Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
lip
05

Korpusu Alpejskiego droga do wolności

Na mój warsztat trafił temat Korpusu Alpejskiego w operacji ostrogożsko-rossoszańskiej i jego późniejsze walki o wyjście z okrążenia. Będzie to czwarty i ostatni artykuł o włoskiej armii na froncie wschodnim, który ukaże się w Technice Wojskowej Historii. Przyznam bez bicia, że lubię się „nakręcać” w czasie pisania i żyć tematem. Dlatego na stronie obecnie będzie całkowita dominacja tematu Alpini w Rosji. Fragmenty wspomnień nie zmieszczą się do magazynu, więc mam nadzieję sprawić Wam przyjemność publikując je na stronie. Na razie jeden z akapitów wyrwany żywcem z powstającego artykułu:

O godzinie 11.00 17 stycznia sztab Korpusu Alpejskiego przekazał podległym mu dywizjom rozkaz do odwrotu znad Donu (w poprzednich dniach, po pobiciu wojsk węgierskich i niemieckich, zamknął się na jego tyłach podwójny pierścień okrążenia, ale pomimo całkowitej izolacji Niemcy nakazali Włochom tkwić na pozycjach). Kolejno zamierzano osiągnąć następujące rubieże: linia kolejowa Jewdakowo-Rossosz, dolina rzeki Olchowatka, dolina rzeki Ajdar-Mikołajewka, a następnie stąd zamierzano przebić się do własnych linii. Do sztabu korpusu cały czas napływały informacje o zajmowaniu i obsadzaniu przez Rosjan kolejnych miejscowości i przecięciu szlaków komunikacyjnych. Nie można było mieć wątpliwości, alpejczyków czekała ciężka walka o przebicie się na wolność. GA „B” autoryzowała przejęcie dowodzenia przez sztab Korpusu Alpejskiego nad resztkami niemieckiego XXIV KPanc. O stanie jego wykrwawienia niech świadczy sprzęt będący w pełni sprawnym: cztery czołgi, dwa działa samobieżne, pięć dział polowych, bateria wyrzutni rakietowych. Niemieckie dywizje piechoty 385. i 387. były praktycznie zniszczone, z ich żołnierzy stworzono drużyny, którymi zasilono jednostki włoskie. Marsz czterech dywizji włoskich (trzech strzelców alpejskich i DP „Vicneza”) opóźniało około 10 tys. niemieckich i węgierskich maruderów, którzy z niezliczonymi saniami snuli się za prowadzącym walkę o wyjście z kotła Korpusem Alpejskim. Ci często zdemoralizowani ludzie skupiali się na próbach zdobycia pożywienia i schronienia na noc. Doszło niestety do obrzydliwych sytuacji, gdy Niemcy wyrzucali na mróz rannych w walkach strzelców alpejskich…

Tak na oko, patrząc na mapę, Korpus Alpejski musiał przebić się 80 do 100 km przez obszar zajęty przez przeciwnika. Wyjdą z tego?

Do zbadania jest też kilka legend. Jedną z ciekawszych jest śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach jednego z niemieckich generałów, który miał traktować Włochów jako mięso armatnie i posyłać do kolejnych pozbawionych sensu ataków. Aż w końcu któryś ze strzelców alpejskich miał rzucić w niego granatem… Choć tu z miejsca pachnie pomówieniem, bo to raczej Włosi dowodzili Niemcami. Co ciekawe w tym samym czasie sztab włoskiej 8. Armii prowadził walki odwrotowe dowodzonymi przez siebie dywizjami niemieckimi. 19. DPanc., resztki 27. DPanc. (obita w czasie „Małego Saturna”) oraz 320. DP wyróżniły się prowadząc walki opóźniające na kierunku charkowskim, co dało czas Niemcom na ściągnięcie pod miasto Korpusu Pancernego SS i Dywzji Großdeutschland, które później przeprowadziły znaną już pewnie wszystkim kontrofensywę Mansteina.

