Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
gru
13

Kochanki Mussoliniego: Fernanda Oss

Dzisiaj króciutko o ostatnich znanych romansach przyszłego Il Duce przed wybuchem I WŚ. Jutro zapraszam na artykuł o życiorysie Benito Mussoliniego podczas Wielkiej Wojny, a w sobotę przybliżę pierwszą z jego powojennych kochanek Angelę Curti Cucciati i urodzoną z tego związku córkę Elenę. Zapraszam!

FERNANDA OSS:

W 1913 r. Benito poznaje w Trydencie Fernandę Oss, żydowską bojowniczkę. Z ich romansu rodzi się synek Rebel. Mussolini, mimo usilnych nalegań kobiety, nie uznaje chłopca za swojego potomka. Jest zupełnie obojętny wobec losów dziecka, nie uczynił najmniejszego gestu, gdy w wieku dwóch lat chłopiec zachorował. Wiadomość, że Rebel umarł, nie czyni na nim najmniejszego wrażenia. Marghericie Sarfatti wyznaje, że takie rozwiązanie sytuacji przyniosło mu „wielką ulgę”.

Mussolini ma też romans z Biancą Ceccato, była jego sekretarką w „Il Popolo d’Italia”. Clarze Petacci wspominał też inne miłostki: „Natomiast Candidy nie kochałem, była to taka sobie kobieta, taka kanapowa, podobała mi się. O tą Candidę to moja żona była chorobliwie zazdrosna. […] W Tolmezzo [w 1906 roku] dziewczyny szalały za mną. Byłem z taką jedną, co się nazywała Graziosa [Bocca] i z jeszcze jedną, która nie pamiętam jak się nazywała, ta to była strasznie zazdrosna”.

Kochanki Mussoliniego

  • Posted on 13 grudnia, 2012
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini biografia, Benito Mussolini życiorys, kochanki Mussoliniego, życie prywatne Benito Mussoliniego
gru
09

Kochanki Mussoliniego: Ida Dalser

IDA DALSER:

Jedną z kochanek Mussoliniego była neurotyczna Ida Dalser (1880-1937). Tą Austriaczkę Benito Mussolini zapoznał w Trydencie. (INNA WERSJA: Stanowiła ona remedium na nieudany romans z Ledą Rafanelli? – patrząc na daty raczej nie). W 1909 r. Ida otworzyła w Mediolanie salon masażu „U panny Idy – Orientalny Salon Higieny i Masażu”, miało to miejsce niebawem po ich poznaniu. Jej miłość jest czysta i bezinteresowna, dla dobra kochanka jest ona gotowa uczynić wszystko. Ściany jej mieszkania przy via Foscolo są pełne fotografii Benita. Pewnego razu Ida rzuciła się w ramiona Mussoliniego, by go ochronić przed sztyletem socjalisty, oskarżającego go o zdradę ich sprawy. Podczas jednego z wieców ucisza natomiast pewnego niezadowolonego aktywistę dwoma potężnymi policzkami. Kiedy po założeniu „Il Popolo d’Italia”, Mussolini pilnie potrzebował pieniędzy, Ida sprzedała całą swoją biżuterię oraz salon, by pomóc kochankowi. Kobieta mieszka teraz w wynajętym pokoju, Mussolini obiecuje, że niebawem zamieszkają razem. Wtedy właśnie dowiaduje się o istnieniu Racheli, postanawia zerwać kontakty z Benitem.

Mussolini pisze do niej: „Gorąco Cię proszę, nie przyspieszaj biegu wypadków, będziesz jeszcze piękna, szczęśliwa i podziwiana. Przecież wiesz, jak sprawy stoją. Skąd to zniechęcenie? Ten brak nadziei?”. Benito wynajmuje jej małe mieszkanko i zasypuje kolejnymi listami.

Kiedy dowiedział się, że zaszła w ciążę obiecał, że otoczy ją opieką. Mieli fizycznie i umysłowo upośledzonego synka o imieniu Benito Albino. Syn Mussoliniego urodził się, kiedy on sam walczył na froncie alpejskim. Gdy leżał w szpitalu po ranach odniesionych w eksplozji moździerza, zjawia się Ida i prosi by uznał syna za potomka. Przypomina też o składanej przez niego obietnicy poślubienia jej. Skołowany Benito pyta Margheritę Sarfatti cóż ma uczynić. Kochanka poradziła mu, by poślubił Rachelę, uważa, że ta „prymitywna ignorantka” i wieśniaczka w żaden sposób nie zagrozi jej jako rywalka. Pod koniec 1915 r. Mussolini poślubił Rachelę Guidi. Sam Mussolini panicznie obawiał się chorób i deformacji ciała, mimo to uznał oficjalnie chłopca za swego potomka. Przymusiła go do tego Ida, wnosząc sprawę do sądu. Mussolini uznaje Benito Albino za syna miesiąc później przed notariuszem w Mediolanie.

