102. Gruppo Autonomo Tuffatori
Samolot jugosłowiańskich sił powietrznych po wizycie włoskich Ju 87 i myśliwców nad lotniskiem w Mostarze, wiosna 1941 r. Kolejna krótka historia jednego z dywizjonów włoskich bombowców nurkujących.
102. Gruppo Autonomo Tuffatori składał się z 209. i 239. Squadriglie. Jednostka powstała 1 maja 1942 r. w Lonate Pozzolo, jej wyposażenie stanowiły Ju 87R. 209. Sq. pochodziła z 97. Gruppo, a 239. Sq. z 101. Gruppo. Od 8 maja dywizjon był w gotowości do zwalczania żeglugi w północnej części Morza Tyrreńskiego (Alto Tirreno), do 14 maja używając lotniska Villanova d’Albenga.
Jednostka z 18 Ju 87 i transportowym SM.81 przemieściła się via Capodichino na Sycylię (24 maja była w Gela). Rozpoczęto operacje nad Kanałem Sycylijskim i Maltą. Nocą 28 maja wykonano pierwszą akcję – nalot na Maltę. Podobne operacje prowadzono do 10 czerwca. Pojawiły się problemy ze sztucznym horyzontem w Stukasach dywizjonu, co sprawiło, że nocne ataki były bardzo utrudnione. Dlatego zaczęto operować za dnia, ponownie przeciw Malcie i płynącym na nią konwojom, często w eskorcie MC.202 z 155. Gruppo. 14 czerwca dziewięć maszyn z 209. Sq. i osiem z 239. Sq. atakowało konwój „Harpoon” w pobliżu Cape Blanc. Stracono tylko jeden Ju 87, który został uszkodzony ogniem plot. i zabrakło mu paliwa, by dolecieć do bazy. Kolejnego dnia konwój atakowało 10 bombowców z 102. Gruppo, stracono jeden z 239. Sq., ale strzelec z 209. Sq. zgłosił strącenie „Spitefire’a” z Malty. Przez pięć dni intensywnych operacji nie trafiono żadnego statku, a dywizjon został zredukowany do sześciu sprawnych operacyjnie Junkersów z 31 początkowych (atakowanie konwojów na Morzu Śródziemnym to był niemały wyczyn, znam przypadek, że niemieckie bombowce zrzuciły bomby do wody i wiały byle dalej). Tylko dwa Stukasy stracono w wyniku działania przeciwnika. Od 17 czerwca jako wysuniętej bazy używano lotniska Monserrato na Sardynii.
20 czerwca wydzielone maszyny przeleciały do Caltagirone, gdzie odbyła się ceremonia odznaczenia członków załóg, którzy wyróżnili się w ostatnich działaniach przeciwko wrogim konwojom. Kolejna okazja do świętowania nadarzyła się cztery dni później, gdy świętowano sukces w tzw. Battaglia aeronavale di Pantelleria, która miała miejsce w dniach 14-16 czerwca 1942.
24 czerwca wznowiono nocne loty nad Maltę. Otrzymano nowy sprzęt radiowy, z czym wiązano nadzieje na nowe sukcesy. 15 lipca 15 Ju 87R i jeden SM 81 przeniesiono do Castelvetrano (Sycylia), skąd operowano nad Zatoką Tunezyjską, następnego dnia powrócono na lotnisko Gela. W sierpniu 102. Gruppo Tuff. brał intensywny udział w zwalczaniu operacji zaopatrzeniowej Malty „Pedestal”. Ważny dla przetrwania wyspy tankowiec „Ohio” dokuśtykał na Maltę z jednym spośród Stukasów dywizjonu na górnym pokładzie. 13 sierpnia atak wykonywało 16 Ju 87, jeden z nich rozbił się na tankowcu, strącony ogniem plot. 25 sierpnia do jednostki dołączył nocny myśliwiec Re.2001CN, który pełnił rolę eskorty w nocnych rajdach nad Maltę. Pomiędzy majem i wrześniem stracono nad Maltą 10 załóg. Pomiędzy 9-19 października do jednostki przybyli niemieccy technicy, którzy sprawdzili samoloty i omówili problemy związane z nocnymi lotami.
