Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
lut
01

Walki patrolowe w sektorze XXI Korpusu

Bersalierzy mijają kolumnę brytyjskich jeńców, jesień 1941 r. Na ciężarówce widoczne działo przeciwpancerne 47/32, czyli popularne „elefantino” (słoniątko). Ostatnie trzy akapity o pierwszym dniu bitwy pod Alam el Halfa (31.VIII.1942). Wątek będę kontynuował, ale teraz będzie trochę SM.79. Przepraszam, że tak krótko, ale po raz szósty w ciągu 2-3 tygodni sprawdzałem II tom mojej książki „Crickets against Rats” i padam ze zmęczenia.

W sektorze XXI KA, DP „Bologna” przeciwko Ruweisat, DZmot. „Trento” w rejonie Sanyet el Miteiriya i niemiecka 164. DP bardziej na północ, prowadziły działania patrolowe. Poniesiono trochę strat, wzięto kilku jeńców, ale nie podjęto żadnych większych akcji. Przeciwnik także prowadził działania patrolowe, z identycznymi skutkami.

Wieczór 31 sierpnia Rommel wykorzystał na zebranie i uporządkowanie wojsk. Zdawał sobie sprawę, że szansa na sukces znacznie się zmniejszyła, zwiększały się także jego obawy o sytuację paliwową i spodziewaną kontrakcje ze strony 8. Armii. Późnym wieczorem wydał rozkazy, by przygotować się do odparcia spodziewanych kontrataków przeciwnika w kolejnym dniu: „Dlatego umiejętnie rozmieścić artylerię. Okopać wszystko, rozproszyć pojazdy”, jak precyzowały zarządzenia dla 90. DLekk. i XX KA. Jednak w przypadku DAK myślał o podjęciu jeszcze jednego wysiłku ofensywnego.

Po drugiej stronie Alexander i Montgomery z najwyższą uwagą śledzili rozwój wypadków. Na noc zarządzono ciężkie naloty Desert Air Force w rejonie Deir el Ragil, gdzie jak się spodziewano noc spędzi Afrika Korps. Ponadto alianckie lotnictwo miało uderzyć na lądowiska El Daba i Sidi Haneish położone na zachód od Mersa Matruh. Nowozelandzka 2. DP i brytyjska 44. DP miały następnego dnia utrzymać dotychczasowe pozycje. 10. DPanc., do której dołączyła 23. BPanc., miała utrzymać kluczowe wzgórze 102. Jego utrata oznaczałaby powstanie silnej zapory przeciwpancernej pomiędzy 8. i 22. BPanc. i mogło doprowadzić do sytuacji, w której obie brygady musiałyby walczyć osobno i mogłyby zostać pobite w separacji. Zadaniem dla 7. DPanc. było maksymalnie zagrozić szlakom zaopatrzeniowym Osi.

  • Posted on 1 lutego, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Alam el Halfa bitwa, bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
30

Nieudany atak „Brescii” i „Folgore”

Samochody pancerne AB 41 podczas patrolu, Libia, 1942 r. Dalej o pierwszym dniu bitwy pod Alam el Halfa.

Oczywiście, także manewry DAK były bardzo powolne. Odległość ok. 25 km, które dzieliły południowo-zachodni rejon Deir el Ragil od wzgórza 102 pokonano w 3,5 godziny. Długo, na co wpływ miał opór wroga, naloty lotnictwa i Chamsin wiejący w rejonie Deir el Ragil. Rommel zapisał: „Około 16.00 nasz atak przeciwko wzgórzu 132 [Alam el Halfa] zawieszony”. Jednak ta wersja nie zgadza się ze źródłami brytyjskimi, a ponadto o 19.15 włoski XX KA otrzymał rozkaz przygotowania się do obrony i nawiązania kontaktu z 90. DLekk. na lewym i DAK na prawym swoim skrzydle. Według Rommla źródeł niepowodzenia należy poszukiwać w znacznym zużyciu paliwa w trudnym terenie i małej prędkości czołgów w miękkim piasku, ale nie tylko w tym: dużą część winy przypisał… włoskiemu XX Korpusowi, którego powolność miała stać na przeszkodzie bardziej harmonicznemu rozwojowi operacji.

Koniecznie należy zapisać wyjaśnienia dotyczące tej sytuacji. Według Rommla wyznaczonymi celami były „wzgórze 132 dla DAK i Alam Bueib-Alam Halfa dla włoskiego XX Korpusu”. Cele dla De Stefanisa określono zatem niewłaściwie, ponieważ chodzi o dwa różne wzniesienia – 132 to Alam el Halfa, a 120 to Alam el Bueib, ponadto dziennik historyczny włoskiego XX KA podaje swoje cele inaczej:

„O 8.30 marszałek Rommel spotkał się z ekscelencją De Stefanisem przy Dywizji ‚Ariete’ i zorientował się w sytuacji, rozkazał Korpusowi Armii, by Dywizja ‚Littorio’ wsparła od lewej Dywizję ‚Ariete’ i atak o godzinie 12.00 w kierunku pozycji na wzgórzu 102 (5 km na północny-zachód od Manaqir el Taiyara)”. (na oko różnica najmniej kilkunastu kilometrów od wzgórz o których pisał Rommel)

Podczas gdy fonogram (?) przekazanym przez Armata corazzata italo-tedesca (włosko-niemiecką armię pancerną) o 8.15 mówił dosłownie:

„DAK atakuje o 12.00 w kierunku strefy 473 prawo 10-457 lewo 12. XX KA naciera na lewo od DAK”. (jak ktoś nie ma mapy, to cele wskazane rzekomo przez Rommla Włochom były na prawym skrzydle DAK…)

O 10.15 zmieniono rozkaz następująco: „Atak o 13.00, DAK na prawo, XX KA na lewo…”. Można sugerować, że Rommel zmienił cele ataku po spotkaniu z De Stefanisem lub miała miejsce nieprawidłowa interpretacja rozkazów przez XX KA, co wydaje się mało prawdopodobne.

Co więcej, można uznać, że połączenie sil XX KA i DAK do natarcia na wzgórza 120 i 132 wydawałoby się bardziej logiczne, ale w praktyce na flankach skoncentrowanych wojsk Osi znalazłyby się 22. BPanc. na zachodzie i 8. BPanc. na wschodzie. W każdym razie DAK wykonał atak na cele inne, niż te wyznaczone. Uderzył na wzgórze 102, zamiast 132 na grzbiecie Alam el Halfa.

Niestety, XX KA miał swoje problemy już na początku marszu. Czołgi z „Ariete” rozpoczęły przekraczać pole minowe „January” o 11.00, przyjmując formację „per uno” (szły pojedynczo, jeden za drugim). Utworzyła się ogromna kolejka, powstały także nieuniknione korki, dlatego dopiero o 17.00 cała dywizja znalazła się poza polem minowym. Tymczasem naprzód ruszyła „Littorio”, która pokonała już trzecie pole minowe na swojej drodze, dość szybko uznane za fałszywe, a następnie wyszła na zachód od Deir el Muhafid. Kiedy przyszedł rozkaz Rommla do zatrzymania się, „Ariete” stanęła na fałszywym polu minowym, a „Trieste” większością swoich sił znajdowała się na zachód od pola minowego „February”. Dotąd korpus stracił 46 rannych i zabitych, dwa czołgi średnie wyłączone z walki i kolejne 14 uszkodzonych, 10 czołgów lekkich i dwa działa samobieżne uszkodzone oraz 15 zniszczonych pojazdów. „Littorio” posiadała wówczas 92 czołgi średnie, „Ariete” 120, a „Trieste” 17.

Na lewym skrzydle niemiecka 90. DLekk. osiągnęła północną krawędź Deir el Muhafid, czyli praktycznie swój cel.

Swoje zadania próbowały wypełnić także włoskie X i XXI KA. Najbardziej istotną akcją była ta przeprowadzana przez DP „Brescia”. Zaangażowano osiem batalionów: z lewej kolumna złożona z I i II batalionu 19. pp, XXVIII batalionu 9. pułku bersalierów (z dyspozycji korpusu), V batalionu 186. pspad. (z „Folgore”) i wsparta II/185 part. z „Folgore” kierowała się na południe od Deir Angar; z prawej kolumna złożona z IX i X/187. pspad., dwóch batalionów niemieckich spadochroniarzy i z wsparciem III/185 part. spad. kierowała się na północ od Deir Alinda. Za sektor, na który wyprowadzono natarcie, odpowiadał gen. Freyberg. Obsadzała go angielska 132. BP, która należała do 44. DP, ale została podporządkowana nowozelandzkiej 2. DP Freyberga, oraz nowozelandzka 6. BP. Alianckie brygady były rozmieszczone pomiędzy Ruweisat i Alam Nayil. Ponadto to drugie wzniesienie obsadzała nowozelandzka 5. BP i była to kluczowa pozycja w tym sektorze obrony. Jeszcze dalej, na północ od wzniesienia (?) „Deep Well”, znajdował się nowozelandzki 2. bat. rozp., który był wyposażony w samochody pancerne i „Stuarty”. W rezerwie znalazł się szwadron 46. RTR z 13 „Valentine” i dwoma „Matildami”, dodatkowo wsparty mniejszymi pododdziałami. Tak alianci rozmieścili swoje wojska pomiędzy 28-30 sierpnia, kiedy przybyła 132. BP, dzięki czemu 5. BP mogła wzmocnić obronę lewego skrzydła tego sektora.

