Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
wrz
26

Nieudany wypad na Bardię

Żołnierze 7. pułku bersalierów wypoczywają na tyłach, po pięciomiesięcznym pobycie na linii frontu wokół Tobruku, lato 1941 r. W ramach przerwy od wątku lotniczego i morskiego wracamy na chwilę do książki amerykańskiego historyka J.L. Ready.

Nocą 16 kwietnia 1941 włoska piechota i niemieckie oddziały rozpoznawcze uwieczniły swój długi marsz przez pustynię zajęciem portu Bardia. Prawie natychmiast spadł na nich ostrzał brytyjskich okrętów. Nocą 18 kwietnia bombardowanie powtórzyło się. Kolejnej nocy nie tylko zbombardowano port, ale także wysadzono desant komandosów. Włoska artyleria na brzegu podjęła pojedynek z okrętami i ostrzelała lądujących. Lądujący komandosi natrafili na brzegu na mieszankę najróżniejszych włoskich formacji: lotników, marynarzy, armijnych jednostek tyłowych, Czarnych Koszul, piechoty morskiej i Karabinierów. Cały ten konglomerat włoskich pododdziałów różnych specjalności, zaskoczony na tyłach, chwycił za karabiny i broń maszynową stawiając opór. Twarda obrona Włochów zmusił komandosów do wycofania się. To był drugi raz, kiedy włoski opór okazał się zbyt silny dla tych elitarnych wojsk (Ready zapewne ma na myśli klęskę operacji „Abstention”, atak na wyspę Kastelorizo; ale mniejszych i większych wpadek naliczyłbym jeszcze co najmniej kilka). Siła tego oporu zmusiła Brytyjczyków do przemyślenia całej strategii użycia wojsk specjalnego przeznaczenia. (Dalej jest bardzo słabo napisany wątek morski, np. przypisujący storpedowanie krążownika „Capetown” przez MAS 213 na Morzu Śródziemnym, podczas gdy akcja rozegrała się w pobliżu Massauy… ale warto także dodać ciekawą uwagę – operacja zajęcia Krety wg. autora to także próba Hitlera wywarcia wrażenia na Turcji i wciągnięcia jej do Osi) [Ciekawa jest także uwaga dotycząca lądowania na Krecie, słynny konwój, który eskortował włoski torpedowiec „Lupo”, został rozbity przez trzy krążowniki i cztery niszczyciele, dane dotyczące strat są różne praktycznie w każdej książce, Ready podaje, że wspólna akcja torpedowca „Lira”, choć nazywa go niszczycielem, oraz włoskich wodnosamolotów, uratowała 1615 Niemców, dzięki temu straty wyniosły tylko 300 zabitych].

Po tym jak ściśle cenzorowane włoskie gazety, magazyny, kroniki filmowe pokazywane w kinach i audycje radiowe ogłosiły wielkie zwycięstwa Mussoliniego, jest zrozumiałym, że nawet większość antyfaszystów musiała uwierzyć, że wygra on wojnę z Wielką Brytanią. Oczywiście, to nie rekompensowało matkom, wdowom i sierotom żałoby po najbliższych.

Rommel nie poświęcał doniesieniom prasy z Berlina i Rzymu wiele uwagi. Jego głowę zaprzątał bezkarny ruch Royal Navy do Tobruku, dzięki któremu zaopatrywano okrążony garnizon. Także on otrzymał posiłki, do Afryki przybyła niemiecka 15. Dywizja Pancerna. 30 kwietnia 1941 ponownie wysłał swoje czołgi przeciwko obronie twierdzy, wsparcia udzieliły włoskie i niemieckie samoloty i artyleria. Czołgi posuwały się naprzód pomimo ognia alianckiej artylerii, a za nimi, dla bezpieczeństwa, poruszali się grenadierzy pancerni. Po pokonaniu mili (1,6 km) Niemców przydusił do ziemi ogień wrogich czołgów, dział ppanc. i artylerii, o zmroku musieli się wycofać. Niemcy byli wściekli, zamiast poszukać winy u siebie, oskarżyli włoskie czołgi, które ich nie wspierały. Włosi ripostowali, że nie brali udziału w natarciu, ponieważ sami Niemcy twierdzili, że jest to zbędne. Partnerzy z Osi spierali się nadal. Gariboldi wydał parę rozkazów Rommlowi, ale wiedział, że ten i tak postąpi po swojemu. Prawda była taka, że Niemców pokonały miny, australijska artyleria i brytyjskie czołgi.

Nocą 3 maja Australijczycy kontratakowali, zmierzyli się z niemieckimi grenadierami pancernymi oraz włoskimi dywizjami „Pavia” i „Trento”. W swojej pierwszej prawdziwej akcji bojowej dobrze spisała się „Pavia”, przeciwnik został odrzucony. Od teraz oblężenie Tobruku przemieniło się w nocną służbę patrolową, wymianę ognia na dużych odległościach, okazjonalny ostrzał artylerii, prowadzone regularnie naloty powietrzne, dławiące burze piaskowe, nieznośny upał, dzielone z muchami jedzenie, lisie nory dzielone z pustynnymi pchłami, półsłoną wodę, choroby i doprowadzającą do szaleństwa nudę. Niebawem Niemcy nauczyli się poruszać tak wolno jak Arabowie i Włosi, odrabiając lekcję, że w takim klimacie należy oszczędzać energię.

  • Posted on 26 września, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, oblężenie Tobruku, Włosi w oblężeniu Tobruku
sie
13

Rzeź ceną ocalonego honoru

„Matilda” porzucona lub zniszczona na pustyni, wiosna 1941 r. Brytyjskie czołgi są obiektem dość ciekawej zagwozdki, o czym nieco niżej (dalej książka J.L. Ready’ego).

