Czarne Koszule w bitwie pod Serafimowiczem
Czarne Koszule podczas walki na froncie wschodnim, lato 1942 r.
W godzinach porannych 17 sierpnia 1942 pojawiły się informacje, że Armia Czerwona wykonuje manewr w kierunku na miasto Serafimowicz nad Donem. O 1.30 20-go sierpnia Rosjanie przeprowadzili gwałtowny atak na odcinek frontu obsadzony przez 54. pp w rejonie wsi Simiowskij. Włosi odparli dwa pierwsze ataki, jednakże trzeci doprowadził do powstania wyłomu w linii obrony, powodując zagrożenie włoskich tyłów w rejonie pomiędzy wioskami Krutowskij a Simowskij. W odpowiedzi na radziecki atak na prawej flance Dywizji „Sforzesca” pojawił się 63. batalion Czarnych Koszul. Tymczasem dowódca XXXV Korpusu zdecydował się oddać do dyspozycji Dywizji „Sforzesca” również 79. batalion Czarnych Koszul i 1. baterię z 201. regimentu artylerii.
O świcie 21 sierpnia sowieci zaatakowali punkt znajdujący na styku obu pułków Dywizji „Sforzesca”, dążąc do osiągnięcia wzgórza 232,2. Batalion Czarnych Koszul został przetransportowany na pozycje na wzgórzach 191,4 i 188,6 i o godzinie 15.00 został zaatakowany przez nieprzyjacielską piechotę starającą się okrążyć batalion. Pierwszą próbę udało się odeprzeć, tak samo jak potężny atak z godziny 17.30, który wpierał ogień artyleryjski. Batalion Czarnych Koszul w ich wyniku poniósł pewne straty, w większości wśród kadry oficerskiej, ale pomimo tych trudności udało mu sie wytrwać na pozycjach. 63. pp wraz z 1. batalionem z 54. pp i grupą szwadronową nie były ponownie atakowane. W celu wzmocnienia swojego ugrupowania, „Sforzesca” stworzyła w okolicach Tschebotarewskij punkt umocniony, w którym zostały skoncentrowane siły wyżej wymienione, jak również 63. batalion broni wsparcia.
Przeciwnikowi udało się otworzyć wyłom pomiędzy 63. batalionem CC.NN i 1. batalionem z 54. pp odcinając drogę odwrotu grupie szwadronów „Savoia”. Oddziałowi kawalerii udało się przebić dzięki przeprowadzonej szarży, ale poniósł przy tym spore straty. Dzień 22-go minął bez nowych ataków, jednakże względny spokój został przerwany o godzinie 3.30 23 sierpnia wraz z ponownym atakiem sowietów, ale i tym razem został on odparty, chociaż kosztem licznych ofiar po stronie obrońców. Opór Włochów był godny podziwu bowiem od trzech dni żołnierze nie odpoczywali, od dwóch nie jedli oraz borykali się z brakami amunicji. O 10 nastąpił kolejny atak, który i tym razem został odparty. Wreszcie dotarła tak bardzo potrzebna amunicja. Po następnym z kolei popołudniowym ataku, włoskie patrole donosiły o ciężkich stratach nieprzyjaciela. Oprócz tego udało się pojmać wielu jeńców.
Wieczorem wszystkie siły Grupy „Tagliamento” skoncentrowano w Tschebotarewskij, cały czas była podporządkowana „Sforzesce”. O 5.30 25 sierpnia Rosjanie zaatakowali Tschebotarewskij. W pierwszym etapie walki Czarne Koszule zostały odcięte, jednakże później udało im się osiągnąć rejon Kotowskij, gdzie znajdowały się dwa pułki kawalerii. „Tagliamento” i 54. pp stawiały opór przez kilka godzin. Mimo to sytuacja stawała się dla Włochów coraz trudniejsza. Straty były znaczne, brakowało amunicji i wodny pitnej, koniecznością stało się znalezienie sposobu na nawiązanie kontaktu z resztą wojsk sojuszniczych. Jedyną możliwą drogą był kierunek na południowy zachód, w celu dotarcia do Gorbatowa. Operacja ta rozpoczęła się wraz z wymarszem wojsk w trzech kolumnach, po lewej 79. batalion Czarnych Koszul, po środku 63. batalion CC.NN z elementami… czegoś co włoski autor nazywa 63. „battaglione armi autonome” i po prawej batalion z 54. pp. Straty były znaczne, jednakże siłom włoskim udało się przebić, zabrano nawet broń ciężką i rannych. Nieprzyjaciel ścigał wycofujące się kolumny, ale włoskie ariergardy odparły przeciwnika w walce wręcz.