Zadanie dla Freyberga było statyczne: utrzymać pozycję, nawet jeśli dzięki manewrowi Rommla przeciwnik znalazłby się za jego plecami. Ciężko było jednak założyć taką sytuację, przeciwnik musiałby sforsować trudne do pokonania depresje Alinda, Munassib, Muhafid i Ragil, gdzie łatwo mógł paść ofiarą ataków lotnictwa.

Cel DP „Brescia” został wskazany już 20 sierpnia. Zaszły jednak wspomniane zmiany w rozmieszczeniu sił przeciwnika. Nowozelandczycy nie odpowiadali za rejon na południe od Alam Nayil, dlatego obie grupy poruszały się wzdłuż południowej granicy ich „boxu”. Włosi i Niemcy pozostawili zupełnie obojętnych Nowozelandczyków w spokoju, z wyjątkiem ostrzału artyleryjskiego. Co prawda, o 1.00 31 sierpnia gen. Kippenberger, dowodzący nowozelandzką 5. BP, dowiedział się, że żołnierze Osi przekraczają położone na południe od jego stanowisk pola minowe. Na dobrze umocnionych na grzbiecie Alam Nayil pozycjach słyszano także strzały bardziej na północ, w stronę Ruwisat. Kippenberger uznał jednak, że przynajmniej na razie sytuacja nie wymaga zaangażowania jego brygady, choć była ona gotowa do podjęcia działania. „Wróciłem spać i spałem dobrze, przez resztę nocy nasze działa nieustannie ostrzeliwały przejścia w polach minowych”, pisał później Kippenberger (tylko pozazdrościć, po stronie Osi pociski były ściśle limitowane). Dalsze postępy obu kolumn natrafiły w końcu na przeszkodę, były nią pozycje II batalionu „Rifle Brigade” (https://en.wikipedia.org/wiki/Rifle_Brigade_%28Prince_Consort’s_Own%29) oraz II batalionu „King’s Royal Rifle Corps” (https://en.wikipedia.org/wiki/King’s_Royal_Rifle_Corps). Wobec czego ciężko było osiągnąć i uchwycić skraj Deir el Angar (19. pp) i Deir Alinda (187. pspad.) jak planowano.

(CDN.)

  • Posted on 30 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Alam el Halfa bitwa, bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
29

Powstrzymane przełamanie DAK

Oficerowie Royal Scots Greys oglądają niemiecki Panzer III Ausf E trafiony przez jeden z ich „Grantów”. Bitwa pod Alam el Halfa. Dalej wątek tej batalii, dzisiaj wyjątkowo wpis bardzo „niemiecki”, ale i w tej bitwie doszło do wzajemnych włosko-niemieckich pretensji, więc tłumaczę wszystko.

Rommel zgodził się z propozycją Bayerleina dotyczącą zmodyfikowania początkowego planu, chociaż wydaje się, że czynił to bez przekonania. Dla zyskania czasu planowano uderzyć na północ, jak tylko uda się sforsować pole minowe „January” oraz po uporządkowaniu i zaopatrzeniu oddziałów.

Nowym celem DAK stało się teraz Alam el Halfa, włoski XX KA miał zająć wzgórze 102 w południowo-zachodnim rejonie grzbietu, a 90. Dywizja Lekka miała zająć Deir el Hima. W międzyczasie batalion II/185 z „Folgore” miał przemieścić się na Qaret el Himeimat i zapewnić jego posiadanie w rękach Osi.

O 8.30 Rommel spotkał się z gen. De Stefanisem (dowódca XX KA) by zdobyć informacje na temat sytuacji jego korpusu. Od około godziny DPanc. „Littorio” przekraczała pole minowe „January”. Rommel nakazał, by także „Ariete” i DZmot. „Trieste” skorzystały z utworzonego przejścia przez miny. O 12.00 XX KA ruszył ponownie, równocześnie z DAK, w kierunku północno-wschodnim.

Po stronie brytyjskiej także nie wszystko szło jak należy. Zamiary wojsk włosko-niemieckich oceniono prawidłowo i o świcie dowództwo XIII Korpusu doszło do wniosku, że 7. DPanc. jest w stanie utrzymać nacisk na przeciwnika przedzierającego się przez pola minowe. Z powodu niemieckiej penetracji w rejonie Himeimat i zwłaszcza infiltracji alianckich linii w wykonaniu zgrupowania rozpoznawczego (niemieckie samochody pancerne) musiała cofnąć się 4. BPanc. W konsekwencji dla 7. BZmot. oznaczało to możliwość uwięzienia i otoczenia jej oddziałów na polach minowych. Dlatego gen. Bosvile (d-ca 7. BZmot) zdecydował się skoncentrować brygadę na wschód od Deir el Ragil, gdzie swoje pozycje zajmował jej VII. batalion.

Generał Horrocks (d-ca XIII KA) dowiedział się o tym późnym rankiem i natychmiast nakazał gen. Rentonowi (d-ca 7. DPanc.) blokować przeciwnika na polu minowym „February”, lub w razie kłopotów na położonym dalej „January”. W najgorszym wypadku zadaniem dywizji było maksymalnie wyczerpać potencjał przeciwnika i prowadzić działania opóźniające. Celem utrudnienia działań przeciwnikowi Horrocks nakazał Rentonowi wysunąć naprzód jego 7. BZmot. Ponadto około południa 10th Hussars (https://en.wikipedia.org/wiki/10th_Royal_Hussars) zajął pozycje na północnym skraju Deir el Muhafid, gdzie wszedł w kontakt z 2. brozp. z nowozelandzkiej 2. DP, który zajmował pozycje w rejonie Deep Well (Kiwi byli północnym sąsiadem 7. DPanc.).

Afrika Korps, którego dowodzenie powierzono teraz gen. Vaerstowi, skończył zaopatrywać się do 13.00 i niebawem wznowił marsz w kierunku północnego-wschodu. Burza piaskowa, która miała początek ok. 11.00, szalała nadal i choć sprawiała kłopoty ludziom i pojazdom, to z drugiej strony uniemożliwiała interwencję alianckiemu lotnictwu. 4. BPanc. napotkała postępujące wojska Osi i prowadziła obronę elastyczną, ale musiała być wzmocniona przez 3rd County of London Yeomanry (https://en.wikipedia.org/wiki/3rd_County_of_London_Yeomanry_%28Sharpshooters%29) z 27 „Crusaderami”. Dopiero około 15.00 DAK osiągnął pozycje wyjściowe, które pierwotny plan nakazywał mu osiągnąć do 3.30.

Pozostawało jeszcze kilka godzin ze światłem dziennym, dlatego Niemcy kontynuowali swój manewr. Z lewej poruszała się 21. DPanc., dowodzona teraz przez gen. Lungerhausena, który z kolei przekazał swoje dotychczasowe dowodzenie 164. DP dowódcy armijnych saperów płk Heckerowi. Z prawej poruszała się 15. DPanc. pod dowództwem gen. Randowa, który powrócił po wyleczeniu rany i do teraz pozostawał w dyspozycji. Na południowym-wschodzie poruszała się grupa rozpoznawcza, która późnym rankiem dotarła w rejon Samaket Gaballa.

Wydaje się, że po stronie Osi nie zidentyfikowano obecności ani 22. BPanc., zajmującą półkole w rejonie wzgórza 102, które było celem włoskiego XX KA, ani też 8. BPanc. 22. BPanc. generała Richards dysponowała czterema batalionami czołgów, każdy z dwoma szwadronami „Grantów” lub „Crusaderów” oraz jednym „Stuartów”, razem 92 „Granty”, 34 „Crusadery” i 40 „Stuartów”. Ponadto wspierało ją 18 haubicoarmat 25-funtowych z 1st Regiment Royal Horse Artillery i 12 armat 6-funtowych. 8. BPanc. miała trzy bataliony i posiadała w linii 72 „Granty” i 12 „Crusaderów”.

