mussoliniego do opuszczenia Afryki. Jego rozumowanie było oczywiste: gdy rozmawiali adiutant poinformował Rommla, że 14 barek z paliwem (fuel barges) zostało przechwyconych przez przeciwnika i zatopionych. Na wieść o tym Rommel nakazał odwrót z Trypolisu.
—————————————————————-
Ciężko powiedzieć jakie wydarzenie J.L. Ready ma na myśli. Z moich zazwyczaj pewnych notatek wiemy natomiast to: 15 stycznia 1943 rozpoznanie powietrzne z Malty wykrywa wychodzące z Trypolisu frachtowiec „D’Annunzio” i torpedowiec „Perseo”. Zostaną one przechwycone i zatopione przez Force „K”. „D’Annunzio” był ostatnim z 883 konwojów wysłanych przez Włochów do Libii. Straty to 342 statki (niemal 1,3 miliona BRT), czyli 60% tonażu jaki Italia miała na Morzu Śródziemnym przystępując do wojny. Z 2,25 miliona ton zaopatrzenia dotarło 86%. Mimo krytyki, jaka spadała na Włochów, ich flota spisała się dzielnie i wykonała swoje zadanie.