Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
maj
13

Organizacja Armata Italiana in Russia

Piechota z Dywizji „Torino” podczas przemarszu na froncie wschodnim. Akurat żołnierze tej dywizji mieli wielką okazję pospacerować… ze stref wyładunku z transportu kolejowego do Zagłębia Donieckiego pokonali na własnych nogach 1800 km.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
at the moment, only the e-book is available
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Szefem Sztabu 8. Armii (ARMIR) został gen. Bruno Malaguti; artylerią dowodził gen. Mario Balotta; wojskami inżynieryjnymi gen. Arnaldo Forgiero; kontyngentem lotniczym gen. Enrico Pezzi; wojskami chemicznymi ppłk Cesiro Mischi, a pracami Intendentury kierował gen. Carlo Bigliano. Sztab armii powstał w Bolonii. 9 lipca 1942 ARMIR oficjalnie objęła dowodzenie CSIR. Ponadto do Rosji miano wysłać II KA i Korpus Alpejski.

Dawny CSIR przekształcono w XXXV KA. Nadal tworzyły go DP „Pasubio” i „Torino” oraz 3. Dywizja Szybka „Principe Amadeo duca d’Aosta”. Nowymi elementami w jego składzie były XV Batalion Saperów Szturmowych (guastatorów) i CXXIV Dywizjon haubic Škoda 149mm/13.

Znacznie zmienił się skład 3. Dywizji Szybkiej. Obecnie składała się ona z 3. Pułku Bersalierów (bataliony XVIII, XX i XXV), 6. Pułku Bersalierów (bataliony VI, XIII, XIX) i 120. Pułku Art. Zmot. z dywizjonami: I haubic 100mm/17, II i III dział 75mm/27. Ponadto XLVII Motocyklowego Batalionu Bersalierów (trzy kompanie), LXVII Batalionu Pancernego Bersalierów (dwie kompanie czołgów L6), IC Batalionu Moździerzy kal. 81 mm, 172., 173. i 272. Kompanii ppanc. z armatami 47mm/32, XIII Dywizjonu Dział Samobieżnych „Cavalleggeri di Alessandria” (dwa szwadrony Semoventi da 47/32), 93. i 101. Baterii plot. z działkami kal. 20 mm oraz 75. Baterii ppanc. z armatami 75mm/39 (sześć niemieckich armat 7,5 cm PaK 97/38).

Korpusowi podporządkowano Zgrupowanie Czarnych Koszul „3 gennaio” (luogotenente generale Filippo Diamanti) z grupami batalionowymi Czarnych Koszul „Tagliamento” i „Montebello”; obie z dwoma batalionami strzelców i batalionem broni towarzyszących (pięć batalionów wystawiła milicja faszystowska, LXIII Batalion Broni Wsparcia w „Tagliamento” był jednostką armijną).

II KA dowodził gen. Giovanni Zanghieri, stworzyły go dywizje piechoty: 2. „Sforzesca” (gen. Carlo Pellegrini), 3. „Ravenna” (gen. Eduardo Nebbia, którego 3 października 1942 zastąpił gen. Francesco Dupont) i 5. „Cosseria” (gen. Enrico Gazzale). Wszystkie składały się z dwóch pułków piechoty i pułku artylerii. W DP „Sforzesca” były to 53. i 54. pp oraz 17. part.; w DP „Ravenna” były to 37. i 38. pp i 121. part. zmot.; w DP „Cosseria” były to 89. i 90. pp oraz 108. part. zmot. W przeciwieństwie do dawnego CSIR nowe dywizje piechoty nie miały nawet statusu autotrasportabili (przewożonych za pomocą pojazdów, ale nie zmotoryzowanych na stałe). Pułki piechoty poruszały się pieszo; pułki artylerii były zmotoryzowane.

II KA podporządkowano II Batalion ckm, CII Zmotoryzowany Batalion ckm, XXXII Batalion ppanc. „Granatieri di Sardegna” z armatami 47mm/32, II Batalion Saperów Szturmowych (guastatorów) oraz jednostkę Kozaków, tzw. Banda irregolare cosacca (cap. G. Stavro di Santarosa). Artylerię korpuśną tworzyło 2. Zgrupowanie Artylerii z dywizjonami: III i XXIII dział 105mm/28, CII, CXXIII, CXXIV haubic 149mm/13. Ponadto korpus dysponował 52. i 54. Bateriami działek plot. kal. 20 mm oraz 4. i 5. kompaniami miotaczy ognia.

Komponentem wystawionym przez faszystowską milicję MVSN w II KA było Zgrupowanie Czarnych Koszul „23 marzo” (Luogotenente Generale Enrico Francisci, którego zastąpił następnie Lgt. Gen. Luigi Martinesi) z dwoma grupami batalionowymi „Valle Scrivia” i „Leonessa”; obie z dwoma batalionami strzelców i batalionem broni towarzyszących (wszystkie sześć batalionów wystawiła milicja faszystowska). Każda grupa batalionowa miała liczyć 74 oficerów, 112 podoficerów oraz 1606 szeregowych Czarnych Koszul, razem 1792 ludzi.

Przedstawienie szczegółowego OdB włoskich dywizji jest niemożliwym ze względu na założone z góry rozmiary niniejszego artykułu. Ich skład był jednak zbliżony, dlatego posłużmy się przykładem Dywizji „Sforzesca”. Jej 53. i 54. pp miały po trzy bataliony piechoty, każdy składał się z kompanii dowodzenia, trzech kompanii strzelców i kompanii broni towarzyszących (ckm i moździerzy kal. 45 mm). Oba pułki posiadały w swoim składzie kompanię moździerzy kal. 81 mm i baterię dział wsparcia 65mm/17. 17. Pułk Artylerii Zmotoryzowanej miał w swoim składzie I Dywizjon dział 105mm/28 oraz I i II Dywizjon haubic 75mm/18 (wszystkie dywizjony liczyły po trzy baterie), 53. i 302. baterie plot. z działkami kal. 20 mm, 70. Baterię armat ppanc. 75mm/39. Ponadto dywizja miała II Batalion Moździerzy kal. 81 mm oraz 2. i 121. kompanie ppanc. z armatami 47mm/32.

Korpusem Alpejskim dowodził gen. Gabriele Nasci. Składał się on z trzech dywizji alpejskich: 2. „Tridentina” (gen. Luigi Reverberi), 3. „Julia” (gen. Umberto Ricagno) i 4. „Cuneense” (gen. Emilio Battisti). Korpusowi podporządkowano ponadto DP „Vicenza” (gen. Etelvoldo Pascolini), której zadaniem było strzec bezpieczeństwa na tyłach ARMIR. Dywizje Alpejskie składały się z dwóch pułków strzelców alpejskich i pułku artylerii. W „Tridentinie” były to 5. i 6. pstrz. alp. i 2. part. alp., w „Julii” 8. i 9. pstrz. alp. i 3. part. alp., a w „Cuneense” 1. i 2. pstrz. alp. i 4. part. alp. Dywizja „Vicenza” składała się z 277. i 278. pp, ale nie posiadała pułku artylerii i batalionu moździerzy. Dysponowała kompanią armat ppanc. i batalionem ckm.

Skład dywizji alpejskich przedstawimy na przykładzie Dywizji „Tridentina”. W skład 5. Pułku Strzelców Alpejskich wchodziły bataliony „Morbegno”, „Tirano” i „Edolo”, a w skład 6. Pułku bataliony „Vestone”, „Val Chiese” i „Verona”. Każdy z batalionów strzelców alpejskich składał się z kompanii dowodzenia, trzech kompanii strzelców i kompanii broni towarzyszących. Oba pułki mogły liczyć na wsparcie 82. i 216. kompanii ppanc. z armatami 47mm/32. 2. Pułk Artylerii Alpejskiej składał się z dywizjonów „Bergamo” (trzy baterie haubic 75mm/13), „Vicenza” (trzy baterie haubic 75mm/13) i „Val Camonica” (dwie baterie haubic 105mm/11, czyli de facto Canon Court 105 mm M Mle. 1919 Schneider), ponadto 56. i 59. baterii działek plot. kal. 20 mm i 70. Baterii ppanc. z armatami 75mm/39. Ponadto dywizja posiadał II Mieszany Batalion Inżynieryjny. Każda z dywizji alpejskich liczyła po ok. 16 000 ludzi.

Jednostkami korpuśnymi były m.in. 11. Zgrupowanie Artylerii z dywizjonami LI, LII, LIII z armatami 105mm/32, CXVII z haubicami 149mm/13 oraz 39. i 41. baterie plot. z działkami kal. 20 mm, a także XXX Batalion Saperów Szturmowych.

Jednostkami armijnymi były m.in. CIX Zmotoryzowany Batalion ckm, alpejski batalion narciarzy „Monte Cervino”, zgrupowanie kawalerii gen. Guglielmo Barbò di Casal Morango z 3. Pułkiem Kawalerii „Savoia Cavalleria”, 5. Pułkiem Kawalerii „Lancieri di Novara” i dywizjonem kozaków mjr Ranieri di Campello (trzy sotnie).

Pomiędzy 13 stycznia a 18 lutego 1942 roku do ZSRR podróżował batalion narciarzy „Monte Cervino”, który uznano za użyteczny w walkach na zaśnieżonym stepie. Jeszcze tej samej zimy brał udział w akcjach patrolowych i drobnych starciach z partyzantami. Początkowo posiadał on dwie kompanie narciarzy, ale pierwsze doświadczenia z frontu wykazały, że konieczne jest ich wzmocnienie kompanią broni towarzyszących (dwa plutony moździerzy kal. 81 mm, dwa plutony armat ppanc. 47mm/32 i dwa plutony karabinów maszynowych). Dzięki temu wzmocnieniu pod koniec kwietnia siła batalionu wzrosła do ok. 400 ludzi. Do kolejnej zimy elitarny batalion pełnił rolę bardzo użytecznej „straży pożarnej” walcząc w roli zwykłej piechoty.

W składzie 8. Armii znalazł się także Legion Chorwacki. Legion został powołany z rozkazu chorwackiego dyktatora Ante Pavelića, a dowództwo nad nim zostało powierzone podpułkownikowi Egonowi Zitnikowi. Liczył ponad 1200 żołnierzy. Uzbrojenie było identyczne jak w legionach MVSN. Jednostka chorwacka miała jednak inną organizację. Składała się jedynie z jednego batalionu piechoty, kompanii ckm, kompanii moździerzy kal. 81 mm, baterii artylerii (armaty ppanc. 47mm/32 i działa polowe 65mm/17) i kompanii zapasowej. Jednostce przydzielono po 15 włoskich oficerów i podoficerów. 16 kwietnia Legion Chorwacki przybył w rejon Doniecka. Początkowo współpracował z 3. Dywizją Szybką.

Rozbudowana była artyleria 8. Armii. 9. Zgrupowanie Artylerii składało się z dywizjonów: XXIV i L z działami 149mm/28, XXXI, XXXII, XXXIV z działami 149mm/40, LXXIII z haubicami 210mm/22. 3. Pułk Artylerii Konnej miał trzy dywizjony, po dwie baterie każdy, z armatami 75mm/27 wz. 1912. 201. Pułk Art. Zmot. miał trzy dywizjony armat 75mm/32, po trzy baterie każdy. 4. Zgrupowanie Art. Plot. posiadało IV i XIX dywizjon dział 75mm/46, po dwie baterie każdy, tym samym wyposażeniem dysponowały dywizjony XXXVI, XXXVII, XXXVIII, po trzy baterie każdy, ponadto 31., 40., 42. i 65. baterie plot. z działkami kal. 20 mm.

