1. Pułk Szturmowy Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta”
Porucznik z batalionu Arditi Distruttori della Regia Aeronautica (z lewej) i jego odznaka (wpis o batalionie jutro), spadochroniarz z 1. Batalionu Spadochronowego Regia Aeronautica (w środku) oraz primo aviere z Batalionu „Loreto”. Dzisiaj na tapetę idzie 1. Pułk Szturmowy Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta”.
Po zapadnięciu decyzji o odwołaniu ataku na Maltę, późnym latem 1942 r., jednostki spadochronowe lotnictwa zostały przerzucone do Arezzo w Toskanii. Większość personelu dostała urlopy, a jednostka aż do listopada została prawie zapomniana. Wówczas alianci wylądowali w Maroku i Algierii, a włoskie dowództwo szukało sposobów przeciwdziałania temu nowemu zagrożeniu. 1. Reparto Paracadutisti oraz batalion „Loreto” wysłano najpierw na Sycylię; tam w mieście Marsala scalono je 16 listopada w 1. Reggimento d’Assalto della Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta” (nazwany na cześć bohaterskiego wicekróla Etiopii 1. pułk szturmowy włoskiego lotnictwa). Pułk miał własny sztab oraz przebudowany 1. batalion spadochronowy, pierwotnie zamierzano włączyć w jego skład Battaglione Arditi Distruttori della Regia Aeronautica (ADRA). Ten batalion szturmowych saperów lotnictwa, będący w fazie formowania, pozostał jednak niezależną jednostką.
Tego samego dnia batalion spadochronowy, liczący zaledwie 241 ludzi, wylądował w Tunezji. Po krótkiej przerwie w Bizercie, gdzie zostawiono trzy z jego dziesięciu drużyn, wysłano go na zachód celem powstrzymania marszu sił anglo-amerykańskich. Wieczorem 20 listopada ten nieliczny włoski batalion, wraz z niemieckim spadochronowym batalionem saperów „Witzig”, zajął pozycje na Djebel Abjod w pobliżu granicy z Algierią. Następnego dnia żołnierze obu batalionów zaatakowali maszerujących Brytyjczyków, biorąc ich z zaskoczenia, ale wkrótce spotkali się z silnymi kontratakami. Spośród 81 ludzi Włosi stracili czterech poległych, siedmiu rannych lub porzuconych oraz 44 zaginionych; płk Dalmas także został ranny, ale ewakuowano go do Włoch. Wzmocnieni 23 listopada trzema drużynami z Bizerty, spadochroniarze utrzymywali swoje pozycje do 25 listopada, wówczas pod silnym ogniem artylerii wycofali się wraz z niemieckimi saperami 50 km na wschód. Pozostałości batalionu otrzymały później zadania osłonowe na tyłach, broniły m.in. lotnisk w Tunisie, Gabes i Sfax przed alianckimi rajdami.
Pierwsze dwie kompanie batalionu „Loreto” wysłano na pokładach niszczycieli 15 stycznia 1943; 3. i 4. kompania pozostały na Sycylii z zadaniem naprawy lotnisk (w maju przerzucono je na Sardynię z identycznym zadaniem; oryginalny sposób marnowania elitarnej jednostki…). W tym samym czasie do Tunezji przybył nowy dowódca 1. Reggimento d’Assalto; odkrył, że jego jednostka została zredukowana do sześciu z 11 pierwotnie oficerów, 12 z 28 podoficerów i 174 z 274 spadochroniarzy. Zażądał uzupełnień, broni i wyposażenia, nim jednostka ponownie miała walczyć jako piechota (do Tunezji wysłano także spadochrony, nie wysłano zaś stalowych hełmów).
Prośbę spełniono, gdy sytuacja w Tunezji miała się już naprawdę źle. W kwietniu elementy 1. batalionu i batalionu „Loreto” zostały przegrupowane i uzupełnione zbędnym personelem włoskiego lotnictwa, rzucono je do walki w rejonie Enfidaville podporządkowując 1. Armii włoskiej. W tym okresie pułk miał kompanię dowodzenia, 1. batalion z trzema kompaniami (dwie pierwsze złożone głównie ze spadochroniarzy oraz kompanię karabinów maszynowych z personelem Regia Aeronautica) oraz batalion „Loreto” z czterema kompaniami (także dwie pierwsze spadochroniarzy, pozostałe złożone z innego personelu) – posiadano sporo pistoletów maszynowych, ale tylko 18 ckm i 42 lekkich karabinów maszynowych. Przydzielono do Dywizji „Pistoia” pułk walczył pod Enfidaville, Wadi Akarit, aż do kapitulacji w maju w pobliżu Mateur. Dopiero 2 lipca 1943 rozwiązano formalnie pułk, pozostały tylko jego kadry. 23 lipca zreformowano go na papierze, zmniejszając jego liczebność i przydzielając nowe zadania, jedynie w teorii przeznaczono go do prowadzenia działań partyzanckich na Sycylii.