Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
lip
09

„Malaspina” w Gibraltarze

Okręt podwodny „Alessandro Malaspina”. Trochę o patronie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Alessandro_Malaspina Wpis, który jest swego rodzaju eksperymentem, konfrontacją mojego artykułu z „Okrętów” z bardzo mocną włoską literaturą. Pierwszy akapit to cytat ze wzmiankowanego artykułu o forsowaniu Gibraltaru, drugi to jak poszło „Malspina”. Oficjalnie: piszę książkę o włoskich okrętach podwodnych na Atlantyku, nie kryję, to było jednym z moich marzeń!

Przejście okrętów podwodnych z Morza Śródziemnego na Atlantyk nie było sprawą prostą. Utrudnienie w postaci morskich i lotniczych partoli wroga nie było tutaj jedynym problemem. Stały, silny prąd przebiega z oceanu na morze. Dzięki temu przejście z zachodu na wschód jest ułatwione, natomiast komplikuje przedarcie się w drugą stronę – tą w którą musiały podążać sommergibili pragnące polować na Atlantyku. Panujące warunki powodowały, że przejście całej trasy na powierzchni w nocy nie było możliwe, ciemności bowiem zbyt szybko ustępowały pola dniu. Należało też pamiętać o możliwości namierzenia przez radar czy o zaporach minowych. Okręt idący w zanurzeniu przez środek Cieśniny napotykał zbyt silny, przeciwny prąd. Prąd ten był tak silny, że mógł wepchnąć zanurzony okręt na niebezpieczną dla jego konstrukcji głębokość lub cisnąć nim z dużą siłą o dno. Nawigacja przy afrykańskim brzegu należała zaś do niezwykle skomplikowanych. Admirał Dönitz uważał w późniejszym okresie, że droga na Morze Śródziemne jest dla jego U-Bootów drogą w jedną stronę, gdyż powrót na Atlantyk jest operacją zbyt skomplikowaną i ryzykowną. Tymczasem 28 włoskich okrętów walczących na Atlantyku dokonało tej niebezpiecznej operacji. Dla każdego sommergibile był to pierwszy etap podróży do atlantyckiej bazy w Bordeaux. Przemykanie się kolejnych włoskich okrętów wzmagało oczywiście dodatkowo czujność Brytyjczyków (żaden U-Boot nie sforsował Gibralaltaru w drugą stronę, według Niemców było to absolutnie niewykonalne!).

(w „Okrętach”, w oparciu o polską literaturę, napisałem, że poniższa operacja przebiegła bezproblemowo…) 29 lipca 1940 dowodzony przez capitano di fregata Mario Leoni „Malaspina” opuścił La Spezię i skierował się na swój pierwszy rejs w tej wojnie. Nocą 3 sierpnia okręt podjął próbę sforsowania Cieśniny Gibraltarskiej szedł w wynurzeniu z pełną prędkością. O 3.55 zaobserwowano niszczyciel, „Malaspina” zszedł pod wodę. Przez 30-40 sekund zanurzenie przebiegało prawidłowo, okręt pozostawał w pozycji horyzontalnej. Następnie dostał nieznacznego trymu na dziób, kiedy ten doszedł do 10 stopni, zaciął się ster głębokości na rufie i pozostał zablokowany, gdy okręt nurkował pod kątem 20°. Okręt nadal szybko przegłębiał się na dziób, trym osiągnął 35°. Po przekroczeniu 130 metrów głębokości prędkość opadania nieco zmalała, jednak nadal nie posiadano kontroli nad ruchami okrętu. Dopiero gdy manometr wskazał 147 m (stocznia Odero-Terni-Orlando dawała gwarancję na 100 m) „Malaspina” zastopował i pozostał na tej głębokości dziesięć sekund. Potem zaczął się podnosić, początkowo bardzo powoli, potem coraz szybciej. Mimo wszystko okręt zdołał pokonać Gibraltar, nie odniósł też przy tym żadnych istotnych uszkodzeń. Leoni skierował się ku przydzielonej strefie i niebawem zajął wyznaczoną pozycję.

  • Posted on 9 lipca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska Regia Marina, włoskie okręty podwodne, włoskie okręty podwodne na Atlantyku
  • Tags: okręt podwodny "Malaspina", Włosi na Atalantyku, włoska broń podwodna
cze
28

Schorowany Archimedes

7 maja 1941, po długim rejsie z Morza Czerwonego, okręt podwodny „Archimede” wchodzi do Bordeaux. Druga i ostatnia część jego czerwonomorskiego epizodu.