Gdy Benito zerwał z Idą, kobieta trafiła w końcu do szpitala psychiatrycznego. Patologicznie podejrzliwa i zazdrosna, wielokrotnie groziła Mussoliniemu śmiercią. Już w 1913 r. utrzymywała, że Benito złożył jej obietnicę małżeńską. Później zaczęła twierdzić, że ślub w istocie się odbył. Zarzekała się, że nie zdoła jej kupić za pieniądze, jakie łożył na wychowanie i utrzymanie dziecka (Benito płaci alimenty wysokości 200 lirów miesięcznie). W urzędach przedstawia się jako pani Mussolini, co pomogło jej otrzymać niewielki miesięczny zasiłek z merostwa w Mediolanie. Gdy Mussolini pracował w „Popolo di Italia”, miała zwyczaj stawać z synem, wątłym chłopcem z wielką głową, pod oknami redakcji i krzyczeć, by zszedł na dół, jeśli się odważy. Pewnego dnia (gdy Benito Albino był jeszcze niemowlęciem) Benito nie wytrzymał, zjawił się w oknie z pistoletem w dłoni i zaczął jej grozić. Mussoliniego musieli obezwładnić jego współpracownicy. Idę natomiast odprowadzono na komisariat, tam policja długo ją przesłuchiwała i próbowała zniechęcić do recydywy.

W końcu, w latach gdy Mussolini był u władzy, Ida podłożyła ogień pod hotelem „Bristol” w Tarencie, krzycząc przy tym, że jest żoną Mussoliniego. Zmarła w szpitalu psychiatrycznym w Wenecji w 1937 r. (1935?). Na mocy orzeczenia lekarskiego kazał ją tam umieścić Mussolini. Na ścianie pomieszczenia, gdzie była przetrzymywana, wyryła imię człowieka z którym znajomości zawdzięczała swoje cierpienie. Benito Albino trafił do sierocińca, tam przyspieszono jego adopcję. W czasie wojny został wysłany do dalekich Chin. W końcu jednak znalazł się w przytułku dla chorych psychicznie, gdzie zmarł w 1942 r. (Można wyczytać także, że chłopak umarł w Mediolanie, ale już podróż do Chin brzmi zgoła sensacyjnie, a co dopiero powrót chorego człowieka do Włoch?).

Artykuł: Kochanki Mussoliniego
Zdjęcia: 4 zdjęcia Idy Dalser

  • Posted on 9 grudnia, 2012
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini biografia, Benito Mussolini życiorys, kochanki Mussoliniego, życie prywatne Benito Mussoliniego
gru
07

Kochanki Mussoliniego: Margherita Sarfatti

MARGHERITA SARFATTI (z domu Grassini):

Urodziła się w Wenecji w 1880 roku (zmarła w 1960 r.) w bogatej rodzinie żydowskiej. Była piękną, jasnowłosą kobietą o szmaragdowych oczach. Poślubiła Cesare Safatti, adwokata i działacza socjalistycznego. Od 1902 r. współpracowała z kulturalnymi rubrykami czasopism „Avanti!” (Sarfatti współfinansuje gazetę) i „Il Tempo”. Na początku drugiej dekady XX wieku poznała Benito Mussoliniego.

Pod koniec 1912 r. postanowiła za wszelką cenę opublikować swoje artykuły w „Avanti!”. Na spotkanie z Mussolinim przywdziała długi, rozkloszowany czarny płaszcz z eleganckim kołnierzem z gronostajów oraz futrzany toczek. Puka i nie czekając na zaproszenie wchodzi do gabinetu Benita. Mussolini nie zna kobiety, przerywa czytanie odbitek szczotkowych, zrywa się i podsuwa kobiecie krzesło. Margherita pragnie uzyskać propozycję stałej współpracy w rubryce kulturalnej, mówi: „Dzisiejsza sztuka, będąca wyrazem nowoczesności, może stanowić wyśmienitą siłę w działaniu politycznym…”. „Sztuka nie jest argumentem socjalistycznym. Co się zaś tyczy artykułów politycznych do gazety, którą kieruję, pisze je sam”, przerywa jej Mussolini. Zdenerwowana podaje przykład innej socjalistycznej gazet „La Voce”, w której wiele miejsca poświęca się wiadomościom kulturalnym. „Czytuję wyłącznie artykuły polityczne i filozoficzne”, znów pada nieprzychylna odpowiedź naczelnego. Rozpoczyna się dyskusja na temat ulubionych intelektualistów Mussoliniego – Sorela i Nietzschego. W końcu wypowiada: „Jestem człowiekiem poszukującym”. Rozmowa schodzi na jego koncepcję roli kobiet. Margherita, jak wspomina, nie zdołała się oprzeć „urokowi jego ruchliwych, wielkich oczu, żółtawych i świetlistych, mocno zarysowanych ust, nieco okrutnych w wyrazie, urokowi jego cytatów z Nietzschego i pełnej energii postawie”. W końcu Mussolini proponuje jej napisanie kilku artykułów „gratis”. Sarfatti odpowiada: „Nie pisuję ‘gratis’, żądam trzydzieści lirów za artykuł”. „Ja jako dyrektor dostaję bardzo mało, a czasem nawet nic”, targuje się Mussolini. „Dla mnie to kwestia zasad”, nie ustępuje kobieta.