W popołudnie gen. Richards (w innym miejscu widnieje nazwisko Roberts…) posłał na południe szwadrony „Stuartów”, by te zebrały informacje o przeciwniku, ale nie wchodziły z nim w kontakt bojowy. Około 16.30 dostrzeżono niemiecką 21. DPanc., a godzinę później wysunięte elementy 22. BPanc. weszły w kontakt ogniowy z przeciwnikiem. Potem Brytyjczycy cofnęli się. O 18.00 Lungerhausen rozwinął swoje jednostki do ataku na wzgórze 102. Doszło do brutalnego starcia, początkowo zdawało się, że dzięki przewadze, jaką dają im ich działa, górę biorą Niemcy. Później jednak, gdy zmniejszył się nieco dystans, kontratakowali Scots Greys (https://en.wikipedia.org/wiki/Royal_Scots_Greys), a artyleria brytyjska zaczęła strzelać celniej. W zapadających ciemnościach 21. DPanc. podążała z Deir el Ragir ku pozycjom 22. BPanc.

15. DPanc. wykonała manewr, którego celem było przełamanie lewej flanki 22. BPanc. i wbicie się w pozycje angielskiej 133. BP obsadzającej Alam el Halfa. Ze względu na zachód słońca nie udało się wykonać tego manewru i niemiecka dywizja wycofała się. 22. BPanc. straciła w walkach tego dnia 19 czołgów, Niemcy mniej więcej tyle samo.

Na południowym-wschodzie, za Samaket Gaballa, został powstrzymany marsz zgrupowania rozpoznawczego. Przez cały dzień było ono obiektem zainteresowania Desert Air Force, które zadało mu ciężkie straty w pojazdach i samochodach pancernych.

(CDN.)

  • Posted on 29 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Alam el Halfa bitwa, bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
26

Miny pod Alam Halfa

Efektowne ujęcie z ataku saperów szturmowych (Guastatori) na brytyjskie pozycje. W nawiązaniu do tego co pisałem wczoraj, własnym nakładem zamierzam wydać książkę o 185. Dywizji Spadochronowej „Folgore” pod El Alamein. Dlatego teraz trochę z oficjalnej włoskiej historiografii (książka wydana przez armię) kampanii w Afryce Północnej. Początek to wypiski o „Folgore”, a dalej będzie tłumaczenie fragmentów o bitwie pod Alam Halfa (jak dla mnie bardzo mało znana).

Ponadto, (przed Alam Halfa) wiele decyzji podjęto w pośpiechu, ich realizacji towarzyszył narastający nieporządek. Wysłanie do Egiptu „Folgore” mogłoby stanowić przykład. Dywizja spadochronowa została przeniesiona do Apulii w czerwcu, by tam dokończyć szkolenie przed planowaną operacją zajęcia Malty. W drugiej połowie lipca otrzymała nagle rozkaz przeniesienia się do Afryki, bez sprecyzowania zadania, do jakiego zostanie przeznaczona. Przerzut na kontynent afrykański wykonano z lotnisk w Lecce i Tatoi (Ateny). Żołnierze zabrali z sobą uzbrojenie, wyposażenie indywidualne i spadochrony, broń zespołową, oraz osobiste zapasy żywności i amunicji. Broń ciężką i pojazdy przewieziono z Brindisi morzem. Specjalistyczne wyposażenie desantowe, które miała dowieźć flota, zostało zatrzymane we Włoszech, kiedy część dywizji znalazła się już pod El Alamein. Powodem tego była decyzja o użyciu „Folgore” w roli zwykłej piechoty.

Pospieszny przerzut, brak orientacji o przyszłych zadaniach i powszechne odczucie, że będzie to akcja desantowa, spowodowało, że nie poproszono i nie rozdzielono wśród żołnierzy wyposażenia potrzebnego do życia na pustyni. Sam transport „Folgore” do Afryki okazał się bardzo powolny, tak, że dywizja, która swój transfer zaczęła w połowie lipca, ostatnie swoje oddziały otrzymała 6 sierpnia. Materiały i pojazdy załadowane w Brindisi na linię frontu dotarły tylko w części („porwały” je inne jednostki lub zostały stracone po drodze) i dopiero w połowie września, co dodatkowo niekorzystnie wpłynęło na trudną sytuację jednostki.

Przed atakiem Rommla, znanym jako bitwa pod Alam Halfa, Dywizja Spadochronowa „Folgore” (gen. Enrico Frattini) liczyła 5.200 ludzi i pomimo swojej małej liczebności i tak była najsilniejsza w X KA (gen. Federico Orsi). Inne jednostki korpusu to DP „Brecia” (gen. G. Battista Oxilia) – 4.300 ludzi i niemiecka BSpad. „Ramcke” (gen. Hermann Ramcke) – 4.000 ludzi, ponadto jednostki korpuśne i służby liczyły 2.300 żołnierzy.

1 sierpnia 1942 Dywizja Spadochronowa „Folgore” zmieniła się oficjalnie w 185. DP „Folgore”. Składała się ze sztabu, 185. pułku piechoty (I, II, III i IV batalion), 186. pułku piechoty (V, VI i VII batalion), 187. pułku piechoty (IX i X batalion), 185. pułk artylerii (dwa dywizjony dział ppanc. 47/32), VIII batalionu guastatorów, mniejszych pododdziałów i służb. Ponieważ dowództwo 185. pp i bataliony I i III zostały we Włoszech, by tam dać początek DSpad. „Nembo”, zgrupowanie (raggruppamento) złożone z II i IV batalionu (Ten. Col. Bechi Luserna), wysłanie do Egiptu w pierwszym rzucie, pozostało początkowo samodzielne.

X Korpus na północy miał Dywizję „Brescia”, mocno trzymającą pozycje Qaret el Abd i Bab el Qattara. Znaczenie tego docinka frontu dla całego manewru Rommla (tradycyjne obejście przeciwnika od południa) było tak duże, że dywizję wzmocnił 186. pspad. (mniej niż batalion) i 187. pspad. z „Folgore” oraz XXVIII batalion z 9. pułku bersalierów. Na południu „Folgore” było rozmieszczone na szerokim froncie. Dwa bataliony bersalierów (przydzielone z korpusu) na wschód od Gebel Kalakh i dwa bataliony spadochroniarzy na płaskowyżu El Taqa, tyłową strefę Naqb Abu Dweis kontrolował IV batalion spadochronowy. W sektorze „Folgore” linia obrony była osłonięta pasem min, jednak był to stan zastany przez dywizję, pole minowe było niekompletne i nie do końca bezpieczne, ponieważ w części kładli je Anglicy i nie zostało ono jeszcze rozpoznane.

Bitwa pod Alam Halfa, jej początek miał miejsce w nocy 31 sierpnia 1942:

Postępy dywizji niemieckich i włoskich odbywały się w zupełnie innych realiach niż oczekiwano. Nie tylko dlatego, że były wolniejsze niż zakładano, ale po pierwsze dlatego, że pierwszy opór na jaki natrafiono opierał się o pole minowe o rozmiarach jakich nawet nie podejrzewano. Nierówności terenu dawały duże możliwości brytyjskim patrolom, które spychane cofały się ku swoim polom minowym, ale czyniły to bez nadmiernego pośpiechu. Pierwszą przeszkodą było wielkie pole minowe „February”. Było głębokie i dobrze rozmieszczone, a także dobrze bronione przez karabiny maszynowe i artylerię.

Niemiecka 90. Dywizja Lekka rozpoczęła pracę nad identyfikacją i usuwaniem min na wschód od Deir Alinda, ale po jakimś czasie została niemal przyparta do ziemi ogniem 7. Brygady Zmotoryzowanej oraz 3. i 4. Regiment’s Royal Horse Artillery. Nawet wsparcie udzielone piechocie przez kilku niemieckich czołgów nie pozwoliło na szybkie przejście przeszkody.

Włoski XX KA postępował naprzód w dwóch kolumnach, DPanc. „Ariete” z lewej i DPanc. „Littorio” z prawej, podzielona na dwie grupy DZmot. „Trieste” posuwała się za nimi jako drugi rzut. Obie dywizje pancerne podzieliły swoje siły na trzy grupy taktyczne, każda z batalionem czołgów, oddziałem dział samobieżnych, oddziałem dział holowanych i zmotoryzowanym oddziałem bersalierów. „Trieste” była podzielona na dwa zgrupowania, każde w sile mniej więcej pułku.

Kłopoty z „February” były zabójcze. Krótko po północy, mniej niż 10 km od własnych pól minowych, czołówki Osi zostały zatrzymane przez pas min, który poprzedzały dodatkowo rozsiane gdzieniegdzie samotne miny. W powietrze wyleciały różne czołgi i pojazdy. Saperzy poszczególnych dywizji rozpoczęli prace nad utworzeniem korytarzy, pracowali pod osłoną intensywnego ognia. Dopiero o 4.30 Dywizja „Littorio”, jako pierwsza, przedostała się przez pole minowe i po kolejnych 45 minutach, kiedy większość kolumn nadal pokonywała bezpieczny szlak wyznaczony przez „February”, natrafiono na kolejne wielkie pole minowe – „January”. Sytuacja stała się bardzo trudna. Saperzy z „Ariete” natychmiast ponieśli wysokie straty i nie byli w stanie poczynić znaczących postępów. Z tego powodu generał Infante (d-ca „Ariete”) nakazał zatrzymać marsz dywizji na zachód od „January” i zamierzał skorzystać z przejść stworzonych przez „Littorio”. Natychmiast powstają kolejne problemy, pracujący na polach minowych saperzy stają się celem dla baterii brytyjskiej artylerii.

