Przerwa i zaproszenie na facebooka
Przez kilka najbliższych dni nie będzie nowych postów. Wracam do publikowania około środy lub czwartku. Przy okazji zapraszam na facebooka i moją stronę tamże: WOJNA MUSSOLINIEGO
Przez kilka najbliższych dni nie będzie nowych postów. Wracam do publikowania około środy lub czwartku. Przy okazji zapraszam na facebooka i moją stronę tamże: WOJNA MUSSOLINIEGO
Zapraszam na kolejną biografię. Generał Mario Roatta był osobą niezwykle ciekawą, był szefem wywiadu wojskowego, dowódcą włoskiego korpusu w hiszpańskiej wojnie domowej, a w końcu 2. Armii stacjonującej na Bałkanach. Przez rząd Jugosławii oskarżany o zbrodnie wojenne.
Artykuł: Mario Roatta
Emilio Faldella, generał (ur. w Maggiora 5 marca 1897 – zm. 9 września 1975):
W 1914 r. wstąpił do Accademia Militare di Modena (Akademia Wojskowa w Modenie). W maju 1915 został podporucznikiem (sottotenente) oraz dostał przydział do 3º Reggimento Alpini (3. pułk alpejski). 3 lipca 1915 dotarł na front, gdzie służył w Prima Sezione Mitraglieri della 33^ Compagnia Battaglione „Exilles” (pierwszej sekcji karabinów maszynowych 33. kompanii batalionu „Exilles”). W czasie I Wojny Światowej wraz z tym pułkiem walczył w takich miejscach jak: Monte Nero, Santa Maria di Tolmino, Vodil, Mrzli, Kukla oraz w bitwie obronnej prowincji Trydent (Trentino). Za walki o Monte Biserto został w październiku 1916 r. odznaczony srebrnym Medalem Waleczności Wojskowej (Medaglia d’Argento al Valor Militare), w międzyczasie został też awansowany do stopnia porucznika. Dalej brał udział w walkach w rejonie Pasubio, Monte Corno Battisti di Vallarsa i Coni Zugna. Od lipca 1917 r. podąża za Gen. Guido Liuzzi po wszystkich jednostkach, którymi on dowodził. W roli adiutanta w 1º Gruppo alpino bierze udział w walkach nad Piawą i pod Vittorio Veneto. W czasie wojny dowodził także batalionami „Exilles” (miał wówczas ledwie 19 lat) i „Morbegno” (z 5. pułku alpejskiego).
W 1919 r. na krótko trafił do 3. pułku alpejskiego w Turynie. Potem Faldella został przydzielony do Scuola di Guerra dell’Esercito w Civitavecchia (szkoła wojenna armii), gdzie spędził lata 1923-1925, a następnie w randze kapitana do Sztabu Głównego. W 1928 r. awansowany na majora, wówczas objął też dowodzenie batalionem „Dronero” w 2º Reggimento alpini. W końcu w czerwcu 1930 r. Faldella dostał przydział do Servizio Informazioni Militare (S.I.M., wojskowa służba wywiadowcza). Od lipca 1930 r. do czerwca 1935 r. przebywał w Hiszpanii, tam zajmował się służbą wywiadowczą, a oficjalnie był włoskim konsulem w Barcelonie. W styczniu 1935 r. dostał awans na podpułkownika. Między lipcem 1935 r. a sierpniem 1936 r. był szefem sezione speciale Africa Orientale (sekcja specjalna Afryka Wschodnia). Tam Faldella pilotował sprawę agenta palestyńskiego pochodzenia Jacira Beya, który został umieszczony w pobliżu Hailé Selassié w celu dezinformowania Negusa.
Po wybuchu powstania w Hiszpanii, Faldella 28 sierpnia 1936 został wysłany do sztabu gen. Franco. Pełnił tam rolę obserwatora i oficera łącznikowego. Następnie objął dowodzenie Raggruppamento carri-artiglieria (zgrupowanie czołgów i artylerii – dwie kompanie tankietek i sześć zmotoryzowanych baterii artylerii). Jego jednostka brała udział w tzw. pierwszej bitwie o Madryt w październiku-listopadzie 1936 r. W związku ze znacznym zwiększeniem włoskiego zaangażowania w Hiszpanii, od grudnia 1936 r. został Szefem Sztabu Głównego włoskiego korpusu, który później zyskał nazwę Corpo Truppe Volontarie (C.T.V., Korpus Wojsk Ochotniczych). Pod nieobecność głównodowodzącego Gen. Roatty, Faldella przygotowywał plan zwycięskiego ataku na Malagę. W lutym 1937 r. ponownie zastąpił Roattę, który odniósł ranę w czasie walk pod Malagą. Po przegranej C.T.V. pod Guadalajarą Roattę zastąpił Gen. Ettore Bastico, a Faldellę Col. Gastone Gambara. Faldella otrzymał dowodzenie 5º Reggimento di fanteria legionaria (5. pułk piechoty legionowej), kierował nim w czasie walk w rejonie Bilbao i w bitwie pod Santanderem. Zasłużył sobie na odznaczenie croce di cavaliere dell’Ordine Militare di Savoia (krzyż kawalerski orderu wojskowego rodu Savoia).
W grudniu 1937 r. zakończył pracę w S.I.M. i dostał przydział do Ufficio Addestramento dello Stato Maggiore dell’Esercito (biura wyszkolenia sztabu głównego armii). W 1939 r. dostał awans na pułkownika i objął dowodzenie 3º Reggimento Alpini (3. pułk alpejski). Pułk brał udział w wojnie z Francją w 1940 r. Od sierpnia 1941 r. do maja 1943 r. dowodzi Ufficio Addestramento dello Stato Maggiore dell’Esercito. Następnie Faldella był Szefem Sztabu 6. Armii i Forze Armate della Sicilia (Siły Zbrojne Sycylii). 1 lipca 1943 został awansowany do stopnia generała brygady.
Po kapitulacji Włoch pełnił funkcję Capo Ufficio Addestramento del Ministero della Guerra (szef biura wyszkolenia w ministerstwie wojny). Powrócił do służby wywiadowczej, stało się tak na rozkaz Gen. Antonio Sorice, ministra wojny w rządzie Badoglia. Faldella „dołączył” do Repubblica Sociale Italiana, gdzie został generalnym intendentem sił zbrojnych. Jednocześnie stał na czele rozległej i skutecznej siatki wywiadowczej działającej w Wenecji Julijskiej (Venezia Giulia). Został zdradzony i aresztowany 16 maja 1944, trafił do mediolańskiego więzienia San Vittore. Został zwolniony dzięki wstawiennictwu marszałka Rodolfo Grazianiego i następne miesiące spędzał w Mediolanie. 26 kwietnia 1945 na rozkaz Gen. Raffaele Cadorny juniora objął dowodzenie milicją w Mediolanie, tą funkcję pełnił do 1 czerwca 1945. Arcybiskup Mediolanu Schuster powiedział mu podczas rozmowy w tym okresie: „Masz wielką satysfakcję, że z czystym sumieniem będziesz mógł powiedzieć, że uratowałeś setki, a może tysiące istnień ludzkich”.
Od 1946 r. przeniesiony do rezerwy. Poświęcił się działalności społecznej i studiom nad historią wojskowości. 27 marca 1951 został awansowany do stopnia generała dywizji, a 20 października 1969 dostał honorowy tytuł generale di Corpo d’armata (generał korpusu).
