Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
lip
08

Operacja „Beresford”

Spadochroniarze obsługujący „słoniątko” (elefantino), czyli armatę przeciwpancerną 47mm/32.

Nocą 3 września 1942 roku przeprowadzono Operację „Beresford” (pierwotny kryptonim „Wellington”). Wówczas pokiereszowana broń pancerna Osi rozpoczęła odwrót po zastopowaniu jej ataku pod Alam Halfa. Montgomery zamierzał nękać cofającego się przeciwnika i niejako przy okazji sprawdzić siłę jego obrony, głównie w depresji Munassib. Ponadto atak miał na celu także zatkanie przejść w polach minowych, które przed frontem alianckiej obrony uczyniły atakujące wojska Osi. Generał Freyberg zgłosił swoje zastrzeżenia dowodzącemu XIII KA gen. Brianowi Horrocksowi, uważał, że ma zbyt wątłe siły. Ponadto dla 132. Brygady (brygadier Robertson) miała to być pierwsza bitwa. Przed atakiem brygada przekazała swoje dotychczasowe pozycje indyjskiej 5. BP. Powolna relokacja tej ostatniej spowodowała odroczenie operacji planowanej pierwotnie na wieczór 2 września.

Plan ataku zakładał uderzenie na trzech kierunkach. W centrum 4. i 5. batalion Queen’s Own Royal West Kent Regiment z 132. BP oraz „A” Squadron z 46. RTR (15 czołgów „Valentine”) miały zaatakować i zająć pozycje 187. pspad. z „Folgore” znajdujące się w depresji Deir Alinda. 2. batalion Royal East Kent Regiment miał skorzystać z przełamania i rozwinąć natarcie. Na prawo od 132. BP, 26. batalion z nowozelandzkiej 6. BP miał oflankować pozycje włoskiej piechoty z Dywizji „Brescia” w depresji Deir el Angar i wyprzeć obrońców z zajmowanych przez nich stanowisk. Częściowo miano także wspierać prawą flankę natarcia na Deir Alinda. Na flankach miały działać niewielkie ofensywne patrole, których zadaniem były ataki dywersyjne i niszczenie grupek wrogich żołnierzy.

Na prawej flance operacji 18. i 25. bataliony z 6. BP miały atakować depresję Deir el Angar. W ten sposób zamierzano odwrócić uwagę przeciwnika od głównego kierunku natarcia i osłaniać prawą flankę całej operacji.

Na lewej flance batalion Maorysów (Maori) i 21. batalion nowozelandzkiej 5. BP, wsparte przez „B” Squadron z 50. RTR (także 15 „Valentine”) miały zaatakować pozycje 65. ppzmot. DZmot. „Trieste” i niemieckiej 90. DLekk w depresji Deir el Munassib.

Sektor ataku miał szerokość pięciu kilometrów, założone cele znajdowały się do sześciu kilometrów w głąb pozycji Osi. Razem do wykonania operacji przeznaczono 4000 żołnierzy i 200 pojazdów, w tym czołgi i Bren Carriery. Wsparcie artylerii zapewniała artyleria 2. DP oraz 58. Field Regiment R.A., 64. Medium Regiment R.A. oraz bateria z 7. Medium Regiment R.A.

W celu zaskoczenia przeciwnika zrezygnowano z przygotowania artyleryjskiego. Atakujący najpierw musieli przejść pole minowe osłaniające pozycje nowozelandzkich brygad. Powstało przy tym zamieszanie i doszło do opóźnień. Od 19.30 rozpoczął się trwający półtora godziny nalot Desert Air Force na depresję Munassib. Przez całą bitwę pod Alam Halfa lotnictwo alianckie było bardzo aktywne, trwało przegrupowanie wojsk szybkich Osi, więc nie łączono tego nalotu z przygotowaniem do akcji zaczepnej ze strony przeciwnika.

Na prawym skrzydle dwa bataliony 6. BP zaatakowała trzymane przez bataliony I/19 i II/19 pp z DP „Brescia” pozycje w depresji Deir el Angar. Kompania „B” 25. batalionu natrafiła na tak silny ostrzał, że nawet nie podjęła się ataku. Dowodzący nią kpt. Weston nakazał odwrót, zabierając z sobą czterech rannych i pozostawiając 28 ludzi, których los nie był znany. Reszta batalionu została przyduszona ostrzałem moździerzy. Dużo więcej szczęścia miał 18. batalion. Około 21.00 wdarł się pomiędzy umocnienia obu włoskich batalionów. Włoskie stanowiska cekaemów atakowano na bagnety. Nowozelandczycy stracili trzech oficerów i 50 żołnierzy, ale sami także zadali Włochom ciężkie straty i wzięli 52 jeńców. Osiągnięto cel – włoska obrona została związana tym dywersyjnym atakiem, a w tym czasie ruszyło główne natarcie. O 21.45 18. batalion wycofał się.

Około 21.30 26. batalion pospiesznie zbliżał się do Deir el Angar. W pobliżu pozycji Osi naprzód wysunęły się czołgi i inne pojazdy opancerzone. Działa czołgów i karabiny maszynowe ostrzeliwały wykryte pozycje przeciwnika, by ten nie mógł efektywnie przeszkodzić w podejściu piechoty. Dotąd 26. batalion maszerował bez większych przeszkód i opanował teren w pobliżu pozycji X batalionu z „Folgore” w pobliżu Deir Alinda.

Do pierwszych walk doszło na zachodnim krańcu depresji, gdzie kompania „C” (kpt. Hall) starła się z 30. kompanią włoskich spadochroniarzy. Dowództwo 26. batalionu straciło łączność radiową z kompanią, która działała najbliżej 132. BP i miała wejść z nią w kontakt. Mający silne wsparcie broni maszynowej „Kiwi” zdołali zaskoczyć Włochów i wedrzeć się na ich czołowe pozycje, kilka z nich udało się zdobyć. Sytuacja była groźna dla obrońców, za pierwszą z nacierających kompanii postępowała reszta alianckiej piechoty, wsparcia nacierającym udzielały samochody pancerne. Rozpoczęła się cała seria ciężkich potyczek wręcz. Odezwały się też włoskie działa ppanc., zaliczając pierwsze trafienia.

Gdy przeciwnik naciskał na stanowiska strzeleckie, dowodzący X batalionem mjr Amleto Carugno zarządził kontratak. Włosi obrzucili przeciwnika granatami i ostrzelali z lekkich karabinów maszynowych. Za cenę kilkunastu poległych (w tym Carugno) powstrzymano napór przeciwnika i odbito kilka pozycji. Teraz Włosi ze wszystkich luf ostrzelali resztę 26. batalionu, który nadal próbował sforsować pole minowe. Nowozelandczycy poczęli ponosić ciężkie straty i utknęli.

Nadal dobrze szło „zagubionej” kompanii „C”. Udało się jej wedrzeć na tyły pozycji karabinów maszynowych Włochów, które teraz atakowano granatami. Po stracie ponad 30 ludzi Nowozelandczycy przełamali w końcu opór spadochroniarzy. Maszerująca w nocy kompania zgubiła jednak drogę i zapuściła się dalej niż planowano w głąb wrogich pozycji. Ludzie Halla okopali się na tyłach „Folgore”. Nie będąc świadomymi sytuacji spodziewali się, że w każdej chwili na ich pozycjach mogą zjawić się sojusznicze kompanie. Przez większość dnia panował relatywny spokój, dopiero około 17.00 Nowozelandczycy na swoich eksponowanych pozycjach dostali się pod ogień moździerzy. Pocisk moździerzowy wkrótce zranił Halla, poniesiono także dalsze ciężkie straty. Do kontrataku z dwóch stron ruszyli ludzie z „Folgore” i niemieccy spadochroniarze z Brygady „Ramcke”. Mocno osłabiona i pozbawiona amunicji kompania „C” musiała skapitulować.