Także DAK znalazł się w kryzysie. Niemieckie czołówki zetknęły się z „February” bardziej na południu, zaatakowano napotkane pozycje przeciwnika, ale po lekkim oporze izolowanych stanowisk i patroli, spotkano niespodziewaną reakcję. Był nią nocny nalot Desert Air Force. Strefa, w której poruszały się kolumny Osi została oświetlona niczym jak za dnia przez flary, zrzucono „deszcz bomb”, które spowodowały zamieszanie i straty. O 3.00 gen. Nehring (d-ca DAK) zameldował Rommlowi, że nie da się osiągnąć wyznaczonych celów, ani teraz, ani później. Chwilę później gen. Bismarck (d-ca 15. DPanc.) zginął na minie, a Nehring został ciężko ranny w wyniku eksplozji bomby.

O świcie 31 sierpnia cała potęga wojsk manewrowych Osi była uwięziona pośrodku dwóch wielkich pól minowych. Popełniono także pomyłki w kierunku marszu, największą niemiecka 15. DPanc., która znalazła się zbyt daleko na południu i utrudniała marsz zgrupowania rozpoznawczego (bataliony samochodów pancernych). Dwóch z trzech najważniejszych oficerów DAK zostało wyłączonych z walki. Z całej sytuacji natychmiast skorzystało alianckie lotnictwo, powodując alarmujący poziom zamieszania.

Rommel był bardzo rozczarowany. Nie przewidział, że wystąpi konieczność przedzierania się przez pola minowe. O 2.45 wzywał swoje kolumny: „Dotychczasowe postępy zbyt powolne. Tylko szybki marsz i przełamanie gwarantuje sukces”. O 6.00 nakazał XX KA zgrupowanie całej artylerii i marsz naprzód, do miejsca, gdzie 90. DLekk. i DAK atakowały „January”. To była krótka nadzieja i o 7.10 musiał wydać rozkaz do zatrzymania jednostek na zachód od „January”.

W tym momencie Rommel poważnie zastanawiał się nad przerwaniem natarcia, widział, że nie udało się uzyskać zaskoczenia i teraz trzeba liczyć się z reakcją Brytyjczyków. Postanowił podjąć decyzję po sprawdzeniu położenia, w jakim znalazł się DAK. Odnalazł płk Bayerleina, szefa sztabu korpusu, który teraz objął dowodzenie Afrika Korps i próbował teraz nadal sforsować pole minowe „January”. Bayerlein raportował, że przejście przez pole minowe zostały utworzone i warto kontynuować wysiłki. DAK miał o świcie pokonać także drugą zaporę minową. 21. DPanc., która stała się celem najsilniejszych nalotów w nocy, w nagrodę napotkała przejście przez zaminowany teren, dlatego szybko pokonała swoje problemy. 15. DPanc. walczyła, próbując wyprzeć przeciwnika także z Qaret el Himeimat. Czołówki Osi przedarły się i zdołały utrzymać teren po drugiej stronie pól minowych, także dzięki cofnięciu się brytyjskiej 4. BPanc., jednak przejścia stanowiły cały czas wąskie gardło, co znacznie spowalniało dalsze postępy. Do problemów należy dodać także duże zużycie benzyny.

(CDN.)

  • Posted on 26 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Alam el Halfa bitwa, bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
13

Intrygujące podsumowanie El-Alamein

Poległy żołnierz włoski, w dłoń wetknięto mu zdjęcie jego dziecka. Kończymy wątek El-Alamein ciekawym podsumowaniem amerykańskiego historyka. J.L. Ready odnosi się do podanych przez siebie statystyk, więc pierwszy akapit jest powtórzeniem z wczoraj (jutro wątek lotniczy dla odmiany, zapraszam!).

W trzynastodniowej drugiej bitwie pod El-Alamein atakujący alianci stracili 13.500 ludzi, 58% spośród nich było Brytyjczykami. Jedna piąta strat przypadła na Australijczyków. Straty Osi były wstrząsające, wniosły ponad 57.000 ludzi. Zginęło 1.100 Niemców i 2.000 Włochów. 3.900 Niemców i 1.600 Włochów odniosło rany (J.L. Ready już wcześniej pisał skąd taka dysproporcja – słaba u Włochów pomoc medyczna, w tym konkretnym przypadku „włoskie” skrzydło było dużo dalej od jedynej istniejącej asfaltowej drogi nad morzem). Wśród zaginionych było 7.900 Niemców i 20.000 Włochów podczas samej bitwy, plus dodatkowo 5.000 Niemców i 15.800 Włochów ostatniego dnia bitwy.

Sojusznicy zawsze spierają się w obliczu porażki i w przypadku El-Alamein nie było wyjątku. Niemcy zaczęli obwiniać Włochów za wynik bitwy. Nawet Rommel, ku jego wiecznej hańbie, dołączył do tego. Niemiecka propaganda zaprzeczała nawet śmierci 2.000 Włochów, twierdząc, że ilość włoskich ofiar śmiertelnych była podobna do strat niemieckich, podając liczbę 1.200 zabitych. Nikczemni Niemcy twierdzili „tym razem i ponownie”, że tą katastrofę spowodowało włoskie tchórzostwo. Udowadniając swoje tezy zapomnieli jak Włosi uratowali 164. DP, a także o poświęceniu dywizji „Ariete” i „Folgore”, dzięki któremu Niemcy mogli uciec z pola bitwy. Podobnie Włosi twierdzili, że wszyscy Niemcy byli nazistami, którzy zdradzili ich, by to podobny nonsens.

Autor (J.L. Ready) wolał przyjąć włoskie raporty o stratach, zamiast tego, co twierdzili Niemcy. Oczywiście Włosi wiedzieli więcej na temat swoich szeregów, znali personalia, numery ewidencyjne i adresy rodzin swoich 800 „brakujących” poległych. Należy pamiętać, że Niemcom przewodzili naziści, którzy wierzyli, że wszyscy nie-Niemcy są podludźmi, Włochów nie wyłączając. Każdy niemiecki ruch do tyłu nazywano strategicznym odwrotem. Identyczny ruch po włoskiej stronie opisywali jako haniebny odwrót. Niemcy w Afryce, włącznie z Rommlem, o wszystko obwiniali Włochów. W powojennych książkach niemieccy historycy niezmiennie przyjmowali taki punkt widzenia. Dotyczy to także niemieckich generałów, którzy próbowali wybielać swoje pomyłki.

Niefortunnie te kłamstwa poparło wielu historyków brytyjskich, a nawet amerykańskich, którzy zaczęli pisać swoje książki z góry zakładając włoskie tchórzostwo, poszukując dowodów na potwierdzenie swoich poglądów i odrzucali dowody przeczące im. Chciwie cytowali źródła niemieckie, odrzucając włoskie (dla chcących zadanie domowe – sprawdźcie bibliografię w swoich książkach o Afryce, ilu autorów korzystało z monumentalnego czterotomowego opracowania Mario Montanari „Le operazioni in Africa Settentrionale”, kilka tysięcy stron niezwykle detalicznej pracy + dokumenty, jest to oficjalna historiografia kampanii wydana przez włoską armię). Kłamiąc na temat włoskich poległych, statystyka daje wrażenie, że na każdego jednego zabitego lub rannego Niemca przypada 1,6 niemieckiego jeńca, natomiast na każdego poległego lub rannego Włocha przypada 7,2 włoskich jeńców. To sugeruje, że Włosi poddawali się 4,5-krotnie częściej niż Niemcy. Wnioski z tego płynące były takie, że bitwa została przegrana przez włoskie tchórzostwo, a nie niemieckie błędy w dowodzeniu.

Jeśli przyjmiemy włoskie dane, okazuje się, że 8,5% włoskich strat przypada na poległych, liczba niemal identyczna jak po niemieckiej stronie. To wydaje się bardziej logiczne. Ostatniego dnia bitwy trzy czynniki zadecydowały o większej ilości jeńców po stronie włoskiej: brak transportu, przez co wielu rannych nie zostało ewakuowanych i dostało się do niewoli, Włosi cofali się pieszo i zmotoryzowanemu przeciwnikowi łatwiej było ich odciąć i wziąć do niewoli, po trzecie okrążona została cała Dywizja „Ariete”, włącznie ze swoimi rannymi. Jeśli w zestawieniu jeńców pominiemy ostatni dzień bitwy okazuje się, że na jednego zabitego i rannego Niemca przypada 0,6 w niewoli, a na każdego rannego i zabitego Włocha przypada 1,2 w niewoli. Liczba nadal jest dwukrotnie większa, ale były ku temu ważne powody.