Dysponowano także batalionami budowy mostów I, II, IX i XXXIV, I i IV Batalionem Chemicznym i całym konglomeratem innych jednostek jak bataliony budowlane, kolejowe etc.

Bezpośrednio dowództwu armii podlegały różne jednostki transportowe, chemiczne, czy sekcje karabinierów. Rozbudowano także służby medyczne, które dysponowały m.in. 34 szpitalami polowymi i sześcioma kolejnymi w rezerwie oraz 20 pociągami szpitalnymi (12 armii, sześć włoskiego Czerwonego Krzyża i dwa Zakonu Maltańskiego (Joannitów)).

Za kierowanie działaniami lotnictwa odpowiadało tzw. Cafo (Comando aeronautica fronte orientale) na czele z generale di brigata aerea Enrico Pezzi. Regia Aeronautica miała na froncie wschodnim 21. Gruppo C.T. i 71. Gruppo O.A. Wyposażenie dywizjonów stanowiło 42 MC.200 i 17 Ca.311. We wrześniu dotarło jeszcze 12 MC.202 „Folgore”. Wraz ze zwiększeniem kontyngentu lądowego nie poszła zatem istotna rozbudowa sił włoskiego lotnictwa na froncie wschodnim.

ARMIR liczyła 229 005 ludzi i dysponowała 25 000 czworonogów, 16 700 pojazdami i 4470 motocyklami. Jako uzbrojenie posiadano, 1742 ckm, 2657 rkm, 423 moździerze kal. 81 mm, 874 moździerze kal. 45 mm, 278 armat ppanc. 47mm/32, 31 czołgów L6 (6,8 t), 19 dział samobieżnych Semoventi da 47mm/32 (6,5 t), 977 armat różnych kalibrów. Zakup 54 niemieckich armat kal. 75 mm obie strony uzgodniły, gdy 8. Armia zajmowała już pozycje nad Donem. Pozostałe do tego czasu tankietki L3 z grupy „San Giorgio” z dawnego CSIR odesłano do Włoch. Były za słabo opancerzone i awaryjne, zwłaszcza w warunkach rosyjskiej zimy.

Dwa z trzech włoskich korpusów były niezmotoryzowane, adekwatne raczej do działań, jakie zakładała przez większość okresu międzywojennego włoska doktryna militarna – obrony własnej ojczyzny w terenie wysokogórskim. XXXV Korpus posiadał jedną dywizję w pełni zmotoryzowaną i posiadał dość środków kołowych, by przewieźć żołnierzy kolejnej. Właściwie wykluczało to podjęcie przez 8. Armię działań ofensywnych o szerszym zakresie. Korpus Alpejski nie posiadał żadnej rezerwy, pozostałe korpusy posiadały przeznaczone do tej roli po sześć batalionów Czarnych Koszul.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 13 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, corpo di spedizione italiano in russia, Giovanni Messe, Italo Gariboldi, Włosi na froncie wschodnim
maj
12

Powstanie Armata Italiana in Russia

Żołnierze włoscy pozują do zdjęcia z cywilami, Ukraina, rok 1941.

Jeśli dam radę, to w przyszłym roku chciałbym wydać (na razie po angielsku) książkę o Armata Italiana in Russia (ARMIR), czyli udziale wojsk włoskich w walkach na froncie wschodnim w latach 1942-1943. Przypomnijmy więc sobie moje artykuły z TWH na ten temat.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
at the moment, only the e-book is available
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–
WŁOSKA 8. ARMIA W OPERACJI FALL BLAU

Analiza sukcesów niemieckiej Grupy Armii Południe i pozytywna ocena dotychczasowych działań włoskiego korpusu ekspedycyjnego w Rosji (CSIR) już w październiku 1941 r. skłoniły Benito Mussoliniego do znacznego zwiększenia udziału Włoch w działaniach na froncie wschodnim. Duce proponował wysłanie do Rosji aż 20 nowych dywizji. Włoski szef Sztabu Generalnego, generał Ugo Cavallero, z miejsca uznał taką propozycję za nierealną.

POWSTANIE ARMIR

Armia włoska znajdowała się w delikatnej fazie przebudowy, dla nikogo nie było tajemnicą, że wojsko należy doposażyć w nowocześniejsze uzbrojenie i w większym stopniu zmotoryzować. Włochy przerwały proces modernizacji swoich sił zbrojnych w czerwcu 1940 roku, gdy wypowiedziały wojnę Anglii i Francji. Ukończenie tego procesu pierwotnie planowano na przełom lat 1942/1943. Teraz, wobec zakończenia walk na Bałkanach i gdy w walkę w Afryce Północnej i w Rosji zaangażowane były tylko nieznaczne siły można było w spokoju kontynuować proces przezbrojenia Regio Esercito. Ponadto ogromne siły zaangażowano do celów okupacyjnych na Bałkanach, gdzie stacjonowało 650 000 żołnierzy włoskich z 35 dywizji, z czego około połowy w Jugosławii. Trwały tam ciężkie walki z partyzantami (m.in. wybuchło powstanie w kontrolowanej przez Włochów Czarnogórze), wycofanie wojsk okupacyjnych nie było zatem możliwe, podobnie jak jednostek walczących w Afryce.

Temat powrócił ponownie 29 grudnia 1941 roku, gdy wobec sowieckiej kontrofensywy Adolf Hitler był zmuszony listownie prosić Mussoliniego o wysłanie nowego kontyngentu wojsk włoskich do ZSRR. Führer chciał widzieć na wschodzie kolejne dwa włoskie korpusy, w tym wojsk alpejskich przeznaczonych do walki na Kaukazie. Ambicje Mussoliniego były niepohamowane i pragnął on brać aktywny udział w „antybolszewickiej krucjacie”. W kwietniu 1942 r. dyktatorzy spotkali się w Salzburgu. Tam Hitler wyliczył Duce pomoc, jaką uzyska od innych sojuszników: 27 nowych dywizji z Rumunii, 13 z Węgier, 2 ze Słowacji, a nawet niechętny udziałowi w wojnie generalissimus Franco miał zamiar wysłać dywizję hiszpańskich ochotników. Egocentryk pokroju Mussoliniego po prostu musiał w takiej sytuacji unieść się dumą.

Dla strony włoskiej podstawowym problemem było wyekwipowanie kolejnych dwóch korpusów, zwłaszcza, że już uzbrojenie CSIR skompletowano z najwyższym wysiłkiem. W styczniu 1942 r. swój sprzeciw wobec wysłaniu dalszych wojsk do ZSRR ponownie wyraził Cavallero. Swoją negatywną opinię wyraził w raportach z 5 i 24 marca 1942 roku także dowodzący CSIR gen. Giovanni Messe. Z całą siłą podkreślił on ogromne problemy logistyczne, z jakimi borykał się podległy mu korpus. Stan Armii Czerwonej Messe oceniał jako daleki od załamania. Nic dziwnego, także na południowym odcinku frontu RKKA przeprowadziła zimą zaskakujące kontrataki, odbijając z rąk Niemców m.in. Rostów na Donem. Wcześniejsze walki z jesieni także udowodniały wartość żołnierza radzieckiego. Uporządkowany odwrót Sowietów i taktykę spalonej ziemi włoski generał prawidłowo oceniał jako element większej strategii, a nie dowód na to, że przeciwnik jest już pokonany. 30 maja 1942 roku gen. Messe spotkał się w Rzymie z gen. Cavallero. Messe tłumaczył braki będącego już w Rosji CSIR, takie jak załamująca się logistyka i nieadekwatne uzbrojenie, ale gdy skończył, Cavallero oświadczył, że zwiększenie kontyngentu wojsk włoskich w ZSRR jest polityczną decyzją Duce. Wszelka dyskusja na ten temat została skończona. Włoska 8. Armia, powszechnie znana jako ARMIR (Armata Italiana in Russia), miała wspomóc Hitlera w jak najszybszym zakończeniu walk na wschodzie.

Niechęć generała Messe do rozbudowy sił włoskich w Rosji była jedną z przyczyn powierzenia dowodzenia ARMIR wiekowemu gen. Italo Gariboldi. Była to dziwna decyzja. CSIR pod wodzą Messe odniósł liczne sukcesy, ów generał mógł ponadto pochwalić się znajomością warunków panujących na froncie wschodnim i miał doświadczenie w bardzo delikatnej materii współpracy z niemieckim sojusznikiem. 4 czerwca 1942 roku Messe spotkał się z Duce, dwa dni później dowiedział się, że dowodzenie ARMIR obejmie Gariboldi. Jedną z hipotez pominięcia Messe przy obsadzeniu tego stanowiska jest interwencja Niemców, w tym osobiście Hitlera, którzy uważali go za trudnego we współpracy. Faktycznie, mający 63 lata Gariboldi szybko zyskał sobie miano przesadnie uległego wobec sojusznika. Jego sztab rozbudowano do ogromnych rozmiarów, miało w nim pracować nawet setki oficerów, nie poskutkowało to jednak wzrostem jakości jego pracy. Brakowało inicjatywy w dowodzeniu, biernie słuchano niemieckich poleceń.

29 i 30 kwietnia w Salzburgu i Klessheim debatowali gen. Ugo Cavallero (Comando Supremo) i feldmarszałek Wilhelm von Keitel (OKW). Uzgodniono wówczas rolę ARMIR podczas planowanego niemieckiego natarcia w stronę Kaukazu. W kolejnych dniach z von Keitelem i Hitlerem spotykał się także gen. Gariboldi, który dowiedział się, że podległa mu armia docelowo ma osłaniać operację kaukaską zajmując pozycje nad Donem pomiędzy armią węgierską na północy i armią rumuńską na południu. Włoski odcinek miał wynosić pomiędzy 100 a 200 km.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 12 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, corpo di spedizione italiano in russia, Giovanni Messe, Italo Gariboldi, Włosi na froncie wschodnim
maj
06

Bitwa o Szirie

Czarne Koszule z Dywizji „28 Ottobre” kryją się za kamiennym murkiem. Bitwa o Przełęcz Uarieu, styczeń 1936 r.

Kończymy także wątek etiopski. Miały ukazać się jeszcze artykuły o zajęciu Addis Abeby oraz froncie południowym (atak Grazianiego z Somalii Włoskiej), ale zerwałem współprace z Kagero i mam tylko trochę notatek. Po dalszych uzupełnieniach całość ukaże się w formie książki. Tak to już ze mną jest – jak nie drzwiami, to wejdę oknem, ale celu dopnę!