CDN.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu

Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk

https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html

https://www.stara-szuflada.pl/BETASOM-Wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-Atlantyk-1940-1945-Wojna-Mussoliniego-vol-1-p5261

  • Posted on 8 lipca, 2020
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, bitwa pod El-Alamein, El-Alamein 1942, Folgore El-Alamein, Włosi pod El-Alamein, włoskie wojska spadochronowe
lip
04

„Folgore” pod Alam Halfa

Spadochroniarz czyści polski karabin przeciwpancerny wzór 35.

Ostatnią próbą przebicia alianckich linii pod El Alamein była operacja przeprowadzona na przełomie sierpnia i września 1942 r., która doprowadziła do wydarzeń znanych jako bitwa pod Alam Halfa. Wiele decyzji podjęto w pośpiechu, ich realizacji towarzyszył narastający nieporządek. Posiadano jedynie szczupłe siły i borykano się z ogromnymi problemami zaopatrzeniowymi, głównie w paliwo. Klin pancerny Rommla miał przebić się przez gęsto zaminowany obszar, który silnie dozorował przeciwnik i skręcając na północ odciąć obrońców linii El Alamein. Tradycyjnie swoją dość niewdzięczną rolę miała do spełnienia włoska piechota, w tym „Folgore”. Jej zadaniem było wiązanie przeciwnika na pobocznych kierunkach oraz zabezpieczenie terenu, którym przebiły się własne wojska szybkie. Ponadto do zadań defensywnych należało odpieranie wrogich kontrataków obliczonych na odciągnięcie części wojsk Osi z głównego kierunku natarcia lub w najbardziej optymistycznym wariancie wyjście na ich zaplecze, co przy bardzo rozciągniętym froncie mogło skończyć się dla Niemców i Włochów prawdziwą katastrofą.

Przed atakiem Rommla Dywizję Spadochronową „Folgore” (gen. Enrico Frattini) reprezentowało na froncie 5200 ludzi i pomimo swojej małej liczebności i tak była najsilniejsza w X KA (gen. Federico Ferrari-Orsi, który 18 października zginie na minie w depresji Munassib – wówczas dowodzenie X KA przejmie gen. Frattini). Inne jednostki korpusu to DP „Brecia” (gen. G. Battista Oxilia) – 4300 ludzi i niemiecka BSpad. „Ramcke” (gen. Ramcke) – 4000 ludzi, ponadto jednostki korpuśne i służby liczyły 2300 żołnierzy.

X Korpus na północy miał Dywizję „Brescia”, mocno trzymającą pozycje Qaret el Abd i Bab el Qattara. Znaczenie tego docinka frontu dla całego manewru Rommla (obejście przeciwnika od południa) było tak duże, że dywizję wzmocnił 186. p.spad. (mniej niż batalion) i 187. p.spad. z „Folgore” oraz XXVIII batalion z 9. pułku bersalierów. Na południu „Folgore” było rozmieszczone na szerokim froncie. Dwa bataliony bersalierów zajmowały pozycje na wschód od Gebel Kalakh, a dwa bataliony spadochroniarzy na płaskowyżu El Taqa, tyłową strefę Naqb Abu Dweis kontrolował IV batalion spadochronowy. W sektorze „Folgore” linia obrony była osłonięta pasem min, jednak był to stan zastany przez dywizję, pole minowe było niekompletne i nie do końca bezpieczne, ponieważ w części kładli je Anglicy i nie zostało one jeszcze należycie rozpoznane.

„Folgore”, wraz z innymi jednostkami piechoty X KA, miało osłaniać lewą (północną) flankę klina pancernego. O godzinie 22.00 29 sierpnia ruszyły do akcji trzy kolumny włoskiej piechoty.

Pierwszą stworzyły elementy DP „Brescia”, dwa bataliony z BSpad. „Ramcke”, IX i X batalion z 187. pułku z „Folgore” (Zgrupowanie „Camosso”) oraz III dywizjon art. z „Folgore” (mjr Ferdinando Macchiato). Celem było wzgórze (kota) 101 w depresji Deir Alinda. W skład drugiej kolumny także wchodziły elementy DP „Brescia” oraz V i VII batalion 186. pułku z „Folgore” (Zgrupowanie „Ruspoli”), jej zadaniem był atakować na Deir Alinda od północy. Powodzenie akcji miało spowodować wyłom pomiędzy pozycjami nowozelandzkiej 5. BP, która stała pomiędzy grzbietami Ruweisat i Alam Nayil, oraz 2. batalionem Rifle Brigade i 7. DPanc., która była rozlokowana na tyłach depresji Deir el Munassib. Operacja miała być przeprowadzona nocą w słabo rozpoznanym terenie. Całkowicie pozbawieni transportu spadochroniarze siłą własnych mięśni holowali na zmianę swoje działa przez około 15 kilometrów aż do brytyjskich pozycji w depresji Deir el Munassib.

Za sektor, na który wyprowadzono natarcie, odpowiadał gen. Bernard Freyberg, dowódca nowozelandzkiej 2. DP. Od frontu wojsk Osi obsadzała go angielska 132. BP, która należała do 44. DP, ale została podporządkowana dywizji Freyberga, oraz nowozelandzka 6. BP, która obsadzała Alam Nayil – kluczową pozycję w tym sektorze obrony. Od południa pozycje zajęła nowozelandzka 5. BP. Na północ od wzniesienia nazwanego „Deep Well”, znajdował się nowozelandzki 2. batalion rozpoznawczy, który był wyposażony w samochody pancerne i czołgi „Stuart”. W rezerwie znalazł się szwadron 46. RTR z czołgami „Valentine”, dodatkowo wsparty mniejszymi pododdziałami. Zadanie dla Freyberga było statyczne, miał utrzymać pozycję, nawet, gdy dzięki manewrowi Rommla, przeciwnik znalazłby się za jego plecami. Ciężko było jednak założyć taką sytuację, przeciwnik musiałby sforsować trudne do pokonania depresje Alinda, Munassib, Muhafid i Ragil, gdzie łatwo mógł paść ofiarą ataków lotnictwa.

Nowozelandczycy nie odpowiadali za rejon na południe od Alam Nayil, dlatego obie grupy z włoskiego X KA poruszały się wzdłuż południowej granicy ich sektora. Włosi i Niemcy pozostawili zupełnie obojętnych Nowozelandczyków w spokoju, z wyjątkiem ostrzału artyleryjskiego. Co prawda, o 1.00 31 sierpnia gen. Kippenberger, dowodzący nowozelandzką 5. BP, dowiedział się, że żołnierze Osi przekraczają położone na południe od jego stanowisk pola minowe. Kippenberger uznał jednak, że przynajmniej na razie sytuacja nie wymaga zaangażowania jego brygady, choć była ona gotowa do podjęcia działania. „Wróciłem spać i spałem dobrze, przez resztę nocy nasze działa nieustannie ostrzeliwały przejścia w polach minowych”, pisał później Kippenberger.

Dalsze postępy obu kolumn natrafiły w końcu na przeszkodę, były nią pozycje II batalionu Rifle Brigade oraz II batalionu King’s Royal Rifle Corps. Kolumna centralna (główne siły) nie trafiła na większe przeszkody i o świcie 31 sierpnia opanowała stanowisko 101 w depresji Deir Alinda. Pewne straty zadał ostrzał artylerii i strzelców wyborowych. To tutaj doszło do znanego epizodu, gdy na rozkaz mjr Aurelio Rossiego (d-ca IX b.spad.) sygnał do ataku dano dmąc w trąbkę, odwołując się w ten sposób do tradycji napoleońskiej. Na północy druga kolumna natrafiła na silniejszy opór i musiała szturmować pod ogniem cekaemów silne pozycje przeciwnika. Pomimo twardego oporu po południu 31 sierpnia udało się osiągnąć i zabezpieczyć depresję Deir Alinda.

