Początki Mussoliniego na politycznej scenie
I. POCZĄTKI MUSSOLINIEGO NA POLITYCZNEJ SCENIE:
Aby uniknąć służby wojskowej młody socjalista Benito Mussolini schronił się w Szwajcarii. Przybył tam w czerwcu 1902 rok. Co do motywacji jego wyjazdu piszę się różnie, wcale nie musiało chodzić o ucieczkę, lecz zwykłą nudę bycia nauczycielem i poszukiwanie jakiejś odmiany losu, choć perspektywa wojska wcale się młodemu Benitowi nie uśmiechała, choćby przez wzgląd na jego poglądy polityczne. Rozważał wyjazd do wielu krajów, myślał o Stanach Zjednoczonych, Francji i o… Madagaskarze. W końcu wybrał Szwajcarię. Trafił do miejscowości Orba, gdzie podjął pracę jako robotnik budowlany. Wyjechał bez grosza przy duszy (lub z niewielką sumą), z języków obcych znał tylko francuski i to słabo. Gdy zniechęcił się dotychczasową pracą wyjechał do Lozanny. Pracował jako murarz, magazynier i pomocnik rzeźnika. Żył w nędzy z powodu skromnych zarobków. Sypiał pod mostami, w parkach i w publicznych łaźniach. Czasami był tak wycieńczony z niedojadania, że bał się, iż nie dożyje do następnego dnia. Andżelice Bałabanow opowiadał: „Kiedyś zobaczyłem na ławce dwie Angielki, które zajadały chleb, ser i jajka. Nie mogłem się powstrzymać i rzuciłem się na jedną z tych megier i wyrwałem jej jedzenie z ręki. Gdyby zaczęła się bronić, udusiłbym ją…”. Zostaje także aresztowany za włóczęgostwo, to pierwsza z jego 11 odsiadek nim doszedł do władzy.
Przystępuje do związków zawodowych robotników imigrantów, gdzie zostaje zauważony dzięki energii i werwie. Po wyjściu z aresztu podjął pracę u włoskiego handlarza win. Coraz częściej jest zapraszany na konferencje i zebrania związków zawodowych w całej Konfederacji Helweckiej. Pisuje też pierwsze artykuły. Pierwszy historyczny artykuł Mussoliniego ukazał się 2 sierpnia 1902 w gazecie wychodzącej w Lozannie i skierowanej do włoskich robotników. W krótkim czasie zostaje sekretarzem tego ruchu i – bez większej znajomości teorii społecznej – zaczyna publikować swoje artykuły w organie prasowym Partii Socjalistycznej „L’Avvenire del Lavoratore”. Mimo braków w wykształceniu widać, że ma pazur. Szwajcarię określa jako: „republikę handlarzy kiełbasą, rządzoną przez protestancką hołotę”. Po latach wyzna dziennikarzom: „Był to chyba jedyny okres w moim życiu, kiedy nie czułem się samotny”. Na emigracji rozwinął intensywną propagandę socjalistyczną wśród włoskich emigrantów.
Na początku 1904 r. znów trafia do więzienia. Policja dopatrzyła się bowiem, że przerobił datę ważności swojego paszportu z roku 1903 na 1905. W ten sposób chciał uniknąć powrotu do Włoch i służby wojskowej. Dzięki swoim staraniom uzyskał zgodę policji na pozostanie w tym kraju. Przy okazji, jedna z genewskich gazet nazwała go wielkim lokalnym duce.
Mieszkając w Lozannie zapisał się na uniwersytet i konsekwentnie uczęszczał na zajęcia, min. słynnego ekonomisty Vilfredo Pareto. Czyta też Nietzschego formułując swoje poglądy na świat i politykę.
W Szwajcarii Mussolini zetknął się z dziełami Vilfredo Parety – „Manuale” i „Systemes”. Mussolini jest zwolennikiem socjalizmu idealistycznego a nie pozytywistycznego. Po jednym z wykładów w 1904 roku na kongresie filozoficznym w Genewie, Mussolini pisał w artykule, że Pareto neguje: „każdą naukową podstawę suwerennej władzy większości, prawo, które dziś zastępuje dawną boską legitymizację władców i w rezultacie stwierdza bezpodstawność wszystkich wychwalanych teorii praw ‘osoby’, a zatem i praw ‘społeczeństwa’”. Mussolini uważa ten wykład za „jedyny zdrowy osąd pozytywizmu na tym martwym zgromadzeniu byłych pastorów, byłych teologów, akademików i nieakademików, wszystkich strupieszałych”. Interesy klasowe według Pareto były nie do pogodzeni, z tym osądem zgadza się Mussolini – socjalista-rewolucjonista.
Organizuje strajk generalny, za to zostaje aresztowany i wypędzony ze Szwajcarii.
