Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
mar
02

Porzucony T-34

Włoscy piechurzy pozują na unieruchomionym czołgu T-34/76 mod.42, front nad Donem, lato 1942 r. W tym roku Włosi zdobyli w Rosji 14 w pełni sprawnych czołgów i 2 samochody pancerne. W 1941 r. jeden z T-34/76 mod.40 został wysłany do Włoch przez Niemców, dzięki badaniom nad nim przyspieszyły od kwietnia 1942 r. prace nad włoskim czołgiem P 26/40.

  • Posted on 2 marca, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: armata italiana in russia, włoska 8 armia w Rosji
mar
02

Ciekawy łup w Rosji

Sowiecki pociąg pancerny zdobyty przez Włochów w 1942 r., ale nie używany przez nich. Prawdopodobnie przekazano go Niemcom. Składał się on min. z dwóch wagonów artyleryjskich, każdych z nich posiadał dwie wieże z działem 76,2 mm L/30 mod.02 i karabinem maszynowym DT kal. 7,62mm. Ponadto każdy wagon uzbrojono w cztery km Maxin mod. 09 kal. 7,62 mm, które rozmieszczono na burtach.

  • Posted on 2 marca, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: armata italiana in russia, włoska 8 armia w Rosji
sty
23

Tragiczny koniec 8. Armii w Rosji

Radzieccy żołnierze mijają włoski czołg L6. CD. z wczoraj. Nie kryje, cytowany poniżej J.L. Ready dał plamę. Jedna z najbardziej heroicznych kampanii Włochów, walki Korpusu Alpejskiego, została opisana fatalnie. Dlatego teraz będzie więcej tłumaczeń z włoskiego, wpis będzie jeden na dzień, ale maksymalnie długi.

Po dramatycznym odwrocie resztki 8. Armii włoskiej sąsiadowały na południu z niemiecką Grupą Fretter-Pico na południu, a na włoskim lewym skrzydle znajdowała się węgierska 2. Armia, a dalej na północ niemiecka 2. Armia. Włosi liczyli teraz na swój Korpus Alpejski i zgrupowanie wojsk stworzone w oparciu o DP „Vicenza” (gen. Etelvoldo Pascolini).

12 stycznia 1943 sowieci rozpoczęli kolejną fazę swojej zimowej ofensywy. Cios spadł na Węgrów, po 24 godzinach opór ich 7. DP załamał się. Jednak dotąd było to jedynie rozpoznanie bojem. Prawdziwa ofensywa nie rozpoczęła się do 14 stycznia, kiedy do ataku przeszły 40. Armia, 3. APanc., XVIII Korpus Piechoty, VII KKaw., i IV KPanc. oraz mniejsze jednostki, jak brygada narciarzy. W tym samym czasie zaatakowano niemiecką 2. Armię oraz armie węgierską i włoską. Prawa flanka Węgrów została rozerwana, co odsłoniło lewą flankę Włochów.

Pozostałości włoskiej Dywizji „Cosseria” próbowały zatrzymać szarżujące z szablami w dłoni 12 batalionów kawalerii, jazda jednak dosłownie wycięła sobie drogę naprzód. Później sowieccy kawalerzyści zsiedli z koni, obsadzili i utrzymali zdobyte włoskie pozycje. Do zmroku „Cosseria” straciła tysiąc ludzi. Wówczas wroga kawaleria znajdowała się do 20 km w głąb włoskich linii.

Włosi zastanawiali się, jak wytrzymają kolejny odwrót w zimowych warunkach. Lepiej wykształceni pamiętali odwrót Napoleona z Rosji w 1812 r., kiedy trzy dywizje były złożone z Włochów. Przynajmniej takie rozważania dawały jakąś odskocznie od ciągłego marszu przez biały śnieg w białej zamieci i pod białym niebem. Ludzie byli jak zahipnotyzowani, część została doprowadzona do szaleństwa. Wielu maszerowało do obozów jenieckich nie pamiętając nawet jak dostali się do niewoli. Nikt z radością nie zostawał jeńcem komunistów. Nawet ich cisi zwolennicy we włoskich mundurach nie mieli na to ochoty.

Pod Nikołajewką włoska kolumna musiała stoczyć bój. Szef Sztabu Korpusu Alpejskiego, gen. Giulio Martinat, stracił tutaj życie. Niemcy byli pod takim wrażeniem jego odwagi, że przyznali mu pośmiertnie Żelazny Krzyż.

Linie zaopatrzeniowe sowietów wydłużyły się tak bardzo, że w końcu musieli się zatrzymać. Włosi zdołali wymknąć się ścigającemu ich przeciwnikowi i ponownie ustanowili nową linię obrony.

Wielka ofensywa sowietów w listopadzie, grudniu i styczniu kosztowała Węgrów 35.000 zabitych, 35.000 rannych i 76.000 zaginionych. Admirał Miklos Horthy ogłosił, że odtąd jego żołnierze nie będą walczyć na linii frontu w Rosji. Ofensywa pokaleczyła także Rumunów, którzy stracili ogółem 173.000 zabitych, rannych i okaleczonych. Niemcy stracili ponad 400.000 ludzi, w tym całą 6. Armię w Stalingradzie. Ponad około 30.000 Hiwisów oraz Osttruppen zginęło „chcąc bronić swoich domów przed komunizmem”. Z 5.000 Chorwatów zaangażowanych w te walki nie zostało nawet tylu żeby stworzyć z nich kompanię piechoty.

Przed sowiecką ofensywą biorący udział w „krucjacie przeciwko komunizmowi” Włosi stracili 19.000 zabitych i 30.000 rannych, ponadto wiele tysięcy żołnierzy ucierpiało z powodu chorób płuc, odmrożeń, niedożywienia oraz całkowitego wyczerpania organizmów.

