Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  •   » włoskie wojska kolonialne »
maj
06

Bitwa o Szirie

Czarne Koszule z Dywizji „28 Ottobre” kryją się za kamiennym murkiem. Bitwa o Przełęcz Uarieu, styczeń 1936 r.

Kończymy także wątek etiopski. Miały ukazać się jeszcze artykuły o zajęciu Addis Abeby oraz froncie południowym (atak Grazianiego z Somalii Włoskiej), ale zerwałem współprace z Kagero i mam tylko trochę notatek. Po dalszych uzupełnieniach całość ukaże się w formie książki. Tak to już ze mną jest – jak nie drzwiami, to wejdę oknem, ale celu dopnę!

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–
BITWA O SZIRIE

Wydarzenia w Szirie rozgrywały się równocześnie do drugiej bitwy o Tembien. Od połowy lutego 1936 r. sztab włoskiego II KA pracował nad planem akcji zaczepnej w tym regionie. Według włoskich ocen naprzeciwko stała armia rasa Immirù i dejaz Aialeu Burrù w sile 30-40 tys. ludzi. Etiopczycy przyjęli ugrupowanie defensywne, stacjonując pomiędzy Selaclacà i Semanà. Dla Włochów ta armia przeciwnika była jednak szczególnie kłopotliwa, gdyż podejmowała operacje partyzanckie na ich tyłach. Ich skala nie była wcale mała i na teren Erytrei infiltrowały oddziały liczące nawet 400-500 ludzi. Prowadzący wojnę partyzancką Etiopczycy kilkukrotnie atakowali włoskie kolumny zaopatrzeniowe, składy, czy lekkie jednostki tubylcze (nieregularne bande, mające zadania rozpoznawcze i ubezpieczenia). Szczególnie głośnym echem odbił się atak na firmę budującą drogi „Gondrand”, zlokalizowaną w Utok Emni. Nocą 13/14 lutego około 100 Etiopczyków napadło nań z zaskoczenia. Szybko złamano opór pracowników, którzy uzbrojeni byli w ledwie 14 karabinów. Napastnicy dokonali masakry, do niewoli biorąc tylko dwóch ludzi (uwolnionych po zakończeniu wojny). Zginęło 74 osób, Włochów i Erytrejczyków. Cześć z ofiar wykastrowano, prawie wszystkie zostały brutalnie okaleczone. Zamordowano także żonę dyrektora zakładów, gdy próbowała wyjednać u Etiopczyków, by nie torturowali jej męża. 22 lutego Etiopczycy wdarli się 30 km w głąb Erytrei i wysadzili w powietrze magazyn amunicji artyleryjskiej (ok. 5000 pocisków) w Mai Scium. Aktywność partyzancka angażowała duże siły włoskie, zwłaszcza 5. DCK „1 Febbraio” i DP „Cosseria” z IV KA.

Generał Maravigna (II KA) zaproponował równoczesny atak swojego korpusu i IV KA, który zmierzał do okrążenia przeciwnika. Drugi Korpus Armijny z Aduy miał działać w kierunku Selaclacà (dystans ok. 30 km), a IV KA z Debri Mariam miał poruszać się na Az Nebrid-Az Darò (ok. 90 km). Najważniejszym celem operacji było zniszczenie armii rasa Immirù. Pomóc w tym miało opanowanie góry Coietzà, gdzie znajdowały się główne siły etiopskie, a równocześnie była ona miejscem, gdzie przecinały się wszystkie najważniejsze szlaki w okolicy (w tym te prowadzące nad brzegi Takeze, którędy pobici Etiopczycy musieliby się według włoskich ocen cofać).

II KA miał stanowić południowe ramię kleszczy, poruszając się pomiędzy rzekami Mareb i Takeze, korzystając z znajdującego się tutaj dogodnego dla transportu kołowego szlaku. IV KA miał atakować z północy, przekroczyć graniczną rzekę Mareb i wedrzeć się w dzikie i niezbadane ostępy, ubogie w wodę i pokryte gęstą kolczastą roślinnością, co powinno poważnie spowolnić marsz jego wojsk. Włosi kolejny raz podejmowali duże ryzyko i dzielili swoje siły. Dużo bardziej mobilni Etiopczycy mogli spowalniać ruch jednego z korpusów i większością sił natrzeć na drugi. Immirù wyróżniał się wśród innych rasów umiejętnym zorganizowaniem siatki informatorów w Erytrei oraz pośród przedstawicieli kleru w świętym mieście Aksum. Był dobrze zorientowany w sile i poczynaniach Włochów i tym większe było ryzyko przez nich podjęte. Badoglio postanowił działać ostrożniej. Drugi Korpus miał zaatakować Etiopczyków frontalnie, zaangażować ich w walkę i spychać na zachód. Czwarty Korpus miał działać podobnie, jak zakładał plan pierwotny – wedrzeć się na tyły przeciwnika i kierować się w stronę góry Coietzà, gdyby II KA napotkał jakieś problemy, IV KA miał szybciej wykonać zwrot zaczepny i przyjść mu z pomocą. Celem akcji było zepchnięcie przeciwnika nad Takeze, gdzie forsując znajdujące się tam brody byłby wystawiony na ataki z ziemi i powietrza.

Bitwę poprzedziły przygotowania logistyczne Włochów, szczególnie ważne dla działań IV KA w trudnym terenie. Stworzono nową drogę prowadzącą w stronę brodów na Mareb oraz nową bazę zaopatrzeniową w Zeuf Emni. (Równocześnie I KA maszerował na Amba Alagi i trwała druga bitwa o Tembien. Nie można nie doceniać gigantycznego wysiłku włoskich służb zaopatrzeniowych i budowlanych w tej kampanii).

Rankiem 29 lutego rozpoczęły swoje działania oba włoskie korpusy. Z wschodu na zachód operował II KA a z północy na południe IV KA. Ten pierwszy składał się z dywizji „Gavinana”, „Gran Sasso” i 3. Czarnych Koszul „21 Aprile” oraz szwadronu czołgów szybkich, III Brygady Erytrejskiej, Gruppo Spahis (lekka jazda libijska używana do celów rozpoznawczych; w tym przypadku było to 200 jeźdźców), zmotoryzowanej artylerii korpuśnej oraz nieregularne bande. Ten drugi to dywizje „Cosseria” i 5. Czarnych Koszul „1 Febbraio”, XX batalion czołgów szturmowych (za każdym razem chodzi o tankietki Carro Veloce 33 lub 35), XXVII batalion erytrejski oraz zmotoryzowana artyleria korpuśna.

Do południa marsz kolumny II KA otwierały Czarne Koszule z „21 Aprile”, później na czele wysunęła się piechota z DP „Gavinana”, której dwa bataliony z 83. pp i dyon 19. pa maszerowały na Selaclacà. Około 13.00, w rejonie góry Adi Haimanal, tę awangardę dywizji zaatakowało sześć tysięcy Etiopczyków. Impet ataku był tak wielki, że artyleria Włochów była zmuszona dać ognia z najbliższej odległości, co skończyło się także rażeniem części własnych piechurów. Do walki wkroczył także 84. pp oraz dwa pozostałe dywizjony artylerii z „Gavinany”. Przez kolejne 12 godzin odpierano powtarzające się etiopskie ataki, które prowadzono także po zmroku. Utracono m.in. trzy haubice kal. 75 mm i pięć cekaemów. Włosi mieli jednak wszelkie siły i środki, by bez problemu radzić sobie z podobnymi przypadkami. Wejście do akcji kolejnych czterech dywizjonów artylerii średnich kalibrów i pułku piechoty z DP „Gran Sasso” zażegnało niebezpieczeństwo ze strony przeciwnika i znacznie wyczerpało jego siły. Do rana cały włoski korpus zdołał skoncentrować się w rejonie potyczki. Harmonogram operacji został jednak zaburzony i II KA nie zdołał zrealizować celów postawionych przed nim na pierwszy dzień. Tymczasem naprzód ruszył także IV KA z awangardą w postaci 128. Legionu Czarnych Koszul, batalionu ckm z 41. pp oraz dyonu haubic kal. 75mm/13. Późnym popołudniem osiągnięto wszystkie założone cele terenowe, nie napotykając przy tym oporu.

1 marca rozpoczął się od kilkugodzinnego opóźnienia po stronie II KA, gdy gen. Maravigna bardzo starannie przegrupowywał swoje wojska, a służby zaopatrzeniowe z mozołem dystrybuowały amunicję. Ostatecznie z powodu powstałego zamieszania dowódca korpusu zwrócił się z prośbą do marszałka Badoglia o zgodę na wznowienie działań zaczepnych w dniu następnym. Z ciężkim sercem głównodowodzący takiej zgody udzielił. IV KA maszerował uparcie naprzód, zmagając się z trudnym terenem, brakiem wody i wysokimi temperaturami.

2 marca II KA ponownie ruszył w kierunku góry Coietzà. Każda z dywizji maszerowała osobno, by podjąć się manewru obejścia góry z obu flanek, i tak na lewym skrzydle znalazła się „21 Aprile”, w centrum „Gavinana”, a z prawej strony „Gran Sasso”. Natrafiono na twardy opór i zdecydowane kontrataki Etiopczyków, które pomagała zwalczać artyleria i lotnictwo bombowe. Do walki rzucono tankietki, które jednak bardzo szybko poczęły mieć kłopoty z gąsienicami i kolejny raz udowodniły, że są mało przydatne w trudnym terenie. Pierwszy raz w tej wojnie użyto także miotaczy ognia, których efektywność również oceniono nisko. W efekcie korpus Maravigny ponownie zawiódł i poczynił tylko niewielkie postępy. IV KA osiągnął wieczorem Az Nebrid. Po drodze jego wojska zaopatrywano z powietrza. Zwiad powietrzny donosił o generalnym odwrocie Etiopczyków, ale z różnych powodów (opieszałość II KA i kłopoty terenowe IV KA) Włosi byli dalecy od zamknięcia pułapki wokół armii rasa Immirù.

O świcie 3 marca wznowiono operację. II KA nie miał już styczności z przeciwnikiem, który wycofał się przez Takeze. Erytrejska III BP bez przeszkód opanowała górę Coietzà, a inne oddziały zasypywały sztab kolejnymi meldunkami o opanowaniu wyznaczonych celów. Podobnie miała się sytuacja na drodze marszu IV KA.

4 i 5 marca II KA wyszedł nad brzegi Takeze, sforsował rzekę i ruszył dalej w kierunku na Semien. IV KA zapuścił się w tym czasie w tak odludne tereny, że tylko zrzuty zaopatrzenia z bombowców SM.81 pozwalały wojsku kontynuować marsz. 6 marca udało mu się dotrzeć do Selaclacà, ale było już za późno, by jego siły wzięły udział w pościgu za rasem Immirù. Plan Włochów nie powiódł się zatem w stu procentach, choć Regia Aeronautica zrobiła wszystko, by przetrzebić szeregi wrogiej armii uciekającej przez rzekę. W rzeczywistości resztki armii Immirù wycofały się do prowincji Godżam i nie były już w stanie przeciwstawić się dalszym ruchom przeciwnika. Znamiennym jest fakt, że przy samym wodzu pozostało ledwie ok. 300 ludzi, reszta została rozproszona lub mając dość nierównej walki zdezerterowała. Ten fakt powoduje, że operację w Szirie Włosi mogli poczytywać sobie jako kolejny sukces, który doprowadził do neutralizacji ostatnie etiopskiej armii walczącej na froncie północnym.