  • Posted on 5 lipca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
cze
28

Włoska 8. Armia i operacja „Mały Saturn”

Mamy także zaległość wydawniczą. Mianowicie od minionego piątku w sprzedaży znajduje się Technika Wojskowa Historia nr. 4/2018. W magazynie znajdziecie artykuł mojego autorstwa: Włoska 8. Armia i operacja „Mały Saturn”. A przed nami jeszcze wisienka na torcie – historia walk Korpusu Alpejskiego zimą 1943 roku. Polecam, zapraszam!

Spis treści numeru:

• Arado Ar 234 Blitz w działaniach bojowych
• Spitfire – obrońca Albionu (cz. 1)
• Walki na przedpolach Augustowa latem 1944 roku
• Pancerne Junaki. Bułgarska broń pancerna 1939-1945
• Czołgi z mgły – polskie Vickersy Mk. E
• Włoska 8. Armia i operacja „Mały Saturn”
• Pojazdy budowane w oparciu o jednowieżową wersję T-26 (cz. 1)

  • Posted on 28 czerwca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Publikacje, Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, operacja Mały Saturn, Włosi na froncie wschodnim
maj
05

Gdy dyktator wie lepiej…

Generał Giovanni Messe ogląda armatę przeciwpancerną dostarczoną jego korpusowi przez Niemców. Trochę o kulisach rozbudowy sił włoskich w Rosji z CSIR do ARMIR.

30 maja 1942 roku gen. Messe (dowódca CSIR) spotkał się w Rzymie z gen. Cavallero, szefem Sztabu Generalnego. Bazujący na swoich doświadczeniach w Rosji, Messe tłumaczył, że jest błędem wysyłanie dalszych żołnierzy na front wschodni. Cavallero cierpliwie słuchał tych tłumaczeń, ale gdy dowódca CSIR stał się bardziej natarczywy, szef sztabu upomniał go: „Takie decyzje podjął Duce z powodu względów politycznych i jest zbędnym dyskutować z nimi”.

2 czerwca Messe i gen. Magli spotkali się z Mussolinim. Podczas krótkiego spotkania Duce pochwalił CSIR i jego dowódcę. Po wyjściu, Messe zwrócił się z prośbą o prywatną audiencję. Później tego samego dnia raz jeszcze spotkał się z dyktatorem w jego biurze (dalej cytaty na podstawie wspomnień Giovanniego Messe).

Kolejny raz Mussolini nie szczędził pochwał: „Zyskałeś szacunek Niemców i doceniają ciebie. Z tego powodu, rozważaliśmy umieszczenie ciebie na czele 8. Armii. Wydaje mi się, że byłoby to najbardziej logiczne rozwiązanie… ale było to niemożliwym”.

Duce wyjaśnił potem, że było koniecznym powierzenie dowództwa nad 8. Armią (ARMIR) gen. Italo Gariboldiemu, „który od jakiegoś czasu był gotów objąć dowodzenie”. (nie jest tajemnicą, że Niemcy woleli współpracować z potulnym Gariboldim, o pominięcie Messe miał zabiegać sam Hitler… kolejny polityk, który wiedział lepiej niż wojskowi; decyzja głupia, zwłaszcza, że Messe był obyty z frontem wschodnim i ogółem uchodzi za najzdolniejszego z włoskich generałów)

Messe nie chciał wdawać się w dyskusję na temat dowództwa 8. Armią. Skupił się na przedstawieniu Duce swoich wątpliwości, co do wysłania całej armii do Rosji: „Jest dużym błędem wysyłać całą armię na front rosyjski. Gdyby się ze mną skonsultowano, opowiedziałbym się przeciwko temu”.

Mussolini odparł: „Muszę być u boku Fuhrera w Rosji… Przeznaczenie Włoch jest związane z Niemcami”.