Nie minął nawet jeden pełny dzień rejsu (po wyjściu z Massauy 19.VI.40), a pierwsi ludzie zaczęli zdradzać objawy choroby. Początkowo jednak nie rozpoznano przyczyny tych wydarzeń. Sytuacja systematycznie się pogarszała, w końcu czwartego dnia wyłączono system klimatyzacji. Dwóch oficerów oraz kilku podoficerów i marynarzy doznało udaru cieplnego, inni marynarze wykazywali objawy zatrucia. Większość załogi cierpiała na depresję i omdlenia, początkowo, a następnie na kolejne objawy, aż część ludzi znalazła się na skraju śmierci. W końcu „Archimede” opadł na dno morza i spędził tak cały dzień w pobliżu Cieśniny Bab el Mandeb.

Późnym popołudniem 23 czerwca dowódca zaczął poważnie rozważać przerwanie misji. Dowództwo w Massaua odpowiedziało tylko wyznaczeniem okrętowi nowej pozycji… jeszcze o 50 Mm bardziej na południe. Do tragedii doszło nocą 23/24 czerwca, kiedy na pokładzie zmarło czterech marynarzy. Signorini natychmiast przerwał patrol i obrał kurs powrotny, z powodu dalszego pogarszania się stanu zdrowia członków załogi kierowano się na położony bliżej Assab. 26 czerwca o 8.30 „Archimede” zawinął do tej bazy. 24 ludzi było ciężko zatrutych, w tym kapitan Signorini i główny mechanik, natychmiast ich wyokrętowano. Sottocapo Luigi Zecchini i marynarz Ermenegildo Rubini zmarli niebawem, podnosząc ilość śmiertelnych ofiar wycieku gazu do sześciu. Ośmiu ludzi oszalało, a reszta przez długi czas chorowała (wg. innych źródeł: pewna jest liczba 6 zmarłych i 8 oszalałych, natomiast chorych miało być dodatkowo 24 osób, czyli razem aż 38 ciężko zatrutych członków załogi). Chorzy spędzili pięć miesięcy w szpitalu w Massaua, a następnie dostali dwa tygodnie na wypoczęcie w Asmarze (czyli cały rok 1940 „Archimede” miał z głowy, dodajmy do tego stratę trzech okrętów w pierwszym miesiącu wojny i podobne zatrucia na innych jednostkach, flota podwodna Regia Marina na Morzu Czerwonym z różnych powodów, niezależnych od męstwa i kwalifikacji załóg, okazała się bezzębna).

Sam okręt z Assabu (baza pomocnicza, bez należytej infrastruktury) do Massauy przeprowadził zdrowy personel, pod nowym dowódcą, capitano di corvetta Livio Piomarta, oraz nowym głównym mechanikiem, który na miejsce przewiózł niszczyciel „Leone”. „Archimede” opuścił Assab 3 lipca (13?), a do służby przywrócono go do 31 sierpnia (31 lipca?). Śmiertelnie groźnych chlorek metylu zastąpił dużo pewniejszy freon, którego nie używano wcześniej ze względu na jego trudnodostępność i wysokie koszta. Swój czerwonomorski etap kariery okręt zakończył przejściem z Massauy do francuskiego Bordeaux, odbyło się to między 3 marca a 7 maja 1941, kiedy zawinięto do bazy Betasom.

  • Posted on 28 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne
  • Tags: Okręt podwodny "Archimede", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
28

Okręt podwodny „Archimede”

Rysunek z tygodnika „Cronache della Guerra”, wydawanego w faszystowskich Włoszech w czasie wojny. Niektórym znany także z artykułu w „Okrętach”. Jak tam napisałem, włoski okręt podwodny atakujący na Morzu Śródziemnym bezbronne statki konwoju to zupełnie nierzeczywisty widok. [archiwum autora, kopiować za podaniem adresu strony: wojna-mussoliniego.pl]

Dzisiaj kolejny „zatruty” okręt z Morza Czerwonego, „Archimede”. Najpierw krótko o typie Brin, do którego on należał:

Typ Brin (pięć okrętów):

-„Brin”,
-„Galvani”,
-„Guglielmotti”,
-„Archimede” (położenie stępki: 23.12.1937, wodowanie: 5.3.1939, wejście do służby: 18.4.1939)
-„Torricelli”.

