Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
wrz
08

ARMIR – podsumowanie

Patrol włoskich narciarzy na froncie wschodnim.

Zgodnie z obietnicą publikuję podsumowanie obecności wojsk włoskich w ZSRR. Informuję także, że od jutra intensywnie piszę książeczkę o włoskich łamaczach blokady na szlaku prowadzącym ku Dalekiemu Wschodowi.

Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

W wyniku opisanych wydarzeń praktycznie całe dywizje „Cuneense”, „Julia” i „Vicenza” zostały zniszczone przez przeciwnika. W poległych i zaginionych dywizje straciły: „Tridentina” 7730 ludzi, „Julia” 9790, „Cuneense” 13 470, sztab Korpusu Alpejskiego, jednostki korpuśne oraz służby straciły 3180 ludzi, a DP „Vicenza” 7760. Początkowy stan wyżej wymienionych jednostek to ok. 55 000 ludzi. Duże ofiary poniosły także mniejsze jednostki, np. z liczącego 564 ludzi, w tym uzupełnienia, batalionu narciarzy „Monte Cervino” podczas całej kampanii zginęło 114 żołnierzy, a 226 uznano za zaginionych; z sowieckich obozów dla jeńców wróciło ledwie 15 osób. Dodając do tego wcześniejsze straty będące wynikiem sowieckiej operacji „Mały Saturn”, 8. Armia włoska w ciągu 45 dni tragicznej zimy 1942/1943 r. poniosła następujące straty:

-polegli i zaginieni: 3010 oficerów na 7130; 81 820 podoficerów i żołnierzy na 221 875;
-rannych i odmrożonych: 29 690;
-czworonogów: 80%;
-pojazdów: 70%;
-motocykli: 87%;
-broni zespołowej: ok. 76%;
-artylerii różnych kalibrów: 97%.

Włosi w żaden sposób nie byli w stanie zrównoważyć takich atutów przeciwnika jak panujące w powietrzu WWS oraz niszczący ostrzał wyrzutni rakietowych. Bardzo duże straty ponoszono zwłaszcza podczas tragicznych odwrotów, gdy brakowało dostatecznej ilości środków kołowych i paliwa dla nich. 8. Armia przed grudniową ofensywą Sowietów posiadała 15 750 różnych pojazdów i 4851 motocykli, straciła odpowiednio 11 139 i 4243. Większość z nich zniszczyli sami Włosi z powodu braku paliwa. Wśród strat należy także odnotować 20 000 mułów, ponadto zapewne dalsze zwierzęta.

Pod koniec stycznia 1943 r. pobita ARMIR była podzielona na trzy grupy:

-północna: pozostałości Korpusu Alpejskiego (w tym Dywizja „Tridentina”) z około 16 000 ludzi i 2500 czworonogów.
-centralna: DP „Cosseria”, zgrupowanie kawalerii i różne służby z 9000 ludzi, 2500 czworonogów i 130 pojazdami.
-południowa: Dywizje „Sforzesca”, „Ravenna”, „Pasubio”, „Torino”, 3. Dywizja Szybka, cześć „Cosserii”, służby korpusów II i XXXV, Intendentura itp., razem ok. 65 000 ludzi, 300 czworonogów, 1500 pojazdów, stacjonujące w Zagłębiu Donieckim i Dniepropietrowsku.

W dalszym odwrocie ku Białorusi 8. Armia zażądała pociągów dla grup północnej i centralnej, ale z powodu złej sytuacji na froncie odmówiono jej ich podstawienia.

8 lutego 1943 r. zmotoryzowana kolumna „Carloni” (kompania dowodzenia 6. Pułku Bersalierów, improwizowany batalion będący pozostałością 6. Pułku, kolejny improwizowany batalion bersalierów „Cosentino”, II dywizjon 17. part. z DP „Sforzesca”, XIX dyon art. plot.) zatrzymała się w Pawłogradzie z powodu braku benzyny. Dwa dni później w mieście ogłoszono stan alarmu z powodu zbliżania się do miasta wojsk sowieckich. Dowódca 6. Pułku Bersalierów przejął wówczas dowodzenie wszystkich sił niemiecko-włoskich w mieście. Pomiędzy 10-20 lutego toczono w Pawłogradzie starcia z jednostkami zmotoryzowanymi i pancernymi przeciwnika, a także z formacjami partyzanckimi. Te ostatnie zasilili także członkowie Schutzmannschaftu (bataliony ochrony, popularnie nazywane Schuma, rekrutowane także z wziętych do niewoli jeńców). 20 lutego bersalierzy płk Mario Carloniego, wsparci przez tuzin niemieckich czołgów, dokonali wypadu do miejscowości Snamenka. Niemcy i Włosi puścili wioskę z dymem. W drodze powrotnej, w rejonie osady Gorianowskij, kolumnę zaatakowali żołnierze Armii Czerwonej i partyzanci, których zdołano odeprzeć. Następnego dnia bersalierzy z kompanii kpt. Parisa oraz oddział niemiecki, powrócili do miejscowości, w walce o każdy dom oczyszczono ją z żołnierzy przeciwnika i partyzantów. Jako karę za zamordowanie dwóch niemieckich oficerów i pomoc partyzantom rozstrzelano wszystkich męskich mieszkańców wioski. Nie jest jasnym, czy za masakrę odpowiadają Niemcy czy bersalierzy. Jednak jest to najbardziej jaskrawy przykład udziału Włochów w zbrodni wojennej popełnionej na terenie ZSRR.

6 marca właściwie cała ARMIR (114 485 ludzi + 29 690 rannych i odmrożonych) skoncentrowała się w rejonie Homla. Zdziwienie budzi ewakuacja Włochów akurat na Białoruś, a nie na przykład do Rumunii i stąd do Włoch. Według części badaczy była to decyzja Adolfa Hitlera, który uważał, że napływ tysięcy żołnierzy pobitej na wschodzie armii włoskiej do ojczyzny uświadomi Włochom rozmiary klęski i podkopie pozycję faszystowskiego reżimu. Faktycznie, część badaczy uważa, że to klęska ARMIR była najważniejszym czynnikiem decydującym o upadku Mussoliniego. Przeciwko tej decyzji protestował generał Gariboldi, ale nie został wysłuchany przez Niemców.

W II KA rozpoczęto reorganizację, jeszcze w Rosji praktycznie udało się odtworzyć dywizje „Ravenna” i „Cosseria”. Ciężko doświadczonych żołnierzy Korpusu Alpejskiego natychmiast ewakuowano, pomiędzy 6-15 marca wyruszały pociągi kierujące się do Włoch, 24. tego miesiąca zakończono ewakuację korpusu. Na dzień 1 marca 1943 r. wraz z włoską armią było 6500 ocalałych z „Tridentiny”, 3200 z „Julii” i tylko 1300 z „Cuneense”. Z Dywizji Piechoty „Vicenza” pozostało ok. 1000 ludzi.

Następnie (8-30 marca) ewakuowano XXXV KA (dawny CSIR, który walczył od operacji „Barbarossa”) oraz sztab armii. Pogarszająca się sytuacja strategiczna Włoch wymusiła na Comando Supremo decyzję o ewakuowaniu do kraju także II KA, który rozpoczął przerzut pod koniec kwietnia, a 22 maja odszedł z Homla ostatni pociąg wiozący jego żołnierzy do Italii. We Włoszech ARMIR rozlokowano na północnym wschodzie kraju. Po urlopach wszyscy zdrowi mieli wrócić do szeregów i z odtworzonymi dywizjami kontynuować walkę.

Bez żadnych wątpliwości należy podaż, że do Włoch wróciło z niewoli 10 032 żołnierzy ARMIR. Zaraz po wojnie i w kolejnych latach rząd ZSRR nie ujawnił liczby włoskich jeńców przebywających na wschodzie. Wiele rodzin jeszcze przez długie lata żyło nadzieją, że ich bliscy są przetrzymywani w obozach. Dopiero w 1992 roku do Włoch przekazano dokumentację dotyczącą jeńców. Na listach jeńców znalazło się 64 500 włoskich nazwisk, z tej liczby 38 000 zmarło w niewoli (tylko 20 650 udało się ustalić z imienia i nazwiska), repatriowanych zostało 22 000 ludzi. Los 2000 ludzi nie został sprecyzowany, 2500 nazwisk powtarza się, wśród nazwisk są też osoby cywilne i obcokrajowcy. Włosi oceniają, że w drodze do łagrów życie straciło około 22 000 jeńców; pomordowanych, pozostawionych w śniegu bez opieki, zmarłych z ran i chorób. Jednak wszystkie te dane zaburza uwzględnienie w nich także internowanych w Niemczech po kapitulacji Włoch (8 września 1943 r.) żołnierzy włoskich, którzy podczas przesuwania się na zachód linii frontu wpadli w ręce Armii Czerwonej. Los włoskich jeńców był równie tragiczny jak żołnierzy innych narodowości walczących na froncie wschodnim. W obozie w mieście Tambow tylko w 1943 roku śmiertelność wśród jeńców wyniosła 90%. W Miczuryńsku przeżyło 250 spośród 7000 Włochów, którzy tam trafili. W obozie Krinowaja odnotowano przypadek kanibalizmu, który był obiektem dochodzenia przeprowadzonego przez obecnych w obozie włoskich oficerów.