Trzecia kolumna w składzie II batalion z 186. p.spad i bersalierzy z XXVIII batalionu mieli od południa zaatakować Qaret el Himeimat. Było to wysokie na 216 m n.p.m. wzgórze, które dawało dobry wzgląd na otaczającą je pustynię. Wzgórze miało dwa wierzchołki, przez co spadochroniarzom kojarzyło się z garbami wielbłąda. Ta akcja miała być przeprowadzona na skrajnej południowej flance natarcia. O świecie 31 sierpnia II batalion osiągnął i zajął w walce Qaret el Himeimat. Niebawem żołnierze włoscy mieli okazję podziwiać z tej pozycji atak własnych sił pancernych.

Kolejne walki miały miejsce tuż po zmroku 31 sierpnia. Do kontrataku ruszyły elementy nowozelandzkiej 5. BP. Głównym celem było uniemożliwienie 187. pułkowi konsolidacji jego pozycji w depresji Deir Alinda. Kippenberger błędnie zakładał, że Włosi nie zdołali się jeszcze umocnić na zajętych niedawno pozycjach. Niedługo po zapadnięciu ciemności, około godz. 18.00 czasu londyńskiego piechota z 18. batalionu i trzy czołgi „Valentine” z „A” Squadron 46. RTR rozpoczęły swój marsz i po godzinie dotarły do włoskich pozycji. Czołgi pierwsze ruszyły naprzód i zdołały zniszczyć wysunięte pozycje Włochów. Do akcji włączyły się kolejne włoskie pozycje, ogień moździerzy przydusił do ziemi postępującą za czołgami nowozelandzką piechotę. Twardy opór i strata 14 ludzi wymusił odwrót – najpierw czołgów, którym kończyła się amunicja, a później piechoty. Dzięki temu wypadowi Nowozelandczycy poprawnie zidentyfikowali swojego przeciwnika jako DSpad. „Folgore”. Podobne wypady 21. i 23. batalionu spełzły na niczym, gdyż nie natrafiono na przeciwnika.

Do popołudnia 31 sierpnia dywizja osiągnęła wszystkie zamierzone cele. „Folgore” meldowało następujące straty: pięciu oficerów lub podoficerów poległych, 11 poległych żołnierzy, trzech oficerów lub podoficerów oraz sześciu żołnierzy ciężko rannych. Ofensywa Rommla załamała się, ale opanowane przez „Folgore” pozycje miały być utrzymane. 2 września 187. pułk obsadził depresję Deir Alinda, a 186. pułk Qaret el Himeimat. Za tymi pozycjami rozlokowano 185. p.art., który miał służyć wsparciem ogniowym obu pułkom piechoty.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu

Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk

https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html

https://www.stara-szuflada.pl/BETASOM-Wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-Atlantyk-1940-1945-Wojna-Mussoliniego-vol-1-p5261

  • Posted on 4 lipca, 2020
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, bitwa pod El-Alamein, El-Alamein 1942, Folgore El-Alamein, Włosi pod El-Alamein, włoskie wojska spadochronowe
lip
04

„Folgore” w diabelskich ogrodach

Zamaskowane stanowisko armaty przeciwpancernej 47mm/32, Afryka Północna.

Po przybyciu do Afryki skład Dywizji Spadochronowej „Folgore” był następujący:

-186. Reggimento Fanteria Paracadutisti (płk Tantillo) z batalionami nr. V (mjr Izzo), VI (mjr Taffiorelli) i VII (ppłk Marescotti Ruspoli);
-187. Reggimento Fanteria Paracadutisti (ppłk Camosso) z batalionami nr. II (mjr Zanninovich), IV (ppłk Bechi-Luserna), IX (mjr Rossi) i X (mjr Carugno);
-185. Reggimento Artiglieria Paracadutisti z dywizjonami (gruppi) nr. I, II i III (razem sześć baterii po cztery lufy w każdej);
– VIII Battaglione Guastatori (batalion saperów szturmowych).

Oba pułki piechoty spadochronowej miały w swoim składzie kompanię sześciu armat przeciwpancernych 47mm/32 oraz sześć moździerzy kal. 81 mm. Oprócz służb dywizja posiadała także kompanię budowlano-minerską oraz moździerzy kal. 81 mm. Po walkach w bitwie pod Alam Halfa batalion X rozwiązano, a jego żołnierzy włączono w skład IX batalionu. W późniejszym okresie rozwiązano także II dywizjon artylerii. Należy podkreślić, że na początku walk dysponowano 36 armatami 47mm/32 (24 w 185. p.art. i razem 12 w obu pułkach piechoty). Często podawane są dużo wyższe liczby, ale uwzględniają one sprzęt zdobyczny oraz przydzielony „Folgore” z innych związków taktycznych. Dywizja posiadała etatowo tylko 150 pojazdów, które mogły przewieźć zaledwie 5% jej stanu osobowego.

Każdy batalion piechoty liczył ok. 500 ludzi, ich uzbrojenie stanowiło 40 pistoletów, 360 karabinów Carcano wz. 1891 kal. 6.5 mm i 54 pistolety maszynowe. Używano gorszych (mniej materiału wybuchowego) niż w innych armiach granatów Breda M35, OTO 35 i SRCM 35. Standardową bronią automatyczną był ckm Breda 37. Dywizja posiadała także karabiny ppanc. Solothurn kal. 20 mm oraz polskie karabiny przeciwpancerne wzór 35, znane jako fucile controcarro 35(P). Plutony liczyły po ośmiu żołnierzy dowodzonych przez oficera. W lipcu 1942 r. dywizja liczyła 84 oficerów, 443 podoficerów i 5732 żołnierzy.

Pospieszny przerzut, brak orientacji o przyszłych zadaniach i powszechne odczucie, że będzie to akcja desantowa, spowodowały, że nie rozdzielono wśród żołnierzy wyposażenia potrzebnego do życia na pustyni. Sam transport dywizji do Afryki okazał się bardzo powolny, tak, że dywizja, która swój transfer zaczęła w połowie lipca ostatnie swoje oddziały otrzymała 6 sierpnia. Materiały i pojazdy załadowane w Brindisi na linię frontu dotarły tylko w części („porwały” je inne jednostki lub zostały stracone po drodze) i dopiero w połowie września, co dodatkowo niekorzystnie wpłynęło na trudną sytuację dywizji. Sprawę pojazdów spadochroniarze próbowali rozwiązać już na froncie, przywracając do użytku różne porzucone samochody i zdobywając je na przeciwniku. Powstał z tego miszmasz pojazdów różnych marek (oprócz włoskich były to: Austin, Chevrolet, Ford, Morris). W podobny sposób pozyskiwano motocykle.

„Folgore” trafiło na południe frontu pod El Alamein. Jego pozycje rozciągały się początkowo od płaskowyżu El Taqa (II batalion) do depresji Kattara (El Qattara) (IV batalion). Przetarciem z frontem afrykańskim były patrole na ziemi niczyjej. Skoczkowie szybko poczęli powracać z łupem: jeńcami, zdobyczną bronią i alkoholem. Wspomnienia spadochroniarzy pełne są sentymentu do takich zdobyczy jak: puszkowane piwo i wołowina oraz herbatniki. Linie obu stron oddzielone były szerokim na kilka kilometrów pasem ziemi niczyjej. Silnie zaminowanej (nazywanej „diabelskimi ogrodami”) i po zmroku będącej areną brutalnych starć patroli obu stron. Spadochroniarze szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Obszar leżący naprzeciwko pozycji „Folgore” był po zmroku bezsprzecznie w posiadaniu Włochów (ogółem żołnierza włoskiego oceniano jako bardzo wartościowego w działaniach nocnych). Za dnia wszystko wracało do normy, poruszanie się po ziemi niczyjej było praktycznie samobójstwem. Saperzy VIII spadochronowego batalion guastatorów korzystali także z min brytyjskich wyciągniętych z diabelskich ogrodów. Żołnierze dywizji stali się wysoko cenionymi ekspertami w wojnie patrolowej.