Autor książek:
Dalla guerra dei Cavalieri alla Guerra dei Popoli, 1926;
Venti mesi di guerra in Spagna, 1939;
Lo sbarco e la difesa della Sicilia, 1954;
Graziani, l’uomo e il soldato, Roma 1955;
L’Italia nella seconda guerra mondiale, 1959;
Il Terzo Reggimento alpini, Torre Pellice 1959;
Le guerre che nessuno vuole, 1962;
La battaglia dell’Assietta – 19 luglio 1747, 1964;
Le battaglie dell’Isonzo, 1965;
La Grande Guerra, in due voll., Milano 1965;
Da Caporetto al Piave, 1966;
Caporetto – Le vere cause di una tragedia, 1967;
Storia delle truppe alpine: 1872-1972, Milano 1972;
Due guerre mondiali, 1974;
Storia degli eserciti italiani, 1976 (wydana pośmiertnie).
Wzniesienie Taga Taga 17 luty 1936, rejon Amba Aradam. Napis ułożony z białych kamieni głosi: „IV BATTAGLIONE MITRAGLIERI – IL FUOCO DELLA 3 GENNAIO” (IV. batalion karabinów maszynowych – „ogień” [dywizji] 3 stycznia].
Dzisiaj ten artykuł był już publikowany w dwóch fragmentach, w poniższym linku znajdziecie najważniejsze informacje o 4. Dywizji Czarnych Koszul „3 gennaio”.
Artykuł: 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
Mapa przedstawia bitwę pod Amba Aradam w lutym 1936 r.. 4. Dywizja Czarnych Koszul obchodzi masyw z lewej strony, jedna jej kolumna atakuje Enda Gaber, a druga okrąża go szerszym łukiem. Z prawej strony masywu podobny manewr wykonuje Dywizja Alpejska „Pusteria”.
4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio” (4. Dywizja Czarnych Koszul “3 stycznia”):
Powstanie jednostki: Dywizję utworzono 25 czerwca 1935, z myślą o podboju Etiopii. Jej mottem było „Chi osa vince” (kto się ośmieli, wygrywa). Nazwa własna 3 stycznia nawiązywała do dnia w 1925 r., kiedy Mussolini wygłosił swoje słynne przemówienie, od którego zwykło się przyjmować ustanowienie jego dyktatury we Włoszech. Pierwszym dowódcą został Lugotenente Generale Alessandro Traditi, jego zastępcą był Generale di brigata Vincenzo Tessitore. Jednostka przeszła intensywne szkolenie, 30 października załadowała się na statki i ruszyła do portu Massaua.
Kampania w Etiopii: Po wyładunku w pierwszych dniach listopada, dywizja szlakiem wiodącym przez Mai Serau, Adi Cajéh, Senafè i Adigrat, dotarła do Macallè. Tam na żołnierzy czekała ciężka praca przy rozbudowie systemu drogowego, systemu zaopatrzenia w wodę oraz budowa umocnień. W czasie ofensywy w prowincji Endertà dywizja miała przejść na południe od Scelicot i osiągnąć następujące cele: północny grzbiet Enda Gaber, Enda Gheorghis i Afgol. W styczniu 1937 r. dywizję przydzielono do I. KA (zastąpiła tam 2. Divisione CC.NN., przeniesioną do Korpusu Erytrejskiego). W czasie tzw. bitwy o Endertà „3. Gennaio” walczyła na prawym skrzydle Divisione di fanteria „Sabauda”.
W dniach 10-19 lutego 1936, wraz z 5. Dywizją Alpejską „Pusteria”, toczy zwycięskie walki w rejonie Amba Aradam. O świcie 10-go jej 104. Legion (lewa kolumna) zbiera się w dolinie Malmolà, wspiera go kompania batalionu karabinów maszynowych i grupa dział 65/17. Rezerwę stanowią 215. Legion i kompania ckm. O 8.00 z przełęczy Dogheà rusza także prawa kolumna, 101. Legion i dwie kompanie z batalionu kaemów. Pierwszego dnia pododdziały osiągnęły wszystkie planowane cele, odpoczęły i kolejnego dnia o 7.00 wznowiły marsz. 11 lutego prawa kolumna, której bataliony posuwały się w dwóch rzutach, miała zabezpieczyć skrzydło dywizji. Żołnierze tej kolumny szybko pokonali dolinę Gabat i rozpoczęli wspinaczkę na nienazwane wzgórze ma południowy-zachód od Scelicot. Po osiągnięciu celu kolumna przeszła do obrony i działania wznowiła kolejnego dnia. W tym czasie 104. Legion, z dwoma batalionami w pierwszym rzucie, pokonał od wschodu dolinę Gabat i rozpoczął podejście na szczyt Addi-Marà.
12 lutego położenie „3 Gennaio” było następujące: 101. Legion na bezimiennym wzgórzu, na północ od Taga-Taga, 104. Legion na Amba Metenè, 215. Legion pozostawał w rezerwie, niemal cały skoncentrowany za pozycjami 101. Legionu. A IV. dywizjon artylerii na płaskowyżu Addi Marà. 104. Legion czekał do 7.00 na rozpoczęcie działań. O 6.30 na skrzydło prawej kolumny spadł wściekły atak przeciwnika, wszystko toczyło się w gęstej mgle. Grupa Etiopczyków liczyła ok. 2 tys. ludzi, zeszli oni z podnóża potężnego Amba Aradam na zbocza Enda Gaber. Celem ataku jest wejście od tyłu w dolinę Gabat. 101. Legion bije się dzielnie, pomimo ognia wrogich karabinów maszynowych i artylerii, atakiem na broń białą do godziny 12.00 zdobyto grzbiet Enda Gaber. Cały czas walcząc legion osiągnął pod wieczór znajdującą się tutaj wioskę i uderzył dalej na nienazwane wzniesienie na wschód od niej. Akcja była skoordynowana z działaniami batalionu „Pieve di Teco” z 7. Pułku Dywizji Alpejskiej „Pusteria”. Natarcia próbował później jeszcze batalion alpejski „Saluzzo”, ale noc i mgła spowodowały przerwanie działań w tym rejonie. W tym czasie lewa kolumna (104. Legion) nie natrafiła na opór i zajęła grzbiet Adi Gul Negus, leżący bardziej na zachód. Jednak przeciwnik wcale nie próżnuje, duże grupy przeciwnika przenikają dnem doliny Mai-Mesonò, próbując wspiąć się na zachodnie zbocza Amba Adi-Marà i wschodnie Taga Taga. Działania te osłania ogień karabinów maszynowych i artylerii małego kalibru, dlatego udaje się osiągnąć duże postępy. Lewa kolumna Włochów zajęła cały grzbiet Adi Gul Negus, położony najdalej na zachód, wtedy nawiązała kontakt z dużymi grupami przeciwnika, uzbrojonymi w karabiny maszynowe. Tylko tego dnia dywizja straciła: 6 zabitych i 9 rannych oficerów oraz 40 zabitych i 127 rannych żołnierzy. 13 lutego Czarne Koszule osiągnęły wszystkie powierzone im cele, „3 gennaio” została zluzowana przez 5. Divisione Alpina „Pusteria”, której jako wzmocnienie przydzielono 215. Legion, który przez cały czas pozostawał w rezerwie.