Straty włoskie zamknęły się w poległych i rannych w liczbie 63 oficerów, 793 żołnierzy narodowości włoskiej i 12 Erytrejczyków. Ofiary w większości pochodziły z Dywizji „Gavinana”, toczącej najcięższe walki w tej operacji. Straty etiopskie były najmniejszymi poniesionymi w otwartym starciu z armią włoską i zamknęły się w przedziale od trzech do czterech tysięcy ludzi.

PODSUMOWANIE

Włoscy historycy z dumą przedstawiają doskonale przygotowaną stronę logistyczną opisanych w niniejszym artykule bitew. Bez wysiłków intendentury sukces byłby faktycznie dużo trudniejszy do osiągnięcia. Nie tyle z powodu postawy przeciwnika, co przez wzgląd na nieposkromiony przez cywilizację teren i ogromne przestrzenie, na jakich rozgrywały się wydarzenia. Przytoczymy trochę statystyk: w wysokogórskim, dzikim terenie należało zaopatrzyć siły pięciu korpusów, które były oddalone o ponad 400 km od wybrzeża Morza Czerwonego i 4000 km szlaków morskich od Włoch. Wspomniane korpusy działały na różnych kierunkach na froncie długości 250 km, a wspierała je liczna artyleria różnych kalibrów, około setki tankietek oraz silne i bardzo aktywne lotnictwo. Korpusy III i IV przez krótki okres czasu w całości zdane były na zaopatrywanie z powietrza. Intendentura otoczyła opieką także ludność na terenach okupowanych, dostarczając jej żywność, leki i inne materiały. Wykonano także szereg prac budowlanych (drogi, studnie, magazyny etc.), bez których działające na końcu rozciągniętych linii zaopatrzeniowych wielkie jednostki nie mogłyby prowadzić swoich operacji. Tylko do transportu broni i amunicji przeznaczono ponad 900 pojazdów. Swój udział w powodzeniu tego ogromnego wysiłku miały także zwierzęta juczne, poza tymi będącymi do dyspozycji każdej z dywizji, intendentura zgromadziła ponadto kolejne 6000 wielbłądów i 4000 mułów. Dziennie wojsku dostarczano 5000 kwintali mąki, 400 kwintali mrożonego mięsa, 150 tys. puszek z mlekiem, 4000 hektolitrów wina, 900 kwintali dżemu, 450 kwintali suszonych owoców, 15 tys. kg tytoniu, 150 tys. butelek wody mineralnej, 500 tys. konserw z mięsem lub zupą oraz 1200 kwintali sucharów. Intendentura gen. Dall’Ora miała do swojej dyspozycji 2500 oficerów i 50 tys. żołnierzy; na rzecz armii działało też 90 tys. robotników (często z batalionów budowlanych Czarnych Koszul). Każdej dywizji, oprócz jej własnych służb medycznych, przydzielono po dwa szpitale polowe. Ogromnie rozbudowano także tyłowe służby medyczne, a trzeba pamiętać, że dużą część włoskich strat należy przypisać chorobom, wypadkom w trudnym terenie, czy spotkaniom z lokalną fauną (a i flora nie była specjalnie gościnna Europejczykom).

W wyniku trzech zwycięskich bitew (Amba Aradam, druga bitwa o Tembien i bitwa o Szirie) załamał się cały etiopski front długości 250 km, a ze sceny zniknęły cztery armie etiopskich rasów, które liczyły w granicach 150 tys. ludzi. Droga w głąb serca Etiopii była otwarta, choć trwał wyścig z czasem i marszałek Badoglio był zobligowany, by włoska tricolore zawisła nad Addis Abebą jeszcze przed początkiem pory deszczowej.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 6 maja, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
30

Drugi cios Badoglia

Wojna włosko-etiopska 1935-1936: armia najeźdźcy w marszu.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date May 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Armia rasa Mulugiety została pozbawiona dowódcy, pobita i w wyniku tragicznej ucieczki właściwie przestała istnieć. Armie Cassy i Sejuma (wówczas liczące 30-50 tys. ludzi, będące częściowo zdemoralizowane i nękane plagą dezercji) znalazły się pomiędzy młotem i kowadłem. Naprzeciwko sobie miały wojska włoskie, których nie zdołały wcześniej pobić, a które teraz zostały jeszcze wzmocnione. Porażka pod Amba Aradam oznaczała również, że teraz zostały zagrożone od południa. Armia rasa Immirù była w najlepszej kondycji, ale naprzeciwko niej znalazły się dwa włoskie korpusy gotowe do ataku na dwóch niezależnych kierunkach. Cesarz ze swoją armią nadal nie stanowił pod koniec lutego żadnego zagrożenia dla Włochów, był z dala od teatru działań, gdzie jedna po drugiej były niszczone jego armie. 20 lutego Negus z armią ruszył z Desje, by w rejonie Quoram i Mai Ceu (Maichew) spotkać się z 20 tys. żołnierzy tam ześrodkowanymi. Po połączeniu sił Sellasje zamierzał zablokować drogę na południe w rejonie Amba Alagi, kolejnej naturalnej zapory dla włoskiej inwazji.

19 lutego cesarz Sellasje nakazał Cassie i Sejumowi dołączyć do niego pod Amba Alagi. Zamierzał zebrać swoje siły i wydać najeźdźcy decydującą bitwę. W tym czasie włoski III KA był już jednak na tyłach armii obu rasów i odcinał je od Negusa od południa. Cassa uważał, że lepiej zrobiłby łącząc swoje siły z Immirù. Ostatecznie wybrał bierność i został nad rzeką Ghevà, czyli w pułapce pomiędzy Korpusem Tubylczym i III KA. Z kolei ras Immirù odskoczył od Włochów i pomaszerował w rejon granicznej rzeki Mareb. Tam przeszedł do obrony, oczekując na dalsze rozkazy Negusa.

Mający wgląd w przechwycone etiopskie radiogramy, marszałek Badoglio zarządził akcję w regionie Tembien przeciwko Cassie i Sejumowi, a także przygotowania do rozpoczęcia ataku na Immirù w Szirie. Swoje działania na froncie długości 250 km miało rozpocząć pięć włoskich korpusów – siła bezprecedensowa w historii wojen kolonialnych.

16 lutego III KA otrzymał rozkaz przejęcia części odcinka 1. Dywizji Erytrejskiej, by zwolnić jednostkę tubylczą do nowych zadań, gdyż w ocenie Badoglia była ona dużo bardziej użyteczna podczas działań w trudnym terenie niż dywizje metropolitarne. 18 lutego nakazano I KA marsz na południe w stronę Amba Alagi, gdzie miał on opanować pozycje wyjściowe dla dalszej ofensywy na południe oraz rozbudować system drogowy na opanowanym terenie. Operację zakłócały jedynie trudności terenowe. Około 11.00 28 lutego włoska flaga zawisła na szczycie Amba Alagi (3438 m n.p.m.).

Operacja w rejonie Tembien miała rozpocząć się 27 lutego. Korpus Tubylczy miał opanować górę Uork Amba, utraconą w wyniku pierwszej bitwy o Tembien i następnie ruszać na południe. III KA miał przekroczyć brody na rzece Ghevà. 29 lutego oba korpusy miały spotkać się pod Abbi Addi, co oznaczałoby zamknięcie się pułapki wokół armii rasów Cassy i Sejuma. Na potrzeby operacji w Hauzien włoska intendentura zgromadziła m.in. 48 tys. pocisków artyleryjskich, 7 mln nabojów do broni strzeleckiej i 350 pojazdów dla celów transportowych . Stojący nad Ghevą III KA tworzyły wówczas 1. Dywizja Czarnych Koszul, 1. Dywizja Erytrejska, pułk piechoty i dywizjon artylerii z Dywizji „Sila” (jej reszta wchodziła w skład I KA), batalion Guardia di Frontiera, erytrejska grupa szwadronów. Korpus Tubylczy tworzyły 2. DCK, 1. grupa batalionów Czarnych Koszul, grupa batalionów (grenadierzy i strzelcy alpejscy), 2. Dywizja Erytrejska oraz korpuśna artyleria mobilna. Siły korpusu zajmowały pozycje w rejonie przełęczy Uarieu i Abarò.

Nocą 26/27 lutego rozpoczęto operację zmierzającą do opanowania masywu Amba Uork w rejonie Przełęczy Uarieu. Dwóch szczytów (2420 i 2469 m n.p.m.) znajdujących się na obu krańcach przełęczy broniło 500 Etiopczyków z działem kal. 47 mm. Akcję przeprowadził oddział złożony z 60 Czarnych Koszul z Dywizji „28 Ottobre”, 45 strzelców alpejskich z VII batalionu zapasowego Dywizji „Pusteria” (po akcji przyjmie on oficjalnie nazwę „Amba Uork”, a podczas II Wojny Światowej wyróżni się podczas kampanii wschodnioafrykańskiej, walcząc m.in. bitwie pod Keren) oraz 25 Erytrejczyków z XXII batalionu kolonialnego. Wszyscy zgłosili się na ochotnika. Włoskie siły ruszyły z położonej centralnie przełęczy, szczyt południowy był celem Alpini, północny Czarnych Koszul. Ci ostatni mieli z sobą trzy rkm z ogólnym zapasem 4500 naboi, karabiny z zapasem 120 naboi na każdy, sztylety, 300 granatów, dwudniowy zapas żywności, po manierce oraz zwiniętym kocu. Każdy z milicjantów był obładowany 25 kg bagażu. Nie zabrano z sobą żadnego sprzętu do wspinaczki, by uniknąć hałasu. Wyjątkiem była para lin, wcześniej używana do transportu materiałów na grzbiecie wielbłądów. Po brawurowej akcji, przypominającej operacje sił specjalnych, udało się Włochom opanować oba wzniesienia. O 6.10 szczyt północny wpadł w ręce Czarnych Koszul, a po południu szczyt południowy zdobyli również strzelcy alpejscy. Wspinaczka na tę tzw. Złotą Górę była wyczynem nawet za dnia. Zdobycie jej nocą była szokiem dla etiopskich wodzów, którzy pozostali bierni na swoich pozycjach, gdyż byli świecie przekonani, że góry są zaporą praktycznie nie do przekroczenia dla ich przeciwników.

Gdy akcja zajęcia masywu Uork Amba jeszcze trwała, o 6.00 27 lutego z Przełęczy Uarieu ruszyły dwie kolumny Korpusu Tubylczego (w sile jednego i pięciu batalionów), które od południa i północy miały obejść masyw. Doszło do kontrataków Etiopczyków, których powstrzymano w serii krwawych starć z użyciem białej broni. Tylko zaangażowanie całej rezerwy korpusu zapobiegło okrążeniu sześciu batalionów. Do wieczora na polu bitwy zaległo około tysiąca poległych żołnierzy etiopskich, którzy w kilku przypadkach uzbrojeni jedynie w białą broń próbowali odważnymi atakami wyeliminować strzelców karabinów maszynowych. Pod koniec dnia osiągnięto założone cele – przejęcie panowania nad masywem Uork Amba dało doskonałą podstawę wyjściową dla dalszego ataku na południe. Tego dnia nieniepokojony III KA przekroczył rzekę Ghevà i uchwycił silny przyczółek na jej północnym brzegu w rejonie Debuc (15 km na południe od Abbi Addi).