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–
BITWA O SZIRIE

Wydarzenia w Szirie rozgrywały się równocześnie do drugiej bitwy o Tembien. Od połowy lutego 1936 r. sztab włoskiego II KA pracował nad planem akcji zaczepnej w tym regionie. Według włoskich ocen naprzeciwko stała armia rasa Immirù i dejaz Aialeu Burrù w sile 30-40 tys. ludzi. Etiopczycy przyjęli ugrupowanie defensywne, stacjonując pomiędzy Selaclacà i Semanà. Dla Włochów ta armia przeciwnika była jednak szczególnie kłopotliwa, gdyż podejmowała operacje partyzanckie na ich tyłach. Ich skala nie była wcale mała i na teren Erytrei infiltrowały oddziały liczące nawet 400-500 ludzi. Prowadzący wojnę partyzancką Etiopczycy kilkukrotnie atakowali włoskie kolumny zaopatrzeniowe, składy, czy lekkie jednostki tubylcze (nieregularne bande, mające zadania rozpoznawcze i ubezpieczenia). Szczególnie głośnym echem odbił się atak na firmę budującą drogi „Gondrand”, zlokalizowaną w Utok Emni. Nocą 13/14 lutego około 100 Etiopczyków napadło nań z zaskoczenia. Szybko złamano opór pracowników, którzy uzbrojeni byli w ledwie 14 karabinów. Napastnicy dokonali masakry, do niewoli biorąc tylko dwóch ludzi (uwolnionych po zakończeniu wojny). Zginęło 74 osób, Włochów i Erytrejczyków. Cześć z ofiar wykastrowano, prawie wszystkie zostały brutalnie okaleczone. Zamordowano także żonę dyrektora zakładów, gdy próbowała wyjednać u Etiopczyków, by nie torturowali jej męża. 22 lutego Etiopczycy wdarli się 30 km w głąb Erytrei i wysadzili w powietrze magazyn amunicji artyleryjskiej (ok. 5000 pocisków) w Mai Scium. Aktywność partyzancka angażowała duże siły włoskie, zwłaszcza 5. DCK „1 Febbraio” i DP „Cosseria” z IV KA.

Generał Maravigna (II KA) zaproponował równoczesny atak swojego korpusu i IV KA, który zmierzał do okrążenia przeciwnika. Drugi Korpus Armijny z Aduy miał działać w kierunku Selaclacà (dystans ok. 30 km), a IV KA z Debri Mariam miał poruszać się na Az Nebrid-Az Darò (ok. 90 km). Najważniejszym celem operacji było zniszczenie armii rasa Immirù. Pomóc w tym miało opanowanie góry Coietzà, gdzie znajdowały się główne siły etiopskie, a równocześnie była ona miejscem, gdzie przecinały się wszystkie najważniejsze szlaki w okolicy (w tym te prowadzące nad brzegi Takeze, którędy pobici Etiopczycy musieliby się według włoskich ocen cofać).

II KA miał stanowić południowe ramię kleszczy, poruszając się pomiędzy rzekami Mareb i Takeze, korzystając z znajdującego się tutaj dogodnego dla transportu kołowego szlaku. IV KA miał atakować z północy, przekroczyć graniczną rzekę Mareb i wedrzeć się w dzikie i niezbadane ostępy, ubogie w wodę i pokryte gęstą kolczastą roślinnością, co powinno poważnie spowolnić marsz jego wojsk. Włosi kolejny raz podejmowali duże ryzyko i dzielili swoje siły. Dużo bardziej mobilni Etiopczycy mogli spowalniać ruch jednego z korpusów i większością sił natrzeć na drugi. Immirù wyróżniał się wśród innych rasów umiejętnym zorganizowaniem siatki informatorów w Erytrei oraz pośród przedstawicieli kleru w świętym mieście Aksum. Był dobrze zorientowany w sile i poczynaniach Włochów i tym większe było ryzyko przez nich podjęte. Badoglio postanowił działać ostrożniej. Drugi Korpus miał zaatakować Etiopczyków frontalnie, zaangażować ich w walkę i spychać na zachód. Czwarty Korpus miał działać podobnie, jak zakładał plan pierwotny – wedrzeć się na tyły przeciwnika i kierować się w stronę góry Coietzà, gdyby II KA napotkał jakieś problemy, IV KA miał szybciej wykonać zwrot zaczepny i przyjść mu z pomocą. Celem akcji było zepchnięcie przeciwnika nad Takeze, gdzie forsując znajdujące się tam brody byłby wystawiony na ataki z ziemi i powietrza.

Bitwę poprzedziły przygotowania logistyczne Włochów, szczególnie ważne dla działań IV KA w trudnym terenie. Stworzono nową drogę prowadzącą w stronę brodów na Mareb oraz nową bazę zaopatrzeniową w Zeuf Emni. (Równocześnie I KA maszerował na Amba Alagi i trwała druga bitwa o Tembien. Nie można nie doceniać gigantycznego wysiłku włoskich służb zaopatrzeniowych i budowlanych w tej kampanii).

Rankiem 29 lutego rozpoczęły swoje działania oba włoskie korpusy. Z wschodu na zachód operował II KA a z północy na południe IV KA. Ten pierwszy składał się z dywizji „Gavinana”, „Gran Sasso” i 3. Czarnych Koszul „21 Aprile” oraz szwadronu czołgów szybkich, III Brygady Erytrejskiej, Gruppo Spahis (lekka jazda libijska używana do celów rozpoznawczych; w tym przypadku było to 200 jeźdźców), zmotoryzowanej artylerii korpuśnej oraz nieregularne bande. Ten drugi to dywizje „Cosseria” i 5. Czarnych Koszul „1 Febbraio”, XX batalion czołgów szturmowych (za każdym razem chodzi o tankietki Carro Veloce 33 lub 35), XXVII batalion erytrejski oraz zmotoryzowana artyleria korpuśna.

Do południa marsz kolumny II KA otwierały Czarne Koszule z „21 Aprile”, później na czele wysunęła się piechota z DP „Gavinana”, której dwa bataliony z 83. pp i dyon 19. pa maszerowały na Selaclacà. Około 13.00, w rejonie góry Adi Haimanal, tę awangardę dywizji zaatakowało sześć tysięcy Etiopczyków. Impet ataku był tak wielki, że artyleria Włochów była zmuszona dać ognia z najbliższej odległości, co skończyło się także rażeniem części własnych piechurów. Do walki wkroczył także 84. pp oraz dwa pozostałe dywizjony artylerii z „Gavinany”. Przez kolejne 12 godzin odpierano powtarzające się etiopskie ataki, które prowadzono także po zmroku. Utracono m.in. trzy haubice kal. 75 mm i pięć cekaemów. Włosi mieli jednak wszelkie siły i środki, by bez problemu radzić sobie z podobnymi przypadkami. Wejście do akcji kolejnych czterech dywizjonów artylerii średnich kalibrów i pułku piechoty z DP „Gran Sasso” zażegnało niebezpieczeństwo ze strony przeciwnika i znacznie wyczerpało jego siły. Do rana cały włoski korpus zdołał skoncentrować się w rejonie potyczki. Harmonogram operacji został jednak zaburzony i II KA nie zdołał zrealizować celów postawionych przed nim na pierwszy dzień. Tymczasem naprzód ruszył także IV KA z awangardą w postaci 128. Legionu Czarnych Koszul, batalionu ckm z 41. pp oraz dyonu haubic kal. 75mm/13. Późnym popołudniem osiągnięto wszystkie założone cele terenowe, nie napotykając przy tym oporu.

1 marca rozpoczął się od kilkugodzinnego opóźnienia po stronie II KA, gdy gen. Maravigna bardzo starannie przegrupowywał swoje wojska, a służby zaopatrzeniowe z mozołem dystrybuowały amunicję. Ostatecznie z powodu powstałego zamieszania dowódca korpusu zwrócił się z prośbą do marszałka Badoglia o zgodę na wznowienie działań zaczepnych w dniu następnym. Z ciężkim sercem głównodowodzący takiej zgody udzielił. IV KA maszerował uparcie naprzód, zmagając się z trudnym terenem, brakiem wody i wysokimi temperaturami.

2 marca II KA ponownie ruszył w kierunku góry Coietzà. Każda z dywizji maszerowała osobno, by podjąć się manewru obejścia góry z obu flanek, i tak na lewym skrzydle znalazła się „21 Aprile”, w centrum „Gavinana”, a z prawej strony „Gran Sasso”. Natrafiono na twardy opór i zdecydowane kontrataki Etiopczyków, które pomagała zwalczać artyleria i lotnictwo bombowe. Do walki rzucono tankietki, które jednak bardzo szybko poczęły mieć kłopoty z gąsienicami i kolejny raz udowodniły, że są mało przydatne w trudnym terenie. Pierwszy raz w tej wojnie użyto także miotaczy ognia, których efektywność również oceniono nisko. W efekcie korpus Maravigny ponownie zawiódł i poczynił tylko niewielkie postępy. IV KA osiągnął wieczorem Az Nebrid. Po drodze jego wojska zaopatrywano z powietrza. Zwiad powietrzny donosił o generalnym odwrocie Etiopczyków, ale z różnych powodów (opieszałość II KA i kłopoty terenowe IV KA) Włosi byli dalecy od zamknięcia pułapki wokół armii rasa Immirù.

O świcie 3 marca wznowiono operację. II KA nie miał już styczności z przeciwnikiem, który wycofał się przez Takeze. Erytrejska III BP bez przeszkód opanowała górę Coietzà, a inne oddziały zasypywały sztab kolejnymi meldunkami o opanowaniu wyznaczonych celów. Podobnie miała się sytuacja na drodze marszu IV KA.

4 i 5 marca II KA wyszedł nad brzegi Takeze, sforsował rzekę i ruszył dalej w kierunku na Semien. IV KA zapuścił się w tym czasie w tak odludne tereny, że tylko zrzuty zaopatrzenia z bombowców SM.81 pozwalały wojsku kontynuować marsz. 6 marca udało mu się dotrzeć do Selaclacà, ale było już za późno, by jego siły wzięły udział w pościgu za rasem Immirù. Plan Włochów nie powiódł się zatem w stu procentach, choć Regia Aeronautica zrobiła wszystko, by przetrzebić szeregi wrogiej armii uciekającej przez rzekę. W rzeczywistości resztki armii Immirù wycofały się do prowincji Godżam i nie były już w stanie przeciwstawić się dalszym ruchom przeciwnika. Znamiennym jest fakt, że przy samym wodzu pozostało ledwie ok. 300 ludzi, reszta została rozproszona lub mając dość nierównej walki zdezerterowała. Ten fakt powoduje, że operację w Szirie Włosi mogli poczytywać sobie jako kolejny sukces, który doprowadził do neutralizacji ostatnie etiopskiej armii walczącej na froncie północnym.

Straty włoskie zamknęły się w poległych i rannych w liczbie 63 oficerów, 793 żołnierzy narodowości włoskiej i 12 Erytrejczyków. Ofiary w większości pochodziły z Dywizji „Gavinana”, toczącej najcięższe walki w tej operacji. Straty etiopskie były najmniejszymi poniesionymi w otwartym starciu z armią włoską i zamknęły się w przedziale od trzech do czterech tysięcy ludzi.

