Od dzisiaj w sprzedaży dostępna jest Technika Wojskowa Historia nr. spec. 2/2022. W środku m.in. artykuł mojego autorstwa „132. Dywizja Pancerna „Ariete” w boju. Bitwa pod Gazalą i zagłada pod El Alamein”. Polecam, zapraszam.
Spis treści numeru:
• Charkowska katastrofa 1942 roku • 132. Dywizja Pancerna „Ariete” w boju. Bitwa pod Gazalą i zagłada pod El Alamein [2] • Czołg ciężki IS-7 rocznik 1946. Droga do powojennego radzieckiego czołgu ciężkiego • Fairey Albacore. Służba w FAA i RAF [2] • T-34-85 z czarnymi krzyżami • Artyleria lekka Wojska Polskiego w obronie przeciwpancernej
Zniszczony wewnętrzną eksplozją włoski czołg średni… Walczący pod El Alamein w swoich słabo opancerzonych czołgach włoscy czołgiści zostali zmasakrowani.
Z powodu ciężkich strat poniesionych pod El Alamein sprawność bojowa Dywizji „Littorio” spadła praktycznie do zera, stracono praktycznie wszystkie środki walki – czołgi i artylerię. Według relacji generała Bitossi, tylko 26 października dywizja straciła 40 czołgów (część nadawała się do naprawy), trzy działa samobieżne, działo 88/55 i haubicę 100/17. Inne zachowane dane to: 23 października straty wyniosły jeden czołg, trzy działa 88/55 i dwie haubice 100/17; 24 października siedem czołgów; 25 października pięć czołgów, działo samobieżne i dwa działa 75/27; 27 października 16 czołgów i dwa działa samobieżne, ponadto pięć dział 88/55; 28 października 14 czołgów i działo 88/55. 1 listopada dywizja posiadała sprawne bojowo 10 dział 75/27, siedem 100/17, pięć 20/65, dwa 88/27, 15 dział samobieżnych 75/18 i 30 czołgów, jednak w tej liczbie znajdowały się także pojazdy służące do komunikacji (centro radio).
Straty wśród personelu nie były już tak wysokie, 18 listopada zebrano w rejonie Syrty 4150 ludzi, z 5574, którzy w szeregach dywizji przystępowali do boju. Dnia 21 listopada naczelne dowództwo wojsk włoskich w Libii rozwiązało jednostkę. Jeszcze w maju 1943 r. niedobitki dywizji skupione w batalionie przeciwpancernym „Littorio” walczyły w składzie DP „Pistoia”, z którą kapitulowały przed wojskami anglo-amerykańskimi.
Podczas walk ranni lub zabici zostali dowódcy 133. pułku pancernego (płk Bonini zastąpił ppłk Casamassima) oraz IV. i LI. batalionu pancernego, a także liczni dowódcy kompanii. IV. batalion z powodu ran odniesionych w walce zmieniał dowódcę nawet dwukrotnie. Według wspomnień ostatniego dowódcy IV. batalionu pancernego, kapitana Dino Campini, jego jednostka miała 7 zabitych i 5 rannych oficerów z początkowych 14, 31 podoficerów i 98 żołnierzy zabitych, rannych i zaginionych, z odpowiednio 39 i 149 na początku bitwy. Większość zaginionych spłonęło w swoich czołgach. W wyniku bombardowania z powietrza poległ ppłk Mario Giampaoli, Szef Sztabu dywizji. Kapitan Vittorio Piccinini, dowódca 3. kompanii IV. batalionu czołgów, zasłużył na najwyższe włoskie odznaczenie Medaglia d’Oro al Valor Militare.
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Sytuacja dla wojsk Osi była bardzo zła. Nie posiadano już dostatecznych sił do wykonania skutecznego kontrataku. Wieczorem 2 listopada Armii Pancernej „Afryka” rozkazano odwrót na zachód. Na tym etapie skrócenie włosko-niemieckich linii było zorganizowane, a wojska pancerne były gotowe dać wsparcie piechocie. O północy 3 listopada generał Giuseppe de Stefanis (XX. KA) ponownie przejął dowodzenie nad niedobitkami swoich trzech dywizji: „Ariete”, „Littorio” i „Trieste”, które teraz w komplecie znajdowały się na północy frontu.
W pierwszym etapie odwrotu włoskie X. i XXI. KA miały cofnąć się na szlak Rahman, gdzie miano zorganizować obronę przeciwpancerną i istniała większa szansa na wsparcie ze strony własnych czołgów. „Ariete” miała zająć pozycję na południe od Tel el Aqaqir, na prawym skrzydle resztek „Littorio” i „Trieste”. W ten sposób XX. KA miał zajmować centralną pozycję w ugrupowaniu Osi z DAK i X. KA na północy i XXI. KA na południu. Piechota miała maszerować do Fuka, a czołgi Osi zyskać dla niej czas.
Pod ochroną czołgów z „Ariete”, „Trieste” zdołała się nocą skutecznie oderwać od przeciwnika. O świcie to DPanc. „Ariete” stanowiła pierwszą linię cofającej się armii, do przodu miała wysunięte dwa bataliony czołgów i batalion bersalierów, nieco głębiej znajdował się trzeci batalion czołgów. Na lewo znajdował się 66. ppzmot. z „Trieste”, artyleria obu dywizji próbowała dać im osłonę. Rezerwę korpusu, umiejscowioną pośrodku linii defensywnych stanowił sztab i dwie kompanie bersalierów z „Littorio”. Rozproszone czołgi tej ostatniej nadal współpracowały z 15. DPanc.
3 listopada Rommel meldował do OKW między innymi, że „Littorio” i 101. DZmot. „Trieste” praktycznie zostały zniszczone. O 14.30 spytał gen. Von Thoma o bliższe informacje, ten sprecyzował stan wojsk pancernych Osi, które zajmowały pozycje w rejonie Tell el Aqqaqir: 15. DPanc. miała 10 czołgów, 21. DPanc. 14, a „Littorio” 17.
Tragicznego 4 listopada, gdy załamał się spójny front wojsk Osi to, co pozostało z „Littorio” zajmowało pozycje na zachód od rejonu walk. Był to zbiorczy batalion bersalierów w sile dwóch kompanii, czyli wszystko, co zostało z 12. pułku bersalierów, oraz kilka haubic 100mm/17. Ostatnie czołgi 133. ppanc. walczyły w szeregach 15. DPanc. Z pozostałości 133. pułku pancernego stworzono batalion zbiorczy w składzie: pięć ostatnich sprawnych czołgów średnich, pięć czołgów zabrano z zakładów naprawczych, ponadto były to wszystkie dostępne wozy dowodzenia i radio, jakie udało się znaleźć. Razem było to ledwie 20 wozów.
O 10.00 4 listopada na pozycje włoskiego XX. Korpusu spadło przygotowanie artyleryjskie i naloty brytyjskiego lotnictwa. Następnie do ataku ruszyły jednostki pancerne. Do 16.00 trwał desperacki opór Włochów. Przeciwnik zdołał oskrzydlić pozycje „Ariete” i odciąć także część jej jednostek tyłowych. Sztab Dywizji „Littorio” wraz z resztkami dywizji wycofywał się na zachód.