7 sierpnia pluton z „Folgore” współpracował z niemieckimi spadochroniarzami podczas akcji obliczonej na schwytanie jeńców w rejonie wzgórza 99 położonego w depresji Deir Alinda. Niemiecko-włoska grupa bojowa składała się z 30 żołnierzy. Zaatakowano wrogą pozycję obsadzaną przez Nowozelandczyków. Zaskoczenie było całkowite, wzięto jeńców wraz z ich uzbrojeniem. W drodze powrotnej patrol został odkryty i zaatakowany w otwartym terenie przez transportery Bren Carrier. W miejsce poległego niemieckiego oficera dowodzenie przejął starszy sierżant Mario Giaretto z 186. pułku z „Folgore”. Giaretto nakazał swoim ludziom przebić się do swoich ludzi a sam związał naciskających przeciwników ostrzeliwując się z pistoletu maszynowego Beretta. Później odnaleziono jego podziurawione kulami ciało, w okolicy odkryto także zwłoki kilku poległych przeciwników. Mario Giaretto został jednym z pierwszych włoskich spadochroniarzy odznaczonych Złotym Medalem Waleczności Wojskowej. Akcja niemiecko-włoskiego patrolu zakończyła się zdobyciem czterech Bren Carrierów i wzięciem trzech jeńców. Nowozelandczycy stracili ponadto dwóch oficerów i 12 żołnierzy zabitych. Po stronie Osi było ośmiu poległych i czterech ciężko rannych. W innej akcji dwaj włoscy spadochroniarze uratowali ciężko rannego porucznika z BSpad. „Ramcke”. Dowodzący nią generał Hermann-Bernhard Ramcke nagrodził obydwu dekorując ich Żelaznymi Krzyżami.

Spadochroniarze patrolowali nawet depresję Kattara, gdzie poszukiwano wrogich patroli oraz agentów lub Beduinów pracujących dla aliantów. Jest to jedno z najbardziej niegościnnych dla ludzi miejsc na świecie. Dla przykładu: jeden z patroli pokonał 80 km w półtora dnia przy temperaturze dochodzącej do 60° C w cieniu, a efektem misji było zidentyfikowanie obecności na linii frontu Brygady Wolnych Francuzów.

Rzeczywistość żołnierzy Osi na końcu bardzo rozciągniętych linii zaopatrzenia nie była wesoła. Cierpiano z powodu głodu, pragnienia (na dodatek dostarczana woda była słonawa) i chorób. W rejonie depresji Kattara zmorą były prawdziwe chmary much, które przyklejały się do wilgotnej skóry, pchały się do nosa, uszu, kieszeni czy rękawów.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu

Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk

https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html

https://www.stara-szuflada.pl/BETASOM-Wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-Atlantyk-1940-1945-Wojna-Mussoliniego-vol-1-p5261

  • Posted on 4 lipca, 2020
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, bitwa pod El-Alamein, El-Alamein 1942, Folgore El-Alamein, Włosi pod El-Alamein, włoskie wojska spadochronowe
cze
23

„Folgore” rusza do Afryki

Spadochroniarze z „Folgore” podczas drugiej bitwy pod El Alamein. W cyklu powtórkowym przypominam artykuł opublikowany na łamach Techniki Wojskowej Historia.

Pierwsza ukompletowana włoska dywizja spadochronowa – 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, miała przejść swój chrzest bojowy podczas ataku sił Osi na Maltę (Operacja „C3”). W międzyczasie zmieniła się jednak sytuacja strategiczna w basenie Morza Śródziemnego. Pod koniec czerwca 1942 r. upadł Tobruk. W twierdzy zdobyto wiele materiału wojennego, w tym bezcennego paliwa. Zdobycie portu pozwoliło otworzyć drogę zaopatrzenia prowadzącą z Grecji, z dala od niezłomnej Malty (i tutaj muszę posypać głowę popiołem: transporty i tak szły do Trypolisu, upadek Tobruku skrócił jedynie drogę zaopatrzenia o kiladziesiąt kilometrów, gdyż kolumny nie musiały już go omijać szlakiem przez El Adem, a mogły iść nadmorską Via Balbia). Atak na wyspę stracił na znaczeniu i na początku lipca został anulowany. Oczy Niemców i Włochów zwróciły się na bazę Royal Navy w Aleksandrii, Kanał Sueski i dalej ku terenom roponośnym Bliskiego Wschodu. Także dla włoskich spadochroniarzy oznaczało to nowe zadania.

Wojska niemiecko-włoskie parły w głąb Egiptu. Po zdobyciu Marsa Matruh stoczyły na początku lipca 1942 r. bitwę pod El Alamein z brytyjską 8. Armią, gdzie zostały powstrzymane. Wykrwawione wojska feldmarszałka Erwina Rommla musiały zostać wzmocnione przed podjęciem kolejnego wysiłku ofensywnego. „Lis Pustyni” zażądał jednostek mobilnych, ale jedną z ostatnich rezerw włoskiego Sztabu Generalnego było „Folgore” i to tę dywizję zdecydowano się wysłać do Egiptu.

Szkolenie włoskich spadochroniarzy odbywało się w założonej w 1939 r. szkole spadochroniarzy w miejscowości Tarquinia. Trening prowadzili włoscy oficerowie, ale zwłaszcza w 1942 r. ściśle współpracowano w tym zakresie z kadrą oficerską i jednostkami niemieckich wojsk spadochronowych. „Folgore” była jednostką całkowicie złożoną z ochotników. Selekcja była bardzo rygorystyczna, odpadało 58% kandydatów na spadochroniarzy, większość w ciągu pierwszych dni treningu. Podobnie było w przypadku oficerów i podoficerów, tutaj liczba chętnych, którzy nie dali rady, także wynosiła ponad 50%. Oczywiście spora część treningu dotyczyła przygotowania żołnierzy do wykonywania misji typowych dla wojsk powietrznodesantowych. Trening typowo spadochroniarski (skoki z wieży i samolotu) trwał trzy miesiące. Kolejny rok poświęcono na wojskowe przygotowanie żołnierzy i zgrywanie pododdziałów. Walczący na pustyni żołnierze na pewno docenili umiejętności walki wręcz, które im wpojono. Przynajmniej spora część ludzi miała okazję zapoznać się z technikami saperskimi – m.in. ataku na wrogie umocnienia z użyciem torped Bangalore i ładunków wybuchowych czy kładzenia pól minowych. Ćwiczono z użyciem ostrej amunicji i co nietypowe dla armii włoskiej nie limitowano jej zbyt mocno. Innym odróżniającym „Folgore” czynnikiem były dobre stosunki pomiędzy kadrą oficerską i żołnierzami, co w reszcie Regio Esercito nie było sprawą oczywistą. Na początku 1942 r. dowodzenie dywizją objął gen. Enrico Frattini.