Ewakuacja rannych działała u Niemców sprawniej niż u Włochów. Na polu bitwy to ranny Niemiec miał większe szanse, że przyjedzie po niego ambulans. Niektórych rannych Niemców odwoziły nawet samoloty! Często zdarzało się, że z pomocą rannym Włochom przychodził dopiero sanitariusz przeciwnika. Wiedząc to, należałoby zakładać, że stosunek poległych do rannych po włoskiej stronie będzie podobny do tego u Niemców i aliantów i wyniesie około 1:3,5. Jeśli przyjmiemy liczbę 2.000 poległych Włochów, to zakładając te proporcje liczba ich rannych powinna wynieść około 7.000, skoro Włosi odnotowali rany 1.600 swoich żołnierzy, to około 5.400 rannych Włochów musiało dostać się do niewoli, co oznaczałoby, że reszta do niewoli dostała się w dobrym stanie – choć w afrykańskich warunkach wielu z nich mogło być przykutych do łóżka z powodu chorób. Przeglądając alianckie raporty o jeńcach każdy widzi, że ilość nie-rannych Włochów w niewoli była 7,3 razy wyższa od ilości poległych, u Niemców ta liczba wynosi 7,2 i jest niemal identyczna.

Oczywiście bataliony piechoty poniosły największe procentowo straty. W bitwie uczestniczyło 26 niemieckich batalionów piechoty i 49 włoskich (65% całości piechoty Osi), w obu armiach miały one podobną liczebność. Każdy oczekiwałby, że 35% start w bitwie przypadnie na Niemców i 65% na Włochów i dokładnie tak było do ostatniego dnia bitwy, jeśli uwzględnimy i ostatni dzień batalii, liczby te zmieniły się odpowiednio na 31% do 69%.

Statystyki oczywiście mogą być mylące, ale wydaje się, że w drugiej bitwie pod El-Alamein Włosi wypadają korzystniej od Niemców. Z pewnością tym razem alianci nie zauważyli między nimi żadnej różnicy! Niemcy powinni pamiętać, że gdyby nie poświęcenie „Ariete” i „Folgore” stracona zostałaby cała armia.

Włosi wycierpieli na pustyni więcej od Niemców. Mieli mniej pojazdów, gorsze wyposażenie, mniej zaopatrzenia, niewystarczającą ilość amunicji i mało paliwa. Jest cudem, że byli w stanie walczyć.

  • Posted on 13 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
12

Hurtowe zniszczenie włoskich dywizji

Poddający się włoski żołnierz. Dalej Alamein.

Armia Rommla była w odwrocie, za zgodą Hitlera czy bez niej. Wyczerpane pozostałości dywizji „Trento” i „Bologna” powróciły na front tylko po to, by ponownie dowiedzieć się, że mają się wycofać. Nim żołnierze zdołali o tym pomyśleć spadł na nich atak Nowozelandczyków przewożonych na ciężarówkach i południowoafrykańskich samochodów pancernych. Włosi byli zbyt wyczerpani by iść, pozostawieni samym sobie, tysiącami dostawali się do niewoli.

Wszędzie wokoło ludzie, którzy byli w stanie to zrobić, wskakiwali na ciężarówki śpieszące na zachód, byle dalej od pola bitwy. Jak zawsze, większość Włochów musiała iść pieszo, rozpoczął się dla nich koszmar odwrotu pod nieustannymi nalotami wrogiego lotnictwa. Jedni wybrali śmierć, wielu poddawało się.

O północy nazbyt ostrożny Montgomery zatrzymał pościg, obawiał się, że jego wojska wpadną w zasadzkę. Ponadto, jego czołgi nadal były zajęte masakrowaniem „Ariete”. Monty mógł teraz usiąść do późnego obiadu ze swoim gościem, generałem von Thoma, który dostał się do niewoli tego dnia. Dopiero o świcie 5 listopada 1942 zgnieciono resztki oporu włoskiej dywizji pancernej.

Niegdyś potężna Armia Pancerna Afryka wycofywała się na zachód. Przegrupowanie jednostek było niemożliwe, w pewnym miejscu, na skrzyżowaniu dwóch szlaków, sam Rommel kierował ruchem. Kolumna pojazdów ciągnęła się na 40 km, cały czas była atakowana przez samoloty.

6 listopada Rommel wybrał ludzi z „Folgore” na swoją straż tylną, która miała opóźnić Brytyjczyków. Ocalali włoscy spadochroniarze wiedzieli, że to będzie ich ostatnia walka, dywizją byli już tylko z nazwy. Otworzyli ogień do zbliżających się czołgów. Kiedy jednak te przedarły się przez ich pozycje, wyżsi stopniem oficerowie zadecydowali, że czas najwyższy ocalić te nieliczne resztki własnych ludzi. Brytyjczycy przeliczyli swoich jeńców: 32 oficerów i 272 żołnierzy, byli zszokowani, że to wszystko, co pozostało z 185. Dywizji Spadochronowej „Folgore”. Najwyższe włoskie oznaczenia otrzymało 13 oficerów i ośmiu żołnierzy tej dywizji (ponadto Medaglia d’Oro al Valor Militare otrzymały wszystkie pułki dywizji – dwa spadochronowe i artylerii spadochronowej).

Była to największa porażka wojsk Osi jak dotąd. Jeśli chodzi o liczbę zaangażowanych żołnierzy, wcale nie była to największa kampania, Mussolini stracił więcej ludzi w Afryce Wschodniej (oczywiście to dość dziwny przelicznik amerykańskiego autora) , jednak jeśli chodzi o strategię była to klęska o niezwykłym znaczeniu. Sny o kontroli nad Kanałem Sueskim, zdobyciu pół naftowych Iraku, czy panowaniu Mussoliniego nad jego upragnionym Mare Nostrum legły w gruzach.

W trzynastodniowej drugiej bitwie pod El-Alamein atakujący alianci stracili 13.500 ludzi, 58% spośród nich było Brytyjczykami. Jedna piąta strat przypadła na Australijczyków. Straty Osi były wstrząsające, wniosły ponad 57.000 ludzi. Zginęło 1.100 Niemców i 2.000 Włochów. 3.900 Niemców i 1.600 Włochów odniosło rany (J.L. Ready już wcześniej pisał skąd taka dysproporcja – słaba u Włochów pomoc medyczna, w tym konkretnym przypadku „włoskie” skrzydło było dużo dalej od jedynej istniejącej asfaltowej drogi nad morzem). Wśród zaginionych było 7.900 Niemców i 20.000 Włochów podczas samej bitwy, plus dodatkowo 5.000 Niemców i 15.800 Włochów ostatniego dnia bitwy.
—————————————————————-
Warto jeszcze wspomnieć o paru sprawach, „Ariete” została zniszczona, podobnie „Littorio”, ale ich żołnierze starali się kontynuować walkę. To co pozostało z włoskich jednostek szybkich cofało się na zachód. Po tygodniu z resztek XX Korpusu utworzono grupę bojową w składzie: szwadron samochodów pancernych, 2 kompanie bersalierów, 2 bataliony piechoty i bateria czterech dział polowych. Włosi zdołali dotrzeć do reszty wojsk Rommla, które w 18 dni cofnęły się 1200 kilometrów. Bez włoskiej piechoty nie dało się stworzyć żadnej sensownej linii obrony, bez walki oddano wszystkie zdobyte z takim trudem miejsca, z Tobrukiem na czele.

Trochę cytatów z alianckiego podwórka:

George Sargeant z Królewskiego Korpusu Łączności wspomina: „Współczułem załogom włoskich czołgów, których pancerz wyglądał raczej jak ‘blacha kotłowa’”.

Włoskie dywizje „Trento”, „ Bologna”, „Brescia”, „Pavia” i DSpad „Folgore” pozostawiono na pastwę losu. Położenie Włochów było fatalne, co potwierdzają wspomnienia ich przeciwników. Relacja R.G.W Mackilligina z brytyjskiej artylerii: „(…) Coraz bardziej dodawał nam odwagi widok długich kolumn idących na tyły rozbrojonych Włochów… często pod komendą własnych oficerów. Biedne czorty, porzucone przez Niemców i zrozpaczone z braku wody; szukali gorączkowo kogoś, komu mogliby się poddać. Nie mieliśmy wody w zapasie i mogliśmy jedynie odesłać ich na tyły”. Georg Sargeant z Królewskiego Korpusu Łączności wspomina natomiast: „Dalej na południe widzieliśmy masę Włochów, którzy powiedzieli, że uciekający Niemcy zabrali ich transport. Jeden pokazał, jak kopnęli go w plecy, by się usunął z drogi… mieli niewiele wody i żywności”.