Resztki XX. KA zgromadziły się 25 km na południe od Fuka. Nocą 4/5 listopada nakazano im odwrót na zachód. Włoskie jednostki poruszały się 20-25 km równolegle do drugi nadmorskiej, którą wycofywały się kolumny DAK, osłaniając je od strony pustyni. 5 listopada z dywizji pozostał jedynie sztab, dwie kompanie bersalierów i dwie haubice 100mm/17. Jest prawdopodobnym, że chociaż niektóre czołgi z „Littorio”, które walczyły wraz z Niemcami i nie cofały się wraz ze swoją macierzystą dywizją, zdołały wydostać się z matni. ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Przełomem w bitwie miała być operacja „Supercharge”. Przeprowadzone w jej ramach uderzenie spadało na pozycje czterech batalionów piechoty Osi, w tym XXIII. z 12. pułku bersalierów. Atak ruszył o 0.55 2 listopada. Bersalierzy z „Littorio” i niemiecki batalion I/200 pp. z 90. DLekk. mierzyli się z brytyjską 151. BP, 28. batalionem Maorysów z nowozelandzkiej 2. DP i czołgami 8. Batalionu Royal Tank Regiment. O 4.15 Brytyjczycy, z półgodzinnym opóźnieniem, osiągnęli cele wyznaczone na tym odcinku. Bardziej na południe atakowała 152. BP i 40 czołgów „Valentine” z 50. RTR. Kontratakować próbowało 20 czołgów z XII. i LI. batalionów pancernych z „Littorio”, ale one, jak i później niemiecki I/8 bpanc,, zostały odrzucone. Także 152. BP osiągnęła w podobnym czasie zakładane cele. Mimo desperackiego oporu piechoty włosko-niemieckiej uczyniono i zabezpieczono kolejny groźny wyłom w pozycjach Osi, przesuwając front bardziej na zachód w stronę szlaku Rahman.
Powodzenie operacji miał rozwinąć brytyjska 9. BPanc. (Brigadier John Currie; 23 października miała 35 „Shermanów”, 37 „Grantów” i 46 „Crusaderów”). Oprócz czołgów brygada miała w składzie jeszcze batalion 14. Regimentu Sherwood Foresters, wsparcia udzielały także baterie armat ppanc. Atak rozpoczął się po godzinie 6.00 2 listopada. Trafił m.in. na 20 armat kal. 88 mm i czołgi Osi. Pojedynek był niezwykle zaciekły i prowadzony na minimalnym dystansie. Z 94 rzuconych do ataku czołgów pozostało 9. BPanc. zaledwie 19. Pomimo to udało się osiągnąć szlak Rahman poniżej małego wzniesienia Tel el Aqaqir. Obrońcy także ponieśli straty – 35 zniszczonych armat ppanc., których stanowiska znajdowały się ledwie o 100 m od wypalonych kadłubów brytyjskich czołgów. Bardzo ucierpiały zaangażowane w walkę elementy „Littorio”. Około 10.00, ranny dowódca 133. pułku pancernego meldował dowództwu dywizji, że jego wozy są zalewane przez fale wrogich czołgów. Bataliony pancerne XII. i LI. straciły prawie wszystkie czołgi, a z DLIV. dywizjon dział samobieżnych został już ostatecznie zniszczony. Dzień wcześniej XII. bpanc. miał jeszcze siedem czołgów. 2 listopada przestał istnieć. Jego ranny dowódca kpt. Costanzo Preve dostał się do niewoli (otrzymał Krzyż Żelazny 2 klasy). 4 listopada ocalali czołgiści rozpoczęli odwrót, rezerwowych wozów dla nich i tak nie było. Wszyscy ocalali walczyli później w Tunezji.
W ciągu dnia 2 listopada w rejonie Tel el Aqqaqir do kontrataku przeciwko brytyjskiej 1. DPanc. rzucono niemieckie 21. DPanc. i 15. DPanc., z którą walczyły też resztki „Littorio” oraz XI. batalion pancerny z DZmot. „Trieste”. Oprócz licznych czołgów i armat przeciwpancernych, na atakujących czekał silny ogień artylerii polowej, a i RAF wykonał siedem nalotów. 120 czołgów Osi miało naprzeciwko więcej niż dwukrotność tej liczby czołgów 1. DPanc., którą mogło wspierać jeszcze przynajmniej 80 „Valentine’ów” z batalionów 8. i 50. RTR. „Littorio” szła do powyższego kontrataku siłą 20 M14/41 i 3 Semoventi da 75/18. Oś straciła 73 wozy. Zwłaszcza włoskie czołgi zostały zmasakrowane. Brytyjczycy przyznają stratę 15 wozów i kolejnych 40 uszkodzonych.
Bitwę z 2 listopada 1942 tak opisał ppłk Giuseppe Bonini, dowódca 133. pułku czołgów, który został w tej akcji ranny: „O godzinie 2.30 sytuacja była bardzo krytyczna. Wrogie czołgi i pojazdy infiltrowały nasze linie w kilku punktach. Kilka czołgów LI. (batalionu) zostało natychmiast przytłoczonych, opór załóg był zachwycający, ludzie ze zniszczonych wozów walczyli z wrogą piechotą. Zaledwie trzy czołgi zdołały się wyrwać z okrążenia i dołączyły do niemieckich sił pancernych, z którymi kontynuowały walkę. Załogi niesprawnych czołgów, po wyczerpaniu amunicji, zostały wzięte do niewoli, jednak część z nich zdołała uciec i powrócić na nasze linie. Taki sam los spotkał siedem ostatnich czołgów z IV. batalionu, walczyły w okrążeniu aż do zranienia swojego dowódcy, trzy ostatnie wozy wycofały się na pozycje dywizjonu haubic 100 mm, a później walczyły wraz z Niemcami”.
Fragment raportu włoskiego XX KA: „Przygotowanie artyleryjskie rozpoczęło się o 0.00 dnia 2., trwało do godziny 5.00, doraźne nawały na wybrane cele prowadzono potem do 21.00. Postępy przeciwnika wyeliminowały żołnierzy na wysuniętych stanowiskach i dotarły do pozycji artylerii, już ciężko doświadczonej wrogim ostrzałem. Artylerzyści „Littorio” po siedmiu dniach intensywnej walki, w których ponieśli ciężkie straty, bronili teraz ze stoickim spokojem swoich dział i swoim poświęceniem zapisali jedną z piękniejszych kart broni. Ostatnie elementy pancerne Littorio i jej bataliony bersalierów poświęcają się teraz stawiając heroiczny opór. Z jednostek liniowych podporządkowanych tej dywizji do wieczora 2 listopada pozostały tylko dwie kompanie bersalierów i kilka czołgów, które współpracują z niemieckimi czołgami i nie są już dowodzone przez Dywizję”.
Dobrze spisała się także artyleria Dywizji „Littorio”, fragment jej dokumentów: „Około 17.00 (2 listopada) do dywizyjnego dowództwa artylerii powrócił dywizjon haubic 100/17 i bateria 88/27 (brytyjskie haubicoarmaty Ordnance QF 25 lb), które zdołały się wycofać po zaciętej walce i zniszczeniu 15 czołgów wroga i kilku samochodów pancernych. Przybyły także czołgi dowodzenia II dywizjonu 75/27 z dwoma działami, niszcząc i unieruchamiając najpierw dziesięć czołgów wroga”. Tradycyjnie wiele zależało od dział samobieżnych. Około 11.00 działo samobieżne por. Apa (1. bateria, DLVI. dywizjonu) miało według raportów zniszczyć cztery brytyjskie czołgi. W okolicach południa działo ppor. Marchetti miało celnym ogniem unieruchomić sześć wrogich czołgów. ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Jednostki włoskich dział samobieżnych walczyły pod El Alamein w dużym rozdrobnieniu, starając się zawsze nieść wsparcie gorzej uzbrojonym załogom czołgów średnich.
27 października, próbująca przebić się na zachód 1. DPanc. planowała opanować znajdujące się na skrzydłach obszary pustyni nazwane „Woodcock” i „Snipe”, znajdujące się odpowiednio na północny zachód i południowy zachód od Kidney. Pierwszą lokalizację miał opanować 2. Batalion Kings Royal Rifle Corps wsparty baterią armat ppanc. z 76. Anti-Tank Regiment, Royal Artillery. Obszar „Snipe” miał zabezpieczyć 2. Batalion Rifle Brigade, także wsparty baterią armat sześciofuntowych (kal. 57 mm). Z tych podstaw wyjściowych miało wyjść uderzenie 2. BPanc. i 24. BPanc. (Brigadier Arthur G. Kenchington; 23 października posiadała: 2 „Granty”, 93 „Shermany” i 45 „Crusaderów”).
