Rozbieżne punkty widzenia
Włosi z wkopanym w ziemię zdobycznym czołgiem brytyjskim, według mnie wygląda to na Cruiser Tank Mk IV. Kolejne fragmenty tekstu o Dywizji „Littorio” pod El-Alamein.
W swoim dzienniku Cap. Dino Campini wspomina jedną z akcji: „W południe 25 października, po krótkim raporcie Ten. Col. Casamassima, ustaliliśmy kierunek ataku, rozwinęliśmy formację i starliśmy się z przeciwnikiem. […] Pojedynek przyniósł niespodziankę, pierwszy raz spotkaliśmy się z pociskami fosforowymi używanymi przez przeciwnika. Smutne doświadczenie. […] Niemieckie czołgi z 21. Dywizji, uczestniczące razem z nami w ataku, zostały z tyłu. Ostrzał prowadzono z liczącego 4 km frontu, koncentrował się na naszym szerokim na 1000 m szyku. […] Nasze 14 tonowe czołgi z działem 47 mm przeciwko wrogim 28 tonowym z działem 75 mm. […] Proporcje ilości naszych czołgów do ich wynosiły 1:4! Pomimo tych wad, podczas gdy niektóre nasze czołgi zostały trafione, przed dotarciem ognia do zbiorników, mając na pokładzie tylko zabitych lub konających, wciąż parliśmy w stronę przeciwnika, jak ogromny samobieżny pożar, odparliśmy przeciwnika. Oprócz ognia dział 47 mm, nie zawsze skutecznego przeciwko amerykańskiemu pancerzowi, odrzuciła go nasza odwaga: a jeszcze bardziej tych poległych, którzy zostali na pustyni w płonących czołgach. […] Starcie nie trwało dłużej niż 10 minut, kosztowało nas 18 czołgów, podczas gdy Anglo-Amerykanów 15”. [jak to ze wspomnieniami, dowódca dywizji relacjonował, że tego dnia „Littorio” straciła tylko pięć czołgów, pytanie na ile ciężko oberwała wspominana 18, pole bitwy należało wedle powyższych wspomnień do Włochów, lżej uszkodzone pojazdy mogły być odholowane na tyły. No i Amerykanów pod Alamein oczywiście nie było]
2 listopada 1942 ostatni kontratak przeprowadziły oddziały czołgów niemieckich 15. i 21. Dywizji Pancernych, pozostałości „Littorio” i XI battalion czołgów z Dywizji „Trieste”. Włoski historyk Mario Montanari pisał: „Było tam 120 czołgów Osi przeciwko ponad dwukrotnie większej liczbie wozów 1. DPanc., nie licząc co najmniej 80 ‚Valentine’ z 8. i 50. batalionu Royal Tanks Regiment. W tym nierównym pojedynku włoskie M14 rozstąpiły się przed Grantami i Shermanami oraz działami 6-funtowymi”.
W tej walce Rommel doszukał się symptomów załamania w szeregach włoskich: „Anglicy niszczyli jeden po drugim czołg Dywizji „Littorio” i „Trieste”. Włoskie działa 47 mm nie miały większej skuteczności, niż nasze 50 mm, przeciwko angielskim czołgom, w oddziałach włoskich zaczęły się pojawiać oznaki rozpadu. Oddziały z „Littorio” i „Trieste” skierowały się na zachód, nie będąc już w rękach swoich dowódców”.
Według Montanariego: „z pewnością jakiś incydent miał wówczas miejsce, ale Rommel zdaje się rozdmuchiwać tą sprawę. Trzeba zauważyć, że całość sił trzech batalionów 133. pułku czołgów wieczorem 1 listopada kształtowała się na granicy 30 czołgów, a liczący początkowo 27 czołgów XI batalion czołgów z DZmot. „Trieste” był w połowie zniszczony”. Według dokumentacji samej „Littorio”, jej IV batalion miał wówczas ledwie pięć czołgów.