PODSUMOWANIE

Włoscy historycy z dumą przedstawiają doskonale przygotowaną stronę logistyczną opisanych w niniejszym artykule bitew. Bez wysiłków intendentury sukces byłby faktycznie dużo trudniejszy do osiągnięcia. Nie tyle z powodu postawy przeciwnika, co przez wzgląd na nieposkromiony przez cywilizację teren i ogromne przestrzenie, na jakich rozgrywały się wydarzenia. Przytoczymy trochę statystyk: w wysokogórskim, dzikim terenie należało zaopatrzyć siły pięciu korpusów, które były oddalone o ponad 400 km od wybrzeża Morza Czerwonego i 4000 km szlaków morskich od Włoch. Wspomniane korpusy działały na różnych kierunkach na froncie długości 250 km, a wspierała je liczna artyleria różnych kalibrów, około setki tankietek oraz silne i bardzo aktywne lotnictwo. Korpusy III i IV przez krótki okres czasu w całości zdane były na zaopatrywanie z powietrza. Intendentura otoczyła opieką także ludność na terenach okupowanych, dostarczając jej żywność, leki i inne materiały. Wykonano także szereg prac budowlanych (drogi, studnie, magazyny etc.), bez których działające na końcu rozciągniętych linii zaopatrzeniowych wielkie jednostki nie mogłyby prowadzić swoich operacji. Tylko do transportu broni i amunicji przeznaczono ponad 900 pojazdów. Swój udział w powodzeniu tego ogromnego wysiłku miały także zwierzęta juczne, poza tymi będącymi do dyspozycji każdej z dywizji, intendentura zgromadziła ponadto kolejne 6000 wielbłądów i 4000 mułów. Dziennie wojsku dostarczano 5000 kwintali mąki, 400 kwintali mrożonego mięsa, 150 tys. puszek z mlekiem, 4000 hektolitrów wina, 900 kwintali dżemu, 450 kwintali suszonych owoców, 15 tys. kg tytoniu, 150 tys. butelek wody mineralnej, 500 tys. konserw z mięsem lub zupą oraz 1200 kwintali sucharów. Intendentura gen. Dall’Ora miała do swojej dyspozycji 2500 oficerów i 50 tys. żołnierzy; na rzecz armii działało też 90 tys. robotników (często z batalionów budowlanych Czarnych Koszul). Każdej dywizji, oprócz jej własnych służb medycznych, przydzielono po dwa szpitale polowe. Ogromnie rozbudowano także tyłowe służby medyczne, a trzeba pamiętać, że dużą część włoskich strat należy przypisać chorobom, wypadkom w trudnym terenie, czy spotkaniom z lokalną fauną (a i flora nie była specjalnie gościnna Europejczykom).

W wyniku trzech zwycięskich bitew (Amba Aradam, druga bitwa o Tembien i bitwa o Szirie) załamał się cały etiopski front długości 250 km, a ze sceny zniknęły cztery armie etiopskich rasów, które liczyły w granicach 150 tys. ludzi. Droga w głąb serca Etiopii była otwarta, choć trwał wyścig z czasem i marszałek Badoglio był zobligowany, by włoska tricolore zawisła nad Addis Abebą jeszcze przed początkiem pory deszczowej.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 6 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
maj
05

Ostatnie łowy i zagłada „Da Vinciego”

Kiosk „Leonardo da Vinci” widziany od strony rufy. Kończymy wątek tego okrętu i jego legendarnego dowódcy.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

9 lutego 1943 roku „Leonardo da Vinci” opuścił Bordeaux, ale już dwa dni później wrócił do portu z powodu awarii. Błyskawicznie dokonano niezbędnych napraw i już 20 lutego okręt mógł ponownie wyjść w morze. Przedtem jednak dokonano zmiany na stanowisku głównego mechanika capitano del Genio Navale Giuseppe Battisti został na lądzie, a jego miejsce zajął capitano del Genio Navale Battaglini. Gazzana Priaroggia miał patrolować na Południowym Atlantyku oraz Oceanie Indyjskim.

Nim podjęto zapasy z „Finzi”, 14 marca trafiono torpedami i zatopiono angielski transatlantyk „Empress of Canada” (21 517 BRT), który przewoził 1892 pasażerów, w tym 498 włoskich jeńców. Byli to żołnierze wzięci do niewoli pod El Alamein i w czasie pościgu 8. Armii za niedobitkami Armii Pancernej „Afrika”. „Empress od Canada” poruszał się z prędkością 18,5 w. i był uzbrojony w działa. Jednostka płynęła bez eskorty. Około północy torpeda wystrzelona z „Da Vinci” wybuchła we wnętrzu statku. Godzinę później druga torpeda zadała cios łaski, 12 minut później transatlantyk skrył się pod wodą. Wielu rozbitków stało się żerem dla rekinów, wiele osób dotkliwie pogryzły też barakudy. Włosi stanowili większość z 395 ofiar tej tragedii. Włoski okręt podpłynął do jednej z łodzi ratunkowych i podjął z niej włoskiego lekarza towarzyszącego jeńcom. Ocalałym szczęśliwcem był sottotenente medico (ppor. lek.) Vittorio Del Vecchio. Gdy Priaroggia zorientował się, że trafił w statek wypełniony w dużej mierze Włochami, nadał sygnał SOS. „Da Vinci” nie podjął akcji ratunkowej i wycofał się w mrok. Niestety pomoc nadeszła dopiero po dwóch dobach. Do zdarzenia doszło ok. 70 Mm na południe od równika, na pozycji 01°13′ S i 09°57′ W, na wysokości Przylądka Palmas. Była to największa jednostka handlowa zatopiona przez włoską broń podwodną w czasie konfliktu. Wymiary transatlantyku to 199 x 25,6 x 10 m, napędzały go cztery śruby, rozwijał prędkość 21 w. Wodowany w 1922 r. w stoczni Fairfield Shipbuilding & Engineering Company w Glasgow, dla kompanii Canadian Pacific Steamships. Statek płynął z Takoradi do Durbanu.

Po południu 18 marca napotkano uzbrojony parowiec, który śledzono aż do wieczora. Wówczas przeprowadzono atak, ale żadna z trzech torped nie zdołała osiągnąć celu. Gazzana Priaroggia podjął pościg, ostrzeliwując statek z działa. Niestety Włochom nie dopisało szczęście, nawaliły im oba diesle i to w momencie, gdy łup był już na wyciągnięcie ręki. Ścigany statek oddalił się od unieruchomionego pościgu tak szybko jak tylko mógł. Mechanicy na „Da Vinci” niebawem uporali się z awarią i patrol mógł być kontynuowany.

Nadal przed spotkaniem z „Finzim” napotkano brytyjski parowiec „Lulworth Hill” (7628 BRT, wod. 1940 r.). Statek płynął z Mauritiusu poprzez Zatokę Stołową do Freetown i potem do Anglii, przewoził 10 510 ton cukru i innych towarów. O obecności tego statku w rejonie Gazzana Priaroggia dowiedział się dzięki wiadomości wysłanej z pokładu „Finzi”, który bezskutecznie atakował go wcześniej za pomocą torped. Załoga składała się z ponad 40 osób, w tym siedmiu artylerzystów. Oprócz działa i Oerlikonów, statek był uzbrojony w trzy bomby głębinowe umieszczone na rampie na rufie. Statek znajdował się ok. 250 mil na południe od Wyspy Wniebowstąpienia i posuwał się zygzakując z prędkością 13,5 w. Wieść o zatopieniu „Empress of Canada” spowodowała wystawienie dodatkowych obserwatorów. Artylerzyści także pozostawali w gotowości przy dziale.

Był już zmierzch 18 marca, gdy rozpoczął się atak. Dodatkowe pary oczu przydały się, jeden z dodatkowych obserwatorów dostrzegł ślad torpedy zbliżającej się z prawej burty i wszczął alarm. Torpeda przeszła za rufą. Chwilę później „Leonardo Da Vinci” wyszedł na powierzchnię po prawej stronie przed dziobem statku w odległości 250 m. Artylerzyści brytyjscy byli na posterunku, natychmiast wystrzelili dwukrotnie. Włochom dopisało jednak szczęście, wynurzyli się tak blisko, że nie dało się bardziej obniżyć działa „Lulworth Hill”. Pociski przeszły górą nad włoskim okrętem. Jednak ostrzeżenie podziałało, Priaroggia nakazał zanurzyć okręt. Dowodzący parowcem kpt. McEwan odwrócił statek rufą w stronę okrętu podwodnego i zygzakując, oddalił się w mrok. Pół godziny później Włosi w wynurzeniu rozpoczęli poszukiwania statku przy pomocy reflektora. Źródło światła znajdowało się po prawej burcie statku. McEwan ponownie odwrócił statek rufą do Włochów i próbował umknąć. Godzinę później załoga „Da Vinci” rozświetliła niebo flarami. Blaski flar znajdowały się pięć mil od parowca. Cztery godziny później, około 2.30, kapitan McEwan był na tyle pewny, że umknął pościgowi, że oddalił się na drzemkę pod pokład. Włosi jednak nie zamierzali łatwo rezygnować, w zanurzeniu wytropili swoją ofiarę hydrofonem. Już od północy Priaroggia szedł tropem „Lulworth Hill”. O 3.45 okręt podwodny był już blisko z prawej burty, pozycja była dogodna do ataku, wystrzelono dwie torpedy. Obie trafiły w przednie ładownie statku. Stępka była złamana, parowiec szybko tonął. Po dwóch minutach morze zamknęło się nad „Lulworth Hill”, zatonął na pozycji 11°00′ S i 00°35′ E (ok. 700 Mm na zachód od wybrzeży Angoli).

Wieczorem oba włoskie okręty w końcu spotkały się. Na pokład „Da Vinci” przekazano 90 t paliwa, 6 t oleju, 10 t wody, trzy torpedy kal. 450 mm oraz żywność na 20 dni. Operacja przekazania zaopatrzenia rozpoczęła się o 22.00 i potrwała ponad 24 godziny. Pierwszy raz zdarzyło się, że włoskie okręty przekazywały sobie torpedy na otwartym morzu. Stało się tak na prośbę Priaroggi i za zgodą zwierzchników z Betasom. Dowódca chciał uzupełnić zużyte torpedy i wpłynąć na Ocean Indyjski z pełną sprawnością bojową jednostki. Na „Finzi” przekazano także włoskiego lekarza uratowanego po zatopieniu „Empress od Canada” oraz marynarza uratowanego z „Lulworth Hill”. Teraz „Da Vinci” obrał kurs na Ocean Indyjski, na który przedarł się mijając 5 kwietnia Przylądek Igielny. Pomiędzy 17-21 kwietnia patrolowano wody w pobliżu Durbanu, ważnej stacji paliwowej dla statków płynących na Bliski Wschód i do Indii.

Przypis: Z przygodami do Bordeaux powracał także „Finzi”. 28 marca zatopił grecki parowiec „Granicos” (3689 BRT), a 30. angielski parowiec „Celtic Star” (5575 BRT). W pobliżu bezpiecznego portu pod kilem okrętu eksplodowała mina magnetyczna, ale włoskie okręty słynęły z solidnej konstrukcji, „Finzi” odniósł tylko pomniejsze uszkodzenia.

17 kwietnia zatopiono holenderski parowiec „Sembilan” (6566 BRT). Wodowany w 1922 r. statek płynął z Glasgow przez Durban i Port Said do Aleksandrii w Egipcie. Na jego pokładzie znajdowało się 4823 t amunicji i różnego frachtu, w tym dwa jedenastotonowe kutry desantowe LCP 780 i LCP 782. Trafiony dwiema torpedami statek eksplodował zabierając na dno całą załogę.