Pozycja „Woodstock” została utrzymana przez niemiecką piechotę, która zatrzymała także późniejsze natarcie 2. BPanc. na północ od Kidney. „Snipe” także nie osiągnięto, atak omyłkowo zatrzymano około kilometra przed celem, ale przynajmniej zdołano podciągnąć bardziej na zachód i przygotować pozycje dla armat ppanc., cekaemów i moździerzy.
Kontratakowały wojska pancerne Osi. O 4.00 nieudanie spróbowali Niemcy. Około 6.00 do natarcia przeszły włoskie XII. bpanc. i DLIV. dywizjon dział samobieżnych oraz niemiecki 33. batalion ppanc. Silny ostrzał 20 armat sześciofuntowych wystarczył do zatrzymania kontrataku. W porannych walkach Brytyjczycy przypisują swoim 6-funtowym armatom przeciwpancernym zniszczenie sześciu niemieckich czołgów, ośmiu M14 i dwóch włoskich dział samobieżnych, a także trafienie dwóch kolejnych pojazdów pancernych. Część unieruchomionych wozów udało się ewakuować. Czołgiści Osi przypisywali sobie uciszenie trzech brytyjskich armat przeciwpancernych. O 7.00 ruszyła naprzód 24. BPanc., której wkrótce przydarzył się incydent z błędną identyfikacją piechurów z batalionu 2. RB. Po wyjaśnieniu nieporozumienia czołgi przeszły przez pozycje strzelców i skierowały się na południe.
O 10.00 nieudany i słabo przygotowany kontratak przeprowadzili na „Snipe” bersalierzy. Pół godziny później te same pozycje atakowało 13 czołgów M14. Cztery z nich zniszczyły okopane armaty przeciwpancerne, reszta została zmuszona do odwrotu. W tym samym czasie 2. BPanc., która wsparła inny batalion 7. BZmot., stoczyła na południe od Kidney pojedynek z czołgami Osi, zgłaszając zniszczenie pięciu wozów niemieckich i dwóch M14, po czym się wycofała.
W rejonie Kidney atakowały należące do 21. Danc. I/5 bpanc. i I/104. bpzmot. oraz grupa bojowa z „Littorio” (resztki XII. bpanc. i DLIV. dywizjon dział samobieżnych). Także tutaj natrafiono na silną zaporę ogniową, a górą w pojedynku czołgów były „Shermany” i „Granty”.
Wczesnym popołudniem do walki ruszyły niemiecki II/8. batalion pancerny i włoski IV. batalion pancerny oraz włoska bateria dział samobieżnych. Udało się zmusić do odwrotu 24. BPanc, która stracił kilka czołgów.
W ciągu dnia w rejon północnego sektora nadciągnęły liczne wojska Osi z 21. DPanc., 132. DPanc. „Ariete” i 90. DLekk. Ta ostatnia we współpracy z grupą bojową z „Littorio” miała odbić kotę 28 i oczyścić znajdujący się tam występ frontu, drugi występ znajdował się w rejonie Kidney. Szybko kończyło się paliwo, a napływ nowych jednostek szybkich w rejon walk spotęgował jego zużycie.
27 października w rejonie koty 28 atakował 155. pułk piechoty zmot. z 90. DLekk. oraz XXIII. batalion bersalierów i LI. czołgów z „Littorio”. Po początkowych sukcesach nad polem bitwy zjawiło się 90 bombowców RAF, co w połączeniu z silnym oporem Australijczyków powstrzymało atak.
Wojska Osi poniosły ciężkie straty w czołgach, ale ich ciągła presja spowodowała, że nocą 27/28 października 2. Batalion Rifle Brigade ewakuował pozycję „Snipe”. Dużą skutecznością wykazały się dobrze okopane i zamaskowane armaty przeciwpancerne Brytyjczyków.
Duży udział w walkach miały działa samobieżne. Według dziennika bojowego DLVI. dywizjonu bateria wspierająca 25 października LI. bpanc. zniszczyła lub uszkodziła 12 czołgów i 19 pojazdów przeciwnika. Dnia 26 października dywizjon przypisywał sobie zniszczenie pięciu czołgów, 11 pojazdów i trzech armat ppanc. Następnego dnia sukcesy miały wynieść 10 zniszczonych czołgów i 20 innych pojazdów. Także 27 października DLIV. dywizjon zapisał na swoje konto osiem „Shermanów” z 24. BPanc. 28 października działo sierż. Pillon czterema celnymi strzałami wyłączyło z walki cztery transportery Uniwesal Carrier, których załogi dostały się do niewoli.
Wiele lokalnych kontrataków czołgów z Dywizji „Littorio” przyniosło pozytywne rezultaty. 28 października IV. batalion pancerny odbił pozycje dywizjonu dział kal. 88 mm, zajęte przez przeciwnika w jednej z poprzednich akcji. W walkach o kotę 33 (quota 33, gdzie dzisiaj znajduje się włoskie sanktuarium na polu bitwy pod El Alamein) wzięto do niewoli 200-300 Australijczyków. Dziennik historyczny XX. KA tak opisuje tę akcję: „działa 88/55, stracone rankiem, zostały odzyskane przez IV. batalion czołgów, który wziął 200 jeńców, prawie wszyscy byli pijani”. Tego samego dnia LI. batalion czołgów zniszczył cztery czołgi przeciwnika i wziął 13 jeńców, ceną za to była śmierć dowódcy batalionu, kpt. Tito Puddu, który spłonął w swoim wozie.
Wieczorem 28 października brytyjska 133. BP (Brigadier Alec W. Lee) próbowała poszerzyć alianckie włamanie w rejonie Kidney. Batalion IV. Royal Sussex Regiment nie bez problemów dotarł do zachodnich krańców obszaru „Woodcock”. O świcie spadł na niego kontratak jednostek 15. DPanc. i „Littorio”, co skończyło się dla niego stratą ok. 400 poległych, rannych i zaginionych. Silny opór niemieckiej i włoskiej piechoty oraz kontrataki wojsk pancernych Osi skłoniły Montgomery’ego do zamrożenia frontu w tym sektorze. 10. DPanc. miała zostać niebawem zastąpiona przez jednostki XXX. KA. Rozstrzygnięć należało szukać gdzie indziej.
29 października, nowe natarcie przeprowadziła australijska 9. DP na północ od koty 28. Piechurów wsparły czołgi 23. BPanc. (Brigadier George W. Richards; 23 października miała 186 czołgów „Valentine”). Przy dużych stratach niemiecka piechota i bersalierzy z 7. pułku zdołali utrzymać pozycje. Przez kolejne dwa dni resztki Dywizji „Littorio” pozostawały w rejonie frontu wspierając stale naciskaną piechotę Osi. Dywizja była już zbyt słaba, by odegrać znaczącą rolę w kontrataku, ale była szalenie użyteczna w roli „straży pożarnej” na zagrożonych odcinkach frontu.
Pomiędzy 24-29 października „Littoro” straciła 32 oficerów oraz 278 podoficerów i żołnierzy. Większość strat przypadła na masakrowanych w lekko opancerzonych wozach czołgistów. Trafiono 80 jej czołgów, połowa z nich nadawała się do naprawy; ponadto osiem dział samobieżnych – wszystkie nadawały się do naprawy, a także 11 armat kal. 88 z czego trzy udało się odzyskać. Dnia 30 października DAK wydał rozkaz o współpracy resztek „Littorio z niemiecką 15. DPanc. Wieczorem 1 listopada 133. pułk pancerny miał jeszcze 38 sprawnych czołgów.