  • Posted on 12 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
12

Ariete jest okrążona, kontynuuje walkę

Semoventi da 75/18 podczas walki, tego nowoczesnego i naprawdę dobrego sprzętu było jak zawsze mało, ale pozwolił on włoskim dywizjom pancernym podjąć walkę z czołgami amerykańskiej i brytyjskiej produkcji. Literatura i wątek bez zmiany.

1 listopada 1942, dziewiątego dnia bitwy, kontratakowała 90. DLekk. i zdołała uratować z okrążenia większość odciętych rodaków. Jednak poniesione straty sprawiły, że niemiecka 164. DP przestała być zwartą formacją. „Trento” także była blisko końca, o świcie 2 listopada „zaczęła się chwiać”. W połowie poranka wiele jej kompanii zostało odciętych. Generał Alessandro Gloria, dowódca XXI Korpusu, przygotowywał akcję ratunkową, ale nim się ona rozpoczęła, wiele włoskich pozycji zostało zgniecionych przez czołgi brytyjskich 9. i 23. BPanc.

Dywizja Zmotoryzowana „Trento”, chociaż rozcięta na pół, z głównymi siłami przeciwnika pomiędzy swoimi „połówkami”, walczyła nadal. Gloria przygotowywał teraz komitet powitalny dla dwóch brytyjskich brygad pancernych, które musiały nadejść, tego był pewny. Kiedy wrogie czołgi rozjeżdżały pole namiotowe Dywizji „Trento”, z obu flanek odezwały się niemieckie i włoskie działa przeciwpancerne. Czołgi skręciły na boki z zamiarem dostania się do groźnych dział, ale dokładnie takie ich zachowanie przewidział Gloria. Teraz do kontrataku ruszyły wszystkie sprawne czołgi DPanc. „Littorio” i Afrika Korps. Bitwa odbywała się w kurzawie spowodowanej eksplozjami pocisków, dymie wydobywającym się z płonących czołgów i chmurach pyłu podnoszonych przez wściekle manewrujące czołgi. Pomiędzy stalowymi monstrami biegali bersalierzy z DZmot. „Trieste”. Bersalierzy, którzy uniknęli kul i zmiażdżenia przez czołgowe gąsienice, połączyli teraz swoje siły z niemiecką piechotą zmotoryzowaną i zaatakowali flankę nowozelandzkiej 2. DP, która próbowała właśnie zniszczyć przeciętą na dwoje „Trento”.

To była potężna bitwa. Załogi włoskich czołgów wykazały się wielką odwagą walcząc z liczniejszymi wrogimi czołgami. Do zapadnięcia ciemności czołgi i działa przeciwpancerne Osi zniszczyły 200 z 300 atakujących czołgów brytyjskich. Sukces okupiono jednak ciężkimi stratami, „Littorio” pozostały już ostatnie sprawne wozy, a cały DAK został zredukowany do siły 35 maszyn. Piechota poniosła nadzwyczaj wysokie straty.

Tego wieczora Rommel „dostrzegł nieuniknione” i nakazał cofnąć się dywizjom „Trento” i „Bologna”. Rozkaz wykonywano bez szemrania, żołnierze wiedzieli, że jeśli „Lis Pustyni” zezwala im na zejście z linii, to z ich jednostkami musi być naprawdę źle. O świcie 3 listopada ocalali z obu dywizji zajmowali pozycje w ciężarówkach, które wiozły ich wzdłuż wybrzeża. Gdy wzeszło słońce do ostrzeliwania ich i bombardowania przestąpiły alianckie samoloty. Ta „podróż strachu” była nawet bardziej przerażająca niż walka na froncie. Jednak pod koniec dnia ludziom nakazano zawrócić i maszerować z powrotem na linię frontu. Włosi potulnie wracali, zachodząc w głowę co się stało. W rzeczywistości to Hitler zmienił rozkaz Rommla o odwrocie spod El-Alamein. (bez dwóch zdań, w tym momencie wojska Osi przegrały kampanię północnoafrykańską)

Zaskakująco alianci nie wykorzystali szerokiej luki powstałem po czasowym wycofaniu dwóch włoskich dywizji. Pierwszy raz Niemcy i Włosi skorzystali na tym, że Montgomery nie czuł, czym jest wojna manewrowa. Był doskonałym planistą i doskonale potrafił budować morale swoich ludzi, jednak był nazbyt ostrożny w operacjach z użyciem wojsk szybkich.

Oczywiście niżsi stopniem oficerowie próbowali skierować swoją piechotę w lukę, ale włoska straż tylna i wysunięci obserwatorzy artyleryjscy powstrzymali ją. Dopiero po zmroku 3 listopada postępy poczyniły hinduska 4. DP i brytyjska 51. DP. Rankiem 4 listopada rejon powstałej w wyniku sprzecznych rozkazów luki w końcu zajęła aliancka piechota. W tym czasie Rommel błagał przez radio o możliwość odwrotu. Na miejscu zjawił się z wizytą zwierzchnik Rommla marszałek polny Albert Kesserling, chcąc zorientować się w sytuacji spytał, jakie istnieją rezerwy dla zatrzymania wrogich 1., 7. i 10. Dywizji Pancernej. Tą rezerwą była jedynie Dywizja Pancerna „Ariete”, która wcześniej wysłała swoje grupy bojowe w wiele zapalnych punktów na froncie i przez to była bardzo osłabiona.

Rommel i Kesserling zignorowali zdanie Hitlera i nakazali odwrót. „Lis Pustyni” „spytał” „Ariete”, czy nie poświęci się dla ratowania reszty armii, obiecując przy tym posiłki dla niej. Kilka Semoventi 75 i samochody pancerne z „Littorio” dotarły do „Ariete”, ale kolumna niemieckiej artylerii przybyła za późno. Niemieccy artylerzyści stanęli patrząc z podziwem na setki alianckich czołgów, nad którymi krążyły samoloty, zrzucające bomby na włoskie pozycje. Cała ta potęga skupiła się wokół chmury pyłu, którą była dumna Dywizja Pancerna „Ariete”. W potwornej masakrze umierała właśnie jedna z najsłynniejszych włoskich jednostek tej wojny. Ostatnia wiadomość, jaką Rommel otrzymał z „Ariete”, była zaskakująca w swej prostocie, walcząca z całą potęgą pancerną aliantów na Pustyni Zachodniej dywizja zameldowała po prostu, że została okrążona. (dokładniej ze sztabu „Ariete” miano wysłać min. takie wiadomości: „Ariete circondata. Tre carri rimasti. Contrattacchiamo!” – Ariete okrążona, zostały trzy czołgi. Kontratakujemy! oraz „Carri nemici penetrati a sud dell’Ariete. Conseguentemente Ariete circondata, ma Ariete continua a combattere” – czołgi wroga na południe od Ariete. W konsekwencji Ariete jest okrążona, jednak Ariete kontynuuje walkę.)

  • Posted on 12 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
11

Poszukuję współpracownika!

„Wróg nadchodzi!”, rysunek żołnierza Deutsches Afrikakorps Kurta Caesara. [źródło obrazka: http://www.allworldwars.com/] Dalej wątek El-Alamein z książki J.L. Ready’ego. Niestety, trochę dużo błędów zaczęło się w niej pojawiać. Ma ona jednak swoje plusy – traktuje udział Włoch w II WŚ całościowo (sam czekam z niecierpliwością na rozdziały o np. Tunezji, czy RSI).

UWAGA! Ważna sprawa. Z wielką chęcią przyjmę osoby chętne do współpracy. Wymagania to solidność i uczciwość, chodzi o prawdziwe wpisy, a nie tylko wstawianie zdjęć. Mogą być tematy z okolicy głównego wątku, dla przykładu SBSK w obronie Tobruku. Mam obecnie oferty współpracy z dwóch wydawnictw, czyli dwa razy więcej pracy niż w poprzednim roku. Wpisów będzie tyle, ile dam rady napisać i niczego nie obiecuję. Publikować w internecie warto, to świetna promocja dla autora, zwłaszcza początkującego! Zainteresowanych zapraszam na maila marek.sobski@intera.eu lub na PW na facebookowym wydaniu Wojny Mussoliniego.

O świcie 24 października 1942 bersalierzy nadal się trzymali, strzelając do Australijczyków biegnącym ku nim w krótkich sprintach. Niemcy raportowali, że przygwoździli Szkotów do ziemi na polach minowych, muzyka kobziarzy ucichła. „Trento” trzymała „Kiwi” na polach minowych, ponadto zatrzymała Południowoafrykańczyków atakujących na otwartej pustyni. „Ramcke”, „Bologna”, „Brescia” i „Folgore” były spychane, ale przeciwnik drogo płacił za każde zdobyte stanowisko strzeleckie.