28 lutego z rejonu Uork Amba ruszyła silna kolumna Korpusu Tubylczego – sześć batalionów i cztery baterie artylerii, nad którą bezpośrednie dowodzenie objął gen. Somma. Kierowała się ona na południe ku Debra Amba, górę nadal silnie trzymali Etiopczycy, by stąd ruszyć na spotkanie wojskom III KA.

Kolumna Sommy ruszyła o 12.30, poprzedzona ostrzałem artyleryjskim i bombardowaniem z powietrza. Po krótkim starciu z włoskimi czołówkami Etiopczycy rozpoczęli chaotyczny odwrót, pozostawiając za sobą duże ilości broni i innych materiałów. W dalszym ciągu dnia kolumna realizowała swoje cele bez napotkania oporu. O świcie w kierunku Abbi Addi ruszyły także wojska III KA. Do wieczora, złamawszy najpierw nieskoordynowany opór kilu grup Etiopczyków, zdołano przesunąć się w rejon na zachód od góry Amba Tzellerè i odciąć przeciwnikowi drogę odwrotu poprzez znajdujące się tam doliny.

Wczesnym rankiem 29 lutego wojska obu włoskich korpusów spotkały się trzy kilometry na zachód od Abbi Addi, odcinając wszystkim wojskom Etiopskim będącym w regionie Tembien odwrót na południe. Na początku marca operację oczyszczania terenu z wojsk etiopskich przeprowadziły lekkie kolumny włoskie. Doszło do szeregu krwawych starć z Etiopczykami poszukującymi drogi ucieczki na południe. Dzięki wytrwałości i uporowi z pułapki wydostało się kilka grup wojsk etiopskich. Uratowali się także rasowie Cassa i Sejum. Bilans bitwy w poległych zamknął się w liczbach: 581 po stronie włoskiej (393 Włochów, w tym 34 oficerów, i 188 Erytrejczyków) oraz ok. 8000 po stronie etiopskiej. Teodor Konowałow odnotował w swoich wspomnieniach, że spore zdziwienie wywołał w Etiopczykach fakt, że Włosi udzielali pomocy medycznej rannym przeciwnikom, nie odpowiadając w ten sposób na okrucieństwo etiopskich wojowników, którzy brali jeńców jedynie incydentalnie.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 30 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
23

Bitwa pod Amba Aradam

Czarne Koszule w czasie walk o przełęcz Uarieu.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: Issue date April 2022
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Podstawą włoskiego planu było obejście pod osłoną ognia artylerii masywu Amba Aradam z obu flanek, okrążenie przeciwnika i zniszczenie go przy wsparciu lotnictwa. Negatywnym skutkiem tych założeń była konieczność podzielenia własnych sił, które poruszając się w trudnym terenie miały spotkać się dopiero na południe od masywu, będąc w tym czasie narażonymi na wrogi kontratak. 4 lutego Badoglio wydał rozkazy I i III KA. W pierwszej fazie oba korpusy miały zająć pozycje w takiej odległości do Amba Aradam, by na obejście z flanek masywu potrzeba im było jednego pełnego dnia. Druga faza zakładała wykonanie manewru obejścia masywu i spotkanie się wojsk obu korpusów na południe od niego, co spowodowałoby otoczenie dużych sił przeciwnika i odcięcie im jedynej drogi odwrotu.

I KA (gen. Santini) składał się z DP „Sabauda” (46. i 60 pp, 3. pułk bersalierów, DXXX batalion ckm, 16. pa), 4. DCK (101., 104. i 215. Legion Czarnych Koszul, IV batalion ckm, IV dyon dział kal. 65mm/17), 5. Dywizji Alpejskiej „Pusteria” (7. i 11. pułki alpejskie, 5. pa alp.) i erytrejskiej 8. grupy batalionów (bataliony VIII, XX i XXV).

III KA (gen. Bastico) składał się z DP „Sila” (16., 19. i 20. pp, DXXVII batalionu ckm, 12. pa), 1. DCK „23 Marzo” (135. 192. i 202. Legion Czarnych Koszul, I batalion ckm, I dyon dział kal. 65 mm), IV dywizjonu dział kal. 105 mm, batalionu Guardia di Finanza, erytrejskiej grupy szwadronów, erytrejskiej 5. grupy batalionów (bataliony nr. VII, XV i XVIII).

9 lutego siły obu korpusów zajęły pozycje wyjściowe. Ich skrzydła ubezpieczała kawaleria kolonialna – erytrejska grupa szwadronów od zachodu i banda dell’Endertà od wschodu (ta druga była jednostką zorganizowaną przez Hajlè Sellasjè Gugsę, który zdradził cesarza i przeszedł na włoską stronę). Intensywnie prowadzone rozpoznanie powietrzne ustaliło, że z południa pod Amba Aradam nieustannie ściągają duże formacje wojska etiopskiego, tak że ciężko było nawet ustalić, jaka ilość Etiopczyków obsadza masyw. W rzeczywistości bezpośrednio w bitwę było zaangażowanych około 30-40 tys. żołnierzy etiopskich z dziesięcioma armatami ppanc., kilkoma Oerlikonami i byli dobrze uzbrojeni w broń automatyczną (w tym 400 ckm). Przy wspierających włoskie dywizje 280 działach i 112 samolotach były to zdecydowanie zbyt słabe atutu. Resztę wojsk etiopskich odcięto od masywu w wyniku sprawnie przeprowadzonego manewru podwójnego okrążenia. Jednak Włosi nadal musieli liczyć się z kontratakami wojsk, które znajdą się poza pułapką, jaką miała stać się płaska niemal jak stół góra. Następnego dnia Regia Aeronautica wykonała ataki gazowe, mające doprowadzić do wyizolowania pola nadchodzącej bitwy od otoczenia zewnętrznego.

O świcie 10 lutego ruszyły naprzód oba włoskie korpusy. Poruszające się aż do zmroku i maszerujące każda osobno włoskie dywizje zajęły bez walki i kłopotów wszystkie wyznaczone cele na podejściach do masywu. Kolejny dzień rozpoczął się ulewnym deszczem. III KA pozostał w miejscu, ubezpieczając prawą flankę całego włoskiego ugrupowania. I KA przekroczył strumień Gabat i opanował wzniesienia na jego południowym brzegu. Naprzód podciągnięto jednostki rezerwowe (dywizje „Pusteria” i „Assietta”) oraz artylerię I KA.

Od świtu 12 lutego, trzeciego dnia operacji, oba korpusy równocześnie rozpoczęły marsz na południe. Stanowiąca prawe skrzydło I KA Dywizja „3 Gennaio”, której celem dziennym było opanowanie grzbietu Enda Gaber leżącego u podnóża Amba Aradam maszerowała w dwóch kolumnach, gdy z jej prawego skrzydła spadł na nią ogień karabinowy i broni maszynowej. Równocześnie kilka tysięcy Etiopczyków ruszyło do gwałtownego ataku frontalnego. Silnego wsparcia atakowanym udzieliła artyleria dywizyjna i korpuśna, tak że ok. 9.00 „3 Gennaio” mogła wznowić marsz. Zdecydowanie naprzód ruszyły także oddziały Dywizji Alpejskiej „Pusteria”. Wojska korpusu natrafiły w dalszej części dnia na coraz bardziej zdecydowany opór. Pod wieczór, pomimo niepogody, osiągnięto wszystkie wyznaczone cele terenowe. III KA spotkał się z etiopskim kontratakiem w rejonie osady Dansa, który odparła Dywizja „Sila” wsparta silnie artylerią. Także wojska tego korpusu osiągnęły wszystkie cele.

Wieczorem 12 lutego zakończyła się pierwsza faza operacji i marszałek Badoglio zarządził przerwę mającą na celu konsolidację osiągniętych pozycji, podciągnięcie artylerii i służb, rozbudowę systemu łączności etc. Początek operacji obejścia masywu wyznaczono na poranek 15 lutego. O świcie 13 stycznia etiopski kontratak spadł na pozycje batalionów I i II 46. pp, odparto go po starciu wręcz. Poza tym przerwa operacyjna przebiegła pomyślnie dla Włochów, czyli cicho i spokojnie, co pozwoliło im przygotować się do drugiej fazy operacji.

W końcu nadszedł dzień, w którym Włosi przystąpili do drugiej fazy operacji. Od 7.00 znajdujący się na lewym skrzydle I KA, którego pierwszym rzutem były dywizje „Sabauda” i „Pusteria”, a także znajdujący się na prawym skrzydle III KA z Dywizją „Sila” na przedzie, rozpoczęły manewr obejścia z flanek masywu Amba Aradam. Pole bitwy osnuła gęsta mgła, ukrywając ruchy wojsk włoskich, ale także uniemożliwiając działanie lotnictwa i sprawne kierowanie ogniem artylerii. Do godziny 10.00 osłonę mgły rozwiało i natychmiast z góry ruszył pierwszy etiopski kontratak. Artyleria III KA natychmiast skoncentrowała ogień na cesarskich żołnierzach przedzierających się przez trudny teren i powstrzymała ich zapędy. W tym samym czasie na pierwszy opór trafili także żołnierze I Korpusu, którzy podeszli już do południowo-wschodnich krańców Amba Aradam. Także oni mogli liczyć na własną artylerię, która obróciła wniwecz wrogi kontratak.

Pomiędzy godzinami 11.00 i 14.00 III KA ponownie odpierał dwa wrogie kontrataki, w tym jeden na prawe skrzydło, czyli spoza zaciskającej się wokół masywu pułapki. Marszałek Badoglio wzmocnił groźnie rozciągnięte na odcinku tego korpusu skrzydło erytrejską grupą batalionów, co pozwoliło bez problemu rozbić kontrataki i o 17.00 osiągnąć wyznaczone cele terenowe. W pasie I KA napotykano twardy opór, który łamano dzięki koncentracji ognia artylerii. Włoscy badacze oceniają, że gen. Santini nie uczynił wszystkiego, by za wszelką cenę przeć do przodu (na co wpływ miał także trudny teren) i z tego powodu nie doszło do spotkania wojsk obu korpusów, przez co kocioł pozostał niedomknięty. Ruszyło także uderzenie od czoła na sam masyw. Pokonawszy północne stoki, o 17.30 na szczyt wdarły się Czarne Koszule z 135. Legionu. Faszystowskich milicjantów przepuszczono przodem przed strzelcami alpejskimi, by to oni zdobyli laury zwycięstwa, co było oczywiście motywowane względami politycznymi. Oczyszczaniem samego masywu i licznych znajdujących się tu jaskiń zajął się także 7. pułk alpejski. Rankiem 16 lutego cała potężna góra Amba Aradam była w rękach Włochów.

