Świnie na filmie dokumentalnym
Bardzo ciekawy filmik o włoskich żywych torpedach SLC. Zwłaszcza zbliżenia na szczegóły „robią robotę”. Pilot w drodze do celu to miał jeszcze znośnie, ale wyobrażacie sobie być drugim członkiem załogi…
Bardzo ciekawy filmik o włoskich żywych torpedach SLC. Zwłaszcza zbliżenia na szczegóły „robią robotę”. Pilot w drodze do celu to miał jeszcze znośnie, ale wyobrażacie sobie być drugim członkiem załogi…
Załoga SLC umieściła już głowicę bojową swojej torpedy pod celem i zbiera się do ewakuacji. Oto jak dokładnie wyglądał atak przy użyciu tej broni: W głowicy torpedy znajdował się 300 kilogramowy ładunek wybuchowy, który wraz z zapalnikiem czasowym przytwierdzano do kilu celu – najsłabiej chronionego i najbardziej czułego miejsca okrętu. Będąc pod okrętem przytwierdzano zacisk do stępki przyobłowej, biegnącej wzdłuż kadłuba. Przepłynąwszy pod kadłubem mocowano drugi zacisk do drugiej stępki przyobłowej. Zaciski łączyła lina, podtrzymująca bombę wraz z głowicą bojową. Płetwonurkowie naciągali linę, tak by bomba znalazła się wprost pod kilem. Teraz wystarczyło nastawić zegar na czas wystarczający do ucieczki, a potem czekać na efekt eksplozji. Umieszczeniem ładunku zajmował się drugi członek załogi, siedzący z tyłu pojazdu. Teraz akcje Decima MAS z lat 1942-1943 r.
Przeprowadzona 12 maja 1942 operacja „GA 4”, której celem było dobicie pancernika „Queen Elisabeth”, zakończyła się porażką z powodu znaczącej poprawy systemów obronnych aleksandryjskiego portu. Lepsza obrona bazy spowodowała, że zadecydowano o użyciu płetwonurków przeciwko statkom cumującym w alianckich portach.
Pierwszą akcją ludzi Gamma był atak 12 płetwonurków z pokładu tankowca „Olterra” cumującego w Algeciras na Gibraltar. Operację „GG 1” przeprowadzono nocą 13/14 lipca 1942. Ludzie żaby zdołali uszkodzić cztery frachtowce, a kolejne zwycięstwa zostały zaprzepaszczone jedynie przez wadliwe ładunki wybuchowe. Operacja „SL 1”, planowany atak ośmiu nurków na port w Hajfie, rozpoczął się 27 lipca, ale miał tragiczny finał, gdy 10 sierpnia u brzegów Palestyny zatopiony został okręt podwodny „Scirè”. „GG 2” była kolejnym atakiem na Gibraltar, trzech płetwonurków z „Olterry” zaatakowało 14 września, zatopiono frachtowiec „Ravens Point”. Ludzie Gamma mieli zaatakować bazę okrętów podwodnych na Malcie podczas operacji „GG 1-2” w listopadzie 1942 r., ale przerwano ją z powodu pogody, podobnie jak podobną operację w kwietniu 1943 r. Przerwano także dwie operacje przeciwko opanowanemu przez aliantów algierskiemu portowi w Bône (Annaba) – 12/14 grudnia 1942 i 5/6 kwietnia 1943 – pod koniec pierwszej z nich zginął podczas ataku samolotów capitano di corvetta Salvatore Todaro.
Pomiędzy sierpniem i wrześniem 1942 r. „autocolonna Giobbe” – zmotoryzowana kolumna przewożąca łodzie MTM i MTSM – operowała wzdłuż wybrzeża Afryki Północnej; jej największym sukcesem było uszkodzenie 29 sierpnia niszczyciela HMS „Eridge”. W nadchodzących miesiącach nadal przeprowadzano akcje z „Olterry” przeciwko Gibraltarowi lub przeciwko słabiej bronionym portom aliantów. 7 grudnia 1942 trzy SLC z „Olterry” wykonało nieudaną akcję „BG 5” przeciwko Gibraltarowi; kolejna misja („BG 6”) wykonana 8 maja 1943 przez trzy żywe torpedy zakończyła się uszkodzeniem trzech statków i bezpiecznym powrotem włoskich torped do bazy. Ostatni atak na Gibraltar („BG 7”) miał miejsce 3/4 sierpnia 1943; w jego wyniku zatopiono trzy frachtowce, trzy SLC powróciły na „Olterrę”, ale stracono jednego członka załogi.
