„Żywe tarcze” z Villese
1915 r.
27 maja (C.D.): Na reszcie frontu trwał ostrzał austriackich
fortyfikacji stałych, będący przygotowaniem do ataku lub jedynie
spełniał on funkcję nękającą. Zwłaszcza dotyczyło to fortów położonych w
regionach Veneto i Trentino: włoska artyleria działała intensywnie
przeciwko fortom Luserna i Verle, ale nie zdołała wyłączyć ich z walki z
powodu zawziętości oporu i wytrzymałości samych dzieł fortyfikacyjnych.
Włoska artyleria nie próżnowała także w Karnii, zwłaszcza w rejonie
Malborghetto (czyli widać ewidentnie, że jesteśmy na etapie, gdy
przesadnie wierzono w moc artylerii – to Włochom zresztą zostało do II
WŚ, gdzie odchudzono dywizje piechoty do ledwie dwóch pułków, ale
artyleria nadal pozostawała bardzo silna).
Dowodzenie 3. Armią
objął książę Emanuele Filiberto di Savoia Aosta, który do tej pory
przebywał z dala od frontu na skutek wypadku samochodowego, w którym
niemal stracił życie. Książę Aosta zastąpił na stanowisku gen. Luigi
Zuccari, zdjętego z dowództwa przez Cadornę, ponieważ nie potrafił
zagwarantować zajęcia Monte Medea, niewielkiego szczytu na południe od
Cormòns. Była to decyzja natury politycznej, a nie militarnej (stołki
dla błękitnej krwi, jak rozumiem).
28 maja: włoska
artyleria kontynuuje działania z dni poprzednich. Włosi poczynili
pierwsze postępy na płaskowyżu Vezzena (Piana di Vézzena). Garnizon
fortu Luserna, uszkodzonego przez intensywny ostrzał włoskiej artylerii,
wywiesił białą flagę. Czeski dowódca, Emanuel Nebesar, obawiał się
eksplozji zgromadzonej w forcie amunicji i benzyny. Postępujących ku
fortowi Włochów ostrzelały sąsiednie forty Verle i Belvedere,
kontratakowały także oddziały austriackie, zmuszając atakujących do
odwrotu. Nebesar został zdjęty ze stanowiska i postawiony przed sądem,
został uniewinniony.
W ręce włoskie wpada Cima Mandriolo (2054 m n.p.m.).
W Karnii 6. kompania batalionu alpejskiego „Tolmezzo” podjęła pierwszą próbę ataku na szczyt Pal Grande.
W rejonie przyczółku mostowego w Gorycji (wł. Gorizia; zapewne na rzece
Socza), II KA gen. Reisoli wszedł w kontakt bojowy z potężnymi
fortyfikacjami austriackimi na Monte Sabotino, włoskie ataki okazały się
bezowocne.
Do początków czerwca Włosi poczynili znaczne
postępy terenowe, jednak wówczas natrafili na zdecydowany opór
Austriaków, którzy wzmocnili swoje siły i oparli obronę o pozycje
(dzieła fortyfikacyjne w terenie wysokogórskim) od dawna do tego celu
przygotowywane.
W Dolomitach, z inicjatywy dowódcy IX KA,
który zignorował rozkazy gen. Nava z 4. Armii, który kazał czekać, aż
artyleria zajmie dogodne pozycje i będzie w stanie udzielić wsparcia,
zdobyto Monte Pore (2405 m n.p.m.). Góra okazała się bezcenną pozycją
dla włoskiej artylerii i doskonałym punktem obserwacyjnym. Włoscy
strzelcy alpejscy dotarli aż do wschodniego skraju przełęczy Fedaia i
wdarli się na Monte Padon, podchodząc tym samym w rejon głównej linii
obrony austriackiej.
29 maja: w Karnii, 6. i 72. kompania batalionu alpejskiego „Tolmezzo” zajęły Monte Pal Grande.
29-30 maja: w Villese, położonym na południe od Gradisca, mjr Domenico
Citarella z batalionu III/13. BP „Pinerolo”, odniósł wrażenie, że
mieszkańcy kolaborują z Austriakami i pod zarzutem szpiegowania na rzecz
przeciwnika nakazał rozstrzelać sześciu cywilów. Cała miejscowość przez
dwa dni była w stanie oblężenia, a żołnierze włoscy użyli cywilów w
roli „żywej tarczy”.