Następnego dnia na dno poszedł angielski parowiec „Manaar” (8007 BRT). Zatopiono go torpedami i ogniem z działa. Statek wodowano w styczniu 1942 r. Płynął z Mombasy i Beira do Durbanu, przewożąc 4400 t miedzi i bawełny. Jednostka zatonęła na pozycji 30°55′ S i 33°40′ E. Do niewoli wzięto dowodzącego statkiem kapitana.

21 kwietnia zatopiono w podobny sposób amerykański parowiec typu Liberty „John Drayton” (7177 BRT), który odłączył się od konwoju PB. 34. Zwodowano go we wrześniu 1942 r. Płynął z Chorramszahr i Bandar Abbas (oba miasta w Iranie) do Table Bay, przewożąc 9000 t benzyny w beczkach. Do zatopienia doszło na pozycji 33°25′ S i 34°10′ E.

25 kwietnia, już podczas powrotu do Francji (miał trwać około miesiąca), nadal na wodach południowoafrykańskich, 180 Mm na południe od Port Elizabeth, ostatnią ofiarą „Da Vinci” został brytyjski tankowiec „Doryssa” (8072 BRT). Temu obiektowi poświęcono ostatnie znajdujące się na pokładzie torpedy. Statek płynął pod balastem z Table Bay do Abadanu w Zatoce Perskiej. Zatonął na pozycji 37°03′ S i 24°03′ E.

6 maja 1943 na pokład okrętu przekazano informację, że Gazzana Priaroggia otrzymał awans do stopnia capitano di corvetta (kmdr ppor.). Było to w pełni zasłużone wyróżnienie, patrol ten okazał się bowiem najbardziej owocnym w historii włoskiej broni podwodnej.

Trasa powrotu okrętu biegła Zatoką Gwinejską, gdzie nie napotkano żadnego ruchu statków, a następnie na zachód od Wysp Zielonego Przylądka, Wysp Kanaryjskich i wód Gibraltaru. 22 maja 1943 „Leonardo da Vinci” nadał swój ostatni komunikat, zapowiadając swoje przybycie do Bordeaux na 29 maja. Od dnia 24. miał podjąć nawigację trasą od południka 15°00′ W do francuskiego portu. Wody te uznawano za wyjątkowo niebezpieczne, więc należało poruszać się z maksymalną ostrożnością i nie ujawniać swojej obecności.

23 maja 1943 na wodach w pobliżu Przylądka Finisterre okręt odkryły i zniszczyły angielskie niszczyciel „Active” i fregata „Ness” (Lieutenant G.P. Krieck). O 11.45, około 300 Mm na zachód od hiszpańskiego portu w Vigo, „Da Vinci” został wykryty azdykiem HMS „Ness”. Włoska jednostka znajdowała się ok. 5500 m od jego dziobu. Okręt wraz z innymi jednostkami Royal Navy stanowił eskortę konwoju.

Przypis x 2:
-brat dowódcy „Ness”, Kenneth Krieck, był wśród ocalałych z „Empress of Canada”,
-w tym rejonie przechodziły aż trzy alianckie konwoje: MKS13G z Gibraltaru do Liverpoolu, KMF15 z Clyde do Oranu oraz dwa konwoje OG90-KX10, które płynęły razem z Liverpoolu do Gibraltaru.

Według najnowszej dostępnej autorowi literatury wynik tego okrętu to 120 237 BRT zatopionych statków. Nieco starsza literatura podaje wartość nieznacznie większą – 120 243 BRT. Gazzana Priaroggia dowodząc „Da Vincim” tylko w początku 1943 r. zatopił sześć statków handlowych o łącznym tonażu 58 973 BRT, dało to wynik 634,12 BRT na każdy dzień pobytu w morzu. Jako dowódca tego okrętu spędził 155 dni na morzu osiągając efektywność operacyjną 548,45 (lub 548,48 BRT według starszych źródeł). Okręt odbył w sumie 10 patroli, podczas których spędził w morzu 443 dni. Efektywność operacyjna „Leonardo da Vinci” wyniosła 271,43 BRT na każdy dzień pobytu w morzu. Sam włoski as zamknął swój dorobek zatopieniem 90 595 BRT wrogiego frachtu.

Po śmierci Priaroggia otrzymał niemiecki Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego i najwyższe włoskie odznaczenie złoty Medal Waleczności Wojskowej (Medaglia d’Oro al Valor Militare). Wcześniej także otrzymywał wysokie odznaczenia – dwukrotnie srebrny i trzykrotnie brązowy Medal Waleczności Wojskowej, pięciokrotnie Krzyż Zasługi Wojennej (Croce al Merito di Guerra) oraz Order Korony Włoch (croce di cavaliere della Corona d’Italia). Cała załoga okrętu „Leonardo da Vinci” otrzymała pośmiertnie Krzyż Wojenny za Męstwo Wojskowe (Croce di Guerra al Valor Militare).

18 sierpnia 1972 US Navy przekazała Włochom okręt podwodny USS „Pickerel” (typ Tench), gdzie do 1983 r. pełnił służbę jako „Gianfranco Gazzana Priarrogia”. Nazwiskiem bohatera nazwano także okręt włoskiego typu Sauro, który wszedł do służby w 1995 r.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 5 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska Regia Marina, włoskie okręty podwodne, włoskie okręty podwodne na Atlantyku
  • Tags: Gianfranco Gazzana Priaroggia
maj
04

„Ariete” pod Gazalą i El Alamein

Od dzisiaj w sprzedaży dostępna jest Technika Wojskowa Historia nr. spec. 2/2022. W środku m.in. artykuł mojego autorstwa „132. Dywizja Pancerna „Ariete” w boju. Bitwa pod Gazalą i zagłada pod El Alamein”. Polecam, zapraszam.

Spis treści numeru:

• Charkowska katastrofa 1942 roku
• 132. Dywizja Pancerna „Ariete” w boju. Bitwa pod Gazalą i zagłada pod El Alamein [2]
• Czołg ciężki IS-7 rocznik 1946. Droga do powojennego radzieckiego czołgu ciężkiego
• Fairey Albacore. Służba w FAA i RAF [2]
• T-34-85 z czarnymi krzyżami
• Artyleria lekka Wojska Polskiego w obronie przeciwpancernej

  • Posted on 4 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Publikacje, włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete"
kw.
30

Drugi cios Badoglia

Wojna włosko-etiopska 1935-1936: armia najeźdźcy w marszu.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Armia rasa Mulugiety została pozbawiona dowódcy, pobita i w wyniku tragicznej ucieczki właściwie przestała istnieć. Armie Cassy i Sejuma (wówczas liczące 30-50 tys. ludzi, będące częściowo zdemoralizowane i nękane plagą dezercji) znalazły się pomiędzy młotem i kowadłem. Naprzeciwko sobie miały wojska włoskie, których nie zdołały wcześniej pobić, a które teraz zostały jeszcze wzmocnione. Porażka pod Amba Aradam oznaczała również, że teraz zostały zagrożone od południa. Armia rasa Immirù była w najlepszej kondycji, ale naprzeciwko niej znalazły się dwa włoskie korpusy gotowe do ataku na dwóch niezależnych kierunkach. Cesarz ze swoją armią nadal nie stanowił pod koniec lutego żadnego zagrożenia dla Włochów, był z dala od teatru działań, gdzie jedna po drugiej były niszczone jego armie. 20 lutego Negus z armią ruszył z Desje, by w rejonie Quoram i Mai Ceu (Maichew) spotkać się z 20 tys. żołnierzy tam ześrodkowanymi. Po połączeniu sił Sellasje zamierzał zablokować drogę na południe w rejonie Amba Alagi, kolejnej naturalnej zapory dla włoskiej inwazji.

19 lutego cesarz Sellasje nakazał Cassie i Sejumowi dołączyć do niego pod Amba Alagi. Zamierzał zebrać swoje siły i wydać najeźdźcy decydującą bitwę. W tym czasie włoski III KA był już jednak na tyłach armii obu rasów i odcinał je od Negusa od południa. Cassa uważał, że lepiej zrobiłby łącząc swoje siły z Immirù. Ostatecznie wybrał bierność i został nad rzeką Ghevà, czyli w pułapce pomiędzy Korpusem Tubylczym i III KA. Z kolei ras Immirù odskoczył od Włochów i pomaszerował w rejon granicznej rzeki Mareb. Tam przeszedł do obrony, oczekując na dalsze rozkazy Negusa.

Mający wgląd w przechwycone etiopskie radiogramy, marszałek Badoglio zarządził akcję w regionie Tembien przeciwko Cassie i Sejumowi, a także przygotowania do rozpoczęcia ataku na Immirù w Szirie. Swoje działania na froncie długości 250 km miało rozpocząć pięć włoskich korpusów – siła bezprecedensowa w historii wojen kolonialnych.

16 lutego III KA otrzymał rozkaz przejęcia części odcinka 1. Dywizji Erytrejskiej, by zwolnić jednostkę tubylczą do nowych zadań, gdyż w ocenie Badoglia była ona dużo bardziej użyteczna podczas działań w trudnym terenie niż dywizje metropolitarne. 18 lutego nakazano I KA marsz na południe w stronę Amba Alagi, gdzie miał on opanować pozycje wyjściowe dla dalszej ofensywy na południe oraz rozbudować system drogowy na opanowanym terenie. Operację zakłócały jedynie trudności terenowe. Około 11.00 28 lutego włoska flaga zawisła na szczycie Amba Alagi (3438 m n.p.m.).

Operacja w rejonie Tembien miała rozpocząć się 27 lutego. Korpus Tubylczy miał opanować górę Uork Amba, utraconą w wyniku pierwszej bitwy o Tembien i następnie ruszać na południe. III KA miał przekroczyć brody na rzece Ghevà. 29 lutego oba korpusy miały spotkać się pod Abbi Addi, co oznaczałoby zamknięcie się pułapki wokół armii rasów Cassy i Sejuma. Na potrzeby operacji w Hauzien włoska intendentura zgromadziła m.in. 48 tys. pocisków artyleryjskich, 7 mln nabojów do broni strzeleckiej i 350 pojazdów dla celów transportowych . Stojący nad Ghevą III KA tworzyły wówczas 1. Dywizja Czarnych Koszul, 1. Dywizja Erytrejska, pułk piechoty i dywizjon artylerii z Dywizji „Sila” (jej reszta wchodziła w skład I KA), batalion Guardia di Frontiera, erytrejska grupa szwadronów. Korpus Tubylczy tworzyły 2. DCK, 1. grupa batalionów Czarnych Koszul, grupa batalionów (grenadierzy i strzelcy alpejscy), 2. Dywizja Erytrejska oraz korpuśna artyleria mobilna. Siły korpusu zajmowały pozycje w rejonie przełęczy Uarieu i Abarò.