10 grudnia 1942 okręt podwodny „Ambra” przewiózł trzy SLC (po raz pierwszy z nowymi 150 kg głowicami bojowymi) i 10 ludzi żab w celu ataku na port w Algierze (operacja „NA 1”). Wszyscy komandosi trafili do niewoli, ale najpierw zdołali zatopić jeden frachtowiec i uszkodzić dwa kolejne. Ostatnimi akcjami były operacja „Stella”, ataki w portach neutralnej Turcji (30 czerwca – 30 lipca 1943), gdy zaledwie jeden włoski płetwonurek zatopił trzy brytyjskie frachtowce; oraz 18 lipca na zajęty przez aliantów sycylijski port w Syrakuzach. Podczas tego ostatniego „Ambra” przewoził trzy SLC, po drodze został jednak zaatakowany i uszkodzony, zdołał powrócić do bazy.
Następny temat z tej samej książki Osprey’a -> włoskie miniaturowe okręty podwodne i ich operacje na Morzu Czarnym. Zachęcam do śledzenia
Atak w Zatoce Suda, 26 marca 1941. Decima MAS w 1941 r.
W marcu 1941 r. motorówki szturmowe nowej 10a MAS Flottiglia miały swój chrzest bojowy w Zatoce Suda na Krecie. Dowiezione na miejsce akcji przez niszczyciele „Francesco Crispi” i „Quintino Sella”, o 2.45 26 marca sześć MT (Motoscafo Turismo) (dwie kolejne zostały zniszczone podczas ataku z powietrza) zostało zwodowanych z zadaniem zaatakowania kotwiczących tam jednostek przeciwnika. W wyniku ataku trafiono i uszkodzono ciężki krążownik „York” i tankowiec „Pericles”. Zatonięciu „Yorka” udało się zapobiec wyrzuceniem go na brzeg, gdzie stał się łatwym celem dla ataków z powietrza i został porzucony. „Pericles” zatonął podczas próby odholowania go do Aleksandrii. Wszyscy piloci motorówek przeżyli atak i dostali się do niewoli. Po tym pierwszym sukcesie nastąpiło kolejne niepowodzenie. Dwa MTS holowane przez dwa kutry MAS miały wykonać rekonesans portu na wyspie Korfu nocą 4/5 kwietnia. Włochów wykryła jednak obrona na lądzie i misję przerwano.
Nocą 26/27 maja Borghese i jego okręt podwodny „Scirè” powrócili do akcji, ponownie za cel obierając Gibraltar. Załogi trzech torped SLC dostały się na pokład tankowca „Fulgor” w Kadyksie, z niego rozpoczęły nieudaną misję. Nie udało się zaatakować żadnego celu, stracono także wszystkie torpedy. Załogi udało się ewakuować do Włoch.
Na czas ataków wymierzonych w port La Valletta na Malcie – 24 i 30 czerwca – stworzono wysuniętą bazę w Auguście na Sycylii. Osiem MT, holowanych przez MASy, próbowało podczas obu nocy zaatakować Grand Harbour. Stracono dwie motorówki i nie udało się Włochom dotrzeć do kotwicowiska. Inny atak, który miał mieć miejsce 28., został odwołany.
To niepowodzenie było zapowiedzią nadchodzącej kombinowanej operacji żywych torped i motorówek przeciwko Vallettcie 26/27 lipca. Atakujący zostali wykryci; udało im się zniszczyć most św. Elma, gdy wdzierali się do portu, ale był to maksymalny sukces osiągnięty w działaniach przeciwko Malcie. Osiem z dziewięciu MT zostało zniszczonych, ostatnią nienaruszoną motorówkę zdobyli Brytyjczycy, stracono także dwa „maiale”, dwa kutry MAS i MTL (transportowa łódź motorowa o małej prędkości). Wycofać się zdołała jedynie MTS (torpedowa łódź motorowa) z 11 spośród 50 Włochów biorących udział w ataku. Pośród ofiar był capitano di corvetta Vittorio Moccagatta – dowódca Decimy.
