Nierealne roszczenia brytyjskich lotników
SM.79 wzbija się w powietrze z zadaniem zbombardowania Sollum, 2 sierpnia 1940. Jak zobaczycie poniżej, brytyjskich pilotów lubiła ponosić fantazja, lub uważali, że papier wszystko przyjmie, ale siedem SM.79 Plt Off A. A. P. Wellera to swoisty rekord. U mnie w „papierach” cisza o jakimkolwiek „Garbusie” utraconym tego dnia.
Dramatyczne wydarzenia z dnia 11 grudnia 1940 spowodowały, że 151. Gruppo otrzymał swoje pierwsze godło – „Braccia di Ferro” (ramię z żelaza). Akcja zaczęła się o 14.45, kiedy dziewięć CR.42 z 366. Sq. zostało zaatakowanych przez samotnego „Hurricane” I (P3726) z 33. Sqn. RAF, pilotowanego przez Flg Off Charles „Deadstick” Dyson. Ofiarą ataku padł ostatni „Falco”, pilotowany przez Serg. Eugenio Cicognani, który został ranny w głowę, lewą nogę i prawie ramię – tę kończynę ostatecznie trzeba było amputować. Nim wyskoczył i pomimo ran, Cicognani zdołał ostrzec lidera formacji, Capitano Serafini, o znajdującym się dużo powyżej wrogim myśliwcu. Na cześć tego incydentu dywizjon przyjął jako swój znak romboidalny emblemat z żelaznym ramieniem.
Po długim pościgu Dyson został zestrzelony przez Sottotenente Guidi z 366. Sq. oraz Cap. Locatelli oraz Serg. Magg. Colauzzi z 368. Sq. W pojedynku uszkodzony został Fiat Colauzziego. Brytyjski pilot wyskoczył ze spadochronem, a po powrocie do jednostki zgłosił nieprawdopodobny wynik – sześć zwycięstw nad CR.42 oraz kolejne prawdopodobne, dodatkowo pilot rościł sobie jeszcze bombowiec. W międzyczasie Sottoten. Lauri z 368. Sq. stoczył pojedynek z „Gladiatorem” I P3722 z 274. Sqn., który pilotował Plt Off E. M. „Imshi” Mason. Obaj zgłosili strącenie przeciwnika, Mason dodał, że Lauri miał się rozbić w pobliżu Qur el Beid. Włoch powrócił ciężko uszkodzonym myśliwcem na swoje lotnisko.
13 grudnia 11 CR.42 z 151. Gruppo napotkało „Hurricane” I z 33. Sqn. na południe od Przełęczy Halfaya. W wynikłej walce Brytyjczyka ostrzelali Ten. Piero Veneziani i Serg. Magg. Cesare Chiarmetta z 366. Sq. Ciężko uszkodzony został „Falco” pilotowany przez Maresciallo Giulio Cesare.
O 8.10 14 grudnia grupa 11 CR.42 z 151. Gruppo poleciała na wymiatanie w rejon Sollum. Włosi przechwycili dziewięć „Blenheimów” (osiem Mk IV z 55. Sqn. i jeden Mk I z 11. Sqn.), które atakowały Bardię. Rozpoczęła się bitwa, w efekcie której włoscy piloci zgłosili strącenie trzech przeciwników, kolejnego prawdopodobnie i pięć uszkodzonych maszyn. Brytyjczyków rozgromiono, trzy bombowce utracono, pięć powracało z uszkodzeniami. L8790 z 55. Sqn. został strącony do morza, zginął Flg Off M. S. Singleton oraz sierżanci E. P. Chapman i B. J. Fox. T1872 (Flg Off K. H. A. Ellis) został uszkodzony tak, że nie nadawał się do naprawy, załoga nie ucierpiała, T2113 (Flf Off Potter) i T2049 (Plt Off Blignaut) zostały uszkodzone. Tylko do kasacji nadawał się także „Blenheim” I L8395 z 11. Sqn. (Sgt Bailey).
O 12.15 19 grudnia 11 „Falco” z 151. Gruppo, prowadzone przez Cap. Simeone Marsana z 367. Sq., spotkało sześć „Hurricane” I, prawdopodobnie z 274. Sqn., na południe od Sidi Azeis. W wyniku starcia ciężko uszkodzone zostały trzy Fiaty, ze stanu trzeba było skreślić myśliwiec Sergente Ricotti. Włosi uznali prawdopodobne strącenie „Hurricane” i uszkodzenie trzech innych. To pierwsze zgłosili piloci 368. Sq., a Cap. Locatelli meldował uszkodzenie dwóch myśliwców. Flt Lt J. Lapsley’owi i 2Lt R. H. Talbotowi z 274. Sqn. przyznano po strąceniu CR.42, a Plt Off A. A. P. Weller przyznano nie mniej niż siedem SM.79. Nim jego myśliwiec podziurawił ogień obronny z jednej z Savoi, śmiały pilot rościł sobie jeszcze uszkodzenie kolejnego bombowca.