Parę dni później w biurach „Avanti!” odbywał się koncert na którym była Margherita. Poczuła, że ktoś rozbiera ją wzrokiem: „Dwoje ogromnych, gorejących oczu paliło mnie i przeszywało (…)”. Sarfatti zaczyna odczuwać namiętność do Benita. Niebawem zostają kochankami (w 1912?).

Nim to nastąpiło Mussolini powiedział Ledzie Rafanelli (w 1913 r. na spotkaniu, kiedy przebrał się za Beduina): „Kochają mnie do szaleństwa dwie kobiety. Jedna jest raczej brzydka, ale duszę ma szlachetną i wielkoduszną, druga jest piękna, ale sprytna i chciwa z natury, nawet skąpa. To normalne jest Żydówką”, tą pierwszą była Bałabanowa, drugą zaś Sarfatti. Na tym samym spotkaniu wywiązał się dialog między Ledą (L) i Mussolinim (M), jest to moment w którym Benito oświadcza Ledzie kim jest ta piękna sknera:

L: Żona adwokata?
M: Tak, ściga mnie z tą swoją miłością, ale nigdy nie potrafię jej pokochać. Brzydzę się jej skąpstwem. Jest bogata i mieszka w wielkim pałacu przy Corso Venezia.
L: I nie znajduje pan w niej swojej wymarzonej muzy?
M: Nie, nigdy bym nie zezwolił, żeby weszła w moje życie.

Ich znajomość ma także podłoże intelektualne, Margherita koryguje i łagodzi nieco dziennikarski styl kochanka, szlifuje jego retorykę i kulturę. Sarfatti współuczestniczy w kierowaniu gazetą, rządzi pracami redakcji i czuwa nad ideologiczną spójnością napływających materiałów.

Margherita często wyjeżdża zagranicę, dba o podtrzymanie swoich zagranicznych koneksji. Uczestniczy w życiu paryskiej awangardy intelektualnej, wystawia tam spektakle. Przy tym zostawia Benita bez nadzoru, ten nie próżnuje nawiązując kolejne romanse…

Zwolenniczka interwencjonizmu, stała się muzą swojego kochanka wprowadzając go w mediolańskie środowiska futurystyczne i kulturalne. Gdy przeszedł operację po wybuchu moździerza w którym zginęło 5 jego podkomendnych, czuwa u jego wezgłowia. Wojna przynosi jej też inną tragedię, w styczniu 1918 na froncie alpejskim poległ jej syn. Jego towarzysze wysłali jej pukiel jego rudych włosów. Bilecik z kondolencjami przysyła jej także Gabriele D’Annunzio:

„Nie wiedziałem o tej śmierci na polu chwały. Czy przemawiając do młodych żołnierzy tam wysoko, nie zwracałem się także do niego? Czy mnie nie słyszał? Dlaczegóż go nie spotkałem? Z pewnością bym go rozpoznał pośród tysiąca. Nie pragnę Pani pocieszać. Nigdy nie pocieszam sam siebie. Ale czy on nie jest dziś bardziej obecny, obecnością nieustanną, bardziej żywą, aniżeli wówczas kiedy Pani palce dotykały tych pięknych rudych włosów?”.

Margherita jest wielbicielką poety, znają się od 10 lat. W czerwcu 1919 pośredniczyła w spotkaniu D’Annunzia z Mussolinim. Nie dość, że rywalizują o miano politycznego lidera, to jeszcze poeta składa jego kochance propozycję, by wspólnie odbyli lot na nowo otwartej linii Rzym-Tokio. Margherita aż przebiera nogami żeby lecieć, Mussolini dopiero zaczął kurs pilotażu. Na jego szczęście Gabriele D’Annunzio rusza na Fiume i pomysł wyprawy z Margheritą upada.

Mussolini zapowiada w „Il Popolo d’Italia” pomoc dla Fiume. Pod tym pretekstem jadą z Margheritą do Wenecji. Tam oddają się uciechom tego miasta. Śledzi ich tam policja, nieustannie kryją się w małych uliczkach i wśród kanałów, które Margherita, rodzima Wenecjanka, zna jak własną kieszeń. Benito opóźnia ich wyjazd do Fiume, ich pobyt w mieście dożów przypomina bardziej podróż poślubną.

