„Folgore” w przeddzień decydującej bitwy pod El Alamein
Po ostatniej i nieudanej próbie przebicia alianckich linii przez Niemiecko-Włoską Armię Pancerną na froncie pod El Alamein doszło do zastoju. Była to jednak przysłowiowa cisza przed burzą. Wojska marszałka Montomery’ego szykowały się do zadania decydującego ciosu. Brytyjską 8. Armię wzmacniały nowe związki taktyczne i nowa broń, w tym nowoczesne czołgi i samoloty produkcji amerykańskiej. To podczas nadchodzącej Operacji „Lightfoot” Dywizja Spadochronowa „Folgore” zapisała jedną z piękniejszych kart w dziejach armii włoskiej.
Uderzenie miało nastąpić na obu skrzydłach wojsk Osi. Główny atak na północy miał wykonać XXX Korpus. Miał on wybić dwa korytarze, przez które na tyły przeciwnika miały przejść dywizje pancerne X Korpusu. Uderzenie XIII Korpusu na południu miało na celu zaangażowanie jak największej ilości wojsk pancernych przeciwnika i uniemożliwienie im włączenie się do walk w rejonie przełamania na północy. Dowodzący aliancką 8. Armią marszałek Bernard Law Montgomery dążył do bitwy materiałowej na wyniszczenie. Ważną sprawą było pokonanie pól minowych przeciwnika, w tym celu pierwszy raz użyto magnetycznych detektorów min i czołgów „Scorpion” z zamieszczonym trałem.
W październiku 1942 r. włoski X KA zajmował pozycje na skrajnie południowym odcinku frontu pod El Alamein. Na lewej północnej flance jego ugrupowania DP „Brescia” zajęła pozycje wzdłuż „szlaku beczek” (w włoskich dokumentach znany jako „Tonnen Piste”). Jej 20. pp oraz XXVIII batalion bersalierów zajmowały pozycje w rejonie Bab el Quattara, dalej na południe były: niemiecki batalion „Burckard” (BSpad. „Ramcke”), włoski 19. pp („Brescia”) i w depresji Deir Alinda niemiecki bspad. „Hübner”. Pomiędzy depresją Deir el Munassib i wzgórzem Qaret el Himeimat znajdowała się DSpad. „Folgore”. Jej 187. pspad. (bataliony II, IV i IX; Ten. Col. Alberto Bechi Luserna) zajął pozycje w rejonie Deir el Munassib, VIII batalion saperów szturmowych oraz VII bspad. z „Folgore” i batalion II/28 pp z DP „Pavia” znalazły się po środku systemu obrony dywizji, stworzyły razem Zagrupowanie „Ruspoli” (Ten. Col. Marescotti Ruspoli di Poggio Suasa), a 186. pspad. (Col. Pietro Tantillo) zajął pozycje pomiędzy wzgórzami Qaret el Himeimat (VI bspad.) i Naqb Rala (V bspad.). Pozycje na skraju prawej flanki korpusu zajął batalion II/27 z „Pavii”. Na północy X Korpus sąsiadował z pozycjami DP „Bologna” i resztą BSpad. „Ramcke”. Na tyłach tych wojsk znalazł się odwód pancerny w postaci włoskiej Dywizji Pancernej „Ariete” i niemieckiej 21. DPanc., który miał wkroczyć do akcji w przypadku przełamania przez przeciwnika pozycji obronnych piechoty Osi.