Straty poniesione przez jednostki Czarnych Koszul również były wysokie. Legion „Tagliamento”, który do Rosji trafił na początku włoskiej interwencji, a także późniejsza grupa batalionów „Tagliamento”, straciły 172 oficerów (70% stanu) i 3840 żołnierzy (55%) poległych, zaginionych, rannych lub odmrożonych. Żołnierzy milicji faszystowskiej w przypadku dostania się do niewoli Sowieci najczęściej rozstrzeliwali na miejscu.

Oprócz oddziałów bojowych faszystowskiej milicji MVSN, na terenie Związku Radzieckiego działała również Milicja Drogowa. Jednostka w sile kompanii składała sie z dowództwa i trzech manipuł z łącznym stanem osobowym na poziomie 4 oficerów, 7 podoficerów i 98 milicjantów. Do zadań oddziału należał nadzór nad ruchem drogowym oraz eskorta jeńców. Wraz z wysłaniem do Rosji nowych oddziałów, pojawiła się nowa centruria (6.).

Włoska ARMIR była jedyną sojuszniczą armią Wehrmachtu, która zdecydowała się na wcielenie do własnych szeregów chętnych do tego jeńców sowieckich. Pomimo zniszczenia dużej części dokumentów włoscy historycy identyfikują istnienie dwóch oddziałów jazdy kozackiej: grupy szwadronów mjr Ranieri di Campello, oficera pułku kawalerii „Savoia Cavalleria”, która od lipca 1942 r. działała na rzecz XXXV KA, głównie wykonując zadania rozpoznawcze; drugą była „Sotnia Volontaria Cosacca” (lub „Banda Irregolare Cosacca”) kpt. Giorgio Stavro di Santarosa, którą powołano 25 września 1942 r. w Millerowie, podlegała II KA. Poza dowódcami, oficerami i podoficerami w obu sotniach byli kozacy, którzy zachowali swoje stopnie z RKKA. W Regio Esercito nosili dystynkcje stopnia na mundurze oraz gwiazdki (symbol przynależności do armii włoskiej). Na prawym ramieniu kawalerzyści nosili trójkątną tarczę z rosyjskimi barwami narodowymi. Włosi tradycyjnie byli bardzo liberalni w kwestii manifestowania przez ich obcokrajowych żołnierzy ich pochodzenia etnicznego, stąd kozacy zachowali swoje niebieskie spodnie z czerwonym lampasem, czerkieski i kindżały. Uzbrojenie było mieszane sowiecko-włoskie. Operacyjnie obie sotnie podlegały zgrupowaniu kawalerii „Barbo”. 1 kwietnia 1943 r. obie wykrwawione sotnie połączono w Gruppo (grupę szwadronów) Cosacchi „Savoia” i podporządkowano 5. Pułkowi Kawalerii „Lancieri di Novara”. Wówczas jednostka składała się z dwóch sotni (pułkownik, 9 oficerów, 24 podoficerów i 266 kozaków).

Grupa Campello była liczniejsza (360 ludzi), składała się z trzech sotni i konnej orkiestry. Podczas jednej z akcji Campello został ranny i pod silnym ogniem przeciwnika ewakuowany saniami przez swoich kozaków. Kozacy wyróżnili się podczas walk odwrotowych, 19 stycznia 1943 r. zdołali przerwać wrogie linie w rejonie Rossoszy, dzięki czemu uniknęli okrążenia. Przy tej okazji ranny Campello otrzymał Srebrny Medal Waleczności Wojskowej. Kozacy okazali się przydatni także do zadań antypartyzanckich. Kozaków ewakuowano wraz z resztą ARMIR, w maju 1943 r. osiągnęli Włochy. Latem 1943 roku liczebność jednostki wzrosła i powołano trzecią sotnię. Grupę zamierzano wykorzystać do zwalczania partyzantów na Bałkanach. 8 września 1943 r. (dzień kapitulacji Włoch), doszło do spotkania oficerów kozackich z Niemcami. Jednostkę wraz z bronią i końmi wcielono do Wehrmachtu. Podzielili smutny los innych kozackich formacji walczących u boku Niemców. Część kozaków do końca okazała wierność sprawie włoskiej, ukryła broń i porzuciła jednostkę, później dołączając do RSI lub włoskiego ruchu oporu.

Dopełnił się też los Legionu Chorwackiego, o którym już wspomniano w poprzednich artykułach o armii włoskiej na froncie wschodnim. W czasie operacji „Mały Saturn” cofał się on wraz z resztą ARMIR, w walkach o wioskę Kazanskaja został właściwie zgładzony. Raport 3. Dywizji Szybkiej mówi o powrocie do własnych linii jedynie por. Zunica, oficera łącznikowego z ramienia armii włoskiej, oraz jednego legionisty.

Żołnierz włoski na froncie wschodnim walczył na miarę możliwości, jakie stworzyły mu jego władze polityczne i wojskowe. Włoskie dywizje okazały się bardzo użyteczne w fazach, gdy inicjatywa była w rękach Osi, wyróżnił się zwłaszcza CSIR generała Messe. Chroniąca flankę ataku na Kaukaz i Stalingrad ARMIR także z powodzeniem wypełniła swoje zadanie. Rozbudowa armii włoskiej na froncie wschodnim jeszcze bardziej uwidoczniła jej podstawowe braki – niedozbrojenie w nowoczesne środki walki i brak dostatecznej ilości pojazdów. Tragedia Włochów zimą 1942/1943 roku nie była wcale ich winą, była skutkiem przyjęcia zbyt ambitnych celów niemieckiej ofensywy latem 1942 r. i wręcz haniebnego lekceważenia przeciwnika. Ofensywy „Mały Saturn”, wobec miażdżącej przewagi Rosjan, nie dało się powstrzymać, a walczące u boku Włochów dywizje niemieckie nie wypadły wcale lepiej, po twardej walce ulegając sowieckiemu walcowi.

Nie trudno dość do wniosku, choć pisanego z wygodnej pozycji, gdy oceny dokonuje się już post factum, że wysłanie wojsk włoskich do Rosji było błędem. Nie tyle chodziło o wysłanie kolejnych dywizji do Afryki, bo tamtejszy front miał swoją ograniczoną „pojemność” i należało kalkulować, czy zasilające go jednostki uda się zaopatrzyć trudnym szlakiem wiodącym przez Morze Śródziemne. Zmarnowano natomiast czas i środki, które można było przeznaczyć na modernizację wojsk włoskich pozostających w Europie lub dozbrojenie tych walczących w Afryce. Tymczasem zdecydowano się na udział w wojnie, która pochłonęła całą armię i była bardzo niepopularna wśród samych Włochów, którzy nie widzieli żadnego interesu w udziale w agresji na Związek Sowiecki.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 8 września, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, kozacy w armii włoskiej, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
wrz
02

Bitwa pod Nikołajewką

Okolice Nikołajewki (Mikołajewki) po włoskim szturmie.

Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

25 stycznia 1943 roku do ruchomego kotła zorganizowanego wokół Dywizji „Tridentina” poleciał na pokładzie samolotu dowodzący ARMIR gen. Italo Gariboldi. Wraz z generałem Nasci uzgodnili sposób wyjścia z okrążenia. Nienajlepszą nowiną było, że nie tylko Nikitowka, ale także leżąca dalej na zachód Nikołajewka jest silnie obsadzona przez przeciwnika. Od świtu, tocząc ciężkie walki, awangarda dywizji posuwała się ku Nikitowce.

Marsz na zachód kontynuowała Dywizja „Vicenza”. Wyróżnił się będący jej awangardą batalion strzelców alpejskich „Piave di Teco” (formalnie należący do Dywizji „Cuneense), który w wyniku jednego z ataków oswobodził setkę żołnierzy włoskich, którzy wcześniej dostali się do niewoli. Dywizja „Cuneense” maszerowała ku miejscowości Malakijewa. Będący jej awangardą strzelcy alpejscy z batalionu „Dronero”, który niebawem wsparł także batalion „Mondovì”, zdołali wybić w wrogich pozycjach lukę i także oswobodzili grupę swoich rodaków (200 ludzi). Kolumna dywizji podzieliła się na dwie części, z 1. Pułkiem Alpejskim pozostającym z tyłu. To właśnie na niego spadło natarcie sowieckiej piechoty wspartej dwoma czołgami. Zniszczone zostały sanie wyładowane rannymi i odmrożonymi Włochami, które poruszały się na samym końcu kolumny.

26 stycznia był decydującym dniem dla dalszych losów dywizji podporządkowanych Korpusowi Alpejskiemu. O 2.00 w nocy, na zachód od Nikitowki, zaatakowana przez partyzantów i oddziały regularne została awangarda „Tridentiny” – bataliony „Verona” i „Vestone”, 255. Kompania batalionu „Val Chiese”, bateria dywizjonu „Bergamo” oraz grupa niemieckich czołgów. Kilka godzin potrwało nim Włosi na dobre odrzucili przeciwnika. Strzelcy alpejscy w końcu ruszyli naprzód, by podjąć próbę przebicia pierścienia okrążenia. W rejonie miejscowości Arnautowo miał miejsce kolejny atak Sowietów, którzy próbowali odciąć idące teraz na przedzie batalion „Tirano” i dywizjon artylerii „Val Camonica” od reszty kolumny. Niebezpieczeństwo zażegnał kontratak 5. Pułku Alpejskiego, który odrzucił siły przeciwnika szacowane na trzy bataliony. „Tirano” poniósł jednak duże straty, w tym rannego dowódcę kpt. Grandiego, a jego siła spadła do 150 strzelców alpejskich gotowych do walki.