Mająca 28 października 21 czołgów L6/40 grupa szwadronów z 5. pułku kawalerii „Lancieri di Novara” odegrała tylko niewielką rolę w bitwie. Jej czołgi lekkie pozostawały w pobliżu sztabu XX. KA, na początku listopada zwalczały infiltracje brytyjskich samochodów pancernych i samochodów ciężarowych. 1 listopada jednostkę wzmocniły trzy samochody pancerne AB 41. ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Czołg lekki L6/40 z III. grupy szwadronów z 5. pułku kawalerii „Lancieri di Novara” przydzielonej do 133. Dywizji Pancernej „Littorio” na pokładzie samochodu ciężarowego Fiat 666. Co ciekawe ten drugi ma na kabinie godło 131. DPanc. „Centauro”, choć w podpisie widnieje informacja o 132. DPanc. (czyli „Ariete”). Nie dochodźmy…
Brytyjska 8. Armia, po gwałtownym przygotowaniu artyleryjskim i uderzeniach z powietrza, zaatakowała nocą i o świcie dnia 24 października 1942 roku. W sektorze północnym niemiecko-włoskiej Armii Pancernej uderzenie spadło na pozycje 164. Dywizji niemieckiej i włoskiej 102. DZmot. „Trento”.
Przełamanie obrony włoskiej i niemieckiej piechoty nie okazało się łatwym zadaniem. Ale już 24 października na pierwszej linii musiały interweniować oddziały „Littorio” i 15. DPanc. Mocno zagrożone były pozycje batalionów III/62 (rejon grzbietu znanego jako Kidney – Nerka) i II/62 pp włoskiej DZmot. „Trento”. Pierwszy z nich mocno naciskała 153. BP ze składu szkockiej 51. (Highland) Infantry Division, a drugi 5. BP z nowozelandzkiej 2. DP. O 6.15 gen. Stumme nakazał wypchnąć przeciwnika poza pozycje Osi z dnia 23 października. W międzyczasie nadszedł także meldunek z batalionu I/62 pp z „Trento”, który resztkami sił bronił się przed atakami australijskiej 26. BP z 9. DP.
O 7.45 24 października kontratak przeprowadziły niemiecki II/8 bpanc. oraz włoskie IV. bpanc. i DLVI. dywizjon dział samobieżnych, których celem było odtworzenie sytuacji pierwotnej w rejonie pozycji J batalionu I/62. Późnym rankiem do akcji przystąpiła także druga grupa taktyczna: I/8 bpanc. i włoski XII. bpanc. Czołgi M14 i 30 niemieckich czołgów, wraz z wsparciem bersalierów i niemieckiej piechoty zmotoryzowanej, natarło na nowozelandzką 5. BP z południowego-wschodu. Uczyniono pewne postępy, ale nie odrzucono „Kiwi” do tyłu. Kontratak okazał się kosztowny z powodu straty czołgów, które padły ofiarą alianckich armat ppanc., ale przynajmniej zapobiegł dalszemu powiększeniu wyłomu. Zdołał uspokoić sytuację i pomógł zreorganizować nieco obronę na pierwszej linii. Ceną za spowolnienie przeciwnika było użycie ostatnich rezerw piechoty włosko-niemieckiej. Także bersalierów z Dywizji „Littorio” dość szybko zaangażowano w walki na pierwszej linii obrony. Korzystną dla wojsk Osi okolicznością było powolne przekraczanie pól minowych przez brytyjskie jednostki pancerne.
O 14.00 szkocka 51. DP ponowiła atak w stronę linii „Oxalic” (wyznaczała rejon, jaki miała osiągnąć piechota sprzymierzonych w pierwszej fazie operacji) i otworzyła drogę dla czołgów 1. DPanc. (Major-General Raymond Briggs). Atak 2. Batalionu Regimentu Seaforth Highlanders na pozycje niemieckiego batalionu III/382 pp z 164. DLekk. w rejonie Kidney otworzył drogę czołgom brytyjskiej 2. BPanc. (Brigadier Arthur Fisher; 23.IX.42 miała na stanie 92 „Shermany”, 68 „Crusaderów” i jednego „Granta”). Czołgi przedarły się w rejon pozycji dywizjonu II/46 part. z „Trento”, którego armaty strzelały teraz z bliskiego dystansu. Do kontrataku poszły czołgi i działa samobieżne z „Littorio”: XII. bpanc. i DLVI. dywizjon dział samobieżnych. Walka potrwała do zmroku, gdy Włosi odrzucili przeciwnika i zablokowali mu możliwość dalszego natarcia. Straty 2. BPanc. były wysokie, ilość czołgów spadła z 161 do 120. Według szacunków Brytyjczyków wyeliminowano 30 z przynajmniej 80 atakujących włoskich czołgów. Pod wieczór 24 października brytyjskie czołgi nadal nie przekroczyły na stałe pól minowych osłaniających pozycje piechoty Osi i nie posiadały swobody manewru w głąb wrogiego ugrupowania.
Od ranka 25 października brytyjska 1. DPanc. podejmowała próby poszerzenia zdobytego występu. Próbowała przeciwdziałać temu artyleria włoskiego XXI. KA. Generał Thoma zarządził też lokalne kontrataki wojsk pancernych. Bombardowanie z powietrza i silny ostrzał artylerii bardzo utrudniły ich przeprowadzenie. W rejonie Kidney do natarcia rzucono bataliony pancerne: niemiecki II/8 bpanc. oraz IV. i LI. bpanc. z „Littorio”. W starciu z Australijską 20. BP, którą na skrzydłach wspierały 2. BPanc. i 7. BZmot. (Brigadier Thomas J. Bosville) otrzymało trafienia trzydzieści procent włoskich czołgów. Australijczycy zgłosili wyłączenie z walki 20 M14. Wśród zabitych i rannych Włochów byli dowódca batalionu i czterech dowódców kompanii. Brytyjska 2. BPanc. przyznała stratę 24 „Shermanów”, w większości z powodu ostrzału armat przeciwpancernych i artylerii Osi. Australijska 20. BP straciła 85 ludzi, a 7. BZmot. miała 49 ofiar; zgłoszono za to wzięcie do niewoli 173 Niemców i 67 Włochów z dywizji „Trento” i „Littorio”. Postępy wojsk alianckich zostały zastopowane. W sektorze natarcia nowozelandzkiej 2. DP interweniowały XII. batalion pancerny i DLIV. dywizjon dział samobieżnych, ponadto wsparcia udzielały czołgi niemieckie.
25 października mieszane grupy czołgów Dywizji „Littorio” i niemieckiej 15. DPanc. czekały w pobliżu możliwych punktów przełamania na brytyjskie pojazdy pancerne. W ciągu dnia brytyjski X. KA całością swoich sił przekroczył już pola minowe i był gotowy do odparcia każdego kontrataku na swoje pozycje. Liczba czołgów w „Littorio” spadła z 116 23 października do 108 w południe 25. i znowu wieczorem tego dnia do 100. Katastrofalna sytuacja miała miejsce w 15. DPanc., której ilość sprawnych czołgów spadła z 112 do 37. Niemcy i Włosi rzucali do walki swoje ostatnie rezerwy, jakie znalazły się w sektorze północnym, dzięki czemu chwilowo zatrzymali przeciwnika.