Podczas zimowej ofensywy Korpus Alpejski bił się znakomicie i nie został zniszczony podczas trudnych odwrotów. Jego dywizje nie straciły swojej spójności. Jednak jego straty były ogromne, Dywizja Alpejska „Tridentina” przybyła do Rosji licząc 16.000 ludzi i 4.000 mułów, w lutym 1943 r. jej stan liczebny spadł do 6.500 ludzi i 200 mułów. Dywizja „Julia” także liczyła na początku kampanii 16.000 ludzi i 4.000 mułów, w lutym 19543 r. została zredukowana do 3.200 ludzi i 40 mułów, jej dowódca Umberto Ricagno zaginął, jego obowiązki objął Franco Testi. Ostatnia z alpejskich dywizji – „Cuneense” miała 15.000 żołnierzy, zimę 1942/1943 przetrwało 1.600 ludzi nadających się do służby. Także ta dywizja straciła dowódcę – Emilio Battisti został zastąpiony na stanowisku przez gen. Carlo Fassi. Dywizja Szybka „Amadeo Duca d’Aosta” i dywizje piechoty poniosły cięższe straty. Dywizja „Vicenza” brała udział jedynie w drugim odwrocie, ale w lutym z jej 11.000 żołnierzy tylko 1.300 ocalało, wśród strat był także dowódca Etelvoldo Pascolini. Do lutego 1943 r. 66.000 włoskich żołnierzy uznano za zaginionych. Armia Czerwona ogłosiła, że do niewoli dostało się 22.000 Włochów, to oznaczało, że pod śniegiem leżało 44.000 poległych żołnierzy Mussoliniego. Połowa włoskich żołnierzy walczących w Rosji padła ofiarą podczas sowieckiej ofensywy, z jednostek ubyło 90% stanów.

Wielu uważało, że te 22.000 Włochów, które dostało się do niewoli, nie pożyje zbyt długo. Mieli rację. Na tym etapie wojny sowieci traktowali swoich jeńców z najwyższą brutalnością.

Mussolini nie chciał okazać się słaby jak Horthy, deklarował, że Włosi pozostaną na froncie wschodnim, włącznie z ludźmi, którzy ledwo co uszli zagładzie. Niemieccy generałowie, choć zdesperowani ze względu na braki w ludziach, przez wzgląd na swój humanitaryzm nie mogli tego zaakceptować i odesłali Włochów do domu. W trzy miesiące wojska Osi straciły 850.000 ludzi, Armia Czerwona 750.000 ludzi.
—————————————————————-
To trochę faktów o tym niemieckim „humanitaryzmie”:

27 stycznia 1943 Niemcy odmówili podstawienia pociągów dla resztek włoskiej 8 Armii. Nie zamierzają także zaopatrywać ich w żywność. Rozpoczyna się długi pieszy odwrót jej niedobitków.

Rozbite dywizje reorganizują się w rejonie Nieżyna, a potem Homla. Pobita armia włoska przemierza 800 kilometrów na piechotę. By zdobyć chleb oddaje ekwipunek, amunicję oraz broń. Nasilają się dezercje z obszarpanej i głodnej armii. Nuto Ravelli wspomina: „Widząc nas w takim stanie – podobnych do żebraków, bez broni chłopi rosyjscy mówili: ‘Itały kaputt’”.

Rosła we Włochach zwłaszcza nienawiść do sojusznika: „kiedy w Dobruszy stacjonowali Włosi Niemców nie widzieliśmy. Bali się pokazywać. Włosi ich łupili, nie zabijali, ale bili. Oficerowie nie pozwalali ich zabijać, bo za takiego Niemca mogli ucierpieć wszyscy”. Taka postawa nie dziwi, włoscy żołnierze wspominają o wyrzucaniu na mróz ich rannych przez Niemców, by ci nie zajmowali miejsca w chatach. Organizowano mecze piłki nożnej, ale nie miały one wpływu na stosunki międzysojusznicze. Nienawiść kwitła.

  • Posted on 23 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, operacja Mały Saturn, Włosi na froncie wschodnim
sty
22

„Mały Saturn” przetacza się po 8. Armii

Włoska 8. Armia podczas tragicznego odwrotu, zima 1942/1943. Kontynuacja wątku z wczoraj, ale przyznaję, że amerykański historyk średnio się spisał i dużo spraw zostało pominiętych, choćby bardzo mnie ciekawiąca obecność Korpusu Alpejskiego na Kaukazie. Co do samej sowieckiej operacji „Mały Saturn”, której celem była min. włoska armia, to potrzeba było trzech dni na przełamanie włoskich pozycji, czołówki pancerne Rosjan poszły dalej – ku lotniskom z których zaopatrywano Stalingrad. Włosi zostali odcięci, cofali się stepem, tworzyli ruchome kotły, zaopatrywane z powietrza i walcząc przebijali się do swoich linii. Uratowano wielu ludzi, ale stracono cały ciężki sprzęt, dywizje przestały właściwie istnieć jako zorganizowane formacje. Zrobiono jednak dokładnie to, co powinni zrobić Niemcy otoczeni w Stalingradzie.

W ciemnych porannych godzinach 16 grudnia 1942 pozycje włoskiej 8. Armii nad Donem zasypał grad pocisków. Natychmiast po tym linię front zaatakowały sowieckie czołgi i piechota podążająca tuż za nimi w głębokim śniegu. Siła napastników była znaczna: 1. i 3. Armia Gwardii. Włosi mieli kłopoty z koordynacją działań, kable telefoniczne zostały przerwane. Niebawem każda włoska kompania toczyła swoją własną bitwę. Pozbawieni łączności piechurzy byli przekonani, że uderzenie spadło tylko na ich sektor i jeśli przebiją się na tyły, będą mogli dołączyć do głównej linii obrony. Nie zdawali sobie sprawy, że to oni są główną linią obrony! Włoska kawaleria, która walczyła spieszona, została anihilowana przez sowieckie czołgi. W sektorach trzymanych przez DG „Sforzesca” (gen. Carlo Pellegrini), DG „Ravenna” (gen. Francesco du Pont), DP „Pasubio” (gen. Guido Boselli) i DP „Torino” (gen. Roberto Lerici) obrona szybko się rozleciała. Spójna pozostała obrona DP „Cosseria” (gen. Enrico Gazzale). Generał Gabriele Nasci i jego szef sztabu gen. Giulio Martinat byli przekonani, że podległy im Korpus Alpejski zdoła przetrwać. Składał się on z dywizji: „Tridentina” (gen. Luigi Reverberi), „Julia” (gen. Umberto Ricagno) i „Cuneense” (gen. Emilio Battisti). [operacja „Mały Saturn” minęła jego pozycje]