Nocą 26/27 lutego rozpoczęto operację zmierzającą do opanowania masywu Amba Uork w rejonie Przełęczy Uarieu. Dwóch szczytów (2420 i 2469 m n.p.m.) znajdujących się na obu krańcach przełęczy broniło 500 Etiopczyków z działem kal. 47 mm. Akcję przeprowadził oddział złożony z 60 Czarnych Koszul z Dywizji „28 Ottobre”, 45 strzelców alpejskich z VII batalionu zapasowego Dywizji „Pusteria” (po akcji przyjmie on oficjalnie nazwę „Amba Uork”, a podczas II Wojny Światowej wyróżni się podczas kampanii wschodnioafrykańskiej, walcząc m.in. bitwie pod Keren) oraz 25 Erytrejczyków z XXII batalionu kolonialnego. Wszyscy zgłosili się na ochotnika. Włoskie siły ruszyły z położonej centralnie przełęczy, szczyt południowy był celem Alpini, północny Czarnych Koszul. Ci ostatni mieli z sobą trzy rkm z ogólnym zapasem 4500 naboi, karabiny z zapasem 120 naboi na każdy, sztylety, 300 granatów, dwudniowy zapas żywności, po manierce oraz zwiniętym kocu. Każdy z milicjantów był obładowany 25 kg bagażu. Nie zabrano z sobą żadnego sprzętu do wspinaczki, by uniknąć hałasu. Wyjątkiem była para lin, wcześniej używana do transportu materiałów na grzbiecie wielbłądów. Po brawurowej akcji, przypominającej operacje sił specjalnych, udało się Włochom opanować oba wzniesienia. O 6.10 szczyt północny wpadł w ręce Czarnych Koszul, a po południu szczyt południowy zdobyli również strzelcy alpejscy. Wspinaczka na tę tzw. Złotą Górę była wyczynem nawet za dnia. Zdobycie jej nocą była szokiem dla etiopskich wodzów, którzy pozostali bierni na swoich pozycjach, gdyż byli świecie przekonani, że góry są zaporą praktycznie nie do przekroczenia dla ich przeciwników.

Gdy akcja zajęcia masywu Uork Amba jeszcze trwała, o 6.00 27 lutego z Przełęczy Uarieu ruszyły dwie kolumny Korpusu Tubylczego (w sile jednego i pięciu batalionów), które od południa i północy miały obejść masyw. Doszło do kontrataków Etiopczyków, których powstrzymano w serii krwawych starć z użyciem białej broni. Tylko zaangażowanie całej rezerwy korpusu zapobiegło okrążeniu sześciu batalionów. Do wieczora na polu bitwy zaległo około tysiąca poległych żołnierzy etiopskich, którzy w kilku przypadkach uzbrojeni jedynie w białą broń próbowali odważnymi atakami wyeliminować strzelców karabinów maszynowych. Pod koniec dnia osiągnięto założone cele – przejęcie panowania nad masywem Uork Amba dało doskonałą podstawę wyjściową dla dalszego ataku na południe. Tego dnia nieniepokojony III KA przekroczył rzekę Ghevà i uchwycił silny przyczółek na jej północnym brzegu w rejonie Debuc (15 km na południe od Abbi Addi).

28 lutego z rejonu Uork Amba ruszyła silna kolumna Korpusu Tubylczego – sześć batalionów i cztery baterie artylerii, nad którą bezpośrednie dowodzenie objął gen. Somma. Kierowała się ona na południe ku Debra Amba, górę nadal silnie trzymali Etiopczycy, by stąd ruszyć na spotkanie wojskom III KA.

Kolumna Sommy ruszyła o 12.30, poprzedzona ostrzałem artyleryjskim i bombardowaniem z powietrza. Po krótkim starciu z włoskimi czołówkami Etiopczycy rozpoczęli chaotyczny odwrót, pozostawiając za sobą duże ilości broni i innych materiałów. W dalszym ciągu dnia kolumna realizowała swoje cele bez napotkania oporu. O świcie w kierunku Abbi Addi ruszyły także wojska III KA. Do wieczora, złamawszy najpierw nieskoordynowany opór kilu grup Etiopczyków, zdołano przesunąć się w rejon na zachód od góry Amba Tzellerè i odciąć przeciwnikowi drogę odwrotu poprzez znajdujące się tam doliny.

Wczesnym rankiem 29 lutego wojska obu włoskich korpusów spotkały się trzy kilometry na zachód od Abbi Addi, odcinając wszystkim wojskom Etiopskim będącym w regionie Tembien odwrót na południe. Na początku marca operację oczyszczania terenu z wojsk etiopskich przeprowadziły lekkie kolumny włoskie. Doszło do szeregu krwawych starć z Etiopczykami poszukującymi drogi ucieczki na południe. Dzięki wytrwałości i uporowi z pułapki wydostało się kilka grup wojsk etiopskich. Uratowali się także rasowie Cassa i Sejum. Bilans bitwy w poległych zamknął się w liczbach: 581 po stronie włoskiej (393 Włochów, w tym 34 oficerów, i 188 Erytrejczyków) oraz ok. 8000 po stronie etiopskiej. Teodor Konowałow odnotował w swoich wspomnieniach, że spore zdziwienie wywołał w Etiopczykach fakt, że Włosi udzielali pomocy medycznej rannym przeciwnikom, nie odpowiadając w ten sposób na okrucieństwo etiopskich wojowników, którzy brali jeńców jedynie incydentalnie.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 30 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
28

Bogaty łup na amerykańskich wodach

„Leonardo da Vinci” sfotografowany w Bordeaux prawdopodobnie na początku lata 1942 r. (czyli przed opisanymi w bieżącym wpisie wydarzeniami). Na kiosku widoczna szacunkowa liczba z zatopionym przez okręt na Atlantyku wrogim tonażem (raczej ładownością, ale jest to tak powszechnie stosowany skrót myślowy, że niech już zostanie).

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

7 października 1942 roku Gazzana Priaroggia wyruszył na swój pierwszy rejs w roli dowódcy na „Da Vinci”. Okręt zmagał się z awarią diesla, ale nie zmusiło go to do powrotu do bazy. Podczas przekraczania Zatoki Biskajskiej kilkukrotnie zaobserwowano samoloty, co zmusiło Włochów do pospiesznego zejścia pod wodę. Pomiędzy 25-30 października okręt patrolował na południowy zachód od Wysp Zielonego Przylądka. Nie odkryto niczego istotnego poza statkami neutralnymi i ruszono w dalszą drogę. Pomiędzy 2-14 listopada okręt patrolował wody w pobliżu przylądka São Roque.

Nowa strefa okazała się szczęśliwsza, od razu rankiem 2. zatopiono uzbrojony angielski parowiec „Empire Zeal” (7009 BRT, typ Empire, wod. 29 grudnia 1941) na pozycji 00°20′ S i 31°03′ W, ok. 360 Mm na północny wschód od przylądka São Roque. Samotny statek szedł pod balastem z Durbanu na Trynidad. Najpierw został unieruchomiony torpedą, a później dobity ogniem z działa.

Nocą 2/3 listopada wystrzelono sześć torped przeciwko uzbrojonemu amerykańskiemu (wg. części opracowań holenderskiemu) parowcowi „Franz Hals” (7176 BRT), który ścigano aż przez pięć godzin. Marynarze z frachtowca rozpoczęli bronić swojej jednostki, pociski z ich broni maszynowej zadzwoniły o kiosk napastnika. Włosi natychmiast zeszli pod wodę, słysząc dwie głośne eksplozje. W rzeczywistości w frachtowiec trafiła jedna torpeda, ale nie zdołała go zatopić. Amerykanie zdołali wysłać wezwanie o pomoc. Wkrótce „Da Vinci” został przyłapany przez wodnosamolot i nieskutecznie zaatakowany bombami głębinowymi.

Po południu 4 listopada na listę sukcesów zapisano zatopiony grecki parowiec „Andreas” (6566 BRT). Frachtowiec zatonął na pozycji 01°34′ S i 23°22′ W, płynął samotnie z Trynidadu do Aleksandrii, via Durban, przewoził 8516 ton różnych towarów i amunicji. Przebieg akcji był podobny jak poprzednio, celna torpeda unieruchomiła ofiarę, która została później dobita ogniem z działa.

Nocą 10 listopada storpedowano (wystrzelono trzy torpedy) i dobito z działa amerykański parowiec „Marcus Whitman” (typ Liberty, 7176 BRT, wod. lipiec 1942 r.). Ta ofiara poszła na dno na pozycji 05°24′ S i 32°41′ W. Statek płynął pod balastem z Table Bay (Zatoka Stołowa w Południowej Afryce) do Paramaribo (Surinam), był uzbrojony. W pierwszych godzinach 11 listopada na listę zatopień Gazzana Priaroggia dorzucił holenderski frachtowiec „Veerhaven” (5291 BRT, wod. 1930 r. w Anglii) na pozycji 03°51′ S i 29°22′ W. Przez Rosario i Buenos Aires płynął na Trynidad, przewoził 7824 tony siemienia lnianego. Załoga statku opuściła pokład na sam widok włoskiego okrętu.

Trzeci i czwarty statek zatopiono na północ od Recife, gdzie „Da Vinci” przeniósł się celem uniknięcia ataków „Catalin” US Navy operujących z bazy w Natalu. „Veerhaven” został zatopiony za pomocą działa, do tego czasu Priaroggia zużył wszystkie torpedy. Zaobserwowano, że statek jest uzbrojony, ale to nie odwiodło Włochów od ataku. 28 listopada, na północ od Wysp Kanaryjskich, przekazano na morzu 30 t ropy na „Tazzoli” i kontynuowano marsz powrotny do Francji. 6 grudnia zwycięski okręt powrócił do Bordeaux.

W styczniu 1943 r. Priaroggia na krótko udał się do Włoch, wykorzystał w ten sposób swoją ostatnią w życiu przepustkę. W lutym był już ponownie w bazie Betasom, gdzie czuwał nad przygotowaniem „Da Vinci” do kolejnego atlantyckiego patrolu. W tym okresie włoska Supermarina (naczelne dowództwo floty) przymierzała się do wysłania swoich okrętów na południowy obszar Oceanu Indyjskiego, gdzie wiele statków nadal poruszało się bez eskorty. Uwzględniając możliwości pozostawania w morzu „Da Vinci” zaplanowano, że na południe od Zatoki Gwinejskiej, ok. 550 Mm w kierunku wschodni północny wschód od Wyspy Świętej Heleny, okręt pobierze ropę i żywność z pokładu okrętu podwodnego „Finzi”, który wracał z patrolu w rejonie Freetown. Do spotkania miało dojść z dala od alianckich baz lotniczych i uczęszczanych tras morskich.

