Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
Lip
06

Antyczni wojownicy ruszają na krucjatę

Dywizja Alpejska „Cuneense” defiluje w Cuneo przed początkiem podróży do ZSRR, lata 1942 r.

Porucznik Nuto Revelli z 46. kompanii batalionu „Tirano” z Dywizji Alpejskiej „Tridentina” podróżował pociągiem do Rosji latem 1942 roku. Na Przełęczy Brenner skład miał długą przerwę. Na równoległym torze stał pociąg z niemieckimi czołgami. Było bardzo gorąco, niemieccy czołgiści siedzieli na słońcu, nadzy do pasa zajmując miejsca na kadłubach swych pojazdów, natomiast Alpini pocili się w swoich mundurach i alpejskich kapeluszach. Dziewiętnaście mułów przewożonych na końcu składu okrutnie cierpiało z upału i poczęło kopać w podłogę i ściany wagonu, powodując „niesamowity harmider”. Niemieccy żołnierze patrzyli na tę scenę w zdumieniu. Revelli pamięta to jako „poniżającą chwilę”, gdy porównał możliwości obu stron: „My mieliśmy jednego muła na czterech strzelców alpejskich, natomiast oni czołg na każdych czterech Niemców”. Revelli zapisał: „Byliśmy antycznymi wojownikami; oni byli żołnierzami nowoczesnej wojny”.

Revelli odnotował, że dominującymi nastrojami pośród Alpini podróżujących do Rosji było „raczej zrezygnowanie niż przygnębienie”. Raczej akceptowano rzeczywistość: „Po zakończeniu wojny na froncie albańsko-greckim, należało stoczyć kolejną wojnę w Rosji, niech tak będzie”. Przez ostatni miesiąc intensywnie karmiono ich faszystowską propagandą, która ogólnie mówiła o „obszarpanych, zdezorientowanych Rosjanach”, którzy nie chcą walczyć i idą do niewoli tysiącami. Mieli atakować jak stado owiec, z komisarzami politycznymi podążającymi za ich plecami. Nawet miejscowa populacja miała mieć dość i fraternizować się z wyzwolicielami z Osi. Ta populacja miała być prymitywna jak rdzenna ludność Afryki. Żołnierzom zalecano zabierać ze sobą pocztówki, by mogli użyć ich jako środka płatności podczas handlu wymiennego. „Zalecano zwłaszcza zabierać z sobą obrazki z Duce i Królem, ponieważ miały podwójną wartość [w porównaniu do pocztówek]”. Revelli pisał, że ciężko było dać wiarę tej propagandzie, ale jej codzienne powtarzanie miało jednak pewny wpływ na ludzi.

Pośrodku lipca zaczęła krążyć wśród Alpini plotka o wyższości rosyjskiego uzbrojenia i czołgów: „Zbywano to starą śpiewką; Rosjanie są zmęczeni walką i zdezorganizowani…”. Krążyła też plotka o rosyjskiej pogodzie: „…zimy są bardzo mroźne, Rosjanie nie śpią w łóżkach, a na piecach. Pogoda jest okropna…”.

Podróżując przez Austrię byli zdziwieni „porządkiem” jaki panował w tamtej okolicy. Podobnie było w Niemczech. W Polsce zobaczyli duże obszary nieuprawianej ziemi i pola zboża gotowe do zbiorów. Alpini z batalionu „Tirano” w większej części byli górskimi farmerami przyzwyczajonymi do swoich małych poletek w alpejskich dolinach. Patrząc na te rozległe pola, niektórzy myśleli, „gdybyśmy tu byli, moglibyśmy uprawiać tę ziemię”. Tak na marginesie, Revelli odnotował, że ludzie nie zdawali sobie sprawy, że Polska od 1939 roku znajduje się pod niemiecką okupacją. Podróżując dalej w głąb Polski widzieli ślady wojny; zniszczone stacje i rozległe szkody uczynione przez bombardowania w Warszawie.