Zakładano, że spadochroniarze będą mieli za zadanie opanować obiekty na tyłach wroga i utrzymać je do czasu nadejścia własnych wojsk. Dlatego ważna część szkolenia dotyczyła metod odparcia ataku wrogich sił pancernych za pomocą koktajli Mołotowa, miotaczy ognia, granatów, bomb Pazzaglia (do dwóch kilogramów ładunków wybuchowych detonowanych granatem ręcznym OTO Mod. 35) etc. Korzystano z doświadczeń zebranych z dotychczasowych walk w Afryce, nakazując osłanianie swoich pozycji rowami przeciwczołgowymi i polami minowymi. Pozycje włoskich dywizji miały sporą głębokość, dzięki wykopaniu licznych okopów, dołków strzeleckich, bunkrów etc. Wszystko to miało spowolnić lub unieruchomić wrogie czołgi i dać Włochom czas na przeprowadzenie kontrataku. Uczono współdziałania w obronie przeciw czołgom armat ppanc., moździerzy, broni automatycznej i wyspecjalizowanych łowców czołgów. Podkreślano, jak ważne jest rozproszenie wrogich pojazdów pancernych, które nie mogły się wówczas wzajemnie osłaniać, ich unieruchomienie i niszczenie. Kładziono nacisk na zadymienie pola walki granatami dymnymi i zdruzgotanie morale wrogich załóg użyciem butelek z benzyną i miotaczy ognia. Żołnierze zapoznawali się z wrażliwymi punktami pojazdów bojowych, a także doskonalili przemieszczanie się w ich martwych polach ostrzału. Dzięki temu „Folgore” stało się jednostką w wysokim stopniu wyspecjalizowaną w zwalczaniu wrogich czołgów. Spadochroniarze mieli o wiele więcej czasu na poznanie tych technik od swoich kolegów walczących w Afryce, którzy takie szkolenie przechodzili na froncie w przerwach od walki. Ważnym elementem włoskiej taktyki były gwałtowne kontrataki wsparte ostrzałem moździerzy. W walkach pod El Alamein starano się nie doprowadzać do walki na bagnety, wobec przewagi liczebnej przeciwnika mogłoby się to skończyć szybkim wykrwawieniem jednostki.

Dopiero od końca 1941 r. zaczęto otrzymywać lepszą broń – podczas treningu pojawiły się wówczas ciężki karabiny maszynowe Breda wz. 37 kal. 8 mm i pistolety maszynowe Beretta M1938 kal. 9 mm, które przydzielano niemal wyłącznie oficerom i podoficerom. Wyposażeniem dywizjonów artylerii była tylko i wyłącznie standardowa armata przeciwpancerna armii włoskiej – 47mm/32 (tzw. Elefantino – słoniątko), w warunkach pola bitwy roku 1942 broń już dalece niedoskonała. Jej zaletami była jej niewielka waga (mogła być zrzucana przy pomocy spadochronu) i poręczność – atuty nie dające się lekceważyć w przypadku wojsk spadochronowych. Jednak wrogi czołg mogła zatrzymać jedynie na bliskim dystansie. W przypadku cięższych wozów przeciwnika można było jedynie liczyć na jego unieruchomienie poprzez zerwanie gąsienicy, lub z zimną krwią czekać na moment, gdy czołg odwróci się słabiej opancerzoną częścią kadłuba. Doskonale wyszkoleni i zorganizowani artylerzyści-spadochroniarze wykazywali dość opanowania i cierpliwości, by wyczekać odpowiedni moment do otwarcia ognia.

Przed przerzutem do Afryki dla zmylenia przeciwnika dywizja przybrała na jakiś czas nazwę 185. DP „Cacciatori d’Africa”. Miało to pomóc w ukryciu przed wrogim wywiadem obecności na tym kontynencie wojsk spadochronowych. Nadal łudzono się bowiem, że uda się zebrać siły zdolne kontynuować ofensywę dalej na wschód. Wówczas „Folgore” i niemiecką brygadę „Ramcke” użyto by do opanowania mostów na Nilu lub desantowano w rejonie Kanału Sueskiego. Szybko takie bajkowe plany zastąpiła rzeczywistość i ta doskonała jednostka została rzucona do walki w roli zwykłej dywizji piechoty. Spadochrony i inny sprzęt desantowy pozostawiono pod strażą kompanii wartowniczej w hangarze na egipskim lotnisku w El Daba. El Daba stała się baza logistyczną „Folgore”, której pracą kierował kpt. Beltrami.

Nie posiadano dość samolotów transportowych żeby za jednym zamachem przewieźć całą dywizję z Włoch do Afryki. Dlatego część oddziałów wysłano koleją przez Bałkany do Aten (trasa wiodła przez Triest, Belgrad i Saloniki), gdzie w rejonie lotniska Tatoi czekały, aż zwolnią się samoloty transportowe. Taką drogą podróżował 186. p.spad. Pierwsze samoloty z jego komponentami odleciały z Grecji do Tobruku 23 lipca. Inne oddziały przewożono z włoskiego lotniska Galatina-Lecce do Derny lub Tobruku. Na raz lot wykonywało pięć-sześć samolotów transportowych SM.82 „Marsupiale” (torbacz) ze zgrupowania transportowego włoskiego lotnictwa – Servizi Aerei Speciali (S.A.S.). Samolotom transportowym nie towarzyszyła eskorta myśliwców, a dla uniknięcia przeciwnika leciano na niskim pułapie tuż nad morzem. 18 lipca, jako pierwszy do Afryki (do Fuka) przybył IV. Batalion Spadochronowy. Żołnierze zabrali z sobą broń osobistą, wyposażenie indywidualne oraz osobiste zapasy żywności i amunicji. Broń ciężką i pojazdy przewieziono z Brindisi morzem.

Większą część spadochroniarzy musiała po wylądowaniu w Cyrenajce być jeszcze dowieziona na front w Egipcie. Wyczerpująca podróż ciężarówkami trwała od czterech do sześciu dni. Transport odbywał się z maksymalną ostrożnością z uwagi na grasujące lotnictwo alianckie. O tym, że zagrożenie jest realne, przypominały wypalone wraki pojazdów i zestrzelonych samolotów oraz groby poległych.
—————————————————————-
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego

Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu

Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk

https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html

https://www.stara-szuflada.pl/BETASOM-Wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-Atlantyk-1940-1945-Wojna-Mussoliniego-vol-1-p5261

  • Posted on 23 czerwca, 2020
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, bitwa pod El-Alamein, El-Alamein 1942, Folgore El-Alamein, Włosi pod El-Alamein, włoskie wojska spadochronowe
kw.
01

Masakra włoskiego SS pod Anzio


Cekaem Breda mod. 37 z batalionu „Barbarigo” w rejonie Anzio-Nettuno.

W listopadzie 1943 r. brytyjska 8. Armia zatrudniała 7320 Włochów z formacji tyłowych, a amerykańska 5. Armia miała ich 4000. Wielu z nich narażało się w kolumnach mułów pokonujących ciężkie do przebycia górskie ścieżki, jako noszowi, lekarze, mechanicy, gońcy czy radiotelegrafiści. Generał Clark był tak zadowolony z włoskich pomocników, że cały czas dopytywał o możliwość przydzielenia jego armii kolejnych. Wnioskował także o przydzielenie mu włoskiej dywizji górskiej (być może miał na myśli strzelców alpejskich). Co więcej, użył liczącego 150 spadochroniarzy włoskiego commando, czyli tzw. F-Force (F od „Folgore”) (to ciekawe, ale J.L. Ready nie podaje dalszych szczegółów). 15. GA (5. i 8. Armia) miała własne formacje tyłowe, w tym 32 tys. Włochów. Także Badoglio korzystał z ich pomocy, w tym 4470 personelu znajdowało się w jego sztabie.

W lutym 1944 roku 110 tys. włoskich „współpracowników” (cooperators) służyło Aliantom na całym świecie (rozumiem z kontekstu, że chodzi o żołnierzy formacji tyłowych). Ponad 600 tys. Włochów służyło alianckiej sprawie w różnych zadaniach wojskowych (w tym na pewno wielu jeńców zwolnionych z obozów, ale jak pamiętamy, odmawiano ich odesłania Badogliowi, bo obawiano się stracić rąk do pracy). Kolejne rzesze cywilnych robotników dbała o prawidłowe funkcjonowanie linii kolejowych i portów, z których korzystali Alianci.