Naprzeciwko pozycji „Folgore” stały: 44. DP (gen. Ivor T.P. Hughes) w rejonie depresji Deir el Munassib i 7. DPanc. (gen. John Harding) na wysokości wzgórza Qaret el Himeimat, z którą miała współpracować 1. BP Wolnych Francuzów (gen. Marie Pierre Koenig). W pierwszej fazie operacji 44. DP miała przejść pola minowe „January” i „February” (położone przez Brytyjczyków, teraz osłaniały pozycje włoskie) i przedrzeć się pomiędzy Deir el Munassib i Qaret el Himeimat. Francuska 1. BP miała od południa obejść Qaret el Himeimat i wedrzeć się na pozycje włoskie na zachód od wzgórza. Następnie miał rozpocząć się drugi etap operacji. Wzdłuż bezpiecznych korytarzy, oznaczonych białą taśmą i oświetlonych latarniami, miały ruszyć jednostki pancerne. 44. DP i 7. DPanc. miały atakować w kierunku Gebel Kalakh, zneutralizować obronę włoskiego X KA i związać walką 21. DPanc. i włoską „Ariete” i w ten sposób uniemożliwić im interwencję w sektorze północnym. Ostatnia faza operacji była uzależniona od wydarzeń na innych odcinkach frontu i zakładała pogłębienie przełamania. W razie przełamania włoskich pozycji 7. DPanc. miała skierować się na El Daba. Zważywszy na zaangażowane siły i teoretyczną słabość włoskiej obrony, cierpiącej zwłaszcza na brak skutecznej broni przeciwpancernej, postawione cele wydawały się realne do osiągnięcia.
Dywizja „Folgore” liczyła wówczas ok. 4000 ludzi, wzmocniło ją ok. 600 saperów szturmowych z XXXI batalionu guastatorów (mjr Paolo Caccia Dominioni), którzy współpracowali ze zgrupowaniem „Ruspoli”, oraz ok. 400 piechurów z batalionu II/28 pp. Październik dywizja przywitała już pod swoją prawdziwą nazwą, porzucając mające zamaskować obecność wojsk spadochronowych w Afryce miano 185. DP „Cacciatori d’Africa”. 30 września „Folgore” pierwszy raz zostało wymienione w oficjalnym biuletynie wojennym Sztabu Generalnego.
Wobec słabości artylerii „Folgore” zostało utworzone Raggruppamento Tattico Artiglieria „Folgore” (zgrupowanie taktyczne artylerii „Folgore”; dowodził nim płk Boffa). 23 października ilość armat ppanc. 47mm/32 wzrosła do 70. Dywizji z innych związków taktycznych przydzielono także artylerię polową: 12 dział 75mm/27 (z 2. dywizjonu 26. part. z DP „Pavia” oraz 3. dywizjonu 1. part. szybkiej – celere, który dotąd współpracował z DP „Brescia”, a nominalnie pochodził z 1. Dywizji Szybkiej „Principe Eugenio di Savoia”), 12 haubic 100mm/17 (z 4. dywizjonu 26. part. z DP „Pavia” i 1. dywizjonu 21. part. z DZmot. „Treste”), trzy armaty plot. 88mm/55 i cztery 90mm/53 z odpowiednio 31. i 3. dywizjonu 132. part. z DPanc. „Ariete”. Ponadto niemiecka 21. Dywizja Pancerna przydzieliła do „Folgore” kolejnych pięć osiemdziesiątek ósemek.
„Folgore” obsadzało front długości 14-15 km, czyli ok. 15% długości linii obronnych wojsk Osi pod El Alamein. O ile na północy jednostki niemieckie i włoskie były wymieszane, to na południu 90% sektora obsadziła włoska piechota. Dywizja nie posiadała żadnych rezerw taktycznych. Także straty bojowe i z powodu licznych zachorowań nie były uzupełniane. Większość pozycji spadochroniarzy znalazła się na otwartej pustyni. Pozycje „Folgore” podzielono na dwie linie: linię bezpieczeństwa, która miała wykryć atak przeciwnika i przyjąć na siebie jego impet i główną linię obrony. Obie były osłonięte polami minowymi, rowami przeciwczołgowymi i zaporami z drutu. Najczęściej każdy z batalionów miał jedną kompanię na pierwszej linii i dwie na drugiej.