  • Posted on Lipiec 6th, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
Lip
05

Korpusu Alpejskiego droga do wolności

Na mój warsztat trafił temat Korpusu Alpejskiego w operacji ostrogożsko-rossoszańskiej i jego późniejsze walki o wyjście z okrążenia. Będzie to czwarty i ostatni artykuł o włoskiej armii na froncie wschodnim, który ukaże się w Technice Wojskowej Historii. Przyznam bez bicia, że lubię się „nakręcać” w czasie pisania i żyć tematem. Dlatego na stronie obecnie będzie całkowita dominacja tematu Alpini w Rosji. Fragmenty wspomnień nie zmieszczą się do magazynu, więc mam nadzieję sprawić Wam przyjemność publikując je na stronie. Na razie jeden z akapitów wyrwany żywcem z powstającego artykułu:

O godzinie 11.00 17 stycznia sztab Korpusu Alpejskiego przekazał podległym mu dywizjom rozkaz do odwrotu znad Donu (w poprzednich dniach, po pobiciu wojsk węgierskich i niemieckich, zamknął się na jego tyłach podwójny pierścień okrążenia, ale pomimo całkowitej izolacji Niemcy nakazali Włochom tkwić na pozycjach). Kolejno zamierzano osiągnąć następujące rubieże: linia kolejowa Jewdakowo-Rossosz, dolina rzeki Olchowatka, dolina rzeki Ajdar-Mikołajewka, a następnie stąd zamierzano przebić się do własnych linii. Do sztabu korpusu cały czas napływały informacje o zajmowaniu i obsadzaniu przez Rosjan kolejnych miejscowości i przecięciu szlaków komunikacyjnych. Nie można było mieć wątpliwości, alpejczyków czekała ciężka walka o przebicie się na wolność. GA „B” autoryzowała przejęcie dowodzenia przez sztab Korpusu Alpejskiego nad resztkami niemieckiego XXIV KPanc. O stanie jego wykrwawienia niech świadczy sprzęt będący w pełni sprawnym: cztery czołgi, dwa działa samobieżne, pięć dział polowych, bateria wyrzutni rakietowych. Niemieckie dywizje piechoty 385. i 387. były praktycznie zniszczone, z ich żołnierzy stworzono drużyny, którymi zasilono jednostki włoskie. Marsz czterech dywizji włoskich (trzech strzelców alpejskich i DP „Vicneza”) opóźniało około 10 tys. niemieckich i węgierskich maruderów, którzy z niezliczonymi saniami snuli się za prowadzącym walkę o wyjście z kotła Korpusem Alpejskim. Ci często zdemoralizowani ludzie skupiali się na próbach zdobycia pożywienia i schronienia na noc. Doszło niestety do obrzydliwych sytuacji, gdy Niemcy wyrzucali na mróz rannych w walkach strzelców alpejskich…

Tak na oko, patrząc na mapę, Korpus Alpejski musiał przebić się 80 do 100 km przez obszar zajęty przez przeciwnika. Wyjdą z tego?

Do zbadania jest też kilka legend. Jedną z ciekawszych jest śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach jednego z niemieckich generałów, który miał traktować Włochów jako mięso armatnie i posyłać do kolejnych pozbawionych sensu ataków. Aż w końcu któryś ze strzelców alpejskich miał rzucić w niego granatem… Choć tu z miejsca pachnie pomówieniem, bo to raczej Włosi dowodzili Niemcami. Co ciekawe w tym samym czasie sztab włoskiej 8. Armii prowadził walki odwrotowe dowodzonymi przez siebie dywizjami niemieckimi. 19. DPanc., resztki 27. DPanc. (obita w czasie „Małego Saturna”) oraz 320. DP wyróżniły się prowadząc walki opóźniające na kierunku charkowskim, co dało czas Niemcom na ściągnięcie pod miasto Korpusu Pancernego SS i Dywzji Großdeutschland, które później przeprowadziły znaną już pewnie wszystkim kontrofensywę Mansteina.

  • Posted on Lipiec 5th, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
Maj
01

Pociąg z Alpini na terenie Polski

Żołnierz włoski karmi małego chłopca, Stalino (Donieck), 1942 rok.

Podporucznik Veniero Ajmone Marsan na niedługo przed wyjazdem do Rosji obchodził swoje 24 urodziny. 29 lipca 1942 roku wyruszył w szeregach Dywizji Strzelców Alpejskich „Cuneense” na front wschodni. Na dworcu w Cuneo żegnała go rodzina. Spytany (przez H. Hamiltona, autora książki „Sacrifice on the steppe. The Italian Alpine Corps in the Stalingrad Campaign, 1942-1943”) o uczucia, jakie towarzyszyły mu, gdy opuszczał Włochy, Marsan przyznał, że był bardzo nieszczęśliwy pozostawiając swoją rodzinę, w tym żonę Lucię.

