Pułkownik Tonini dowódca 1. Reggimento Paracadutisti Libici „Fanti dell’Aria” wraz z podkomendnymi. Widoczne spadochrony Salvador D/40.
22 marca 1938 sformowano Battaglione Allievi Paracadutisti „Fanti dell’Aria” (szkoleniowy batalion spadochronowy „piechoty powietrznej”), składający się z około 300 libijskich ochotników. W przyszłości sformowano także drugi batalion libijskich spadochroniarzy i utworzono pułk. Kadra oficerska i instruktorzy wywodzili się z Włoch. Pierwszy batalion „Fanti dell’Aria” składał się z dowództwa i czterech kompanii piechoty. Szkolenie rozpoczęto kilka tygodni po jego utworzeniu. Niestety wypadki w czasie skoków, około 20 śmiertelnych w dwa miesiące i cała seria mniejszych (ogółem ponad 100), doprowadziły do zawieszenia aktywności libijskich jednostek desantowych. Oczekiwano na zbadanie przyczyn, które doprowadziły do tej niedopuszczalnej czarnej serii incydentów. Bezpieczeństwo skoków ostatecznie poprawiło się wraz z wprowadzeniem wiosną 1940 r. nowego spadochronu Salvador D/40.
W kwietniu 1939 r. utworzono drugi batalion. 18 maja oba bataliony stworzyły zalążek 1. Reggimento Paracadutisti Libici „Fanti dell’Aria”. Jakiś czas później libijski pułk spadochronowy wziął udział w pierwszych i jedynych wielkich spadochronowych manewrach. Między innymi wykonano skok i oznaczono strefę lądowania, gdzie następnie drogą powietrzną przewieziono całą brygadę piechoty (wg. innej literatury dwie brygady piechoty, dwie baterie dział kal. 65 mm i dwa plutony kolarzy). Ówczesna siła pułku to ledwie 300 libijskich ochotników i około 50 włoskich oficerów, co pozwala inaczej spojrzeć na ten niewątpliwy sukces. Niestety, nie rozwinięto tych obiecujących początków w coś większego, wręcz przeciwnie, pod koniec 1939 r. pułk został rozwiązany. Pozostał jedynie 1. batalion, do którego dołączył batalion złożony już wyłącznie z Włochów. Był to utworzony na początku 1940 r., złożony wyłącznie z ochotników z Regio Esercito, posiadających włoskie obywatelstwo, 1. Battaglione Nazionale Paracadutisti della Libia (1. Batalion narodowy w Libii). Ochotnicy spływali do niego z całej armii i z wszystkich specjalności. Liczba chętnych była bardzo duża, w końcu postanowiono zwiększyć ilość szkolonych i stworzyć nowe jednostki. Personel otrzymał szkolenie dużo lepsze niż ówczesna średnia, w tym w dziedzinie sabotażu, czy obsługi lekkiej artylerii. Warto dodać, że włoscy autorzy wyrażają niezadowolenie, że podobnych jednostek nie stworzono także w Afryce Wschodniej, gdzie bardzo przydałyby się do zwalczania bandytyzmu i partyzantów.