Messe odpowiedział: „Jestem przekonany, że armia większa niż 200 000 ludzi znajdzie się w Rosji w wielkich kłopotach”. Ostrzegł także, że kłopoty, z jakimi borykał się 60 000 CSIR, jedynie zwielokrotnią się w przypadku 8. Armii. „Nasze skromne, przestarzałe uzbrojenie, całkowity brak odpowiednich pojazdów pancernych, niewystarczająca liczba ciężarówek, wieli kłopot z transportem i zaopatrzeniem, sprawiają jeszcze więcej problemów z powodu niezrozumienia i nieustępliwego egoizmu Niemców”.

Według Mussoliniego Niemcy obiecali „pomóc na wszelkie sposoby” w zaspokojeniu potrzeb armii włoskiej. Dodał także, że zawarto „precyzyjne umowy”, gdy Niemcy zwracali się z prośbą o wsparcie ze strony armii włoskiej (bo i nawet zawarto, ale z realizacją było różnie – np. na nie: rozległość włoskiego odcinka, na tak: sześć armat ppanc. kal. 75 mm na każdą włoską dywizję).

Messe nie odpuszczał: „Niemcy nigdy nie dotrzymywali umów zawartych pomiędzy oboma rządami… to była codzienna walka, by zmusić ich do realizacji zawartych uzgodnień. Jest ważnym zrozumieć, i nie zapominać o tym, że tylko cudem CSIR nie został zgnieciony i pogrzebany w tej okropnej wojnie gigantów…”.

W końcu Mussolini zbył gen. Messe mówiąc o jego przekonaniu o szybkim niemieckim zwycięstwie, rozmowę puentując: „Drogi Messe, przy stole negocjacji pokojowych 200 000 żołnierzy ARMIR będzie miało większe znaczenie niż 60 000 żołnierzy CSIR”.

  • Posted on 5 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Giovanni Messe, Włosi na froncie wschodnim
maj
05

Osamotnienie na stepie

Pozycje włoskiej 8. Armii (ARMIR) w przeddzień „Małego Saturna” były tak rozciągnięte, że na jednego człowieka przypadał średnio odcinek frontu długości siedmiu metrów. Stało się tak także na skutek oddania w listopadzie 1942 roku przez ARMIR trzech dywizji niemieckich, które pomagały tamować front rumuńskiej 3. Armii (co naturalnie zdezorganizowało całą obronę Włochów i zaangażowało na pierwszej linii wszystkie rezerwy). Rekord pobiła 3. Dywizja Szybka (3. Divisione Celere „Principe Amedeo Duca d’Aosta”), której dwa pułki bersalierów (wzmocnione słabym liczebnie Legionem Chorwackim) obsadzały odcinek frontu długości 50 km. Włoskie normy taktyczne mówiły, że dywizja piechoty (zawsze pamiętamy – binarna, czyli dwupułkowa) powinna bronić odcinków długości 3-5 km.

  • Posted on 5 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim
maj
03

Sprawa Kantemirowki i Dywizja „Ravenna”

Strzelec erkaemu Breda na powierzchni zamarzniętej rzeki, Rosja, zima 1941/1942 r. Wypada mi się zmierzyć z pewną sprawą dotyczącą „Małego Saturna” i tego co napisał Paul Carell (w rzeczywistości Paul Schmidt), który twierdzi o Dywizji „Ravenna”, że porzuciwszy broń i pojazdy uciekła z pola bitwy”.