14 lutego dywizję przeniesiono do Quam Quam, by tam osłoniła lewe skrzydło I. KA. Nocą 16/17 lutego odparto liczne ataki nieprzyjaciela, który poniósł duże straty. Bitwa pod Amba Aradam zakończyła się włoskim zwycięstwem, armia Ras Mulugeta (włoskie źródła zapisują Mulughietà) przestała istnieć, a jej dowódca zginął. Teraz dywizja znowu została zaangażowana do prac drogowych, łopaty i kilofy Czarnych Koszul otworzyły drogę I. KA nad Jezioro Ascianghi (Aszanghie). Tam rozegrała się ostatnia znacząca bitwa kampanii. 31 marca „3 Gennaio” znajdowała się na drugiej linii obrony, na prawym skrzydle I. KA. Od 2 kwietnia rozpoczął się odwrót Etiopczyków, 4-go 0 6.30 „3 Gennaio” została rzucona w pościg, który w 36 godzin dotarł aż do przełęczy Agumbertà, 40 km dalej. Pościg odbywał się także nocą, w trudnym górskim terenie i przy intensywnie padającym deszczu. Armia cesarska rozpada się po drodze, Włosi mijają już jedynie porzucone trupy. W końcu pododdziały dywizji powróciły w rejon jeziora Ascianghi. Czarne Koszule ponownie chwyciły za łopaty, ich wysiłkiem przygotowano drogę do ostatecznego natarcia na Addis Abebę. Po miesięcznym pobycie w rejonie Ascianghi, dywizja znalazła się w drodze do Dessiè. W ruch kolejny raz idzie sprzęt saperski, prace są ciężkie, towarzyszą im potężne ulewy. Działania w Etiopii dywizja zakończyła pełniąc funkcje okupacyjne w Addis Abebie.
Ordre de bataille:
1935 rok:
101. Legione „Sabauda” (d-ca Console Ludovico Ferraudi, cały legion pochodził z Turynu):
-CI. Battaglione
-CII. Battaglione
-101. Compagnia Mitraglieri (kompania km)
-101. Batteria Someggiata da 65/17 (bateria dział 65/17)
104. Legione „Santorre Santarosa” (Console Felice Pertoldi, z jednym wyjątkiem Alessandria):
-CIV. Battaglione „Santorre di Santarosa”
-CXI. Battaglione „Monferrato” (z Casale Monferrato)
-104. Compagnia Mitraglieri
-104. Batteria Someggiata da 65/17
215. Legione „Del Cimino” (Console Vittorio Savini, z jednym wyjątkiem Vierbo):
CCXV. Battaglione „Cimino”
CCXX. Battaglione ” Giulio Cesare ” (z Rzymu)
215. Compagnia Mitraglieri
215. Batteria Someggiata da 65/17
IV. Battaglione Mitraglieri (batalion km)
2 battaglioni Complementi (dwa bataliony zapasowe)
IV. Gruppo Someggiato da 65/17 (R.E.) [IV. dywizjon wsparcia dział 65/17 przydzielony z armii]
4. Compagnia Speciale Genio (CC.NN. e R.E.) [4. kompania inż., Czarne Koszule + armia]
4. Sezione CC.RR. (sekcja karabinierów królewskich)
4. Sezione Sanità (sekcja sanitarna)
4. Sezione Sussistenza (sekcja zaop.)
4. Autoreparto misto (CC.NN. e R.E.) [mieszany oddział pojazdów MVSN + armia]
4. Reparto salmerie divisionali (?)
Kampania w Libii: 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio” wchodziła w skład Corpo d’Armata libico (Gen. Sebastiano Gallina) z 10. Armii. Brała udział w ofensywie Grazianiego. W październiku została wycofana w rejon El Adem. W grudniu 1940 r. zajęła pozycje w Sidi Barrani. Tam dywizję zastała brytyjska operacja „Compass”. Czarne Koszule walczyły wraz z resztkami 1. Dywizji Libijskiej przeciwko 16. BP (z hinduskiej 4. DP). Dywizja “3 Gennaio” została unicestwiona, ale zyskała nieco cennego czasu dla innych cofających się do Libii jednostek.
Ordre de bataille:
1940 rok:
Sztab
250. Legione:
CL. Battaglione „Giuseppe Carli” (z Barletty)
CLIV. Battaglione „D. Mastronuzzi” (Tarent)
CLVI. Battaglione „Lucania” (Potenza)
250. Compagnia Mitraglieri (kompania km)
270. Legione:
CLXX. Battaglione „Agrigento” (Agrygent)
CLXXII. Battaglione „Enna” (Enna)
CLXXIV. Battaglione “Segesta” (Trapani)
270. Compagnia Mitraglieri
CIV. Battaglione Mitraglieri (batalion km)
204. Compagnia Mortai da 81 (kompania moź.)
204. Compagnia Cannoni da 47/32 (kompania dział ppanc. 47/32)
204° Reggimento Artiglieria Motorizzata (R.E.) (armijny pułk art. zmot.)
204. Batteria d’Accompagnamento da 65/17 (bateria wsparcia dział 65/17)
CIV. Battaglione misto Genio (CC.NN. e R.E.) (mieszany batalion inż. Carne Koszule I armia)
CCIV. Battaglione Complementi (batalion zapasowy)
Servizi Divisionali (służby)
[Wikipedia dodaje jeszcze baterię plot.]
Pietro Maletti, generał (ur. Castiglione delle Stiviere, 24 maja 1880 – zm. Sidi Barrani, 09 grudnia 1940):
Jego rodzina nie była szczególnie zamożna, dlatego też swoją przyszłość chciał związać z wojskiem. W 1898 r. na ochotnika wstąpił do armii, zgodnie z normą sześć miesięcy później został kapralem, a w czerwcu 1900 r. sierżantem. W 1904 r. przyjęto go do Akademii Wojskowej w Modenie. 14 września 1906 został podporucznikiem w 12. pułku bersalierów. W 1909 r. dostał awans na porucznika, a w 1915 r. kapitana. Walczył w I Wojnie Światowej, 14 czerwca 1917 awansowany do stopnia majora, zdobył także dekoracje i medale. W sierpniu 1917 r. Maletti został wysłany do Libii, gdzie z krótkimi przerwami służył do 1934 r. Tam pierwszy raz zetknął się z jednostkami kolonialnymi, dowodził min. batalionem erytrejskim w Cyrenajce. W 1921 r. urodził się jego syn Gian Adelio. W kwietniu 1926 r. dostał kolejny awans, na podpułkownika, wówczas był przydzielony do dowództwa wojskowego w Syrcie. W listopadzie tego roku na krótko powrócił do Włoch. W styczniu 1931 r. brał udział w zdobyciu oazy Kufra. W październiku tego roku za zasługi wojenne został pułkownikiem. Po latach walki i dowodzenia jednostkami tubylczymi w Libii, miał już status zaufanego oficera kolonialnego.
Do Włoch powrócił w maju 1934 r. Już w styczniu 1935 r. został wysłany do Somalii i objął dowodzenie 1º raggruppamento arabo somalo (1. zgrupowanie arabsko-somalijskie). Tą jednostką dowodził przez całą wojnę z Etiopią, jego zgrupowanie walczyło na froncie południowym gen. Grazianiego. Oficjalne raporty chwaliły Malettiego, jednak historycy są bardziej krytyczni. Pod Hamanlei jego błędy miały doprowadzić do straty kilku czołgów. Oficer, którego doświadczenie opierało się głównie na wojnie z libijskimi partyzantami, miał nie do końca rozumieć nowoczesną wojnę zmechanizowaną. Pod koniec wojny objął dowodzeniem garnizonu w Dire Dawie (Dire Daua). Kolejny raz doceniono jego zasługi i awansowano do stopnia generała brygady.