Wówczas powiedział: „Powinieneś był raczej spytać, czemu nie próbowałem się wymigać od wyjazdu do Rosji? Oczywiście, byłem gotów spełnić obowiązek służby wojskowej, ale mogłem poprosić o przeniesienie na stanowisko za biurkiem we Włoszech. Alpini pod moim dowództwem nie mieli takiej możliwości. Wszyscy byli góralami z alpejskich dolin, i ostatnią rzeczą, jakiej pragnęli, było toczenie wojny przeciwko Rosji. Odpowiadałem za tych żołnierzy. Przez miesiące ich treningu w Piemoncie żyłem wśród nich; byli ojcami, synami i braćmi. Jak mogłem pozwolić im ruszyć do Rosji i użyć mojego statusu oficera, by pozostać we Włoszech i wykonywać służbę innego rodzaju? W mojej głowie nie pojawiała się inna alternatywa, jak pozostać z moimi ludźmi.

Co więcej, chociaż moja rodzina była antyfaszystowska, to w tym okresie nie pozostawaliśmy w kontakcie z antyfaszystowskim podziemiem. W tym okresie było ono bardzo mocno zakonspirowane i choć kilku przyjaciół rodziny miało z nim jakiś kontakt, nikt na razie nie mówił o tym głośno”.

Już na terenie Polski, on i jego ludzie zaczęli zadawać sobie pytania o swoją rolę w tej wojnie, gdy na własne oczy zobaczyli, jak wygląda życie w krajach okupowanych przez nazistowski reżim. Pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy pociąg ze strzelcami alpejskimi zatrzymał się na kilka godzin w Warszawie. Zobaczyli niemieckich żołnierzy z karabinami gotowymi do strzału, którzy pilnowali grupę cywili noszących podkłady kolejowe. Ci nędznie wyglądający ludzie byli ubrani w łachmany, uginali się pod przenoszonym ciężarem. Ku swemu przerażeniu, Alpini zauważyli, że żółte gwiazdy na ich ciuchach oznaczają, że byli oni Żydami.

Krótko po opuszczeniu Warszawy, pociąg zatrzymał się gdzieś na prowincji. Żołnierze obserwowali grupę około 20 cywili maszerujących pod strażą w stronę pociągu. Wśród nich była ładna młoda dziewczyna o blond włosach. Gdy przechodziła obok, jeden z żołnierzy zaoferował jej grzebień kieszonkowy. Marsan pamięta słowa, jakie powiedziała w podzięce: Ago tibis gratias (dziękuję w jakimś nieznanym mi narzeczu). Dalej wspomina podporucznik: „Spytaliśmy naszego oficera medycznego, dokąd idą ci ludzie. Powiedział, że prawdopodobnie zabiera się ich do masowego grobu niedaleko stąd, gdzie po strzale w podstawę karku dołączą do setek, jeśli nie tysięcy zabitych w ten sam sposób”. Zszokowany Marsan zapytał o wyjaśnienia, oficer medyczny odpowiedział, że widział już takie rzeczy podróżując przez Polskę. Powiedział: „Całkiem możliwe, że ci cywile są Żydami, albo odegrali jakąś rolę w oporze przeciwko niemieckiej okupacji”.

Później pociąg raz jeszcze zatrzymał się gdzieś na polskiej prowincji. Dalej opowiada Marsan: „Kobiety natychmiast podeszły do pociągu oferując żołnierzom jajka w zamian za chleb. Każdy strzelec miał ze sobą żelazną rację z dwoma dużymi sucharami nazywanymi ‚gallette’. Żołnierzom nie wolno było ruszać żelaznych racji, chyba że znaleźliby się w sytuacji, gdy nie mieli innego jedzenia, na przykład podczas walk lub innej frontowej aktywności. Gdy kobiety krążyły przy pociągu, wielu Alpini oddało swoje racje, ale odmówili przyjęcia jajek, gdyż było jasnym, że ci ludzie są bardzo, bardzo głodni”.

EDIT: Informacja od Pana Michała: „Gratias tibi ago” to łacina – prawdopodobnie zwrot prosto z liturgii katolickiej w czasach kiedy msza była odprawiana jeszcze po łacinie, stąd zarówno Włosi jak i Polacy w tamtych czasach nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem.

  • Posted on Maj 1st, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
Sty
13

Pozdrowienia od przeciwnika

Strzelcy alpejscy prowadzą ogień z armaty ppanc. 47mm/32.