W listopadzie 1919 Mussolini ponosi dotkliwą porażkę wyborczą. Zniechęcony przedstawia Marghericie różne pomysły na dalsze życie: „Ostatecznie mogę zostać murarzem, jestem bardzo dobrym murarzem! (…) Albo wybiorę się ze skrzypcami w podróż dookoła świata – wędrowny muzyk to cudowny zawód! (…) Jestem aktorem i autorem. Mój dramat w trzech częściach ‘Lampa bez światła’ jest już gotowy. Muszę go tylko spisać”.

Margherita postanawia pocieszyć Mussoliniego i obwozi go po całych Włoszech, jadą nad morze do Neapolu, ponownie odwiedzają Wenecję, gdzie odwiedzają dzielnicę antykwariuszy i Teatr Goldoniego, by następnie rozpierać się w fotelach luksusowego hotelu Danieli.

Rosnącej w siłę PNF pożyczyła z własnej kieszeni milion lirów. Namawiała Mussoliniego by zdecydował się na Marsz na Rzym. Gdy Benito zdobywa władzę ich romans wyhamowuje, czas ich codziennej zażyłości dobiegł końca.

Od 1918 roku do końca lat dwudziestych pisała do „Il Popolo d’Italia”. W latach 1922-33 kieruje także czasopismem „Gerarchia”. Dzięki niej czasopismo wiele miejsca poświęca kulturze. Angażuje też pewną liczbę artystów futurystów, jak Mario Sironi. Faszyzm ma być awangardowy pod każdym względem. Pisywała za Mussoliniego artykuły do amerykańskich gazet.

Na święta 1922 r. Mussolini wraca z Rzymu do Mediolanu. Natychmiast po przybyciu do miasta każe swojemu szoferowi Ercole Boratto zawieźć się do Margherity. Boratto wspomina: „O dość późnej godzinie Duce zażądał, aby go zawieźć na Corso Venezia. Stanąłem przed bramą, którą mi wskazał. Zastanawiałem się, co go do tego domu sprowadza, gdyż kazał mi się tam wieźć również za dnia, (…) kiedy ujrzałem służącą, która zeszła, by się ze mną zaznajomić. Oznajmiła mi bez ogródek, że tego rodzaju wizyt będzie sporo i że prawdziwym domem Mussoliniego jest właśnie ten dom…, należący do pani S. Na koniec uprzedziła mnie, że na zajutrz pojedziemy do willi nad jeziorem Como. Istotnie, następnego dnia Mussolini spędził przedpołudnie w prefekturze, a po południu udaliśmy się w kierunku jeziora Como, do skromnej willi należącej do pani S. Auto prowadził sam. (…) W willi zatrzymaliśmy się dwa dni. (…) Służąca opowiedziała mi wiele epizodów z życia kochanków, mówiła, że mąż pani S. wychodzi z domu za każdym razem, kiedy Mussolini się w nim pojawia. Zechciała mnie też wprowadzić w szczegóły tego, co się dzieje w alkowie zakochanych, o tych rzeczach, godnych zaiste lupanaru, pisać nie mogę”.

Mussolini znajduje sobie coraz to nowe kochanki, wspomina: „Pod samym jej nosem posiadłem inne kobiety. Na przykład Ester Lombardo lub Tessę. Właśnie tam, czemu by nie? Przecież były na miejscu. Zobaczyła mnie kiedyś w wiadomej sytuacji z którąś z nich i jedyną reakcją, na jaką się zdobyła, było ciśnięcie garścią żwiru w drzwi balkonowe”. Ester Lombardo była redaktorem naczelnym tygodnika „Vita femminile”.

Margherita coraz częściej występuje roli jego oficjalnej konkubiny. W 1924 r. umiera Cesare Sarfatti. Mimo, iż nigdy nie zostaje oficjalną partnerką Duce, cieszy się przywilejami. Kiedy pojawia się w teatrze albo muzeum, wszyscy powstają, żeby powitać ją oklaskami. Królowa Elena uczyniła z Margherity swoją damę do towarzystwa i ceniła sobie jej przyjaźń. Regularnie przyjmuje się ją w pałacu królewskim na Kwirynale. Asystuje też przy oficjalnych ceremoniach.

W 1925 r. Mussolini pojechał na Sycylię, miała tam miejsce kolejna erupcja Etny. Jedna z miejscowych gazet napisała, że gdy tylko pojawił się w okolicy wulkanu, erupcja ustała, a rzeka lawy zatrzymała się pod wpływem nadludzkiej mocy jego wzroku. Margherita chcąc zadrwić z Benita podsunęła mu ten artykuł. Opowiadała potem: „Proszę sobie wyobrazić, że uznał ten passus za całkiem naturalną konstatację, może także uwierzył, że naprawdę zatrzymał lawę”.