W końcu udało się osiągnąć miejscowość Nikołajewka. Do ataku na zabudowania rzucono 6. Pułk Alpejski. Pomimo niewielkich stanów liczebnych batalionów, braku amunicji i złego stanu żołnierzy od wielu dni cierpiących z głodu i zimna, Włosi zdołali przedrzeć się przez nasyp kolejowy na wschodnich przedmieściach miasta i o 11.00 wdarli się pomiędzy zabudowania. Poniesiono ciężkie straty, przez co sowiecki kontratak znowu wyrzucił alpejczyków w rejon linii kolejowej. Około południa na miejsce przybył 5. Pułk Alpejski, z którego pomocą wznowiono natarcie, wsparte całą dostępną artylerią. Do walki włączyli się także żołnierze z rozbitych wcześniej jednostek, z których formowano teraz improwizowane oddziały. Sowieci bronili się siłą ocenianą na dywizję, silnie wspieraną przez lotnictwo. Samoloty dokonały dużego spustoszenia wśród oczekującej na rozwój walk kolumny, gdzie tłoczyła się masa maruderów, rannych, a wraz z nimi zwierzęta, sanie i ostatnie sprawne pojazdy. Miejscowość należało zdobyć bez względu na koszty, inaczej wszyscy ci ludzie niechybnie zmarliby z wychłodzenia spędzając noc na otwartym stepie.

Ponowiony atak, wsparty przez niemieckie czołgi, zakończył się o 14.00 zdobyciem miejscowości. Jednak ostatnie utrzymujące zdolność bojową bataliony poniosły przy tym ciężkie straty, zwłaszcza wśród oficerów. Wśród poległych był generał Giulio Martinat, szef sztabu Korpusu Alpejskiego, który zdecydował się wziąć bezpośredni udział w walkach wraz batalionem „Edolo”, motywując to zdaniem: „Zacząłem z Edolo. Chcę skończyć wraz z Edolo” (Martinat rozpoczął służbę w batalionie „Edolo” w 1910 roku). Osobistą odwagą wyróżnił się także dowódca „Tridentiny”, generał Luigi Reverberi, który wskoczył na jeden z niemieckich czołgów i zagrzewał strzelców alpejskich do ataku wskazując na zachód i krzycząc „Avanti Tridentina, avanti!”. Wcześniej włoski generał, a także płk Heidekamper, dowódca XXIV KPanc., odmówili ewakuacji niemieckim samolotem.

Teraz, gdy własne linie były już blisko, do walki włączał się każdy i na zachód toczyła się jedna ludzka masa, pokonując po drodze wszystkie pozycje obronne Rosjan, zadając im przy tym ciężkie straty w ludziach i sprzęcie (zdobyto m.in. 24 armaty). Straty włoskie są ciężkie do określenia, po nastaniu wiosny Rosjanie mieli zebrać z pola bitwy pod Nikołajewką 11 000 poległych żołnierzy różnych narodowości. Sztab korpusu nakazał jak najszybszy marsz w stronę miejscowości Uspenska.

Od świtu 26 stycznia ku miejscowości Wałujki maszerowała Dywizja „Vicenza”. Na swojej drodze napotkała liczne osady zajęte przez przeciwnika, które trzeba było kolejno zdobywać. Kolumnę atakowały także samoloty, a w południe stała się celem dla wyrzutni rakietowych. Amunicja była praktycznie wyczerpana, a maszerujących cały czas nękali partyzanci. O 15.00 liczącą około 3000 ludzi kolumnę zatrzymała kolejna silna pozycja przeciwnika. Z pobliskiego lasu na jej lewą flankę zaszarżowała kozacka kawaleria. Sytuacja stała się beznadziejna, gdy na tyłach Włochów pojawiała się kolejna grupa kawalerii, którą wspierały czołgi i artyleria. Niedobitki dywizji zostały otoczone. Niebawem zjawił się sowiecki parlamentariusz, który przekazał ultimatum – w przeciągu pół godziny Włosi mieli zaprzestać walki, w przeciwnym razie nie znajdzie się schronienie pod dachem dla jeńców. Generał Pascolini udał się z parlamentariuszem, by samemu ocenić, jak silny jest przeciwnik. Wówczas podjął decyzję o kapitulacji, a jego oficerowie przekazali decyzję o złożeniu broni do szeregów.

Swój marsz kontynuowała Dywizja „Cuneense”, którą także atakowało lotnictwo. Batalion „Dronero” powstrzymał atak sowieckiej kawalerii. Nocą kontakt ze sztabem dywizji stracił 1. Pułk Alpejski.

27 stycznia, sztab Korpusu Alpejskiego, Dywizja „Tridentina”, a także wszyscy podążający za nią Włosi, Niemcy i Węgrzy z rozmaitych jednostek, maszerowali w głębokim śniegu na zachód. Ludzki wąż był rozciągnięty na długość około 30 km. Nieprzerwanie kolumnę atakowały sowieckie samoloty. Ludzie, którzy z powodu fizycznego wycieńczenia pozostawali w tyle, trafiali do niewoli. Noc wykorzystano na reorganizację zachowujących spójność oddziałów. Na czele kolumny miał iść teraz 5. Pułk Alpejski oraz dywizjony artylerii „Bergamo” i „Vicenza”. Towarzyszył im ostatni ocalały niemiecki czołg. Pod osłoną ciemności kontynuowano marsz na zachód.

Tego dnia Wałujki osiągnęła „Cuneense”. Tutaj spadł na jej wycieńczonych żołnierzy atak korpusu kawalerii. Broni nie chciał złożyć batalion „Mondovì”, który bronił się jeszcze przez kilka godzin. Wycięcie szablami około 1500 Włochów ostatecznie złamało ich opór. Do niewoli poszło około 4000 wyczerpanych ludzi, w wielu przypadkach rannych i z ciężkimi odmrożeniami. W ciągu dwunastu dni „Cuneense” przebyła około 250 kilometrów, każdej doby starano się przez 16 godzin maszerować. Starano się unikać głównych dróg, przez co zmagano się z bardzo głębokim śniegiem.

28 stycznia kolumna Dywizji „Tridentina” była atakowana przez czołgi i piechotę, ale pomimo to zdołała w ciągu dnia osiągnąć miejscowość Nowy Oskoł, którą trzeba było odbić z rąk przeciwnika. Następnego dnia osiągnięto Bessarab. Kolumna liczyła 20 000 Włochów, w tym ponad 2000 rannych i 5000 odmrożonych. Maszerujących w ślad za „Tridentiną” Niemców i Węgrów było 15-16 000 ludzi. 30 stycznia kolumnę osiągnęły pierwsze pojazdy z zaopatrzeniem, rozpoczęto ewakuację najciężej rannych. Kolejnego dnia pozostałości Korpusu Alpejskiego dotarły do miasta Szebiekino. Agonia zakończyła się po przemaszerowaniu 350 km w zasypanym śniegiem stepie i stoczeniu przez samą tylko „Tridentinę” trzynastu zwycięskich potyczek z wrogiem. Tutaj zatrzymano się do 3 lutego, dając czas na dotarcie wszystkim przebijającym się jeszcze ludziom. Rannych i odmrożonych ewakuowano do włoskiego szpitala w Charkowie. Później wszystkich ocalałych ewakuowano do Homla na Białorusi, a stąd pociągami do Włoch. Z dniem 31 stycznia 1943 r. włoska 8. Armia zakończyła wszelką aktywność operacyjną na froncie wschodnim.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 2 września, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
wrz
01

Wałujki: Marsz w paszczę lwa

Strzelcy alpejscy przebijają się przez pozycje sowietów.

UWAGA: Poniżej wrzucam mój plan wydawniczy na koniec tego roku i cały rok 2023. Kolejność będzie identyczna, co do terminów… życie pokaże.

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Nocą 21/22 stycznia 1943 roku GA „B” przekazała poprzez radiostację XXIV KPanc., że Korpus Alpejski powinien osiągnąć własne linie w rejonie miejscowości Nikitowka. Spośród włoskich dywizji wiadomość otrzymała jedynie „Tridentina”, pozostałe nadal uparcie parły na Wałujki, silnie obsadzone przez nieprzyjaciela (VII KKaw.). Najkrótsza droga prowadziła przez miejscowość Warwarowka, ale brak czasu i kłopoty z łącznością spowodowały, że generał Nasci postanowił nie modyfikować obranej wcześniej marszruty i awangarda w postaci Dywizji „Tridentina” ruszyła ku południu na Sceljakino. O 10.00 osiągnięto tę miejscowość, gdzie Włochów przywitał silny ostrzał przeciwnika. Do ataku na zabudowania rzucono bataliony „Vestone” i „Val Chiese” z 6. Pułku Alpejskiego oraz niemieckie czołgi, a wsparcia udzieliły im dywizjony artylerii „Bergamo” i „Vicenza”. W tym samym czasie batalion „Edolo” z 5. Pułku Alpejskiego próbował obejść pozycje przeciwnika w miejscowości. Pomimo obecności w Sceljakinie sowieckich czołgów i artylerii, Alpini zdołali zdobyć zabudowania, zadając przy tym duże straty przeciwnikowi. O zmierzchu kolumna ruszyła w dalszą drogę. Podczas marszu Włochów atakowały od południa sowieckie czołgi. Batalion „Morbegno” pomaszerował do Warwarowki, poszukując dla swojej dywizji alternatywnej drogi odwrotu. Tam natrafiono na kolejne oddziały sowieckie, z którymi batalion stoczył krwawy bój, w wyniku którego został praktycznie zniszczony. Jednak jego poświęcenie pozwoliło kolumnie dywizyjnej na spokojniejszy marsz na zachód.