Pomimo tego deprymującego ciągu porażek, zreorganizowana flotylla zaczęła odnosić sukcesy. 10 września „Scirè” wyruszył z La Spezia z trzema SLC, i po podjęciu ich załóg z pokładu tankowca „Fulgor” w Kadyksie, zwodowano je o 1.07 20 września u wejścia do portu w Gibraltarze. W wyniku misji „BG 4” zatopiono tankowiec „Fiona Shell” oraz uszkodzono tankowiec „Denbydale” i frachtowiec „Durham”. Wszystkie załogi żywych torped powróciły do Włoch bezpiecznie.
3 grudnia dowodzony przez Borghese „Scirè” opuścił La Spezię, rozpoczęła się operacja „GA 3” wymierzona w Aleksandrię. Nocą 18/19 grudnia trzy SLC zostały zwodowane; uszkodzono pancerniki „Valiant” i „Queen Elizabeth” (osiadły na dnie portu) tak poważnie, że wyłączono je z akcji na ponad rok, podobny los spotkał tankowiec „Sagona” (a wraz z nim uszkodzony został także tankujący akurat niszczyciel „Jarvis”). Do niewoli dostali się wszyscy członkowie załóg torped – sześć osób. W wyniku tego sukcesu Royal Navy posiadała w wschodniej części Morza Śródziemnego tylko trzy lekkie krążowniki i garstkę niszczycieli, stosunek sił przechylił się na korzyść Osi. Można sobie tylko wyobrazić, jakie konsekwencje miałby udany atak na Maltę w 1942 r. (zamiast tego sukces Decimy przekuto, dzięki dostarczeniu przez bezpieczniejsze teraz morze ogromnych ilości zaopatrzenia do Afryki, w wygraną bitwę pod Gazalą, zdobycie Tobruku i dalszy marsz na Aleksandrię. Stało się tak na skutek namów Rommla. Włosi byli zdeterminowani atakować Maltę).
Sekwencja zdjęć z zatopienia okrętu podwodnego „Gondar” (nieco szerzej o włoskie broni podwodnej w 1940 r. i wzmiankowanych niżej wydarzeniach znajdziecie w moim artykule „Nasze morze, naszym grobem” w Okrętach 1(37)/2015).
Podobnie jak w innych przypadkach, przedwojenny letarg i niezdecydowanie w najwyższych włoskich kręgach wojskowych bardzo ograniczały jednostki bojowe, gdy nadeszła wojna. Wczesne operacje specjalne włoskiej floty cierpiały z powodu niedoboru środków szturmowych (żywych torped, motorówek, jednostek je transportujących) i innego wyposażenia, z powodu niezakończonej fazy testów powyższych elementów i wyszkolenia, z powodu powolnej reakcji sztabu floty na zmieniającą się sytuację na Morzu Śródziemnym, i z powodu początkowej niechęci do użycia tych nowych broni. Dopiero 10 sierpnia 1940 nakazano podjąć pierwszą akcję sekcji szturmowej 1a MAS Flottiglia; operacja „GA 1” miała być atakiem na najważniejszy port Royal Navy na Morzu Śródziemnym – Aleksandrię w Egipcie, o ponad 1,500 Mm oddaloną od głównej bazy flotylli w La Spezia. 12 sierpnia okręt podwodny „Iride” opuścił La Spezia przewożąc cztery „żywe torpedy” SLC, ale 21 sierpnia został wykryty i zatopiony przez RAF w Zatoce Bomba przez trzy samoloty torpedowe. Drugą misją podjętą przeciwko Aleksandrii była „GA 2”, która rozpoczęła się 21 września 1940. Przeprowadzał ją okręt podwodny „Gondar”, który także został wykryty i zaatakowany przez samolot RAF 29-30 września. Okręt zatonął, a wśród jeńców był dowódca 1a MAS Flottiglia capitano di corvetta Mario Giorgini.
