Dziwne spotkanie w Zatoce Gaskońksiej
Motorowiec „Himalaya” i część druga jego ucieczki z Massawy.
Tymczasem Sztab Generalny Regia Marina opracował plan przerwania alianckiej blokady przez włoskie statki znajdujące się w portach krajów neutralnych, ale życzliwych Włochom (Hiszpania, Japonia i Brazylia), które miałyby się kierować do włoskiej bazy Betasom w Bordeaux. Statki zamierzano przekazać Niemcom (przejść Gibraltaru na wody włoskie nie mogły), a ich ładunki drogą lądową przewieziono by do Włoch. Po przekazaniu instrukcji co do początku akcji i planowanych tras, zorganizowano wyjście w morze poszczególnych statków, począwszy od portów kontynentalnej Hiszpanii, skąd pomiędzy lutym i czerwcem 1941 roku przedarły się do Bordeaux frachtowce „Clizia”, „Capo Lena” i „Eugenio C.”. Następnie podobną operację przeprowadziły statki uwięzione na Wyspach Kanaryjskich, pomiędzy kwietniem i czerwcem do Francji uciekły frachtowce „Capo Alga”, „Burano”, „Todaro”, „Ida” i „Atlanta”, ale utracono także tankowce „Recco”, „Sangro” i „Gianna M.” oraz parowiec „Ernani”. Później przyszedł czas na jednostki uwięzione w Brazylii, wzdłuż której brzegów często obecne były brytyjskie okręty. Pomiędzy marcem i lipcem w morze wyruszyły „Frisco”, „Franco Martelli”, „XXIV Maggio”, „Butterfly”, „Monbaldo”, „Stella” i „Africana”, z spośród których do Francji nie dotarły „Franco Martelli” i „Stella”.
31 lipca 1941 roku „Himalaya”, zakamuflowana jako jednostka brytyjska z 37 członkami załogi, opuściła Rio de Janeiro, wyruszając na Atlantyk równocześnie z „Africaną”, która wypłynęła z Recife dzień wcześniej. Oba statki przewoziły cenny ładunek: stal, gumę, skóry, łój, nasiona rącznika, smalec, cyrkon, olej bawełniany, rutyl, beryl, mikę, kwarc, tantal, kryształy skalne, kolumbit i wolfram. Materiały te (w tym na pokładzie „Himalaya” było: 1000 t miedzi, 1000 t cyny, 220 chromu, 210 niklu, 50 molibdenu i 30 wanadu; wszystkie minerały zakupiono zimą 1940-1941 r. w USA) zamówiły władze włoskie (dyplomaci, konsulowie etc.) we współpracy z rządem brazylijskim i zamierzono je rozdzielić pomiędzy Niemcy i Włochy. „Himalaya” początkowo płynęła krótko kursem południowo-wschodnim, a następnie skręciła na północny wschód, a 4 sierpnia, gdy osiągnęła rejon na południowy wschód od Trynidadu, skierowała się na północ. 10 sierpnia, na wschód od wyspy Sao Paulo (chyba https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspy_Świętego_Piotra_i_Pawła — chociaż nie do końca zgadza się z tym Trynidadem i płynięciem na północ od niego, chociaż konkretnych pozycji i dystansów od wysp nie podano), motorowiec skręcił na północny zachód, a później na północ, docierając 20 sierpnia w rejon na zachód od Azorów; archipelag minięto płynąc na północny zachód, a następnie skręcono na wschód, kierując się ku wybrzeżom francuskim. Po przybyciu do Zatoki Gaskońskiej skierowano się kursem północnym do Bordeaux (czyli nadzór aliancki Biskajów musiał wtedy jeszcze mocno kuleć), gdzie wszedł do włoskiej bazy okrętów podwodnych i łamaczy blokady.
Podczas nawigacji zauważono wiele statków, które zdołano ominąć. Dopiero na wodach Zatoki Gaskońskiej napotkano, 26 sierpnia, parowiec pod brytyjską banderą noszący imię „Benavon”, który płynął w ślad za Włochami. „Himalaya”, by nie sprawiać wrażenia, że jest wrogim statkiem, płynęła niezmienionym kursem (nie sugerując, że może iść do Francji), a „Benavon” trzymał się jej uparcie. Załogi obu statków miały siebie na oku, a radiooperator na „Himalaya” nasłuchiwał, czy Brytyjczyk nie nadaje żadnych transmisji. Po długich chwilach napięcia, gdy myślano już nawet o staranowaniu wrogiego statku, który zdawał się oczekiwać na przybycie jednostki wojennej, „Benavon” zmienił kurs i zaczął się oddalać, to samo szybko zrobili także Włosi; oba statki straciły siebie z oczu w przeciągu pół godziny. 30 sierpnia motorowiec był witany w Bordeaux, będąc jedynym ocalałym statkiem handlowym spośród tych obecnych w Massawie (także wszystkie statki niemieckie zostały utracone). Tego dnia pokład wizytował capitano di vascello Romolo Polacchini, szef Sztabu Głównego Betasom (rozumianego jako cały atlantycki kontyngent Regia Marina), który wysłuchał raportu o podróży i relacji ze spotkania „Benavona”. Niebawem Polacchini pokazał kapitanowi Sambo tenże statek cumujący w Bordeaux, jak się okazało była to „Africana”, zakamuflowana jako jednostka brytyjska, której załoga z kolei była przekonana, że to „Himalaya” jest jednostką brytyjską (czyli byłoby wesoło w razie spotkania okrętu Royal Navy). Tego dnia Sambo spotkał się z dowódcą „Africany”, kapitanem Bertolotto.
CDN.