Niesłusznie oskarżony adm. Somerville
Lotniskowiec „Ark Royal” podczas bombardowania w wykonaniu włoskich SM.79. Dwie bomby spadły w odległości mniejszej niż dziewięć metrów od jego pokładu. Ostatni fragment tłumaczenia krótkiego artykułu o bitwie u przylądka Spartivento.
Duże rozczarowanie przyniosła także interwencja lotnictwa obu stron. Dzienniki bojowe odnotowują jedną misję 800. Sqn. i kilka lotów rozpoznawczych, lotów myśliwców 3. Gruppo i bombowców SM.79 z eskadr bazujących na Sardynii. W raportach dowództwa lotnictwa Sardynii czytamy, że okręty przeciwnika zostały zaatakowane, ale rzeczywistość pokazała, że nie odnotowano żadnych trafień.
Oddalając się od Sardynii, siły brytyjskie kierowały się ku Kanałowi Sycylijskiemu, gdzie dla Włochów otwierała się kolejna okazja do interwencji. Zadanie powierzono wyłącznie siłom lekkim, jak torpedowce i kutry torpedowe. Z Trapani, Augusty i Mazara del Vallo wyruszyły cztery torpedowce („Vega”, „Sirio”, „Calliope” i „Sagittario”) i 11 kutrów torpedowych MAS, z których dwa musiały zawrócić z powodu awarii.
O 23.24 27 listopada „Sagittario”, a kilka minut później także „Sirio”, zauważyły jednostki, które zidentyfikowały jako angielski konwój. Dowodzący włoskimi okrętami uznali, że zostali odkryci przez przeciwnika i pospiesznie opuścili wyznaczony im rejon patrolowania. Taka sama sytuacja powtórzyła się o 00.28 28 listopada z udziałem torpedowców „Vega” i „Calliope”. Dowódca tego drugiego zdecydował się na odpalenie dwóch torped w stronę zaobserwowanych celów, odnotował eksplozję jednej z nich i uznał, że doszła celu. Brytyjskie dokumenty nie potwierdzają trafienia, nie wspominają nawet o obecności włoskich torpedowców (nie do końca prawda, o ile sami Włosi mocno skrytykowali akcję, to po stronie brytyjskiej w jej wyniku zakazano przekraczać Cieśninę Sycylijską nocą).
Decyzja czterech dowódców tych okrętów stała się obiektem krytyki. Operacja na pewno nie była właściwie zaplanowana i podobnie jak przez resztę konfliktu, włoskie siły morskie miały problem z precyzyjnym ustaleniem pozycji i siły wrogiej floty.
Na okolicznych wodach znalazły się także dwa włoskie okręty podwodne, „Dessiè” i „Tembien”, które działając niezależnie od siebie, dostrzegły wrogie jednostki i przeprowadziły atak. O 23.24 dnia 27. „Tembien”, dowodzony przez T.V. Guido Gozzi, wystrzelił cztery torpedy, a o 3.05 dnia 28. T.V. Adriano Prini, dowodzący „Dessiè”, wystrzelił trzy torpedy. Oba ataki przeprowadzono pospiesznie i wszystkie siedem torped sporo minęło swoje cele tak znacząco, że angielskie załogi nawet ich nie dostrzegły.
Starcie u Przylądka Teulada było jedną z kilku morskich bitew II Wojny Światowej, która zakończyła się bez wyraźnego rozstrzygnięcia, a sztaby generalne obu flot nie były usatysfakcjonowane, do tego stopnia, że wobec Somervilla postępowanie wszczęła komisja dyscyplinarna.
Postawę admirała uznano za nienaganną i został uniewinniony, ale na jego karierze pojawiła się rysa. Także Mussolini nie był zadowolony rozstrzygnięciem bitwy i w reakcji na nie zdecydował się zastąpić adm. Cavagnari, powołując na jego stanowisko Szefa Sztabu adm. Riccardi.