W 1926 r. opublikowała biografię Mussoliniego zatytułowaną „Dux”, kończyła się ona opisem jego oczu „płonących wewnętrznym ogniem”. Książka zawiera wiele ilustracji przedstawiających Benita w różnych sytuacjach – młodzieńca w faszystowskim mundurze, z lwicą w roli poskramiacza dzikich zwierząt, czy też na koniu pozdrawiającego tłumy. Margherita opisuje też drobne słabostki kochanka, czyni go wzruszająco ludzkim zarówno w napadach gniewu, jak i w momentach przygnębienia. Pierwsza edycja ukazała się… w Londynie. Margherita postanowiła bowiem rozkochać w Duce cały świat. Książka odnosi ogromny sukces, powstaje około dwudziestu jej tłumaczeń, w tym na turecki czy japoński. Stworzony image Mussoliniego – opatrznościowego i przyzwoitego człowieka kończy okres ich publicznego konkubinatu. Margherita pada ofiarą własnego geniuszu marketingowego. Kochający maż i ojciec Benito nie może przecież publicznie pojawiać się w towarzystwie kochanki. Ta zasada będzie dotyczyć wszystkie następne partnerki przywódcy Włoch.

By odbudować ich zażyłość Sarfatti sprowadza się na stałe do Rzymu. Przenosi się na via Nomentana. Zabiera ze sobą obrazy, zbiór rzadkich książek, ulubione dzieła sztuki i luksusowe meble. Do Villa Torlonia, nowej siedziby, Duce ma teraz dwa kroki. Początkowo ten zabieg zdaje się odnosić skutek, szofer Duce wspomina: „Czasem wieczorem Mussolini udawał się do S. i jechali razem na kolację do Casina Valadier albo na przejażdżkę po ulicach Rzymu”.

Stopniowo straciła swoje wpływy, natrafiła też na niechęć Eddy, od 1930 r. nie utrzymywała już prywatnych kontaktów z Mussolinim. Wcześniej zdarzało się, że udawała się do niej Rachela Mussolini, twierdząc, że jedzie odwiedzić rodzinę. Między nimi rośnie też inny mur. W 1934 r. Benito wraca z weneckiego spotkania z Hitlerem, ona w tym czasie wraca ze Stanów Zjednoczonych, gdzie rozmawiała z Rooseveltem. Margherita: „najuważniejszego i najbardziej zainteresowanego słuchacza miałam w Mussolinim. (…) Oprócz tego byłam pewna, że wkrótce odnajdę w którymś z jego przemówień lub artykułów moje własne obserwacje, odpowiednio wyeksponowane i błyszczące niczym diamenty”. Teraz jednak zaszła zmiana. Dalej wspomina Sarfatti: „Czekałam na pytania, jednak nie zadał mi żadnego. Wobec czego sama zaczęłam opowiadać. Daremnie się trudziłam. Kontakt z Hitlerem już zaczynał przynosić owoce. On, który przedtem potrafił mówić o nim z dużym chłodem, teraz, pierwszy, dał się przez niego opętać. Mussolini nie słuchał tego, co mówię. Zaledwie jednak wypowiedziałam parę słów, sięgnął po kapelusz i notatnik, jakby zamierzał wyjść” i dalej: „Więc nie chcesz nic usłyszeć o Ameryce? (…) Roosevelt ma dużą wiedzę na temat sytuacji we Włoszech. W związku ze swoim szerokim planem uzdrowienia gospodarczego powiedział mi o czymś bardzo ważnym, z prośbą, bym ci to powtórzyła, on proponuje, żeby…”. Benito przerywa zimo i gwałtownie mówiąc: „Tak… tak, dobrze, dobrze, ale już się robi późno. Muszę iść. Zresztą to mnie nie interesuje. Ameryka nie ma żadnego znaczenia militarnego. Jej armia i flota są guzik warte”. Margherita: „Upokorzona, rzuciłam się w moim gabinecie na sofę i gorzko zapłakałam. (…) Jakże bardzo się zmienił, upadł tak nisko, byłam przerażona”.

W 1938 r. Mussolini wydał prawa rasistowskie. Parę dni przed wprowadzeniem tych ustaw Mussolini mówi jednemu ze współpracowników: „Podjąłem kroki, by się od niej wyzwolić. Kazałem ją zwolnić z ‘Il Popolo d’Italia’ i odebrać jej kierownictwo ‘Gerarchii’, oczywiście za odpowiednim wynagrodzeniem”. Przed wyjazdem ekshumowała swojego syna i wystawiła mu wspaniały pomnik. Sarfatti opuściła Mediolan i wyjechała do Ameryki Południowej. Najpierw udała się do Urugwaju, potem na stałe osiadła w Argentynie. 10 lat później definitywnie zrywa z Mussolinim, odsprzedając setki listów, które do siebie pisali, pewnemu lekarzowi.

Przy okazji warto przytoczyć opinię Margherity o umiejętnościach Mussoliniego jako skrzypka (a te bywają kwestionowane), twierdziła, że była świadkiem : „jak odczytał a vista nuty ‘Primavery’ Vivaldiego, wykonując ten utwór z diabelską werwą”.