O 15.00 włoski zwiad lotniczy wykrył pierwsze grupy Etiopczyków uciekające poprzez zachodnie stoki masywu. Meldunek ten i tak był spóźniony – ras Mulugieta z pierwszą grupą wojska czmychnął z pola bitwy już trzy godziny wcześniej. Istniejącą wieczorem szeroką na trzy kilometry lukę wykorzystały ocalałe dotąd wojska etiopskie, które rzuciły się do ucieczki. Uciekających z pola bitwy Etiopczyków zaatakował ludy Azebò i Raia Galla, które korzystając z włoskiej agresji miały okazję zerwać z uciskiem rządu centralnego. Bezwzględnie mordowano zwłaszcza Amharczyków. Atakowana była nawet kolumna z rasem Mulugietą. Z bitwy Etiopczycy cofali się często bez broni i zdemoralizowanych, bez woli do dalszej walki. Do 19 lutego trwała część lotnicza operacji, gdy ataki Regia Aeronautica zadały cofającym się wojskom dalsze ciężkie straty. Mulugieta zginął 26 lutego trafiony pociskiem wystrzelonym przez wojowników plemienia Raia Galla, gdy pochylał się nad ciałem swojego syna, który chwilę wcześniej zginął od bomby zrzuconej przez bombowce Caproni. Taką wersję wydarzeń podaje A. Mockler. Badacze włoscy uważają, że to ras zginął w wyniku ataku lotnictwa (trafiony pociskiem z broni pokładowej), a jego syn zginął w zasadzce.

W bitwie pod Amba Aradam poległo 134 Włochów (12 oficerów), a rannych zostało 523, wśród wojsk kolonialnych odnotowano 62 poległych i 83 rannych. Etiopczycy stracili w granicach 20 tys. ludzi – w samej bitwie, w wyniku ataków lotnictwa oraz w efekcie agresji okolicznej ludności. Osiem tysięcy ciał poległych na Amba Aradam spalili Włosi. Dużą rolę w zwycięstwie zapisała włoska artyleria, której prawie 300 dział wystrzeliło 23 tys. pocisków (w tym 1367 z arsenowodorem). Żołnierz etiopski bił się dzielnie. Był jednak fatalnie dowodzony. Razi zwłaszcza statyczny sposób kierowania bitwą Mulugiety, który nie przeprowadził kontrataku na Włochów w kluczowych dniach 13 i 14 lutego, gdy podciągnęli oni swoją artylerię w pobliże Amba Aradam. Jasnym stało się, że taktyka unikania otwartego starcia i szarpania mniejszych sił włoskich obrana przez rasa Immirù okazała się tą najlepszą. Rasowie, którzy stanęli do otwartej walki, przy czym sami się upierali, chcąc zgotować Włochom „drugą Aduę”, doznawali klęsk i ponosili ciężkie straty.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 23 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
15

Być albo nie być marszałka Badoglio

Askarysi pod czujnym okiem włoskiego oficera szykują działo 65mm/17 do zajęcia pozycji ogniowej.

Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

Koniec stycznia 1936 r. dla mającego swój sztab w Enda Jesus marszałka Badoglio był okresem decydującym o jego dalszej karierze. Ze względu na kryzys międzynarodowy i widmo, że nie uda się zakończyć wojny przed nastaniem pory deszczowej (co dla Włoch oznaczałoby katastrofę finansową), oczekiwano od niego zdecydowanych działań. Jednak wreszcie zdecydowanie poprawiła się sytuacja logistyczna armii inwazyjnej – gotowa była droga prowadząca z Erytrei przez rzekę Mareb na południe, rozbudowano także sieć baz zaopatrzeniowych, które wypełniły adekwatne zapasy. Włosi byli gotowi podjąć decydującą ofensywę – po linii Amba Aradam – Quoram – Desje – Addis Abeba.

Tymczasem ras Mulugeta zgromadził w historycznej prowincji Enderta około 80 tys. żołnierzy etiopskich, którzy przygotowali pozycje obronne w znajdujących się tutaj górach (liczebność Etiopczyków według danych włoskiego wywiadu. Potwierdza je A. Mockler uściślając, że połowa tej liczby znajdowała się w rejonie masywu Amba Aradam, a reszta broniła jego flanek). Ponadto nad Jeziorem Aszangie znajdowało się kolejnych 15-20 tys. ludzi, którzy w ciągu trzech do czterech dni gotowi byli przyjść mu z pomocą. W regionie Tembien pozostawały przetrzebione (ok. 30 tys. ludzi) siły rasów Cassa i Sejuma. Ostatni nieudany zryw ofensywny kosztował je jednak wiele, skończyło się zaopatrzenie, podupadło morale, a szeregi nękała plaga dezercji. Ras Immirù w rejonie Szirie pozostawał bierny ze swoimi 40 tys. żołnierzy, ale w rejonie brodów na rzece Takeze znajdowało się jeszcze 10 tys. wojowników, którzy w przeciągu kilku najbliższych dni mogli go wzmocnić.

Włoskie ugrupowanie wyglądało następująco. Na lewym skrzydle znalazły się I i III Korpusy Armijne, (cztery dywizje, grupa batalionów Czarnych Koszul, erytrejska grupa batalionów – razem 40 batalionów piechoty i 171 dział), które skupiły się w rejonie na południe od Makelie. Prawe skrzydło tworzyły II i IV KA (pięć dywizji włoskich oraz brygada erytrejska – 44 bataliony i 173 działa), skoncentrowane odpowiednio w rejonie Aksum-Adua i Dechì Tesfà. Pośrodku znalazł się Korpus Tubylczy (trzy dywizje i grupa batalionów Czarnych Koszul – 29 batalionów i 76 dział), który bronił rejonu Tembien. W drodze na front lub portu w Massawie były ponadto oddziały Dywizji Alpejskiej „Pusteria” (w całości zdążyła skoncentrować się w Makelie do czasu rozpoczęcia nowej włoskiej ofensywy) oraz Dywizja Piechoty „Assietta” (2 lutego także ona skoncentrowała się w Makelie, gdzie początkowo objęła służbę garnizonową, a przy okazji będąc rezerwą generalną) (warto nadmienić: 650 pojazdów w przeciągu 18 godzin przewiozło całą dywizję z Massawy do Adigrat i w ciągu kolejnych 20 godzin z Adigrat do Makelie). Dwie brygady erytrejskie, włoska grupa batalionów, bataliony zapasowe poszczególnych dywizji, 15 baterii artylerii pozycyjnej oraz inne jednostki odpowiadały za zabezpieczenie tyłów i szlaków zaopatrzeniowych.

Pierwszym celem dla Włochów było teraz opanowanie całego regionu Tembien, co pozwoliłoby im skrócić front oraz wbiłoby klin pomiędzy poszczególne grupy przeciwnika, co jeszcze bardziej skomplikowałoby im możliwość udzielenia sobie wsparcia. Zadanie to miał wykonać Korpus Tubylczy.

Drugim celem było objęcie w posiadanie Amba Aradam, bramy do dalszego marszu na południe. Masyw znajdował się ok. 16 km na południe od Makelie. Prawie płaski, pokryty gęstą roślinnością, rozciągał się na osiem kilometrów z wschodu na zachód i na trzy z północy na południe, osiągając 2756 m n.p.m. Północne i wschodnie stoki były strome i trudne do zdobycia. Stoki południowe i zachodnie były dużo bardziej dostępne. Okoliczny teren przecinały liczne doliny i wąwozy. Ras Mulugieta ufortyfikował się tutaj, tworząc z masywu swój główny punkt obrony, który obsadziła czwarta część jego sił. Liczne naturalne jaskinie pomagały w gromadzeniu zapasów oraz uniknięciu skutków nalotów i ostrzału artyleryjskiego. Od 27 stycznia w sztabie III KA rozpoczęto planowanie ataku na Amba Aradam.

Książka Betasom do odwołania dostępna za jedyne 22,5 zł + koszty wysyłki: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 15 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
kw.
01

Pierwsza bitwa o Tembien

Czarne Koszule w Etiopii. Z żołnierzami jest młody chłopiec, maskotka oddziału.

Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

Zabezpieczywszy swoje skrzydła, Badoglio mógł przystąpić do głównego natarcia w regionie Tembien. Rozpoczął je 20 stycznia ruch dwóch kolumn pod dowództwem gen. Dalmazzo (kolumna lewa) i płk Tracchia (kolumna prawa), które maszerując z Przełęczy Abarò kierowały się na południowy zachód w kierunku miejscowości Melfà. Obie kolumny tworzyły 3. i 7. grupa batalionów z 2. Dywizji Erytrejskiej, cztery baterie kal. 65mm/17 (12 luf) i będący rezerwą CXVI batalion Czarnych Koszul. Włosi garnizon na Przełęczy Uarieu miał przede wszystkim utrzymać swoje pozycje, ale wykonał także wypad na południe w kierunku strumienia Belès.

Obie główne kolumny Korpusu Tubylczego z miejsca trafiły na silny opór przeciwnika, ta maszerująca na prawej flance musiała powstrzymywać Etiopczyków angażując wszystkie swoje siły. Trwały ciężkie walki, często wręcz, osada Mehenò przechodziła kilkukrotnie z rąk do rąk, ale ostatecznie także prawa kolumna zdołała pomału ruszyć naprzód. Aktywne działania zaczepne podjęli także Etiopczycy, z północy starając się zagrozić atakującym kolumnom. Zagrożenie to wyeliminowała interwencja sił rezerwowych Korpusu Tubylczego. Około 14.00 mocno wykrwawione oddziały etiopskie (straciły około tysiąca poległych) rozpoczęły odwrót w stronę góry Lata. Dwie godziny później włoskie kolumny były o osiem kilometrów od Melfà. Powodzeniem zakończyła się także akcja demonstracyjna w kierunku strumienia Mai Belès. Powodzenie uzyskał także III KA, który powstrzymał ataki siły rasa Mulugiety na północ od rzeki Gabat. Czarne Koszule z „23 Marzo” musiały stoczyć ciężkie walki. Planowo i bez nawiązania kontaktu z wrogiem poruszał się także II KA w rejonie Szirie, zbliżając się do Af Gagà.

Rankiem 21 stycznia przystąpiono do operacji przeciwko Etiopczykom w rejonie góry Lata. Trwała akcja demonstracyjna garnizonu Przełęczy Uarieu, a III KA ścierał się z awangardą sił rasa Mulugety nad rzeką Gabat, dzięki czemu nie mógł on udzielić wsparcia rasowi Cassa. II KA w rejonie Af Gagà wiązał zaś siły rasa Immirù. Szybko okazało się, że przeciwnik porzucił górę Lata. Dlatego Badoglio kazał dużym siłom piechoty i artylerii opanować masyw Debra Amba w rejonie Abbi Addi, co po ciężkich walkach udało się uczynić do godziny 8.00.