W 1936 r. w stoczni Cantieri Tosi w Tarencie położono stępki pod trzy z pięciu okrętów tego typu. Był to lekko powiększony wariant typu „Archimede”. Cała piątka weszła do służby w latach 1938-1939. Początkowo wyposażono je w działo 100/43 (100 mm) zainstalowane na pomoście od strony rufy, było umieszczone w obrotowej obudowie. Później wymieniono je na działo 100/47, umieszczone na pokładzie przed kioskiem. „Archimede” i „Torricelli” powstawały w ścisłej tajemnicy, by zastąpić jednostki o identycznych nazwach, ale należące do typu Archimede, które potajemnie przekazano w kwietniu 1937 r. marynarce hiszpańskich nacjonalistów.

Wyporność (nawodna/podwodna): 913(1016?)/1.266 t,
Wymiary: długość – 72,7 m, szerokość maksymalna – 6,7 m, zanurzenie – 4,5 m,
Napęd: na powierzchni dwa wysokoprężne silniki dieslowskie Tosi (3.400 KM), pod wodą dwa silniki elektryczne Ansaldo (1.300 KM),
Prędkość maksymalna (nawodna/podwodna): 17 w/8,5 w,
Uzbrojenie (1941 r.): działo 100/47 (kal. 100 mm), cztery karabiny maszynowe kal. 13,2 mm (2xII), osiem wyrzutni torpedowych kal. 533 mm (14 torped),
Załoga: około 60 ludzi.

W momencie przystąpienia Włoch do wojny „Archimede” (tenente di vascello Elio Signorini) znajdował się w Massaua w składzie 2. Squadriglia Sommergibili. 19 czerwca okręt wyszedł w morze, jego rejonem polowania były wody w pobliżu Dżibuti (wł. Gibuti). Jednostka miała tam współpracować z „Perlą”. Misja zakończyła się przed czasem i w dramatycznych okolicznościach. Na pokładzie „Archimede” doszło do wycieku chlorku metylu z systemu klimatyzacji, ta w warunkach jakie panowały w tym rejonie (ponad 30° C i wilgotność powietrza ponad 90%) musiała pracować ciągle, zwłaszcza na ciasnych jednostkach, na których pokładach był ograniczony przepływ powietrza, a takimi zwłaszcza były okręty podwodne. Ten bezwonny i bezbarwny gaz jest silnie toksyczny (także rakotwórczy). Człowiek zmuszony do oddychania nim doznaje silnego zatrucia, które w najłagodniejszej wersji objawia się zawrotami głowy i drętwieniem, dalej możliwa jest depresja, częściowa lub całkowita utrata świadomości, brak apetytu, nastroje od euforii po manię niszczenia, a nawet manię mordu, gaz może wywoływać również halucynację, uszkodzić układ nerwowy, spowodować szaleństwo, aż w końcu doprowadzić do śmierci. Problemy z nieszczelną klimatyzacją zostały zdiagnozowane wcześniej, ale nagłe przystąpienie do wojny spowodowało, że była to jedna z wielu spraw, których nie zdążono załatwić, a ich suma poprowadziła Włochy do katastrofy.

  • Posted on 28 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne
  • Tags: Okręt podwodny "Archimede", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
27

„Galilei” pod obcą banderą

Zhańbiony „Galileo Galilei” w Adenie (IWM A 263). Zapraszam na cztery poprzednie wpisy o tej jednostce (facebook znowu zwariował i ilość wyświetleń wpisów jest dla mnie bardzo smutna, nie po to się pracuje!). Okręty podwodne Regia Marina w niezwykle nielicznych przypadkach ulegały bez strat w ludziach, „Galilei” także stanął do walki, a na jego pokładzie zginęło 16 osób. Strata tej jednostki miała jednak duże konsekwencje. Zdobyte na jego pokładzie materiały umożliwiły w szybkim czasie zniszczenie dwóch kolejnych sommergibili. Regia Marina w pierwszym miesiącu wojny straciła w ten sposób 3/8 swoich okrętów podwodnych na Morzu Czerwonym, znacznie osłabiając swój potencjał.