A na koniec złota myśl Margherity: „Biada człowiekowi, którego myśli krążą wyłącznie wokół jednej sprawy, szczególnie jeśli jest nią kobieta”.

Artykuł: Kochanki Mussoliniego
Zdjęcia: 4 zdjęcia Margherity Sarfatti

  • Posted on 7 grudnia, 2012
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini biografia, Benito Mussolini życiorys, kochanki Mussoliniego, życie prywatne Benito Mussoliniego
gru
03

Kochanki Mussoliniego: Leda Rafanelli

Dokładnie wczoraj minął pierwszy rok egzystencji „Wojny Mussoliniego”. Wola pisania na podjęte tutaj tematy jedynie we mnie wzrosła, niniejszym obiecuję jeszcze wiele ciekawych (mam nadzieję, że ciekawych…) artykułów. Z radością stwierdzam, że zrobiła mi się spora kolejka gotowych do publikacji materiałów. Po kochankach Mussoliniego i Leksykonie Uzbrojenia obiecuję jednak powrót do najważniejszego tematu – działań militarnych armii włoskiej. Najbliższe fronty to Bitwa o Anglię i wojna domowa w Hiszpanii. Dobra, roczek to jeszcze żaden sukces, dlatego zostawiam Was z kolejną kobietą, która zapisała swoją małą kartę w życiu Benito Mussoliniego.

LEDA RAFANELLI:

Mussolini przez pierwsze lata był wierny żonie Racheli, potem zawsze utrzymywał jednak przynajmniej jedną główną kochankę (z czego należy wysnuć wniosek, że jego znajomość z Bałabanow czasów „Avanti!” to już tylko przyjaźń, choć z tym mężczyzną nigdy nic nie wiadomo…). Pierwszą próbą zdrady była Leda Rafanelli.

W 1913 r. spotkał anarchizującą intelektualistkę, Ledę Rafanelli. Ich pierwszy kontakt miał miejsce podczas jednego z przemówień Mussoliniego. Niedługo potem opisuje go w swoim artykule jako „socjalistę czasów heroicznych (…), który jeszcze czuje, jeszcze wierzy, z pełnym męstwa i siły rozmachem”; „to mężczyzna” – konkluduje Leda. Benito wysłał jej kilka słów podziękowania, ona odpowiedziała zaproszeniem. Benito nie widzi przeszkód, jeśli to spotkanie zostanie utrzymane w tajemnicy.

Na spotkanie z nieznajomą mu kobietą Mussolini przybywa, mając na sobie niezwykle dystyngowany strój: surdut, trzewiki, melonik. Lena to osoba zmysłowa, „o prowokującym sposobie bycia, szerokich ustach i powabnych kształtach”. Nie jest zbyt znaną osobą. Nawróciła się na islam, przyjęła orientalny styl życia – chodzi w turbanie, nosi szerokie srebrne bransolety i ciężkie kolczyki. Jej mieszkanie także zostało urządzone w orientalnym stylu, wszystkie meble i przedmioty zostały przywiezione z Egiptu. W pokoju unosi się woń egzotycznych kadzideł. Na środku na żelaznym piecyku stoi naczynie z aromatyczną kawą parzoną po turecku. Jednak Mussolini poczuł się źle i musiał wyjść.

Parę dni później przysłał list z przeprosinami, tłumaczy się nieśmiałością (sic!) i „niezwykłą wrażliwością na zapachy orientalne”. Jako młody chłopak Benito wielokrotnie mdlał w kościele, nie znosił bowiem zapachu kadzidła. Mussolini nie zamyka jednak drzwi przed znajomością, pisze: „Spędziłem cudowne trzy godziny. Oboje lubimy samotność. Pani jej szuka w Afryce, ja pośród tłumu hałaśliwego miasta. Ale cel jest ten sam. Kiedy zapragnę oderwać się od wszystkiego, złożę Pani wizytę. Będziemy czytać Nietzschego i Koran”. Leda przyjmuje przeprosiny.

Benito i Leda wielokrotnie spotykają się sam na sam. Jednak Mussolini ma problem z usidleniem nowej zdobyczy. Aby się jej przypodobać kupuje… kompletny strój beduina. Przywdziewa burnus, tarbuch i naszyjniki z bursztynów.

Benito Mussolini miał zarzekać się: „Jestem wolny jak ptak. Przysięgam. Jeśli dowie się pani, że mam rodzinę, może mnie pani wypędzić ze swojego domu”. Benito gra rolę don Juana o kamiennym sercu, który czeka na kobietę doskonałą: „Widzi pani, każdy mężczyzna, czujący w sobie siłę, aby rozpocząć trudne, niezwykłe życie, potrzebuje muzy, pocieszycielki, rozumie mnie pani?”, ciągnie dalej: „Chciałbym, by mnie rozumiała aż do głębi duszy, chciałbym móc się jej zwierzać, a także by mnie inspirowała, doradzała mi, ganiła, kiedy popełnię błąd, rozumie mnie pani?”. Jego argumenty trafiają w płot, Leda nie kupuje opowieści o muzie. Na tym spotkaniu Benito mówi jej o miłości jaką darzą go Bałabanowa i Margherita Sarfatti.

