Nieudana misja „Gondaru”

Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
—————————————————————-
Amazon FAQ cz. 1: Być może napisałem coś nieprecyzyjnie: Książka o Afryce Wschodniej 1940-1941 będzie dostępna także drukiem. Amazon drukuje na życzenie nawet pojedyncze egzemplarze. Zamówienie można połączyć z zakupem innych książek dostępnych w Kindle Store (jeśli mają włączoną opcję drukowania, ale większość ma), a przywiezie nam je do Polski Poczta Polska, chyba za rozsądne pieniądze, bo Amazon i PP mają stosowną umowę (także Kolporter i pewnie kilku kurierów).
—————————————————————-
25 sierpnia 1940 roku „Bianchi”, 34 mil na wschód od Gibraltaru, zanotował jedyny sukces włoskich op w tym miesiącu. Włosi zatopili dwoma torpedami małą jednostkę brytyjską (600 t). I tutaj sypię głowę popiołem: tak zostało podane w artykule w „Okrętach”, ale niepoprawnie. Capitano di corvetta Adalberto Giovannini atakował z zanurzenia jakąś jednostkę patrolową, raczej pojedynczą torpedą, a nie dwoma, usłyszano huk eksplozji i zgłoszono prawdopodobny sukces, potwierdzenia brak.
1 września Comando Sommergibili wysłało na południe od Sardynii okręty „Medusa”, „Diaspro”, „Alagi” i „Axum”. Miało to związek z brytyjską operacją „Hats”. Okręty rozmieszczono wzdłuż linii Przylądek Spartivento – wyspy La Galite. Nie odnaleziono jednak żadnej wrogiej jednostki w tym rejonie. Wody wokół Malty patrolował wówczas jedynie „Capponi”, a w kolejnych dniach dołączyły jeszcze „Durbo” i „Berillo”. Głównym rejonem operacyjnym był w tym miesiącu obszar na południe od Krety. Patrolowały tam „Nereide”, „Corallo”, „Sirena” i „Settimo”. W tym miesiącu u egipskich wybrzeży patrolowały „Uarsciek” i „Ondina”. Morze Egejskie przeczesywały „Beilul”, „Delfino”, „Squalo” i „Naravalo”.
13 września sommergibile „Nereide” zauważył 20 Mm na południe od Gavdos wrogą formację, w której skład wchodził lotniskowiec „Illustrious”. W stronę tego łakomego kąska Włosi wystrzelili dwie torpedy. Dystans wynosił zaledwie 1500 m, mimo to jakimś cudem udało się chybić! Część literatury odnotowuje jedynie nieudaną próbę ataku na trzy niszczyciele. Miejsce ataku to 20 Mm na zachód od Kefalonii i Zakintos. Okręty były odległe o 400 m i szły z pełną prędkością. Jeden z niszczycieli sprawiał wrażenie, że chce przejść do kontrataku, więc Włosi uciekli w głębiny.
We wrześniu 1940 r., przy pomocy „żywych torped”, miały równocześnie zostać zaatakowane bazy w Gibraltarze (przez okręt podwodny „Scirè”), i w Aleksandrii (przez okręt podwodny „Gondar”). Obie akcje odwołano z powodu doniesień wywiadu o braku znaczących celów w tych bazach. „Gondar” nie powrócił z tej misji, został zatopiony 29 września.
Krótko po północy 28 września Brytyjczycy wysłali konwój z bronią przeciwlotniczą dla Malty, operacja nosiła kryptonim „MB 5”. Operację przeprowadzała Flota Śródziemnomorska.
W międzyczasie „Gondar” (tenente di vascello Francesco Brunetti) przeprowadzał swoją ostatnią akcję. Rozkaz do rozpoczęcia operacji „G.A.2” nadszedł popołudniu 21 września. O 22.00 okręt opuścił La Spezię. Dwie doby później osiągnął Messynę, gdzie nocą uzupełniono paliwo i wodę, a dowódca zdał większość tajnych dokumentów. 24 września o 7.30 na pokład „Gondaru” dotarł dowódca 1. Flotylli Środków Uderzeniowych capitano di fregata Mario Giorgini, oraz trzy pary nurków i trójka rezerwowych. Wśród nurków znalazł się także jeden z twórców „maiali” capitano del Genio navale Elios Toschi. O 22.30 włoski okręt wyszedł w morze. Pierwsze cztery doby rejsu przebiegały bez zakłóceń.