Załogi bezużytecznych czołgów L6 opuściły je, kiedy te utknęły w śniegu lub skończyło im się paliwo. Nawet działa samobieżne Semoventi kal. 47 mm były teraz bezużyteczne, także one stały z braku paliwa. Czarne Koszule z Raggruppamento „3 Gennaio” (gen. Filippo Diamante) i Raggruppamento „23 Marzo” (gen. Luigi Martinesi) także były w odwrocie. Nikt nie zauważył co się stało z Legionem Chorwackim przydzielonym do armii.

Najgorszy koszmar wszystkich Włochów, od szeregowców do generałów, stał się faktem: byli odcięci od wojsk Osi i okrążeni. W koszmarnym zimnie, ze zdrętwiałymi rękoma i nogami, żołnierze błądzili w głębokim śniegu, czasem zatrzymywali się gwałtownie by złapać oddech. Włosi łączyli się w grupy, tłum, potem w ludzką masę. Motywowani przez odgłos dział starali znaleźć się jak najdalej od nich, najpierw w lewo, potem w prawo, często zupełnie tracono orientację, ale trzymali się razem, uważając, że w grupie są bezpieczniejsi. Nikt nie chciał umierać samotnie. Z łachmanami owiniętymi wokół stóp i kocami narzuconymi na ramiona ciężko było rozpoznać w nich ludzi, co dopiero żołnierzy. To nie była już dumna krucjata (przeciw komunizmowi). Pociągi z wypisanymi kredą faszystowskimi sloganami i żegnane kwiatami były teraz okrutnym wspomnieniem.

Co kilka godzin zjawiali się sowieci, czasem były to czołgi, często piechota, bardzo często kawaleria, jak gigantyczny zielony robak na białym krajobrazie, kolumna włoskich żołnierzy zmieniała kierunek i ślizgała się na bok. Ludzie byli całkiem otępiali, mieli nadzieję i modlili się o to, że ktoś na czele kolumny jeszcze panuje nad sytuacją. Wystarczająco dużo wysiłku sprawiało wleczenie się noga za nogą. Tu i tam padał jakiś nieszczęśnik, zbyt wyczerpany lub ranny, może chory. Kapelani zajmowali się nimi, oddawali ostatnią posługę.

Po osiągnięciu miejscowości Meshkov (?) cofająca się kolumna odkryła, że dalszą drogę zagradza przeciwnik. Z tłumu wyłonili się oficerowie, zapomnieli o własnym bólu, zaczęli gromadzić gotowych do walki ludzi. Wystarczająco wielu bersalierów z 3. pułku Dywizji Szybkiej „Amadeo Duca d’Aosta” nadawało się do ataku. Rzucili się jak bestie przez głęboki śnieg ku budynkom na skraju miasta. Odezwały się karabiny maszynowe Rosjan, śnieg zabarwił szkarłatny kolor krwi włoskich żołnierzy. W końcu oficerowie zdali sobie sprawę, że przejście jest skutecznie zaryglowane, zmieniono kierunek marszu. Cały czas Włochów niepokoili Kozacy pojawiający się dzierżąc szable.

Czwartego dnia odwrotu jedna z kolumn weszła do doliny Abrusovka (?), na flance której znajdowała się radziecka artyleria. Z diabolicznymi T-34 ledwie kilkaset metrów za nimi, ocaleni z pogromu nie mieli innej możliwości niż skapitulować lub próbować wynosić się z stamtąd. Próbowali ujść. Tysiące ludzi brnęło przez śnieg, nie próżnowała wroga artyleria, która wystrzeliwała w tłum pocisk za pociskiem. W końcu na miejscu pojawiło się trochę niemieckich ciężarówek, które zmierzały w tą samą stronę. Włosi machali swoją bronią, mieli nadzieję, że znajdzie się dla nich miejsce, część rzuciła się, by zatrzymać Niemców. Ci w ślepej panice odpychali Włochów, kopali i strzelali do nich, pędem przejeżdżając przed frontem ich kolumny. Kiedy stali patrząc na odjeżdżające ciężarówki czuli obrzydzenie i nienawiść. Wielkie eksplozje wyrywały kratery w ich szeregach. Czołgi w końcu dopadły koniec kolumny i miażdżyły tych słabszych maruderów gąsienicami. Tych uciekających na bok kosiły serie z broni maszynowej. Jakimś cudem większość tłumu uciekła z tej doliny śmierci.

23 grudnia straż tylna próbowała powstrzymać ścigających Włochów sowietów. Składała się ona z 63. batalionu Czarnych Koszul, batalionu z 3. pułku bersalierów, elementów artylerii konnej i pewnej ilości spieszonych kawalerzystów z pułku „Savoia Cavalleria”. Ludzie ci wiedzieli, że niewiele mogą osiągnąć. Niebywałe, grupa ta utrzymała się trzy dni, aż dotarli do nich kontratakujący Niemcy. 63. batalion CC.NN. znalazł w sobie jeszcze tyle siły, że dołączył do sojuszników i razem zajęli Voroshilov (?). Po walce Niemcy oddali oficjalne honory swoim dzielnym sojusznikom.

  • Posted on 22 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, operacja Mały Saturn, Włosi na froncie wschodnim
sty
21

Burza nad stepem

Włoscy oficerowie oglądają „Matildę” porzuconą przez cofającą się Armię Czerwoną, Ukraina, lato 1942 r. Pozwólcie, że CD. o SM.79 przesunę na weekend. Teraz często goszcząca ostatnio książka Amerykanina J.L. Ready i front wschodni. Jutro dokończę ten wątek.