Pozostał w Afryce Wschodniej. Początkowo był dowódcą rejonu Dżuba (Giuba) w Somalii. W kwietniu 1937 r. objął dowodzenie 2ª Brigata indigeni (2. Brygada tubylcza). Maletti dowodził swoimi ludźmi podczas masakry w klasztorze Debre Libanos 21 maja 1937. Jego ludzie odpowiadają także za kolejną zbrodnię, w Engecha. Liczbę ofiar szacuje na od 450 w obu tych miejscach, do nawet 2000 w Debre Libanos i 500 w Engecha. Rozkazy wydawał Graziani, jednak Maletti wykazał się raczej dużą sumiennością w ich wykonaniu. Za wyjątkowe zasługi awansowany 2 czerwca 1938 do stopnia generała dywizji.
W styczniu 1939 r. powrócił do Ojczyzny, gdzie objął dowodzenie 28ª Divisione fanteria „Aosta” (28. DP), która stacjonowała w Palermo. W czerwcu 1940 r. został wysłany do Libii, gdzie objął dowodzenie Raggruppamento sahariano „Maletti”. W przeddzień operacji „Compass” miał powiedzieć: „Wróg z pewnością zaatakuje, a my nie jesteśmy przygotowani pod względem organizacyjnym. Nie będziemy w stanie, w obecnych warunkach, wytrzymać dłużej niż siedem-osiem godzin”. 9 grudnia 1940 zginął w walce w obozie umocnionym Nibeiwa. Okoliczności jego śmierci nie są do końca jasne, prawdopodobnie nie zginął jednak w pidżamie z karabinem w ręku, jak czasem się pisze. Od rana był na stanowisku i w kontakcie z sąsiednimi jednostkami, a poległ kierując ogniem działa ppanc. 47/32 w północnym sektorze obozu Nibeiwa.
Raggruppamento sahariano „Maletti”:
Powstanie: Zgrupowanie saharyjskie „Maletti” wzięło swoją nazwę od nazwiska dowódcy Gen. Pietro Maletti. Zgrupowanie było częścią Regio Corpo Truppe Coloniali della Libia (Królewski Korpus Wojsk Kolonialnych Libii), wraz z 1. i 2. Dywizją libijską . Zostało utworzone w czerwcu 1940 r., czasem nieoficjalnie było nazywane 3. Dywizją libijską, weszło w skład 10. Armii.
Organizacja i wyposażenie: Zgrupowanie było w pełni zmotoryzowane, posiadało ponad 450 pojazdów, w tym specjalnie projektowane na pustynię Fiat-SPA AS37 i Fiat 634. W składzie jednostki znalazł się także element pancerny – kompania czołgów M11/39 z 32º Reggimento fanteria carrista z Dywizji „Ariete” oraz kompania tankietek L3/35 z LX batalionu czołgów. W składzie były cztery bataliony libijskiej piechoty. Inną jednostką był I Battaglione Sahariano, powołany przez Italo Balbo 1 lipca 1937 i przydzielony Comando truppe Sahara Libico di Cufra della Guardia alla Frontiera (dowództwo wojsk Sahary libijskiej w Kufrze straży granicznej), po wybuchu wojny trafił pod rozkazy Gen. Maletti. W skład batalionu wchodziły cztery kompanie saharyjskie, przeszkolone do dalekiego zwiadu na pustyni, które poruszały się na tzw. camionette desertiche Fiat-SPA AS37, wyposażonych w cekaemy, działa 47 mm i 65 mm i 20 mm działka plot. Breda. Artyleria Zgrupowania składała się z dwóch zmotoryzowanych dywizjonów oraz dwóch baterii plot. Jako broń wsparcia przydzielono kompanię moździerzy 81 mm i dwie kompanie ppanc. (działa 47/32).
Ofensywa Grazianiego: W składzie 10. Armii Raggruppamento sahariano „Maletti” wzięło udział w ofensywie w Egipcie we wrześniu 1940 r. 15 września Libijczycy osiągnęli Bug-Bug, Zgrupowanie „Maletti” i inne jednostki zmotoryzowane (1. Dywizja Czarnych Koszul i 1. zgrupowanie pancerne) dostały teraz rozkaz, by z pełną szybkością poruszać się na Sidi Barrani. Miejscowość zajęto 16 września. Tutaj włoską ofensywę zatrzymano. Grupa Gen. Maletti zajęła pozycje w pagórkowatym terenie w rejonie Nibeiwa, 20 km na południe od Sidi Barrani. Obóz miał kształt prostokąta o wymiarach jeden na dwa kilometry. Pozycje obronne osłonięto murkiem, uzupełniły je min. pola minowe i rowy przeciwczołgowe. Niestety, obóz miał swój słaby punkt, w północno-zachodnim narożniku pozostawiono lukę w polu minowym, tamtędy dowożono zaopatrzenie. Doskonale działające jednostki zwiadowcze przeciwnika bez trudu zlokalizowały tą piętę achillesową obozu Nibeiwa. W przeddzień ostatniej swoje bitwy zgrupowanie liczyło 4100 żołnierzy i dysponowało 23 czołgami M11/39.
Nibeiwa: 9 grudnia ruszyła brytyjska kontrofensywa. Pozycje zgrupowania atakowała Hinduska 11. BP (gen. Reginald Arthur Savory) i 47 czołgów Matilda Mk. II z 7. Royal Tank Regiment (7. DPanc.). Razem około 5 tys. ludzi. Wczesnym rankiem przeciwnik podszedł pod włoskie pozycje. O 5.00 rozpoczął się „dywersyjny” ostrzał artyleryjski, strzelano od wschodu, tak, by utwierdzić Włochów w przekonaniu, że to z tego kierunku nadejdzie uderzenie. O 7.15 rozpoczęło się właściwie przygotowanie artyleryjskie, prowadziła je artyleria hinduskiej 4. DP, której częścią była 11. BP. Gwałtowny ogień uniemożliwił prawidłową ocenę sytuacji. O 7.45 brytyjska piechota i czołgi natarły na północno-zachodni narożnik obozu, dokładnie w jego najsłabiej broniony rejon. Tam, poza granicami obozu, stały włoskie czołgi, 15 z 23 zostało zniszczonych, resztę zdobyto. Także czołgistom nie dopisało szczęście, po mroźnej pustynnej nocy mieli kłopoty z rozgrzaniem silników swoich pojazdów, uderzenie zastało ich podczas gorączkowych prób uruchomienia pojazdów. Jednak M11/39 i tak nie miał szans w starciu z Matildą, posiadał zaledwie 37 mm działo, dodatkowo było ono umieszczone w kadłubie.