Przyjaciółce odprowadzającej go na statek płynący z Lugano do Włoch miał powiedzieć wskazując na luksusowe hotele: „Ci ludzie bawią się i piją. A ja podróżuję trzecią klasą i nie dojadam”. Po czym zaklął ordynarnie i dodał: „Jak ja nienawidzę bogaczy! Dlaczego muszę być ofiarą takiej niesprawiedliwości? Jak długo przyjdzie jeszcze mi czekać?”.
Do Włoch wraca w styczniu 1905 r. (dzięki królewskiej amnestii, wydanej z racji narodzin następcy tronu, księcia Humberta?). Mussolini powraca z opinią niebezpiecznego anarchisty.
Zaraz po powrocie zostaje wcielony do wojska i rozpoczyna służbę w pułku bersalierów w Weronie. Wbrew swoim przekonaniom okazał się dobrym żołnierzem.
Miesiąc później został wezwany do rodzinnego domu. Matka Mussoliniego była śmiertelnie chora, zmarła w ramionach syna. Benito bardzo przeżył śmierć matki. Rosa Mussolini zmarła w wieku 47 lat.
Po zwolnieniu z wojska wraca do pracy nauczyciela. Tym razem trafia do Tolmezzo, spędza tu, jak sam to określił, „rok upodlenia”. Pije na zabój z miejscową żulią, miewa przypadkowe romanse, w alkoholowym zamroczeniu czyta swoje wiersze… zmarłym na cmentarzu. Znów nie odnajduje się w roli nauczyciela, wali pięścią w stół, a uczniów wyklina od najgorszych. Niebawem został zwolniony. Podjął też drugą pracę jako nauczyciel, z równie opłakanym skutkiem.
Gdy powrócił ze Szwajcarii przyłączył się do ekstremistycznej frakcji Kongresu Partii Socjalistycznej. Od początku było oczywiste, że jego myślenie było obce ideologicznie tradycji socjalizmu włoskiego, naznaczonego pozytywizmem. Zajmuje stanowisko przeciwne reformizmowi, dominującemu w Partii Socjalistycznej (Partio Socialista). Uważa, że w partii przeważają ludzie o mentalności burżuazyjnej, wrogich polityce nieprzejednania i rewolucji, zajętych wyłącznie zapewnieniem sobie hegemonii w partii. Jego zdaniem partia była zbyt skora do kompromisu. Jak twierdził burżuazja starała się osadzić ruch rewolucyjny na mieliznach parlamentaryzmu. Jak mówił: „To już nie walka klas, ale ich współpraca; już nie rewolucja społeczna (…), już nie zdobywanie fabryk, a zdobywanie urzędów komunalnych”.
W „Il Pensiero Romagnolo” pisze min. o Nietzsche: „Wielkim tworem Nietzschego jest ideał nadczłowieka. Silni zatriumfują nad bogiem i nicością, zahartowani w wojnie, w samotności, w wielkim niebezpieczeństwie”. Z tego tekstu pochodzi późniejsze słynne hasło Mussoliniego: „Viviere pericolosamente” (Żyć niebezpiecznie).
W 1904 roku 22 z 28 socjalistycznych deputowanych miało wykształcenie uniwersyteckie. Tylko dwóch było robotnikami. Ludzie z opinią podżegaczy socjalistycznych jak Mussolini i Lazzari, mimo poparcia stronników partii w terenie, nie zdobywali miejsc w parlamencie.
Mussolini często przebywa w więzieniu. Trafił tam np. za próbę zorganizowania strajku chłopskiego. Został zwolniony przed wyznaczonym przez sąd terminem.
W lecie 1908 r. Mussolini powrócił do Forli.
W 1909 roku wyjechał do Trydentu (Trento). Miasto leżało wówczas w granicach Austro-Węgier, kieruje tam redakcją pisma „Avvenire del Lavoratore” (Przyszłość robotnika), zostaje też sekretarzem Izby Pracy. Nie była to jednak stała posada. Mussolini współpracował tam z Cesare Battistim, redaktorem z socjalistycznego dziennika „Il Popolo”. Był on znanym zwolennikiem przyłączenia Trento do Włoch. Mussolini opublikował serię antyaustriackich artykułów. We wrześniu 1909 r. ponownie zostaje aresztowany jako niebezpieczny agitator polityczny. Aresztant rozpoczął strajk głodowy, tymczasem socjaliści z Trento wezwali do strajku generalnego. Z powodu jego działalności władze austriackie wydaliły go ze swojego kraju. Akcja ta przysporzyła mu politycznej popularności, jego nazwisko trafiło na pierwsze strony włoskich i austriackich gazet.
Artykuł: Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
Zdjęcia: Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa (dwa nowe zdjęcia)
2 Responses to Początki Mussoliniego na politycznej scenie