„Ghibli” nad Saharą
Caproni Ca.309 „Ghibli”.
Dotąd podstawę lotnictwa w Libii stanowił całkowicie nieadekwatny Romeo Ro.1. Balbo poszukując samolotu dla swojej koncepcji złożył wniosek o jego zaprojektowanie do firmy Caproni Aeronautica Bergamasca z Ponte San Pietro (k. Bergamo). Nowa maszyna bazowała na swoim cywilnym poprzedniku, dwusilnikowym lekkim samolocie transportowym Ca.308 „Borea”. Nowa maszyna miała wykonywać zadania rozpoznawcze, równocześnie będąc lekkim bombowcem, musiała być dostosowana do operowania na pustyni. Projekt stworzył Cesare Pallavicino, nazwano go „Ghibli”, od wiatru wiejącego na Saharze. Oznaczony jako Ca.309 samolot miał wiele zalet: prosta konstrukcja, łatwość utrzymania i konserwacji jego dwóch silników, które pozwalały mu operować ze słabo przygotowanych lądowisk polowych, do lądowania starczało mu 200 m, niska prędkość lądowania i lotu pozwalała dwóm członkom jego załogi, przy prędkości minimalnej 85 km/h, z łatwością omiatać wzrokiem teren, zwłaszcza falujące wydmy, trudne do obserwacji z szybko lecącego samolotu. Ilość przenoszonych bomb i dobre uzbrojenie defensywne czyniły z tego samolotu optymalny środek dla policji kolonialnej, oraz misji rozpoznawczych i bojowych w warunkach pustynnych. Od V serii produkcyjnej w nosie kadłuba zaczęto montować 20 mm działko firmy Breda, środek zalecony przez marszałka Balbo do zwalczania silnie uzbrojonych pojazdów LRDG, których rajdy od początku wojny stanowiły zagrożenie dla flanki wojsk włoskich zgrupowanym w rejonie nadbrzeżnym.
W 1936 r. rozpoczęła się produkcja Ca.309. Pomiędzy październikiem i grudniem tego roku przybyły do Trypolisu 24 „Ghibli” I serii produkcyjnej. Samolot był produkowany przez całą wojnę, zbudowano ogółem 247 maszyn tego typu. Dwie pierwsze serie po 24 maszyny zamówił Rząd Libii (Governo Libia), kolejne także linie lotnicze Ala Littoria (1), książę Aosta (1), Paragwaj (2) i Regia Aeronautica.
Ca.309 trafił także na wyposażenie Aviazione Presidio Coloniale (lotnictwo garnizonu kolonialnego, APC), jak od 1937 r. nazywało się włoskie lotnictwo saharyjskie. Dowództwo APC znajdowało się na lotnisku P. Manzini w Mellaha, a przedstawicielstwa w Zaura i Nalut. Po wybuchu wojny „Ghibli” będą wykonywać loty łącznościowe, przewozić pocztę, pasażerów i ładunki oraz wykonywać loty sanitarne. Ich zadaniami bojowymi będą ofensywne loty rozpoznawcze przeciwko wrogim siłom pancernym, także w trudnych warunkach atmosferycznych.