Taka taktyka działania w parach nie była nowością w broni podwodnej Regia Marina. Pod koniec sierpnia 1942 r., w wyniku zmniejszenia się ruchu handlowego na wodach brazylijskich i w związku z zwiększeniem tam ilości środków zwalczania okrętów podwodnych przeciwnika, w Betasom zadecydowano o koncentracji własnych okrętów na wodach w pobliżu Gwinei i Freetown. Wysłano tam dostępne akurat „Cappellini”, „Barbarigo”, „Archimede” i „Bagnolini”. Miały one współpracować w parach, jeden okręt posiadający zwiększony zapas paliwa pozostawał bardziej na północy, w pobliżu Freetown, pełniąc rolę zaopatrzeniowca dla drugiej jednostki, która patrolowała bardziej na południu, w pobliżu ujścia rzeki Kongo. W przypadku obu par dalej na południe zapuściły się „Barbarigo” i „Bagnolini”, a koło Freetown zostały przypisane im odpowiednio „Cappellini” i „Archimede”. Podczas tej misji „Cappellini” brał udział w akcji ratunkowej rozbitków z transatlantyku „Laconia”, co sparaliżowało wykonanie pierwotnego zadania.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 28 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska Regia Marina, włoskie okręty podwodne, włoskie okręty podwodne na Atlantyku
  • Tags: Gianfranco Gazzana Priaroggia
kw.
23

Bitwa pod Amba Aradam

Czarne Koszule w czasie walk o przełęcz Uarieu.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date April 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Podstawą włoskiego planu było obejście pod osłoną ognia artylerii masywu Amba Aradam z obu flanek, okrążenie przeciwnika i zniszczenie go przy wsparciu lotnictwa. Negatywnym skutkiem tych założeń była konieczność podzielenia własnych sił, które poruszając się w trudnym terenie miały spotkać się dopiero na południe od masywu, będąc w tym czasie narażonymi na wrogi kontratak. 4 lutego Badoglio wydał rozkazy I i III KA. W pierwszej fazie oba korpusy miały zająć pozycje w takiej odległości do Amba Aradam, by na obejście z flanek masywu potrzeba im było jednego pełnego dnia. Druga faza zakładała wykonanie manewru obejścia masywu i spotkanie się wojsk obu korpusów na południe od niego, co spowodowałoby otoczenie dużych sił przeciwnika i odcięcie im jedynej drogi odwrotu.

I KA (gen. Santini) składał się z DP „Sabauda” (46. i 60 pp, 3. pułk bersalierów, DXXX batalion ckm, 16. pa), 4. DCK (101., 104. i 215. Legion Czarnych Koszul, IV batalion ckm, IV dyon dział kal. 65mm/17), 5. Dywizji Alpejskiej „Pusteria” (7. i 11. pułki alpejskie, 5. pa alp.) i erytrejskiej 8. grupy batalionów (bataliony VIII, XX i XXV).

III KA (gen. Bastico) składał się z DP „Sila” (16., 19. i 20. pp, DXXVII batalionu ckm, 12. pa), 1. DCK „23 Marzo” (135. 192. i 202. Legion Czarnych Koszul, I batalion ckm, I dyon dział kal. 65 mm), IV dywizjonu dział kal. 105 mm, batalionu Guardia di Finanza, erytrejskiej grupy szwadronów, erytrejskiej 5. grupy batalionów (bataliony nr. VII, XV i XVIII).

9 lutego siły obu korpusów zajęły pozycje wyjściowe. Ich skrzydła ubezpieczała kawaleria kolonialna – erytrejska grupa szwadronów od zachodu i banda dell’Endertà od wschodu (ta druga była jednostką zorganizowaną przez Hajlè Sellasjè Gugsę, który zdradził cesarza i przeszedł na włoską stronę). Intensywnie prowadzone rozpoznanie powietrzne ustaliło, że z południa pod Amba Aradam nieustannie ściągają duże formacje wojska etiopskiego, tak że ciężko było nawet ustalić, jaka ilość Etiopczyków obsadza masyw. W rzeczywistości bezpośrednio w bitwę było zaangażowanych około 30-40 tys. żołnierzy etiopskich z dziesięcioma armatami ppanc., kilkoma Oerlikonami i byli dobrze uzbrojeni w broń automatyczną (w tym 400 ckm). Przy wspierających włoskie dywizje 280 działach i 112 samolotach były to zdecydowanie zbyt słabe atutu. Resztę wojsk etiopskich odcięto od masywu w wyniku sprawnie przeprowadzonego manewru podwójnego okrążenia. Jednak Włosi nadal musieli liczyć się z kontratakami wojsk, które znajdą się poza pułapką, jaką miała stać się płaska niemal jak stół góra. Następnego dnia Regia Aeronautica wykonała ataki gazowe, mające doprowadzić do wyizolowania pola nadchodzącej bitwy od otoczenia zewnętrznego.

O świcie 10 lutego ruszyły naprzód oba włoskie korpusy. Poruszające się aż do zmroku i maszerujące każda osobno włoskie dywizje zajęły bez walki i kłopotów wszystkie wyznaczone cele na podejściach do masywu. Kolejny dzień rozpoczął się ulewnym deszczem. III KA pozostał w miejscu, ubezpieczając prawą flankę całego włoskiego ugrupowania. I KA przekroczył strumień Gabat i opanował wzniesienia na jego południowym brzegu. Naprzód podciągnięto jednostki rezerwowe (dywizje „Pusteria” i „Assietta”) oraz artylerię I KA.

Od świtu 12 lutego, trzeciego dnia operacji, oba korpusy równocześnie rozpoczęły marsz na południe. Stanowiąca prawe skrzydło I KA Dywizja „3 Gennaio”, której celem dziennym było opanowanie grzbietu Enda Gaber leżącego u podnóża Amba Aradam maszerowała w dwóch kolumnach, gdy z jej prawego skrzydła spadł na nią ogień karabinowy i broni maszynowej. Równocześnie kilka tysięcy Etiopczyków ruszyło do gwałtownego ataku frontalnego. Silnego wsparcia atakowanym udzieliła artyleria dywizyjna i korpuśna, tak że ok. 9.00 „3 Gennaio” mogła wznowić marsz. Zdecydowanie naprzód ruszyły także oddziały Dywizji Alpejskiej „Pusteria”. Wojska korpusu natrafiły w dalszej części dnia na coraz bardziej zdecydowany opór. Pod wieczór, pomimo niepogody, osiągnięto wszystkie wyznaczone cele terenowe. III KA spotkał się z etiopskim kontratakiem w rejonie osady Dansa, który odparła Dywizja „Sila” wsparta silnie artylerią. Także wojska tego korpusu osiągnęły wszystkie cele.

Wieczorem 12 lutego zakończyła się pierwsza faza operacji i marszałek Badoglio zarządził przerwę mającą na celu konsolidację osiągniętych pozycji, podciągnięcie artylerii i służb, rozbudowę systemu łączności etc. Początek operacji obejścia masywu wyznaczono na poranek 15 lutego. O świcie 13 stycznia etiopski kontratak spadł na pozycje batalionów I i II 46. pp, odparto go po starciu wręcz. Poza tym przerwa operacyjna przebiegła pomyślnie dla Włochów, czyli cicho i spokojnie, co pozwoliło im przygotować się do drugiej fazy operacji.

W końcu nadszedł dzień, w którym Włosi przystąpili do drugiej fazy operacji. Od 7.00 znajdujący się na lewym skrzydle I KA, którego pierwszym rzutem były dywizje „Sabauda” i „Pusteria”, a także znajdujący się na prawym skrzydle III KA z Dywizją „Sila” na przedzie, rozpoczęły manewr obejścia z flanek masywu Amba Aradam. Pole bitwy osnuła gęsta mgła, ukrywając ruchy wojsk włoskich, ale także uniemożliwiając działanie lotnictwa i sprawne kierowanie ogniem artylerii. Do godziny 10.00 osłonę mgły rozwiało i natychmiast z góry ruszył pierwszy etiopski kontratak. Artyleria III KA natychmiast skoncentrowała ogień na cesarskich żołnierzach przedzierających się przez trudny teren i powstrzymała ich zapędy. W tym samym czasie na pierwszy opór trafili także żołnierze I Korpusu, którzy podeszli już do południowo-wschodnich krańców Amba Aradam. Także oni mogli liczyć na własną artylerię, która obróciła wniwecz wrogi kontratak.

Pomiędzy godzinami 11.00 i 14.00 III KA ponownie odpierał dwa wrogie kontrataki, w tym jeden na prawe skrzydło, czyli spoza zaciskającej się wokół masywu pułapki. Marszałek Badoglio wzmocnił groźnie rozciągnięte na odcinku tego korpusu skrzydło erytrejską grupą batalionów, co pozwoliło bez problemu rozbić kontrataki i o 17.00 osiągnąć wyznaczone cele terenowe. W pasie I KA napotykano twardy opór, który łamano dzięki koncentracji ognia artylerii. Włoscy badacze oceniają, że gen. Santini nie uczynił wszystkiego, by za wszelką cenę przeć do przodu (na co wpływ miał także trudny teren) i z tego powodu nie doszło do spotkania wojsk obu korpusów, przez co kocioł pozostał niedomknięty. Ruszyło także uderzenie od czoła na sam masyw. Pokonawszy północne stoki, o 17.30 na szczyt wdarły się Czarne Koszule z 135. Legionu. Faszystowskich milicjantów przepuszczono przodem przed strzelcami alpejskimi, by to oni zdobyli laury zwycięstwa, co było oczywiście motywowane względami politycznymi. Oczyszczaniem samego masywu i licznych znajdujących się tu jaskiń zajął się także 7. pułk alpejski. Rankiem 16 lutego cała potężna góra Amba Aradam była w rękach Włochów.

O 15.00 włoski zwiad lotniczy wykrył pierwsze grupy Etiopczyków uciekające poprzez zachodnie stoki masywu. Meldunek ten i tak był spóźniony – ras Mulugieta z pierwszą grupą wojska czmychnął z pola bitwy już trzy godziny wcześniej. Istniejącą wieczorem szeroką na trzy kilometry lukę wykorzystały ocalałe dotąd wojska etiopskie, które rzuciły się do ucieczki. Uciekających z pola bitwy Etiopczyków zaatakował ludy Azebò i Raia Galla, które korzystając z włoskiej agresji miały okazję zerwać z uciskiem rządu centralnego. Bezwzględnie mordowano zwłaszcza Amharczyków. Atakowana była nawet kolumna z rasem Mulugietą. Z bitwy Etiopczycy cofali się często bez broni i zdemoralizowanych, bez woli do dalszej walki. Do 19 lutego trwała część lotnicza operacji, gdy ataki Regia Aeronautica zadały cofającym się wojskom dalsze ciężkie straty. Mulugieta zginął 26 lutego trafiony pociskiem wystrzelonym przez wojowników plemienia Raia Galla, gdy pochylał się nad ciałem swojego syna, który chwilę wcześniej zginął od bomby zrzuconej przez bombowce Caproni. Taką wersję wydarzeń podaje A. Mockler. Badacze włoscy uważają, że to ras zginął w wyniku ataku lotnictwa (trafiony pociskiem z broni pokładowej), a jego syn zginął w zasadzce.

W bitwie pod Amba Aradam poległo 134 Włochów (12 oficerów), a rannych zostało 523, wśród wojsk kolonialnych odnotowano 62 poległych i 83 rannych. Etiopczycy stracili w granicach 20 tys. ludzi – w samej bitwie, w wyniku ataków lotnictwa oraz w efekcie agresji okolicznej ludności. Osiem tysięcy ciał poległych na Amba Aradam spalili Włosi. Dużą rolę w zwycięstwie zapisała włoska artyleria, której prawie 300 dział wystrzeliło 23 tys. pocisków (w tym 1367 z arsenowodorem). Żołnierz etiopski bił się dzielnie. Był jednak fatalnie dowodzony. Razi zwłaszcza statyczny sposób kierowania bitwą Mulugiety, który nie przeprowadził kontrataku na Włochów w kluczowych dniach 13 i 14 lutego, gdy podciągnęli oni swoją artylerię w pobliże Amba Aradam. Jasnym stało się, że taktyka unikania otwartego starcia i szarpania mniejszych sił włoskich obrana przez rasa Immirù okazała się tą najlepszą. Rasowie, którzy stanęli do otwartej walki, przy czym sami się upierali, chcąc zgotować Włochom „drugą Aduę”, doznawali klęsk i ponosili ciężkie straty.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 23 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
16

Plan ataku na Nowy Jork

Miniaturowy okręt podwodny C.A. 2 sfotografowany na platformie kolejowej w Bordeaux już po zakończeniu wojny.

Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

W kwietniu 1942 roku Maricosom (dowództwo okrętów podwodnych) zasygnalizowało Betasom możliwość ataku na Rio de Janeiro, typując do tej akcji „Da Vinci”. W razie przystąpienia Brazylii do wojny okręt miał wślizgnąć się do portu i zaatakować z zaskoczenia stojące na kotwicy okręty. Tego typu akcję najpierw przesunięto, a następnie odwołano. Okręt nadal był jednak wiązany z operacjami specjalnymi.

Kolejne ataki planował kmdr książę Junio Valerio Borghese, ówczesny dowódca Decima Flottiglia MAS. Celem uderzeń miały być: brytyjska baza w Freetown w Sierra Leone (zachodnie wybrzeże Afryki), Kapsztad w Południowej Afryce, oraz porty wschodniego wybrzeża USA. W Afryce miał zaatakować miniaturowy okręt podwodny (wł. tascabile) C.A.1, jednak środki obrony portu oceniano jako uniemożliwiające dokonanie skutecznego uderzenia. Także Niemcy niezbyt chętnie chcieli podzielić się posiadanymi informacjami wywiadowczymi. Nadal planowano atak na Nowy Jork. Inny miniaturowy okręt C.A.2 miał zawieźć do Ameryki jeden z okrętów z Betasom. Taka akcja z pewnością zwróciłaby uwagę międzynarodowej opinii publicznej i mogła mieć ogromne znaczenie psychologiczne, negatywne dla Amerykanów i pozytywne dla walczących narodów państw Osi.

W połowie 1942 r. C.A.2 został dostarczony koleją do Bordeaux. Jako okręt-bazę wybrano „Leonardo da Vinci”. Wymontowano z okrętu podwodnego 100-mm działo, a w to miejsce zamontowano długą na ok. 10 m platformę („poduszkę”) z dwoma zaciskami mocującymi tascabile sterowanymi z wnętrza okrętu. Trwającymi około miesiąca pracami kierował maggiore del Genio Navale Fenu (szef morskich służb inżynieryjnych w bazie Betasom). Miniaturowa jednostka mogła korzystać z instalacji sprężonego powietrza okrętu oceanicznego, a także ładować akumulatory za pomocą jego układu elektrycznego. Okręt-bazę nazwano „kangurzycą”. W lipcu 1942 r. do Bordeaux skierowano także załogę miniaturowego okrętu podwodnego.

9 września 1942 „Da Vinci” opuścił Betasom, przenosząc na pokładzie przymocowany C.A.2 (dowodził nim sottotenente di vascello Eugenio Massano), i popłynął do La Verdon. Tam, następnego dnia i później 13 i 15 sierpnia przeprowadzono testy z uwalnianiem małej jednostki. Próby morskie wypadły pomyślnie, miniaturowy okręt mógł być bezproblemowo wodowany z pokładu „Kangurzycy” i ponownie na niej montowany (według innej literatury przy dwóch pierwszych próbach „Da Vinci” odniósł pomniejsze uszkodzenia. Pełnym sukcesem zakończyły się natomiast testy przeprowadzone 15 sierpnia). Po wykonanej misji możliwy był więc odwrót. Nawigacja na powierzchni i w zanurzeniu także nie sprawiała problemów.

„Kangurzyca” miała osiągnąć wybrzeże Zatoki Nowego Jorku i pod wodą zwodować C.A.2. Miniaturowy okręt miał przedostać się do portu u ujścia rzeki Hudson. Dwóch z trzech członków załogi miało być wyposażonych w sprzęt do nurkowania, mieli umieścić ładunki wybuchowe z zapalnikami czasowymi pod okrętami i na urządzeniach portowych. Razem zamierzano zabrać osiem ładunków po 100 kg i 20 mniejszych 2 kg. Tę część zadania mieli wykonać tzw. ludzie Gamma, czyli nurkowie szturmowi Decima MAS (jednym z pomysłodawców ataku był tenente di vascello Eugenio Wolk, twórca i dowódca płetwonurków szturmowych Decima Flottiglia MAS).

Po wykonaniu zadania tascabile miał popłynąć w dół rzeki i na pełnym morzu zostać podjęty przez okręt-bazę. Plan miał dwa minusy – „kangurzyca” musiałaby wynurzyć się by podjąć z wody załogę jednostki miniaturowej (nie było innego sposoby, by zabrać komandosów na pokład), także zabranie go z sobą wymagałoby wynurzenia się i zamocowania mniejszej jednostki do pokładu nosiciela. Amerykańskie bazy i ich wody przybrzeżne miały w momencie planowanego ataku (1943 r.) bardzo szczelny system obrony. Kłopotem był też mały zasięg miniaturowego okrętu. Pod uwagę brano wersje C.A.2, C.A.3 i C.A.4, te dwie ostatnie były nowsze i nowocześniejsze, ale ich budowa była w toku, dlatego misję przesunięto w czasie. Planowano atak na grudzień 1943 r. Kapitulacja Włoch spowodowała, że nigdy nie doszedł on do skutku. „Da Vinci” tymczasem odzyskał swoje działo i powrócił do działań operacyjnych na Atlantyku.

Książka Betasom do odwołania dostępna za jedyne 22,5 zł + koszty wysyłki: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 16 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska Regia Marina, włoskie okręty podwodne, włoskie okręty podwodne na Atlantyku
  • Tags: Gianfranco Gazzana Priaroggia
kw.
15

Być albo nie być marszałka Badoglio

Askarysi pod czujnym okiem włoskiego oficera szykują działo 65mm/17 do zajęcia pozycji ogniowej.

Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

Koniec stycznia 1936 r. dla mającego swój sztab w Enda Jesus marszałka Badoglio był okresem decydującym o jego dalszej karierze. Ze względu na kryzys międzynarodowy i widmo, że nie uda się zakończyć wojny przed nastaniem pory deszczowej (co dla Włoch oznaczałoby katastrofę finansową), oczekiwano od niego zdecydowanych działań. Jednak wreszcie zdecydowanie poprawiła się sytuacja logistyczna armii inwazyjnej – gotowa była droga prowadząca z Erytrei przez rzekę Mareb na południe, rozbudowano także sieć baz zaopatrzeniowych, które wypełniły adekwatne zapasy. Włosi byli gotowi podjąć decydującą ofensywę – po linii Amba Aradam – Quoram – Desje – Addis Abeba.

Tymczasem ras Mulugeta zgromadził w historycznej prowincji Enderta około 80 tys. żołnierzy etiopskich, którzy przygotowali pozycje obronne w znajdujących się tutaj górach (liczebność Etiopczyków według danych włoskiego wywiadu. Potwierdza je A. Mockler uściślając, że połowa tej liczby znajdowała się w rejonie masywu Amba Aradam, a reszta broniła jego flanek). Ponadto nad Jeziorem Aszangie znajdowało się kolejnych 15-20 tys. ludzi, którzy w ciągu trzech do czterech dni gotowi byli przyjść mu z pomocą. W regionie Tembien pozostawały przetrzebione (ok. 30 tys. ludzi) siły rasów Cassa i Sejuma. Ostatni nieudany zryw ofensywny kosztował je jednak wiele, skończyło się zaopatrzenie, podupadło morale, a szeregi nękała plaga dezercji. Ras Immirù w rejonie Szirie pozostawał bierny ze swoimi 40 tys. żołnierzy, ale w rejonie brodów na rzece Takeze znajdowało się jeszcze 10 tys. wojowników, którzy w przeciągu kilku najbliższych dni mogli go wzmocnić.

Włoskie ugrupowanie wyglądało następująco. Na lewym skrzydle znalazły się I i III Korpusy Armijne, (cztery dywizje, grupa batalionów Czarnych Koszul, erytrejska grupa batalionów – razem 40 batalionów piechoty i 171 dział), które skupiły się w rejonie na południe od Makelie. Prawe skrzydło tworzyły II i IV KA (pięć dywizji włoskich oraz brygada erytrejska – 44 bataliony i 173 działa), skoncentrowane odpowiednio w rejonie Aksum-Adua i Dechì Tesfà. Pośrodku znalazł się Korpus Tubylczy (trzy dywizje i grupa batalionów Czarnych Koszul – 29 batalionów i 76 dział), który bronił rejonu Tembien. W drodze na front lub portu w Massawie były ponadto oddziały Dywizji Alpejskiej „Pusteria” (w całości zdążyła skoncentrować się w Makelie do czasu rozpoczęcia nowej włoskiej ofensywy) oraz Dywizja Piechoty „Assietta” (2 lutego także ona skoncentrowała się w Makelie, gdzie początkowo objęła służbę garnizonową, a przy okazji będąc rezerwą generalną) (warto nadmienić: 650 pojazdów w przeciągu 18 godzin przewiozło całą dywizję z Massawy do Adigrat i w ciągu kolejnych 20 godzin z Adigrat do Makelie). Dwie brygady erytrejskie, włoska grupa batalionów, bataliony zapasowe poszczególnych dywizji, 15 baterii artylerii pozycyjnej oraz inne jednostki odpowiadały za zabezpieczenie tyłów i szlaków zaopatrzeniowych.

Pierwszym celem dla Włochów było teraz opanowanie całego regionu Tembien, co pozwoliłoby im skrócić front oraz wbiłoby klin pomiędzy poszczególne grupy przeciwnika, co jeszcze bardziej skomplikowałoby im możliwość udzielenia sobie wsparcia. Zadanie to miał wykonać Korpus Tubylczy.

Drugim celem było objęcie w posiadanie Amba Aradam, bramy do dalszego marszu na południe. Masyw znajdował się ok. 16 km na południe od Makelie. Prawie płaski, pokryty gęstą roślinnością, rozciągał się na osiem kilometrów z wschodu na zachód i na trzy z północy na południe, osiągając 2756 m n.p.m. Północne i wschodnie stoki były strome i trudne do zdobycia. Stoki południowe i zachodnie były dużo bardziej dostępne. Okoliczny teren przecinały liczne doliny i wąwozy. Ras Mulugieta ufortyfikował się tutaj, tworząc z masywu swój główny punkt obrony, który obsadziła czwarta część jego sił. Liczne naturalne jaskinie pomagały w gromadzeniu zapasów oraz uniknięciu skutków nalotów i ostrzału artyleryjskiego. Od 27 stycznia w sztabie III KA rozpoczęto planowanie ataku na Amba Aradam.

Książka Betasom do odwołania dostępna za jedyne 22,5 zł + koszty wysyłki: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 15 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
Previous »
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top