„Ravennie” przypisano odpowiedzialność za incydent z Kantemirowki. Rankiem 19 grudnia 1942 roku (trwał „Mały Saturn”) czołgi sowieckie przerwały się przez linie włosko-niemieckie na dalekie tyły ARMIR. We wspomnianym mieście znajdowało się 3000 do 6000 żołnierzy włoskich, z których próbowano sformować trzy improwizowane bataliony, które miały zatkać luki w przerwanym w kilku miejscach froncie. Włosi już wcześniej rzucili do walki kompanie chemiczne, budowy mostów i dróg i inne tego rodzaju jednostki. W Kantemirowce znajdował się już wyłącznie personel służb tyłowych (intendentura, kierowcy z kolumn transportowych, urzędnicy armii etc.), a do wspomnianych batalionów wcielano także lekko rannych i odmrożonych, którzy czekali tutaj na ewakuację (miejscowość leżała przy linii kolejowej odcinka Millerowo-Rossosz, bardzo ważnej arterii komunikacyjnej na zapleczu ARMIR). Pojawienie się sowieckich czołgów w rejonie dworca kolejowego faktycznie wywołało panikę (zaskoczenie było całkowite, były to bowiem dalekie tyły armii) i ucieczkę znajdujących się w mieście Włochów. Był to jedyny odnotowany w kampanii na wschodzie przypadek zbiorowej paniki w armii włoskiej (jestem świeżo po lekturze książek o bitwie piotrkowskiej w 1939 roku i kolejnej o udziale US Army w kampanii tunezyjskiej, więc nikt nie musi mi tłumaczyć, że w obliczu ataku czołgów nogę za pas dawały nawet oddziały liniowe).

Jednak incydent nie miał nic wspólnego z Dywizją „Ravenna” . Na przykład niemiecka grupa łącznikowa przy tejże złożyła po zakończeniu walk raport następującej treści: „Jest ewidentnym, że Dywizja ‚Ravenna’ nie ‚uciekła’ pierwszego dnia walk (w tym wypadku chodzi o 16 grudnia), jak chciałaby to przedstawiać zwłaszcza 298. Dywizja Piechoty (niemiecka), ale walczyła dniem i nocą pomiędzy 11 i 17 grudnia 1942 roku. Niemiecka dywizja może mogłaby opierać się kilka dni dłużej dzięki lepszemu wyposażeniu i uzbrojeniu [pewnie także przewadze liczby organicznych batalionów piechoty, 6:9 na niekorzyść włoskich dywizji], ale na koniec także ona zostałaby zmuszona do odwrotu”.

Inna relacja, oficerów łącznikowych przy sztabie ARMIR: „Pomimo wszystkich niedociągnięć i błędów popełnionych w okresie trwania misji, twierdzenie, wyrażane przez niektórych, według którego Włosi zwyczajnie uciekli, nie tyle jest przesadą, co zwyczajnie jest nieprawdą. […] Na specjalne wyróżnienie zasłużyła Dywizja Torino (generał dywizji Lerici), Tridentina (generał dywizji Reverberi), a zwłaszcza Julia, pod dowództwem generała dywizji Eibla, wymieniona w biuletynie wojennym Wehrmachtu”.

Karma wraca. Niemiecka 298. DP także została ogarnięta przez „Mały Saturn”, podzieliła los 8. Armii i poniosła tak ciężkie straty, że 30 kwietnia 1943 r. została rozwiązana, a jej ocalałych żołnierzy wcielono do 387. Infanterie-Division.

  • Posted on 3 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim
maj
02

Bohaterscy kapelani ARMIR

Kapelan z DP „Pasubio” chrzci rosyjskie dzieci, Rosja, lato 1941 r.

Na każdy tysiąc żołnierzy włoskich wysłanych na front wschodni przypadał jeden kapelan wojskowy. Ich obecność była największa zwłaszcza przy jednostkach sanitarnych (sekcje sanitarne, szpitale polowe, pociągi sanitarne etc.). Wśród jednostek liniowych swojego kapelana miał każdy pułk oraz część batalionów samodzielnych (saperów szturmowych, ckm, narciarzy). Kapelani nie byli częścią personelu wojskowego, ale mieli status „personelu zmilitaryzowanego”, podobnie jak wszystkie inne służby pomocnicze.

