Niespodzianka z serca Sahary
Patrol Long Range Desert Group (LRDG, Pustynna Grupa Dalekiego Zasięgu) porusza się na ciężarówkach Chevroleta, 1942 r. Wracamy w głąb Sahary libijskiej, skąd pod koniec 1940 r. zaczęło ujawniać się zagrożenie, które przez całą kampanię afrykańską będzie przekleństwem wojsk Osi. Garść cytatów:
Brytyjski historyk wojskowości, I.S.O. Playfair, pisał: „Wschodnia granica Libii przebiega przez tereny głęboko pustynne, na tym swoim obszarze Włosi stworzyli system baz wojskowych i lotnisk… Kilku ludzi wiedziało z doświadczenia, że morze piasku nie jest przeszkodą nie do pokonania dla każdej formy transportu samochodowego, była to garstka Brytyjczyków, których zawody (professioni? rozumiem, że chodzi o ludzi, którzy przyjechali do pracy w tym rejonie) zostały przeniesione na Środkowy Wschód pomiędzy obiema wojnami, i których rozrywką były sportowe wyjazdy na pustynię i odkrywanie jej. Wśród nich byli W.B. Kennedy Shaw, P.A. Clayton i G.L. Prendergast, wraz z majorem R.A. Bagnoldem byli oni inicjatorami tych wypraw”.
Włoski oficer, Giovanni Bladier, pisał w swojej książce wspomnieniowej: „Pewnego dnia całe nasze zgrupowanie obiegła wielka nowina. Brytyjskie ciężarówki, których prawie każdego dnia spodziewaliśmy się ze wschodu, mianowicie z ‚Eastern Desert’, wykonały pierwsze rajdy na nasze tyły. Zostaliśmy wyspą na zdradzieckim morzu. Przychodząc z południa, próbowali śmiałych uderzeń na drodze nadmorskiej, na tyłach naszych Korpusów Armijnych (…). Pojawili się nagle od strony wydm, atakując czarny pas Via Balbia. Wysadzili w powietrze 20 słupów telegraficznych, wyłączyli z walki trzy czołgi L (tankietki) i zniknęli skąd przyszli…”.
Dalej Bladier, który pisał z zazdrością o jednym ze zdobytych pojazdów LRDG, które przyszło mu oglądać: „Wszystko jest na pokładzie. Oprócz broni, doskonała i skuteczna, radiostacja nadawczo odbiorcza, ma także małą lodówkę ze świetnym piwem, masłem, bekonem i świeżą wodą mineralną, świetny kompas, prawie cały wyłożony jest skórą, opancerzenie różnej grubości, szerokie opony…”.