Cadorna jeszcze raz próbuje nad Isonzo
1915 r.:
10 października: włoski Minister Wojny składa deklarację, że biuro
wiadomości dla rodzin wojskowych (Ufficio per le notizie alle famiglie
dei militari), uruchomione przez hrabinę Linę Bianconcini Cavazza w
Bolonii, ma istotne znaczenie dla
wysiłku wojennego. Biuro, zrodzone jako inicjatywa prywatna w czerwcu
1915 r., doczekało się oddziałów w wielu włoskich miastach, rodziny
mogły zwrócić się do niego w przypadku braku informacji na temat ich
krewnych przebywających na froncie.
12 października: w Karnii
wznowiła natarcie austriacka XII Brygada Górska. Akcja demonstracyjna
skupiła uwagę Włochów w rejonie Pal Grande i Pal Piccolo, tymczasem
główne natarcie poszło na Cuesta Alta i Creta Rossa. Włoski opór okazał
się dostatecznie silny, by przeciwnik wycofał się następnego dnia na
pozycje wyjściowe.
13-17 października: włoskie akcje zaczepne w rejonie jeziora Garda.
18 października-3 listopada: trzecia bitwa nad Isonzo. Włosi podejmują
kolejny wysiłek ofensywny, mający odciążyć wojsko serbskie i
czarnogórskie, które przeżywa ciężkie chwile w obliczu niemieckiej
ofensywy (ponadto 5 października wojnę Serbii wypowiedziała Bułgaria).
Panowała niekorzystna pogoda, pomimo to Włosi planowali szeroko
zakrojoną ofensywę. W centrum uwagi ponownie znalazł się przyczółek
mostowy w rejonie Gorizii, który tym razem nie miał być atakowany
frontalnie. Poprzez zdobycie miasta jego obrona miała stać się
bezcelowa. W tym celu przygotowano atak na dwóch kierunkach. Na północ
od Gorizii, z przyczółka w rejonie Plava, żołnierze włoscy mieli
opanować Monte Kuk i stąd, maszerując wzdłuż grzbietów górskich, poprzez
takie szczyty jak Monte Vodice, Monte Santo i Monte San Gabriele, co
równocześnie oznaczało ominięcie silnej naturalnej pozycji Sabotino
(Sabotin, 609 m n.p.m.), mieli podejść pod miasto od północy. Drugi atak
miał wyeliminować występ frontu w rejonie San Michele. X i VII KA,
rozmieszczone od Sagrado po Adriatyk, miały pokonać zachodni skraj
Krasu, ciągnący się od Monte Sei Busi do morza, wniknąć w dolinę Krasu
(vallone carsico), biegnącą z północy na południe pomiędzy Carso di
Doberdò i Carso di Comeno (powinno chodzić o miejscowości Doberdò del
Lago – dzisiaj we Włoszech i Komen – obecnie w Słowenii), a następnie
wyjść na tyły pozycji skupionych wokół szczytu San Michele.
Włoski zgromadzili do ataku 312 batalionów piechoty, wspartych przez
1250 dział (300 średnich i dużych kalibrów). Austriacy mieli 147
batalionów, wspartych artylerią o większej jakości i dużą ilością
cekaemów. Obrońcy byli dobrze okopani, oparli swoje pozycje o naturalne
przeszkody, często organizując punkty ogniowe w odpornych na ostrzał
jaskiniach.
Przygotowanie artyleryjskie trwało trzy dni, od 18
do 21 października. Pierwszym sektorem, w którym rozgorzało starcie,
była Plava, gdzie 22 października w ręce włoskie wpadła miejscowość
Globna i kota 383 na Monte Kuk, skierowana ku Isonzo. Natychmiast
skorygowany plan opracowany przez Cadornę, gdyż odniesione sukcesy
okazały się minimalne. Trwające równocześnie ataki na szczyt Monte
Sabatino, położony na drugim brzegu Isonzo, wydawały się początkowo
dawać pozytywny rezultat. Jednak ostrzał artylerii i austriackie
kontrataki spowodowały, że początkowe sukcesy zostały zaprzepaszczone.
Na froncie VI KA, naprzeciwko Gorizii, osłanianej przez linię
Oslavia-Peuma-Podgora, BP „Lombardia” zdobyła 2 listopada „selletta di
Oslavia” (prawdopodobnie chodzi o jakieś mniejsze wzniesienie, bo na
pewno nie o dzielnicę Gorizii o nazwie Oslavia – https://it.wikipedia.org/wiki/Oslavia),
a w tym samym czasie BP „Re” zajęła, położony na grzbiecie Monte
Podgora, mały fort Grafenberg. Pomimo błotnistego terenu, który uczynił
broń maszynową niemal bezużyteczną, Monte Calvario (kota 184 m),
położona pomiędzy szczytem Monte Podgora i rejonem Tre Croci, została
zajęta przez żołnierzy włoskich, którzy mieli nadzieję wedrzeć się na
równinę w rejonie Gorizii. Ale zarówno z Grafenbergu, jak i z Monte
Calvario żołnierze włoscy zostali niebawem wyrzuceni w wyniku
kontrataków.