26 października siły dywizji były zaangażowane w dwóch miejscach. Pomiędzy kotą 28 i Kidney walczyły i zatrzymały postępy wroga: niemiecki II/8 bpanc. oraz włoskie LI. i IV. bpanc. oraz DLVI. dywizjon dział samobieżnych. O świcie siły te przeprowadziły nieudany kontratak, dość łatwo odparty głownie dzięki bardzo silnemu ogniowi australijskiej artylerii. W rejonie El Wishka trzymały swoje pozycje niemiecki I/8 bpanc., oraz włoskie XII. bpanc., DLIV. dywizjon dział samobieżnych i XXXIV. batalion bersalierów z 12. pułku.
O 15.00 ruszył silniejszy kontratak. XII. bpanc. i elementy 15. DPanc. natarły z południa, a IV. i LI. bpanc. oraz dywizjon dział samobieżnych z „Littorio” oraz trochę niemieckich czołgów z północnego-zachodu. Wsparcia udzielała także artyleria. Atak znowu został zakłócony bombardowaniem z powietrza i silną zaporą ogniową alianckiej artylerii. Atakujący wycofali się nie osiągając australijskich pozycji. Wyłom próbowała poszerzyć brytyjska 2. BPanc., ale natrafiła na czołgi 15. DPanc. i „Littorio”. 35 M14 i trochę Semoventi 75 z „Littorio” ruszyły do kontrataku i po zaciętym starciu odrzuciły Brytyjczyków na pozycje 7. BZmot. Tam Włosi zostali powstrzymani, a przeciwnik zgłosił zniszczenie 13 M14.
O północy 26 października australijska 24. BP zaatakowała kotę 28, która znajdowała się na północy w pobliżu wybrzeża. Pomimo twardej obrony niemieckiej 164. DLekk. pozycja została zdobyta i w liniach Osi powstała kolejna groźna wyrwa. Wieczorem spróbowano odbić tę pozycję. XXIII. batalion bersalierów z „Littorio”, wsparty żołnierzami 90. DLekk., zdołał opanować zachodni skraj koty 28. Nie zdołano opanować jednak szczytu, który był podstawą wyjściową dla dalszych działań Australijczyków.
Ofensywa Montgomerego utknęła, ale nowy impuls miało jej dać przesunięcie części wojsk (7. DPanc.) z sektora południowego, gdzie także, nie udało się dokonać przełamania, zwłaszcza za sprawą nadzwyczajnej postawy włoskiej 185. Dywizji Spadochronowej „Folgore”. ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
DO OSTATNIEGO CZOŁGU. ZNISZCZENIE WŁOSKIEJ 133. DYWIZJI PANCERNEJ „LITTORIO” W DRUGIEJ BITWIE POD EL ALAMEIN
Przełom 1942 i 1943 r. przyniósł armii włoskiej same katastrofy. W Rosji utracono całą 8. Armię, zniszczoną w walkach nad Donem, w tym elitarny Korpus Alpejski. W Egipcie, w walkach pod El Alamein, rozbity został szereg włoskich dywizji. Pośród nich były dwie z trzech istniejących dywizji pancernych. Czołgiści z Dywizji „Ariete” i „Littorio” do końca spełniali swój obowiązek, płacąc za to ogromną daninę krwi.
W październiku 1942 r. możliwości ofensywne Osi w Afryce Północnej wyczerpały się. Rozpoczęła się gra na czas, by opóźnić nieuniknione zwycięstwo aliantów. Dlatego na froncie pod El Alamein stworzono silne punkty oporu, osłonięte rozległymi polami minowymi i wspierane przez artylerię. 8 października, zastępujący Erwina Rommla w roli dowódcy Armii Pancernej „Afryka” gen. Georg Stumme przekazał włoskiej Dywizji Pancernej „Littorio” oraz niemieckim 15. DPanc. i 164. DLekk. informację o spodziewanej ofensywie przeciwnika, ale nie był w stanie sprecyzować jej przewidywanego kierunku. Wskazywany czas: nie prędzej niż 20 października. Informację przesłano także do DAK i sztabów włoskich korpusów.
W okresie bezpośrednio poprzedzającym brytyjską ofensywę Dywizja „Littorio” i niemiecka 15. DPanc. zajęły pozycje za plecami włoskiego XXI. KA. Pododdziały dywizji wchodził w skład trzech niemiecko-włoskich zgrupowań taktycznych („Raum”) : -na północy, w rejonie Sidi Abd el Rahman znalazły się dowodzone przez Niemców: niemiecki I/115 batalion piechoty zmotoryzowanej i włoski LI. batalion czołgów M13/40. -w centrum, na szlaku pustynnym „Otto”, na wysokości Tall el Aqqaqir znalazły się dowodzone przez Włochów: XXIII. batalion bersalierów, włoski IV. batalion czołgów M14/41, DLVI. dywizjon dział samobieżnych Semoventi da 75/18, CCCXXI. dywizjon „bis” artylerii z haubicami 100mm/17 i XXIX. dywizjon artylerii przeciwlotniczej z działami 88mm/55, oraz niemieckie III/115 batalion piechoty zmotoryzowanej i II/8 batalion pancerny. Tutaj znalazł się także sztab Dywizji „Littorio”. -na południu, w rejonie oazy El Wishka, znalazły się dowodzone przez Włochów: XXXVI. i XXI. bataliony bersalierów, włoski XII. batalion czołgów M14/41, DLIV. dywizjon dział samobieżnych Semoventi da 75/18, II. dywizjon 133. pułku artylerii z działami 75mm/27, oraz niemieckie bataliony II/115 piechoty zmotoryzowanej i I/8 batalion pancerny.
Dzięki taktyce mieszanych włosko-niemieckich grup bojowych także Włosi mogli liczyć na wsparcie będącej na wyposażeniu Niemców nowoczesnej broni. Kolejnym czynnikiem decydującym o stworzeniu grup bojowych była konieczność rozproszenia swoich sił z powodu supremacji RAF w powietrzu. Borykano się także z brakami paliwa, dlatego na każdym odcinku frontu starano się mieć siły wystarczające do wykonania natychmiastowego kontrataku, bez konieczności ściągania ich z odległych sektorów.
Razem w „Littorio” posiadano 116 czołgów średnich (M), 18 dział samobieżnych Semoventi da 75/18 (ponadto pojazdy dowodzenia), 10 niemieckich dział kal. 88 mm, osiem haubic 100mm/17, dwie zdobyczne 25-funtowe haubicoarmaty (Ordnance QF 25-pounder), 12 dział 75mm/27, 10 działek plot. 20mm/65. W stosunku do etatu dywizja miała uszczuploną artylerię i jednostki inżynieryjne, brakowało także kolumny transportowej (autoreparto) . Ponadto dywizję wzmocniła III. grupa szwadronów z 5. pułku kawalerii „Lancieri di Novara” z czołgami L6/40, która miała wypełnić lukę po także brakującym batalionie rozpoznawczym samochodów pancernych Autoblinda AB 41. Dywizją ponownie dowodził gen. Gervasio Bitossi, który powrócił do Afryki po okresie rekonwalescencji w Europie (prawdopodobnie choroba).
Największymi atutami włoskiej dywizji były uzbrojone w 75-mm haubicę działa samobieżne oraz niemieckie „osiemdziesiątki ósemki”, które mogły zniszczyć każdy pojazd pancerny będący na wyposażeniu brytyjskiej 8. Armii. Napływ do tej ostatniej czołgów amerykańskiej produkcji typu „Grant” i Sherman” znacząco pogorszył sytuację na polu bitwy załóg włoskich czołgów średnich. Czternastotonowe tonowe czołgi M Włochów, które uzbrojono w 47-mm armaty toczyły nierówny bój z czołgami „Crusader” (20 t i armata 57-mm) oraz czołgami produkcji amerykańskiej „Grant” i „Sherman” (ok. 30 ton i armata kal. 75 mm). Dlatego dość często podejmowano decyzje o przemieszaniu czołgów niemieckich i włoskich. Brak rezerw, a także braki paliwowe, nie pozwoliły podczas bitwy na przeprowadzenie bardziej zdecydowanych kontrataków, przez co ograniczono się jedynie do „zatykania” poszczególnych wyrw w liniach obrony Osi.