Do romansu między Ledą a Mussolinim nie dochodzi.

INNA WERSJA: „Biedny” Benito nie wytrzymał, rzucił się na nią i zasypał jej twarz pocałunkami. Kobieta dopiero po fakcie miała dowiedzieć się, że jej kochanek jest żonaty. Tłumaczył jej, że Rachela nie przejmuje się jego miłostkami. Nazajutrz przysłał liścik: „Po czterech latach spokoju otwieram naszą miłością nowy rozdział mojego życia”. Nastawał na kontynuowanie romansu, tłumacząc, że każdy wydawca z prawdziwego zdarzenia potrzebuje utalentowanej kobiety na stanowisku oficjalnej kochanki. Leda nic do niego nie czuła, przestraszyła się temperamentu adoratora. W końcu zerwała z nim kontakty.

Artykuł: Kochanki Benito Mussoliniego (UWAGA! W komentarzach do artykułu pozostawiam dwa linki do życiorysu Ledy Rafanelli!)
Zdjęcia: 5 zdjęć Ledy Rafanelli

  • Posted on 3 grudnia, 2012
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini biografia, Benito Mussolini życiorys, kochanki Mussoliniego, życie prywatne Benito Mussoliniego
gru
01

Kochanki Mussoliniego: Andżelika Bałabanow

ANDŻELIKA BAŁABANOW (Angelica Balabanoff):

W Szwajcarii spotkał studentkę medycyny, uciekinierkę z Polski. Stała się ona kolejną kochanką przyszłego Duce, chwile spędzone z nią w łóżku określił jako „niezapomniane”. Wówczas zaraził się też ponownie chorobą weneryczną od pewnej mężatki w średnim wieku. Była „na szczęście starsza i słabsza” i „kochała go do szaleństwa”.

Pierwszą stałą kochanką Benito Mussoliniego została rosyjska agitatorka komunistyczna, Andżelika Bałabanow (1870-1965). Była starsza o 14 lat, wówczas miała 36 lat. Jak przyzna Mussolini, wprowadziła go w świat polityki i socjalistów. W marcu 1904 Andżelika wygłaszała w Lozannie przemówienie z okazji trzydziestej trzeciej rocznicy Komuny Paryskiej. Wydarzenie zorganizowała Włoska Partia Socjalistyczna (PSI). Na sali są zastępy robotników, którzy wybrali Konfederację Helwecką, uciekając przed nędzą włoskiej wsi z początku wieku. Na Sali znajduje się jej towarzysz Włodzimierz Iljicz Uljanow (Lenin). Obecny jest też pewien mężczyzna, którego obecność absorbuje jej zmysły. Jest to młody człowiek, którego Andżelika widzi po raz pierwszy. Ma pełną wyrazu twarz, niestaranny ubiór, a bijący od niego zapach wyróżnia go spośród innych robotników. „Po raz pierwszy ujrzałam ludzką istotę w równie opłakanym stanie”, wspominała potem w swojej książce „Ma vie de rebelie”. Andżelika dalej opisuje swoje pierwsze odczucia: „Podobno był wiejskim nauczycielem, ale mówią, że dużo pije, że był okropnie chory i nieustannie ściąga sobie kłopoty na głowę”. Po wstępnej wymianie zdań konkludowała: „Mówi, że jest socjalistą, ale nie wygląda na to, żeby wiele wiedział o socjalizmie”. Tym mężczyzną był Benito Mussolini.

Bałabanow była córką bogatej burżuazyjnej żydowskiej rodziny pochodzącej z Ukrainy. Studia ukończyła na Wolnym Uniwersytecie w Brukseli. Intelektualistka, swobodnie posługuje się kilkoma językami. Kobieta wyzwolona, ognista brunetka, bywalczyni domów ważnych osobistości ze światowych elit komunistycznych.

Bałabanow w mgnieniu oka uległa czarowi młodszego od niej bojownika. Obydwoje podkreślają w swoich relacjach doskonałe porozumienie intelektualne między nimi oraz ważną rolę Andżeliki jako przewodniczki. Bałabanow: „Może właśnie dlatego, że wiedział, z jakiego środowiska się wywodzę, a częściowo dlatego że byłam kobietą, której nie musiał nieustannie ‘dowodzić’, że jest wart tyle samo co inni, a może i więcej, moje rady czy też zarzuty nie irytowały go, nawet jeśli nie chciał się z nimi zgodzić. Przy mnie nie próbował ukrywać własnej słabości. (…) Przez cały czas trwania naszej współpracy darzyłam go przyjaźnią, gdyż wiedziałam, że jestem jedyną osobą, przy której może się zachować naturalnie, jedyną, przy której nie musi się wysilać na blef”. Dalej Andżelika o Benicie: „Potrzebował stale kogoś, kto byłby od niego zależny, natomiast z powodu własnej pychy nie zniósłby sytuacji odwrotnej”.