Po pierwszych atakach Rommla Churchill domagał się wyjaśnień co zaszło. Upierał się by Beresford-Pierce trzymał libijskie porty, jeśli nie uda się z Bengazi, to na pewno trzeba było posiadać Tobruk. 8 kwietnia 1941 Niemcy zajęli przełęcz Salum (Salum Pass, pierwsze słyszę, ale…), akurat by zobaczyć opuszczających ją żołnierzy francuskich. Do 10 kwietnia Rommel dotarł do Tobruku i zastał widok starych włoskich okopów i drutów kolczastych okalających port. Teraz obsadzała ją australijska 9. DP i dodatkowa australijska brygada, kilka brytyjskich batalionów czołgów, hinduskie samochody pancerne i konglomerat jednostek tyłowych, w tym Libijczyków i Mauretańczyków, wszystkimi dowodził australijski Major General Morshead. Następnego dnia niemieckie i włoskie samoloty uderzyły na port, powodując uszkodzenia statków transportujących wojsko i doków. Zaraz potem 5. Dywizja Lekka Rommla natarła na umocnienia wokół miasta. Przez całe święta wielkanocne walczono z obrońcami, a w poniedziałek 38 niemieckich czołgów zdołało się przedrzeć w głąb obrony. Tylko po to, by wpaść w pułapkę zastawioną przez australijską artylerię, stracono 16 czołgów. Rommel był na tyle mądry, by wiedzieć kiedy przestać. Odwołał atak.

Włosi byli uradowani jego postępami. Nie wstydzili się, że Rommel wygrał tam gdzie oni ponieśli porażkę. Przeciwnie, niemieckie zwycięstwa dowodziły, że Brytyjczycy pobili Włochów dzięki przewadze w strategii i taktyce, a nie dlatego, że byli dzielniejsi od nich. Niemcy, którzy w 1939 r. jako pierwsi użyli taktyki blitzkriegu, a od tego czasu ją udoskonalili, użyli jej teraz ponownie na Brytyjczykach (we Francji widać nie użyli). W dziewięć dni Niemcy wyzwolili liczącą 880 km długości linię brzegową, zdobyli porty Bengazi, Bardia i Derna, a także zniszczyli hinduską 3. Brygadę, brytyjską 2. DPanc. i schwytali generałów Gambier-Perry, Neame i O’Connor. Okrążyli też Tobruk. W rzeczywistości zdobyto tyle nieuszkodzonych brytyjskich czołgów, że Włosi byli w stanie wyposażyć całe kompanie w Matildy i Cruisery, zastępując bezużyteczne L3 i L6 i niemal bezużyteczne M11 (nie kojarzę L6 z Afryki, sprzętu zdobycznego w armii włoskiej było dużo, taka informacja wydaje się jednak grubą przesadą, ale… ).

Gariboldi ruszył swych Włochów, maszerowali i jechali, mając nadzieję, że dogonią Niemców, ale dotarli do Tobruku kiedy bitwa była skończona (katastrofalna bzdura, Dywizja Pancerna „Ariete” dzielnie sekundowała Niemcom, a w niemieckim szturmie Tobruku brała udział DP „Brescia”!). Rommel poinformował włoskich generałów, że skoro niemiecka dywizja nie zdołała przebić się do portu, to Włosi tym bardziej tego nie dokonają, spodziewał się, że jego rozmówcy będą zadowoleni, że unikną walki. Zamiast tego mógł zadziwiony obserwować jak jego sojusznicy szykują się do ataku. To była kwestia dumy, wytłumaczyli. Tobruk był „ich” miastem – miał włoską dzielnicę kolonialną, co więcej, zostali tutaj upokarzająco pobici ledwie 82 dni wcześniej (dyskutowałbym, czy Włosi byli w stanie utrzymać tą „twierdzę” i to posiadanymi środkami). To był początek studiów Rommla nad dziwactwami włoskich umysłów. Do ataku przeznaczono Dywizję Pancerną „Ariete” (generale di brigata Ettore Baldassare), która składała się z 8. pułku bersalierów (dwa bataliony lekkiej piechoty, jeden przewożony na pojazdach, drugi motocyklowy – uwagi co do Odb J.L. Ready), pułk pancerny (batalion tankietek L3, batalion na M13, kilka kompanii M11 i kilka kompanii uzbrojonych ad hoc w Matildy i Cruisery, także Ready…), batalion saperów szturmowych, trochę działek kal. 20 mm i dwie baterie dział kal. 75 mm.

Bersalierzy porzucili swoje pojazdy i zbliżali się ostrożnie do wrogich linii, ich czarne pióra wetknięte w hełmy powiewały na pustynnym wietrze, wówczas spadła na nich potężna zapora ogniowa. Niektórzy z tych bersalierów walczyli w Albanii w 1939 r., ale dla większości była to pierwsza walka, musieli się cofnąć, przegrupowanie ich zajęło resztę dnia. Następnego dnia przybyła Dywizja Zmotoryzowana „Trento” (generale di brigata Giuseppe de Stefanis). „Trento” miała 7. pułk bersalierów dodany do jej dwóch pułków piechoty. De Stefanis, który dowodził Dywizją „Pinerolo” w Alpach Francuskich, zignorował porażki Niemców i bersalierów, kazał natychmiast atakować. Wsparcia udzieliło 18 czołgów M13 z „Ariete”. Atak załamał się z ciężkimi stratami, po czym kontratakowała australijska piechota, wzięto wielu jeńców, w tym prawie wszystkich rannych Włochów. Po zmarnowaniu tysiąca swoich żołnierzy, włoscy generałowie uznali, że ich honor został zaspokojony. Ataki odwołano, a nad polem bitwy zapanowała cisza. Kiedy Rommel nie miał dość żołnierzy do pilnowania jeńców, przekazywał ich Włochom. Naturalnie tym nieszczęśnikom obrywało się za antywłoską propagandę ich rządu.