Zadaniem kapelanów była codzienna praktyka religijna wśród zainteresowanych tym żołnierzy oraz odprawianie mszy niedzielnej i w święta, inne (czuwanie nad rannymi, identyfikacja zwłok, asysta przy pochówku etc.). Z własnej inicjatywy włoscy duchowni zajmowali się także sprawami religijnymi ludności cywilnej w strefie przyfrontowej, czy jeńców, nim ci nie zostali przekazani służbom niemieckim (ARMIR utrzymywała tylko kilka małych obozów jenieckich). Kapelani nie mieli przydziału broni.

W szczytowym okresie (sierpień-grudzień 1942 r.) na froncie wschodnim znalazło się 200 kapelanów. Dziesięciu z nich zginęło podczas walk na froncie, zaginęło 20, w niewoli zmarło 23, a trzech kolejnych w miejscach rehabilitacji (po powrocie z frontu lub z niewoli – nie sprecyzowano). Tak więc straty wśród kapelanów wyniosły 28% (nie ma wspomnienia o rannych). Wielu kapelanów na ochotnika zgodziło się pójść do niewoli, np. gdy podczas odwrotu zimą 42/43 pozostawali z ciężko rannymi, których nie dało się ewakuować ze względu na ich ciężki stan (24 z nich było przydzielonych do szpitali polowych, 11 do sekcji sanitarnych i jeden do szpitala rezerwowego).

Podczas całej II wojny światowej armia włoska straciła na wszystkich frontach 160 kapelanów, więc 56 zmarłych w wyniku działań na froncie wschodnim stanowi 35% ogółu.

Pierwszym poległym w Rosji był kapelan 3. pułku bersalierów podczas Bitwy Bożonarodzeniowej (grudzień 1941 r.). Ruszył on z pomocą osamotnionemu poza własnymi liniami rannemu, który wzywał pomocy. Inne próby uratowania tego człowieka nie udały się, a poniesiono przy tym kolejne straty. Dwukrotnie ranny kapelan dotarł do rannego i zmarł u jego boku. Bohaterskim kapelanem był karmelita Padre Giovanni Mazzoni, który już w czasie I WŚ ochotniczo pełnił posługę religijną przy 226. pp „Arezzo”, w 1916 r. otrzymał brązowy i srebrny Medal Waleczności Wojskowej oraz kolejne brązowy i złoty w 1917 r. Po śmierci przyznano mu drugi raz najwyższe odznaczenie państwowe. Na stanowisku zastąpił go Don Giacomo Davoli, który zginął podczas walk zaledwie po miesiącu sprawowania posługi (25 stycznia 1942 r.).

Złoty Medal Waleczności Wojskowej otrzymał pośmiertnie także Don Felice Stroppiana, kapelan 81. pp z DP „Torino”. Pomimo braku jednego oka udało mu się zdobyć przydział do jednostki bojowej. 16 grudnia 1942 r., podczas tzw. drugiej bitwy obronnej nad Donem, dotarł konno na wysunięte pozycje, gdzie zagrzewał do walki piechurów, pozostał na miejscu pomimo poniesienia rany. Podczas walk udał się na swoim wierzchowcu po brakującą amunicję i dostarczył ją do walczących. Ponownie ranny odmówił odesłania na tyły. Gdy ruszył na pomoc rannemu uśmiercił go pocisk z moździerza.

  • Posted on 2 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, kapelani Regio Esercito, Włosi na froncie wschodnim
maj
01

Pociąg z Alpini na terenie Polski

Żołnierz włoski karmi małego chłopca, Stalino (Donieck), 1942 rok.

Podporucznik Veniero Ajmone Marsan na niedługo przed wyjazdem do Rosji obchodził swoje 24 urodziny. 29 lipca 1942 roku wyruszył w szeregach Dywizji Strzelców Alpejskich „Cuneense” na front wschodni. Na dworcu w Cuneo żegnała go rodzina. Spytany (przez H. Hamiltona, autora książki „Sacrifice on the steppe. The Italian Alpine Corps in the Stalingrad Campaign, 1942-1943”) o uczucia, jakie towarzyszyły mu, gdy opuszczał Włochy, Marsan przyznał, że był bardzo nieszczęśliwy pozostawiając swoją rodzinę, w tym żonę Lucię.