„Witamy nad Donem, Alpini: szkoda, że nikt z was już nie zobaczy pięknych Włoch” – treść ulotek zrzuconych przez sowieckie samoloty nad pozycjami Dywizji Alpejskiej „Julia” chwilę po jej pojawieniu się nad Donem.

  • Posted on Styczeń 13th, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, armata italiana in russia, armia włoska na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski w Rosji
Wrz
11

Guastatori na froncie wschodnim

Guastatori podczas forsowania rzeki na froncie wschodnim, lato 1942 r. Pojawiła się pewna kontrowersja co do określenia „saperzy szturmowi”, podobnie jak spolszczenie „guastatorzy”, termin funkcjonuje w polskiej literaturze. Jestem praktycznie pewien, że z takim określeniem Guastatori spotkałem się w książce S. Czmura, „El-Alamein” (Historyczne Bitwy Bellony, jedna z pierwszych książek, z których robiłem notatki, do dzisiaj pamiętam zapisy o tym, że bersalierzy nie ustępowali wartością bojową niemieckim grenadierom pancernym, a Włosi okazali się zwłaszcza mistrzami walk nocnych), na pewno także w kilku magazynach. Myślę więc, że nie warto wyważać otwartych drzwi i tworzyć nowych terminów. Angielska książka z której robiłem wpisy także nazywa ich assault engineers.

XXX Battaglione Guastatori został wysłany do Rosji, by walczyć w składzie ARMIR (Armata Italiana in Russia). Pod koniec września 1942 r. saperzy weszli do akcji w rejonie dolnego biegu Donu. Podczas sowieckiej zimowej kontrofensywy, na południe i północ od Stalingradu, guastatorzy zostali jedną z wielu włoskich jednostek odciętych na północny zachód od miasta i zniszczonych. 13 stycznia 1943 sowieckie Fronty Woroneski i Południowo-Zachodni rozpoczęły operację „Mały Saturn”, wymierzoną w pozycje trzymane przez ARMIR (wówczas już 8. Armia włoska). Następnego dnia batalion guastatorów, wraz z innymi jednostkami, brał udział w obronie sztabu Korpusu Alpejskiego w Rossoszy. 15 stycznia sztab zaatakowała kolumna sowieckich czołgów, saperzy stracili 160 ludzi i wycofali się z resztkami korpusu na zachód. 27 stycznia XXX batalion był częścią kolumny, która zaatakowała i zajęła Nikołajewkę. Dzięki temu cały korpus (oraz tysiące maruderów węgierskich, rumuńskich i niemieckich, którzy ciągnęli się za Włochami) miał otwartą drogę na zachód, ale osiągnięto to kosztem bardzo wysokich strat. Następnego dnia, gdy nawiązano kontakt z jednostkami niemieckimi, z 480 guastatorów, którzy byli w batalionie 1 stycznia, pozostało 121. (niedawno mnie ktoś zaczepił, że po co Włosi, którzy „nie wygrali żadnej bitwy”, dobre sobie, Korpus Alpejski w kilkanaście dni wygrał ich kilkanaście, może warto sięgnąć po nowość wydawniczą na polskim rynku: http://merlin.pl/Chrystus-wsrod-strzelcow-alpejskich_Carlo-Gnocchi/browse/product/1,1687660.html#fullinfo)

Po tych walkach batalion rozwiązano. W czerwcu 1943 r. armia włoska miała już tylko trzy kompanie guastatorów: 30. Alpini (alpejską), sformowaną w sierpniu 1942 r., oraz 10. i 11. Te dwie ostatnie powstały w maju-czerwcu 1943 r., nigdy nie osiągnęły wyższego poziomu organizacyjnego, niż niepełna jednostka szkolna, obie rozwiązano w sierpniu 1943 r. 1 sierpnia powołano do życia nowy XXXI Battaglione Guastatori, pod dowództwem Magg. Paolo Caccia Dominioni, na papierze liczył on 1000 ludzi, w rzeczywistości miał siłę kompanii, byli to nowi rekruci, którzy do kapitulacji Włoch, 9 września 1943 r., nie ukończyli jeszcze szkolenia.

  • Posted on Wrzesień 11th, 2015
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: armia włoska II wojna światowa, Regio Esercito, Włosi na froncie wschodnim
  • Tags: Guastatori, guastatorzy, włoscy saperzy szturmowi, włoski korpus alpejski w Rosji
Gru
23

Świąteczne wspomnienie z Rosji

Podgornoje 19 stycznia 1943, Rosjanka podaje wodę włoskim Alpini. Zapraszam na najciekawszą świąteczną historię dotyczącą mojej tematyki, na jaką dotąd trafiłem.