Włoska 8. Armia w Rosji stworzyła dobrze ufortyfikowaną linię obrony z licznymi polami minowymi. Pomiędzy włoskimi i sowieckimi pozycjami znajdowała się wielka rzeka Don. Włosi wiele się nauczyli od swojej pierwszej strasznej zimy w tym kraju, jednak jedynie Korpus Alpejski (Alpini) był należycie wyekwipowany i wyszkolony, by przetrwać ciężkie warunki w tym kraju. Alpini posiadali narty, sanie, rakiety śnieżne, zimowe ubrania i wiedzę o przetrwaniu w mroźnym klimacie. Weterani uczyli nowych rekrutów jak zabezpieczyć broń przed zamarzaniem, ile warstw ciuchów ubrać by nie zamarznąć, że płaszcz jest cieplejszy stosowany jako koc, niż noszony na sobie. Uczono ich, że muszą utrzymywać większą ciepłotę swoich dłoni, stóp i głów, niż tułowia. Żołnierze cyklicznie mieli pocierać swoje dłonie i stopy śniegiem, by chronić je przed zamarznięciem, oraz nigdy nie maszerować w mokrych skarpetach. Wartownicy nigdy nie stali w miejscu i zmieniano ich co kilka minut, w innym wypadku mogli oni zamarznąć. Reszta żołnierzy w tym czasie tłoczyła się przy piecykach w prymitywnych chatach. Była ciągle jesień, ale zima już nadciągała i ludzie przygotowywali się do niej.

Do tego czasu postępy Osi zostały powstrzymane w północno-zachodniej Gruzji, linię frontu obsadzała tam niemiecka 17. Armia, z 1. APanc. na swojej lewej (północnej) flance. Jednak dalej na północ w Kałmucji obszar długości ok. 350 km obsadzała zaledwie jedna niemiecka Dywizja Zmotoryzowana, wspierana przez rekrutowaną z Kałmuków kawalerię.

Nawet jeśli Hitler nie zdawał sobie z tego sprawy, to dla wszystkich w jego otoczeniu było jasnym, że Niemcy mają za mało ludzi do prowadzenia tej kampanii. Kilka niemieckich armii uzupełniono dywizjami rumuńskimi (?), a w Wehrmachcie w dużej liczbie służyli byli jeńcy zwani Hiwisami. Sytuacja była tak zła, że od 1942 r. walczyli oni z bronią w ręku. Pod koniec tego roku jeden Hiwis przypadał na 10 Niemców. Ponadto od początku inwazji na ZSRR istniały formacje Osttruppen (https://pl.wikipedia.org/wiki/Legiony_Wschodnie).
—————————————————————-
Uwaga własna, przynajmniej w tym jednym przypadku – unicestwieniu włoskiej 8. Armii Hitler oceniał przytomniej niż jego sztabowcy. Choć ci ostatni po wojnie wycierali sobie ręce i Hitlerem i sojusznikami. Przykłady:

12 grudnia 1942 Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych Niemiec podaje na temat wydarzeń dnia poprzedniego: „Niemieckie, włoskie i rumuńskie wojska, wspomagane przez oddziały Luftwaffe, odparły na południowym odcinku frontu wschodniego liczne ataki npla, zadając mu liczne straty”.

Tego samego dnia Hitler rozmawia w swojej Głównej Kwaterze z szefem sztabu generalnego wojsk lądowych gen. Zeitzlerem:

Hitler: „Czy zaszło coś katastrofalnego?”
Zeitzler: „Nie, mein Führer. Manstein osiągnął odcinek i ma w ręku most. Ataki są tylko na Włochów. Ten pułk, który postawiono w stan alarmu w nocy, o 10 rano dotarł na stanowisko dowodzenia. Dobrze się stało, ponieważ Włosi rzucili już do walki wszystkie odwody”.
Hitler: ”Więcej mam bezsennych nocy z powodu tej historii niż tego, co dzieje się na południu. Trudno przewidzieć, co może się zdarzyć”.

Z notatki Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych Niemiec z 13 grudnia 1942: „Jeśli idzie o Grupę Armii ‘B’ to wszystko wskazuje na to, że npl markuje tylko przygotowania do natarcia na włoską 8 Armię, aby związać tam nasze siły”.

To samo źródło z dnia 15 grudnia 1942: „Spodziewane wielkie natarcie na 8 Armię włoską nadal się jeszcze nie rozpoczęło. Wygląda na to, że przeciwnikowi chodzi jedynie o trwałe związanie odwodów…”.
—————————————————————-
Na północ od Kałmucji znajdowała się rumuńska 4. Armia, skierowana frontem na wschód, dalej na północ w Stalingradzie walczyła o każdy budynek 6. Armia, 10% jej siły stanowili Hiwisi. Dalej na północ, do miejsca gdzie Don skręca na zachód, znajdowała się rumuńska 3. Armia. Jej lewą (północną) flankę stanowiła włoska 8. Armia, obsadzająca Don na długości ponad 320 km. Dalej podobnej długości linię frontu nad Donem obsadzała węgierska 2. Armia. Dalej znajdowała się niemiecka 2. Armia.

Pierwsza rzeczą zwracającą uwagę było to, że linie te były tak rozciągnięte, że aż „przezroczyste”. Drugą było to, że bez swoich niedocenianych sojuszników Hitler nigdy nie zaszedłby tak daleko. Na froncie długości około 2240 km (1400 mil) mniej niż połowa żołnierzy była Niemcami.