Wówczas powiedział: „Powinieneś był raczej spytać, czemu nie próbowałem się wymigać od wyjazdu do Rosji? Oczywiście, byłem gotów spełnić obowiązek służby wojskowej, ale mogłem poprosić o przeniesienie na stanowisko za biurkiem we Włoszech. Alpini pod moim dowództwem nie mieli takiej możliwości. Wszyscy byli góralami z alpejskich dolin, i ostatnią rzeczą, jakiej pragnęli, było toczenie wojny przeciwko Rosji. Odpowiadałem za tych żołnierzy. Przez miesiące ich treningu w Piemoncie żyłem wśród nich; byli ojcami, synami i braćmi. Jak mogłem pozwolić im ruszyć do Rosji i użyć mojego statusu oficera, by pozostać we Włoszech i wykonywać służbę innego rodzaju? W mojej głowie nie pojawiała się inna alternatywa, jak pozostać z moimi ludźmi.

Co więcej, chociaż moja rodzina była antyfaszystowska, to w tym okresie nie pozostawaliśmy w kontakcie z antyfaszystowskim podziemiem. W tym okresie było ono bardzo mocno zakonspirowane i choć kilku przyjaciół rodziny miało z nim jakiś kontakt, nikt na razie nie mówił o tym głośno”.

Już na terenie Polski, on i jego ludzie zaczęli zadawać sobie pytania o swoją rolę w tej wojnie, gdy na własne oczy zobaczyli, jak wygląda życie w krajach okupowanych przez nazistowski reżim. Pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy pociąg ze strzelcami alpejskimi zatrzymał się na kilka godzin w Warszawie. Zobaczyli niemieckich żołnierzy z karabinami gotowymi do strzału, którzy pilnowali grupę cywili noszących podkłady kolejowe. Ci nędznie wyglądający ludzie byli ubrani w łachmany, uginali się pod przenoszonym ciężarem. Ku swemu przerażeniu, Alpini zauważyli, że żółte gwiazdy na ich ciuchach oznaczają, że byli oni Żydami.

Krótko po opuszczeniu Warszawy, pociąg zatrzymał się gdzieś na prowincji. Żołnierze obserwowali grupę około 20 cywili maszerujących pod strażą w stronę pociągu. Wśród nich była ładna młoda dziewczyna o blond włosach. Gdy przechodziła obok, jeden z żołnierzy zaoferował jej grzebień kieszonkowy. Marsan pamięta słowa, jakie powiedziała w podzięce: Ago tibis gratias (dziękuję w jakimś nieznanym mi narzeczu). Dalej wspomina podporucznik: „Spytaliśmy naszego oficera medycznego, dokąd idą ci ludzie. Powiedział, że prawdopodobnie zabiera się ich do masowego grobu niedaleko stąd, gdzie po strzale w podstawę karku dołączą do setek, jeśli nie tysięcy zabitych w ten sam sposób”. Zszokowany Marsan zapytał o wyjaśnienia, oficer medyczny odpowiedział, że widział już takie rzeczy podróżując przez Polskę. Powiedział: „Całkiem możliwe, że ci cywile są Żydami, albo odegrali jakąś rolę w oporze przeciwko niemieckiej okupacji”.

Później pociąg raz jeszcze zatrzymał się gdzieś na polskiej prowincji. Dalej opowiada Marsan: „Kobiety natychmiast podeszły do pociągu oferując żołnierzom jajka w zamian za chleb. Każdy strzelec miał ze sobą żelazną rację z dwoma dużymi sucharami nazywanymi ‚gallette’. Żołnierzom nie wolno było ruszać żelaznych racji, chyba że znaleźliby się w sytuacji, gdy nie mieli innego jedzenia, na przykład podczas walk lub innej frontowej aktywności. Gdy kobiety krążyły przy pociągu, wielu Alpini oddało swoje racje, ale odmówili przyjęcia jajek, gdyż było jasnym, że ci ludzie są bardzo, bardzo głodni”.

