Ewakuacja włoskich cywilów z Afryki Wschodniej
Transatlantyk „Saturnia” wyrusza w swoją pierwszą podróż do Afryki Wschodniej. Drobny wątek dyplomatyczno-morski.
Wiosną 1942 r. rozpoczęły się przygotowania do repatriowania włoskich obywateli, którzy po zakończonej kampanii pozostali w Afryce Wschodniej. Operację przeprowadzono pod egidą międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Była owocem porozumienia zawartego pomiędzy wojującymi stronami. W przeważającej części kobiety, dzieci i starcy zostali uwięzieni na terenie włoskich kolonii po ich podboju przez wojska brytyjskie w 1941 roku. Do operacji wytypowano cztery włoskie transatlantyki („Vulcania”, „Saturnia”, „Duilio” i „Giulio Cesare”). Wyposażono je i wyekwipowano w długą podróż, dostarczono im także specjalne przepustki, które umożliwiały rejs przez wody objęte działaniami wojennymi (trasa wiodła przez Gibraltar i dookoła Afryki, Brytyjczycy odmówili bowiem włoskim statkom przejścia Kanałem Sueskim).
Statki pasażerskie otrzymały specjalne oznaczenia, bardzo podobne do tych noszonych przez statki szpitalne, które precyzowała Konwencja Genewska. Były jednak pewne różnice: brakowało na burcie podłużnego zielonego pasa, w jego miejsce pojawiła się w rejonie śródokręcia flaga Królestwa Włoch, namalowano także cztery a nie trzy duże czerwone krzyże. Na kominach pojawiły się białe krzyże wpisane w niebieskie (nie czerwone) okręgi. Powyżej bandery namalowanej na burcie zainstalowano duże podświetlane krzyże.
(CDN.)