O 6.30 obsługa dział ppanc. z „Trento” spokojnie czekała, aż czołgi brytyjskiej 10. DPanc. ukażą się im oczom. Czekano tak długo, że artylerzyści mogli bez trudu odczytać litery i numery na ich pancerzach. Później rozpoczęła się półgodzinna kanonada, po której brytyjskie czołgi wycofały się. W okolicach południa niemiecka piechota zaczęła ponownie się cofać, nie było jednak paniki. Niewielkie grupki włoskich żołnierzy wydzielone z różnych pododdziałów pomagały teraz łatać luki w niemieckich liniach. Sytuacja stawała się groźna, Szkoci i brytyjska 1. DPanc. w ciągu godziny wdarli się na prawie 10 km w głąb niemieckiej obrony. Brytyjczycy nie wykorzystali jednak powodzenia, także dlatego, że Włosi obsadzali porzucone przez Niemców pozycje na ich tyłach.

Rankiem 25 października, po 32 godzinach bitwy, sytuacja ustabilizowała się. Alianci nadal próbowali, ale nie byli w stanie uczynić żadnych postępów. Niemiecka piechota przegrupowała się i znowu silnie trzymała pozycje. Utracony teren próbowała odbić 15. DPanc., ale jej kontratak załamał się. Tylko „Folgore” znajdowała się nadal pod presją przeciwnika. Straty w dywizji były „absurdalnie wysokie”. Na jej pozycje spadało tyle pocisków, że często nie dało się opatrzyć rannych, którzy odnosili kolejne rany. Sanitariusze zyskali sobie wielkie uznanie u żołnierzy czołgając się od jednego rannego do drugiego. Wielu z nich cierpiało katusze psychiczne, pozostawiając ludzi zbyt ciężko rannych by przeżyć, nawet, jeśli byli ich przyjaciółmi. Oficerowie z „Folgore” przekrzykiwali bitwę wrzeszcząc do słuchawek telefonów żądania wsparcia ogniem własnej artylerii. Krzyczeli, że nie da się utrzymać. Jednak włoscy spadochroniarze krwawili, ale nie cofali się. Spadochroniarzy wzmocniły kompanie piechoty i artyleria z „Pavii” (to jest prawdopodobne, ale J.L. Ready podaje min., że z rezerwy przybyli „Młodzi Faszyści”, informacja całkowicie wzięta z sufitu).

26 października bersalierzy i niemiecka 164. DP wytrzymali atak Australijczyków, którzy próbowali przyprzeć ich do morza i odciąć od własnych tyłów. 15. DPanc. ponownie kontratakowała i ponownie została odparta. W końcu do Afryki wrócił Rommel. Uznał on, że kluczowym będzie utrzymanie Kidney Ridge (słynnej „nerki”), wysłał tam trochę czołgów M14 i dział samobieżnych Semoventi 75 z „Littorio”, piechotę zmotoryzowaną z 90. DLekk. oraz całą 15. DPanc. Posiłki dotarły w samą porę, później tego dnia brytyjska 1. Dpanc. i szkocka 51. DP zaatakowały grzbiet. Mieszane włosko-niemieckie siły zaskoczyły przeciwnika całkowicie, kontratakowały i odrzuciły go na pozycje wyjściowe.

27 października walki trwały, ale plan Montgomerego wyraźnie legł w gruzach. Oś zdołała odbudować swoje pozycje obronne. W ciężkiej sytuacji była DZmot. „Trento”, jej 61. pułk walczył z dwukrotnie liczniejszym przeciwnikiem. Włosi stracili nawet 1000 m terenu, jednak kontratakiem zdołali go odzyskać. Montgomery uważał, że w końcu musi załamać się „Folgore”, wzmocnił więc 44. DP Brygadą Francuską (bzdura!). Formacja młodych idealistycznych spadochroniarzy zatrzymała i ten atak. Tego dnia nadeszła dla aliantów tylko jedna dobra wiadomość, 21. DPanc. kontratakowała brytyjską 1. DPanc. w rejonie Kidney Ridge i została odparta.

28 października Rommel nakazał kontratakować DZmot. „Trento” i niemieckiej 164. DP. Dla wzmocnienia wyczerpanej piechoty z „Treno” jej sztab zorganizował batalion złożony z kucharzy, pracowników kancelarii, kierowców i wszelkiego innego personelu tyłowego. W ciągu godziny obie dywizje wyprostowały swoje linie obrony. W międzyczasie Rommel wysłał 90. DLekk. na wybrzeże.

29 października 90. DLekk. próbowała kontratakować, ale alianckie lotnictwo wykryło jej przemarsz i teraz atakowało ją z furią. Rommel studiował ostatnie raporty i poczuł się zaniepokojony. Nadal w rezerwie posiadał DPanc. „Ariete” z jej 129 czołgami, ale inne dywizje pancerne szybko się wykrwawiały, „Littorio” miała teraz 33 wozy, 15. DPanc. 21 czołgów, a 21. DPanc. miała ich 45.

Wieczorem 29. na niemieckie 90. i 164. Dywizję spadło silne natarcie Australijczyków. Niemcy twardo walczyli przez 34 godziny, jednak rankiem 31 października sztab 164. DP zameldował poniesienie tak ciężkich strat, że Rommel kazał przygotować plan wycofania całej armii. 164. Dywizji pozwolono ponadto oddać dwa kilometry terenu. Chwile potem, gdy to uczyniono, Australijczycy zaatakowali ponownie. Niebawem spora grupa Niemców została przyparta plecami do morza.

  • Posted on 11 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
10

8. Armia rusza do natarcia

Niemiecki żołnierz poddaje się Australijczykom, ponoć El-Alamein. Wpis z tej samej książki, pominąłem tylko trochę wodolejstwa i informacje dotyczące wojsk alianckich, wolę je podawać z bardziej zaufanej literatury.

W przeddzień drugiej bitwy pod El-Alamein (tudzież trzeciej, zależy jak liczymy Alam el Halfa) gen. Georg von Stumme, zastępujący Rommla na stanowisku dowódcy Armii Pancernej Afryka, miał 220 włoskich czołgów M13 i M14 oraz 60 M11 (na 99% błąd), a w jednostkach niemieckich 38 Panzer IV i 166 Panzer III. We włoskich oddziałach rozpoznawczych użytkowano czołgi L6, samochody pancerne Autoblinda i zdobyczne „Matildy” (w oddziałach rozpoznawczych?!). Oś posiadała 1219 dział (575 włoskich i 644 niemieckich). Wsparcia z powietrza mogło udzielić 200 włoskich i 150 niemieckich samolotów. Bastico miał w Libii i Egipcie więcej niż ćwierć miliona ludzi, ale z tego jedynie 90.000 Włochów i 71.000 Niemców podlegało Stumme. Dwadzieścia tysięcy z pozostałej liczby to niemieccy lotnicy, personel obrony plot. i służb tyłowych, 56.000 Włochów to byli lotnicy, marynarze, karabinierzy, straż nadbrzeżna i inne służby.

Do świtu 23 października 1942 Niemcy i Włosi zrobili wszystko, by należycie przygotować się do obrony. Na ich pozycje miała jednak spaść prawdziwa lawina, wobec której ciężko było coś poradzić. Tego dnia XXXI batalion saperów szturmowych (guastatorów) został odznaczony Srebrnym Medalem Waleczności Wojskowej. Żołnierze byli dumni, ale myśleli o swoich poległych kolegach.

O 21.40 23 października niebo nad pozycjami Osi pojaśniało jak za dnia, ostrzelała je artyleria aliantów, skoncentrowana tak gęsto, że żaden z walczących nie widział wcześniej takiej niszczącej siły. Ponad 2.300 dział wystrzeliwało pocisk po pocisku, hałas był ogłuszający. Niektórych Włochów rozerwało na kawałki nim zdali sobie sprawę, co się dzieje. W tym czasie w armii Stumme nie było Niemców i Włochów, faszystów i nazistów, luteranów i katolików, po prostu byli to przerażeni ludzie tulący się do piachu i błagający Boga by ten piekielny rumor ustał.

Po 20 najdłuższych minutach w ich życiach ostrzał nieco zmalał i skupił się na wybranych celach. Włosi pozostawieni na samotnych wysuniętych stanowiskach wpatrywali się w sylwetki skradających się ku nim mężczyzn. Przeciwnicy próbowali nawoływać, ale włoscy żołnierze byli ogłuszeni, dookoła rozpalała się też bitwa, której hałas ciężko było przekrzyczeć. Wielu ludzi wyczołgało się z trudem ze swoich stanowisk i dostało się do niewoli.

Na bezpośrednim zapleczu stanowisk obserwacyjnych włoska i niemiecka piechota już jednak obsadzała swoje pozycje bojowe, weterani wiedzieli, że ostrzał o takim natężeniu oznacza tylko jedno – ofensywę. W końcu dostrzeżono tysiące przeciwników, natychmiast otworzono ogień. 104.000 obrońców miało naprzeciwko siebie 195.000 alianckich żołnierzy.