Tej samej nocy śladami „Tridentiny” maszerowała „Vicenza”. Po osiągnięciu Sceljakino okazało się, że ponownie obsadziły je sowieckie jednostki zmotoryzowane. dopiero atak całością sił dywizji pozwolił Włochom wedrzeć się pomiędzy zabudowania. W tym momencie zaatakowane zostały tyły dywizji, co skończyło się zniszczeniem jej sztabu i ciężkimi stratami dywizyjnego CLVI Batalionu Ckm. Przeszkoda okazała się być nie do przezwyciężenia; dywizja musiała porzucić marsz w ślad za „Tridentiną” i poszukać własnej drogi do wolności.

W południe 22 stycznia Dywizja „Cuneense” osiągnęła Lymarewkę, gdzie zarządzono postój. W najgorszym stanie była „Julia”. Niedobitki jej 8. Pułku Alpejskiego zostały nad ranem otoczone w rejonie miejscowości Nowo Georgewskij i zmuszone do kapitulacji. Skupione wokół sztabu resztki dywizji osiągnęły Sceljakino, gdzie także zostały otoczone i zaatakowane przez sowietów. „Julia” przestała istnieć jako samodzielny związek taktyczny, a jej żołnierze ratowali się dołączając do innych sojuszniczych jednostek lub maszerując za korpusem wraz z grupami maruderów.

23 stycznia ze sztabu 8. Armii dotarła wiadomość, że będąca celem marszu korpusu Nikitowka jest zajęta przez przeciwnika. Miejscowość Romachowo wyznaczono na punkt koncentracji jego dywizji, gdzie miano uporządkować szeregi przed decydującym starciem o wyjście z kotła. Tego dnia „Tridentina” rozbiła oddział partyzancki, który wspierały cztery działa średniego kalibru, a następnie osiągnęła Kowalew.

Nie mająca łączności ze sztabem korpusu Dywizja „Vicenza” ruszyła o świcie do Warwarowki. Jej kolumny stały się celem dla sowieckich moździerzy i samolotów, a 278. pp został zniszczony przez atakujące w kilku falach sowieckie czołgi. Liczące kilka tysięcy ludzi pozostałości dywizji zatrzymały się i zorganizowały obronę w folwarku w pobliżu Warwarowki. Po zmroku dywizja ruszyła w dalszy marsz na zachód.

Przez cały dzień w marszu była „Cuneense”, osiągając kolejno Garbusowo i Rybalzin. Pierwszy pułk alpejski odparł atak partyzantów. O świcie ustał opór pozostałości Dywizji „Julia” okrążonych w rejonie Sceljakina. Do kolumny „Cuneense” zdołali się przedrzeć jedynie generał Umberto Ricagno, czterech oficerów i około 50 strzelców alpejskich. Nadal tysiące jej rozproszonych po różnych włoskich kolumnach żołnierzy walczyło o wyjście z pułapki.

24 stycznia sytuacja Korpusu Alpejskiego była ciężka. Jego dowództwo nie miało wieści o losach innych niż „Tridentina” dywizji. Mimo próśb odmówiono zrzutów zaopatrzenia dla przebijających się na zachód Włochów (przypis 1). Sytuację komplikował tragiczny los licznych rannych i odmrożonych. O 10.00 idąca w awangardzie dywizja osiągnęła Malakijewę. Siarczysty mróz (-40° C) powodował, że opanowanie zabudowań było kwestią życia i śmierci dla tysięcy rannych. Bataliony „Vestone” i „Val Chiese”, wsparte niemieckimi pojazdami pancernymi i artylerią zdołały do południa wyprzeć Rosjan z miejscowości. O zaciętości walk może zaświadczyć starta przez Rosjan 600 poległych i 12 dział średniego kalibru. O 16.00 osiągnięto Romachowo i rozpoczęto ostateczne przygotowania do próby przebicia się z okrążenia.

Przypis 1: Od połowy stycznia 1943 roku zawiesił loty operacyjne na froncie wschodnim włoski korpus lotniczy, który pospiesznie ewakuował się z zagrożonych ogarnięciem sowiecką ofensywą lotnisk. Zrzutów dla Włochów musiałaby dokonać Luftwaffe.

Marsz na zachód kontynuowała Dywizja „Vicenza”. Do Rybalzina napływały oddziały „Cuneense”, po drodze w rejonie Garbusowa, 1. Pułk Alpejski został zaatakowany przez czołgi, ponosząc dalsze ciężkie straty w ludziach. W Rybalzinie dywizja spędziła całą noc, zatrzymana przez szalejącą burzę śnieżną. Tego dnia w pobliżu kolumny wylądował niemiecki samolot, którego pilot miał rozkaz ewakuować generała Emilio Battisti. Dowódca „Cuneense” kategorycznie odmówił, a samolotem odesłał dwóch rannych.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 1 września, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
sie
26

Odwrót znad Donu

Strzelcy alpejscy mijają szybowiec, którym dowieziono paliwo i amunicję dla niemieckich czołgów.

Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–
O godzinie 11.00 17 stycznia 1943 roku sztab Korpusu Alpejskiego przekazał podległym mu dywizjom rozkaz do odwrotu. Kolejno zamierzano osiągnąć następujące rubieże: linia kolejowa Jewdakowo-Rossosz, dolina rzeki Olchowatka, dolina rzeki Ajdar-Nikołajewka, a następnie stąd zamierzano przebić się do własnych linii. Do sztabu korpusu cały czas napływały informacje o zajęciu i obsadzeniu przez Rosjan kolejnych miejscowości i przecięciu szlaków komunikacyjnych. Nie można było mieć wątpliwości – alpejczyków czekała ciężka walka o przebicie się na wolność. GA „B” autoryzowała przejęcie dowodzenia przez sztab Korpusu Alpejskiego nad resztkami niemieckiego XXIV KPanc. O stanie jego wykrwawienia niech świadczy sprzęt będący w pełni sprawnym: cztery czołgi, dwa działa samobieżne, pięć dział polowych, bateria wyrzutni rakietowych. Niemieckie dywizje piechoty 385. i 387. były praktycznie zniszczone, z ich żołnierzy stworzono drużyny, którymi zasilono jednostki włoskie. Marsz czterech dywizji włoskich (trzech strzelców alpejskich i DP „Vicneza”) opóźniało około 10 tys. niemieckich i węgierskich maruderów, którzy z niezliczonymi saniami snuli się za prowadzącym walkę o wyjście z kotła Korpusem Alpejskim, a ich liczba miała jeszcze wzrosnąć. Ci często zdemoralizowani ludzie skupiali się na próbach zdobycia pożywienia i schronienia na noc, często choćby kosztem rannych w walkach strzelców alpejskich.

Dywizja Alpejska „Tridentina” zorganizowała się w trzy kolumny, za pierwszy etap marszu obierając Podgornoje. Stacjonujący tutaj sztab korpusu dołączył w dalszym marszu do dywizji, a wraz z nim cześć jednostek korpuśnych i służby. Dywizja Piechoty „Vicenza”, która była traktowana jak jednostka osłonowa i nie miała nawet własnej artylerii, maszerowała w dwóch kolumnach; północna do Podgornoje (tutaj dołączyło do niej 3000 żołnierzy z jednostek korpuśnych i służb), a południowa do miejscowości Popowka. Dywizja Alpejska „Cuneense” także maszerowała na Popowkę, będąc podzieloną na dwie kolumny. Sztab dywizji już na początku odwrotu stracił łączność radiową ze sztabem korpusu. Dywizja „Julia” przeprawiła się przez rzekę Czorna Kalitwa i maszerowała w dwóch kolumnach na północ od jej biegu ku Popowce. Dywizje wydzielały ze swojego składu ariergardy, które często ścierały się z prowadzącymi pościg sowietami. 17 stycznia najcięższe walki prowadził batalion „Tolmezzo” z „Julii”, który bronił przeprawy na Czornej Kalitwie aż do czasu dostania się w okrążenie, które przerwano atakiem na bagnety i dołączono do reszty dywizji. Stracono przy tym jednak całą 12. Kompanię.

18 stycznia podjęto decyzję o porzuceniu wszystkich środków mechanicznych, gdyż brakowało dla nich paliwa. Tego dnia wszystkie dywizje maszerowały bez przeszkód. „Cuneense” odnotowała ataki wojsk regularnych i partyzantów. Dziewiąty pułk alpejski z „Julii” odparł na przedmieściach Popowki atak, który nadszedł z kierunku Rossoszy.

