Uwięziony Galileusz
Pochwycony „Galileo Galilei”. Zwraca dużych rozmiarów dziura w kiosku okrętu. (IWM A 520)
Trawler „Moonstone” podszedł do kapitulującego „Galilei” i zabrał z jego pokładu ocalałą załogę – trzech oficerów oraz 37 podoficerów i marynarzy. Cztery osoby były ranne, w tym jedna potem zmarła, zatem starcie życiem przepłaciło 16 osób. Dowódca trawlera obawiał się wysłać na okręt podwodny grupę abordażową, z niepokojem patrzył na dużą grupę jeńców na swoim pokładzie. Taka okazja mogła zresztą przepaść bezpowrotnie, nad „Galilei” zjawił się brytyjski samolot, ostrzelał go i zrzucił dwie bomby, na szczęście pilota niecelnie. O 13.34 na miejsce dotarł niszczyciel „Kandahar”, dopiero teraz na pokład sommergibile weszła grupa abordażowa przeciwnika. Próba holowania zakończyła się niepowodzeniem, lina szybko pękła. Brytyjczycy uruchomili jednak silniki „Galilei”, który o własnych siłach dotarł do Adenu (wg. innej literatury jednak na holu). Płynął wówczas z banderą Royal Navy wywieszoną powyżej bandery włoskiej marynarki. Według Brytyjczyków okręt nie miał żadnych przecieków i mógł poruszać się w zanurzeniu.
Przeciwnik przeszukał pokład jednostki, odkrywając włoskie szyfry i rozkazy dla okrętów operujących w tym rejonie. To haniebne niedopatrzenie może jedynie tłumaczyć śmierć oficerów i zatrucie załogi. Za tą „wilczą przysługę” zapłacą niebawem załogi „Torricelli” i „Galvani”. Wszystkie sommergibili, które 10 czerwca 1940 opuściły Massauę były teraz wystawione jak na tacy.