Główne natarcie miało spaść pomiędzy wzgórzem Tell el Eisa i grzbietem El Miteiriya. Atak 8. Armii otrzymał kryptonim „Lightfoot”. Przez przejścia wybite w obronie przez dywizje piechoty XXX. KA miały przejść dywizje i brygady pancerne X. KA. To musiałoby wymusić kontratak „Littorio” i 15. DPanc., które w starciu z silniejszym przeciwnikiem mogłyby zostać zniszczone. X KA miał nacierać w stronę szlaku Rahman (dla Włochów szlak „Ariete”), by wymusić kontratak „Littorio” i 15. DPanc., lub jeśli utrzyma inicjatywę niszczyć je częściami. Co gorsza na południu wykonywano uderzenie pomocnicze, które powinno związać znajdujące się za pierwszą linią obrony dywizje pancerne „Ariete” i niemiecką 21. i uniemożliwić im interwencję w sektorze północnym (jak pamiętamy ten manewr rozbił się o „Folgore”). ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Nocą 31 sierpnia/1 września 1942 aktywność alianckiego lotnictwa nie ustała, pogłębiając zmęczenie żołnierzy Osi. W ciągu dnia atak podjęła już tylko 15. DPanc. Dywizja „Littorio” prowadziła jedynie ograniczone działania w depresji Deir el Muhafid, zajmując trochę terenu. Intensywnie pracowały zespoły odzyskujące czołgi i inne pojazdy, które ucierpiały podczas marszu przez pola minowe.
2 września Rommel musiał przyznać się do porażki i nakazał swoim wojskom wycofać się etapami na pozycje w rejonie Bab el Qattara-El Taqa. W sztabach włoskich dywizji zareagowano niedowierzaniem, totalnym zaskoczeniem dla włoskich oficerów było podjęcie akcji na taką skalę bez uprzedniego zabezpieczenia dostatecznych zapasów paliwa. „Littorio” miała utrzymać swoje pozycje, a pierwsza odwrót zaczęła 90. DLekk. Później te same pozycje miały przejąć DZmot. „Trieste” i niemiecka 21. DPanc. Operację wyznaczono na dzień następny.
Nocą wojska Osi bez przerwy były atakowane przez lotnictwo i ostrzeliwane przez artylerię. Duże straty poniesiono zwłaszcza w pojazdach i artylerii.
3 września rozpoczął się odwrót. W południe nakazano odwrót Dywizji „Littorio”, która zajmowała pozycje w rejonie Qabr Hani Zada, za sąsiadów mając DZmot. „Trieste” na zachodzie i 21. DPanc na południowym wschodzie. Nocą pojazdy 90. DLekk., DZmot. „Trieste” i „Littorio” tłoczyły się na jednym szlaku pustynnym. Skorzystała z tego nowozelandzka artyleria, przysparzając cofającym się wojskom kolejnych strat. 4 września „Ariete” i „Littorio” znalazły się na zachód od pola minowego „January”.
8 września starcia związane z bitwą pod Alam Halfa wygasały. „Ariete” i „Littorio” zabezpieczyły front na swoich odcinkach i sprawnie przekazały je piechocie. Włosi stracili 1051 ludzi, 22 działa, 11 czołgów i 97 różnych pojazdów.
W walkach pod Alam Halfa DPanc. „Littorio” walczyła już solidnie wzmocniona. DLIV. dywizjon dział samobieżnych Semovente da 75/18 (mjr Tommaso Barone) zaokrętowano w Brindisi i 8 sierpnia 1942 dotarł on do Derny. Na front podróżował przez Mersa Matruh. Posiadał cztery wozy dowodzenia i 12 dział samobieżnych Semovente da 75/18 su scafo M41. Jednostka została sformowana w lipcu 1941 r. i swój chrzest bojowy przeszła w Słowenii walcząc z partyzantami w składzie 2. Armii. W lipcu 1942 r. sformowano także DLVI. dywizjon dział samobieżnych, także on wzmocnił DPanc. „Littorio”. Semovente da 75/18 były najlepiej uzbrojonymi i opancerzonymi włoskimi pojazdami pancernymi na froncie afrykańskim.
Kolejne walki „Littorio” miała stoczyć podczas decydującej o losach północno-afrykańskiego teatru działań wojennych drugiej bitwie pod El-Alamein. Do tego czasu przezwyciężono już ogromne kłopoty organizacyjne charakterystyczne dla pierwszego okresu jej obecności w Afryce.
Dopiero w okresie ataku Rommla pod Alam Halfa z początkowego chaosu wyłonił się skład dywizji, którą wzmocniono jednostkami przekazanymi z innych związków taktycznych. Na zakończenie (1 części, od razu zacznę publikować także drugą) podajmy zatem jej Ordre de Bataille w tym właśnie okresie:
• Sztab dywizji; • III grupa szwadronów z 5. pułku kawalerii „Lancieri di Novara”; • 133. pułk pancerny: -sztab pułku z baterią działek plot. kal. 20 mm; -IV. batalion pancerny; -XII. batalion pancerny; -LI. batalion pancerny; • 12. pułk bersalierów: -sztab pułku; -XXIII. batalion bersalierów; -XXXIV. batalion bersalierów; -XXI. przeciwpancerny batalion bersalierów; • Artyleria organiczna Dywizji „Littorio”: -II. dywizjon 133. pułku artylerii z działami 75mm/27; -DLIV. dywizjon dział samobieżnych Semovente da 75/18; -DLVI. dywizjon dział samobieżnych Semovente da 75/18; • Włączony w skład dywizji 3. pułk artylerii szybkiej (celere) „Principe Amedeo Duca d’Aosta”: -sztab pułku; -CCCXXI. dywizjon „bis” artylerii z haubicami 100mm/17; -XXIX. dywizjon artylerii przeciwlotniczej z armatami 88mm/55 (niemieckie 8,8 cm Fliegabwehrkanone); • Mieszana kompania saperów; • Sekcja sanitarna; • 133. sekcja zaopatrzenia. ————————————————— Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Nowa ofensywa zakładała użycie całej dostępnej siły pancernej Osi w jednym potężnym wysiłku. Uderzenie miało wyjść w południowym sektorze frontu pod El Alamein, gdzie spodziewano się słabszej obrony, a następnie za wrogimi pozycjami skręcić na północ – w ten sposób zamierzano powtórzyć sukces spod Gazali. Włoski XX. KA zajął pozycje w rejonie El Kharita, na północnej flance zgrupowania uderzeniowego, z 90. DLekk. na północy i DAK na południu. Dywizje włoskiego korpusu zdołały już nieco odbudować swoje stany. Ówczesna liczebność „Littorio” to 4600 ludzi, „Ariete” 7200, „Trieste” 5300, a służb i jednostek korpuśnych 1500. Włoski korpus posiadał ok. 250 czołgów średnich. Po dokonaniu przełamania zadaniem włoskiego korpusu było między innymi opanowanie mostów w środkowej części biegu Nilu. Plan od początku zakładał konieczność zdobycia benzyny na przeciwniku.
Od początku ofensywy postępy dywizji niemieckich i włoskich odbywały się w zupełnie innych realiach niż oczekiwano. Były wolniejsze niż zakładano, a pierwszy opór, na jaki natrafiono, opierał się o pole minowe o rozmiarach, jakich nawet nie podejrzewano. Nierówności terenu dawały duże możliwości brytyjskim patrolom, które spychane cofały się ku swoim polom minowym, ale czyniły to bez nadmiernego pośpiechu. Największą przeszkodą było wielkie pole minowe „February”. Było głębokie i dobrze rozmieszczone, a także dobrze bronione przez karabiny maszynowe i artylerię.