19 stycznia trwał powolny marsz korpusu na zachód. Na drodze 6. Pułku Alpejskiego z Dywizji „Tridentina” znalazła się zajęta przez Rosjan miejscowość Postojały. Zadanie jej opanowania dostał batalion „Verona”, ale pojawienie się sowieckich czołgów przesądziło o niepowodzeniu jego natarcia. Idący położoną bardziej na południe trasą 5. Pułk Alpejski tejże dywizji rozbił napotkaną kolumnę sowiecką, niszcząc kilka czołgów oraz biorąc jeńców, i opanował miejscowość Skororyb. Generał Nasci zarządził przerwę przeznaczoną na uporządkowanie oddziałów. Postojały za wszelką cenę zamierzano zdobyć kolejnego dnia. Pomóc w tym miała „Vicenza”, która po krótkiej walce zdobyła Samojlenkof i zmierzała ku pozycjom „Tridentiny”. Nadal łączności ze sztabem korpusu nie miała Dywizja „Cuneense”, w której także zadysponowano zniszczenie wszystkich pojazdów. Na szczęście dla jej żołnierzy dowództwo dywizji nakazało jej marsz na Postojały, czyli w stronę reszty korpusu. Jej straż tylną stanowił batalion III/277. z „Vicenzy”, który pod wieczór został zaatakowany i ciężko poturbowany przez Rosjan. Zaatakowane i praktycznie zniszczone zostały 14. kompania batalionu alpejskiego „Borgo San Dalmazzo” i 72. Bateria dywizjonu „Val Po”. Całodzienne walki toczyła Dywizja „Julia”, także sukcesywnie przebijając się na zachód.

20 stycznia sztab Korpusu Alpejskiego nakazał wszystkim dywizjom włoskim przebijać się w stronę miejscowości Nowo Charkowka nad rzeką Olchowatka. Niemieckiemu XXIV KPanc. nakazano zebrać wszystkich nadających się do walki niemieckich maruderów i w rejonie Skororyba zorganizować obronę. O 7.00 sowieckie czołgi i piechota zmotoryzowana zaatakowały miejscowość Opit, będącą miejscem postoju sztabu włoskiego korpusu. Pomimo twardej obrony Opit został utracony, a wraz z nim dokumentacja i środki łączności korpusu. Uratowano jedynie pojedynczą niemiecką radiostację, dzięki której utrzymywano łączność ze sztabem ARMIR, ale ze sztabami podległych dywizji już nie.

Prawa (północna) flanka włoskiego korpusu była odsłonięta, gdyż znajdujące się tam wojska węgierskie zostały pobite. Z tego kierunku na „Tridentinę” wyszły nad ranem ataki Rosjan. Wyróżnił się jej 2. Batalion Saperów, jednak za cenę udanego kontrataku zapłacił stratą dwóch trzecich swojego stanu osobowego. Szósty pułk alpejski opanował po kilkugodzinnej walce, także na broń białą, Postojały, dzięki czemu otworzyła się droga ku Nowo Charkowce. Na szpicy korpusu atakowały bataliony „Vestone” i „Val Chiese” z 6. Pułku, wsparte przez wszystkie dostępne niemieckie czołgi, wyrzutnie rakietowe oraz dywizjony artylerii „Bergamo” i „Vicenza”. O 17.00 ta awangarda zdobyła Nowo Charkowkę, której broniły dwa sowieckie bataliony piechoty, wsparte artylerią i czołgami. W ślad za nią spływała reszta „Tridentiny”. Dywizja „Vicenza” swoimi wysiłkami ułatwiła działania „Tridentiny” i także ruszyła ku Nowo Charkowce.

Dywizja „Cuneense” bezskutecznie próbowała przebić się na zachód. Duże straty poniósł jej batalion „Ceva”, stracono także jedną z baterii dywizjonu artylerii alpejskiej „Val Po”. Sztab dywizji postanowił wobec tego poszukać innej drogi i przebić się na północ, ku Postojałom. Także „Julia” nie dała rady przebić się w prostej linii na zachód, tocząc całodniowe ciężkie walki w rejonie Nowo Postałajowki. Dużym problemem była obecność sowieckich czołgów, do których zwalczania brakowało odpowiednich środków. Od jeńców dowiedziano się, że wioski broni około 3000 Rosjan, wspartych czołgami oraz licznymi działami i moździerzami, ponadto w drodze z Rossoszy była silna grupa rezerwowa. Wieczorem zadecydowano maszerować trasą obroną przez „Cuneense”. Akcja obu dywizji była istotna dla dalszych losów całego korpusu, gdyż dzięki związaniu walką przeciwnika nie był on w stanie podjąć żadnych akcji zaczepnych od południa przeciwko idącej na szpicy „Tridentinie”. Pod koniec dnia najgorzej wyglądała sytuacja w Dywizji „Julia”, której bataliony stopniały do średnio mniej niż 150 ludzi, a wszystkie działa skupiono w dywizjonie „Conegliano”, narzekającym na kończącą się amunicję.

21 stycznia główne natarcie nadal prowadziła najsilniejsza „Tridentina”, a pozostałe wielkie jednostki podążały w ślad za nią maszerując podobną trasą. Marsz przyspieszono, by nie dać przeciwnikowi czasu na zorganizowanie obrony na niedawno zdobytym przez niego obszarze; maszerować zamierzano także po kilka godzin każdej nocy, by pomimo ogromnego zimna zamaskować swoje ruchy dzięki osłonie ciemności. O 8.00 włoskie awangardy opanowały walką miejscowość Lymarewka. Tutaj zatrzymano marsz, by reszta korpusu zdołała dogonić jego oddziały czołowe. Zniszczono wszystkie pojazdy, poza tymi wykorzystywanymi do holowania artylerii. Rannych transportowano na saniach i niesiono na noszach.

Tego dnia doszło do incydentu, w którym zginął dowódca XXIV KPanc. generał Karl Eibl. W szalejącej śnieżycy jeden ze strzelców alpejskich wziął jego pojazd dowodzenia za wrogi i rzucił w niego granatem, zadając generałowi ciężką ranę uda, co spowodowało silne krwawienie i w efekcie śmierć. Spekuluje się, że wcale nie musiał to być przypadek, a skutek napiętych relacji między sojusznikami. Z całych sił starano się zapobiec sytuacji, gdy to chaos zapanuje nad maszerującymi kolumnami. Kilkukrotnie tworzono zbrojne blokady drogi, by tysiące Włochów, Niemców i będących w jeszcze gorszym stanie Węgrów, którzy bezładnie podążali za walczącymi Alpini, nie mieszali szyków batalionów alpejskich i by to ci walczący zawsze jako pierwsi mieli możliwość choć trochę ogrzać i posilić się w zajmowanych miejscowościach. Zorganizowanie tej niedowodzonej przez nikogo wielojęzycznej masy ludzkiej, często bez broni, której szeregi tworzyli także bardzo liczni członkowie różnych służb tyłowych, w jednostki bojowe było w tak tragicznych okolicznościach całkowicie nierealne.

W ślad za „Tridentiną” maszerowała „Vicenza”. Lymarewkę osiągnęli w ciągu dnia dowódcy „Cuneense” i „Julii”, od dawna pozbawieni łączności ze sztabem korpusu. Pierwszy pułk alpejski z „Cuneense” zdobył w południe miejscowość Postojały, ponownie obsadzoną przez przeciwnika, i stąd ruszył do Nowo Charkowki, osiągając ją o zmroku. Ósmy pułk alpejski z „Julii” również zmierzał w to miejsce. Kolumnę zamykał 9. Pułk Alpejski, który w ciągu dnia został zaatakowany przez piechotę wspartą czołgami i rozbity. Tylko niewielkie grupki żołnierzy zdołały się uratować (np. 35. Bateria z dyonu „Val Piave” i ok. 200 strzelców alpejskich batalionu „Aquila” pomyliło drogę i szczęśliwie dla siebie pomaszerowało na Postojały).

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 26 sierpnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
sie
25

Odwrót sąsiadów ARMIR

Ambulans Fiat-SPA 38R zniszczony podczas walk zimą 1942/1943 na froncie wschodnim.

Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

Niemiecki (ale podporządkowany ARMIR) XXIV KPanc. składał się z dywizji: 3. Alpejskiej „Julia” (stopniała do około 12 000 ludzi), niemieckiej 385. DP, również bardzo osłabionej w wyniku walk toczonych pod koniec grudnia 1942 r., niemieckiej 387. DP, a także 27. DPanc. Ta ostatnia praktycznie nie miała czołgów i czekała na rekonstrukcję (ostatecznie dywizja się jej nie doczekała i w połowie lutego 1943 roku została formalnie rozwiązana).

13 stycznia rozpoczęło się natarcie na pozycje 2. Armii węgierskiej, które natychmiast uzyskało powodzenie. Kolejnego dnia siły 40. Armii poczęły skręcać na południe, wychodząc na tyły 8. Armii włoskiej (ARMIR). Atakowane były także rozlokowane najbardziej na południu oddziały niemieckie z XXIV KPanc. Użycie celem przełamania ich pozycji dwóch korpusów pancernych spowodowało, że Niemcy zaczęli cofać się na północ i północny zachód. Dowodzący ARMIR gen. Italo Gariboldi zasugerował wycofanie z linii Donu Korpusu Alpejskiego, na którego tyły od północy i południa wychodził już przeciwnik, ale GA „B” stanowczo odmówiła. 14 stycznia jedynie batalion alpejski „Vestone”, znajdujący się w sektorze DP „Vicenza”, odparł atak dwóch batalionów sowieckich. Innych walk Włosi na razie nie toczyli.