  • Posted on 27 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne
  • Tags: okręt podwodny "Galilei", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
27

Uwięziony Galileusz

Pochwycony „Galileo Galilei”. Zwraca dużych rozmiarów dziura w kiosku okrętu. (IWM A 520)

Trawler „Moonstone” podszedł do kapitulującego „Galilei” i zabrał z jego pokładu ocalałą załogę – trzech oficerów oraz 37 podoficerów i marynarzy. Cztery osoby były ranne, w tym jedna potem zmarła, zatem starcie życiem przepłaciło 16 osób. Dowódca trawlera obawiał się wysłać na okręt podwodny grupę abordażową, z niepokojem patrzył na dużą grupę jeńców na swoim pokładzie. Taka okazja mogła zresztą przepaść bezpowrotnie, nad „Galilei” zjawił się brytyjski samolot, ostrzelał go i zrzucił dwie bomby, na szczęście pilota niecelnie. O 13.34 na miejsce dotarł niszczyciel „Kandahar”, dopiero teraz na pokład sommergibile weszła grupa abordażowa przeciwnika. Próba holowania zakończyła się niepowodzeniem, lina szybko pękła. Brytyjczycy uruchomili jednak silniki „Galilei”, który o własnych siłach dotarł do Adenu (wg. innej literatury jednak na holu). Płynął wówczas z banderą Royal Navy wywieszoną powyżej bandery włoskiej marynarki. Według Brytyjczyków okręt nie miał żadnych przecieków i mógł poruszać się w zanurzeniu.

Przeciwnik przeszukał pokład jednostki, odkrywając włoskie szyfry i rozkazy dla okrętów operujących w tym rejonie. To haniebne niedopatrzenie może jedynie tłumaczyć śmierć oficerów i zatrucie załogi. Za tą „wilczą przysługę” zapłacą niebawem załogi „Torricelli” i „Galvani”. Wszystkie sommergibili, które 10 czerwca 1940 opuściły Massauę były teraz wystawione jak na tacy.

  • Posted on 27 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Oceanie Indyjskim, włoskie okręty podwodne
  • Tags: okręt podwodny "Galilei", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
27

Pojedynek z „Moonstone”

Osaczony „Galileo Galilei”, na jego pokładzie znajduje się brytyjska grupa abordażowa. Zdjęcie zrobiono z pokładu „Moonstone” na krótko przed podjęciem holowania przez niszczyciel „Kandahar”. (IWM A 109)

Niestety, w całej historii namnożyło się znaków zapytania, a moje zamówione książki utknęły we Włoszech (jedna z nich czekała na dodruk). Wszystko ładnie zebrane i uzupełnione o nowe pozycje oczywiście znajdzie się w przyszłej publikacji. Kontynuujmy jednak opowieść o „Galilei” w oparciu o to co mam:

Rankiem 19 czerwca pogorszyła się pogoda, przez Morze Czerwone przewalały się wysokie fale. Trawler „Moonstone” otrzymał jednak polecenie, by nadal poszukiwał „Galilei”. W końcu o 11.37, na przybliżonej pozycji 12°48’N i 45°12’E, azdyk trawlera złapał kontakt. Celem przeprowadzania ataku brytyjska jednostka musiała płynąć pod falę, co mocno zredukowało jego prędkość. Bosman Moorman obawiał się, że zrzucenie płytko nastawionych bomb głębinowych może uszkodzić jego z trudem pokonującą fale jednostkę, dlatego postanowiono zrzucić ledwie jedną bombę głębinową, nastawioną na eksplozję na głębokości 75 m. Po wybuchu stracono kontakt, wydawało się, że chybiono. Wkrótce nasłuch hydrolokatorem spowodował odnalezienie kontaktu, podwodny przeciwnik znajdował się teraz ledwie 300 m od „Moonstone”. Natychmiast skierowano się we wskazanie miejsce, gdzie jedna za drugą zrzucono dwie kolejne bomby głębinowe.

Po trzech minutach „Galileo” wyszedł na powierzchnię, około mili za rufą wrogiej jednostki, a jego załoga obsadziła działa i wkmy. Włoscy strzelcy prowadzili jednak mało skuteczny ostrzał. „Moonstone” zawrócił i skierował się dziobem w stronę sommergibile, chcąc w ten sposób „zmniejszyć” swoją sylwetkę i utrudnić przeciwnikom celowanie. Brytyjczycy otworzyli także ogień z działa, był on dużo celniejszy, pociski zaczęły uderzać w przednią górną część osłony kiosku (wg. W. Holickiego pociski „trafiały jeden za drugim”, inna literatura podaje dwa trafienia). Na pomoście włoskiej jednostki doszło do masakry, zginął dowódca, jego zastępca, trzech innych oficerów i kilku marynarzy. Odległość pomiędzy przeciwnikami spadła do 450 m, pokład „Galilei” zaczęły omiatać serie z karabinów maszynowych, strzelano także z karabinów ręcznych kal. 7,62 mm. Włoscy artylerzyści ponosili duże straty. Przez skrajne włazy spod pokładu zaczęli wychodzić inni włoscy marynarze, pojawiły się białe flagi. Okręt podwodny zastopował. O 12.25 przerwano ogień.