Po drugiej stronie linii frontu Kesselring tak bardzo potrzebował uzupełnień na froncie, że domagał się skierowania nań części formacji używanych dotąd jedynie do walki z partyzantami. Do walk pod Anzio skierowano wobec tego batalion „Barbarigo” z Dywizji „Condottieri” (dywizji piechoty morskiej X Flottiglia MAS) i 2000 spadochroniarzy z pułku „Nembo” (część z nich odłączyła od dywizji o tej nazwie i wraz z Niemcami ewakuowała się z Sardynii, by dochować wierności sojuszowi).

I tutaj duży błąd Amerykańskiego autora, który dalej pisze, że spadochroniarze z „Nembo” wyróżnili się do tego stopnia, że Himmler w uznaniu nadał im status jednostki SS. Ci z kolei mieli się ogłosić Legionem „Vendetta”. Zupełne pomieszanie z poplątaniem. W marcu 1944 r. pod Nettuno trafił batalion włoskiego SS o tej nazwie, którym dowodził ppłk Carlo Federigo Degli Oddi i tylko on nosił taką nazwę.

I dalej się zgadza: 17 marca batalion „Vendetta” wziął udział w ataku na przyczółek Anzio-Nettuno i w ciągu kolejnych ośmiu dni ta licząca początkowo 650 ludzi jednostka straciła 340 zabitych, a większość z pozostałych odniosła rany (czyli jak to w SS, niektórzy mylą skrajny fanatyzm z elitarnością, a to głownie temu pierwszemu esesmani zawdzięczają swoją renomę). Później batalion przeszedł do obrony, ale zyskał sobie szacunek Niemców.

8 lutego 1944 r. powrócili na front ludzie Dapiano (Primo Raggruppamento Motorizzato), tym razem z 67. pp z DP „Legnano” w roli rezerwy (oczywiście to już ludzie Badoglia). Niebawem dowodzenie zgrupowaniem przejął od niego gen. Umberto Utili, który był szefem sztabu w korpusie Messego w Rosji w 1941 r. Jednostka cały czas rosła w siłę, składając się teraz z 51. batalionu bersalierów, batalionu 1/185. p.spad. (element Dywizji „Nembo”), 4. pułku bersalierów, 68. pp (DP „Legnano”), 11. p.art. (DP „Mantova”) i 51. batalionu saperów.

Z wolna organizował się także włoskie ruch oporu. Pomiędzy Lago Maggiore i granicą szwajcarską zebrało się kilkuset ludzi, z których zwarty oddział próbował stworzyć Filippo Beltrami. Partyzantów cały czas zasilali młodzi ludzie uciekający przed poborem. W lutym 1944 r. CLN zaczął naciskać, by wykonano bardziej zdecydowane ataki. Pomimo słabej kondycji swoich wojsk Beltrami zdecydował się na rajd. 13 lutego zaatakowano Megolo. Niemcy odpowiedzieli zdecydowanie i Beltrami (poległ) wraz z większością swoich ludzi zostali zmasakrowani.

Pomimo tej klęski w marcu partyzanci znad Lago Maggiore byli w stanie wystawić trzy grupy: Bruno Rutto dowodził 200 ludźmi, Alfredo di Dio miał 300 ludzi (i 70 „irregulars”, i nie mam pojęcia jak to odnieść do partyzantów), a Dionigo Superti wystawił brygadę partyzancką z 500 żołnierzami. Teraz działania prowadzono ostrożniej, wykonując więcej mniejszych ataków nękających.

Niemcy natychmiast wzmocnili swoje siły w całym regionie. Do Turynu przybył m.in. batalion „Debica” (Dębica) włoskiego SS.

  • Posted on 1 kwietnia, 2019
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Bez kategorii
  • Tags: armia Badoglia, włoscy partyzanci II wojna światowa, Włosi pod Anzio, Włosi w SS, włoskie SS, włoskie wojska spadochronowe
sty
09

Koniec pułku spadochronowego „Folgore”

Spadochroniarz z pułku spadochronowego „Folgore”. Dokończmy także wątek spadochroniarzy z RSI.

Po alianckim przełamaniu pod Cassino i w rejonie przyczółka pod Anzio, na początku czerwca 1944 r. pułk „Folgore” walczył na południe od Rzymu jako straż tylna. Działanie te prowadził cały II Batalion oraz po trzy kompanie z I i III batalionu. Włoscy spadochroniarze odznaczyli się w walkach z przeważającymi siłami aliantów, zyskując uznanie niemieckiej 14. Armii, 10 czerwca pułk został wspomniany w niemieckich komunikatach. Straty były jednak wysokie, wśród nich był major Rizzati oraz liczni niemieccy oficerowie i podoficerowie. Następnie wiele kompanii zostało rozwiązanych, gdy na drodze ich odwrotu znalazła się rzeka Tyber; podobny los czekał kompanię „Nettunia-Nembo” z przyczółka pod Anzio, która osiągnęła Rzym w sile 120 ludzi, ale wkrótce jej liczebność spadła do dziesięciu spadochroniarzy.

To, co zostało z pułku „Folgore”, zostało wycofane z linii i wysłane na północ do Tradate celem odbudowy. Generał Student ponowił prośbę o sformowanie nowego włoskiego pułku spadochronowego, ale ponownie odmówił feldmarszałek Kesselring. Pod koniec czerwca 1944 r. w Tradate znajdowało się 647 spadochroniarzy, od lipca nowych rekrutów użyto do odbudowy struktury pułku. 1 listopada 1944 nazwę zmieniono na 1. Reggimento Arditi Paracadutisti „Folgore”, którym nadal dowodził ppłk Dalmas. I batalionem „Folgore” dowodził kpt. Sala, II batalionem „Nembo” kpt. Alvino, a III batalionem „Azzurro” kpt. Bussoli. Po promocji otrzymanej w styczniu 1945 r. dowodzenie pułkiem przejął mjr Sala.

Nadal reformowany pułk wysłano w lipcu 1944 r. w rejon Turynu celem zwalczania partyzantki, a do października prowadził podobne operacje także w północno-zachodnich Włoszech. Na początku tego miesiąca pułk ponownie przegrupowano do Turynu. Dowodzenie nim sprawował niemiecki LXXV KA, przydzielając go najpierw do 157. DP i potem do 5. DG. Pułk walczył w północno-zachodnich Alpach, stawiając opór Wolnym Francuzom w rejonie Moncenisio i Małej Przełęczy Świętego Bernarda. Włoscy spadochroniarze walczyli z Francuzami naciskającymi z zachodu i włoskimi partyzantami działającymi na ich tyłach, ale to temu drugiemu przeciwnikowi poświęcano więcej uwagi. Pomiędzy 5 listopada 1944 i 15 lutego 1945 spadochroniarze zadali partyzantom straty wysokości 76 zabitych, 36 rannych i 182 jeńców, a sami stracili 11 poległych, 36 rannych i 5 zaginionych.

Pułk spadochronowy „Folgore” poddał się US Army pod koniec kwietnia 1945 r. w dolinie Aosty.

  • Posted on 9 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Bez kategorii
  • Tags: spadochroniarze RSI, włoskie wojska spadochronowe
gru
07

Odbudowa wojsk spadochronowych na północy

Włoski spadochroniarz w rozmowie z niemieckimi kolegami, front pod Anzio. Zapraszam na krótką serię wpisów o spadochroniarzach z RSI. Źródło to Osprey o elitarnych formacjach włoskiego lotnictwa i floty.