15 stycznia Sowieci zwiększyli presję na Węgrów i Niemców rzucając do ataku kolejne jednostki pancerne. Prawe skrzydło XXIV KPanc. właściwie przestało istnieć, wśród poległych był jego dowódca Generalleutnant Martin Wandel. Dywizja Alpejska „Julia” i niemiecka 385. DP rozpoczęły odwrót w stronę Rossoszy, by tam zorganizować nową linię obrony. W ślad za nimi ruszyły już oddziały pancerne Rosjan. O 5.30 do Rossoszy wdarła się grupa 20 sowieckich czołgów z 106. BPanc. z desantem piechoty na pancerzach. Miasto było siedzibą sztabu Korpusu Alpejskiego. Do walki stanął personel różnych sztabów i służb, niedobitki batalionu narciarzy „Monte Cervino”, XXX batalion saperów szturmowych (guastatori), uzupełnienia przesłane z Włoch dla Dywizji „Cuneense”, oraz dwa niemieckiej działa samobieżne. Cennego wsparcia udzieliła eskadra niemieckich Ju 87. W ciężkich walkach ulicznych zniszczono 12 sowieckich czołgów oraz wzięto 40 jeńców (zniszczenie pięciu czołgów zapisano na konto Włochów, pozostałe padły łupem Stukasów). Do godziny 16.00 miasto w całości znalazło się w posiadaniu Włochów.

W pełnym odwrocie znalazła się 2. Armia węgierska, o którym nie poinformowano jej najbliższego południowego sąsiada, jakim była Dywizja Alpejska „Tridentina”. Pomimo to Korpusowi Alpejskiemu ponownie nakazano pozostać na swoich pozycjach. Na południowy zachód od pozycji Alpini zorganizować obronę miał XXIV KPanc., dzięki czemu chciano stworzyć stały front biegnący od brzegów Donu ku Rossoszy i dalej ku zachodowi. Pozycje 8. Armii zostały przecięte na pół, na południe od nacierających na zachód mas wojsk sowieckich pozostały niemieckie 19. DPanc., pozostałości 27. DPanc. i napływające do zagrożonego sektora oddziały 320. DP. XII i XV KPanc. skręcały na północ, by zgodnie z planem zamknąć podwójne okrążenie za plecami Korpusu Alpejskiego, pozostałe siły 3. APanc. (w tym zwłaszcza wzmocniony VII KKaw.) maszerowały na Wałujki.

16 stycznia XXIV KPanc. cofał się na linię dolina rzeki Czarnaja Kalitwa – Rossosz – Olichowatka. Będącą w marszu Dywizję „Julia” zaatakowały kolumny sowieckie, ciężkie straty poniosły zwłaszcza bataliony „Tolmezzo” i „Val Cismon”. Na północy 2. Armia węgierska została odrzucona o 50 km na zachód w stronę Ostrogożska. Sztab Korpusu Alpejskiego przeniesiono z zagrożonej Rossoszy do Podgornoje, tamże koncentrowano także wszystkie pojazdy i zapasy korpusu. W porę z zagrożonego obszaru ewakuowano szpitale polowe i wszystkie niepotrzebne służby. Tego dnia batalion „Edolo” z Dywizji Alpejskiej „Tridentina” odpierał powtarzające się ataki sowieckiej piechoty. Czołgi i piechota zmotoryzowana ponownie zaatakowały Rossosz, zdobywając większą część miasta.

Nocą 16/17 stycznia siły sowieckie oceniane na dwa pułki piechoty zaatakowały pozycje batalionów alpejskich „Vestone”, „Morbegno” i „Edolo” z „Tridentiny”, Rosjan odparto zadając im duże straty. 17 stycznia ze sztabu GA „B” nareszcie przyszedł rozkaz zezwalający na odwrót Korpusu Alpejskiego znad Donu. Do tego czasu sytuacja jeszcze się pogorszyła, gdyż z rejonu Kantemirowki do natarcia na pozycje 19. DPanc. i częściowo 320. DP przeszły dywizje sowieckiej 6. Armii. Dowodzone przez włoską 8. Armię dywizje niemieckie cofały się na zachód, obsadzając kolejne rubieże obrony, by zablokować przeciwnikowi możliwość marszu na Charków i dać czas na zgromadzenie rezerw. Teraz przyszedł czas na tragiczny odwrót odciętych od własnych pozycji włoskich strzelców alpejskich.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 25 sierpnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
sie
19

Tragiczny odwrót Alpini

Włoski Korpus Alpejski podczas odwrotu na froncie wschodnim na początku 1943 roku. W najbliższych wpisach przypomnę Wam o tych wydarzeniach.

Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860

——————————————-
Mussolini’s War series:

East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV

Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC

France 1940: https://www.amazon.com/dp/B09ZV5QS3P
——————————————–
Seria Wojna Mussoliniego:

Betasom 1940-1945: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron… oraz liczne księgarnie

Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku
——————————————–

TRAGICZNY ODWRÓT WŁOSKIEGO KORPUSU ALPEJSKIEGO

Ostatnim aktem obecności włoskiej 8. Armii (ARMIR) na froncie wschodnim była odyseja będącego jego częścią Korpusu Alpejskiego. Chociaż opisywane wydarzenia są oczywistą porażką wojsk Osi, to już waleczni górale z północy Włoch udowodnili, że mit doskonałego żołnierza, którym cieszyli się Alpini, miał bardzo silne podstawy.

OPERACJA OSTROGOŻSKO-ROSSOSZAŃSKA

Operacja „Mały Saturn” nie była wcale ostatnim ciosem, który spadł na włoską 8. Armię zajmującą pozycje nad Donem. Na początku stycznia 1943 r. odnotowano napływ nowych sił sowieckich w rejon prawego skrzydła ARMIR i pozycji węgierskiej 2. Armii (stojącej na północ od Włochów). Wszystkie obawy urzeczywistniły się wraz z rozpoczęciem tzw. operacji ostrogożsko- rossoszańskiej przez Front Woroneski (13-27 stycznia 1943 r.). Przed wojskami sowieckimi postawiono następujące cele: okrążenie i likwidacja wojsk Osi w rejonie Ostrogożska i Rossoszy (jak szacowano około 15 dywizji Osi) oraz osiągnięcie rubieży Repiewka – Aleksiejewka – Wałujki – Urazowo. Na odcinku długości 260 km do ataku miały przejść: na północy 40. Armia (gen. K.S. Moskalenko) w składzie pięć dywizji strzelców, brygada strzelców i korpus pancerny; w centrum XVIII Korpus Strzelców w składzie trzy dywizje i brygada strzelców oraz dwie brygady pancerne i pułk pancerny; na południu 3. Armia Pancerna (gen. P. Rybałko) w składzie dwóch korpusów pancernych (XII i XV), VII Korpus Kawalerii, trzy dywizje i brygada strzelców. W kontekście rozważań nad losami armii włoskiej na froncie wschodnim istotne jest zwrócenie uwagi na południowe skrzydło operacji, którego natarcie miało spaść na stanowiący prawe skrzydło ARMIR niemiecki XXIV KPanc. Od południa operację ubezpieczał ponadto atak prawego skrzydła sowieckiej 6. Armii (gen. F.M. Charitonow) Frontu Południowo-Zachodniego na Pokrowskoje.

Przypis: VII KKaw. został przed operacją silnie wzmocniony przez brygadę pancerną, trzy brygady narciarzy, pułk artylerii ppanc., pułk moździerzy, pułk artylerii plot. i dywizjon wyrzutni rakietowych.

Najważniejszą jednostką włoską w rejonie był Korpus Alpejski (gen. Gabriele Nasci), zajmujący pozycje nad Donem od miejscowości Nowo Kalitwa ku północy. Początkowo nie był on celem ataku, ale wbrew pozorom to on miał znaleźć się w najgorszym położeniu. Wokół niego miały zamknąć się dwa pierścienie okrążenia, na jego tyłach, w miejscowości Karpenkowo miały spotkać się XII KPanc. i XVIII KStrz., a w Aleksiejewce XV KPanc. i jednostki 40. Armii. Jednostki podporządkowane włoskiej 8. Armii, w tym będący celem ataku XXIV KPanc. zajmowały rozległy odcinek frontu, dysponowały tylko ograniczonymi środkami, a ich siły pozwalały właściwie na prowadzenie obrony statycznej, bez możliwości wyprowadzenia kontrataku, gdyż rezerwy praktycznie nie istniały.

