Chaotyczne walki nad El-Alamein
Macchi C.202 w tumanach kurzu na polowym lotnisku, Afryka Północna, wiosna 1942 r. Druga część historii asa włoskiego lotnictwa z pięcioma zwycięstwami Alessandro Bladellego.
10 lipca 1942 12 MC.202 z 10. Gruppo, prowadzone przez Capitano Ranieri Piccolomini, wystartowały o 18.00 i wykonały lot na wymiatanie nad rejonem El Alamien. Na 6.000 m nad El Alamein napotkano osiem myśliwców bombowych „Hurricane” w eskorcie 15 P-40 i czterech „Spitefire’ów”, doszło do starcia. Włosi zgłosili dwa pewne zwycięstwa, w tym jedno Sergente Maggiore Bladelli, i jedno prawdopodobne (Cap. Piccolomini). Po około 30 minutach walka dobiegła końca na skutek wyczerpania amunicji i zapadających ciemności. Macchi lądowały w Fuka o 19.30.
Wydaje się, że 10. Gruppo starł się z 274. i 80. Squadrons. Dziewięć „Hurricane’ów” II z pierwszej jednostki startowało o 19.10, by eskortować osiem myśliwców bombowych „Hurricane” z 80. Sqn. nad linię frontu. Dziesięć mil na zachód od Alamein i na wysokości 10.000 stóp brytyjska formacja napotkała mieszaną grupę Macchi i Bf 109. Przeciwnicy uderzyli na siebie frontalnie. MC.202 otworzyły ogień z dużej odległości, uszkadzając lewe skrzydło w myśliwcu Sergeant Macfarlane.
Rankiem 31 sierpnia Tenente Giulio Reiner prowadził siedem Macchi z 9. Gruppo i cztery z 10. Gruppo w locie na wymiatanie w rejon Qaret el Shirab. Na lecącą na 7.000 m włoską formację spadło z góry i od strony słońca 25 ” Spitfire’ów”. Włosi podzielili swoją formację i kontratakowali. Po jednym pewnym strąceniu wrogiego myśliwca zgłosili Sergente Maggiore Bladelli i Sergente Teresio Martinoli, a prawdopodobne zwycięstwo zgłosił Tenente Mario Mecatti z 73. Squadriglia. Reiner i Sergente Mario Guerci (73. Squadriglia) oraz piloci z 10. Gruppo zgłosili ponadto pięć uszkodzonych maszyn wroga. Macchi Reinera i Guerci zostały lekko uszkodzone. RAF meldował stratę trzech „Hurricane” w porannych lotach (jeden od ognia plot.), „Spitfire’a” wieczorem, oraz po jednym „Hurricane” i „Spitfire” o niesprecyzowanej porze w ciągu tego dnia. Zwycięstwa nad myśliwcami tych typów zgłaszali także piloci niemieccy, a także Capitano Franco Lucchini, który rościł sobie „Spitfire’a” nad Dein El Hima, gdzie eskortował CR.42 wykonujące misję szturmową.
Duża ilość samolotów, które działały w tym rejonie powodowała takie zamieszanie, że personel niemieckiego radaru „Freya” miał duże problemy z odróżnieniem własnych i wrogich samolotów. Wiele razy alarm ogłaszano z opóźnieniem, a myśliwce Osi podrywano w ostatniej chwili. Tak stało się 20 października 1942. O 10.55 poderwano pospiesznie 14 MC.202 z 4. Stormo, które miały przechwycić 24 „Bostony” i „Hudsony” nad Fuka. Wyprawa miała silną eskortę – 30 P-40 i 20 „Spitfire’ów”. Bombowce nadal zrzucały swój ładunek, gdy zaatakowały je włoskie myśliwce z 73. Squadriglia (Tenente Giuseppe Oblach, Tenente Vittorio Squarcia, Sergente Armando Angelini i Sergente Leonardo Rinaldi), 84. Squadriglia (Capitano Franco Lucchini, Tenente Alessandro Mettimano i Sergente Maggiore Piero Buttazzi), 91. Squadriglia (Capitano Carlo Maurizio Ruspoli di Poggio Suasa, Sergente Maggiore Leonardo Ferrulli i Sergente Maggiore Bladelli), oraz 97. Squadriglia (Tenente Jacopo Frigerio, Sottotenente Giovanni Barcaro, Sottotenente Leo Boselli i Maresciallo Giovanni Bianchelli.