Andżelika nigdy nie rezygnuje z własnej niezależności. Jest pierwszą w jego życiu kobietą, która nie jest jedynie obiektem pożądania.

Mussolini o kochance: „Powtarzam raz jeszcze, Andżelice zawdzięczam o wiele więcej, niż ona sama przypuszcza. Była stróżem politycznej mądrości. Była wierna ideom, o które walczyła. By ich bronić, opuściła swój bogaty dom, rodzinę, burżuazyjną tradycję. Jej wspaniałomyślność nie znała granic, podobnie jak jej przyjaźń i nieprzyjaźń. Gdyby socjalizm mógł stworzyć jakąś liturgię, jakieś religijne obrzędy, w politycznych niebiosach święta Andżelika od Socjalizmu winna zajmować poczesne miejsce wraz z Marksem jako stwórcą ziemi i nieba. Gdybym jej nie był spotkał w Szwajcarii, pozostałbym nadal małym aktywistą partyjnym, niedzielnym rewolucjonistą”.

Andżelika nie pociąga Mussoliniego. Być może to właśnie spowoduje, że ich związek… potrwa tak długo. Kiedyś powie żonie Racheli: „Gdybym się znalazł na pustyni a jedyną kobietą tam obecną byłaby Andżelika, wolałbym zalecać się do koczkodana”.

Gdy był redaktorem „Avavti!” pracę w gazecie podjęła także Andżelika Bałabanow. Sam jako warunek przyjęcia tej funkcji zażądał by Bałabanow została jego zastępcą. Potrzebuje jej pomocy i oparcia. Kobieta zgadza się i przyjeżdża do Mediolanu. Zostaje też wybrana na członkinię komitetu wykonawczego PSI. Razem z Benito stoją na czele najbardziej poczytnego dziennika socjalistów. Najprawdopodobniej pod jej wpływem około 1910 r. zmienił swój wizerunek – Mussolini zaczyna nosić twardy kołnierzyk i kanotier.

W 1912 r. Bałabanow, Margherita Sarfatti oraz Anna Kuliscioff zakładają „La Difesa delle Lavoratrici” (Obrona Robotnic), magazyn mający zachęcić Włoszki do działań politycznych. Znaczną część wydatków z tym związanych pokrywa Sarfatti z własnych środków. Wszystkie trzy najważniejsze kobiety PSI adorują jednego mężczyznę, Benito Mussoliniego. Zebrania redakcji „La Difesa delle Lavoratrici” często kończą się starciami między kobietami. Sarfatti oczekuje, że wkład finansowy jaki ponosi pozwoli na publikowanie jej artykułów. Po głosowaniu jej artykuły bezceremonialnie odrzucono. Anna Kuliscoff usunęła Margheritę ze składu redakcji. Sarfatti wspomina to wydarzenie: „W obecności osłupiałych członków redakcji urządziła mi paskudną, nędzną scenę, niby jakaś caryca rzucająca się z knutem na niesubordynowanego mużyka. Wyszłam, tuląc do serca skorupy strzaskanego ideału”. Upokorzona kobieta chce teraz za wszelką cenę odegrać się, jej celem jest zdobycie naczelnego „Avanti!” – Mussoliniego, tylko dla siebie.

Sarfatti o Bałabanow: „Uznawszy Marksa i marksizm za swoją religię, którą wyznaje w sposób bałwochwalczy i maniakalny, w wielu językach rozpowszechnia słowo mistrza z właściwym dla wiary bezrozumnych komunikatywnym żarem, zaraźliwym niczym szkarlatyna. Doskonale pasowałaby do średniowiecznej procesji albo groty w Lourdes, kiedy tak się biczuje, chcąc wywołać cud”.

W 1918 r. Andżelika Bałabanow opuszcza Mediolan, by przyłączyć się do Lenina.
Margherita Sarfatti odebrała to jako zdradę i skomentowała to wydarzenie tak: „Nie miała poczucia humoru, ani poczucia piękna, zresztą na jej własne szczęście, bo w przeciwnym razie rzuciłaby się do najbliższej studni, ona, która tak niewiele miała do czynienia z wodą”. Sarfatti zresztą jeszcze długo będzie z niej szydzić, z jej włosów, „schronienia dla wszystkich możliwych insektów”, i ciągle opowiada o „płaskiej, kałmuckiej brzydocie Angeliki”.

Artykuł: Kochanki Mussoliniego (opublikowana część artykułu + bibliografia)
Zdjęcia: 3 zdjęcia Andżeliki Bałabanow

  • Posted on 1 grudnia, 2012
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini biografia, Benito Mussolini życiorys, kochanki Mussoliniego, życie prywatne Benito Mussoliniego
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top