Korpus Alpejski całością swoich sił zaangażowany był w nadzór linii Donu na odcinku długości 65 km, rezerwy i druga linia obrony nie istniały. Dywizje Alpejskie „Tridentina” i „Cuneense” liczyły sobie po 16 000 ludzi, Dywizja Piechoty „Vicenza” około 12 000 ludzi. Dywizja Alpejska „Julia” znajdowała się bardziej na południe i pomagała łatać front rozerwany podczas operacji „Mały Saturn”. Niemieckie rozkazy nakazywały obronę do ostatniego człowieka i naboju. Sztab GA „B” spodziewał się kolejnej operacji Rosjan. 8. Armii włoskiej nakazano m.in. wzmocnienie obrony przeciwpancernej Korpusu Alpejskiego poprzez zabranie armat z innych sektorów armii. Ostatecznie do tego nie doszło, gdyż sztab ARMIR uznał, że niemniej zagrożone atakiem są pozycje podporządkowanych jej jednostek niemieckich, i tak XXIV KPanc. i 19. DPanc. zachowały swoje środki zwalczania czołgów. Włochom zamierzano przekazać z rezerw 18 dział kal. 50 mm, ale do strzelców alpejskich ostatecznie dotarło ich tylko sześć. Począwszy od 1 stycznia odnotowano zwiększoną aktywność sowieckiego lotnictwa oraz intensyfikację nękającego ostrzału artylerii przeciwnika.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

  • Posted on 19 sierpnia, 2022
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armia włoska na froncie wschodnim, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
kw.
28

Gdzie trafi Korpus Alpejski

Strzelcy Alpejscy podczas przemarszu, lato 1942 roku, ZSRR.

Dzisiaj zaglądamy do książki: J. Lucas, Ostheer. Niemiecka Armia Wschodnia 1941-1945, Wydawnictwo Arkadiusz Wingert, Miedzyzdroje-Krakow 2008.

Na początek o planowanych zadaniach, które miały czekać Alpini.

Przed letnią ofensywą 1942 roku Grupę Armii „Południe” podzielono na dwie nowe grupy armii. Grupa Armii „B” generała von Weichsa miała wyjść nad Wołgę i zająć ośrodek przemysłowy w Stalingradzie. Z kolei GA „A” feldmarszałka Lista uderzała na południe, aby zająć pola naftowe w Baku. Na drodze do tego celu stały góry Kaukazu. XXXXIX Korpus Górski gen. Konrada (1. i 4. Dywizje Strzelców Górskich) otrzymał 28 lipca 1942 roku rozkaz przerwania styczności bojowej z nieprzyjacielem i podjęcia szybkiego marszu w stronę Kaukazu, gdzie jego celem było uchwycenie drogi Tuapse-Suchumi. Jednak korpus najpierw trzeba było przerzucić w poprzek linii komunikacyjnych GA „B” na dystansie 300 km, dzielącym jego ówczesne pozycje od podnóża Kaukazu. Skrzydeł XXXXIX Korpusu miały strzec kolejny korpus niemiecki oraz włoski Korpus Alpejski (dywizje: 2. „Tridentina”, 3. „Julia” i 4. „Cuneense”). Pierwszy śnieg na położonych na ponad 4000 m szczytach górskich pojawiał się już pod koniec września, więc zadanie od początku było bardzo trudne do zrealizowania.

Tutaj mniej więcej wszystko się zgadza. Może mała uwaga… Rzymianie cywilizowali, cywilizowali i się… i nie ucywilizowali: XLIX to prawidłowy zapis rzymskiej liczby 49. W Wehrmachcie numer korpusu mimo to zapisywano jako XXXXIX.

A teraz z grubej rury:

„Do poważnego kryzysu doszło, gdy Hitler wycofał z Kaukazu włoski Korpus Alpejski i nakazał przerzucić go w pobliże Stalingradu. Ubytek tak licznego, złożonego z jednostek przeszkolonych do walki w górach związku operacyjnego sprawił, że zadania bojowe, które dotąd wydawały się trudne, stały się niemożliwe do wykonania. XXXXIX Korpus został wycofany na dogodne do obrony linie i miał się na nich utrzymać do wiosny 1943 roku”.

Owszem Alpini trafili do Związku Radzieckiego z całym sprzętem wspinaczkowym i zdaniem Comando Supremo mieli trafić na Kaukaz. Jednak tego ostatecznie nie chcieli Niemcy. Ichniejszy badacz Rolf-Dieter Müller wyjaśnia: „Hitler uważał, że Mussoliniemu zależy na przebiciu się jego oddziałów przez Kaukaz, w ten sposób bowiem mogłyby one w 1942 roku wespół z wojskami nacierającymi od strony włoskiej Libii wziąć w kleszcze brytyjskie pozycje na Bliskim Wschodzie”. Czyli mówiąc wprost: sojusznik ale równocześnie także rywal do podziału łupów po upadku wspólnych przeciwników mógłby zyskać zbyt mocną pozycję (jeśli nie militarną, to z pewnością gospodarczą).

Na miejscu powstał problem tego rodzaju, że generał Italo Gariboldi (włoska 8. Armia/ARMIR) stanowczo sprzeciwił się wyłączania spod jego dowództwa jakiejkolwiek dywizji. Włosi walczą pod swoim dowództwem i koniec. Jasnym jest też, że ARMIR bez tych trzech dywizji nie była w stanie utrzymać przydzielonego jej odcinka nad Donem, gdzie osłaniała niemieckie uderzenie na Stalingrad, a gdy miast nie padło, linie komunikacyjne niemieckiej 6. Armii. Alpini pomaszerowali więc nad Don.

Jaki z tego wniosek? Od samego początku kampanii Oś miała zbyt krótką kołderkę, by skutecznie pokryć cały ogromy front od Morza Arktycznego do Morza Czarnego. I to jest fakt bezdyskusyjny.

Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

Książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” dostępna na Allegro, zamówić można także pisząc na marek.sobski@interia.eu
Cena 40 zł + wysyłka

Książka „East Africa 1940-1941 (land campaign): The Italian Army Defends The Empire In The Horn Of Africa” dostępna na polskim Amazonie:

https://www.amazon.pl/East-Africa-1940…/dp/B08QBRGJBG/

  • Posted on 28 kwietnia, 2021
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: armata italiana in russia, włoski korpus alpejski w Rosji
lip
06

Antyczni wojownicy ruszają na krucjatę

Dywizja Alpejska „Cuneense” defiluje w Cuneo przed początkiem podróży do ZSRR, lata 1942 r.

Porucznik Nuto Revelli z 46. kompanii batalionu „Tirano” z Dywizji Alpejskiej „Tridentina” podróżował pociągiem do Rosji latem 1942 roku. Na Przełęczy Brenner skład miał długą przerwę. Na równoległym torze stał pociąg z niemieckimi czołgami. Było bardzo gorąco, niemieccy czołgiści siedzieli na słońcu, nadzy do pasa zajmując miejsca na kadłubach swych pojazdów, natomiast Alpini pocili się w swoich mundurach i alpejskich kapeluszach. Dziewiętnaście mułów przewożonych na końcu składu okrutnie cierpiało z upału i poczęło kopać w podłogę i ściany wagonu, powodując „niesamowity harmider”. Niemieccy żołnierze patrzyli na tę scenę w zdumieniu. Revelli pamięta to jako „poniżającą chwilę”, gdy porównał możliwości obu stron: „My mieliśmy jednego muła na czterech strzelców alpejskich, natomiast oni czołg na każdych czterech Niemców”. Revelli zapisał: „Byliśmy antycznymi wojownikami; oni byli żołnierzami nowoczesnej wojny”.

Revelli odnotował, że dominującymi nastrojami pośród Alpini podróżujących do Rosji było „raczej zrezygnowanie niż przygnębienie”. Raczej akceptowano rzeczywistość: „Po zakończeniu wojny na froncie albańsko-greckim, należało stoczyć kolejną wojnę w Rosji, niech tak będzie”. Przez ostatni miesiąc intensywnie karmiono ich faszystowską propagandą, która ogólnie mówiła o „obszarpanych, zdezorientowanych Rosjanach”, którzy nie chcą walczyć i idą do niewoli tysiącami. Mieli atakować jak stado owiec, z komisarzami politycznymi podążającymi za ich plecami. Nawet miejscowa populacja miała mieć dość i fraternizować się z wyzwolicielami z Osi. Ta populacja miała być prymitywna jak rdzenna ludność Afryki. Żołnierzom zalecano zabierać ze sobą pocztówki, by mogli użyć ich jako środka płatności podczas handlu wymiennego. „Zalecano zwłaszcza zabierać z sobą obrazki z Duce i Królem, ponieważ miały podwójną wartość [w porównaniu do pocztówek]”. Revelli pisał, że ciężko było dać wiarę tej propagandzie, ale jej codzienne powtarzanie miało jednak pewny wpływ na ludzi.

Pośrodku lipca zaczęła krążyć wśród Alpini plotka o wyższości rosyjskiego uzbrojenia i czołgów: „Zbywano to starą śpiewką; Rosjanie są zmęczeni walką i zdezorganizowani…”. Krążyła też plotka o rosyjskiej pogodzie: „…zimy są bardzo mroźne, Rosjanie nie śpią w łóżkach, a na piecach. Pogoda jest okropna…”.

Podróżując przez Austrię byli zdziwieni „porządkiem” jaki panował w tamtej okolicy. Podobnie było w Niemczech. W Polsce zobaczyli duże obszary nieuprawianej ziemi i pola zboża gotowe do zbiorów. Alpini z batalionu „Tirano” w większej części byli górskimi farmerami przyzwyczajonymi do swoich małych poletek w alpejskich dolinach. Patrząc na te rozległe pola, niektórzy myśleli, „gdybyśmy tu byli, moglibyśmy uprawiać tę ziemię”. Tak na marginesie, Revelli odnotował, że ludzie nie zdawali sobie sprawy, że Polska od 1939 roku znajduje się pod niemiecką okupacją. Podróżując dalej w głąb Polski widzieli ślady wojny; zniszczone stacje i rozległe szkody uczynione przez bombardowania w Warszawie.

