U zarania Wielkiej Wojny
Dyskusja
o I WŚ jest z wielu punktów widzenia istotna także dla prawidłowego
postrzegania włoskiego udziału w II WŚ. Dla Włoch obie rozpoczęły się
właściwie jednego dnia – 26 kwietnia 1915 roku, wraz z podpisaniem
układu w Londynie. O celach przystąpienia do wojny i zapisach
traktatowych za jakiś czas będzie wpis. Zwracam jednak uwagę na inną
sprawę – jednym z największych orędowników przystąpienia do wojny był
dziennikarz Benito Mussolini, a faktycznie zrobił to król Wiktor Emanuel
III. W 1928 r. i 1938 r. (dziesięciolecie i dwudziestolecie zakończenia
I WŚ) to oni rządzą we Włoszech. O królu należy pamiętać – dość
wygodnie zepchnięto wszystko na ten mityczny faszyzm (np. w 1933 r. PNF
liczy tylko 1,4 mln członków, w 1939 r. 2 mln i 633 tys.) (zdecydowanie
najwięcej członków partia faszystowska miała pod sam koniec wojny, z
ogromnym wzrostem w okresie R.S.I. – ciekawe zjawisko), tymczasem koła
rojalistyczne są równie współodpowiedzialne za kierunki włoskiej
polityki. Formalnie biorąc, Mussolini został premierem w trybie
konstytucyjnym, z nominacji króla. I tenże król przez ponad 20 lat miał
możliwość w każdej chwili odwołać dyktatora (jak zrobił w lipcu 1943 r.)
(być może w warunkach np. 1938 r. wiązałoby się to z wojną domową, ale
są to jedynie gdybanki – dopóki kraj rozwijał się gospodarczo, a prestiż
Włoch na świecie rósł niepomiernie, dopóty Mussolini był dla wszystkich
wygodny), ale oczywiście wolał grzać się w blasku bijącym od
Mussoliniego. Ale nie do tego miał dążyć mój wywód – więc na tę 10 i
20-tą rocznicę zakończenia I WŚ, co mieli powiedzieć narodowi Mussolini i
Wiktor Emanuel III? Nad Piawą i Isonzo straciliśmy kilka pokoleń
naszego narodu. Możemy sobie pogratulować – jesteśmy największymi
baranami w historii świata. Daliśmy się zaprowadzić na rzeź w imię
obcych interesów i nic z tego nie mamy. Inni zwycięzcy tej wojny
podzielili pomiędzy siebie cały świat i do woli się bogacą (Imperium
Brytyjskie, po I Wojnie Światowej zyskało milion mil kwadratowych
powierzchni kosztem Niemiec i Turcji. Obejmowało 1/4 obszaru kuli
ziemskiej i 1/4 ludności świata). Ale my najlepiej zapomnijmy i
zmilczmy…
Inny istotnym aspektem I WŚ jest jej wpływ na koła
wojskowe. Przez większość dwudziestolecia wojennego włoska dyplomacja
próbowała raczej pokojowo realizować swoje cele. Jakimś przełomem jest
tutaj rok 1933. 17 marca 1933 r. Benito Mussolini wysunął propozycję
zawarcia paktu o porozumieniu i współpracy pomiędzy Włochami, Niemcami,
Francją i Wielką Brytanią. Zaproponowano ją podczas wizyty w Rzymie
brytyjskiemu premierowi R. McDonaldowi. Zakładała swego rodzaju
dyrektoriat czterech mocarstw, które regulowałyby swoje spory kosztem
cudzych interesów. Pakt wyraźnie deprecjonował znaczenie i sens
istnienia Ligi Narodów. Spotkał się z odmową Francji i nigdy nie wszedł w
życie. 31 grudnia 1933 r., stwierdzając niepowodzenie paktu czterech,
Mussolini powiedział „Teraz to jejmość armata przemówi”. Sprawa Austrii
Dollfußa, gdy Mussolini jako jedyny interweniował wysyłając wojska na
Przełęcz Brenner, a następnie wojna etiopska i związany z nią kryzys
międzynarodowy spowodowały już na dobre wejście Włoch na wojenną ścieżkę
i szybkie zbrojenie (szybkie znaczy nie koniecznie właściwie
przeprowadzone – fatalna decyzja o wprowadzeniu dywizji binarnych,
masowe produkowanie taniego uzbrojenia – tankietek, dwupłatowych
myśliwców; oraz ogromne koszty wojen w Etiopii, Hiszpanii i Albanii, co
wiąże się m.in. z zatrzymaniem prac konstrukcyjnych nad nowymi broniami i
wszelkimi innymi szeroko pojętymi sprawami ogólno wojskowymi). Jednak
do tego momentu Włochy mają armię, która skupia się jedynie na
zagadnieniu obrony własnych granic. Kręgi wojskowe są podstarzałe i
zakochane w micie zwycięskich walk doby I WŚ. To w oparciu o te
doświadczenia i cele powstaje doktryna wojskowa i wyposażenie. W 1940
roku armia włoska walczy praktycznie tak, jakby nadal był rok 1918.
Istniała nowoczesna doktryna wojny błyskawicznej (guerra di rapido
corso), być może druga najnowocześniejsza na świecie, ale Dywizja
Pancerna „Ariete” jeszcze na początku 1941 r. popłynęła do Afryki
uzbrojona jedynie w tankietki…
—————————————————————-
Straty państw najmocniej zaangażowanych w I WŚ na froncie włoskim:
Włochy: ludność w milionach – 35,6, polegli żołnierze – 651.000, straty
w ludności cywilnej – 589.000, razem – 1 240 000, strat w % populacji –
3.48%
Austro-Węgry: ludność w milionach – 51,4, polegli
żołnierze – 1 100 000, straty w ludności cywilnej – 467.000, razem – 1
567 000, strat w % populacji – 3.05 %
Niemcy z koloniami –
ludność w milionach – 64,9, polegli żołnierze – 2 050 897, straty w
ludności cywilnej – 424 720, razem – 2 475 617, strat w % populacji –
3.81%
—————————————————————-
Kalendarium 1914 r.
1 lipca zmarł w Turynie szef Sztabu Generalnego armii włoskiej, tenente
generale Alberto Pollio. Na stanowisku zastąpił go tenente generale
Luigi Cadorna.
1 sierpnia Antonino Paternò Castello, markiz San
Giuliano, włoski minister spraw zagranicznych, w deklaracji przekazanej
niemieckiemu ambasadorowi stwierdził, że ze względu na agresywny
charakter wojny wypowiedzianej przez Austrię Serbii, Włochy nie uważają
siebie jako zobowiązane do interwencji po stronie państw związanych
trójprzymierzem, gdyż to zakładało sojusz obronny – w wypadku, gdy jeden
z sygnatariuszy zostanie zaatakowany. Dlatego Włochy pozostały
neutralne. Ponadto na wpływ o niewchodzeniu Włoch do wojny wielki wpływ
miało nieinformowanie ze strony austriackiej dyplomacji o rozwoju
sytuacji politycznej i militarnej w stosunkach z Belgradem.
6
sierpnia Antonio Salandra, premier włoski, kieruje do prefektów
okólnik, który zakazuje się wstępowania do sił zbrojnych obcych państw
lub manifestowania poparcia lub wrogości wobec stron biorących udział w
wojnie.
11 sierpnia przedstawiciele partii republikańskiej
założyli we Włoszech pierwsze komitety interwencjonistyczne. Pierwsze
publiczne manifestacje za przystąpieniem do wojny.
15-16
września w Mediolanie mają miejsce pierwsze manifestacje
interwencjonistyczne prowadzone przez przedstawicieli ruchu futurystów.
16 października zmarł Antonino Paternò Castello, markiz San Giuliano,
włoski minister spraw zagranicznych. Przez długie lata nadawał ton
włoskiej polityce. Na stanowisku zastąpił go Sidney Sonnino, który
dokończy proces zbliżenia do państw Ententy, który rozpoczął jego
poprzednik.
29 października – by pomóc ludności albańskiej, Włochy wysłały misję humanitarną do Valony (Wlory) w Albanii.
5 listopada Włochy zajmują albańską wyspę Saseno (Sazan u wejścia do Zatoki Vlora).
11 listopada formalnie powstał korpus włoskich ochotników chcących
walczyć na froncie francuskim. Dowodzenie tymi ludźmi objął Peppino
Garibaldi. U boku Peppino stanęli jego bracia: Ezio, Sante, Bruno,
Costante, Ricciotti i Menotti, synowie Ricciotti Garibaldi, czwartego
dziecka Giuseppe (myślę, że przedstawiać nie trzeba: https://pl.wikipedia.org/wiki/Giuseppe_Garibaldi).
Korpus tworzyło ok. 2500 ochotników i 57 oficerów, z czego połowa to
emigranci mieszkający we Francji. Wcielono go do IV pułku marszowego
(może raczej batalionu? bo coś się ewidentnie nie klei) 1. pułku Legii
Cudzoziemskiej. Noszono standardowe mundury Legii, ale z czerwoną
koszulą garybaldczyków pod kurtką. Wśród włoskich ochotników był także
siedemnastoletni Kurt Suckert, później szerzej znany jako Curzio
Malaparte (https://pl.wikipedia.org/wiki/Curzio_Malaparte).
14 listopada Turcja ogłosiła Świętą Wojnę przeciwko niewiernym.
Królestwo Włoch nadal deklaruje się jako neutralne pomimo rozpalającego
się konfliktu. W związku z turecką deklaracją w Libii rozpoczęły się
działania partyzanckie wymierzone w Włochów (Libia została włoską
kolonią w wyniku wojny przeciwko Turcji w latach 1911-1912). Prawie
wszystkie libijskie plemiona chwyciły za broń i atakowały włoskie
posterunki, zdobywając kilka z nich i spychając resztę do miast
położonych na wybrzeżu. Taka sytuacja będzie miała miejsce przez całą
wojnę. Nawet po wejściu Włoch do wojny Cadora mocno zaniedbywał front
libijski, pozwalając arabskim powstańcom zająć rozległe obszary i nękać
włoskie garnizony. Proces odzyskiwania utraconego terenu rozpocznie się
dopiero po zakończeniu wojny światowej, wiążąc się z prawdziwym
„polowaniem na ludzi” w stosunku do arabskich przywódców.
15
listopada wyszedł pierwszy numer nowego dziennika „Il popolo di Italia”,
którego redaktorem naczelnym był Benito Mussolini, który opuścił partię
socjalistyczną, był on także byłym naczelnym „L’Avanti” (pismo
socjalistów). Dziennik, w treści w dużej mierze pro interwencjonistyczny
po stronie Ententy, był finansowany przez kapitał angielski i
francuski, bardzo szybko zyskał duży wpływ na opinię publiczną, a jego
nakład sięgnął 80 tys.
19 grudnia rząd włoski ogładza publicznie zaciągnięcie pierwszej Pożyczki Narodowej.
25 grudnia żołnierze włoscy zajmują Valonę w Albanii.
26 grudnia w rejonie Bois de la Bolante, na froncie francuskim w sektorze Argonów, poległ Bruno Garibaldi.