  • Posted on 13 sierpnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, oblężenie Tobruku, pierwsza ofensywa Rommla, wojna w Afryce Północnej
sie
11

Niesforny Rommel

Marzec 1941 r., parada włoskich wojsk zmotoryzowanych w Trypolisie. Autor tłumaczonej książki skacze do Afryki. Pominę przydługi wstęp o wyposażeniu (trochę boję się podawać za tym autorem) i Rommlu (pisze, że uznano go za zbyt słabego dowódcę broni pancernej na Rosję, dlatego dostał „awans” do Afryki). Przytoczę natomiast akapit o Lisie Pustyni z którym się wybitnie zgadzam i ciąg dalszy.

Rommel przyjechał do Afryki pełen pogardy dla Włochów, walczył z nimi w niesławnej bitwie pod Caporetto w 1917 r. Była to jednak jego jedyna walka przeciwko nim, nie doczekał w Alpach do chwili ich triumfu. Gdyby był świadkiem ich zwycięstw pod Vittorio Veneto w 1918 r., może przybyłby do Libii mniej arogancki.

Włosi spojrzeli na przybywające pojazdy niemieckiej 5. Dywizji Lekkiej i odetchnęli z ulgą. Wreszcie widzieli jakąś szansę na podjęcie walki z brytyjskim pancerzem. Generał Italo Gariboldi, który walczył z etiopskimi partyzantami, a teraz dowodził w Libii, kazał Rommlowi od razu ruszać na front. Rommel niedługo zrozumiał, że tutaj front i pole bitwy to dwie różne rzeczy. Najbardziej wysunięte brytyjskie oddziały były o kilka mil (mila = 1,6 km) od włoskich obrońców. Gariboldi okopał swój X Korpus (dywizje „Brescia” i „Pavia”). Gariboldi przyznał, że był zaskoczony faktem, że Brytyjczycy nie rozszerzają powodzenia swojej ofensywy, Rommel także wyrażał zdziwienie, że oddali inicjatywę w ręce Włochów. Jakkolwiek, Rommlowi nie spodobał się kolejny rozkaz Gariboldiego, który nakazywał bierność.

Pod koniec marca trzymany w klatce Rommel zbuntował się i nakazał swoim samochodom pancernym i transporterom półgąsienicowym rozpoznać brytyjskie pozycje. Jak tylko Niemcy odziani w swoje mundury koloru piasku i korkowe hełmy ruszyli na pustynię, stawali się coraz bardziej śmiali i śmiali. Gariboldi ostrzegał, że Brytyjczycy zastąpili zmęczonych weteranów walk pustynnych: 7. DPanc. i 6. DP (Austr.) i w ich miejsce sprowadzili świeże: brytyjską 2. DPanc. (Major General M. Gambier-Parry), nowozelandzką 2. DP (Major General Bernard Freyberg) i australijską 9. DP (Major General Leslie Moreshead). Dodatkowo przeciwnik miał jeszcze cztery brygady: hinduską, australijską, francuską i polską (no to w tamtej chwili w dalszej linii). Posiadano także kilka samodzielnych batalionów, w tym libijski, złożony z dezerterów z włoskiej armii (naprawdę?). Gariboldi mówił, że najpierw Luftwaffe i Regia Aeronautica muszą zdobyć panowanie w powietrzu, Regia Marina na przybrzeżnych wodach, by można było rozpocząć ofensywę na lądzie.

31 marca rozpoznawcza jednostka Rommla zlekceważyła te rady i wkroczyła do Agheila, biorąc brytyjski garnizon z całkowitego zaskoczenia. To był łatwy sukces. Prawda, Gariboldi był konserwatystą, ale nie był bojaźliwy, był mile zaskoczony tą wiadomością i zgodził się spytać Cavallero w Rzymie o możliwość śmielszego uderzenia w przeciągu miesiąca.

Rommel był zbyt niecierpliwy by czekać cały miesiąc. Po 48 godzinach natarł znowu, jego jedna dywizja przeciwko ekwiwalentowi pięciu (duże uproszczenie, podobna sytuacja do operacji „Compass”, Włochów zimą 1940/1941 bito po kolei, tak samo alianckie związki wiosną 1941). Rommel potrafił także przekonać Luftwaffe do ataku. Niemcy zabrali z sobą do Afryki myśliwce Bf 109, które przewyższały wszystko czym dysponowali alianci, nawet „Hurricane, „Tomahawk” i „Martlet” (Wildcat). Widząc startujące niemieckie maszyny, także Regia Aeronautica wydała rozkazy do poderwania się w powietrze. Szczęśliwie, właśnie otrzymano transport nowych Macchi C.200, samolot, który niemal dorównywał „Hurricane” prędkością, chociaż niektórzy piloci tęsknili za zwrotnością ich starych CR.42.

Kiedy Niemcy poruszali się wzdłuż wybrzeża, brytyjski generał Ronald Neame, wojskowy gubernator Cyrenajki, nakazał swoim wojskom odwrót, a żołnierzom służb zaopatrzeniowych w Bengazi, by zniszczyli zapasy i port, a następnie ewakuowali się. 5 kwietnia Niemcy pierwszy raz napotkali poważny opór, w Mechili walczyli z hinduską 3. BP i potrzebowali dwóch dni by ją zniszczyć.

  • Posted on 11 sierpnia, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, pierwsza ofensywa Rommla, wojna w Afryce Północnej
cze
25

„San Giorgio” płonie w Tobruku

Stary krążownik pancerny „San Giorgio” zacumowany w Tobruku. Okręt wszedł do służby 1 lipca 1910. W latach 1937-1938 został przydzielony w roli jednostki szkoleniowej do Academia navale. W tym okresie rozwijał on prędkość ledwie 16-17 w. Jego uzbrojenie to cztery działa 254/45 (2xII), osiem dział 190/45 (4xII), nie zostało zmodyfikowane. Broń przeciwlotniczą rozbudowano do ośmiu dział 100/47 (4xII) i kilku karabinów maszynowych kal. 13,2 mm. Wiosną 1940 r. zdecydowano o wysłaniu krążownika do Tobruku, miał tam wzmocnić obronę przeciw okrętom i samolotom wroga. Przedtem wzmocniono obronę plot. okrętu, dodano kolejną wieżę z działami 100/47, dodano też trochę nowoczesnych działek 20/70 (zapewne Scotti-Isotta Fraschini kal. 20 mm, choć Wikipedia podaje 12 działek Breda, moje informacje za magazynem Storia Militare), zwiększono też ilość karabinów 13,2 mm. „San Giorgio” opuścił Tarent 11 maja, dwa dni później osiągnął Tobruk.