We wrześniu 1943 roku liczni spadochroniarze wywodzący się z Regio Esercito i Regia Aeronautica zdecydowali się dołączyć do Niemców, by kontynuować walkę. W przypadku armii był to personel batalionów XII/184 pspad. i III/185 pspad. z Dywizji „Nembo”, elementy formowanej DSpad. „Ciclone” i regimentu X Arditi, a w przypadku lotnictwa był to personel batalionu ADRA. Razem było to ok. 350 ludzi skupionych w Raggruppamento Volontari Paracadutisti pod dowództwem 2. Fallschirmjäger-Division, stacjonującej nad brzegami Morza Tyrreńskiego na zachód od Rzymu. Ciągły napływ ochotników podniósł liczebność zgrupowania do 760 w listopadzie 1943 r. 25 grudnia dowodzący niemieckimi wojskami powietrznodesantowymi gen. Kurt Student nakazał sformować włoski pułk spadochronowy z planowaną siłą 2200 ludzi w czterech batalionach. Włoski pułk miał wejść w skład powstającej 4. Fallschirmjäger-Division. 1 grudnia w Tradate powstała Scuola Paracadutisti della RSI, którą zorganizowało lotnictwo RSI (Aeronautica Nazionale Repubblicana). Formowanie planowanego pułku rozpoczęto od wysłania części personelu do Spoleto na północ od Rzymu; 150 wyselekcjonowanych ludzi wysłano do niemieckiej szkoły spadochronowej w Freiburgu (Fryburgu), a kolejną grupę na specjalistyczny kurs w Awinionie we Francji.

W Tradate formalnie stacjonowało Raggruppamento Arditi Paracadutisti pod dowództwem ppłk Edvino Dalmas; w rzeczywistości było to jedynie dowództwo, które w styczniu 1944 r. przystąpiło do formowania batalionu nazwanego „Azzurro” dla nowej formacji Arditi Distruttori Aeronautica Repubblicana (APAR), która wywodziła się bezpośrednio z istniejącej przed zawieszeniem broni ADRA. W marcu 1944 r. Raggruppamento i batalion „Azzurro” liczyły razem około 900 ludzi.

Formowanie jednostek spadochronowych spowolniały problemy z zebraniem i szkoleniem ludzi z różnych jednostek. (W lutym 1944 r. około 20% personelu wysłanego do Spoleto było „nieobecnych bez przepustki”, w wielu przypadkach dołączyli do niemieckich oddziałów, by walczyć na froncie).

Pierwszy batalion nowego pułku „Folgore” został stworzony dopiero po alianckim desancie pod Anzio w styczniu 1944 r. Battaglione Paracadutisti „Nembo”, sformowany pod koniec stycznia, liczył tylko 433 ludzi w dwóch kompaniach. Wraz z jednostkami niemieckiej 4. DSpad. został wysłany pod Anzio pod dowództwem kpt. Corradino Alvino, przybywając tam 10 lutego i zajmując pozycję w północno-zachodnim sektorze. Chociaż batalion nie uczestniczył w najcięższych starciach tej kampanii to jednak wyraźnie dało o sobie znać jego pobieżne przeszkolenie. Na początku marca, po kilku atakach na brytyjskie pozycje, batalion praktycznie przestał być formacją bojową, mając duże ubytki w szeregach i liczne przypadki szoku bojowego u pozostałych żołnierzy. W okresie końca marca – początku kwietnia 1944 r. włoscy spadochroniarze wzięli udział w operacjach przeciw partyzanckich na tyłach frontu pod Anzio, ale w kwietniu batalion „Nembo” przekształcono w kompanię nazwaną „Nettunia-Nembo”. Do 19 marca z początkowych 433 żołnierzy w szeregach pozostało ledwie 152.

Pod koniec kwietnia 1944 r. udało się nareszcie zakończyć formowanie pułku „Folgore”, a to dzięki powrotowi w marcu-kwietniu kursantów ze Spoleto i ochotnikom z ostatniej fali rekrutacji. 1 maja włoscy spadochroniarze oficjalnie stali się częścią ANR, podobnie jak miało to miejsce w przypadku niemieckich wojsk spadochronowych. 19 maja batalion „Azzurro” został włączony do nowopowstałego Reggimento Paracadutisti „Folgore”. Dowodzony przez ppłk Dalmasa, 27 maja pułk liczył 1200 Włochów i 130 Niemców (ponadto w jego skład wchodziła kompania „Nettunia-Nembo”), jego organizacja była następująca:
-I Battaglione „Folgore” (mjr Rizzati), kompanie 1-4;
-II Battaglione „Nembo” (kpt. Recchia), kompanie 5-8;
-III Battaglione „Azzurro” (kpt. Bussoli), kompanie 9-12.

  • Posted on 7 grudnia, 2017
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Aeronautica Nazionale Repubblicana, Repubblica Sociale Italiana
  • Tags: spadochroniarze RSI, włoskie wojska spadochronowe
lip
09

Arditi Distruttori della Regia Aeronautica

Arditi Distruttori della Regia Aeronautica podczas szkolenia.

Batalion ADRA – Battaglione Arditi Distruttori della Regia Aeronautica – batalion saperów szturmowych włoskiego lotnictwa, został formalnie stworzony 10 grudnia 1942, jako część 1. Pułku Szturmowego Regia Aeronautica. Jego skład ustalono dopiero 25 stycznia 1943. Batalion miał składać się ze sztabu i trzech kompanii, każda z nich złożona z trzech plutonów liczących dwóch oficerów, trzech podoficerów i 24 żołnierzy.

Celami dla spadochroniarzy miały być infrastruktura wrogich lotnisk oraz składy paliwa i amunicji. Do celów zamierzano docierać na spadochronach, morzem lub lądem. Szkolenie w szkole w Tarquinii rozpoczęło się we wrześniu 1942 r. Ochotników poszukiwano w pośpiechu i potrzeba było czasu na ich przeszkolenie. Doszło także do opóźnień w dostawach broni i wyposażenia. Z tych powodów pierwszych 60 Ardytów ukończyło szkolenie dopiero w kwietniu 1943 r., gdy większość 1. Pułku Szturmowego była już w Tunezji. 10 kwietnia batalion ADRA wyłączono z jego składu i nadano mu status samodzielnego.

Chrzest bojowy batalion przyszedł w czerwcu 1943 r., gdy wziął udział w operacjach sabotażu przeciwko alianckim lotniskom w Afryce Północnej. Dziesięć patroli ADRA, wraz z żołnierzami armijnego X Reggimento Arditi, odleciało z Włoch, Francji i Grecji, ale desantowano ich najczęściej z dala od celu. Z powodu nieprecyzyjnych danych wywiadu cele wybrano źle, do tego stopnia, że wytypowano nieużywane lotniska. Większość patroli dostała się do niewoli w ciągu kilku godzin lub w najlepszym przypadku dni, nie osiągając swoich celów ataku. Wyjątkiem był patrol zrzucony w Cyrenajce, który ścigany przez Brytyjczyków stopniał do dwóch ludzi, nocą 17/18 czerwca wdarł się na lotnisko Benina i zniszczył lub uszkodził m.in. dwa bombowce B-24 „Liberator” USAAF i dwa „Wellingtony” RAF. Po wykonaniu zadania Ardyci dostali się do niewoli.

  • Posted on 9 lipca, 2017
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: Arditi Distruttori della Regia Aeronautica, batalion ADRA, kampania tunezyjska 1942-1943, włoskie wojska spadochronowe
lip
08

1. Pułk Szturmowy Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta”

Porucznik z batalionu Arditi Distruttori della Regia Aeronautica (z lewej) i jego odznaka (wpis o batalionie jutro), spadochroniarz z 1. Batalionu Spadochronowego Regia Aeronautica (w środku) oraz primo aviere z Batalionu „Loreto”. Dzisiaj na tapetę idzie 1. Pułk Szturmowy Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta”.

