Po pierwsze przemysł…
Macchi C.200 na lotnisku polowym gdzieś w Rosji, lato 1942 r. Krótka zabawa liczbami.
Wchodząca do wojny Regia Aeronautica miała sprawne 1796 samoloty wszelakiego przeznaczenia, które były rozrzucone po lotniskach we Włoszech, Libii, Albanii, na Sardynii i Rodos. Tylko ignorant pomija w rozważaniach około włoskich sprawy morskie. Lotnictwo morskie, w większości hydroplany użyteczne jedynie podczas rozpoznania, to prawie 600 maszyn (zawarte w liczbie 1796). Niektórzy uważają, że Włochy były potęgą lotniczą. Dalsze wyliczanki dotyczące tego ile w tej liczbie było maszyn przestarzałych (SM.81, CR.32, Ro.37… litościwie uznajmy, że CR.42, Ba.65 czy Ba.88 to jakiś szczyt ówczesnej nowoczesności) niechybnie podważą tę tezę.
Inne dane: Do połowy 1943 r. Luftwaffe straciła w basenie Morza Śródziemnego prawie 900 jednosilnikowych myśliwców. Klęska w Tunezji spowodowała, że Afryka pochłonęła jej 2422 samoloty. Regia Aeronautica straciła pomiędzy listopadem 1942 r. i czerwcem 1943 r. 2190 samolotów.
Produkcja roczna samolotów (w ostatnich nawiasach dla porównania produkcja Wielkiej Brytanii):
1940 – 2142 (3257?) (15049)
1941 – 3503 (20094)
1942 – 2818-2821 (23672)
Do kwietnia 1943 – 967, (2024 dla całego roku) (26263)
W 1943: USA – 85 898, ZSRR – 34 884, Wspólnota Brytyjska – 4700, Niemcy – 24 807, Japonia – 16 693
II Wojna Światowa to prosta matematyka. Bez szybkich rozstrzygnięć Włochy mogły jedynie polec z honorem.