Spadochroniarze krótko przebywali na froncie i z całej włoskiej piechoty byli najbardziej wypoczęci. Część włoskich dywizji przebywała w Afryce już od początku wojny i z linii frontu nie schodziły przez 30 miesięcy. Wszystkie natomiast walczyły z dużą intensywnością od końca maja 1942 r. Przyczyniając się do zwycięstw pod Gazalą, Tobrukiem i Mersa Matruh. Po przybyciu na linię El Alamein najpierw próbowały ją przebić, a następnie obsadzały pierwszą linię wojsk Osi, będąc cały czas nękanymi przez wojska alianckie. Wielu żołnierzy cierpiało z powodu udarów słonecznych, gorączkowało z powodu malarii lub cierpiało na dyzenterię, którą powodowała jałowa dieta oparta na puszkowanym mięsie i sardynkach oraz sucharach. W sierpniu 1942 r. ok. 40% żołnierzy „Folgore” musiało zostać hospitalizowanych w różnych przedziałach czasowych. Normalnie żołnierze Osi przybywający do Afryki przechodzili okres aklimatyzacji przebywając na zapleczu frontu w Trypolitanii. Z naglących powodów operacyjnych „Folgore” odmówiono nawet tego i natychmiast wysłano dywizję na front. Ogromnym problemem okazały się nieregularne dostawy słonawej wody pitnej. Jednostka posiadała jednak wysokie morale i pomimo trudności była gotowa sprostać stawianym jej zadaniom. Żołnierzy byli opanowani i wykazywali inicjatywę na polu walki.
W październiku pozycje „Folgore” często były celem nękających nalotów brytyjskich myśliwców, które z powodu braku broni przeciwlotniczej po stronie spadochroniarzy czuły się bezkarne. Zrzucane z niskiego pułapu bomby i ostrzał z broni maszynowej powodowały odczuwalne straty. Włosi bronili się ogniem broni maszynowej, 8 października zdołali strącić dwa myśliwce. Pozycje dywizji były także celem dla alianckiej artylerii. W ten sposób zginęli mjr Giovanni Bergonzi, dowódca VI bspad., mjr Vincenzo Patella, dowódca IV bspad., oraz wielu innych żołnierzy.
Nadal miały miejsce akcje patrolowe. Im bliżej decydującej bitwy, tym częściej odnotowywano aktywność wrogich patroli w rejonie osłaniających włoskie pozycje pól minowych. Zmierzały one do rozpoznania ich i ustalenia najbardziej dogodnych punktów do otwarcia bezpiecznych i dostatecznie szerokich przejść przez nie. Wewnątrz pól minowych i na ich skraju „Folgore” stworzyło system posterunków obserwacyjnych, każdy z nich przez całą dobę obsadzało co najmniej dwóch ludzi.
Podczas wrogiego ataku podstawową taktyką włoskich spadochroniarzy było odseparowanie wrogiej piechoty od czołgów i niszczenie ich osobno. Podczas nawały artyleryjskiej spadochroniarze pozostawali na swoich pozycjach. Wiedzieli, że pod jej osłoną podchodzi pod ich pozycje wroga piechota i saperzy. Dzięki temu, gdy tylko ucichły działa Włosi byli gotowi z bliskiego dystansu ostrzelać przeciwnika ze wszystkich luf. Starano się wpuścić wroga w głąb swoich pozycji i wówczas zaskoczyć go ogniem krzyżowym z flanek i z tyłu. Zwłaszcza przetrwanie lub ponowne obsadzenie pozycji na tyłach atakujących było kluczowe. Chciano wywrzeć na przeciwniku presję psychiczną, unaoczniając mu, że jest odcięty i zewsząd grozi mu niebezpieczeństwo. Nieodłącznym elementem włoskiej taktyki były gwałtowne kontrataki w momencie, gdy przeciwnik znalazł się na odległość skutecznego rzutu granatem. W ten sposób radzono sobie nawet z silniejszym wrogiem. Podczas szalonych kontrataków w całej dywizji obowiązywało zawołanie: „Savoia, Folgore!”, dzięki czemu unikano przypadków ostrzelania siebie nawzajem. Kontrataki wykonywano także, gdy na placu boju znalazły się wrogie czołgi. Najpowszechniejszą bronią do ich zwalczania były koktajle mołotowa i miotacze ognia.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk
https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html