Teraz brytyjskie bataliony i czołgi wdarły się do włoskiego obozu. Wybuchły gwałtowne i chaotyczne starcia. W walce poległ Gen. Maletti, wyskoczył w piżamie z karabinem maszynowym w dłoni, w desperacji strzelał do brytyjskich czołgów. O 8.30 zorganizowany opór załamał się, oczyszczanie obozu z nadal walczących potrwało jeszcze dwie godziny. Jednostka została zniszczona. Oprócz dowódcy poległo 800 jego podwładnych, a 1.300 odniosło rany. Do niewoli poszło 2 tys. żołnierzy, a ocalali, którzy osiągnęli swoje linie weszli w skład XXXIV Battaglione libico (batalionu libijskiego). Straty przeciwnika były nieporównywalnie niższe, utracili zaledwie 56 zabitych i rannych. Upadek tego obozu miał ogromne znaczenie dla powodzenia operacji „Compass”. Czołgi ruszyły przez pustynię w stronę nadmorskiego Buq-Buq, odcinając tym samym znajdujące się na pustyni obozy od drogi zaopatrzenia. Piechota zaś rozpoczęła eliminację kolejnych włoskich pozycji, te odseparowane od siebie były kolejno niszczone.
Ordre de bataille:
I Battaglione libico
V Battaglione libico
XVII Battaglione libico
XIX Battaglione libico
I Battaglione Sahariano, w składzie:
-Compagnia auto-avio sahariana „Hon” (daleko od prawdy raczej nie będzie jeśli określimy to zmotoryzowaną kompanią dalekiego rozpoznania)
-Compagnia auto-avio sahariana „Gialo”
-Compagnia auto-avio sahariana „Murzuch”
-Compagnia auto-avio sahariana „Cufra”
una compagnia/II Battaglione carri M11/39 / 32º Reggimento fanteria carrista/132ª Divisione corazzata „Ariete” (kompania II. batalionu czołgów M11/39, 32 pułku pancernego, 132. DPanc.)
una compagnia/LX Battaglione carri L3/35 (kompania tankietek L3/35 z LX batalionu pancernego)
due gruppi artiglieria motorizzati (dwa dywizjony art. zmot.)
due batterie artiglieria contraerea da 20/65 (dwie baterie plot.)
una compagnia mortai da 81 (kompania moździerzy)
due compagnie cannoni controcarro da 47/32 (dwie kompanie dział ppanc.)
una compagnia genio idrici (prawdopodobnie kompania inż. pozyskiwania wody)
una compagnia genio telegrafisti e radiotelegrafisti (kompania telegrafów i radio)
Enzo Grossi (ur. 20 kwietnia 1908 w San Epigma w Brazylii – zm. 11 sierpnia 1960 w Corato we Włoszech):
Oficer Regia Marina. Dowodził okrętami podwodnymi „Medusa” i „Barbarigo”. Jego życiorys jest ściśle powiązany z: Sommergibile „Agostino Barbarigo”:. Zapraszam do zapoznania się z tym artykułem w pierwszej kolejności.
O pierwszym zatopieniu pancernika Grossi pisał w raporcie: w pozycji 4°19’ S i 34°32’ E zauważono pancernik typu Maryland lub California, w eskorcie niszczycieli. Po ominięciu eskorty odpalono w stronę pancernika dwie torpedy na dystansie 650 m. Zaobserwowano trafienie, cel pochylił się na prawą burtę i zatonął dziobem do przodu.
Błędna identyfikacja wydaje się prawdopodobna, była noc, sylwetki statków były ciemnie, jednak twierdzenie o trafieniu tej jednostki wydaje się niewytłumaczalne (?). Ówczesny dowódca zgrupowania Betasom, capitano di vascello (a niebawem contrammiraglio) Romolo Polacchini, był bardzo sceptyczny co do tego meldunku. Najpierw poprosił „Barbarigo” o potwierdzenie informacji, dopiero gdy je otrzymał przesłał informację do Maricosom (d-two broni podwodnej). Także tam informacja wywołała niedowierzanie, wydawało się mało prawdopodobne, że pancernik tego typu poszedł na dno w wyniku trafienia dwiema torpedami. Także Supermarina (d-two Marynarki) wolała przeprowadzić śledztwo, jednak Comando Supremo (d-two naczelne) na gwałt potrzebowało sukcesów, niebawem w nadzwyczajnym biuletynie (n. 721) ogłoszono zatopienie pancernika. Jest prawdopodobne, że Mussolini, były dziennikarz, brał udział w sporządzeniu wiadomości. Amerykanie natychmiast zaprzeczyli tym wieściom (bez reakcji z ich strony?).
Grossi otrzymał awans do stopnia capitano di fregata oraz został odznaczony Medaglia d’oro al valor militare, powiadomiono go o tym już 22 maja, a z rąk Niemców otrzymał jeszcze Żelazny Krzyż.
Drugie zatopienie pancernika wg. Grossiego miało miejsce na pozycji 2°05’ N e 14°23’ W. Dowódca dostrzegł na dystansie 4000 m obiekt, który uznał za pancernik typu Mississippi, eskortowany przez kilka niszczycieli. Z dystansu 2000 m odpalił 4 torpedy w stronę „pancernika”. Wrogi okręt uznano za zatopiony.
Ten przypadek jest jeszcze bardziej jaskrawy, pomylenie korwety typu Flower z pancernikiem jest niewytłumaczalne. Torpedy „Barbarigo” chybiły, były nastawione na strzał do dużej jednostki, jedna nawet przeszła pod korwetą, jednak niewielkie zanurzenie jednostki uchroniło ją od zatopienia. Z korwety zrzucono kilka bomb głębinowych, które na pokładzie okrętu podwodnego uznano za eksplodujące torpedy. Comando Supremo nie czekało na powrót Grossiego, od razu wydano kolejny biuletyn nadzwyczajny: „Tej nocy o 2.34, około 320 mil na południowy-zachód od Freetown (Afryka Zachodnia), okręt podwodny ‘Barbarigo’, dowodzony przez Enzo Grossiego, zaatakował pancernik Stanów Zjednoczonych, trafiony czterema torpedami, widziano jego zatonięcie”.
Grossi otrzymał drugi raz medaglia d’oro, a także gratulacje od Adolfa Hitlera i Karla Dönitza oraz Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego (7 października) i awans do stopnia capitano di vascello. Contrammiraglio Polacchini zażarcie krytykował podopiecznego, nie dając wiary jego sukcesom, za karę został zdjęty ze stanowiska i zastąpiony… Enzo Grossim! (Grossi ogółem otrzymał Krzyż Żelazny 1 i 2 klasy, brak dat).
Po kapitulacji dołączył do RSI i pozostał w Bordeaux. W 1949 r. Grossi stanął przed techniczną komisją śledczą włoskiej marynarki (Commissione Tecnica d’Inchiesta), której przewodził Ammiraglio di Squadra Emilio Brenta. Konsultowano się także ze stroną anglo-amerykańską (słuchano jej wersji wydarzeń?). 18 sierpnia tego roku wydano wyrok: „w ciągu dwóch akcji ‘Barbarigo’ nie zaatakował żadnej jednostki wojennej Stanów Zjednoczonych, brytyjskiej, ani żadnej innej alianckiej”. Ministerstwo Obrony (Ministero della Difesa) pozbawiło Grossiego dwóch złotych medali za męstwo i obu promocji. Uznano go za kłamcę.
Grossi nie zgadzał się z orzeczeniem. Bronił się mówiąc, że został skazany za poglądy (wierność RSI) i wskazywał, że w komisji zasiadali admirałowie oskarżeni przez Republikę Salo o kontakty z wrogiem (Franco Maugeri, Gino Pavesi i Priamo Leonardi). Rozgoryczony wyemigrował do Buenos Aires.
