Kontratak włoskich niszczycieli
Tymczasem z zasłony dymnej wynurzyły się włoskie niszczyciele pędzące z maksymalną prędkością. Atakowały wszystkie eskadry. „Alfieri”, „Carducci”, „Gioberti” i „Oriani” z 9. Eskadry zrobiły to jako pierwsze. 9. Eskadra znajdowała się o milę na północny wschód od krążownika „Bolzano”. O 16.07 niszczyciele kmdr. Darettiego odpaliły z dystansu 12 tys. m pięć torped. Podczas odwrotu, maskowanego stawianiem zasłony dymnej, pocisk z „Liverpoola” uderzył opodal „Alfieriego” i nieznacznie go uszkodził.
Kolejny cios próbowała zadać uszczuplona o „Dardo” i „Strale” 7. Eskadra niszczycieli. „Freccia” i „Saetta” z pełną prędkością płynęły na północny wschód w stronę krążowników „Orion” i „Sydney”. Brytyjczycy nadal byli zaangażowani w pojedynek z „Gorizią”. O 16.18 dwa niszczyciele odpaliły z dystansu 8500 m 10 torped, po czym poczęły umykać w zasłonę dymną postawioną przez okręty 9. Eskadry. „Freccia” i „Saetta” stały się celem dla brytyjskich niszczycieli oraz „Oriona” i „Sydney’a”. Już na granicy zasłony dymnej niszczyciel „Freccia” otrzymał postrzał w maszt rufowy, który został uszkodzony.
Spomiędzy „Gorizii” i „Fiume” swoje uderzenie wyprowadziły też niszczyciele 11. Eskadry: „Artigliere”, „Aviere”, „Camicia Nera” i „Geniere”. Na pełnej szybkości i ciągnąc za sobą chmurę gęstego dymu zbliżały się do krążowników „Liverpool” i „Orion”. O 16.20 z dystansu 11 tys. m odpaliły one 10 torped, z czego aż siedem w stronę „Liverpoola”, po czym bezpiecznie skryły się w dymie.
Przedostatnim aktem ataku włoskich niszczycieli była akcja „Ascari”, „Carabiniere”, „Corazziere” i „Lanciere” z 12. Eskadry. Przeszły one za rufą „Poli” i ruszyły do ataku, bardzo utrudnionego przez dym, który zasnuwał pole bitwy. Z tego powodu jedynie „Corazziere” zdołał odpalić trzy torpedy w stronę pancernika „Malaya”, a „Ascari” jedną w stronę krążowników 7. Dywizjonu. Uchodzących Włochów pożegnał gwałtowny ogień z pokładów brytyjskich niszczycieli i krążowników. Odpalone z granicy zasięgu torpedy nie odnalazły jednak żadnego celu.
Na koniec jeszcze jedną akcję przeprowadziły niszczyciele 12. Eskadry. Idąc kursem południowo-wschodnim poszukiwały one sposobności do ataku. Pod ogień pancerników „Warspite” i „Malaya” dostał się wówczas „Lanciere”, który o 16.44 odpowiedział odpaleniem trzech torped w stronę tego pierwszego. Włosi umknęli ostrzałowi, a ich torpedy nieznacznie minęły niszczyciel „Ilex”. O 16.50 akcja włoskich niszczycieli została zakończona. Śmiała akcja złamała szyk brytyjskiej floty, choć udało jej się wyminąć wystrzelone torpedy. Przypisuje się to odczytaniu włoskich rozkazów przez Anglików, co było możliwe dzięki zdobytym na pokładzie okrętu podwodnego „Uebi Scebeli” szyfrom (doszło do tego 29 czerwca 1940 roku). Brytyjczycy długo porządkowali swoje ugrupowanie.
O 16.45 Cunningham wydał rozkaz oderwania się od nieprzyjaciela. Początkowo zamierzał on wysłać swoje niszczyciele z zadaniem przeprowadzenia ataku torpedowego na uszkodzony pancernik, ale obawiał się, że niebawem nad polem bitwy zjawi się włoskie lotnictwo. O 17.00 brytyjskie okręty położyły się na kurs 250°, zatoczyły duży łuk i udały się ku Malcie.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk
https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html