Zbrodnia pod Pawłogradem?
Bersalierzy latem 1942 roku w ZSRR.
20 lutego 1943 r. bersalierzy płk Mario Carloniego (dwa bataliony, w tym jeden będący pozostałością 6. pułku bersalierów, które pomiędzy 10-20 lutego broniły Pawłogradu przed sowieckimi formacjami zmotoryzowanymi oraz partyzantami), wsparci przez tuzin niemieckich czołgów, dokonali wypadu do miejscowości Snamenka. Niemcy i Włosi puścili wioskę z dymem. W drodze powrotnej, w rejonie osady Gorianowskij, kolumnę zaatakowali żołnierze Armii Czerwonej i partyzanci, których zdołano odeprzeć. Następnego dnia bersalierzy z kompanii kpt. Parisa oraz oddział niemiecki, powrócili do tej drugiej miejscowości, w walce o każdy dom oczyszczono ją z żołnierzy przeciwnika i partyzantów. Jako karę za zamordowanie dwóch niemieckich oficerów i pomoc partyzantom rozstrzelano wszystkich męskich mieszkańców wioski. Nie jest jasnym, czy za masakrę odpowiadają Niemcy czy bersalierzy. Jednak jest to najbardziej jaskrawy przykład udziału Włochów w zbrodni wojennej popełnionej na terenie ZSRR.
Po wojnie Rosjanie wystąpili do rządu Włoch (z oczywistych względów sformowanego przez antyfaszystów) o wydanie nieco ponad 30 Włochów oskarżonych o zbrodnie wojenne (w morzu kilkuset tysięcy oskarżonych z innych państw Osi walczących na wschodzie). Rząd włoski odmówił, uznając zarzuty za absurdalne. Na przykład generała Roberto Lerici z DP „Torino” obwiniano o zniszczenie szkoły w Gorłówce, co jednak było wynikiem ciężkich walk o miasto, a nie planowego działania.
Sami Włosi uważają, że około 22 tysięcy ich żołnierzy zostało zamordowanych, porzuconych bez pomocy w śniegu lub zmarło na skutek nie udzielenia im pomocy medycznej po wzięciu do niewoli, nim dotarli do obozów (gdzie według danych sowieckich zmarło kolejnych 38 000 Włochów).