W połowie listopada 1942 r. rumuńska 3. Armia rozpoczęła małą ofensywę z zamiarem zniszczenia małych sowieckich przyczółków na południowym brzegu Donu, ale w końcu rankiem 19. w tym sektorze rozpętało się piekło. Włosi zostali poinformowani drogą radiową, że na Rumunów spadł atak, do południa stało się jasne, że nie jest to lokalny kontratak, a główna ofensywa Rosjan. W przeciągu 24 h rumuński I. KA musiał skryć się pod ochroną Włochów, by uniknąć całkowitego zniszczenia.

Teraz także rumuńska 4. Armia na południe od Stalingradu stała się celem ofensywy Armii Czerwonej. Było oczywistym, że zamierzano zgnieść flanki znajdującej się w Stalingradzie 6. Armii i okrążyć ją. Walki trwały także na flance północnej, gdzie jednostki rumuńskiej 3. Armii zamknięto w kilku kotłach.

Około 35 km na północny-zachód od miejsca zbiegu Donu i rzeki Czir Niemcy stworzyli prowizoryczne siły złożone z piechoty, czołgów i personelu naziemnego Luftwaffe, a Włochom nakazali już nie tylko trzymać swoje pozycje, ale także przejąć front rumuńskiego I KA nad Czirem. Dzięki poświęceniu Niemców i Rumunów na północnej flance włoskie pozycje (prawe skrzydło 8. Armii) zostały niezagrożone. Największy kryzys miał jednak miejsce na południu i w efekcie Stalingrad został otoczony.

Niemiecki wywiad był przesiąknięty nazistowską ideologią i teraz zbierano tego owoce. Sowietów uważano za podludzi, słabszych i mniej odważnych od Niemców. Rosjanie nie popełniali takich błędów, Stawka po 1,5 roku walk uznała, że Włosi, Rumuni i Węgrzy są równie trudnym przeciwnikiem jak Niemcy. To, że pod koniec 1942 r. uderzono na Rumunów wynikało z tego, gdzie i w jakim położeniu (rozciągnięty niemiłosiernie front) się oni znaleźli, a nie było spowodowane ich słabością.

Trzeba powiedzieć, że włoska armia znajdowała się w kiepskiej kondycji. Generał Messe został odesłany do domu, zastąpił go gen. Gariboldi, weteran z Etiopii i Libii. Jego 270.000 włoskich żołnierzy było beznadzieje rozciągniętych, nie więcej jak 30 piechurów przypadało na każde 100 m linii frontu! Dywizja Szybka (Celere) „Amadeo Duca d’Aosta” (gen. Ettore Blasio) miała 50 czołgów, ale były to bezużyteczne L6 z 20 mm działkiem. To prawda, że Włosi mieli 380 dział przeciwpancernych, ale dwa przypadały na jedną milę frontu (1,6 km). Potrzeba było dużo szczęścia i umiejętności, by włoskie działo kal. 47 mm zatrzymało T-34, który na tym etapie wojny miał pancerz czołowy grubości 45 mm. Włoska piechota miał wszelkie podstawy by odeprzeć atak swojego sowieckiego odpowiednika, ale Rosjanie oduczyli się ataków fala za falą jak na paradzie. Podupadło morale, Rumuni i Niemcy nie zatrzymali wrogich czołgów, jak mieli uczynić to Włosi, kiedy przyjdzie ich czas?

Czas na Włochów przyszedł 11 grudnia 1942. Po krótkim przygotowaniu artyleryjskim nie mniej niż trzy dywizje Armii Czerwonej zaatakowały pozycje Raggruppamento CC.NN. „3 Gennaio” (gen. Filippo Diamanti; zgrupowanie Czarnych Koszul), który liczył pięć batalionów. Pomimo przewagi przeciwnika wynoszącej 6:1 Czarne Koszule walczyły niczym „dzikie koty”. Wsparcia udzieliła im sąsiednia DG „Ravenna” (gen. Francesco Dupont), ale niebawem i ona stała się obiektem ataku. Na drugiej flance niedawno przybyła dla wsparcia Włochów niemiecka 298. DP przeprowadziła kontratak wsparty artylerią włoskiego II KA (gen. Giovanni Zanghieri) i odrzuciła sowietów. Ostrzał prowadziły baterie następujących kalibrów: 75 mm, 105 mm, 149 mm i kilka 210 mm. Włosi odetchnęli z ulgą.

W rzeczywistości sowieci jedynie testowali Włochów. W tym czasie saperzy kładli mosty na zamarzniętych Donie i Cirze. W ten sposób do piechoty, która przeszła po lodzie, mogły dołączyć czołgi i artyleria, a także przejechać ciężarówki z zaopatrzeniem.

  • Posted on 21 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, Włosi na froncie wschodnim
gru
29

Triumf włoskiej kawalerii

Żołnierze pułku kawalerii „Savoia Cavalleria” z pojmanymi sowietami, 1942 r. Okazało się, że moje plany sylwestrowe dokonały niespodziewanego zwrotu i jest to ostatni wpis w tym roku. Dla siebie chciałbym zwyczajnie spokojnego roku, bez żadnych przykrych niespodzianek. Tego życzę także Wam, a wszystko ponadto będzie naszym zwycięstwem. Zapraszam na wpisy już w nowym roku, w okolicach niedzieli/poniedziałku. Na koniec mała bomba, wiele stron sprzedaje kubki, koszulki i inne takie, Wojna Mussoliniego także zaoferuje coś swoim czytelnikom, jednak będzie to inny kaliber – książka, którą wydam własnym nakładem. Szczegóły w swoim czasie. Czas na wpis, tą historię już opisywałem z nieco lepszej literatury TUTAJ.

W sierpniu 1942 r. Włosi zaczęli docierać do wyznaczonych im celów. Część włoskich oficerów uważała za błąd pozostawianie za sobą grupek czerwonoarmistów, być może nie ufali Węgrom, którzy mieli likwidować wykryte zgrupowania przeciwnika. 21 sierpnia ich obawy potwierdziły się. Przeciwnik ujawnił się w rejonie Jagodnego (Yagodny) i zaatakował Włochów. Włoscy żołnierze odpowiedzieli ogniem artylerii, później włączyły się moździerze, ale przeciwnik nie ustępował i zbliżył się na kilkaset metrów od ich pozycji. W końcu Rosjanie podeszli na tyle blisko, że otworzono ogień z karabinów i broni maszynowej, kosząc przeciwnika niczym pszenice. Część Sowietów zdołała ujść pogromowi.