Dowodzony przez Borghese okręt podwodny „Scirè” opuścił La Spezię 24 września 1940, przewoził trzy SLC w ramach misji „BG 1”. Celem były okręty Royal Navy w oddalonym o 800 Mm Gibraltarze. 29 września misję przerwano na wieść o opuszczeniu bazy przez brytyjskie Force „H”. 21 października „Scirè” ponownie obrał kurs na Gibraltar, do wykonania operacji „BG 2” ponownie przeznaczono trzy żywe torpedy. Tym razem udało się osiągnąć cel, o 2.19 29 października wszystkie SLC zostały wypuszczone, już na terenie portu. Jedna z torped uległa awarii niedługo przed osiągnięciem pancernika HMS „Barham”. Dwie pozostałe (pilotowane przez kpt. Tessei i tenente di vascello de la Penne) musiały zawrócić z powodu awarii aparatów oddechowych. Załogi zdołały osiągnąć hiszpański brzeg, skąd ewakuowano je do Włoch. Jedną z torped udało się odzyskać Hiszpanom.
Sekwencja zdjęć z zatopienia okrętu podwodnego „Gondar”. 30 września 1940.
„Gondar” (tenente di vascello Francesco Brunetti) przeprowadzał operację „G.A.2”, której celem była Aleksandria, Na pokładzie okrętu znalazły się min. trzy załogi żywych torped oraz d-ca 1. Flotylli Środków Uderzeniowych (przyszła Decima) capitano di fregata Mario Giorgini oraz jeden z twórców „maiali” Elios Toschi. Równocześnie miał być zaatakowany także Gibraltar – operacja „B.G.1”, którą wykonywał „Scirè” (tenente di vascello Junio Valerio Borghese).
O 22.30 24 września „Gondar” opuścił Messynę. Marsz okrętu przebiegał niemal bez zakłóceń (zanurzenia alarmowe, napotkano jednostki nawodne). O 19.00 29 września „Gondar” wynurzył się, by odebrać ewentualne rozkazy. Te faktycznie przyszły, jednak nakazywały… odejście do Tobruku. Trwała brytyjska operacja „MB 5”, okręty z Aleksandrii i Gibraltaru były w morzu, obie operacje maiali odwołano.
Ok. 22.00 Włosi natrafili na wrogi okręt. 15 minut później „Gondar” był już atakowany bombami głębinowymi. Wszystko działo się w rejonie niecałych 30 Mm na północ od El Daby w Egipcie. Napastnikiem był australijski niszczyciel „Stuart”. Straszny pech, aliancki okręt miał awarię napędu i wracał do Aleksandrii, na „Gondar” wpadł przez zupełny przypadek.
Przez całą noc Australijczycy zrzucili cały zapas ok. 50 bomb, o świcie zdołano zauważyć plamy oleju unoszące się na powierzchni. Rankiem ze wsparciem przybył Sunderland z 230 Sqn. oraz trawler „Sindonis”.
„Gondar” był już poważnie uszkodzony, na pokład wdzierała się woda, brakowało powietrza. Oficerowie zdawali sobie sprawę, że jedyne co pozostało, to ratowanie ludzi oraz posłanie tajemnicy okrętu na dno.
Po 9.00 30 września „Gondar” rozpoczął wynurzenie, z jakiegoś niewyjaśnionego powodu nie dostrzeżono tego na pokładach wrogich okrętów. O 9.20 pomyłkę kolegów dostrzegł jednak Sunderland, w trzech podejściach zrzucił sześć bg. Gdy niezłomny sommergibile w końcu znalazł się na powierzchni odezwały się działa „Stuarta”, już pierwsza seria przebiła kiosk „Gondaru”. Druga nie padła, załoga opuszczała pospiesznie wrak swojego okrętu.
Załoga „Stuarta” planował abordaż, jednak gdy niszczyciel przybliżył się na 1000 m „Gondarem” wstrząsnęły eksplozje. Wraz z okrętem na dno poszedł jeden pechowiec, resztę Włochów uratowano. Na dno nie poszły jednak tajemnice okrętu. Część literatury wskazuje na nieco przydługi język Brunettiego. Uwagę wywiadu zwracali także wysocy stopniem oficerowie i specjaliści, którzy normalnie przecież nie znaleźliby się na pokładzie op. Jednak ponad wszystko z pokładu Sunderlanda zrobiono min. zdjęcie pojemników na SLC (maiale), a brytyjski wywiad posiadał już wcześniej pewne informacji o tej tajnej broni Włochów.