  • Posted on 6 lipca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
lip
05

Korpusu Alpejskiego droga do wolności

Na mój warsztat trafił temat Korpusu Alpejskiego w operacji ostrogożsko-rossoszańskiej i jego późniejsze walki o wyjście z okrążenia. Będzie to czwarty i ostatni artykuł o włoskiej armii na froncie wschodnim, który ukaże się w Technice Wojskowej Historii. Przyznam bez bicia, że lubię się „nakręcać” w czasie pisania i żyć tematem. Dlatego na stronie obecnie będzie całkowita dominacja tematu Alpini w Rosji. Fragmenty wspomnień nie zmieszczą się do magazynu, więc mam nadzieję sprawić Wam przyjemność publikując je na stronie. Na razie jeden z akapitów wyrwany żywcem z powstającego artykułu:

O godzinie 11.00 17 stycznia sztab Korpusu Alpejskiego przekazał podległym mu dywizjom rozkaz do odwrotu znad Donu (w poprzednich dniach, po pobiciu wojsk węgierskich i niemieckich, zamknął się na jego tyłach podwójny pierścień okrążenia, ale pomimo całkowitej izolacji Niemcy nakazali Włochom tkwić na pozycjach). Kolejno zamierzano osiągnąć następujące rubieże: linia kolejowa Jewdakowo-Rossosz, dolina rzeki Olchowatka, dolina rzeki Ajdar-Mikołajewka, a następnie stąd zamierzano przebić się do własnych linii. Do sztabu korpusu cały czas napływały informacje o zajmowaniu i obsadzaniu przez Rosjan kolejnych miejscowości i przecięciu szlaków komunikacyjnych. Nie można było mieć wątpliwości, alpejczyków czekała ciężka walka o przebicie się na wolność. GA „B” autoryzowała przejęcie dowodzenia przez sztab Korpusu Alpejskiego nad resztkami niemieckiego XXIV KPanc. O stanie jego wykrwawienia niech świadczy sprzęt będący w pełni sprawnym: cztery czołgi, dwa działa samobieżne, pięć dział polowych, bateria wyrzutni rakietowych. Niemieckie dywizje piechoty 385. i 387. były praktycznie zniszczone, z ich żołnierzy stworzono drużyny, którymi zasilono jednostki włoskie. Marsz czterech dywizji włoskich (trzech strzelców alpejskich i DP „Vicneza”) opóźniało około 10 tys. niemieckich i węgierskich maruderów, którzy z niezliczonymi saniami snuli się za prowadzącym walkę o wyjście z kotła Korpusem Alpejskim. Ci często zdemoralizowani ludzie skupiali się na próbach zdobycia pożywienia i schronienia na noc. Doszło niestety do obrzydliwych sytuacji, gdy Niemcy wyrzucali na mróz rannych w walkach strzelców alpejskich…

Tak na oko, patrząc na mapę, Korpus Alpejski musiał przebić się 80 do 100 km przez obszar zajęty przez przeciwnika. Wyjdą z tego?

Do zbadania jest też kilka legend. Jedną z ciekawszych jest śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach jednego z niemieckich generałów, który miał traktować Włochów jako mięso armatnie i posyłać do kolejnych pozbawionych sensu ataków. Aż w końcu któryś ze strzelców alpejskich miał rzucić w niego granatem… Choć tu z miejsca pachnie pomówieniem, bo to raczej Włosi dowodzili Niemcami. Co ciekawe w tym samym czasie sztab włoskiej 8. Armii prowadził walki odwrotowe dowodzonymi przez siebie dywizjami niemieckimi. 19. DPanc., resztki 27. DPanc. (obita w czasie „Małego Saturna”) oraz 320. DP wyróżniły się prowadząc walki opóźniające na kierunku charkowskim, co dało czas Niemcom na ściągnięcie pod miasto Korpusu Pancernego SS i Dywzji Großdeutschland, które później przeprowadziły znaną już pewnie wszystkim kontrofensywę Mansteina.

  • Posted on 5 lipca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
maj
01

Pociąg z Alpini na terenie Polski

Żołnierz włoski karmi małego chłopca, Stalino (Donieck), 1942 rok.

Podporucznik Veniero Ajmone Marsan na niedługo przed wyjazdem do Rosji obchodził swoje 24 urodziny. 29 lipca 1942 roku wyruszył w szeregach Dywizji Strzelców Alpejskich „Cuneense” na front wschodni. Na dworcu w Cuneo żegnała go rodzina. Spytany (przez H. Hamiltona, autora książki „Sacrifice on the steppe. The Italian Alpine Corps in the Stalingrad Campaign, 1942-1943”) o uczucia, jakie towarzyszyły mu, gdy opuszczał Włochy, Marsan przyznał, że był bardzo nieszczęśliwy pozostawiając swoją rodzinę, w tym żonę Lucię.

Wówczas powiedział: „Powinieneś był raczej spytać, czemu nie próbowałem się wymigać od wyjazdu do Rosji? Oczywiście, byłem gotów spełnić obowiązek służby wojskowej, ale mogłem poprosić o przeniesienie na stanowisko za biurkiem we Włoszech. Alpini pod moim dowództwem nie mieli takiej możliwości. Wszyscy byli góralami z alpejskich dolin, i ostatnią rzeczą, jakiej pragnęli, było toczenie wojny przeciwko Rosji. Odpowiadałem za tych żołnierzy. Przez miesiące ich treningu w Piemoncie żyłem wśród nich; byli ojcami, synami i braćmi. Jak mogłem pozwolić im ruszyć do Rosji i użyć mojego statusu oficera, by pozostać we Włoszech i wykonywać służbę innego rodzaju? W mojej głowie nie pojawiała się inna alternatywa, jak pozostać z moimi ludźmi.

Co więcej, chociaż moja rodzina była antyfaszystowska, to w tym okresie nie pozostawaliśmy w kontakcie z antyfaszystowskim podziemiem. W tym okresie było ono bardzo mocno zakonspirowane i choć kilku przyjaciół rodziny miało z nim jakiś kontakt, nikt na razie nie mówił o tym głośno”.

Już na terenie Polski, on i jego ludzie zaczęli zadawać sobie pytania o swoją rolę w tej wojnie, gdy na własne oczy zobaczyli, jak wygląda życie w krajach okupowanych przez nazistowski reżim. Pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy pociąg ze strzelcami alpejskimi zatrzymał się na kilka godzin w Warszawie. Zobaczyli niemieckich żołnierzy z karabinami gotowymi do strzału, którzy pilnowali grupę cywili noszących podkłady kolejowe. Ci nędznie wyglądający ludzie byli ubrani w łachmany, uginali się pod przenoszonym ciężarem. Ku swemu przerażeniu, Alpini zauważyli, że żółte gwiazdy na ich ciuchach oznaczają, że byli oni Żydami.

Krótko po opuszczeniu Warszawy, pociąg zatrzymał się gdzieś na prowincji. Żołnierze obserwowali grupę około 20 cywili maszerujących pod strażą w stronę pociągu. Wśród nich była ładna młoda dziewczyna o blond włosach. Gdy przechodziła obok, jeden z żołnierzy zaoferował jej grzebień kieszonkowy. Marsan pamięta słowa, jakie powiedziała w podzięce: Ago tibis gratias (dziękuję w jakimś nieznanym mi narzeczu). Dalej wspomina podporucznik: „Spytaliśmy naszego oficera medycznego, dokąd idą ci ludzie. Powiedział, że prawdopodobnie zabiera się ich do masowego grobu niedaleko stąd, gdzie po strzale w podstawę karku dołączą do setek, jeśli nie tysięcy zabitych w ten sam sposób”. Zszokowany Marsan zapytał o wyjaśnienia, oficer medyczny odpowiedział, że widział już takie rzeczy podróżując przez Polskę. Powiedział: „Całkiem możliwe, że ci cywile są Żydami, albo odegrali jakąś rolę w oporze przeciwko niemieckiej okupacji”.

Później pociąg raz jeszcze zatrzymał się gdzieś na polskiej prowincji. Dalej opowiada Marsan: „Kobiety natychmiast podeszły do pociągu oferując żołnierzom jajka w zamian za chleb. Każdy strzelec miał ze sobą żelazną rację z dwoma dużymi sucharami nazywanymi ‚gallette’. Żołnierzom nie wolno było ruszać żelaznych racji, chyba że znaleźliby się w sytuacji, gdy nie mieli innego jedzenia, na przykład podczas walk lub innej frontowej aktywności. Gdy kobiety krążyły przy pociągu, wielu Alpini oddało swoje racje, ale odmówili przyjęcia jajek, gdyż było jasnym, że ci ludzie są bardzo, bardzo głodni”.

EDIT: Informacja od Pana Michała: „Gratias tibi ago” to łacina – prawdopodobnie zwrot prosto z liturgii katolickiej w czasach kiedy msza była odprawiana jeszcze po łacinie, stąd zarówno Włosi jak i Polacy w tamtych czasach nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem.

  • Posted on 1 maja, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
Page 1 of 212
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top