Załogę „Galilei” także dotknął problem nieszczelnego systemu klimatyzacji. Włoscy marynarze byli poważnie zatruci chlorkiem metylu. Długie przebywanie pod pokładem potęgowało skutki zatrucia, które mogło doprowadzić nawet do śmierci. W. Holicki podaje to z dużym znakiem zapytania. Występują także inne różnice w opisie zdarzenia. Okręt miał być niezdolny do zanurzenia, nadal był jednak lepiej uzbrojony, był też szybszy i miał lepszy zasięg. Ucieczka lub walka były nadal możliwe. Jednak nie można było prowadzić ognia ze wszystkich dział, gdyż cała załoga zgromadziła się na jego pokładzie. Podczas wymiany ognia zginęli niemal wszyscy oficerowie, wobec tego pozbawiona rozkazów (i najpewniej zatruta) załoga skapitulowała [wg. włoskich źródeł zginęło 15 osób, w tym wszyscy oficerowie i starsi stopniem podoficerowie, to kolejna kontrowersja].

  • Posted on 27 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne
  • Tags: okręt podwodny "Galilei", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
27

Pościg za „Galilei”

Trawler „Moonstone” (IWM A 110). Druga część historii okrętu podwodnego „Galileo Galilei”.

Na miejsce zatopienia norweskiego zbiornikowca „James Stove” przybył trawler „Moonstone” (615 ts, armata kal. 102 mm, dwa km Lewis kal. 7,62 mm, dwie zrzutnie rufowe na łącznie 10 bomb głębinowych i azdyk; d-ca bosman Wiliam J.H. Moorman) ale nie odnalazł napastnika, odholował tylko szalupy z rozbitkami do Adenu. Zatopienie zbiornikowca dało początek intensywnej akcji poszukiwawczej. „Galilei” tropiły niszczyciel „Kandahar” i slup „Shoreham”. Zwiad z powietrza prowadziła łódź latająca typu „Walrus” z nowozelandzkiego lekkiego krążownika „Leander”.

18 czerwca „Galilei” zatrzymał jugosłowiański frachtowiec „Drava”. Przeszukano go i puszczono wolno, Jugosławia była wówczas krajem neutralnym. Jednak oddany wówczas strzał ostrzegawczy usłyszał brytyjski posterunek na lądzie. Okolice Adenu patrolował wówczas „Gladiator” (Pilot Officer Haywood) z 94. Sqn. RAF. Na jego wezwanie przybyły dwa „Blenheimy” z 8. Sqn. i dwupłatowiec Vickers „Vincent”. Włosi spostrzegli samoloty, ale nie zeszli pod wodę, przyjmując walkę w wynurzeniu (taki zwyczaj włoskich marynarzy, często odbywało się to z korzyścią dla nich, podwodniacy Regia Marina mają na swoim koncie nawet zestrzelone „Sunderlandy” i „Cataliny”!). Pierwszy z „Blenheim’ów” sporo chybił celu. „Vincent” zdołał zrzucić dwie bomby głębinowe, jednak bardzo niecelnie, tak, że od ich eksplozji o mały włos sam nie został strącony do wody. Także ogień z włoskich wkm Breda był niecelny. W końcu „Galilei” zszedł pod wodę. Na miejsce ruszyły wspomniane okręty pościgu, które dotarły tam po zapadnięciu zmroku.

