Nieudany atak „Brescii” i „Folgore”
Samochody pancerne AB 41 podczas patrolu, Libia, 1942 r. Dalej o pierwszym dniu bitwy pod Alam el Halfa.
Oczywiście, także manewry DAK były bardzo powolne. Odległość ok. 25 km, które dzieliły południowo-zachodni rejon Deir el Ragil od wzgórza 102 pokonano w 3,5 godziny. Długo, na co wpływ miał opór wroga, naloty lotnictwa i Chamsin wiejący w rejonie Deir el Ragil. Rommel zapisał: „Około 16.00 nasz atak przeciwko wzgórzu 132 [Alam el Halfa] zawieszony”. Jednak ta wersja nie zgadza się ze źródłami brytyjskimi, a ponadto o 19.15 włoski XX KA otrzymał rozkaz przygotowania się do obrony i nawiązania kontaktu z 90. DLekk. na lewym i DAK na prawym swoim skrzydle. Według Rommla źródeł niepowodzenia należy poszukiwać w znacznym zużyciu paliwa w trudnym terenie i małej prędkości czołgów w miękkim piasku, ale nie tylko w tym: dużą część winy przypisał… włoskiemu XX Korpusowi, którego powolność miała stać na przeszkodzie bardziej harmonicznemu rozwojowi operacji.
Koniecznie należy zapisać wyjaśnienia dotyczące tej sytuacji. Według Rommla wyznaczonymi celami były „wzgórze 132 dla DAK i Alam Bueib-Alam Halfa dla włoskiego XX Korpusu”. Cele dla De Stefanisa określono zatem niewłaściwie, ponieważ chodzi o dwa różne wzniesienia – 132 to Alam el Halfa, a 120 to Alam el Bueib, ponadto dziennik historyczny włoskiego XX KA podaje swoje cele inaczej:
„O 8.30 marszałek Rommel spotkał się z ekscelencją De Stefanisem przy Dywizji ‚Ariete’ i zorientował się w sytuacji, rozkazał Korpusowi Armii, by Dywizja ‚Littorio’ wsparła od lewej Dywizję ‚Ariete’ i atak o godzinie 12.00 w kierunku pozycji na wzgórzu 102 (5 km na północny-zachód od Manaqir el Taiyara)”. (na oko różnica najmniej kilkunastu kilometrów od wzgórz o których pisał Rommel)
Podczas gdy fonogram (?) przekazanym przez Armata corazzata italo-tedesca (włosko-niemiecką armię pancerną) o 8.15 mówił dosłownie:
„DAK atakuje o 12.00 w kierunku strefy 473 prawo 10-457 lewo 12. XX KA naciera na lewo od DAK”. (jak ktoś nie ma mapy, to cele wskazane rzekomo przez Rommla Włochom były na prawym skrzydle DAK…)
O 10.15 zmieniono rozkaz następująco: „Atak o 13.00, DAK na prawo, XX KA na lewo…”. Można sugerować, że Rommel zmienił cele ataku po spotkaniu z De Stefanisem lub miała miejsce nieprawidłowa interpretacja rozkazów przez XX KA, co wydaje się mało prawdopodobne.
Co więcej, można uznać, że połączenie sil XX KA i DAK do natarcia na wzgórza 120 i 132 wydawałoby się bardziej logiczne, ale w praktyce na flankach skoncentrowanych wojsk Osi znalazłyby się 22. BPanc. na zachodzie i 8. BPanc. na wschodzie. W każdym razie DAK wykonał atak na cele inne, niż te wyznaczone. Uderzył na wzgórze 102, zamiast 132 na grzbiecie Alam el Halfa.
Niestety, XX KA miał swoje problemy już na początku marszu. Czołgi z „Ariete” rozpoczęły przekraczać pole minowe „January” o 11.00, przyjmując formację „per uno” (szły pojedynczo, jeden za drugim). Utworzyła się ogromna kolejka, powstały także nieuniknione korki, dlatego dopiero o 17.00 cała dywizja znalazła się poza polem minowym. Tymczasem naprzód ruszyła „Littorio”, która pokonała już trzecie pole minowe na swojej drodze, dość szybko uznane za fałszywe, a następnie wyszła na zachód od Deir el Muhafid. Kiedy przyszedł rozkaz Rommla do zatrzymania się, „Ariete” stanęła na fałszywym polu minowym, a „Trieste” większością swoich sił znajdowała się na zachód od pola minowego „February”. Dotąd korpus stracił 46 rannych i zabitych, dwa czołgi średnie wyłączone z walki i kolejne 14 uszkodzonych, 10 czołgów lekkich i dwa działa samobieżne uszkodzone oraz 15 zniszczonych pojazdów. „Littorio” posiadała wówczas 92 czołgi średnie, „Ariete” 120, a „Trieste” 17.