Włoski XX. KA postępował naprzód z DPanc. „Ariete” z lewej i DPanc. „Littorio” z prawej, podzielona na dwie grupy DZmot. „Trieste” posuwała się za nimi. Obie dywizje pancerne podzieliły swoje siły na trzy grupy taktyczne, każda z batalionem czołgów, grupą dział samobieżnych i dział holowanych oraz zmotoryzowanym oddziałem bersalierów.
Kłopoty na polu minowym „February” były ogromne. Krótko po północy 31 sierpnia 1942, mniej niż 10 km od pozycji wyjściowych, czołówki Osi zostały zatrzymane przez pas min, który poprzedzały dodatkowo rozsiane gdzieniegdzie samotne miny. Saperzy poszczególnych dywizji rozpoczęli prace nad utworzeniem korytarzy. Dopiero o 4.30 Dywizja „Littorio”, jako pierwsza, przedostała się przez pole minowe i po kolejnych 45 minutach, kiedy większość kolumn nadal pokonywała bezpieczny szlak wytyczony przez „February”, natrafiono na kolejne wielkie pole minowe – „January”. Korytarze wykonane przez saperów były słabo oznaczone. Wiele pojazdów wjechało na miny, w tym czołg dowodzenia gen. Ceriana-Mayneri. Generał odniósł ranę, ale szybko przesiadł się po prostu do kolejnego M14. Dywizja dalej wolno przekraczała pola minowe, znajdując się pod ogniem artylerii. Nocą miał miejsce nalot Desert Air Force. Strefa, w której poruszały się kolumny Osi została oświetlona niczym jak za dnia przez flary, zrzucono „deszcz bomb”, które spowodowały zamieszanie i straty.
Sytuacja stała się bardzo trudna. Saperzy z „Ariete” ponieśli wysokie straty i nie byli w stanie poczynić znaczących postępów. Z tego powodu marsz „Ariete” zatrzymano na zachód od „January” i zamierzano skorzystać z przejść stworzonych przez „Littorio”.
O świcie 31 sierpnia cała potęga wojsk manewrowych Osi była uwięziona pośrodku dwóch wielkich pól minowych. Wczesnym rankiem „Littorio” osiągnęła Punkt 115. Ceriana-Mayneri przesiadł się teraz do bardziej wygodnego samochodu sztabowego. Generał mógł dzięki temu prowadzić dokładniejszą obserwację pola walki, ale w przeciągu bitwy stracił kierowcę i operatora radiostacji, choć sam nie ucierpiał.
W ciągu dnia czołówki Osi przedarły się i zdołały utrzymać teren po drugiej stronie pól minowych, także dzięki cofnięciu się brytyjskiej 4. BPanc., jednak przejścia stanowiły cały czas wąskie gardło, co znacznie spowalniało dalsze postępy. Do problemów należy dodać także duże zużycie benzyny. Rommel zgodził się z propozycją gen. Bayerleina dotyczącą zmodyfikowania początkowego planu, chociaż wydaje się, że czynił to bez przekonania. Dla zyskania czasu planowano uderzyć na północ, jak tylko uda się sforsować pole minowe „January” oraz po uporządkowaniu i zaopatrzeniu oddziałów. Nowym celem DAK stało się teraz Alam el Halfa, włoski XX. KA miał zająć wzgórze 102 w południowo-zachodnim rejonie grzbietu, a 90. Dywizja Lekka miała zająć Deir el Hima.
O 8.30 31 sierpnia 1942 Rommel spotkał się z gen. De Stefanisem (dowódca XX. KA), by zdobyć informacje na temat sytuacji jego korpusu. O 9.00 czołgi z „Littorio” były już gotowe do dalszego natarcia, ale inne komponenty dywizji nadal przekraczały pola minowe. Rommel nakazał, by także „Ariete” i DZmot. „Trieste” skorzystały z utworzonego przejścia przez miny. O 12.00 XX. KA ruszył ponownie w kierunku północno-wschodnim. Afrika Korps skończył zaopatrywać się do 13.00 i niebawem także wznowił marsz.
Gorączkowo starano się nadrobić stracony czas, pośpiech i gwałtowna burza piaskowa, która miała początek ok. 11.00, sprawiły, że „Littorio” wkroczyła w obszar, którym poruszać się miała niemiecka 21. DPanc. Opanowanie powstałego chaosu strawiło kolejną cenną godzinę. Burza piaskowa miała chociaż ten pozytywny skutek, że uniemożliwiła na jakiś czas kolejne naloty alianckiemu lotnictwu. O 15.00 „Littorio” była gotowa wznowić marsz. Nowozelandczycy, zajmujący pozycję w depresji Deir el Muhafid obserwowali długą procesję włoskich czołgów poruszającą się na południe od ich pozycji. „Littorio” pokonała już trzecie pole minowe na swojej drodze, dość szybko uznane za fałszywe, a następnie wyszła na wschód od Deir el Muhafid. Z powodu notorycznych opóźnień odłożono planowany atak na następny dzień.
Kiedy przyszedł rozkaz Rommla do zatrzymania się, „Ariete” stanęła na fałszywym polu minowym, a „Trieste” większością swoich sił znajdowała się na zachód od pola minowego „February”. Dotąd korpus stracił 46 rannych i zabitych, dwa czołgi średnie wyłączone z walki i kolejne 14 uszkodzonych, 10 czołgów lekkich i dwa działa samobieżne uszkodzone oraz 15 zniszczonych pojazdów. „Littorio” posiadała wówczas 92 czołgi średnie, „Ariete” 120, a „Trieste” 17. O 19.15 włoski XX. KA otrzymał rozkaz przygotowania się do obrony.
Wieczór 31 sierpnia Rommel wykorzystał na zebranie i uporządkowanie wojsk. Zdawał sobie sprawę, że szansa na sukces znacznie się zmniejszyła, zwiększały się także jego obawy o sytuację paliwową i spodziewaną kontrakcję ze strony 8. Armii. Późnym wieczorem wydał rozkazy, by przygotować się do odparcia spodziewanych kontrataków przeciwnika w kolejnym dniu: „Dlatego umiejętnie rozmieścić artylerię. Okopać wszystko, rozproszyć pojazdy”, jak precyzowały zarządzenia dla 90. DLekk. i XX. KA. Jednak w przypadku DAK myślał o podjęciu jeszcze jednego wysiłku ofensywnego. Manewr na szerszą skalę i z użyciem większych sił, w tym XX. KA, wykluczała katastrofalna sytuacja paliwowa. —————————————————————- Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
Po południu 30 czerwca 1942 Rommel podjął decyzję o próbie sforsowania wrogiej obrony pod El Alamein podobnym manewrem jak pod Mersa Matruh. Przez środek wrogich pozycji miały przebić się DAK i 90. DLekk., a ubezpieczać od południa miały włoskie dywizje szybkie. Niemiec miał nadzieję, że zagrożony okrążeniem przeciwnik raz jeszcze postanowi się wycofać. Był to bardzo ambitny plan, zwłaszcza przez wzgląd na słabość wojsk Osi i brak informacji na temat siły przeciwnika. „Littorio”, której słabą artylerię wzmocniły czasowo dwie baterie niemieckich armat kal. 88 mm, miała związać walką 1. DPanc., która według szacunków znajdowała się na południe od Qaret el Abd. Około 15.00 1 lipca w rejonie El Daba kolumnę dywizji dogoniły pierwsze czołgi M14/41 XII. batalionu.