Skomplikowała się natomiast sytuacja Dywizji „28 Ottobre”, której uderzenie wiążące, wykonane przez podporządkowaną tejże 1. grupę batalionów z Erytrei (ok. 1500 Czarnych Koszul z batalionów II i IV, kompanii z II bataliony ckm z „28 Ottobre” i baterii kal. 65mm/17 z armijnego II dywizjonu artylerii), przekroczyło strumień Belès i dotarło niemal do Debra Amba, gdzie blisko było do połączenie się z kolumnami idącymi z wschodu. Jednak w ciągu dnia Etiopczycy dowodzeni przez Wondossena Kassę zaciekle kontratakowali, odrzucając Czarne Koszule aż na Przełęczy Uarieu. Z przełęczy ze wsparciem ruszyły trzy kompanie XII batalionu erytrejskiego i kolejna kompania ckm z II batalionu, które szybko uwikłały się w ciężkie walki. Włosi stracili w poległych 23 oficerów, 87 tubylców i 245 Czarnych Koszul, 256 było rannych. Wszystkich rannych pozostawionych na polu bitwy Etiopczycy wyrżnęli w pień. Kompania ckm została wybita do nogi. Jak na tę wojnę były to straty zatrważające. Starcie nieprzypadkowo nazywane jest małą Aduą. Do listy strat należy dopisać także trzy z czterech dział kal. 65 mm. Etiopczycy stracili kilkuset poległych.

Włosi kolejny raz zlekceważyli przeciwnika, dzieląc swoje siły zapuścili się zbyt głęboko na wrogi teren (wyszli także poza zasięg artylerii stacjonującej na przełęczy), zostali izolowani i niemal okrążeni. Za masakrę odpowiada jednak gen. Somma, głównodowodzący DCK „28 Ottobre”, który zignorował uwagi console generale Diamantiego o niebezpieczeństwie wiążącym się z oderwaniem od sił głównych w obliczu przeciwnika, którego wywiad szacował na dziesięciokrotnie silniejszego.

W okolicy Przełęczy Uarieu poczęły się gromadzić liczne wojska etiopskie. „28 Ottobre” dysponowała tam jedynie częścią sił, co wymusiło skrócenie jej frontu i porzucenie części umocnień. Sytuację pogarszał możliwość infiltracji Etiopczyków na słabych włoskich skrzydłach wprost na tyły obrony. Zajęcie przełęczy otwierałoby drogę na Hauzien i dalej na włoskie tyły, co niechybnie skończyłoby się przecięciem linii komunikacyjnych. Pomimo pierwszych sukcesów wytworzyła się groźna dla marszałka Badoglia sytuacja.

Włosi mogli zająć Abbi Addi i zaatakować przeciwnika od tyłu w rejonie Przełęczy Uarieu. Jednak jej obrona była słaba i poddana nieustannej ciężkiej presji przeciwnika. Dlatego zarządzono odwrót 2. Dywizji Erytrejskiej na Przełęcz Abarò (czyli pozycje wyjściowe), dokąd wieczorem 22 stycznia wysłano z Makelie także dwie grupy batalionów z 1. Dywizji Erytrejskiej. Skoncentrowane tutaj siły miały razem zagrozić Etiopczykom naciskającym w rejonie kluczowej teraz Przełęczy Uarieu.

Książka Betasom do odwołania dostępna za jedyne 22,5 zł + koszty wysyłki: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 1 kwietnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: druga wojna włosko-etiopska, inwazja Włoch na Abisynię, inwazja Włoch na Etiopię, wojna w Abisynii 1935-36, wojna w Etiopii 1935-1936
sie
30

Brytyjska inwazja na Somali Włoskie w 1941 roku

W minionym tygodniu ukazał się Numer Specjalny 4/2021 Techniki Wojskowej Historia. W środku znajdziecie m.in. artykuł mojego autorstwa „Brytyjska inwazja na Somali Włoskie w 1941 roku”. Polecam, zapraszam!

P.S. Owszem jest to skrót kilku rozdziałów książki „East Africa 1940-1941 (land campaign): The Italian Army Defends The Empire In The Horn Of Africa”.

Spis treści:
• Wehrmacht. Nagłe narodziny potęgi
• III/6 Dywizjon Myśliwski w latach 1937–1939. [4]
• Kompania T-34 Waltera Girga
• Luftflotte 6 – cel Warszawa!
• Samolot bombowy dalekiego zasięgu DB-3. [2]
• Brytyjska inwazja na Somali Włoskie w 1941 roku
• Vickers Mk E – uzbrojenie i taktyka. [1]
• Pancernik HMS Dreadnought – okręt, który zrewolucjonizował wojnę na morzu. [1]

  • Posted on 30 sierpnia, 2021
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Publikacje, Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne
  • Tags:
cze
16

Quindi guerra!

Cesarz Hajle Selassje osobiście próbuje nowy karabin maszynowy armii abisyńskiej – Hotchkiss wz. 1914.

Niechętnie, ale nie mam wyjścia, muszę pozwolić sobie na odrobinę prywaty: pod wpisem znajdziecie link do aukcji książki „Betasom”, ale wystawione są też inne książki (głownie militaria po 1945 roku i sci-fi). W tym z tematyki dotyczącej moich badań wspomnienia hrabiego Ciano i konkurencyjna do mojej „East Africa 1940-1941…” książka A. Stewarta „The First Victory: The Second World War and the East Africa Campaign” (odpowiednio 50 i 70 zł). Okres wydania nowej pozycji jest tradycyjnie bardzo gorący, a tymczasem od stycznia nie poszedł na łamach TWH żaden z moich tekstów (bez podania przyczyny), a Amazon płaci owszem bardzo regularnie, ale zawsze dwie wypłaty są w kolejce. Może kogoś coś zainteresuje, a zarobione w ten sposób pieniążki pomogą mi w spokojniejszej atmosferze wydać książkę o włoskim korpusie ekspedycyjnym w Operacji „Barbarossa”. Zapraszam!

DUCE ZDECYDOWAŁ: WOJNA!

Włosi ocenili incydent w Ueluel jako akt wojenny i natychmiast zerwali kontakty dyplomatyczne z Etiopczykami. Pierwszą reakcją Mussoliniego było domaganie się od Etiopii reparacji – zapłaty 100 tys. dolarów za śmierć i rany wśród dubatów, przeprosin ze strony rządu etiopskiego, ukarania oficerów winnych ataku oraz oddania honorów wojskowych włoskiej fladze w Ueluel przez gubernatora Gabremariama, któremu miał towarzyszyć oddział regularnej armii etiopskiej. Największym kłopotem był ostatni punkt – taki akt oznaczałby uznanie włoskiej zwierzchności nad spornym obszarem Ogadenu. Addis Abeba kategorycznie odmówiła spełnienia włoskich żądań.

14 grudnia 1934 r. Etiopczycy poinformowali o incydencie sekretarza Ligii Narodów, całą winą obarczając Włochów. 3 września 1935 r. Liga Narodów oczyściła z zarzutów obie strony. Jedni i drudzy mieli być przekonani, że walczą na swoim terytorium. Nie odniosła się jednak do kwestii statusu Ueluel.

EDIT: Tutaj posiadamy już nową wiedzę w stosunku do cytowanego tekstu z „Militariów”, o czym pisałem niedawno, ale powtórzę:

3 września 1935 roku Liga Narodów przedstawiła raport, w którym odrzucono jakąkolwiek włoską odpowiedzialność za wydarzenia w Ueluel i wyrażono nadzieję, że rząd Etiopii nigdy nie miał agresywnych intencji wobec Włoch. Odpowiedzialnych należało szukać wśród lokalnych urzędników etiopskich, stwierdzał dalej raport. 18 września Liga Narodów zaproponowała kolejne rozwiązanie mające uratować pokój: Etiopia miała się zobowiązać do rozpoczęcia zakrojonego na szeroką skalę planu reform mających unowocześnić jej struktury (w szczególności odnosiło się to do problemu niewolnictwa) pod kontrolą komisji międzynarodowej, w której główna rola miała przypaść Włochom. 28 września Hajle Sellasje ogłosił mobilizację generalną.

I dalej tekst z „Militariów”:

30 grudnia 1934 roku zapadła ostateczna decyzja o wojnie. Tego dnia włoski szef Sztabu Generalnego, gen. Pietro Badoglio, otrzymał od Duce instrukcje dotyczące siłowego rozwiązania sporu z Etiopią.

Stworzenie odpowiedniego zaplecza materiałowego dla agresji było niezmiernie ważne, należało zakładać, że Wielka Brytania zamknie dla włoskiej żeglugi Kanał Sueski. Spowodowałoby to odcięcie wojsk włoskich od metropolii. Kłopoty z zaopatrzeniem byłyby wówczas gigantyczne. Przystosowano największy port Erytrei – Massauę, przebudowano baseny portowe, by były gotowe równocześnie przyjąć kilka statków o dużej wyporności. Do 1935 r. w Massaua można było wyładować tylko 2000 t materiałów miesięcznie, brakowało niezbędnej infrastruktury, magazynów, holowników etc. Niezbędna była rozbudowa portu, tak że w momencie przybycia pierwszych transportów z wojskiem przepustowość wynosiła już 1200-1800 ton dziennie i rosła aż do poziomu 3600 t na dzień. Niezbędne statki wynajęto od armatorów, z ogromnym zyskiem dla tychże (Przypis: Ponadto w krajach północnej Europy zakupiono 12 statków o sumarycznej ładowności 140 000 BRT.). Przygotowano również odpowiednie zakwaterowanie dla przybywających z Europy żołnierzy, próbowano w ten sposób ułatwić im aklimatyzację w obcych im warunkach klimatycznych. W rekordowym październiku 1935 r. w porcie Massaua na ląd wyładowano 147 547 ton różnych materiałów, 60 556 ludzi, 11 525 czworonogów i 1312 pojazdów. Stąd materiały wysyłano kolejką wąskotorową i ciężarówkami do Asmary. Drogi prowadzące do erytrejskiej stolicy, jak i te biegnące z niej ku pograniczu z Etiopią, rozbudowano z pomocą dziesiątek tysięcy włoskich robotników (Przypis: Ogrom wysiłku kosztowało także utrzymanie niewyasfaltowanych dróg w stałej dobrej kondycji). W tym celu z Włoch wysłano 23 tys. ton drewna i 30 tys. ton cementu. Ta siła robocza była gotowa do dalszej pracy już po przekroczeniu granicy z Etiopią, gdzie drogi właściwie nie istniały, ograniczając się do wąskich ścieżek dla mułów.

Zgromadzono ogółem ok. 14 000 pojazdów, pochodziły one z rozmaitych źródeł. Były to pojazdy produkcji włoskiej, brytyjskiej i amerykańskiej, np. 100 pojazdów gąsienicowych Caterpillar czy 450 ciężarówek Forda. Różnorodność pojazdów powodowała oczywiście kłopoty (potęgowane przez stan dróg), jednak transport kołowy i ten przy pomocy zwierząt był bezcenny.

Włoski sprzęt słabo sprawdził się w afrykańskim klimacie. Często zacinała się broń, którą zapychał piach. Włoskie tankietki C.V.33 już teraz okazały się zbyt słabe by odegrać znaczną rolę w wojnie. Etiopczycy nazywali je „włoskimi piekarnikami”, blokowali ich słabe gąsienice gałęziami, a następnie podpalali. Dużą rolę w inwazji odegrały z kolei samochody pancerne.