O 18.30 sommergibile wyszedł na powierzchnię i złamał ciszę radiową. Transmisję przechwycono na pokładzie „Kandahara”, pościg znowu był na tropie (wg. włoskiej literatury powodem wynurzenia była potrzeba naładowania akumulatorów, które przerwano z powodu zaobserwowania przeciwnika i znowu okręt uciekł pod wodę). O 19.30 włoską jednostkę dostrzeżono z „Shoreham”, skierowano się w miejsce zanurzenia okrętu, który namierzono azdykiem i dwukrotnie zaatakowano. Po eksplozji bomb głębinowych kontakt stracono i nie odzyskano. W międzyczasie na miejscu zjawił się „Moonstone”, który teraz samodzielnie przejął pościg (pozostałe jednostki wróciły do Adenu). Okolicę nadzorowały także „Blenheimy” z 203. Sqn. Siły te były jednak dość skromne, na tyle, że między północą i 2.30 „Galilei” nie niepokojony żeglował na powierzchni.

  • Posted on 27 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne
  • Tags: okręt podwodny "Galilei", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
cze
27

Sommergibile „Galileo Galilei”

Okręt podwodny „Galileo Galilei” w okresie przed wybuchem II WŚ. Jest to kolejna jednostka z Morza Czerwonego. Przyznaję bez bicia, mam wyjątkowo mało materiałów na jego temat. Opieram się głównie na artykule W. Holickiego z magazynu „Morze, Statki i Okręty” 6(78)/2008 i wcześniejszych notatkach (wyjątkowo drobnych). Później siądę do tłumaczenia książki D. Lembo „La Regia Marina fuori dal Mediterraneo”, jeśli ustalę coś nowego o „Galilei”, to uzupełnię jutro. Inaczej nie miałbym dla Was żadnego wpisu
Emotikon frown
.

Okręt podwodny „Galileo Galilei” (typ Archimede):

Półtorakadłubowa jednostka dużego zasięgu, projektu Cavalliniego.

Stocznia: Franco Tosi S.A. w Tarencie,
Położenie stępki.: 15 października 1931, Wodowanie: 19 marca 1934,
Wejście do służby: 16 października 1934,
Wyporność nawodna/podwodna: 981/1260 ts,
Wymiary: 70,51×6,87×4,40 m,
Napęd na powierzchni: dwa silniki wysokoprężne Tosi o mocy 2 x 1500 KM,
Napęd w zanurzeniu: dwa silniki elektryczne Ansaldo o mocy 2 x 700 KM,
Prędkość maksymalna nawodna/podwodna: 17/7,7 w,
Zasięg maksymalny na powierzchni: 1880 Mm/17 w lub ok. 10 300 Mm/8 w,
Zasięg maksymalny pod wodą: 80 Mm/4 w lub 7,5 Mm/7,5 w,
Normalny zapas paliwa: 60 ts,
Zanurzenie operacyjne: 100 m,
Uzbrojenie: 8 wyrzutni torpedowych kal. 533 mm (4+4, 12 torped zapasu), dwie armaty kal. 100 mm L/43 (zapas amunicji 2 x 230), dwa wkm kal. 13,2 mm (3000).
Załoga: 55 osób, w tym 6 oficerów.

W czasie Hiszpańskiej Wojny Domowej na cztery miesiące został wcielony do marynarki nacjonalistów. Pod nową banderą wykonał dwa patrole, jeden u wybrzeży Hiszpanii, a drugi na Morzu Egejskim, gdzie poszukiwał transportów z ZSRR. Nie odniósł wówczas żadnego sukcesu.

Rankiem 16 czerwca 1940 „Galileo Galilei” (capitano di corvetta Corrado Nardi), który sześć dni wcześniej wyszedł w morze, zatopił na wodach Zatoki Adeńskiej norweski zbiornikowiec motorowy „James Stove” (8215 BRT, zbudowany w 1931 r. przez Caledon Shipbuilding & Engineering Co. w Dundee, do 1935 r. nosił nazwę „Bralanta”), wiozący ładunek 10 800 ts benzyny lotniczej. Statek znajdował się w brytyjskim czarterze, 29 maja wyruszył z Singapuru i kierował się w stronę Suezu, w Adenie miał zostawić część ładunku. 12 Mm od tego portu z pokładu tankowca zaobserwowano znajdujący się o 4 Mm od prawej burty okręt podwodny, który płynął równoległym kursem w tym samym kierunku. Okręt podwodny nie miał wywieszonej bandery, jednak kapitan statku ocenił, że musi być to jednostka brytyjska lub francuska. Około 5.15 „James Stove” zmienił kurs, kierując się, zgodnie z wytycznymi, do przetrałowanego kanału na południe od latarni morskiej Elephant’s Back. „Galilei” wówczas przyspieszył, zajmując pozycję lekko za rufą statku, z prawej jego burty, wywieszono też sygnał flagowy. Norweski statek zastopował i przedstawił się. Za pomocą sygnalizacji świetlnej Włosi zażądali wysłania łodzi. Z misją wysłano starszego oficera, gdy łódź przybiła do burty Nardi z dżentelmenerią zakomunikował, że okręt należy do włoskiej Regia Marina i za 25 minut zbiornikowiec zostanie posłany na dno, ponieważ zmierza do wrogiego Włochom portu. O 6.25 statek trafiono pojedynczą torpedą, która trafiła w rufową część kadłuba. „James Stove” zatonął na pozycji 12°35’N i 45°03’E (wg. W. Holickiego pięć minut po pierwszym trafieniu kolejna torpeda uderzyła w burtę, zapalając ładunek, włoskie źródła milczą). Cała 34 załoga została uratowana.