3 lipca XII. batalion pancerny z „Littorio”, mający 20 czołgów, zmierzał w stronę wrogich pozycji na grzbiecie Ruweisat, gdy po drodze natrafił na brytyjską 1. DPanc. Włosi wpadli pod silny ostrzał artylerii, a w starciu z „Grantami” ich czołgi niewiele mogły zdziałać. Atak przerwano. 21. DPanc. i „Littorio” przeznaczono do zatkania luki na lewym skrzydle DPanc. „Ariete”, która właśnie zaliczyła najczarniejszy dzień w swojej historii i została niemal zniszczona. Na całym froncie organizowano obronę, oczekując na włoską piechotę, która maszerowała, by zająć pozycje na pierwszej linii. Później wojska pancerne miały zostać wycofane na odpoczynek i reorganizację. O stanie batalionów pancernych wiemy, że w wyniku walk pomiędzy 30 czerwca-3 lipca z XII. batalionu pancernego zostało tylko siedem sprawnych czołgów, LI. batalion stracił ich ponad 20 . Srebrnym Medalem Waleczności Wojskowej odznaczono pośmiertnie dowódcę 3. kompanii XII. batalionu kpt. Giupponi (poległ w starciu z 3 lipca).
4 lipca obawiano się wrogiego ataku w centralnym sektorze frontu, dlatego „Littorio” zajęła pozycje na grzbiecie Ruweisat, pomiędzy 15. i 21. DPanc. Ciekawą relację przedstawia szef sztabu dywizji płk Alessandro Scala, według niego 4 lipca Rommel: „ostrzegł, że znajdziemy się na odcinku, który obsadzają Nowozelandczycy, namawiał nas, by walczyć przeciwko nim bez żadnej litości, ponieważ oni nie biorą jeńców, zabijają wszystkich, nawet rannych” . Podczas niedawnych walk pod Mersa Matruh z ręki Nowozelandczyków ucierpiał niemiecki szpital polowy, dwóch rannych ponoć dekapitowano. Zwłaszcza Maorysi sumiennie pracowali na opinię wyjątkowo brutalnego przeciwnika, a z Niemcami mieli swoje rachunki do wyrównania od czasu walk na Krecie.
6 lipca Dywizja „Littorio”, którą wysłano w rejon zagrożony w skutek załamania się „Ariete”, zajęła pozycje w depresji Mungar Wahla. Poprzedniej nocy niewykryta nowozelandzka 4. BP podeszła do depresji na 640 m. O świcie „Kiwi” odkryli naprzeciwko siebie rozciągnięte pozycje włoskiej dywizji. Niewykryci z zainteresowaniem obserwowali Włochów zajmujących się przygotowaniem śniadania. Nowozelandczycy przerwali sielankę ostrzeliwując Włochów, ci odpowiedzieli m.in. czterema działami kal. 75 mm i ogniem plutonu karabinów maszynowych. Nowozelandzka artyleria skupiła ogień na zaobserwowanych włoskich czołgach i ciężarówkach. O 8.00 do walki włączył się 12. pułk bersalierów, ostrzeliwując przeciwnika z moździerzy i przygotowując kontratak. Kilkukrotnie nowozelandzka artyleria rozproszyła koncentrację bersalierów, ale nie zniechęciło ich to do dalszej walki. Wymiana ognia potrwała do południa. Po południu ruszył kontratak Włochów, który odrzucił 4. BP od pozycji zajmowanych przez „Littorio”.
8 lipca dowodzenie dywizją przejął gen. Becuzzi. Okoliczności tej zmiany pozostają zagadką i nie rozwiązują jej nawet prace monograficzne poświęcone dywizji. Bitossi był doświadczonym i lubianym oficerem. Być może dotychczasowy dowódca dywizji ciężko zachorował, co w niegościnnym afrykańskim klimacie było dość powszechnym zdarzeniem. 9 lipca atak na Bab el Qattara wykonał szwadron z 5. pułku „Lancieri di Novara” z czołgami L6, które prowadził kpt. Dardi. Lekkie czołgi uformowały szyk na otwartej pustyni i ruszyły na przeciwnika z pełną prędkością. Dardi z kłopotami prowadził swoje czołgi, korzystał z bardzo wąskiej szczeliny obserwacyjnej w swoim czołgu. W końcu zdecydował się otworzyć właz i dalej dowodził tkwiąc w wieżyczce swojego czołgu. Ostrzał rozpoczęła wroga artyleria, nad polem bitwy unosił się dym i kurz. Dardi doprowadził swoje czołgi do celu ataku, ale zginął od odłamka pocisku artyleryjskiego. Atak spadł na ewakuowane poprzedniego dnia pozycje, napotykając tylko ostrzał artylerii. Włoska dywizja pancerna obsadziła teraz opanowany teren. Nocą 9/10 lipca dywizja miała na froncie dwa bataliony 12. pułku bersalierów, 9 czołgów średnich i 11 lekkich, znajdowała się na zachód od Bab el Qattara.
10 lipca zmierzająca ku wzgórzu „Deep Well” dywizja została zaatakowana przez 4. BPanc. Straciła kilka czołgów lekkich i dostała rozkaz wycofania się w stronę Bab el Qattara, gdzie miała zorganizować obronę, wzmocniona bateriami kal. 105 i 150 mm oraz 25-funtowych haubicoarmat ze składu niemieckiej 21. DPanc. 12 lipca ranny został dowodzący XII. batalionem pancernym mjr Dell’Uva i został odesłany do Włoch. W tym samym miesiącu jego obowiązki przejął mjr Fabbri.
14 lipca elementy 90. DLekk. i „Littorio” dostały rozkaz marszu na północ z Bab el Qattara i zaatakowania wrogich pozycji na grzbiecie Alam Nayil. Sformowano grupę bojową „Baade” dowodzoną przez gen. Baade z 90. DLekk. W jej skład wchodziło zgrupowanie „Rochetti”, czyli kompania 11 M14 z „Littorio”. Okazało się, że drogę zagradza 22. BPanc., która odrzuciła Niemców i Włochów w stronę Bab el Qattara.
15 lipca, gen. Carlo Ceriana-Mayneri, dowódca 2. Dywizji Szybkiej (Celere) „Emanuele Filiberto Testa di Ferro”, stacjonującej na Bałkanach, dostał rozkaz przylecieć do Afryki i objąć dowodzenie DPanc. „Littorio”. Nowy, 55-letni dowódca dywizji był rojalistą i oficerem kawalerii. Ceriana-Mayneri miał tylko niewielkie doświadczenie z wojną pancerną, choć jego poprzednią dywizję planowano przekształcić w czwartą w armii włoskiej dywizję pancerną (134. Dywizję Pancerną). Była to też jego pierwsza przygoda z Afryką. Generał odnotował wysokie morale swoich ludzi i duży stopień panującego w szeregach koleżeństwa. Meldowany wieczorem 16 lipca stan dywizji to ekwiwalent batalionu bersalierów, 20 czołgów i jedno działo.
O 7.00 21 lipca elementy brytyjskich 7. DPanc. i 69. BP wykonały lokalny atak na wschodni kraniec El Taqa. Z płaskowyżu wyparto niemiecki 3. batalion rozpoznawczy. W zarządzonym później kontrataku wzięła udział kompania bersalierów z „Littorio”. Pod koniec lipca dywizje „Ariete”, „Littorio” i „Trieste” nie posiadały transportu kołowego dla około 1/3 swoich żołnierzy. Pieszo maszerują głównie służby i piechota, z nazwy tylko zmotoryzowana.
Dopiero 16 sierpnia udało się na dobre wycofać wszystkie jednostki pancerne Osi z linii i załatać wszystkie dziury piechotą. Także dzięki przybyciu DSpad. „Folgore” i BSpad. „Ramcke”, które miały desantować się na Malcie. Nim nowa akcja ofensywa mogła być możliwa należało odbudować potencjał jednostek pancernych do czegoś, co chociaż trochę przypominałoby ich stany wyjściowe. —————————————————————- Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 40 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach: