Graziani robi porządki

1917 r.:
3 listopada: w Noventa Padovana gen. Andrea Graziani (nie mylić z
Rodolfo Grazianim), nominowany przez Cadornę „Ispettore generale del
movimento di sgombero delle truppe italiane dal Friuli” (żeby oddać sens
uznajmy, że inspektorem generalnym ds. porzucenia przez armię włoską
Friuli – choć chcąc być uczciwym Graziani powinien zacząć
od swojego szefa), zastrzelił żołnierza artylerii, Alessandro
Ruffiniego, 24-latka, pochodzącego z Castelfidaro w Marche, a motywem
było to, że nie wyciągnął z ust cygara podczas inspekcji, ignorując rady
swoich kolegów, miast tego zachowując wyzywającą postawę wobec
Grazianiego i towarzyszących mu karabinierów.
Ugo Ojetti,
bliski współpracownik Cadorny, i z pewnością nie zwolennik
antymilitaryzmu, określił Grazianiego „szaleńcem przeznaczonym do
sprzątania i rozstrzeliwania na tyłach”. Podczas dziesiątej bitwy nad
Isonzo Graziani, wówczas dowódca 33. DP, okazał się przez wiele godzin
nieosiągalny dla dowódcy swojego korpusu gen. Augusto Vanzo, bo na
froncie zajmował się strzelaniem do swoich ludzi wycofujących się
podczas natarcia.
8 października 1916 roku, gdy dowodził 44.
DP, nakazał rozstrzelać poprzez decymację strzelców alpejskich batalionu
„Monte Berico”, których oskarżył o defetyzm z powodu śpiewania piosenki
pochwalającej deszcz, co w jego mniemaniu miało oznaczać, że mają
nadzieję, że wraz z załamaniem pogody odwołany zostanie rozkaz ataku
zaplanowanego na następny dzień.
Straszny był także los, jaki
Graziani zgotował żołnierzowi Pietro Scribantiemu z 113. pp „Mantova”,
którego kazał postawić przed plutonem egzekucyjnym złożonym z jego
krajanów (choć nie wiemy, skąd pochodził, ale jestem sobie w stanie
wyobrazić, że np. dla słynących z pewnego dobrze pojętego anarchizmu,
czy solidarności lokalnej, Neapolitańczyków byłoby to dodatkowym
policzkiem).
7 listopada: międzysojusznicza konferencja w
Rapallo, gdzie uzgodniono koordynację działań na różnych frontach w
najbliższym czasie.
8 listopada: Cadorna przestał być głównodowodzącym armii włoskiej, na stanowisku zastąpił go gen. Armando Diaz.
9 listopada: po wyjściu z doliny Vajont, w dolinę górnej Piawy w
rejonie Longarone wdarła się czołówka Alpenkorps prowadzona przez por.
Rommla, który z kilkuset strzelcami i 30 lekkimi karabinami maszynowymi
zdołał zablokować nocą odwrót ariergardy 4. Armii włoskiej, naciskanej
od północy przez postępy 10. Armii feldmarszałka Krobatina. Prawie 10
tys. Włochów zostało odciętych od własnych linii i trafiło do niewoli.
Za tę akcję Rommel otrzymał Pour le Mérite.
————————————————————————-
Komunikaty Comando Supremo:
Artykuł mojego autorstwa o tragicznym odwrocie Korpusu Alpejskiego na
froncie wschodnim zimą 1943 roku ukaże się w piątek na łamach Techniki
Wojskowej Historia Nr. Spec. 4/2019. Polecam, zapraszam.
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń
podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)”! Wszystkie szczegóły
znajdziesz tutaj: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=5897
Wystarczy zgłosić taką chęć w komentarzach lub na PW na fan page’u lub napisać na e-mail: marek.sobski@interia.eu