  • Posted on 27 czerwca, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoska Regia Marina, włoskie okręty podwodne
  • Tags: okręt podwodny "Galilei", włoska broń podwodna, włoskie okręty podwodne II wojna światowa
maj
24

Kontrowersje wokół sukcesu Włochów

HMS „Kelly”, bliźiak „Khartouma”. Dalsza część opisu legendarnego dla Włochów starcia op „Torricelli” z pięcioma brytyjskimi okrętami.

Dopiero o 6.05 „Torricelli” dostał pierwsze trafienie – uszkodzono urządzenia sterowe i raniono dowódcę (prawdopodobnie dopiero teraz okręt stracił możliwość zejścia pod wodę, został także unieruchomiony). Ok. 6.10 Pelosi nakazał samozatopienie okrętu. Przeciwnicy krążyli wówczas na dystansie kilkuset metrów, z oczywistą intencją zdobycia sommergibile. Ograniczono się do ostrzału z karabinów maszynowych, nie chcąc stracić możliwości zdobycia cennych dokumentów. (Według starszych źródeł, mimo wystrzelenia 700 pocisków artyleryjskich, Brytyjczycy nie zdołali zniszczyć włoskiego okrętu! Najnowsza włoska literatura akurat pomija tą liczbę).

Po 10 minutach w wodzie pierwszą grupę Włochów, wraz z dowódcą, podjął „Kandahar”, drugą „Kingston”. Dwóch ludzi wziął zaś na pokład „Khartoum” (Włosi twierdzą, że ten nie brał jeńców). O 6.24 sommergibile zatonął na pozycji 12 °34′ N i 43°16’E, a ostatnim po nim śladem była znikająca pod powierzchnią Morza Czerwonego bandera wojenna Regia Marina. Na pokład okrętu miał się jeszcze dostać kpt. mar. Geoffrey Kirkby z „Kingstona”. Liczył on na zdobycie tajnych dokumentów, z pokładu tonącego okrętu zdołał uciec w ostatniej chwili. Otrzymał Krzyż Zaszczytnej Służby (DSC) [Włoscy historycy na ten temat milczą].

Podjęta z wody załoga „Torricellego” obserwowała z pokładów niszczycieli „Kandahar” i „Kingston”, jak „Khartoum” najpierw eksploduje, a następnie wyrzuca się na brzeg wyspy Perim. Niszczyciel nie wrócił już do służby. Po walce Pelosi został przyjęty z pełnymi honorami na pokładzie „Kandaharu” przez komandora Robsona, otrzymał też Medaglia d’Oro al Valor Militare. Ośmiu członków załogi sommergibile zginęło (wg. innej literatury siedem osób, nieprawdziwe są więc twierdzenia o braku ofiar, podane np. przez p. W. Holickiego w MSiO 6/2008).

Włoscy historycy bez mrugnięcia okiem zapisują swoim marynarzom uszkodzenie slupa i zniszczenie niszczyciela. Wersję angielską najczęściej pomijają całkowicie. Odniósł się do niej jeden autor, pisząc, że przecież codziennie na całym świecie bez przyczyny w powietrze wylatują okręty…

  • Posted on 24 maja, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne, wojna w Afryce Wschodniej
  • Tags: II wojna światowa na Morzu Czerwonym, okręt podwodny "Evangelista Torricelli", włoska broń podwodna
maj
24

Osaczony „Torricelli”

Załoga okrętu „Evangelista Torricelli” podczas starcia z 23 czerwca 1940, rysunek z epoki. Dziwne to zdarzenie, przyjmuję wszystko (tradycyjnie) za najnowszą dostępną mi literaturą (włoskie książki z 2012 i 2015 r.), ale też zestawiam z innymi dostępnymi pozycjami (w nawiasach).