Bersalierzy na wybrzeżu walczyli dzielnie, ale musieli cofnąć się w uporządkowany sposób pod naporem australijskiej 9. DP. Na południe od nich walczyła niemiecka 164. DP, którą zaatakowała słynna szkocka 51. DP. Niemcy cofnęli się przed szalonym atakiem na bagnety Szkotów, którzy byli tak pewni swego, że towarzyszyli im nawet kobziarze. DZmot. „Trento” była pod poważną presją południowoafrykańskiej 1. DP i nowozelandzkiej 2. DP. Dalej na południe żołnierze DP „Bologna” walczyli o swoje życia z hinduską 4. DP. Niemieccy spadochroniarze z Brygady „Ramcke” stali się obiektem fanatycznego ataku ludzi ubranych w brytyjskie mundury, którzy okazali się być Grekami. Dywizja „Brescia” twardo trzymała swoje pozycje w obliczu ataku na pełną skalę brytyjskiej 50. DP. Dalej na południe dowodzona przez gen. Riccardo Bignami (błąd, był on jedynie zastępcą Generale di divisione Enrico Frattini) DSpad. „Folgore” broniła swoich dołków w piasku przed atakiem brytyjskiej 44. DP. Na samym południu DP „Pavia” walczyła z Brygadą Francuską (błąd, także Francuzi próbowali swojego szczęścia przeciwko „Folgore”, choć spadochroniarze współpracowali w obronie z „Pavią”, ale to oni załatwili sprawę). W rezerwie Montgomery pozostawił X Korpus, gotowy wykorzystać każdy słaby punkt w obronie przeciwnika.

We wszystkich miejscach to przeciwnik miał przewagę. Na wybrzeżu trzy bataliony bersalierów walczyły z sześcioma australijskimi (J.L. Ready wprowadza tutaj jakieś rozróżnienie na bataliony lekkie i ciężkie, w tym przypadku trzy włoskie „light infantry battalions” przeciwko sześciu „heavy infantry battalions”, ale zostawmy to), dalej dziewięć batalionów niemieckich z 12 brytyjskimi, dziewięć batalionów z „Trento” przeciwko 15 alianckim batalionom, sześć batalionów z DP „Bologna” przeciwko dziewięciu alianckim, trzy bataliony z „Ramcke” przeciw trzem greckim, sześć batalionów „Brescii” przeciwko dziewięciu brytyjskim, sześć lekko uzbrojonych batalionów z „Folgore” powstrzymywało dziewięć brytyjskich. Tylko Pavia, wsparta niemieckimi oddziałami rozpoznawczymi, miała przewagę nad przeciwnikiem.

Do 1.00 wszyscy broniący się stracili część pozycji, ale wówczas alianci zatrzymali się na 30-minutowy odpoczynek. Po tym wznowili natarcie.

  • Posted on 10 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: bitwa pod El-Alamein, kampania afrykańska II wojna światowa, Włosi pod El-Alamein
sty
09

Klęska operacji „Agreement”

Żołnierze 3. batalionu pułku piechoty morskiej „San Marco” w Tobruku. Dalej amerykański punkt widzenia na wydarzenia w Afryce. Tym razem słynna operacja „Agreement”. Trzecia duża akcja alianckich sił specjalnych, którą odparli Włosi. Dwie pierwsze to lądowanie na Kastelorizo i rajd na Bardię uwieńczony spaleniem przez komandosów składu zużytych opon. Armia włoska odnosiła tyle sukcesów nad komandosami, że takiej drobnicy jak rajd na fort Murzuk, opisywany ze szczegółami w minionym roku, nawet nie liczę (żart). Swoją drogą zawsze z podziwem oglądam film „Tobruk” z 1967 r., dopiero „połowa Afrika Korps” dała tam radę dzielnym aliantom.

Bastico został ostrzeżony przez doskonałą włoską siatkę szpiegowską, że alianci przygotowują dużą operację sił specjalnych. Raporty wywiadu mówiły, że uderzenie ma spaść na każdą dużą włoską bazę w Libii. Bastico uznał zagrożenie za realne, wiedział, że przeciwnik ma świetne siły specjalnego przeznaczenia.

Nocą 13 września 1942, kiedy padło ostrzeżenie, że należy zachować specjalną czujność, włoskie posterunki na obrzeżach Bengazi z uwagą przyglądały się kolumnie, która w ciemnościach zbliżała się ku nim. Fakt, że pojazdy brzmią na brytyjskie lub amerykańskie nie zdziwił ich, obie strony ich używały, ale coś było nie tak. Dano znak, by pierwsza ciężarówka stanęła. Cały konwój zaczął zawracać i wycofywać się na pustynię, żegnany ostrzałem Włochów.

Tej samej nocy także włoskie posterunki w pobliżu lotniska Barce zostały ostrzeżone. W ciemnościach próbowano zatrzymać konwój jeepów, te odpowiedziały ogniem karabinów maszynowych. Rozpętała się mała bitwa, kiedy jeepy przejeżdżały przez lotnisko i kosiły ogniem nieuzbrojony niemiecki i włoski personel naziemny. Strzelano także do składów benzyny i podziurawiono 22 samoloty. W końcu napastnicy uciekli na pustynie i rozpłynęli się w ciemnościach. Grupa odważnych Włochów wskoczyła do pojazdów i ruszyła za nimi.

Tej samej nocy włoskie posterunki w rejonie Tobruku rozpoznały zbliżającą się kolumnę jako Brytyjczyków i otworzyły ogień. Zabito lub wzięto do niewoli prawie wszystkich przeciwników, tylko pięciu uciekło na pustynię. Komandosów zidentyfikowano jako członków LRDG i SIG (Special Interrogation Group, w której skład wchodzili europejscy Żydzi, zwłaszcza ci mówiący po niemiecku).

Równocześnie włoska straż nadbrzeżna, wpatrując oczy w mrok nocy, dostrzegła jednostki desantowe wyładowywane z dwóch statków. Włoskie baterie brzegowe natychmiast otworzyły ogień. Brytyjskie okręty odpowiedziały. Na morzu znajdowały się niszczyciele HMS „Zulu” i „Sikh”. Brytyjscy komandosi wyskoczyli na brzeg, ale spotkali się z reakcją niemieckich i włoskich żołnierzy wszystkich rodzajów broni – karabinierów, policjantów, lotników, marynarzy, urzędników wojskowych, czy mechaników. Wszyscy chwycili za broń i polowali w ciemnościach na Brytyjczyków. Na szczęście na miejscu był 3. batalion pułku piechoty morskiej „San Marco”, który natychmiast wszedł do walki.

Oaza Jalo, która leżała setki kilometrów od wybrzeża, została zdobyta przez aliantów w 1941 r., ale później została opuszczona. Włosi zajęli ją ponownie. Tej nocy Brytyjczycy byli tak aroganccy, że wierzyli, że jej włoski garnizon zwyczajnie skapituluje. Powracający z rajdu żołnierze mieli się tutaj zatrzymać i wypocząć!

Kiedy nastał poranek włoskie samoloty odnalazły kolumnę LRDG powracającą z Bengazi i ostrzelały ją. Także o poranku Włosi ścigający komandosów, którzy zaatakowali lotnisko w Barce, odnaleźli przeciwnika. Doszło do znacznej strzelaniny, ale pojazdy LRDG rozpierzchły się we wszystkich kierunkach i Włosi zrezygnowali z pościgu. Na wybrzeżu włoskie baterie nadbrzeżne otrzymały informację od zwiadu lotniczego, że zatopiły „Sikha”, a „Zulu” solidnie oberwał, teraz kulał w stronę Aleksandrii. Krążownik przeciwlotniczy „Coventry” przyszedł mu z pomocą, ale włoskie i niemieckie samoloty posłały go na dno Morza Śródziemnego.

Włoski garnizon oazy Jako nie poddał się, przez pięć dni odpierając ataki sudańskich żołnierzy British Army. W końcu Sudańczycy dali za wygraną i uciekli.

W całej operacji Oś odniosła kolejne zwycięstwo. Największą stratą były samoloty zniszczone w Barce, ale zatopienie dwóch okrętów oraz zabicie lub wzięcie do niewoli setek alianckich żołnierzy, w większości doskonale wyszkolonych specjalistów, było godną tego ceną. Dowiedziono też, że włoski wywiad S.I.M. działał bez zarzutu. W końcu wreszcie, odpowiedź Włochów kolejny raz była tak zdecydowana, że nigdy więcej nie przeprowadzono przeciwko nim operacji na tą skalę (nie do końca, jeszcze w Tunezji Włosi dali nauczkę Rangersom, a DP „Livorno” także z Rangersami toczyła twardy i do czasu zwycięski bój pod Gelą na Sycylii, aż Włochów nie zmasakrował ostrzał z morza).

  • Posted on 9 stycznia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, operacja "Agreement", wojna w Afryce Północnej
Page 1 of 71234567
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top