Na początku inwazji w Erytrei znajdowało się ok. 130 tys. Włochów i ok. 50 tys. tubylców. Mieli prawie 400 dział, 112 tankietek C.V.33 i 126 samolotów. Siły w Somalii to ponad 50 000 żołnierzy, z których 20 tys. to Włosi, z 117 działami, 45 C.V.33 oraz 38 samolotami. Pamiętać jednak należy, że wiele samolotów i ludzi nie było przeznaczonych na pierwszą linię, kampania etiopska wymagała bowiem ogromnego zaplecza logistycznego. W ostatnich dniach sierpnia 1935 r. zakończono mobilizację. Wówczas siły włoskie miały liczyć 260 000-276 000 ludzi oraz 75 tys. w formacjach robotniczych, a po dalszych uzupełnieniach osiągnąć miały liczbę 330 000 Włochów oraz 87 000 askarysów z Erytrei, Somalii i Libii (Przypis: Ogółem jednostki wojsk kolonialne to 29 batalionów piechoty, 21 baterii artylerii i 3 szwadrony jazdy) . W tej liczbie są także bardzo liczne siły rezerwowe, które w czasie tej wojny nie powąchały prochu. Mimo to w liczbie żołnierzy Etiopczycy mieli przewagę 3:1.

Przypis o włoskich rezerwach: Dywizje „Assietta”, „Cosseria” i „Metauro” zmobilizowano we wrześniu 1935 r. w związku z napiętą sytuacją w basenie Morza Śródziemnego i początkowo wysłano do Libii, by zagrozić Egiptowi, co było jasnym sygnałem dla Anglii, żeby trzymała się z boku; dwie pierwsze trafiły do Etiopii odpowiednio pod koniec grudnia 1935 i pod koniec stycznia 1936 r.

Pomiędzy lutym 1935 i styczniem 1936 r. do Erytrei wysłano morzem siedem dywizji armii królewskiej: „Gavinana”, „Sabauda”, „Gran Sasso”, „Sila”, „Cosseria”, „Assietta” i „Pusteria”, a do Somali Włoskiego „Peloritana”. Służyli w nich poborowi, w większości z roczników 1911 i 1913. Ochotników wysyłano natomiast do batalionów marszowych i jednostek Czarnych Koszul. Dywizje mające po trzy pułki piechoty liczyły po około 500 oficerów, 600 podoficerów, 15 500 żołnierzy, ich uzbrojenie to 250 ckm. 170 rkm i 25 miotaczy ognia. Artylerię dywizyjną stanowiło 36 dział kal. 75mm/13 i 11 kal. 65mm/17. Do transportu posiadano 3000 mułów i 200 pojazdów.

Ogromną rolę w inwazji odegrać miały Czarne Koszule. W wojnie przeciwko Abisynii wzięło udział 27 legionów MVSN (Milizia Volontaria per la Sicurezza Nazionale – Ochotnicza Milicja Bezpieczeństwa Narodowego). Z tych sił sformowano siedem dywizji, pięć z nich trafiło do Erytrei (1. DCK „23 Marzo”, 2. DCK „28 Ottobre”, 3. DCK „21 Aprile”, 4. DCK „3 Gennaio” i 5. DCK „1 Febbraio”), a jedna do włoskiego Somali (6. DCK „Tevere”). Dywizje Czarnych Koszul przeszły tylko trzymiesięczne przeszkolenie, podczas którego z powodów zdrowotnych skreślono wielu kandydatów na wyprawę do Afryki. Aż 97 500 tys. żołnierzy wystawionych do wojny z Etiopią to Czarne Koszule, z czego realnie udział w kampanii wzięło około 50 tys. Dywizje z Erytrei składały się z trzech dwubatalionowych legionów. Niektóre z legionów dysponowały dodatkowo kompanią karabinów maszynowych, baterią dział polowych, a czasami sekcją miotaczy płomieni. Dywizja posiadała także batalion Czarnych Koszul uzbrojony w karabiny maszynowe, armijny dywizjon artylerii (3 baterie dział kal. 65mm/17), dwa zapasowe bataliony złożone z milicjantów, mieszaną armijno-milicyjną kompanię inżynieryjną oraz służby. Stan osobowy takiej dywizji to 366 oficerów, 369 podoficerów, oraz 9962 żołnierzy. Uzbrojenie stanowiło 9500 karabinów, 100 ckm, 180 rkm i 24 działa kal. 65 mm. Bardzo słabo prezentowały się środki transportu tych dywizji, stanowiło je osiem samochodów osobowych, 94 samochody ciężarowe oraz 1700 zwierząt jucznych.

Dywizja stacjonującą we włoskim Somali składała się z repatriantów z zagranicy, weteranów Wielkiej Wojny i studentów, tworzyły ją cztery legiony. Jej liczebność wynosiła: 456 oficerów oraz 14 111 żołnierzy i podoficerów. Ostatnia z dywizji (7. DCK „Cirene”) pozostawała w Libii jako rezerwa, była najsilniejsza, miała 19 tys. żołnierzy w ośmiu legionach. Każdy z batalionów liczył 890 żołnierzy. Istniały także dwie grupy batalionów – 1. i 6., każda miała po cztery bataliony i liczyła etatowo 3541 żołnierzy. Razem MVSN wystawiła 67 batalionów strzelców, 6 batalionów ckm, 10 batalionów zapasowych, 19 kompanii ckm, 19 baterii artylerii; ponadto Straż Leśna wystawiła jedną kohortę (batalion).

Wiosną 1935 r. zrekrutowano 50-60 tys. Erytrejczyków. W listopadzie zorganizowano dwie dywizje erytrejskie. Każda miała po dziewięć batalionów, 300 włoskich oficerów, 400 włoskich podoficerów i specjalistów, 12 500 askarysów. Uzbrojenie to 90 ckm, 250 rkm, 20 dział kal. 65mm/17 i 75mm/13. Transport zapewniało prawie wyłącznie 4500 mułów, pojazdów posiadano niewiele.

W Somalii zrekrutowano 25-30 tys. ludzi. W styczniu 1936 r. do Mogadiszu przybyła także dywizja libijska w sile 350 oficerów, 500 żołnierzy włoskich i 7800 Libijczyków z 65 ckm, 200 rkm, 24 działami kal. 65mm/17. Jej transport opierał się na zwierzętach jucznych – 1700 mułów i 1900 wielbłądów.

Ogromną rolę odegrał włoski wywiad. Do zbierania informacji wykorzystano włoskie przedstawicielstwa dyplomatyczne i handlowe w Etiopii. Włosi rozpoznali teren, przygotowali mapy, a co najważniejsze zgłębili nastroje panujące wśród poddanych cesarza. Dokładnie rozpoznano etiopskie ruchy separatystyczne, wiedziano, na które grupy ludności stawiać, by zyskać ich poparcie. Wiedziano, jakimi hasłami szafować, by zdobyć ich dla własnej sprawy. Oskarżano Selassje, że jest jedynie negusem Szeua, a więc tylko jednej etiopskiej krainy, nie zaś królem królów (negus negesti). Przekupiono także wielu rasów. Tych bronił sam Sellasje: „To przekupstwo bez korupcji, biorą od Włochów pieniądze, ale pozostają wierni Etiopii” (także kampania 1940-1941 pokazała, że wierni byli tylko i wyłącznie sobie, często zmieniając strony).

Zachodni eksperci szacowali, że wojna potrwa około roku, a zwycięstwo będzie kosztowało Włochów w granicach 20 000 ofiar. Pomiędzy kwietniem i wrześniem nastawała pora deszczowa na równinach, na etiopskim płaskowyżu nastawała pomiędzy lipcem i końcem września; wówczas aura i stan sieci komunikacyjnej Etiopii całkowicie wykluczała prowadzenie działań nowoczesnej armii. Dlatego do wiosny 1936 roku włoska tricolore miała załopotać nad Addis Abebą.

CDN.

Przypominam, że książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk 1940-1945” jest dostępna w nowej cenie 30 zł na moim Allegro: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 16 czerwca, 2021
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: incydent w Ual Ual
cze
11

Starcie pod Ueluel

Dołki strzeleckie dubatów podczas kryzysu pod Ueluel.

W końcu 5 grudnia 1934 roku stało się nieuniknione – około 15.30 z którejś ze stron padł strzał, przeciwnicy oczywiście do teraz oskarżają się nawzajem. Włoscy historycy wskazują, że z dużą pewnością walkę rozpoczęli najemnicy Samantara. Sami argumentują, że moment rozpoczęcia walki byłby wyjątkowo niekorzystny dla ich żołnierzy – dzień wcześniej do Uarder udał się Cimmaruta, co oznaczało, że w Ueluel nie było żadnego Włocha, czekano także na pilną dostawę amunicji, której posterunek miał mało (80 naboi na głowę). Rozpętała się strzelanina, wynikiem której była utrata 30 dubatów.

Do 16.30 dubaci w dużej mierze wystrzelali amunicję, siła ognia Somalijczyków znacznie spadła. Etiopczycy ruszyli do frontalnego ataku, a 400 ludzi fitaurari Alemaio poczęło obchodzić włoską obronę od strony lewej flanki. Groźny manewr okrążający zatrzymali dubaci obsadzający rejon drogi prowadzącej do Uarder. Wśród poległych był Alemaio. Głowna linia obrony poczęła cofać się ku osadzie. Wówczas nad polem bitwy zjawiły się trzy włoskie Ro.1, które zrzuciły bomby i z karabinów ostrzelały Etiopczyków (Przypis: według wspomnień szwedzkiego generała Virgina miało stać się tak dziesięć minut po pierwszym wystrzale, jest to jednak sprzeczne z zapisami w dzienniku bojowym włoskiego lotnictwa w Somalii). Z Uarder z pomocą wysłano także po jednej tankietce i samochodzie pancernym. Tym drugim dowodził por. Mazzei, który objął także chwilową komendę garnizonu Ueluel.

Pojawienie się włoskich pojazdów pancernych zadecydowało o losach starcia. Lancia poruszała się wzdłuż frontu, prowadząc intensywny ogień ze swoich trzech karabinów maszynowych. Tankietka ruszyła do samotnej szarży na linie wroga, wdzierając się w nie. Później wieści o niej obrońcy fortu już nie mieli. Wśród Etiopczyków wybuchła panika. Gdy nieco okrzepli skupili ostrzał na włoskich pojazdach, kilka pocisków zdołało nawet spenetrować pancerz Lancii. Opanowawszy kryzys, Mazzei zorganizował nową linię obrony, wycofaną bliżej fortu. Wieczorem nalot wykonał jeszcze pojedynczy Ro.1. Samolot por. Mastragostino powrócił z przestrzelonym zbiornikiem i z trudem wylądował w Uarder.

Nocą do Ueluel dotarł samochód ciężarowy Fiat 15ter z kpt. Cimmarutą. Natychmiast wysłano samochód pancerny po zapasy amunicji do Uarder. Sytuacja była krytyczna – każdy z dubatów dysponował już tylko dwoma-trzema nabojami. Obrońcom dopisało szczęście i ciężarówka z amunicją dotarła w porę. Cimmaruta powrócił do Uarder, zabierając na pokładzie ciężarówki rannych Somalijczyków. W międzyczasie obronę wzmocniła druga tankietka.