EDIT: Informacja od Pana Michała: „Gratias tibi ago” to łacina – prawdopodobnie zwrot prosto z liturgii katolickiej w czasach kiedy msza była odprawiana jeszcze po łacinie, stąd zarówno Włosi jak i Polacy w tamtych czasach nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem.

  • Posted on 1 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
kw.
28

Preludium do Małego Saturna

Pozycje włoskiego II KA w rejonie Boguczaru po przejściu przez nie wojsk sowieckich podczas operacji „Mały Saturn”.

Mało kto wie i chce pamiętać, że nim ta się w ogóle zaczęła, miała miejsce bitwa nazywana przez włoską historiografię drugą bitwą obronną nad Donem. Pomiędzy 11-15 grudnia pozycje włoskich dywizji „Cosseria”, „Ravenna” (obie z II KA w rejonie, gdzie miały zostać przełamane włoskie pozycje podczas „Małego Saturna”) i „Pasubio” (atak dywersyjny w innym sektorze frontu) były atakowane przez siły 26-28 batalionów z sowieckich 1. Armii Gwardii i 6. Armii. W ciągu pięciu dni Włosi zatrzymali wszystkie 21 większych natarć na swoje pozycje. Ataki sowieckie były klasycznym rozpoznaniem bojem słabych punktów włoskiej obrony, straty przez nich poniesione były katastrofalne (jeńcy zeznawali o tysiącach ludzi tylko w sektorze najsłabiej atakowanej „Pasubio”). Jednak straty Sowietów niewiele obchodziły, do dyspozycji w obu armiach mieli ogółem 115 batalionów piechoty (ponadto cztery korpusy pancerne i inne jednostki). Trupów zalegających przed włoskimi pozycjami (w tym pozostałych na zamarzniętym Donie) było tak wiele, że włoskie patrole musiały cały czas wychodzić na przedpole, by chociaż trochę oczyścić pole ostrzału…

Dowodzący włoską 8. Armią gen. Italo Gariboldi wystosował wieczorem 15 grudnia do swoich żołnierzy list następującej treści:

„Do dzielnych żołnierzy II Korpusu Armii.
Od pięciu dni walczycie odważnie i wspaniale wypełniacie wasze motto [nikt nie przejdzie]. Dzielni! Jestem z was dumny.
Musicie trwać z uporem, niewzruszoną wiarą, a zyskacie sobie podziw i wdzięczność naszej Ojczyzny”.

„Mały Saturn” miał ruszyć nazajutrz… a o nim niebawem w TWH.

  • Posted on 28 kwietnia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim
sty
17

Völkischer Beobachter o Włochach

Na pozycji moździerza kal. 81 mm żołnierze czytają gazetę wydawaną przez 8. Armię zatytułowaną „Dovunque” (dokądkolwiek… pośle nas Duce), lato 1942 r.