Po zapadnięciu decyzji o odwołaniu ataku na Maltę, późnym latem 1942 r., jednostki spadochronowe lotnictwa zostały przerzucone do Arezzo w Toskanii. Większość personelu dostała urlopy, a jednostka aż do listopada została prawie zapomniana. Wówczas alianci wylądowali w Maroku i Algierii, a włoskie dowództwo szukało sposobów przeciwdziałania temu nowemu zagrożeniu. 1. Reparto Paracadutisti oraz batalion „Loreto” wysłano najpierw na Sycylię; tam w mieście Marsala scalono je 16 listopada w 1. Reggimento d’Assalto della Regia Aeronautica „Amadeo d’Aosta” (nazwany na cześć bohaterskiego wicekróla Etiopii 1. pułk szturmowy włoskiego lotnictwa). Pułk miał własny sztab oraz przebudowany 1. batalion spadochronowy, pierwotnie zamierzano włączyć w jego skład Battaglione Arditi Distruttori della Regia Aeronautica (ADRA). Ten batalion szturmowych saperów lotnictwa, będący w fazie formowania, pozostał jednak niezależną jednostką.

Tego samego dnia batalion spadochronowy, liczący zaledwie 241 ludzi, wylądował w Tunezji. Po krótkiej przerwie w Bizercie, gdzie zostawiono trzy z jego dziesięciu drużyn, wysłano go na zachód celem powstrzymania marszu sił anglo-amerykańskich. Wieczorem 20 listopada ten nieliczny włoski batalion, wraz z niemieckim spadochronowym batalionem saperów „Witzig”, zajął pozycje na Djebel Abjod w pobliżu granicy z Algierią. Następnego dnia żołnierze obu batalionów zaatakowali maszerujących Brytyjczyków, biorąc ich z zaskoczenia, ale wkrótce spotkali się z silnymi kontratakami. Spośród 81 ludzi Włosi stracili czterech poległych, siedmiu rannych lub porzuconych oraz 44 zaginionych; płk Dalmas także został ranny, ale ewakuowano go do Włoch. Wzmocnieni 23 listopada trzema drużynami z Bizerty, spadochroniarze utrzymywali swoje pozycje do 25 listopada, wówczas pod silnym ogniem artylerii wycofali się wraz z niemieckimi saperami 50 km na wschód. Pozostałości batalionu otrzymały później zadania osłonowe na tyłach, broniły m.in. lotnisk w Tunisie, Gabes i Sfax przed alianckimi rajdami.

Pierwsze dwie kompanie batalionu „Loreto” wysłano na pokładach niszczycieli 15 stycznia 1943; 3. i 4. kompania pozostały na Sycylii z zadaniem naprawy lotnisk (w maju przerzucono je na Sardynię z identycznym zadaniem; oryginalny sposób marnowania elitarnej jednostki…). W tym samym czasie do Tunezji przybył nowy dowódca 1. Reggimento d’Assalto; odkrył, że jego jednostka została zredukowana do sześciu z 11 pierwotnie oficerów, 12 z 28 podoficerów i 174 z 274 spadochroniarzy. Zażądał uzupełnień, broni i wyposażenia, nim jednostka ponownie miała walczyć jako piechota (do Tunezji wysłano także spadochrony, nie wysłano zaś stalowych hełmów).

Prośbę spełniono, gdy sytuacja w Tunezji miała się już naprawdę źle. W kwietniu elementy 1. batalionu i batalionu „Loreto” zostały przegrupowane i uzupełnione zbędnym personelem włoskiego lotnictwa, rzucono je do walki w rejonie Enfidaville podporządkowując 1. Armii włoskiej. W tym okresie pułk miał kompanię dowodzenia, 1. batalion z trzema kompaniami (dwie pierwsze złożone głównie ze spadochroniarzy oraz kompanię karabinów maszynowych z personelem Regia Aeronautica) oraz batalion „Loreto” z czterema kompaniami (także dwie pierwsze spadochroniarzy, pozostałe złożone z innego personelu) – posiadano sporo pistoletów maszynowych, ale tylko 18 ckm i 42 lekkich karabinów maszynowych. Przydzielono do Dywizji „Pistoia” pułk walczył pod Enfidaville, Wadi Akarit, aż do kapitulacji w maju w pobliżu Mateur. Dopiero 2 lipca 1943 rozwiązano formalnie pułk, pozostały tylko jego kadry. 23 lipca zreformowano go na papierze, zmniejszając jego liczebność i przydzielając nowe zadania, jedynie w teorii przeznaczono go do prowadzenia działań partyzanckich na Sycylii.

  • Posted on 8 lipca, 2017
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Bez kategorii, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: kampania tunezyjska 1942-1943, włoskie wojska spadochronowe
lip
07

1. Reparto Paracadutisti della Regia Aeronautica

1. Reparto Paracadutisti della Regia Aeronautica podczas szkolenia. Zapraszam na krótki cykl o jednostkach spadochronowych włoskiego lotnictwa (w odróżnieniu od Dywizji Spadochronowych „Nembo” i „Folgore”, które były częścią Regio Esercito).

Powstanie sił specjalnych Regia Aeronautica miało związek z planami ataku na Maltę, chociaż powołano je bardzo późno. Było wynikiem spóźnionej decyzji o uwzględnieniu w planie szybkiego opanowania i przygotowania lotniska Hal Far do przyjęcia przewożonych drogą powietrzną żołnierzy Dywizji „La Spezia”.

1. Reparto Paracadutisti della Regia Aeronautica (1. Oddział Spadochronowy RA), mający za zadanie opanować Hal Far, został stworzony 12 maja 1942 w Tarquinia, dowodzenie nim objął ppłk Edvino Dalmas. Oddział w całości składał się z ochotników, posiadał dowództwo (5 oficerów, 4 podoficerów, 20 żołnierzy) i 10 drużyn, każda złożona z oficera, dwóch podoficerów i 25 szeregowych. Większość ludzi była uzbrojona w standardowy karabin Mannlicher-Carcano M91 kal. 6,5 mm, oficerowie i podoficerowie zaś w pm Beretta M38A kal. 9 mm. Podczas intensywnego treningu żołnierze uczyli się użycia ładunków wybuchowych i technik sabotażu. Część kadry stanowili specjaliści mający za zadanie jak najszybsze przywrócenie lotniska do stanu używalności.

Sprawne przygotowanie lotniska było kluczową częścią planu, dlatego 10 czerwca 1942 na lotnisku Cameri k. Novary sformowano kolejną jednostkę specjalnie przygotowaną do wykonania tego zadania. Battaglione „Loreto” miał nie tylko pomóc w szybkim przygotowaniu infrastruktury lotniska, ale także stanowić później jego garnizon i bronić go. Jego dwie pierwsze kompanie miały właśnie zająć się obroną obiektu. 1. kompania liczyła sześciu oficerów, 17 podoficerów i 172 żołnierzy, składała się z plutonu karabinów maszynowych z 20mm działkami plot. oraz trzech plutonów z lekkimi karabinami maszynowymi. 2. kompania miała 5 oficerów, 12 podoficerów i 200 żołnierzy. Oficerowie i podoficerowie byli uzbrojeni w pistolety maszynowe, żołnierze w większości w karabiny M91. 3. kompanię stworzyły służby techniczne. Składała się z 8 oficerów, 9 podoficerów i 199 szeregowych, jedna czwarta z nich to specjaliści z obsługi technicznej. 4. kompania odpowiadała za logistykę i administrację, miała 8 oficerów, 14 podoficerów i 185 żołnierzy, także w czwartej części techników.

  • Posted on 7 lipca, 2017
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Bez kategorii
  • Tags: 1. Reparto Paracadutisti della Regia Aeronautica, Battaglione "Loreto", włoskie wojska spadochronowe
Page 1 of 3123
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top