Wówczas gen. Messe nakazał Dywizji Szybkiej „Amadeo Duca d’Aosta” kontratak z użyciem kawalerii i czołgów L6. Jeźdźcy z pułku „Savoia Cavalleria” podróżowali konno, szykując się jednak do rychłego przystąpienia do walki pieszo. Wówczas pułkownik Bettoni zauważył wrogich piechurów. Nie było już czasu i nakazał 2. szwadronowi szarżę galopem. Kiedy kapitan De Leone otrzymał rozkaz nie spytał o jego potwierdzenie, to było marzenie każdego kawalerzysty. Artyleria przydusiła sowietów swoim ogniem, w tym czasie kawaleria uformowała się w szeregi i ruszyła kłusem. Część jeźdźców trzymała gotową do strzału broń w jednej ręce. Część przerzuciła broń na plecy i wyciągnęła szable. Niektórzy odmawiali modlitwę. Być może nie byli świadomi, że jest to ostatnia duża szarża włoskiej kawalerii w historii (dokładniej przedostatnia, ostatnia miała miejsce na Bałkanach przeciwko partyzantom i jak już rozmawialiśmy na facebooku, ta nie była ostatnią prawdziwą kawaleryjską szarżą w dziejach, choć często się tak podaje).

Najpierw kłusem, później cwałem, a następnie galopem Włosi zaszarżowali pod niebieskim niebem i oślepiającym słońcem poprzez wysoką trawę. Artyleria przerwała ogień, a sowieci podnieśli głowy by się rozejrzeć. Rosjanie krzyczeli do swoich dowódców widząc pędzących na nich jeźdźców. Trawa była zbyt wysoka by leżeć i swobodnie obserwować, więc wielu czerwonoarmistów przykucnęło na jedno kolano i otworzyło ogień z karabinów. De Leone spadł, jego koń został podziurawiony pociskami. Inni szarżowali dalej, wielu z Włochów krzyczało słowa zachęty. Sowieckie karabiny maszynowe otworzyły ogień i wiele koni padło na ziemię. W końcu jeźdźcy dopadli do rosyjskiej piechoty, szable błyszczały w słońcu, gdy spadały ku zadartym do góry twarzom przerażonych czerwonoarmistów. Do skłębionych na ziemi ciał padły też strzały karabinowe. Konie rżały, gdy uderzały w ciała spanikowanych żołnierzy.

Włosi przedzierali się przez sowieckie linie na tyły przeciwnika. Ocalali Rosjanie ponownie przykucnęli na jedno kolano z zamiarem strzelenia Włochom w plecy i przez to nie widzieli drugiej fali jeźdźców pędzącej ku nim. Zaskoczenie było całkowite, gdy na przeciwników spadły ciosy szabel i posypały się kule karabinowe. Także ta fala przeszła przez sowieckie pozycje. Ocaleli Rosjanie próbowali uporządkować swoje szeregi, wówczas spadł na nich kolejny cios. Kolejny szwadron pułku „Savoia” zsiadł z koni i ostrzeliwał ich teraz z flanki.

W końcu jeden po drugim sowieci zaczęli uciekać przed szalonymi jeźdźcami, rozpierzchli się niczym króliki. Kiedy wysunięci obserwatorzy artyleryjscy z Dywizji „Amadeo Duca d’Aosta” zobaczyli mrowie Rosjan uciekające ku rzece, skierowali na nich salwy dział, które wyrywały wielkie dziury we wrogich szeregach. Gdy ostatni z przeciwników uciekł już z pola walki, kawalerzyści naliczyli 150 poległych sowietów i 600 jeńców, w większości rannych. Zdobyto ponad tysiąc karabinów, kilka karabinów maszynowych i cztery działa. Ilu rannych było pośród Rosjan, którzy zdołali zbiec pozostaje zagadką. „Savoia Cavalleria” zniszczyła w ten sposób cały trzy-batalionowy pułk, za zwycięstwo płacąc 39 poległymi i 74 rannymi. Wśród czworonogich żołnierzy włoskiego pułku straty wyniosły 170 poległych koni. To było dobre podsumowanie dotychczasowych włoskich sukcesów w Rosji i propaganda miała z nich wiele pożytku.

  • Posted on 29 grudnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, corpo di spedizione italiano in russia, Włosi na froncie wschodnim
gru
29

Rozbudowa włoskich sił w ZSRR

Włoski patrol podczas walk o dzielnicę przemysłową w mieście Orłowka (Orlowka). zima 1941 r. Kontynuujemy przegląd włoskich frontów z książką J.L. Ready’ego, czas na ZSRR.

Włosi dowodzeni przez generała Messe, którzy w 1941 r. ścigali Armię Czerwoną przez 800 km, pozostali na froncie w ciągu przerażającej zimy. Żołnierze egzystowali w prymitywnych warunkach. Włosi w ZSRR posiadali trzy dywizje: Szybką (Celere) „Amadeo Duca d’Aosta” (gen. Mario Marazzani) oraz zmotoryzowane „Torino” (gen. Roberto Lerici) i „Pasubio” (mjr Vittorio Giovannelli), do tej ostatniej dołączono 1. Legion CC.NN. Ponadto w Rosji znalazł się 63. Gruppo Battaglioni CC.NN. (wielkości pułku piechoty). Rosjanie chwalili się, że ich najlepszym dowódcą jest „generał mróz”, który pokonał już Szwedów w XVIII w. i Francuzów w XIX w., a teraz poradzi sobie z nowymi najeźdźcami. Ze wszystkich wojsk Osi jedynie Węgrzy pozwolili sobie na luksus wycofania swoich wojsk w czasie zimy. Było tak zimno, że samochody można było uruchomić jedynie paląc pod nimi ognisko. Nadal trwały ataki i kontrataki. W jednym z nich, 12 grudnia 1941, zginął generale di brigata Ugo Caroli, dowódca piechoty w dywizji „Torino”, którego skosiła seria z broni maszynowej. Otrzymał on Złoty Medal Waleczności Wojskowej.