Tullo Lisignoli z batalionu „Morbegno” 2. Dywizji Alpejskiej Tridentina wspomina:

Przed świętami Bożego Narodzenia w 1942 roku stacjonowałem na pozycjach obwodowych około ośmiu mil od linii frontu w Donbasie, w Rosji. Na froncie panował spokój od kilku miesięcy, walk było jak na lekarstwo.

Z okazji świąt postanowiliśmy odprawić wielką mszę. Panowało straszne zimno, tak że nie sposób było świętować na dworze, więc zdecydowaliśmy się wykopać obszerny bunkier.

Przystąpiliśmy do pracy i po chwili paru rosyjskich cywilów spytało nas, co robimy, toteż odpowiedzieliśmy, że kopiemy podziemny kościół. Nazajutrz kopaniem zajmowało się więcej Rosjan niż Włochów, gdyż także chcieli uczestniczyć w mszy, więc nasi oficerowie zezwolili im na to.

Msze odprawił nasz kapłan i były to wspaniałe chwile, kiedy Włosi i Rosjanie modlili się wspólnie. Nim wyruszyliśmy do Rosji, duchowni mawiali:

„Służcie godnie Ojczyźnie i zwalczajcie bolszewików, bo są wrogami religii”. Przynajmniej cywilna ludność na ogół współpracowała z Włochami, czego nie dało się powiedzieć o stosunkach między Rosjanami a Niemcami.

  • Posted on Grudzień 23rd, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: 8. Armia włoska w Rosji, Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
Gru
15

Wspomnienia Alpejczyka

Żołnierze Korpusu Alpejskiego maszerują w stronę Donu (prawdopodobnie powracają z Kaukazu w 1942 r.).

Tullo Lisignoli z batalionu „Morbegno” 2. Dywizji Alpejskiej Tridentina wspomina:

„Powołano mnie, gdy miałem dziewiętnaście lat, i mój ojciec, który walczył w pierwszej wojnie światowej i był kilkakrotnie ranny, tak mi powiedział: ‚Idź, ale nie graj bohatera, bo w przeciwnym razie już nie wrócisz. Uważaj na siebie w każdym momencie i broń się, tylko nie graj bohatera’. Wstąpiłem do jednostki 9 stycznia 1941 roku w okolicach Bolzano i przełęczy Brenner, na północy Włoch. Żołnierze w moim pułku pochodzili niemal w całości z tej samej prowincji co ja, stąd wszyscy mówiliśmy jedną gwarą. Fakt, że pochodziliśmy z tego samego regionu, był, według mnie, bardzo pozytywnym czynnikiem, bo byliśmy niemal jak bracia i panowała niezwykła solidarność. Potwierdziło się to szczególnie podczas odwrotu z Rosji”.

  • Posted on Grudzień 15th, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: Włosi na froncie wschodnim, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
Paź
29

Alpini w Rosji

Alpini w Rosji, mijają porzucony ciągnik rolniczy Fordson model F.

  • Posted on Październik 29th, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: Alpini w Rosji, armia włoska w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
Paź
24

Zdjęcie dnia (4/4)

Tenente Giuseppe Rossi podrywa swoich alpejczyków do ataku, 16 stycznia 1943, Selenj Jar. Rossi służył w 69. kompanii z batalionu „Gemona” (8. pułk alpejski Dywizji „Julia”), która została strażą tylną pułku, który odchodził do miasta Ternowka. Kompania była cały czas zacięcie atakowana przez przeciwnika, miała problem z oderwaniem się, w końcu natarła przez miejscowości Krinitschnaja i Selenj Jar. W ciężkich walkach 16 stycznia 69. kompania straciła wszystkich oficerów i została niemal całkowicie zniszczona. Rossi dowodził II. plutonem, atakował na czele swoich Alpini, został dwukrotnie ranny w krótkim czasie, ale nie oddał dowodzenia. Z pomocą Rossiemu chciał przyjść sanitariusz Giovanni Pappini. Wówczas rosyjski granat zabił ich obu. Za walki o Selenj Jar pośmiertne Medaglia d’Oro otrzymali: dowódca 69. kompanii Lorenzo Brosadola, Rossi oraz jego zastępca Serg. Alberto Goi.

  • Posted on Październik 24th, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: dywizja Julia, Włosi w Rosji, włoski korpus alpejski, włoski korpus alpejski w Rosji
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top