Myśliwce eskorty przechwyciły Macchi. W starciu, które nastąpiło, zgłoszono wiele strąceń. Ruspoli, Oblach i Ferrulli – każdy z nich zgłosił po dwa P-40; Bladelli, Frigerio, Barcaro i Boselli – każdy z nich zgłosił po jednym P-40; Bianchelli zgłosił jednego „Spitfire’a”. Kolejny „Spitfire” zgłosił jako prawdopodobny Bladelli. Mettimano, w swojej pierwszej misji bojowej, uszkodził cztery „Hudsony” i P-40, a Angelini, Rinaldi i Squarcia wspólnie zgłosili uszkodzenie czterech P-40. Buttazzi zgłosił uszkodzenie trzech P-40, a Lucchini zgłosił uszkodzenie „Hudsona”. Tego dnia 4. Stormo zgłosił ogółem strącenie 24 maszyn wroga, jednak z 57 myśliwców (43 sprawne), które posiadano rano, do wieczora tylko 11 zachowało status sprawnych.
Około 13.00 25 października 1942 Tenente Giulio Reiner, Tenente Giuseppe Oblach, Tenente Vittorio Squarcia (73. Squadriglia), Tenente Mario Mecatti (91. Squadriglia) i Sergente Armando Angelini (73. Squadriglia) wystartowali alarmowo z lotniska Fuka, na które właśnie zaczęły spadać bomby z 21 „Bostonów”. Bombowce ponownie miały silną eskortę: 25 P-40 i 10 „Spitfir’ów”. Włosi przechwycili wrogą formację 15 km na południowy-zachód od Fuka. Reiner poprowadził atak na bombowce, sam uszkodził cztery z nich oraz dodatkowo prowadzącą maszynę, która oberwała w lewy silnik. Wówczas uświadomił sobie, że na szóstej ma „Spitefire’a”, wykonał sprawny manewr i otworzył ogień trafiając w kokpit wrogiej maszyny, która zaczęła spadać, prawdopodobnie zestrzelona. Oblach zgłosił P-40. Na pomoc przybyły także Macchi z 91. Sq. W dalszej walce Reiner, Squarcia i Angelini wspólnie zgłosili „Spitfire’a”; Mecatti, Sergente Ferruccio Terrabujo (91. Squadriglia), Sergente Maggiore Bladelli i inni piloci zgłosili wspólne strącenie P-40. Podczas lotu powrotnego Reiner spostrzegł poniżej samotnego ” Spitfire’a”, który leciał w przeciwną stronę i zdawało się miał jakieś problemy. Włoch zanurkował ku niemu i wystrzelił kilka ostatnich pozostałych mu serii. Wrogi myśliwiec lądował awaryjnie, w wyniku czego kapotował, 60 km na południowy-wschód od Fuka. Włosi nie ponieśli żadnych strat.
Po powrocie na lotnisko Reiner i Capitano Ranieri Piccolomini wskoczyli do przydzielonego do pułku „Storcha” i polecieli z pomocą dla strąconego alianckiego pilota. Ku swojemu zdziwieniu odkryli na miejscu kolejny Fi 156, który należał do Luftwaffe. W krótkiej rozmowie pilot Sergeant A. F. Richardson przyznał, że strącił go włoski Macchi, ale do niewoli zabrali go Niemcy. W rzeczywistości Richardson leciał na „Kittyhawku” z 3. RAAF Squadron. Włoscy piloci mylili alianckie samoloty równie często, jak ich przeciwnicy Bf 109 i MC.202.