W lutym 1942 r. korpus gen. Messe wzmocniło Raggruppamento CC.NN. „23 Marzo” (gen. Enrico Francisci) w składzie Gruppo CC.NN. „Valle Scrivia” (wcześniej 5. Legion CC.NN.) i Gruppo CC.NN. „Leonessa” (dawny 15. Legion CC.NN.), oba liczyły po trzy bataliony. Dawny 15. Legion walczył wcześniej w Grecji.

Podczas spotkania w Austrii, w kwietniu 1942 r., Hitler poprosił Mussoliniego o przysłanie kolejnych włoskich wojsk. Duce był zadowolony, że Hitler jest zmuszony ubiegać się o jego pomoc. Oczywiście niemieccy generałowie byli pod wrażeniem Włochów. W rezultacie C.S.I.R. przemianowano na XXXV KA i wzmocniono dwoma batalionami Chorwatów. Z Włoch przysłano tysiące ludzi, którzy mieli zastąpić w szeregach poległych, chorych, rannych i cierpiących na odmrożenia. Dywizja Szybka „Amadeo Duca d’Aosta” została wzmocniona przez 6. pułk bersalierów, weteranów walk na Bałkanach – przeciwko Albańczykom i Jugosłowianom, także partyzantom Tity. Niebawem do Rosji przybyły kolejne dwa korpusy – II KA i Alpejski (Alpini).

II Korpus składał się z DG „Sforzesca”, DG „Ravenna” i DP „Cosseria”. Ta ostatnia walczyła w Etiopii i krótko przeciwko Francji. „Sforzesca” walczyła przeciwko Grekom, a „Ravenna” we Francji i Jugosławii. Korpus Alpejski składał się z dywizji strzelców alpejskich „Julia” (gen. Umberto Ricagno), „Tridentina” (gen. Luigi Reverberi) i „Cuneense” (gen. Emilio Batisti). „Julię” stworzono praktycznie od nowa, tak duże straty poniosła w Grecji i w wyniku zatopienia liniowca „Galilea” (28 marca 1942 zatopiony przez brytyjski op „Proteus”, zginął prawie tysiąc strzelców alpejskich, ponadto greccy jeńcy i pilnujący ich karabinierzy). „Tridentina” walczyła z Francuzami i Grekami, „Cuneense” podobnie, ale zmierzyła się jeszcze z Jugosłowianami. Do tych korpusów włączono ponadto Raggruppamento CC.NN. „23 Marzo” i 63. Gruppo CC.NN., nazwane teraz Legionem „Tagliamento”. Ponadto do Rosji wysłano nowe jednostki Czarnych Koszul – Gruppo Battaglioni „Montebello” (12. i 30. Legion CC.NN.). „Tagliamento” i „Montebello” stworzyły razem Raggruppamento „3 Gennaio”. 30. Legion walczył we Francji i Grecji.

Messe otrzymał awans i dowodził teraz wszystkimi trzema korpusami, które stworzyły nową 8. Armię. Nowa DP „Vicenza” chroniła linie komunikacyjne armii przed atakami partyzantów. Messe wcale nie był zwolennikiem wysyłania nowych włoskich żołnierzy do bezmiernie wielkiej Rosji. Weterani opowiadali nowo-przybyłym o jałowych stepach, o błotnistych drogach w październiku, o mroźnej zimie i bestialstwie żołnierzy Armii Czerwonej.

Wielka ofensywa Hitlera zaczęła się 28 czerwca 1942, jednak ze względu na masy zaangażowanych sił Włosi swój rozkaz do marszu otrzymali dopiero 11 lipca. 227.000 Włochów ruszyło w drogę, zmagając się z koszmarnym upałem, Don znajdował się z ich lewej strony (na północy). Czasem napotykano straż tylną sowietów, dla której walki z Włochami często kończyły się fatalnie. Włoska kawaleria z Dywizji „Amadeo Duca d’Aosta” spisała się dobrze w roli zwiadu, w Krasnym Łuczu walcząc jako piechota unicestwiła kocioł w którym znajdowało się kilkuset czerwonoarmistów. Niektóre jednostki przeciwnika cofały się na północ, aż nie oparły się plecami o Don, ale Włosi mijali je prąc na wschód. Pozostawionymi na włoskich tyłach jednostkami zajmowali się Węgrzy, którzy poruszali się za 8. Armią.

  • Posted on 29 grudnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, corpo di spedizione italiano in russia, Włosi na froncie wschodnim
kw.
08

Trudne relacje sojuszników w Rosji

Włosko-niemiecka odprawa w czasie walk nad Donem, z lewej siedzi dowódca II. KA Gen. Giovanni Zangerini, Rosja, sierpień 1942 r.

W walkach nad Donem podporządkowano włoskie jednostki dowodzącemu w tym rejonie niemieckiemu generałowi. Taka decyzja źle wpłynęła na włoski stosunek do sojuszników. Doszło do prawdziwego kryzysu. Do sztabu łącznikowego przy włoskiej armii dołączono cenionego specjalistę, gen. piechoty Kurta von Tippelskircha. Jako „niemiecki generał przy włoskiej 8 Armii” dysponował oddzielnym sztabem, w razie sytuacji kryzysowych mógł on nawet przejąć dowodzenie. Coraz częściej wchodził on w kompetencje włoskich oficerów, niesamowicie wyczulonych na punkcie swojego honoru. Trudno było pogodzić „mimozowatą niechęć do jakichkolwiek konsultacji jednej strony z aroganckim pouczaniem i mentorskim tonem tej drugiej”. Sztab niemieckiego XXIX KA, który miał wzmocnić Włochów, nakazywał oficerom łącznikowym: „Należy traktować ich uprzejmie, konieczna jest wyrozumiałość polityczna i psychologiczna (…) Klimat i środowisko we Włoszech sprawiają, że żołnierz włoski jest inny niż żołnierz niemiecki. Z jednej strony Włosi męczą się łatwiej, ale z drugiej strony są bardziej żywiołowi. Nie należy naszym włoskim sprzymierzeńcom, którzy przybyli nieustraszeni w te ciężkie i nieznane im warunki, aby nam pomóc, okazywać wyższości. Nie można zwracać się do nich obraźliwymi słowami i nie należy ich prowokować”.