Wysłał także list do włoskiej głowy państwa, pisał, że w obu przypadkach, oprócz niego, jeszcze co najmniej sześć osób widziało trafiające torpedy i tonące okręty. Nawet jeśli wszyscy na mostku ulegli zbiorowej halucynacji, to eksplozje były słyszane także wewnątrz kadłuba okrętu. Dowodził też, że korweta mogła przecież staranować Włochów, jednak nie uczyniła tego, z pewnością dlatego, że przystąpiła do ratowania ludzi z zatopionej jednostki…
W 1958 r. Grossi powrócił do Włoch, mieszkał w Corato w Apulii. 11 sierpnia 1960 zmarł zapomniany w wieku 52 lat. Temat jego przeszłości powrócił po śmierci.
W 1962 r. powołano drugą komisję, kierował nią Ammiraglio di Divisione Nicola Mursi. Innymi członkami komisji byli contrammiraglio Luigi Longanesi Cattani i capitano di vascello Paolo Pollina. Jej werdykt wydano 22 grudnia tego roku. Komisja uznała, że Grossi działał w dobrej wierze, jednak nie przywróciła mu stopnia. Wskazała drobne błędy popełnione przez pierwszą komisję i ustaliła, że celem ataków były kolejno krążownik „Milwaukee” i korweta „Petunia” oraz, że żaden z tych okrętów nie został zatopiony.
Nadal sugeruje się, że Amerykanie utajnili część faktów, istnieją poszlaki, które wskazują, że przynajmniej w pierwszym przypadku faktycznie storpedowano w tym rejonie i w tym czasie wrogi krążownik, jego nazwa – „Top Secret”. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś zagadka „Barbarigo” doczeka się rozwiązania…
Okręt podwodny „Agostino Barbarigo”:
Pochodzenie nazwy: na część doży Wenecji (panował od 28 sierpnia 1486 do 20 września 1501).
Stocznia: CRDA – Monfalcone
Położenie stępki: 06 lutego 1937
Wodowany: 12 czerwca 1938
W służbie od: 19 września 1938
Utracony: zaginął w czerwcu 1943 r.
Po wejściu do służby okręt przydzielono do 2º Gruppo Sommergibili w Neapolu, gdzie w latach 1938-1940 był wykorzystywany do celów szkoleniowych. Na początku konfliktu wchodził w skład 22. Squadriglia tegoż dywizjonu. Między 10-13 czerwca 1940 okręt wykonał pierwszy wojenny patrol ok. 10 Mm od algierskiego wybrzeża. Między 1-7 lipca sommergibile patrolował w rejonie pomiędzy przylądkami Gata i Falcon. 2 lipca 1940 „Barbarigo” dowodzony przez capitano di corvetta Giulio Ghiglieri podjął próbę ataku na grupę mniejszych jednostek, jednak nie zdołał zając dogodnej pozycji do odpalenia torped. Dwa dni później został wykryty i parokrotnie obrzucony bombami głębinowymi. Odniesione uszkodzenia wymusiły wcześniejszy powrót do portu. Na Morzu Śródziemnym okręt wykonał dwa patrole ofensywne i jeden rejs niebojowy. Pokonał 2582 Mm na powierzchni i 270 Mm w zanurzeniu. Zadecydowano, że „Barbarigo” dołączy do atlantyckiego zgrupowania sommergibili Betasom we francuskim Bordeaux.
13 sierpnia 1940 okręt opuścił Neapol i 14-go sforsował Cieśninę Gibraltarską. Do wysokości przylądka Tarifa Włosi szli w wynurzeniu, potem zeszli pod wodę. Napotkano na silny prąd, który nieco opóźnił forsowanie cieśniny. „Barbarigo” skierował się ku wyznaczonemu sektorowi w pobliżu Madery. 19 (18?) sierpnia załoga ostrzelała z działa brytyjski parowiec „Aquila” (3255 BRT), jednak nie zdołano go zatopić (w sierpniu 1941 r. „Aquila” zostanie zatopiona przez U-201). Następnego dnia w podobny sposób zaatakowano inny statek, ten jednak odpowiedział ogniem zmuszając „Barbarigo” do zanurzenia. Włosi zdołali jeszcze wystrzelić dwie niecelne torpedy i zostali kontratakowani ok. 20 bombami głębinowymi, obyło się bez większych uszkodzeń. Sommergibile niebawem skierował się ku Bordeaux, gdzie zawinął 8 września 1940. Od 10 września rozpoczęły się prace, które miały przystosować okręt do atlantyckiej rzeczywistości. Infrastruktura bazy Betasom nie była wówczas jeszcze kompletna, mimo to „Barbarigo”, a także „Malaspina” i „Dandolo”, zostały doprowadzone do pełnej sprawności i poddane testom w okresie krótszym niż 30 dni.
14 października 1940 „Barbarigo” wyszedł na swój drugi atlantycki patrol. 17 października został nieskutecznie zaatakowany przez Sunderlanda za pomocą bomb, wybuchły one w bezpiecznej odległości. 23 października osiągnął swój rejon operacyjny, znajdujący się na zachód od irlandzkich wybrzeży. Napotkano ledwie jeden statek handlowy (30 października), jednak nie zdołano go zaatakować, ponieważ oddalił się z dużą prędkością. Pogoda była fatalna, pozwalała osiągnąć prędkość jedynie 12 węzłów. Na kolejny cel natrafiono już w czasie powrotu. 10 listopada sommergibile „Otaria” zameldował lotniskowiec znajdujący się w okolicy. O 6.18 11 listopada „Barbarigo” wystrzelił torpedę w stronę niszczyciela, który eskortował lotniskowiec. Działo się to w pozycji 53° 37’ N i 17° 40’ W, przy słabej widoczności i sile wiatru wynoszącej 4 stopnie w skali Beauforta. Po 58 sekundach Włosi usłyszeli eksplozję, jednak nie byli w stanie sprawdzić efektu ataku. Źródła alianckie nie informują o żadnym uszkodzeniu. 13 listopada sommergibile powrócił do Betasom.
10 lutego 1941 „Barbarigo” ponownie udał się w rejon na zachód od Irlandii. 16 lutego okręt przybył do wyznaczonej strefy, po kilku dniach obserwacji przeniósł się bardziej na północ. 19 lutego niemiecki zwiad powietrzny doniósł o konwoju 30 statków, prawdopodobnie OB 288. Atakowały go u-booty i sommergibili, jednak „Barbarigo” nie zdołał dotrzeć na miejsce. Panowały bardzo ciężkie tego roku warunki atmosferyczne (śnieg i grad), z tego powodu trzeci patrol okazał się całkowitym niepowodzeniem. 1 marca okręt opuścił strefę polowania i tydzień później rzucił kotwicę w Bordeaux. Tam poddano go pracom remontowy.
30 kwietnia okręt ponownie udał się na Atlantyk, kolejny już raz wyznaczonym rejonem były wody okalające Irlandię. 10 maja dostrzeżono konwój, śledzono go, jednak jednostki eskorty zapędziły Włochów pod wodę, w efekcie kontakt utracono i nie zdołano go już przywrócić. 15 maja „Barbarigo” trafił torpedą brytyjski parowiec „Manchester Port” (7071 BRT – [5469 BRT?]), ten mimo wszystko zdołał się oddalić z dużą prędkością. Statek kolejny raz miał szczęście, dzień wcześniej umknął bowiem przed atakiem okrętu „Morosini”. Tym razem ocalenie zawdzięczał awarii jednego z silników spalinowych na pokładzie „Barbarigo”. Kolejnego dnia sommergibile padł ofiarą nalotu, nie odniósł obrażeń. W kolejnych dniach zaobserwowano parokrotnie frachtowce, a nawet krążownik, jednak zły stan morza nie pozwolił na przeprowadzenie ataku. 25 maja okręt wysłano na pomoc niemieckiemu pancernikowi „Bismarck”, unieruchomionemu na pozycji 47° 30’ N 16° 30’ W i atakowanemu przez okręty przeciwnika. Wzburzone morze nie pozwoliło Włochom dotrzeć na czas, podobnie jak zaatakować dwa dostrzeżone krążowniki. Po otrzymaniu wiadomości o zatopieniu „Bismarcka” powrócił 30 maja do Betasom.
Dowodzenie okrętem otrzymał teraz capitano di corvetta Francesco Murzi. Na jedyny rejs z tym dowódcą „Barbarigo” wyruszył 13 lipca, jego rejonem operacyjnym był obszar na zachód od Gibraltaru. 22 lipca okręt napotkał wrogi konwój na pozycji 34° 55’ N 18° 35’ W, jednak szkwały uniemożliwiły podjęcie ataku na wrogie statki. 25 lipca nareszcie osiągnięto pierwszy sukces, o godz. 0.34 unieruchomiono wystrzeloną z 1000 m torpedą brytyjski parowiec „Macon” (5135 BRT), pozwolono załodze opuścić jego pokład i po wystrzeleniu 49 pocisków z działa posłano go na dno. Statek wcześniej nazywał się „Delight” (1931) i „Point Ancha” (1940), był własnością amerykańskiego armatora Gulf Pacific Mail Line i właśnie był przenoszony do Anglii (zbudowany przez Tood Drydock Construction w Tacoma). „Macon” zatonął na pozycji 32° 48’ N i 26° 12’ W, 29 członków jego załogi zginęło, 21 uratowano. Kolejny sukces przyszedł nocą 26/27 lipca, wówczas „Barbarigo” jedną torpedą zatopił nowoczesny tankowiec brytyjski „Horn Shell” (8272 BRT). Statek należał do kompanii paliwowej Anglo-Saxon Petroleum Co, szerzej znanej jako Shell Oil, został zbudowany w 1931 r. przez hamburską stocznię Deutsche Werft. Statek zatonął na pozycji 33° 23 N i 22° 18’ W, 17 członków załogi zginęło, 40 zdołało się uratować. Po tych zwycięstwach okręt powrócił do Bordeaux.
Ponownie zmieniono dowódcę, teraz został nim ten, z którym nazwa okrętu kojarzy się najbardziej – capitano di corvetta Enzo Grossi. 22 października „Barbarigo” wyszedł z La Pallice na kolejny patrol. 24-go okręt próbował dogonić parowiec pasażerski o znacznej pojemności, jednak te starania spełzły na niczym. Rejon operacyjny zamykał się w trójkącie Porto – Azory – Gibraltar, osiągnięto go 26 października. Parokrotnie podejmowano próby ataku na wrogie jednostki, jednak niweczyła je zła pogoda. 31 października przychodzi rozkaz z Betasom nakazujący zająć pozycję na południowy-zachód od Irlandii. Okręt operuje w tym rejonie między 3-6 listopada. 12 listopada Grossi powrócił z pierwszego rejsu na „Barbarigo”, z pustym kontem.
14 stycznia 1942 ponownie skierował się w rejon Azorów. W rejonie wysp okręt napotkał 23 stycznia niezidentyfikowany statek handlowy, który płynął ze wschodu na zachód. Cel nie zygzakował, był też oświetlony. Wszystko wskazywało na jednostkę neutralną, mimo to Grossi rozkazał storpedować statek, nie weryfikując przed tym jego przynależności państwowej. Ofiarą okazał się hiszpański parowiec „Navemar” (5473 BRT). Statek powracał z Kuby, dokąd wywiózł dużą grupę żydowskich uchodźców. Jego poprzednie nazwy to „Frogner” (1932) i „Cabo Mayor” (1932), w 1921 r. został zbudowany przez stocznię W. G. Armstrong Whitworth & Co w Newcastle, należał do Compańia Espańola de Navegacion Maritima z Barcelony. Statek zatonął na pozycji 36° 48’ N i 15° 26’ W, zginęło dwóch członków załogi, 34 ocalało. 10 lutego okręt rozpoczął marsz powrotny do Francji, pięć dni później powrócił do Betasom.
25 (30?) kwietnia 1942 „Barbarigo” wyruszył z La Pallice na swój ósmy atlantycki patrol. Celem były wody brazylijskie. B.d.U. ustaliło, że wody te są rzekomo pełne celów i wolne od środków zwalczania okrętów podwodnych. 17 maja przybył do rejonu operacyjnego w pobliżu brazylijskiego przylądka San Roque. Następnego dnia załoga okrętu trafiła torpedą i ostrzelała z działa brazylijski parowiec „Comandante Lyra” (5052 BRT). Statek płonął, ale nie zatonął, Włosi uznali, że jego los jest przesądzony i zostawili go na pozycji 02° 30’ S i 34° 20’ W. Parowiec dotarł do Recife dzięki pomocy holownika „Perdigao”. „Comandante Lyra” nie wrócił już na morze, resztę wojny spędził porzucony w Recife, a po niej został złomowany. Warto dodać, że dowódca „Barbarigo” ocenił „Lyrę” na aż 11.000 BRT. 20 maja w rejonie operacyjnym „Barbarigo” znalazły się amerykańskie: krążownik „Milwaukee” i niszczyciel „Moffet”, które należały do Task Force 23, podobnie jak krążownik „Omaha” i niszczyciel „McDougal”. Okręty znalazły się na morzu po ataku na „Comandante Lyra”, który, jak się okazało nadał sygnał SOS. 19 maja Włosi dostrzegli samolot zwiadowczy z krążownika „Omaha”, jednak pozostali niewykryci. 20 maja o 0.45 (czas Rzym) dostrzeżono w pozycji 04° 19’ S i 34° 32’ W (52 Mm od wyspy Rocas) okręty wojenne płynące na południe. „Barbarigo” znajdował się w położeniu nawodnym, zdecydowano się na śmiały atak.
Grossi wystrzelił dwie torpedy z wyrzutni rufowej, był przekonany, że atakuje pancernik typu Maryland. Co więcej, kontrowersyjny dowódca uznał, że zatopił obiekt ataku i poinformował o tym zwierzchników! W rzeczywistości na pokładzie amerykańskich okrętów nawet nie zauważono ataku. Sytuacja jest mocno niejasna, na pokładzie znajdowali się inni członkowie załogi, którzy widzieli eksplozję, później Grossi konsultował z nimi zaistniałe zdarzenia, wszyscy twierdzili, że zatopiono pancernik, widziano dwie eksplozje… 22 maja o 18.30 okręt został zaatakowany przez samolot przy użyciu ośmiu bomb, nie odniósł jednak żadnych uszkodzeń. Obszar okazał się silnie patrolowany, dlatego w Betasom zarządzono przeniesienie okrętu ok. 300 Mm na północny wschód od przylądka San Roque. Nocą 28/29 maja „Barbarigo” przy pomocy działa i kilku torped zatopił angielski parowiec „Charlbury” (4836 BRT). Nim to nastąpiło Grossi wysłał zapytanie o pozwolenie, okręt znajdował się bowiem w rejonie, gdzie B.d.U. zakazywało dokonywać ataków. Statek zatonął na pozycji 06° 35’ N i 29° 25’ W. „Charlbury” należał do Alexander Shipping, w 1939 r. był jeszcze w budowie, ukończono go w 1940 lub 1941 r. w szkockiej stoczni Burtisland Shipbuilding. Dwóch członków załogi zginęło, 40 uratowano. 30 maja „Barbarigo” obrał kurs na Francję, zapasy paliwa były już niemal wyczerpane. 16 czerwca okręt zawinął do Bordeaux. Jego przybyciu towarzyszył podniosły nastrój i honory wojskowe.