We wczesnych godzinach porannych 12 czerwca 1940 29 „Blenheimów” wyruszyło zaatakować Tobruk. Port rozpoznała maszyna ze 113. Sq., meldując w nim wiele statków. Atak miało przeprowadzić sześć maszyn z 45. Sqn., pięć z 55. Sqn., dziewięć z 211. Sqn. i tyleż wersji Mark IV z 113. Sqn. Jedna maszyna z 45. Sq. zawróciła z powodu problemów z silnikiem, cztery później poszły w jego ślady, mając kłopoty z odnalezieniem celu. „Blenheim” I L8524 (Flg Off D.F. Rixon) uszkodził łopaty śmigła podczas startu, on także nie odnalazł Tobruku, za cel obierając Bardii, tam zrzucił swoje bomby na domniemane pozycje włoskie, a następnie zawrócił do Mersa Matruh. Tam maszyna lądowała awaryjnie, doznając przy tym lekkich uszkodzeń. Podobne problemy miał też 55. Sqn. Trzy maszyny doznały awarii i zawróciły, dwie zdołały zrzucić bomby na zakładany cel. Dwie maszyny 211. Sqn. rozbiły się podczas startu, trzecia zderzyła się ze stojącym na płycie „Bombay’em”, L1481 doznał stosunkowo niewielkich uszkodzeń. Lot kontynuowało sześć bombowców z 211. Squadron, które zaatakowały trzy „Chirri” z 8. Gruppo C.T. Włosi zgłosili uszkodzenie jednej z wrogich maszyn (Ten. Ranieri Piccolomini z 92. Sq.). Strzelcy z bombowców zidentyfikowali napastników jako CR.42, zgłaszając dwa zwycięstwa. W rzeczywistości obie strony nie poniosły żadnych strat. Najskuteczniejszy był 113. Sqn., którego wszystkie maszyny zbombardowały cel, uzyskując bezpośrednie trafienie w krążownik „San Giorgio”, wywołując pożar na jego pokładzie. Brytyjczycy wierzyli, że okręt musiał wyrzucić się na brzeg i teraz tkwi na poły zanurzony na mieliźnie. Niestety, krążownik nadal pozostawał na wodach Zatoki Tobruckiej, pełniąc rolę baterii przeciwlotniczej. Tego samego dnia, kiedy brytyjskie patrole przekroczyły granice, Ten. Adriano Visconti (przyszły as myśliwski) z 23. Squadriglia A.P.C. meldował ostrzelanie z pokładu swojego Ca.309 dwóch wrogich samochodów pancernych w rejonie Bir Shegga.

  • Posted on 25 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, Krążownik pancerny "San Giorgio", wojna powietrzna w Afryce Północnej
cze
25

Nalot na El Adem

Bristol „Blenheimy” I z 113. Sqn. RAF. Jakiś czas temu publikowałem wpis o lotniczych wydarzeniach pierwszego dnia wojny w Afryce Północnej. Teraz poprawki, po skonfrontowaniu naszej rodzimej literatury z książką międzynarodową C. Shoresa i G. Massimello. Uwagi w nawiasach to nieścisłości z polskich książek i artykułów. Nie żebym się nad kimś pastwił, po mnie też jeszcze wielu historyków będzie poprawiać…

11 czerwca 1940 miały miejsce angielskie naloty na włoskie bazy w Libii. Celem była baza w El Adem. Na lotnisku miało się znajdować około 60-70 SM.79, SM.81, Ro.37 i Ca.309. Personel na apelu wysłuchał orędzia marszałka Grazianiego, odczytanego przez dowodzącego bazą. Wczesnym rankiem atakowało osiem „Blenhaimów” z 45. Sqn. (PL literatura mówi o jednym nalocie 26 maszyn) Włoska artyleria strzelała wściekle, wg. raportów „Blenheim” I L8476 Sgt P. Bower został strącony w płomieniach do morza przez lekką obronę plot., cała załoga zginęła. Uszkodzony został także bombowiec L8519 (Sgt M. Thurlow), rozbił się w Sidi Barrani, gdzie spłonął wraz z całą załogą. Więcej szczęścia miała załoga maszyny L8466 (Flg Off A. Finch), jeden z silników został uszkodzony, drugi także nawalił, gdy maszyna pokonała już ok. 160 km, lądowano awaryjnie w Buq Buq, ludzie na pokładzie przeżyli. Samolot później powrócił do służby, podobnie jak dwa inne bombowce (L8469 i L8478), które doznały uszkodzeń w tym rajdzie. Te straty spowodowały jednak najpewniej włoskie myśliwce, z Tobruku startowało sześć CR.32 z 94. Sq., 8. Gruppo C.T., prowadzonych przez Cap. Lavelli. Fiaty przechwyciły bombowce w czasie ich powrotu z El Adem. Myśliwce zgłosiły strącenie dwóch bombowców i uszkodzenie czterech innych. Dwa CR.32 ucierpiały od ognia strzelców bombowców. (niezgodności z PL literaturą: można znaleźć informację o poderwaniu 8 CR.32 z 8. Gruppo i 10 CR.42 z 10 Gruppo – być może nie wszystkie odnalazły przeciwnika; dwa zwycięstwa mieli zapisać lotnicy 8. Gruppo, w tym na pewno Ten. Bussoli z 84. Sq., problem w tym, że 84. Sq. należała do 10. Gruppo [o którym w zagranicznej literaturze cisza], dodatkowo przekręcono nazwisko pilota).

„Blenheimy” z 55. Sqn. i 113. Sqn. przeleciały tego dnia z Ismailia do Fuka, 18 z nich wróciło po południu nad El Adem (zgoda zatem, 26 maszyn tego dnia atakowało to lotnisko, ale w dwóch falach). W powietrzu znajdował się patrol prowadzony przez Ten. Gioacchino Bissoli z 93. Squadriglia (więc nie Bussoli i nie 10., a 8. Gruppo), włoskie myśliwce dostrzegły sześć z atakujących maszyn wroga. Bissoli zaatakował ostatnią maszynę wrogiej formacji – L4823 (Flt Lt D. Beauclair) z 113. Sqn., „Blenheim” IV został strącony w pobliżu lotniska T3. Załoga ucierpiała jedynie w wyniku oparzeń, dostała się do niewoli, stając się pierwszymi brytyjskimi jeńcami w nowej wojnie. Inny „Blenheim” IV z 55. Sqn. także odniósł uszkodzenia. (niezgodność z PL literaturą: w powietrzu miało się znaleźć sześć CR.42 z 84. Sq. i to one miały atakować myśliwce, ta jednostka faktycznie latała na „Falco”, Ten. Bissoli latał na CR.32, dodatkowo podano informację, że w tym starciu zgłosił swoje drugie zwycięstwo, a pierwsze zapisał rano, podczas, gdy było to jego jedyne roszczenie tego dnia i to potwierdzone).

W 100% zgadza się natomiast ocena skutków brytyjskiego nalotu. Brytyjczycy byli przekonani, że trafili dwa hangary i pozostawili na lotnisku wiele płonących maszyn. W obu nalotach Brytyjczycy zgłosili uszkodzenie lub zniszczenie 18 samolotów włoskich. Trzy Ro.37 z 73. Gruppo O.A. i dwa Ca.309 z 2. Gruppo A.P.C. odesłano na dłuższe naprawy w zakładach S.R.A.M. w Dittcie, a 5 SM.79, 6 SM.81 z 14. Stormo B.T. i 2 Ro.37 wyremontowano na miejscu. Zginęło trzech ludzi, a 24 zostało rannych.

  • Posted on 25 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, wojna powietrzna w Afryce Północnej
cze
25

Raporty ze starcia z komandosami

Patrol LRDG. Poniżej jeszcze uzupełnienie wątków z wczoraj, czyli cała garść włoskich raportów ze starcia z komandosami. Niestety, nie mam informacji o uzbrojeniu tego brytyjskiego patrolu, ale o włoskim sukcesie wyraźnie zadecydowało zaskoczenie i może rzecz rzadko dla żołnierzy Mussoliniego osiągalna – przewaga w sile ognia, cztery działka Breda 20 mm mogło zrobić różnicę. Wpis i tak jest długi, więc jeszcze dorzucę uwagę. Poważna literatura jako jedną z głównych słabości armii włoskiej wskazuje siłę ognia przykładowego włoskiego plutonu, a ta była jedną z najmniejszych w całej wojnie (co oczywiście wymaga dokładnej analizy porównawczej). Z jednym wyjątkiem, Esercito Nazionale Repubblicano, czyli armia RSI, miała ledwie cztery dywizje, ale dzięki temu wreszcie należycie wyekwipowane, przynajmniej w zakresie broni strzeleckiej.

Z włoskiego dowództwa w oazie Cufra wyszedł po walce radiogram, który relacjonował wydarzenia: „Dzień 31 stycznia: poszukiwana, odnaleziona i zaatakowana wroga kolumna maszerująca z Murzuk. Zniszczone 4 maszyny i pochwycona jedna z dowódcą kolumny majorem Clayton i dwoma Nowozelandczykami, uwolniono lotnika Scollo wziętego do niewoli w Murzuk. Nasze straty: zabici Ten. Capurro, brigadiere Spina z Murzuk, oficer pocztowy z Murzuk; żołnierze tubylczy: sierżant 2175 Sala ben Hamed, żołnierz 4108 Sala Ben Hag Mehemed; ranni sergente Menconi, caporale Coltellacci, saper, caporal maggiore Coltellaci [brat?], kompania saharyjska, aviere Meneghini (…)”.

Później wysłano także bardziej kompletną relację: „Po południu 31 stycznia, w rejonie Maaten Bisciara, samolot ‚Ghibli’, chroniący naszą kolumnę 5 uzbrojonych ciężarówek, pełniący funkcję rozpoznawczą, zaobserwował angielską formację 11 uzbrojonych ciężarówek Ford w rejonie tego Gebel. Wysłał wiadomość alarmową do naszej kolumny samochodowej, oddalonej od przeciwnika o 3 km, powrócił do bazy, a następnie powrócił z trzema jeszcze samolotami, by przeprowadzić akcję. Nasza kolumna, o godzinie ok. 15.00, zaatakowała wrogą formację trafiając 4 ciężarówki (…). Pozostałe uciekły, ścigane przez nasze samoloty przybyłe na miejsce. Maszyna pilotowana przez Sottoten. Rota zeszła na niską wysokość trafiając dwie kolejne ciężarówki przeciwnika, jedna z nich została przechwycona przez naszą kolumną, wraz z bronią, amunicją, dokumentami i załogą złożoną z majora Clayton, dowódcy wrogiej grupy, oraz dwoma angielskimi żołnierzami. W czasie walki poległ Ten. Capurro i dwaj libijscy artylerzyści, rannych zostało trzech Włochów. Wroga formacja [wcześniej] walczyła o Murzuk, przewoziła jeńców, brigadiere Spina, z posterunku Traghen, podczas próby ucieczki trafiony z tyłu, zmarł wieczorem 31. w Cufra. Oficer pocztowy Colicchia zginął w spalonym samochodzie. Carabiniere Carbone, posterunek Trghen, uznawany za zaginionego. Aviere Scollo, schwytany w Murzuk. Nasza kolumna wróciła nocą z pojazdami i jeńcami wroga, a także zwłokami. Dzisiaj po południu odbyły się pogrzeby. Jeńcy strzeżeni w garnizonie (…)”.

Ostateczną relację sporządził 2 lutego Ten. Col. Michele Leo, dowódca Settore Militare di Cufra: „Prowadzona przez samolot Ten. Maccabruni, kolumna przeszukała od południa kręte wąwozy gebel, szerokie na zaledwie 30 m. Ten. Capurro, dowódca compagnia sahariana, jako, że do starcia doszło nagle i na małym dystansie 50 m (pojazdy przeciwnika były ukryte za wypiętrzeniem terenu), i jako, że ogień przeciwnika był gwałtowny, widząc dysproporcję sił i środków, wydał niezbędne rozkazy do ataku przeprowadzonego ze spokojem, rozwagą i wielkim duchem.

Pierwsze pociski przeciwnika raniły dwóch Włochów: trafiając gwałtownie w pojazdy. Ten. Capurra kontynuował [atak] w zgodzie ze swoimi dyrektywami, nie zważając na ogień, dając takie rozkazy, które doprowadziły do zniszczenia 5 maszyn przeciwnika, spalone, ponieważ wielokrotnie trafiły je pociski z działek. Akcja trwała: ogień z obu stron był intensywny. Tenente Capurro został śmiertelnie trafiony w klatkę piersiową jedną z serii karabinu maszynowego. Upadł, ale nadal zachęcał swoich ludzi i wydawał kolejne rozkazy.

Umarł. Jednak żołnierze, pod wpływem jego moralnej zachęty i jego poświęcenia, pod rozkazami Ten. Minutillo, który przejął dowodzenie, pomimo świadomości posiadania słabszych środków i liczby ludzi, zaatakował z nową furią wroga, który, zdezorientowany i pozbawiony ducha zaprzestał walki i rzucił się do ucieczki. Capitano Mattioli, przybyły z Cufra, na początku walki wystartował do lotu z Cap. Moreschini, wylądował szczęśliwie w pobliżu maszyn [pojazdów włoskiej kolumny, w wąwozie i do tego tak ciasnym?!], podczas gdy samochody angielskie wycofywały się wąwozem pod presją naszych. Trzy maszyny przeciwnika stały w płomieniach. Rozpoczął się pościg, jednak różnica prędkości nie pozwala na jego skuteczne kontynuowanie”.

Już 7 lutego nadszedł radiogram, który potwierdzał informacje zdobyte przy majorze Claytonie: „Dokumenty zdobyte przy majorze Clayton ujawniają plany ataku na Cufra przez kolumnę samochodów w sile ok. 3 tys. ludzi, której czołowy oddział napotkano [i przegoniono 31 stycznia]. Natychmiast wysłano SM.81… dzisiaj o 17.00 sygnalizowano 22 angielskie pojazdy 40 km od Cufra…”.

  • Posted on 25 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, walki o oazę Kufra, wojna na Saharze
cze
23

Triumf włoskiej grupy szybkiego reagowania

Działko Breda 20/65 Mod. 35 zainstalowane na pokładzie ciężarówki.

Istnieje także relacja Cap. Aurelio Manzoni, dowódcy 2. Compagnia Sahariana di Cufra: „Libijski kapral Hamar ben Hamor jako pierwszy dostrzegł chmurę piasku na wydmie oddalonej o kilkaset metrów i zdał sobie sprawę, że musi ją podnosić pojazd, a nie wiatr. Instynktownie obsługując działko 20 mm, wycelował w miejsce, gdzie nagle kończyła się wydma, gdzie musiano przejechać. Gdy pojazd się pojawił, nawet przed otrzymaniem rozkazu, wystrzelił krótką serię, która trafiła pojazd, dziurawiąc chłodnicę i raniąc kierowcę. Trzech pasażerów wyskoczyło z pojazdu, zaskoczeni próbowali uciekać pieszo, podczas gdy inny włoski samochód zbliżał się do nich ostrożnie, nie będąc pewnym, czy w okolicy znajduje się tylko ta trafiona maszyna. Oprócz niej w pobliżu znajdowało się sześć lub siedem angielskich pojazdów, przeciwnicy obawiali się, że trafili na liczniejszego przeciwnika, opuścili strefę i oddalili się z dużą szybkością na południe. Z niepocieszoną miną podszedł do włoskiego pojazdu człowiek, który wyraźnie wyglądał na dowódcę (…). Z jeńcami spotkał się dowódca naszego oddziału, compagnia sahariana di Cufra, przedstawił się po angielsku i obaj oficerowie uścisnęli sobie dłonie”.

Włoskie dokumenty, zdobyte potem przez Francuzów, podają dokładny skład włoskiej grupy wysłanej do odszukania wrogiego zwiadu. Tworzyło ją trzech oficerów (Ten. Capurro, Ten. Ferruccio Minutillo i Sottoten. Gentile), dwóch podoficerów, sześciu włoskich żołnierzy, trzech lotników, 11 Ascari z Compagnia Sahariana i 18 Libijczyków z „baterii” (działek kal. 20 mm). Kolumnę włoskich pojazdów stworzył Fiat A.S. 37 i cztery Fiaty 634. Uzbrojenie, oprócz broni osobistej, stanowiły cztery działka 20 mm, dwa karabiny maszynowe Fiat 35, karabin maszynowy kal. 12,7 mm, km kal. 7,7 mm, pistolet maszynowy, 36 „muszkietów” (zapewne kawaleryjska wersja karabinu Carcano Mod.91) i amunicja na dwa dni walki. Kolumnie towarzyszyły samoloty 26. Squadriglia Sahariana – jeden „Ghibli” i dwie Savoie. 31 stycznia o 11.00 dotarła wiadomość o odkryciu 11 pojazdów angielskich, znajdujących się w odległości 65 km. O 15.30 włoskie samochody były już w pobliżu komandosów ukrytych w jednym z wąwozów Gebel Scerif. Relację przedstawia Cap. Moreschini, który w międzyczasie dołączył do grupy drogą powietrzną, zaskoczony przeciwnik zareagował „wściekłym ogniem karabinów maszynowych otwartym z dystansu 50 m. Pierwsze pociski zabiły Ten. Edoardo Capurro i raniły dwóch Włochów. Straty przeciwnika wyniosły dwóch zabitych, czterech zaginionych i trzech jeńców”. W tym starciu śmiertelną ranę odniósł wzięty do niewoli przez Anglików w Traghen karabinier (brigadiere) Spina.

  • Posted on 23 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, walki o oazę Kufra, wojna na Saharze
cze
23

Cień zagrożenia nad oazą Cufra (Kufra)

Caproni Ca.309 „Ghibli” w przedwojennym malowaniu, biało czerwone pasy na skrzydłach mają pomóc w jego odnalezieniu w przypadku awaryjnego lądowania. Wracamy na Saharę libijską, w rejon pogranicza Czadu i Libii. Drobna uwaga, tłumaczę jedną z książek i przekazuję uwagi „na gorąco”, przez sposób w jaki jest ona napisana o mały włos nie popełniłem dużego błędu. Wspominana poniżej grupa LRDG to ta sama, która zaatakowała Murzuk i potem zaskoczyła posterunek dwóch karabinierów, dowodzona przez majora Claytona. O poniższych wydarzeniach też już była wzmianka, teraz dostarczam szczegóły. Wszystko pięknie zebrane i uporządkowane postaram się przekazać w jakiejś przyszłej publikacji.

Po pierwszych niepowodzeniach na Saharze przeciwnik wcale nie miał zamiaru zaprzestać swych działań. Wręcz przeciwnie, Brytyjczycy i gaulliści wyznaczyli sobie nowy cel, atak na strategicznie ważną oazę Cufra. Prawdziwe centrum włoskiej obecności na Saharze, znajdującą się w jej sercu. Posiadanie takiej podstawy wypadowej umożliwiłoby posuwanie się siłom alianckim z serca pustyni w stronę Trypolisu i Tunezji. W efekcie umożliwiłoby to dekapitację węża, jakim były rozciągnięte linie zaopatrzeniowe na nadmorskiej Via Balbia. Pierwsze wypady miały rozpoznać obronę Włochów, ich forty i reakcję ich „Ghibli”.

Francuzi nadal mieli raczej skromne siły. Były to ledwie dwie grupy: pierwszą dowodził kpt. de Rennepont, drugą GNE (Groupe Nomade de l’Ennedi) dowodził kpt. Barboteu. Dysponowano także różnymi oddziałami wydzielonymi z innych jednostek. Wspomniane siły francuskie i komandosi LRDG wyruszyły z miasta w Czadzie Faya-Largeau 26 stycznia 1941. Kolejno grupa osiągała Unianga, Tekro i Tomma, przekroczono granicę z Libią, a następnie kierowano się na studnie Maaten es Sarra, potem osiągnięto Gebel (Dżebel) Scerif, ok. 100 km na południe od Cufra.

Rozkazy wydane przez płk Leclerca swoim ludziom były drakońskie: podczas przemieszczania się między Faya a Unianga nakazywano: „Nie ma z góry określonego czasu na przemarsz. Dowódcy grup mają w tym zakresie autonomię, zgodnie z zastanymi warunkami. Powinien być jak najkrótszy… Dowódcy muszą stale troszczyć się, by oszczędzać powierzone im środki i zrozumieć, że lepiej jest przybyć na miejsce dzień później, niż wyłączyć swoje pojazdy z użycia. Nie powinni wahać się przed wysadzeniem personelu w trudnych momentach [w domyśle nakazać ludziom pieszy marsz]… To wymaga doskonałej dyscypliny w czasie wyruszania, podczas przystanków, pielęgnacji silników i ich wyłączania…”.

28 stycznia brytyjskie ciężarówki, wyprzedzające oddziały francuskie, zostały zlokalizowane przez włoski zwiad powietrzny. Wcześniej Włosi przechwycili transmisję radiową, natychmiast poderwano „Ghibli”, by odnalazły i zaatakowały wrogą kolumnę. Relacja dowódcy patrolu z Compagna Sahariana di Cufra, Ten. Ferrucio Minutillo, mówiła: „W trzeciej dekadzie stycznia stacja R.T. (radio trasmissioni?) lotniska (w Cufra) przechwyciła i zlokalizowała na południe od Cufra radiostację, ewidentnie nieprzyjaciela. W następstwie dowódca sektora wojskowego, Ten. Col. Michele Leo, rozkazał Cap. Mattioli stworzyć natychmiast kolumnę szybką celem rozpoznania rozległego obszaru pustyni pomiędzy Cufra i Maaten-Bisciara…”. Koordynacja z działaniami lotnictwa była prawidłowa: „31 stycznia ‚Ghibli’ współpracowały bezpośrednio, prowadząc rozpoznanie, oraz atakują bombami zapalającymi i ogniem broni maszynowej, przyczyniają się do zniszczenia (w rzeczywistości częściowego) kolumny pojazdów dowodzonej przez majora Claytona, która zagrażała naszemu garnizonowi”. Pojazdy ukryły się w wąwozach Gebel Scerif, pomimo to udało się je zaatakować dzięki obserwacji Ca.309 Ten. Maccabruni, ta maszyna i inne atakujące należały do 26. Squadriglia Sahariana. Włoska akcja doprowadziła do zniszczenia pięciu z jedenastu pojazdów LRDG oraz do wzięcia do niewoli dowódcy brytyjskiej grupy, majora Claytona, wraz z cennymi dokumentami dotyczącymi bieżącej akcji i planowanych przyszłych operacji.

  • Posted on 23 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoskie wojska kolonialne, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, walki o oazę Kufra, wojna na Saharze
cze
18

Etaty włoskiej i angielskiej dywizji piechoty w 1940 r.

Gen. Sebastiano Gallina, dowódca libijskiej 2. Dywizji Piechoty, z podkomendnymi, 30 września 1940.

Nadgraniczny obszar Cyrenajki podzielono na dwa sektory – nadbrzeżny lub inaczej Amseat, zawierający Bardię, fort Capuzzo, garnizon w Sidi Omar (dwie forteczne kompanie km) i zmot. kompanię km; wewnętrzny lub inaczej Giarabub z fortem Maddalena, garnizonem Giarabub (trzy forteczne kompanie km i sekcja dział 65/17) i zmot. kompania km. Za plecami sił granicznych znajdowała się 10. Armia (gen. Mario Berti), skoncentrowana w rejonie wybrzeża. Składała się ona z XXI KA (gen. Lorenzo Dalmazzo) z DP „Marmarica” (gen. Ruggero Tracchia) i libijskiej 1. DP (gen. Sibille), znajdował się bliżej granicy z zadaniem blokowania kierunków Sollum-Tobruk i Bir esc Sceferzen-Bir el Gobi, jego drugą linię stanowiła DP „Cirene” (gen. Carlo Spatocco) stojąca w rejonie El-Adem. XXII KA (gen. Enrico Pitassi Mannella) zgrupowano na wysokości Acroma (na zachód od Tobruku), na szlakach Trig Capuzzo i Trig el-Abd, z 4. Dywizją Czarnych Koszul (gen. Fabio Merzari), której elementy znajdowały się w Bir Hacheim i Bir el-Gobi, i DP „Catanzaro” (gen. Spinelli), której pułki przybyły z Włoch w przeddzień wybuchu wojny i były na etapie kompletowania. Podobnie wyglądała sytuacja libijskiej 2. DP, która znajdowała się w Bengazi.

Wszystkie dywizje były dwupułkowe. Z pięciu dywizji ledwie dwie miały pełne składy („Marmarica” i „Cirene”), jedna była libijska z 7.000 ludzi i 24 działami 77/28, jedna Czarnych Koszul, wszystkie cechowało słabe wyszkolenie. „Catanzaro” jeszcze dwa miesiące później nie osiągnęła sprawności bojowej.

Tabela z książki M. Montanari pod tytułem, „Siły i środki włoskiej i brytyjskiej dywizji piechoty w 1940 r. w Afryce Północnej”: Czyli porównanie ich etatów.

Pierwsza liczba oznacza włoską dywizję typu A.S. (Africa Settentrionale – Afryka Północna), w nawiasie brytyjski odpowiednik:

Liczebność: 10.978 (13.863)
Pistolety maszynowe: 262 (644)
Karabiny maszynowe: 232 [głównie na teoretyczną obecność batalionu karabinów maszynowych] (56)
Moździerze 45 mm/dwucalowe: 111 (108)
Moździerze 81 mm/trzycalowe: 12 (18)
Karabiny przeciwpancerne: brak (361)
Działka plot. 20 mm: 16 (brak)
Działa ppanc. 47/32 (47 mm): 8 (27)
Działa polowe: 56 (72)
Czołgi lekkie: brak (28)
Opancerzone pojazdy rozp.: brak (50)
Transportery opancerzone: brak (90)
Samochody osobowe: brak (117)
Samochody ciężarowe: 398 (1528)
Samochody ciężarowe specjalnego przeznaczenia: brak (24)
Ciągniki: 36 (156)
Przyczepy: brak (221)
Motocykle: 249 (670)
Rowery: 180 (330)

W Cyrenajce znajdowało się sprawnych: 51 bombowców, 52 myśliwce, sześć samolotów szturmowych, 12 rozpoznania lądowego i morskiego, 21 Ca.309.

  • Posted on 18 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania afrykańska II wojna światowa, wojna w Afryce Północnej
cze
17

Wybrakowany arsenał straży granicznej

Brytyjska haubica 7,2-calowa ostrzeliwuje Bardię w grudniu 1940 r. Upadek tego miasta jest jedną z bardziej przykrych wpadek Włochów, jednak nic nie dzieje się bez przyczyny…

W przypadku portu w Bardii pozycje obronne miały podobną charakterystykę jak te w Tobruku. Tworzyło je 113 bunkrów, z czego 43 na 33 km zewnętrznej linii obrony. Najsilniejsze były odcinki na północy i południu (na wschód było już tylko morze). Słabsze i narażone na wtargnięcie wrogich sił pancernych i zmotoryzowanych były odcinki zachodni i południowo zachodni. Na południu znajdowały się wysunięte stanowiska artylerii skierowane w stronę Sollum, czyli de facto granicy z Egiptem.

Uzbrojenie Guardia alla Frontiera w Cyrenajce prezentowało się następująco: 611 karabinów maszynowych Schwarzlose, łup wojenny z Wielkiej Wojny, miały one zastąpić 637 km Fiat 35, które powinny być na wyposażeniu, 23 działa ppanc. 47/32, z 235 przewidzianych. W kwestii artylerii, istniało 31 z 36 przewidzianych baterii: 16 dział 77/28, jedna 105/28, siedem 120/25, jedna haubic 149/12 i cztery dział 149/35 (wychodzi 29…). W przeciwieństwie do pozycji w Trypolitanii, te w Cyrenajce przedstawiały sobą poziom jedynie nieco lepszy od umocnień polowych, miały niekompletne uzbrojenie i garnizony, złe wyposażenie. Ciężko było pokładać w nich nadzieję, głównie z powodu braku ciągłej linii obrony przeciwpancernej i skandalicznej jej ilości. Z tego wszystkie zdawano sobie sprawę. W grudniu 1939 r. rozpoczęły się prace nad rozbudową systemu obrony, planowano min. budowę stanowisk dowodzenia, wzmocnienie grubości wielu bunkrów i inne istotne inwestycje, przeznaczono na ten cel 280 mln lirów, jednak prace dopiero się rozpoczynały, także w tej dziedzinie wojna wybuchła dla Włoch dużo za szybko…

  • Posted on 17 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Guardia alla Frontiera, kampania afrykańska II wojna światowa, wojna w Afryce Północnej
Page 4 of 71234567
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top