Organ prasowy NSDP „Völkischer Beobachter” z 21 października 1942 podaje: „Na wzgórzu górującym nad zrujnowaną kozacką wioską widnieje pięć żołnierskich mogił. Drewniane krzyże spoglądają na rozległą dolinę Donu. Na trzech widać włoskie hełmy. Wczoraj pochowaliśmy tych, którzy je nosili – to byli dobrzy koledzy. Na każdej mogile połyskuje bukiecik cykorii, jedyne kwiaty, jakie znaleźliśmy na stepie (…). Walki nad Donem są ostre i zażarte. Chociaż już nie tak zacięte jak w ostatnich dniach sierpnia, kiedy Rosjanie, bezpardonowo rzucając w ogień swoją piechotę, usiłowali przełamać linie korpusu włoskiego, aby przeciąć drogę niemieckich transportów dla Stalingradu. To, co nie udało im się wówczas, tym bardziej nie udaje im się teraz, kiedy nieodwołalnie dopełnia się los Stalingradu. Nieodwołalnie. Niemniej jednak wojna wymaga tutaj od naszych włoskich kolegów maksimum wysiłku. Żołnierz był zmuszony dać z siebie wszystko. Dla batalionów piechoty, batalionów alpejskich i batalionów czarnych koszul były to dni i tygodnie niezłomnej dzielności na pierwszej linii. Oficerowie i zwykli żołnierze bez reszty spełnili pokładane w nich zaufanie. Liczne drewniane krzyże świadczą o tym dobitniej niż mogłyby to uczynić słowa. Na zboczach naddońskich wzniesień i na szerokim stepie stoją one, jak symbole jedynego w swoim rodzaju koleżeństwa, jako dziedzictwo wierności i ofiarności, która okazała się silniejsza od śmierci. Pewnego wieczora po dniu zaciętych walk siedzieliśmy na stanowisku dowodzenia jednego z włoskich pułków piechoty. Nasi włoscy koledzy zebrali z kilku opuszczonych domostw stoły i krzesła i ustawili je w prymitywnej drewnianej budzie. Na stołach było kilka świec, co dało nastrój ciepła i przytulności. W kubkach od polowych manierek mieliśmy czerwone wino, a w pokrywkach menażek po kawałku zimnej pieczeni. Czuliśmy w sobie pogodny spokój i wywiązała się między nami rozmowa, jaka jest możliwa tylko tam, gdzie granica między życiem, a śmiercią przebiega tuż tuż, gdzie głęboko wstrząśnięty człowiek szuka tego, co istotne, obojętnie odsuwając na bok drobiazgi dnia powszedniego i wszelki pozór. Rozmawialiśmy o sensie wojny. Rozmawialiśmy jak koledzy i jak ludzie. Odżyły w nas obrazy tego dnia. Gwałtowny ogień nieprzyjacielskiej artylerii o szarym świcie młodego dnia, wielominutowe dudnienie dział, przerażające parskanie pękających granatów, huk i trzask. Potem kilka sekund ciszy, dopóki nie dotarła do nas brązowa powódź, od tygodnia za każdym razem zalegająca przed naszymi stanowiskami, by potem, posiekana kulami, wykrwawiona i wyczerpana, odczołgać się z powrotem. Niesamowita chmura zniszczenia nad kobiercem kwiatów cykorii w kształcie gwiazdy i zielonych krzewów piołunu. Człowiek staje się twardy i milczący”.

  • Posted on 17 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim
sty
16

Słowa uznania od generała Kurta von Tippelskircha

Włoska armata ppanc. 47mm/32 na stanowisku ogniowym nad Donem.

Mowa generała Kurta von Tippelskircha, oficera łącznikowego przy włoskiej 8. Armii, podczas ceremonii przyznania 40 Krzyży Żelaznych 1 i 2 klasy dla żołnierzy włoskich (2/3 z tego dla Czarnych Koszul z grupy batalionowej „Tagliamento”) za tzw. pierwszą bitwę obronną nad Donem:

„Wytrwała obrona żołnierzy włoskich zaangażowanych w bitwę, i działających w osamotnieniu, nie tylko udaremniła zamiar przeciwnika przerwania frontu, ale także uczyniła próżnymi jego wysiłki odciążenia frontu stalingradzkiego od nieustannej presji niemieckiej.

Dziękuję w imieniu armii niemieckiej i wszystkich niemieckich towarzyszy broni zaangażowanych na froncie stalingradzkim za waszego ducha walki i za waszą wytrwałość”.

  • Posted on 16 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim
Page 4 of 6123456
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top