Nocą Etiopczycy uznali swoją porażkę i wycofali się do Ado. O świcie porucznik Mazzei postanowił ruszyć w pościg. O 6.00 pojedynczy Ro.1 zbombardował pozycje etiopskiej straży tylnej, którą stanowiła grupa Ali Nura. Z obozu w Ueluel ruszyła Lancia, tankietka i setka dubatów. Wśród pobojowiska odnalazła się także zaginiony C.V.33, którego dwuosobowa załoga zdołała wytrwać całą noc broniąc swego pojazdu. Czołg odskakiwał od Etiopczyków, po czym stawał, a jego załoga prowadziła grę nerwów z przeciwnikami, podpuszczając ich blisko, ostrzeliwując i wykonując kolejny manewr.

Bilansem starcia dla strony włoskiej była śmierć 23 dubatów i rany kolejnych 61. Na polu walki odnaleziono 113 poległych Etiopczyków, 105 karabinów, amunicję i inne zapasy, a także czworonogi i jednego osobowego Chevroleta. Liczbę rannych ewakuowanych do Ado Etiopczycy określają na 40.

Niebawem do Hararu przybyła artyleria i karabiny maszynowe etiopskiej Gwardii Cesarskiej. Zmobilizowano też regiony Hararu i Ogadenu. Pod koniec grudnia 1934 r. w południowych regionach kraju zmobilizowano 70 tys. ludzi, z czego 25 tys. znalazło się w rejonach przylegających do włoskiej Somalii. Pod koniec stycznia 1935 r. Etiopczycy sprowokowali kolejny incydent, atakując przejście graniczne Afdub (Przypis: ogółem pomiędzy 1923 i 1935 r. odnotowano 51 różnych incydentów na granicach włoskich kolonii i Etiopii). Odpowiedzią Mussoliniego była mobilizacja dywizji „Peloritana” i „Gavinana”…

CDN.

Przypominam, że książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk 1940-1945” jest dostępna w nowej cenie 30 zł na moim Allegro:
https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 11 czerwca, 2021
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: incydent w Ual Ual
cze
09

Spór o Ogaden

Pocztówka poświęcona somalijskim Dubatom.

Przepraszam, że obiecany artykuł o przyczynach i przygotowaniach do wojny włosko-etiopskiej 1935-1936 publikuję z lekkim opóźnieniem. Powód poślizgu jest jednak ważny: w fazie tłumaczenia jest już książka o Corpo di Spedizione Italiano in Russia i idziemy jak rakieta. Teraz na głowę wchodzą mi mapy, zdjęcia, skład. Wpisy jak najbardziej będą, ale proszę o cierpliwość i wyrozumiałość!

INCYDENT W UELUEL – DROGA DO WOJNY WŁOSKO-ETIOPSKIEJ 1935-1936 R.

Geneza wrogości pomiędzy Etiopią i Królestwem Włoch sięgała jeszcze wydarzeń sprzed klęski armii włoskiej poniesionej pod Aduą w 1896 roku. W XX wieku politycy obu państw zrobili wiele, by te stosunki pozostały napięte, nawet pomimo zawarcia traktatu o dobrosąsiedzkich stosunkach. Jako wprowadzenie do militarnej analizy wojny lat 1935-1936 zasadnym będzie opisanie starcia pod Ueluel, incydentu, który stał się pretekstem do jej wybuchu, a także przedstawienie armii obu przeciwników.

SPÓR O OGADEN

Granicę włosko-etiopską definiowały traktaty zawarte w 1897 i 1908 roku. Pierwszy zawarto w oparciu o bardzo niedokładną mapę niemieckiego kartografa Hermanna Habenichta. Zapisy traktatów były niejasne i istniała spora dowolność ich interpretacji. Pograniczny rejon Ogadenu był obiektem troski Włochów, dlatego stworzyli oni system garnizonów obsadzanych przez dubatów (przypis: Dubati byli formacją tubylczych wojsk regularnych i nieregularnych. Nazwa pochodzi od somalijskiego wyrażenia określającego „białe turbany”, które stanowiły charakterystyczne nakrycie głowy dubatów. Rekrutowano ich z przygranicznych klanów dla celów obrony granicy Somali Włoskiego). 16 maja 1908 roku, gdy podpisywano drugi traktat, sporny rejon był w większej części opanowany przez Szalonego Mułłę (Mohammeda Abdullaha Hassana). Według Włochów po poprawkach przynależał im obszar leżący do 250 mil od wybrzeży Oceanu Indyjskiego, a nie 180 jak w traktacie z 1897 roku. W 1910 roku powołano włosko-etiopską komisję do wyznaczenia granic, ale jej prace przerwano i nigdy ich nie ukończono.

W lutym 1934 r. doszło do poważnego incydentu pod Barre. Ilość podobnych zdarzeń, aktów bandytyzmu i rozbojów na szkodę Włochów rosła z każdym rokiem. Włosi oskarżali też Etiopczyków o ataki na kurierów włoskiego konsulatu. Wówczas Duce zapalił zielone światło na stworzenie planu rozbudowy systemu obronnego włoskich kolonii. Zadanie realizacji „Progetto A.O.” otrzymało Ministerstwo Wojny. Do Erytrei miał według tego projektu zostać wysłany korpus ekspedycyjny w sile 82 000 żołnierzy włoskich, 220 dział, 46 pojazdów pancernych i 100 samolotów. Powstały pierwsze plany operacyjne, w których włoska kontrofensywa na ewentualną agresję Etiopczyków za jeden z celów miała zajęcie Addis Abeby. Operacja miała kosztować Włochy około jednej trzeciej ich rezerwy złota (6 miliardów lirów), ale nie zamierzano liczyć się z kosztami. Brakowało tylko ostatecznej decyzji o wprowadzeniu projektu w życie. W lipcu 1934 roku włoskie dywizje zostały wysłane w rejon pogranicza z Niemcami, Mussolini dawał znać nowemu kanclerzowi Niemiec – Adolfowi Hitlerowi, że zbrojnie wystąpi w obronie niepodległości Austrii (Przypis: 25 lipca 1934 roku austriaccy naziści zabili kanclerza Engelberta Dolfussa i podjęli się nieudanej próby zamachu stanu). Nie czas był zajmować się Afryką.

Do Massawy wysłano jedynie broń, 1 listopada 1934 r. wyładowano w tamtejszym porcie 12 550 karabinów, 894 ckm, 238 działa. Wszystko były to pozostałości z I Wojny Światowej, ale dla wojsk kolonialnych zupełnie wystarczały. Ponadto dostarczono także 15 tankietek C.V.33, 190 pojazdów i dziewięć starszej daty samolotów.

Pod koniec 1934 roku etiopski cesarz (negus) Hajle Sellasje I podjął kolejne działania zmierzające do wyparcia Włochów z budzącej etiopskie kontrowersje granicy. Cesarz potajemnie negocjował z rządem Wielkiej Brytanii przekazanie niektórych terytoriów Ogadenu w zamian za port w Zeila i korytarz prowadzący do niego z Hareru przez tereny Somali Brytyjskiego. Anglikom zaoferowano strefę równoległą do granicy z Somalilandem, która od Uarder biegła na południe aż do rzeki Ferfer, wchodząc na terytorium kontrolowane przez Włochów. Foreign Office pozytywnie rozpatrzyło propozycję cesarza i począwszy od marca 1934 r. zezwoliło sir Sidneyowi Burtonowi, ambasadorowi w Addis Abebie, by dopiął szczegóły transakcji. W żaden sposób nie skonsultowanego tego z Włochami. Zadecydowano o powołaniu komisji etiopsko-brytyjskiej, która pod kierownictwem ppłk E.H.M. Clifforda i fitaurari (Przypis: tradycyjny etiopski tytuł wojskowy oznaczający dowodzącego awangardą) Tessame Bante miała wyznaczyć linię graniczną na spornym z Włochami obszarze.

20 października komisja ruszyła na teren Ogadenu w rejonie Dżidżigi, skąd skierowała się na południe. Na początku listopada 1934 roku Włosi wykryli dwie grupy zbrojne, liczniejszą (400 ludzi) dowodził Ali Nur, były podoficer w King’s African Rifles, mniejszą (230 ludzi) Omar Samantar, Somalijczyk, którego Włosi poszukiwali za zabicie w 1924 r. włoskiego kapitana Carolei i kilku askarysów (Przypis: obie grupy to klasyczne „bagnety do wynajęcia”, często byli żołnierze armii kolonialnych państw europejskich). Pojawiły się one w okolicy Ado w odległości 30 km od Ueluel. Tam dołączyły do 70 żołnierzy regularnych fitaurari Sciferry, gubernatora Ogadenu, wraz z którym oczekiwali na pojawienie się komisji. Komisja osiągnęła Ado 20 listopada, wówczas dotarł tam fitaurari Alemaio z kolejnymi 300 żołnierzami etiopskimi. We wcześniejszej drodze komisję ochraniało 44 żołnierzy z Somaliland Camel Corps i 50 Etiopczyków. Ruszając nazajutrz, komisja podróżowała z silną grupą wojska liczącą ponad 1000 uzbrojonych ludzi. Nie była to już zwykła wyprawa topograficzna.

Ueluel (wł. Ual Ual) leżało na granicy Etiopii i Somali Włoskiego. Osada była położona w na poły pustynnej okolicy regionu Ogaden, 300 km od wybrzeża, przez co był to ważny punkt dla karawan. Wówczas i dzisiaj zamieszkują go w większości wyznający islam Somalijczycy, dążący do połączenia z Somalią.

Na początku lat trzydziestych Włosi ukończyli swój łańcuch posterunków granicznych na spornym obszarze, przesuwając ich linię nawet do 150 km na zachód (Przypis: akcję przeprowadzili dubaci udający nomadów). Garnizony zlokalizowano także w Ueluel i Uarder. Były to lokalizacje ważne ze względu na 359 i 70 studni znajdujących się w okolicy pierwszej i drugiej osady. Ueluel należało jeszcze do sułtana Omara Mahamuda, władcy protektoratu Migurtina (dla Somalijczyków Majeerteen) od 1889 roku zależnego od Włoch, a od 1924 r. będącego częścią Somali Włoskiego. W 1930 r. w Ueluel powstał prymitywny fort, otoczony dookoła przez zeriba (Przypis: ścięte cierniste gałęzie). Identyczna fortyfikacja powstała w Uarder, położonym ok. 15 km na południowy zachód. Uarder należało do sułtanatu Obbia, w 1926 roku także przyłączonego do Somali Włoskiego.

O świcie 22 listopada 1934 r. jeden z dubatów dostrzegł zbrojne grupy kierujące się w stronę studni w pobliżu Ueluel. Na nogi postawiono stacjonujących tam 60 Somalijczyków, którymi dowodził ich rodak Ali Uelie. Żołnierze włoscy szybko rozsypali się tyralierą przed linią pierwszych studni. Doszło do rozmowy z Etiopczykami, którzy groźbą próbowali skłonić Ali Uelie do opuszczenia powierzonego mu posterunku. Niezłomna postawa Somalijczyka skłoniła Sciferrę do udzielenia mu zgody na konsultację z jego dowódcą. Dowódca posterunku porozmawiał z dowodzącym w Uarder por. Musti, a ten powiadomił o sytuacji Mogadiszu. Włoski gubernator Fabrizio Rava polecił grać na czas – namówić Etiopczyka na spotkanie z komisarzem politycznym Somali Włoskiego w Galladi.

