Pierwsze kontrataki „Littorio”
Brytyjska haubicoarmata 25-funtowa ostrzeliwuje pozycje wojsk Osi nocą 23/24 października 1942 r. Wracamy do wątku włoskiej pancerki pod El Alamein. Cytaty pochodzą z książki Iron Hulls Iron Hearts: Mussolini’s Elite Armoured Divisions in North Africa autorstwa I. Walkera.
Aliancka ofensywa rozpoczęła się nocą 23/24 października przygotowaniem artyleryjskim rodem z Wielkiej Wojny. Jego skutkiem było m.in. zakłócenie łączności Osi na całym froncie. Alianckie lotnictwo zbombardowało także tyły przeciwnika. Powstał chaos, w którym ciężko było się rozeznać. Próbował to zrobić gen. Stumme, ale zaginął w bitewnym zamęcie (zmarł na atak serca). Brak dowódcy spowodował, że nie padły rozkazy do natychmiastowego kontrataku. Wojska pancerne zostały na swoich pozycjach, rozproszone za pierwszą linią. Dopiero po południu 24 października, w związku z przypadkową obecnością w sztabie gen. von Thoma, postanowiono przeprowadzić kontratak w punkcie wyglądającym na najbardziej zagrożony na północy frontu.
Rankiem 24 października aliancka piechota przedarła się przez obronę Osi i dotarła aż do grzbietu Miteiriya, wzywano czołgi, które miały rozszerzyć powodzenie natarcia. Te jednak zostały spowolnione podczas przekraczania pól minowych. Pomimo braku rozkazów z góry, akcję podjęły 15. DPanc. i DPanc. „Littorio”. W ciągu dnia wykonano serię kontrataków w miejscach najgroźniejszej penetracji linii obrony. Południowa grupa bojowa wysłała włoski XII. bpanc. i elementy 15. DPanc. przeciwko nowozelandzkiej 2. DP i szkockiej 51. DP (Highland). Centralna GB wysłała włoski LI. bpanc. i elementy 15. DPanc. do kontrataku na 51. DP i australijską 9. DP. Część M14 z XII. bpanc. i 30 niemieckich czołgów, wraz z wsparciem bersalierów i niemieckiej piechoty zmotoryzowanej, natarło na nowozelandzką 5. BP z południowego-wschodu. Uczyniono pewne postępy, ale nie odrzucono „Kiwi”. Kontratak okazał się kosztowny z powodu straty czołgów, które padły ofiarą alianckich armat ppanc., ale przynajmniej zapobiegł dalszemu powiększeniu wyłomu.
25 października wojska pancerne aliantów wreszcie zaczęły gromadzić się w rejonie przyczółków uchwyconych przez piechotę. W południe wydawało się, że przeprowadzony na dużą skalę kontratak Osi jest tylko kwestią czasu. Bombardowanie z powietrza i silny ostrzał artylerii bardzo utrudniły jego przeprowadzenie. W ciągu dnia trwały nadal lokalne i nieskoordynowane kontrataki. O 14.00 jeden z nich zbliżał się do pozycji 2. BPanc. z północnego-zachodu. Była to kompania M14 z LI. bpanc., pięć niemieckich czołgów i piechota. Jeszcze przed pozycjami australijskiej 20. BP grupa weszła w zasięg ognia Shermanów 2. BPanc. Silny ogień artylerii szybko odciął czołgi od wspierającej je piechoty. Pomimo to, M14 ruszyły do odważnej szarży, część z nich zdołała nawet osiągnąć pozycje Australijczyków. Zatrzymały je i odrzuciły armaty ppanc. Z północy Australijczyków wsparł ogień 7. BZmot., a z południa 2. BPanc. Australijczycy zgłosili wyłączenie z walki 20 M14. W tym samym czasie brytyjska 2. BPanc. przyznała stratę 24 Shermanów, w większości z powodu ostrzału armat przeciwpancernych i artylerii Osi. Australijska 20. BP straciła 85 ludzi, a 7. BZmot. miała 49 ofiar; zgłoszono za to wzięcie do niewoli 173 Niemców i 67 Włochów z dywizji „Trento” i „Littorio”. Pod koniec tego drugiego dnia walki „Littorio” meldowała spadek ilości sprawnych czołgów z 115 do 60.