Inna opinia: We wrześniu 1942 r. stosunki Włochów z Niemcami są jeszcze całkiem poprawne, w dziedzinach wymagających ściślejszej współpracy zrodził się nawet wzajemny szacunek. Przy 8. Armii działa niemiecki sztab łącznikowy z gen. Enno von Rintalenem na czele. Sprawuje on też pewną kontrolę. Włosi oczywiście nie są zachwyceni takim wyrazem nieufności.

  • Posted on 8 kwietnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, corpo di spedizione italiano in russia, Włosi na froncie wschodnim
kw.
07

Kontratak pod Serafimowiczami

Stanowisko karabinu maszynowego sowieckiej 21. Armii, walki pod Serafimowiczami we wrześniu 1942 r. Uzbrojenie żołnierzy to zdobyczny włoski km Breda Mod. 30 kal. 6,5 mm.

W połowie sierpnia 1942 r. przeciwko wojskom Frontu Stalingradzkiego niemiecka 6. Armia ześrodkowała 15 dywizji (w tym dwie pancerne i dwie zmotoryzowane). Dla osłony tego zgrupowania od północy, przeciwko sowieckiej 63. i 21. Armii, rozwijała się przybyła na ten kierunek włoska 8. Armia w składzie: II. i XXV. KA i Korpus Alpejski.

Rosjanie planowali przeciąć niemieckie linie komunikacyjne i odciągnąć ich siły z kierunku stalingradzkiego. W tym celu rankiem 20 sierpnia z rejonu na zachód od Serafimowicz, w kierunku na Bolszoj, wyszło natarcie 63. i 21. Armii. Atakowały 304. DS z 21. A oraz 14. DG i 197. DS z 63.A. Rosjanie z powodzeniem sforsowali Don i 22 sierpnia przełamali opór włoskich dywizji „Ravenna” i „Sforzesca” oraz niemieckiej 79. DP. Sowieci zajęli bardzo istotny przyczółek, na który 24 sierpnia dodatkowo przerzucono 203. DS oraz III. KKaw. Gw. (5. i 6. DKaw. Gw.). Stan posiadania udało się jeszcze powiększyć do 50 km wszerz i 25 km w głąb. Opór Włochów i Niemców tężał, 28 sierpnia uderzenie przerwano i umocniono zdobyty teren. Dodatkowym sukcesem było ściągnięcie w ten rejon odwodów Osi: włoskich BKaw. „Barbo” i DP „Cosseria” oraz niemieckich 62. DP i 22. DPanc.

30 sierpnia 1942 niemieckie Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych podaje: „Na lewym skrzydle 6 Armii, na południe od ujścia rzeki Chopior do Donu, włoska kawaleria zameldowała obecność dużych sił npla w rejonie m. Kotowski. Ogólnie nie ma istotniejszych działań bojowych w miejscu włamania oddziałów włoskich”. Niemieckie dowództwo nie potraktowało tych prób forsowania Donu poważnie, do listopada nie uczyniono nic dla poprawy sytuacji na lewym skrzydle GA „B”. W podobnym okresie, bardziej na północ, 1. Armia Gwardii zdobyła także przyczółek w rejonie miejscowości Jerkowskij i Pierokopka. Bezczynność i lekceważenie przeciwnika srodze odbije się na wojskach Osi, gdy Armia Czerwona przejdzie do kontrofensywy zimą 1942/1943.

  • Posted on 7 kwietnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, corpo di spedizione italiano in russia, Włosi na froncie wschodnim
sty
24

Mowa Mussoliniego do żołnierzy C.S.I.R.

Korpus Alpejski defiluje przed wyruszeniem na front wschodni.

Mussolini przemawiał 26 czerwca 1941 do żołnierz CSIR: „Jedność, do której Europa dążyła od momentu upadku klasycznego świata, była zawsze ulotnym ideałem. Jesteście najbardziej uprzywilejowanym pokoleniem w ostatnich szesnastu wiekach, ponieważ ta tęsknota zostanie powetowana dzięki misji, którą właśnie teraz podejmiecie. Największe zagrożenie dla cywilizacji doprowadziło zarazem do największej społecznej fuzji, o jakiej nasz kontynent słyszał od czasów epoki rzymskiej, z której bezpośrednio się wywodzicie. Wojownicy ze Skandynawii, z narodów germańskich, z łacińskich, słowiańskich i iberyjskich ludów, odłożyli na bok swoje lokalne, relatywnie błahe i samodestrukcyjne sprzeczki dnia wczorajszego, by podjąć jeden wspólny wysiłek dla przetrwania ich wszystkich. Kampania w Rosji to fundamentalna walka o nasze istnienie oraz o wspólną, europejską tożsamość. To walka o życie lub śmierć, przeciwko niszczycielskiemu triumfowi zdewaluowanego podczłowieczeństwa, reprezentowanego przez marksizm. Znamy tego wroga całej ludzkości. Dwadzieścia lat temu usunęliśmy go do szczętu z naszego półwyspu. Teraz unicestwimy go na całej planecie! Niech żyje nasza kontynentalna cywilizacja! Niech żyją Włochy!”.

  • Posted on 24 stycznia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, corpo di spedizione italiano in russia, Mussolini przemówienia
Page 7 of 9123456789
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top