Na lewym skrzydle niemiecka 90. DLekk. osiągnęła północną krawędź Deir el Muhafid, czyli praktycznie swój cel.
Swoje zadania próbowały wypełnić także włoskie X i XXI KA. Najbardziej istotną akcją była ta przeprowadzana przez DP „Brescia”. Zaangażowano osiem batalionów: z lewej kolumna złożona z I i II batalionu 19. pp, XXVIII batalionu 9. pułku bersalierów (z dyspozycji korpusu), V batalionu 186. pspad. (z „Folgore”) i wsparta II/185 part. z „Folgore” kierowała się na południe od Deir Angar; z prawej kolumna złożona z IX i X/187. pspad., dwóch batalionów niemieckich spadochroniarzy i z wsparciem III/185 part. spad. kierowała się na północ od Deir Alinda. Za sektor, na który wyprowadzono natarcie, odpowiadał gen. Freyberg. Obsadzała go angielska 132. BP, która należała do 44. DP, ale została podporządkowana nowozelandzkiej 2. DP Freyberga, oraz nowozelandzka 6. BP. Alianckie brygady były rozmieszczone pomiędzy Ruweisat i Alam Nayil. Ponadto to drugie wzniesienie obsadzała nowozelandzka 5. BP i była to kluczowa pozycja w tym sektorze obrony. Jeszcze dalej, na północ od wzniesienia (?) „Deep Well”, znajdował się nowozelandzki 2. bat. rozp., który był wyposażony w samochody pancerne i „Stuarty”. W rezerwie znalazł się szwadron 46. RTR z 13 „Valentine” i dwoma „Matildami”, dodatkowo wsparty mniejszymi pododdziałami. Tak alianci rozmieścili swoje wojska pomiędzy 28-30 sierpnia, kiedy przybyła 132. BP, dzięki czemu 5. BP mogła wzmocnić obronę lewego skrzydła tego sektora.
Zadanie dla Freyberga było statyczne: utrzymać pozycję, nawet jeśli dzięki manewrowi Rommla przeciwnik znalazłby się za jego plecami. Ciężko było jednak założyć taką sytuację, przeciwnik musiałby sforsować trudne do pokonania depresje Alinda, Munassib, Muhafid i Ragil, gdzie łatwo mógł paść ofiarą ataków lotnictwa.
Cel DP „Brescia” został wskazany już 20 sierpnia. Zaszły jednak wspomniane zmiany w rozmieszczeniu sił przeciwnika. Nowozelandczycy nie odpowiadali za rejon na południe od Alam Nayil, dlatego obie grupy poruszały się wzdłuż południowej granicy ich „boxu”. Włosi i Niemcy pozostawili zupełnie obojętnych Nowozelandczyków w spokoju, z wyjątkiem ostrzału artyleryjskiego. Co prawda, o 1.00 31 sierpnia gen. Kippenberger, dowodzący nowozelandzką 5. BP, dowiedział się, że żołnierze Osi przekraczają położone na południe od jego stanowisk pola minowe. Na dobrze umocnionych na grzbiecie Alam Nayil pozycjach słyszano także strzały bardziej na północ, w stronę Ruwisat. Kippenberger uznał jednak, że przynajmniej na razie sytuacja nie wymaga zaangażowania jego brygady, choć była ona gotowa do podjęcia działania. „Wróciłem spać i spałem dobrze, przez resztę nocy nasze działa nieustannie ostrzeliwały przejścia w polach minowych”, pisał później Kippenberger (tylko pozazdrościć, po stronie Osi pociski były ściśle limitowane). Dalsze postępy obu kolumn natrafiły w końcu na przeszkodę, były nią pozycje II batalionu „Rifle Brigade” (https://en.wikipedia.org/wiki/Rifle_Brigade_%28Prince_Consort’s_Own%29) oraz II batalionu „King’s Royal Rifle Corps” (https://en.wikipedia.org/wiki/King’s_Royal_Rifle_Corps). Wobec czego ciężko było osiągnąć i uchwycić skraj Deir el Angar (19. pp) i Deir Alinda (187. pspad.) jak planowano.
(CDN.)