29 sierpnia rozpoczął się kolejny rejs okrętu, tym razem w rejon ujścia rzeki Kongo. Stamtąd skierował się na wody w okolicy Przylądka Palmas (Liberia), tam przebywał między 25-28 września. Teraz otrzymał rozkaz marszu w stronę dobrze mu znanych Azorów. 1 października dwukrotnie był atakowany za pomocą bomb przez samoloty. O 12.00 Włochów zaskoczył samolot, który nagle wyłonił się z chmur, jednak jego zrzucone z niskiego pułapu bomby nie trafiły w cel. O 17.30 doszło do drugiego nalotu. Drugi samolot został strącony ogniem karabinów maszynowych, poległ przy tym jeden członek załogi, ranny odłamkiem z rozerwanego samolotu. Owym nieszczęśnikiem był strzelec Carlo Marcheselli, którego pochowano w morzu. 2 października otrzymano kolejny rozkaz, okręt miał udać się w rejon Freetown, dwa dni później dotarł na miejsce. Nocą 6 października „Barbarigo” spostrzegł, pomiędzy 2.20 i 2.43 (czas Rzym), znajdujący się na pozycji 02° 05’ N i 14° 23’ W wrogi okręt. Włosi znajdowali się w wynurzeniu, ok. 4000 m od celu. Grossi zaatakował czterema torpedami korwetę „Petunia”, niecelnie. Dowódcę tym razem naprawdę poniosła wyobraźnia, ogłosił bowiem, że zatopił pancerniki typu Mississippi. 8 (10?) października okręt był już w pobliżu Wysp Zielonego Przylądka. 17-go ruszył ku Francji i nocą 29/30 października wszedł triumfalnie do Bordeaux.
24 stycznia okręt opuścił La Pallice i udał się na wody brazylijskie, była to jego 10 misja na Atlantyku. W międzyczasie sommergibile otrzymał na wyposażenie odbiornik „Metox”. Nowym dowódcą został tenente di vascello Roberto Rigoli. W Zatoce Biskajskie wielokrotnie schodził pod wodę z powodu wrogich samolotów. „Barbarigo” minął od zachodniej strony Wyspy Zielonego Przylądka i ruszył ku brazylijskiemu wybrzeżu w rejonie portu Bahia. 24 lutego 1943, w pobliżu Bahii, torpeduje i ostrzeliwuje z działa idący samotnie hiszpański parowiec „Monte Igueldo” (3453 BRT), statek tonie. Wcześniej statek nosił nazwę „Arinda-Mendi” (1939), w 1921 r. zbudowany w stoczni Ropner & So w Stockton-on-Tees, teraz należał do kompanii Aznat SA, Naviera di Bilbao. „Monte Igueldo” zatonął na pozycji 04° 46’ S, 31° 55’ W, zginął jeden członek załogi, 34 zdołało ocaleć. Nie jest jasne, czy był to statek neutralny, czy pływał jako brytyjski czarter.
Niedługo po tym zdarzeniu „Barbarigo” został zaatakowany trzema bombami przez hydroplan Consolidated XP4Y „Corregidor”, nie odnotowano strat. Po południu 2 marca 1943 za pomocą torpedy zatopił brazylijski parowiec pasażerski „Alfonso Pena” (3540 BRT, prawdopodobnie należał do firmy Lloyd Brasileiro) oraz po południu (wieczór/noc?) 3 marca 1943 torpeduje i zatapia amerykański motorowiec „Staghound” (8591 BRT). Cel poruszał się bardzo szybko, jednak Włochom udało się zająć dogodną pozycję i pomimo zapadających ciemności zatopić go. Statek został zbudowany w Newport (USA) w 1939 r. 4 marca „Barbarigo” rozpoczął marsz ku francuskim wybrzeżom. 11 marca otrzymał 25 t ropy z pokładu okrętu „Torelli”. 3 kwietnia był w Le Verdon. Dowodzenie okrętem przejął niebawem tenente di vascello Umberto De Julio.
Od marca do końca maja 1943 r. trwała przebudowa okrętu do roli transportowca materiałów strategicznych na i z Dalekiego Wschodu. 3 kwietnia przybył do portu Le Verdon, gdzie przeszedł niezbędne modyfikacje. Usunięto działa (komory amunicyjne stały się zbiornikami ropy), wyrzutnie torped, niektóre elementy baterii, jeden peryskop i inne zbędne wyposażenie (w tym jeden z wychodków).
16 czerwca „Barbarigo” wyszedł w rejs, którego celem była Batavia (Dżakarta) lub Singapur (bardziej prawdopodobny). Okręt dowodzony teraz przez capitano di corvetta Umberto de Julio przewoził 130 t materiałów oraz dodatkowo trzech ludzi, którzy mieli wejść w skład bazy tworzonej w Singapurze. Z Dalekiego Wschodu miano przewieść 110 t kauczuku i 35 t cyny. Wzdłuż tzw. bezpiecznej trasy (rotta di sicurezza) „Barbarigo” poruszał się razem z „Torellim”, później okręty rozdzieliły się. 24 czerwca „Barbarigo” miał podać swoją pozycję do Betasom, jednak wyczekiwana wiadomość nigdy nie nadeszła. Po wojnie wskazano na podstawie brytyjskich źródeł dwa ataki lotnicze, które mogły unicestwić włoski okręt:
a.) Po południu 17 czerwca angielski samolot bombardował dwukrotnie okręt podwodny, który płynął w wynurzeniu kursem 250°, w pozycji 43°42’ N i 9°37’ W. Wyniku ataku nie ustalono.
b.) Rankiem 19 czerwca amerykański samolot atakował kilkukrotnie okręt podwodny poruszający się na powierzchni na pozycji 35°30’ N e 18°10’ W. Obiekt ataku został ciężko uszkodzony i skrył się pod wodą.
Jednak „Barbarigo” dostał rozkaz, by akurat rejon meldowanych przez pilotów zatopień pokonać w zanurzeniu. Dodatkowo, pomiędzy 17-19 czerwca powinien znajdować się w połowie drogi do tego obszaru. Jedynie przy założeniu, że okręt szedł w wynurzeniu, mógłby się tam znaleźć w tak krótkim czasie.
Wraz z okrętem zginął dowódca, sześciu innych oficerów oraz 52 podoficerów i marynarzy. Podczas wojny „Barbarigo” wykonał 14 rejsów bojowych, zatopił siedem statków handlowych o łącznym tonażu 39.299 BRT, dzięki czemu stał się piątym najskuteczniejszym sommergibile.