7 listopada 102. Gruppo powrócił do Włoch kontynentalnych (Lonate Pozzolo), gdzie przezbroił się w Ju 87 D3. Dwa Junkersy przerzucono do Alghero, skąd w dniach 8-20 listopada wykonywały misje na zwalczanie żeglugi. 27 grudnia 239. Sq. przerzucono do Reggio Emilia, gdzie odbyto szkolenie na Fiatach G.50bis, a następnie na myśliwcu bombowym Re.2002. 209. Sq. pozostała w Lonate Pozzolo, gdzie trenowała na CR.42, G.50bis, Re.2001, a następnie Re.2002. Te ostatnie przybyły 8 marca 1943. Do końca miesiąca dywizjon posiadał 19 Re.2002 (M.M.7311-29). 19 czerwca 239. Sq. przeniosła się z 10 Re.2002 do Tarquinia, a 209. Sq. dołączyła dwa dni później z 12 Re.2002 i samolotem łącznikowym Saiman 202 (warto odnotować to dość powszechne przerzucenie się z Ju 87 na Re.2002, bardzo ciekawy samolot).
10 lipca 1943 jednostka podjęła działania związane z lądowaniem aliantów na Sycylii, tego dnia do Crotone przeleciało jej 20 Re.2002. 209. Sq. zatrzymała się w Kapua z powodu złej pogody. 12 lipca cały dywizjon bombardował i ostrzeliwał z broni pokładowej siły desantowe na równinie katańskiej, wspierając w ten sposób niemieckich spadochroniarzy. W przeciągu lipca lotnisko Crotone było bombardowane i mocno ucierpiało, jednostkę stopniowo wycofano do Manduria (via Tortorella), gdzie cały Gruppo połączył się do 16 lipca. W tym czasie parę razy próbowano przechwycić bombowce, ale mylne informacje otrzymywane w tych chaotycznych dniach od niedoświadczonych przechwytujących pilotów znacznie zmniejszały szanse na przechwycenie i nawiązanie walki. Do 1 sierpnia jednostkę zasiliły powracające z napraw Re.2002 i rozpoczęto ponowne ataki na flotę inwazyjną, wojska lądowe oraz próbowano przechwycić bombowce. Pomiędzy 1-23 sierpnia wydzielone z Gruppo maszyny wysłano do Botricello, 10 km na południe od Crotone. Było to ostatnie użyteczne lądowisko, które nie zostało wykryte przez aliantów. W sierpniu w rejon Messyny Re.2002 były eskortowane przez MC.202 z 21. Gruppo.
Od 6 sierpnia 102. Gruppo Tuff. rozpoczął przeciwdziałanie inwazji na Włochy kontynentalne. Będący na stanie Ca.133 ciągle przewoził ludzi i wyposażenie pomiędzy Manduria i Sycylią w dniu 24 sierpnia. 3 września wydzielone Re.2002 wysłano do Crotone. Po powrocie tego samego dnia, trzy z nich, wraz z dziewięcioma maszynami z 101. Gruppo, wykonały z Manduria ostatnią misję jednostki podczas wojny. Zbombardowano i ostrzelano statki w pobliżu Reggio Calabria, ale Włochów zaatakowały „Spitfire’y”. Włosi strącili czterech przeciwników za cenę trzech własnych maszyn. Wśród ofiar był dowódca 102. Gruppo Tuff. Maggiore Giuseppe Cenni, który w czasie wojny wykonał ponad 100 lotów bojowych i był jednym z większych włoskich specjalistów od wykonywania ataków w locie nurkowym. Dywizjon stracił więcej ludzi w ostatnich dwóch miesiącach wojny, niż wcześniej w przeciągu całego roku (to też warto podkreślić, w lecie 1943 r. to już była masakra, przetrzebione siły Regia Aeronautica zderzyły się ze ścianą, choć, jak przez całą wojnę, biły się dzielnie, nawet bardzo, o jakiejś deklasacji możemy mówić jedynie nad Anglią).