20 mm działko przeciwlotnicze Breda na stanowisku, Afryka Północna, wrzesień 1940 r. Dalej o obronie oazy Cufra.
W Cufra szykowano się do walki. Colonna mobile (kolumna zmot.) Cap. Mattioli dostała rozkaz patrolowania szerokiego obszaru w okolicy oazy. Od 4 lutego Mattioli miał przeszukiwać rejon Cufra, od której zależała obrona lotniska Buema, a także okolice fortu Et Tag. Kolumna francuska na terytorium Libii poruszała się z Tekro, przy granicy z Czadem, w rzeczywistości było to 90 ludzi i około 20 pojazdów. 7 lutego Leclerc zatrzymał się w oazie Zurgh, 7 km od Cufra. Nocą zaatakowano znajdujące się na południe od El Tag lotnisko, gdzie zniszczono dwa Ca.309 „Ghibli”. Nocą samoloty nie były dozorowane (sic!). Włoski zwiad lotniczy odkrył ok. 16.00 7., w rejonie Gara Tuila, wrogą kolumnę 22 pojazdów. O 4.15 8 lutego doszło do starcia, Włosi zaskoczyli gaullistów i gwałtownie ostrzelali. Udało się spalić jednego Chevroleta, jednak reszta wrogiej kolumny zdołała uciec na południe. Kolumna Cap. Mattioli liczyła 23 Włochów i 50 Libijczyków, dysponowała 15 pojazdami i 19 karabinami maszynowymi. Tego samego dnia zaatakowana kolumna francuska powróciła do swoich sił głównych, w starciu straciła zabitego i czterech rannych. Dokumenty Comando Supremo mówią o zaobserwowaniu 800 meharystów (żołnierzy jednostek wielbłądzich) i kilku samochodów pancernych (w rzeczywistości ledwie 90 osób!), a o 8 lutego zanotowano, że włoski garnizon odparł atak, podczas którego „spalono kilka niesprawnych samolotów na płycie lotniska”.
Między 5-9 lutego Francuzi dokonali niezwykle dokładnego rozpoznania okolic Cufra. Świadczą o tym wysyłane telegramy: „Osiągnęliśmy Cufra 7 lutego o 19.00. Nocą patrol przeszukał Es Sargh El Giof, wysunięty posterunek karabinierów i lotnisko. Włoski jeniec, zniszczone stanowisko goniometryczne, spalony samolot, zdobyto wiele dokumentów”. Kolejne telegramy potwierdzają starcie z włoską grupą: zabity strzelec, por. Arnaud ranny w ramię, dwóch zabitych żołnierzy tubylczych.
Włosi opracowali natychmiast po tych wydarzeniach plan obrony oazy Cufra. Opierała się ona na pięciu punktach:
1. Kolumna saharyjska Cap. Francesco Mattioli,
2. Grupa „franchi tiratori” (pod tym pojęciem możemy przyjąć snajperów, choć raczej nie byli to żołnierze o ścisłej specjalizacji),
3. Gruppo Mobile della Sahariana (możemy przyjąć, że grupę zmot.),
4. Pola minowe.
5. Dwie kompanie karabinów maszynowych i dwie sekcje działek 20 mm podzielone na dwie linie obrony i fort.
Kapitanowi Mattioli nakazano atakować wszystkie wykryte wrogie kolumny, zwłaszcza w bezpośredniej bliskości fortu. 10 snajperom, wyposażonym w „muszkiety” (Carcano Mod. 91?) z 25 magazynkami i osiem granatów, nakazano infiltrację oazy, zwłaszcza nocą, oraz próby osłabienia przeciwnika i zbieranie informacji. Gruppo Mobile (Ten. Verta), złożona ze wszystkich żołnierzy bez konkretnego przydziału bojowego, miała poprzedzać luźnymi posterunkami dwie linie oporu.
Pierwszą linią obrony dowodził Ten. Miliani, stworzyło ją czternaście stanowisk karabinów maszynowych z 60. kompanii karabinów maszynowych. Z żywnością i wodą na trzy dni, miała zdezorientować przeciwnika, wykorzystując do tego warunki terenowe. Sześć z tych posterunków (9-14) miało walczyć do ostatniej kropli krwi, cofnąć im się było wolno jedynie na pisemny rozkaz dowódcy garnizonu. Pozostałe posterunki miały większą swobodę działania, mogły szukać oparcia w drugiej linii. Posterunkami 1., 12., 13. i 14. dowodził Ten. Parigini. Posterunkiem 11 Sottoten. Gantile, w jego pobliżu znajdowało się działko kal. 20 mm. Pozycje 2., 3., 4., 5. i 6. były kierowane przez Ten. Miliani, a pozostałe (7., 8., 9. i 10.) Serg. Maimone.
Ulokowanymi głębiej posterunkami dowodził Sottoten. Fenici, od północy zabezpieczały ją zapory z drutu kolczastego. Pięć karabinów maszynowych z 59. kompanii miało osłaniać ewentualny odwrót posterunków 60. kompanii i Gruppo Mobile. Właściwą drugą linią obrony (reszta 59. kompanii) dowodził Cap. Colonna. W razie groźby jej przełamania najpierw należało dać osłonę ludziom z 60. kompanii, a następnie zwinąć posterunki i wycofać się do ostatniego bastionu – fortu. Obroną samego fortu dowodził Ten. Menozzi, który dysponował 18 karabinami maszynowymi, ale miał też przygotować stanowiska dla 14 karabinów maszynowych z pozycji obronnych grupy broniącej podejść do fortu (ciekawe czemu tylko 14? Być może 59. kompania swoje km pozostawiła w forcie). Resztą elementów systemu obrony dowodził saper Ten. Lo Baldo, natomiast za rozmieszczenie min odpowiadał Serg. Magg. Cavarini.