Etiopczycy odmówili spotkania. Przekazali zaś do Uarder list podpisany przez ppłk Clifforda i fitaurari Tessama Bante. Dopiero teraz Włosi dowiedzieli się o powołaniu komisji granicznej, która bez ich udziału miała rozstrzygnąć spór graniczny. Zgłaszano także protest, że odmówiono komisji wolnego poruszania się w rejonie Ueluel. Szczególnie oburzający był dla Włochów podpis pod listem Clifforda. 13 grudnia 1913 roku podpisano traktat w Londynie, na mocy którego Francja, Wielka Brytania i Włochy zobowiązały się do zachowania status quo w Etiopii i nie naruszania go bez konsultacji z pozostałymi sojusznikami.

W międzyczasie do Uarder przybył kpt. Cimmaruta, inspektor posterunków granicznych w Somalii. 24 listopada doszło do spotkania Cimmaruty z komisją, trwało kilka godzin. Włoch dążył do rozwiązania dyplomatycznego, jednak po południu grupa etiopskich oficerów zaczęła żądać od niego przekazania części studni w ręce Etiopczyków. Narastała wrogość kierowana w stronę włoskiego oficera przez część nieregularnych żołnierzy etiopskich. Porządek zapewniała właściwie tylko grupa żołnierzy Somaliland Camel Corps.

Tymczasem, o godzinie 16.30, dwa Ro.1 rozpoznały okolice Ueluel, donosząc o setkach żołnierzy etiopskich gromadzących się w rejonie posterunku granicznego. Dokonano drugiego przelotu, na małym pułapie, nad miejscem obrad, co według pilota kpt. Porru Locci wyglądało na bardzo groźną sytuację dla Cimmaruty. Na ziemi na razie część ludzi tylko celowała do włoskich samolotów. Włoski poseł sam odwołał samoloty machnięciem dłoni, nie chcąc doprowadzać do eskalacji nastrojów. Clifford także zaniepokoił się sytuacją i zadeklarował, że komisja wycofa się do Ado. Z woli Hajle Sellasje na miejscu pozostały jednak wojska Sciferry i nieregularne.

Strona etiopska wzmiankuje jeszcze o sprawie zbiegłego etiopskiego podoficera, który skrył się w Ueluel, a którego Włosi nie chcieli wydać, gdyż prosił o pomoc pod włoskim sztandarem i takie zapewnienie otrzymał.

W kolejnych dniach siły etiopskie gromadzące się naprzeciw Ueluel zwiększyły się do około 1500 ludzi z sześcioma cekaemami i armatą małego kalibru. Włoski zwiad donosił ponadto, że kolejne wojska etiopskie gromadzą się w Ado i Gherlogubi.

W rejonie spornego posterunku granicznego ludzie Sciferry szykowali się do walki. Pierwsza linia jego żołnierzy znajdowała się w dołkach strzeleckich kilka metrów od pozycji dubatów. Druga linia była lepiej zorganizowana, stanowiły ją okopy, które osłonięto zeriba.

Szykowali się także Włosi, z Uarder ściągnięto posiłki dubatów, podnosząc ich liczbę w Ueluel do 430 ludzi uzbrojonych jedynie w karabiny. Na pasie startowym w pobliżu Uarder od 1 grudnia stacjonowały trzy Ro.1. Na miejsce przybyły też dwa samochody pancerne Lancia IZ, a oczekiwano także na dwie tankietki C.V.33, które na pokładzie samochodów ciężarowych podróżowały z Mogadiszu i na miejsce przybyły 5 grudnia.

CDN.

—————————————————
Przypominam, że książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk 1940-1945” jest dostępna w nowej cenie 30 zł na moim Allegro:
https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 9 czerwca, 2021
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Etiopii 1935-1936
  • Tags: incydent w Ual Ual
lip
14

Afryka Wschodnia 1940-1941 nadciąga!


Wiadomość dnia jest taka: książka „Land campaign in East Africa 1940-1941. War of Mussolini vol. 1” jest już praktycznie napisana (została mi do przeczytania jedna książka + sprawdzenie całego tekstu) i niedługo rusza do tłumacza. Premiera mam nadzieję już jesienią. Na obecną chwilę jest to projekt na wyłączność Kindle Direct Publishing (dalej KDP), czyli dla platformy Amazone. Poniżej szczerze i otwarcie wypunktuję Wam wszystkie najważniejsze informacje.

Osoby zainteresowane jej nabyciem zapraszam do zapisania się do listy chętnych. Zgłaszamy się na maila: marek.sobski@interia.eu, w Prywatnej Wiadomości lub w komentarzach (na fan page’u). Każdemu potwierdzę dodanie do listy (jeśli nie dzisiaj, a planuję wolne popołudnie, to jutro z pewnością).

Od ilości zgłoszeń w największym stopniu zależy jej ostateczna cena. Dla przykładu: na „Betasom” w przedpremierze miałem 160 chętnych, około 20 nie dokonało ostatecznie zakupu. Na tej podstawie mogę sobie wyliczyć orientacyjne zainteresowanie. Nie dokonujecie żadnej przedpłaty! Kupujecie od Amazon. W pierwszej kolejności chodzi o to, że w dniu premiery dostaniecie informację ode mnie, że książka jest już dostępna. Jeśli w dwa-trzy dni czytelnicy Wojny Mussoliniego kupią np. 200-300 egzemplarzy, to zyskuję potężnego kopa w pozycjonowaniu tej publikacji i będzie to piękny zadatek na przyszłość.

I tak:

1. Książka powinna mieć około 400 stron, w tym kilkadziesiąt do ponad 100 zdjęć i obrazków (w tym kolorowe) i mam nadzieję ok. 20 kolorowych map. Format, czcionka itp. identyczne jak w „Betasom” (czyli czytelnie i dużo treści na stronie).

2. Podstawą KDP są e-booki. Wystarczy jakikolwiek czytnik (nie tylko ze stajni Kindle), Amazon udostępnia darmową aplikację. Przeczytacie książkę na każdym urządzeniu: telewizorze, komputerze, telefonie, tablecie… Interesuje Was oczywiście cena. Obecnie jest ona ciężka do oszacowania (dalej nie znam części kosztów), ale zrobię wszystko, by była ona jak najniższa. Z pewnością będzie to kilkadziesiąt złoty, raczej bliżej 50 niż 100. Ale obiecuję, że im większe zainteresowanie tym będzie ona niższa. Amazon rozlicza to tak: 70% zarobku idzie do kieszeni autora (jeśli jest wyłącznym posiadaczem praw autorskich, jak w moim przypadku). Bardzo fajnie. A ja wyznaję zasadę, że lepiej sprzedać taniej, ale więcej, niż mało, ale za astronomiczne kwoty.

2. Wersja drukowana. Tutaj mamy schody. Amazon rozlicza to tak: 60% zarobku do kieszeni autora, ale pomniejszone o koszty wydruku (np. książka mająca 300 stron biało-czarnych to koszt druku ok. 20 zł, niestety dużo). Planuję dużo kolorowych obrazków, więc ta cena tym bardziej będzie wysoka i raczej na bank wyniesie ponad 100 zł (przy twardej oprawie jeszcze więcej). Ponadto pozostaje sprawa nadania numeru ISBN (nie jest to warunkiem, ale bez niego to drukuje się raczej papier toaletowy, a nie książkę…). Jeśli zostanie to potraktowane jako wydanie książki papierowej, to jestem zobowiązany wysłać bodajże 18 egzemplarzy do najważniejszych bibliotek w kraju (muszę je sam kupić od Amazone, sprowadzić do Polski i wysłać = kolejne 2000-3000 zł kosztów). Wtedy wersji drukowanej nie będzie. Ale jeśli będzie, to kolejne informacje brzmią tak: Amazone drukuje na żądanie pojedyncze egzemplarze, wysyłkę do Polski realizuje niemiecki Amazone, a w największych miastach istnieją przy Kolporterze punkty odbioru dokonanych tam zakupów (np. można zamówić więcej pozycji, a ceny są naprawdę fajne).

3. Wersja polska. Na obecną chwilę nie jest w planach. Wiem jednak, że stronę śledzą osoby z branży i jestem gotów do podjęcia rozmów. Ale mam oczywiście warunki: nie podpiszę umowy z przekazaniem praw autorskich, wersja angielska ukaże się tak czy siak. Wydałem masę pieniędzy na literaturę i zdjęcia, zaproponuję gotowe mapy (i tak zamawiam je dla wersji angielskiej), osoby związane z wydawnictwami doskonale zdają sobie sprawę, jakie są to koszty. Jakość mojej pracy jest każdemu doskonale znana dzięki mojej stronie i dotychczasowym publikacjom: http://wojna-mussoliniego.pl/?page_id=1951 W pierwszej kolejności sprzedajecie też Państwo książkę moim czytelnikom zebranym wokół bloga i fan page’a (kilkanaście tysięcy osób). Dlatego rozmowy o publikacji Afryki Wschodniej 1940-1941 możemy rozpocząć od honorarium w wysokości 12 tys. zł netto (mniej więcej pułap, przy którym zwraca mi się koszt literatury, zdjęć, map + bardzo mała górka). Zwyczajnie nie opłaca mi się osłabiać sprzedaży na Amazon i oddawać książki za bezcen, bo niby w imię czego? Wobec sytuacji związanej z COVID-19 obniżono podatek na wydanie książek, więc szanowni wydawcy powinni mieć większe możliwości. Ale z kilkuletniego doświadczenia muszę Wam napisać, że szansę na wydania tej książki po polsku oscylują blisko zera (autor zwyczajowo dostaje od 1-3%, ale raczej 1%, wartości książki, a ja nie muszę się na to godzić, bo KDP daje mi inne możliwości i mam swoich sprawdzonych czytelników).

4. Jest to moje pisarskie być albo nie być i wcale tego nie ukrywam. Załóżmy, że okaże się to sukcesem. Wtedy do końca życia poświęcam się stworzeniu serii War of Mussolini (a także Italy in First World War) i zasypaniu tej ogromnej luki, jaką jest brak na światowych rynkach publikacji poświęconych tym zagadnieniom. Amazon daje ogromne możliwości, kilka kliknięć i każdy człowiek od Tokio do Bamako może sobie nabyć dowolną książkę lub całą serię za naprawdę relatywnie małe pieniądze.

5. Zgodnie z moją obietnicą najaktywniejsi patroni znajdą w dniu premiery książkę na adresach e-mail podanych w Patronite. Za każde rozpoczęte 500 zł z puli pieniędzy ogółem uzbieranych i fizycznie przekazanych mi tą drogą przekazuję jeden e-book. Czyli łatwiej: obecnie jest to 1630 zł, więc czterech patronów z najwyższymi wpłatami otrzyma prezent.

6. Zapraszam do zadawania pytań. Jeśli coś mi umknęło, to uzupełnię przy okazji kolejnych wpisów.

Zapisujemy się, wspieramy i razem wygrywamy!

W przygotowaniu kampania francuska 1940 roku, ale tym razem wraz z flotą i lotnictwem.

Pozdrawiam,

Marek Sobski

  • Posted on 14 lipca, 2020
  • Posted by admin
  • 1 Comment »
  • Filed under: Włoska Afryka Wschodnia (AOI), włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Wschodniej
  • Tags:
Page 1 of 6123456
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top