W pierwszych godzinach 23 czerwca 1940 „Evangelista Torricelli” (capitano di corvetta Salvatore Pelosi) został, w rejonie wyspy Perim (cieśnina Bab el-Mandeb), dostrzeżony przez obserwatorów z niszczyciela „Kingston” (znajdował się z lewej strony tyraliery czterech okrętów), Włosi byli wówczas odlegli o jakieś 3 Mm. Niszczyciel ruszył w kierunku potencjalnego łupu, który w międzyczasie zszedł pod wodę.

Niebawem „Torricelli” został odnaleziony azdykiem slupa „Shoreham” i obrzucany bombami głębinowymi. Pewnikiem w sekwencji zdarzeń jest, że Włosi zdołali się wymknąć i wynurzyć ok. 4.30. Nieprecyzyjnie podaje się natomiast rozmiar szkód, według części literatury okręt z powodu awarii zbiorników balastowych nie mógł się zanurzyć. Inni autorzy wskazują na wyciekające paliwo, które za dnia zdradzałoby pozycję jednostki w zanurzeniu. Prawdopodobnie także ta załoga zmagała się z zatruciem gazem z nieszczelnego systemu klimatyzacji. Pelosi nakazał marsz na pełnej prędkości na północny zachód, w stronę Assabu, gdzie można było znaleźć schronienie, port miał bowiem baterię artylerii nadbrzeżnej (wg. Brytyjczyków chciał jedynie wyrzucić się na brzeg Somali Francuskiego). Już kilka minut później Włochów dostrzeżono z „Kingstona”, Brytyjczycy jednak zajęli pozycje w niewłaściwym miejscu, teraz musieli gnać na złamanie karku za uchodzącym przeciwnikiem.

Ok. 5.15 „Torricelli” został zaskoczony na powierzchni przez trzy niszczyciele typu K („Kandahar”, „Kingston” i „Khartoum”) i dwa slupy (eskortowce, kanonierki…) „Shoreham” oraz „Indus” (bywa pomijany). Mniej więcej o 5.30 Włosi otworzyli ogień z jedynego działa okrętowego kalibru 100 mm (cannone da 100/42), ponadto posiadali 4 x km 13,2 mm. Atutem Włochów było w tej walce umieszczenie ich działa z tyłu wysokiego kiosku, dzięki temu mieli szerokie pole ostrzału obszaru znajdującego się za ich rufą. Brytyjczycy rozpoczęli ostrzał o 5.36, razem mieli aż 18 dział 120 mm (każdy niszczyciel 6) i cztery 102 mm (po dwa na slupach), mimo to zatopienie pojedynczego okrętu podwodnego trwało około 40 minut.

Walka Włochów w tej sytuacji nosiła znamiona samobójstwa, mimo to ruszyli z pełną prędkością, jednocześnie wystrzeliwując pełną salwę torpedową z rufowych wyrzutni w stronę niszczycieli. Brytyjskie niszczyciele wykonały zwrot w celu uniknięcia torped, szczęśliwie udało im się to. Mało tego, Włosi obsługujący działo trafili HMS „Shoreham” (1105 t), zmuszając go do odejścia do Adenu (wg. Anglików nie brał udziału w walce).

Potem (?) Włosi skoncentrowali ogień armatni na niszczycielu „Khartoum” (1690 t) podpalając go. To najprawdopodobniej spowodowało eksplozję torpedy na jego pokładzie. Włoski pocisk trafił w butlę sprężonego powietrza, na jednej z wyrzutni torpedowych. To z kolei spowodowało wybuch głowicy znajdującej się w niej torpedy. Do eksplozji doszło pięć godzin po walce, okręt wyrzucił się na płyciznę, co spowodowało jego całkowite zniszczenie (z powodu różnicy czasu kwestionuje się, że był to sukces Włochów).

  • Posted on 24 maja, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Marina na Morzu Czerwonym, włoskie okręty podwodne, wojna w Afryce Wschodniej
  • Tags: II wojna światowa na Morzu Czerwonym, okręt podwodny "Evangelista Torricelli", włoska broń podwodna
Page 2 of 41234
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top