Masakra na Adamello
1915 r.:
9 czerwca: na Adamello (3539 m n.p.m.) załamał się atak batalionu „Morbengo” na dolinę Presena. Po długim marszu z Ponte di Legno, 300 strzelców alpejskich pod dowództwem mjr Castelli zaatakowało poprzez lodowiec pozycje obsadzone przez kilkudziesięciu Landesschützen (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaisersch%C3%BCtzen), którzy kryli się za otaczającymi lodowiec głazami. Alpini byli trafiani jeden po drugim. Pierwszy poległ ppor. Ernesto Petterino. Żaden z Włochów nie miał okularów przeciwśniegowych, a wielu, dotkniętych zapaleniem oczu, podczas odwrotu trzeba było prowadzić jak ślepych (domyślam się, że chodzi o słońce odbijające się od śniegu – na tej wysokości musiało być to niezmiernie dokuczliwe, czy też sam błądzę jak ślepy?). Ledwie jeden trafiony Schützen przypadł na 52 poległych Alpini (4 oficerów), 87 rannych i 20 jeńców (wszyscy byli ranni). Włoskie biuletyny przemilczały tę klęskę.
9-10 czerwca: pierwszy szturm na przyczółek mostowy pod Gorizią, pozycję na prawym brzegu Isonzo w pobliżu tego friulijskiego miasta. Niepowodzeniem zakończyły się zwłaszcza starania VI KA zmierzające do opanowania wzniesień otaczających Gorizię, grzbiet Podgora.
11 czerwca: armia włoska zajęła Gradisca i tym samym pierwszy raz weszła w kontakt z linią umocnioną w rejonie Monte San Michele, na drugim brzegu Isonzo.
12 czerwca: żołnierze włoscy przekraczają Isonzo w Plava, tworząc mały przyczółek w środkowym biegu rzeki, skąd można było zagrozić łańcuchowi górskiemu złożonemu z Monte Kuk, Vodice i Monte Santo, którego posiadanie automatycznie spowodowałoby załamanie się obrony przyczółku mostowego k. Gorizii, na prawym brzegu Isonzo i równocześnie zagroziłoby innemu przyczółkowi mostowemu Tolmino, na północ od Plava.
Na odcinku płaskowyżu Asiago, austriacki pocisk kal. 305 mm trafił bezpośrednio w wieżę pancerną włoskiego fortu Verena, prawdopodobnie najlepszego włoskiego dzieła fortyfikacyjnego w tym rejonie. Eksplozja dokonała rzezi garnizonu i nienaprawialne uszkodzenia struktury fortyfikacji. W kilka sekund życie straciło 40 Włochów, którzy czuli się bezpiecznie wewnątrz masywnej konstrukcji. Spowodowało to opuszczenie fortu. Epizod ten udowodnił, że włoskie fortyfikacje wzniesiono według przestarzałych koncepcji i z materiałów nieadekwatnych, by wytrzymać ostrzał nowoczesnej artylerii dużych kalibrów.
13-14 czerwca: nocą, na froncie w Karnii, austriacki kontratak wydarł z rąk żołnierzy XX batalionu Straży Finansowej szczyt Freikofel, który następnie odzyskano w wyniku włoskiego kontrataku.
16 czerwca: Alpini zdobyli Monte Nero po starciu wręcz, które Austriacy określili jako „azione da manuale” (działaniem ręcznym, może robótką ręczną). „Czapki z głów przed Alpini, to była mistrzowska robota” (włoski oryginał: Giù il cappello davanti agli alpini, questo è stato un colpo da maestro), napisała austriacka korespondentka wojenna Alice Schalek. Była to akcja kombinowana trzech kompanii strzelców alpejskich, 35. z batalionu „Susa” pod dowództwem kpt. Vittorio Varese, 84. z batalion „Exilles” pod dowództwem kpt. Vincenzo Albarello i 31. pod dow. kpt. Rosso (prawdopodobnie z tegoż batalionu), które poprzedzał pluton rozpoznawczy pod dow. ppor. Alberto Picco, które atakowały Mone Nero odpowiednio z Monte Vrata i Monte Kozljak, zaskakując austriacki garnizon na szczycie. Włosi odparli także wszystkie kontrataki przeciwnika zmierzające do jego odzyskania. Podczas akcji poległ ppor. Picco z La Spezii, którego odznaczono srebrnym Medalem Waleczności Wojskowej, a także nazwano na jego cześć stadion piłkarski w rodzinnej miejscowości [ASD Spezia Calcio 2008 zajmuje obecnie siódme miejsce w Serie B z nadziejami na baraże o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej].