Siódma bitwa nad Isonzo
1916 r.:
14-17 września: siódma bitwa nad Isonzo. Chcąc powiększyć zdobycze
terytorialne uzyskane w wyniku szóstej bitwy nad Isonzo, Comando Supremo
zarządziło atak koncentrujący się głównie w sektorze Krasu, najlepszej
drodze do będącego celem Włochów Triestu. Włoska ofensywa była także
odpowiedzią na uzgodnienia międzysojusznicze i miała związek
z wejściem Rumunii do wojny, której liczna (560 tys. ludzi, ale tylko
800 dział i 300 ckm…) przeszła do ataku na granicy z Węgrami, kierując
się na Transylwanię.
Gotowe do ataku były włoskie korpusy
armijne XI, XIII i VII: 110 batalionów piechoty ze wsparciem 841 dział i
558 bombard. Miały się zmierzyć z 72 batalionami austriackimi z
wsparciem około 100 dział.
Nowy cel w rejonie Krasu – Comeno,
był pod względem terenowym trudniejszy dla nacierającego wojska niż
dotąd zdobyte pozycje: niekończące się pasma małych wzniesień,
przeciętych setkami dolin, a w całej okolicy pełno było kamiennych
murków. Wszystko to stanowiło prawdziwy labirynt, w którym trudno było
zorientować się żołnierzom i oficerom. Pozycje austriackie były silne i
dobrze przygotowane, osłonięte zaporami z drutu, a co najgorsze
nierozpoznane przez włoską piechotę i artylerię. Z tej przyczyny wiele
włoskich ataków zostało przeprowadzonych na ślepo i skończyło się
ciężkimi stratami.
Niemniej jednak udało się Włochom opanować
nieco terenu w rejonie wiosek Nova Vas, Opacchiasella i wzdłuż grzbietu
Veliki Hribach, na lewym (północnym) skrzydle sektora Krasu. Szczególnie
ważna była zwłaszcza akcja brygad „Granatieri” i „Napoli”, które 15
września opanowały wzniesienie San Grado di Merna, dominujące nad doliną
rzeki Vipacco, będącej dopływem Isonzo.
Chociaż bitwa kolejny
raz nabrała charakteru bitwy na wyczerpanie, Cadorna i książę d’Aosta
zdecydowali jeszcze przez kilka dni kontynuować ofensywę. Gdy w końcu
zarządzono jej koniec, na apelu brakowało 129 poległych oficerów, 633
rannych i 49 zaginionych, a wśród żołnierzy 2358 poległych, 14 738
rannych i 3237 zaginionych, razem 21 144 ludzi wyłączonych z walki. Po
stronie austriackiej było 2500 poległych, 12 500 rannych i 4500
zaginionych.
Nowe włoskie ataki, lepiej skoordynowane i mające
bezcenne wsparcie bombard, powodowały znaczny wzrost poziomu strat
Isonzo Armee, a ta swojej liczebności nie mogła zaliczyć do największych
atutów.
17 września: na Monte Cimone di Tonezza, w dolinie Val
D’Astico, włoskie wysiłki zmierzające do zneutralizowania zagrożenia
austriacką miną palą na panewce.
24 września: nocą 23/24 silna
mina wysadziła w powietrze szczyt Monte Cimone. Pod szczytem góry
Austriacy zgromadzili 14 200 kg materiałów wybuchowych. Po eksplozji
szczyt został natychmiast przez nich opanowany. 1137 Włochów poległo w
wyniku eksplozji miny lub beznadziejnej obrony własnych pozycji już po
niej. Austriacy ogłosili także wzięcie 500 jeńców.
2 października: w Albanii Włosi zajmują Argirocastro (https://pl.wikipedia.org/wiki/Gjirokastra) i posuwają się dalej w stronę Epiru.
9 października: W Trentino Włosi zajęli Alpe di Cosmagnon (szczyt).