28 września ok. godz. 22 natknięto się na płynący kontrkursem okręt nieprzyjaciela. „Gondar” zanurzył się alarmowo i pozostał niewykryty. O 1.30 zauważono błyski sygnalizacji świetlnej, znów zanurzono się alarmowo. Hydrofonem zlokalizowano odgłosy śrub co najmniej trzech jednostek o napędzie turbinowym. Nierozpoznane jednostki oddaliły się ok. 4.30.
O 19.00 „Gondar” wynurzył się, by odebrać ewentualne rozkazy. Te faktycznie nadeszły, jednak nakazywały odejście do Tobruku, brytyjska flota wyszła bowiem w morze. Podobny rozkaz otrzymał również „Scirè”. Po niecałych trzech godzinach „Gondar” znajdował się niecałe 30 Mm na północ od El Daby (na północny zachód od El Alamein). Wówczas to jeden z wachtowych zameldował, że widzi odkos dziobowy w prawej przedniej ćwiartce. Sommergibile wykonał zwrot w prawo i zszedł na swoją maksymalną głębokość zanurzenia (80 m). Wyłączono silniki i wszystkie wytwarzające hałas urządzenia. Operator hydrofonu niebawem zameldował, że w okolicy jest jednostka o napędzie turbinowym i z pracującym hydrofonem. Po 15 minutach nastąpiły pierwsze eksplozje bomb głębinowych, jeszcze w bezpiecznej dla Włochów odległości.
Łowczym był australijski niszczyciel „Stuart” (por. mar. MacDonald Teacher). Odłączył się on od floty i wracał do Aleksandrii, spowodowała to awaria urządzeń napędowych. O 22.15 hydrolokator niszczyciela złapał kontakt, który poruszał się z prawej na lewo przed dziobem niszczyciela. O 22.20 Australijczycy zrzucili pierwsze sześć bomb, po czym zawrócili i za pomocą pławy świetlnej poszukiwali szczątków. Po odzyskaniu kontaktu za pomocą hydrolokatora, o 22.45 powtórzono atak, zrzucając pięć bomb. Kolejny raz nie zdołano uszkodzić „Gondaru”, a hydroakustyk na „Stuarcie” stwierdził, że cel jest nieruchomy. Zaraz po pierwszym ataku z niszczyciela wysłano prośbę o wsparcie. Ataki ustały, ale „Stuart” krążył nad Włochami, cały czas wywierając na nich presję. Po ustaleniu dokładnej pozycji sommergibile, ok. 1.00, przeprowadzono kolejny atak. Dwa kolejne ataki nastąpiły ok. 5.30 i o 6.25. W tym momencie Australijczycy zrzucili na „Gondar” cały swój zapas bomb głębinowych (razem ok. 50).
Po nastaniu świtu zauważono na powierzchni spore plamy paliwa. Niebawem ze wsparciem nadleciała łódź latająca Sunderland z 230 Sqn. (pilot kpt. Patrick H. Alington). Godzinę później na miejsce dotarł uzbrojony trawler „Sindonis”, mający na pokładzie bomby głębinowe. Kolejne ataki nie nastąpiły, oczekiwano na ruch Włochów.
Pojemniki z SLC poważnie ograniczały manewrowość sommergibile. Francesco Brunetti usiłował więc unikać ataków zmieniając głębokość używając zbiorników balastowych, rzadko natomiast używał silników. Akumulatory nadal były naładowane w 60%, natomiast wyczerpywał się zapas sprężonego powietrza. Na uszczelnieniach wałów napędowych doszło do groźnego przecieku, po godz. 8.00 w tylnym przedziale torpedowym woda sięgała powyżej ich łożysk. Woda wdzierała się także do przedziałów maszynowych. Załoga miała kłopoty z oddychaniem. Krótko przed 9.00 Brunetti naradził się z Giorginim i Toschim. W trojkę postanowili, że okręt trzeba wyprowadzić na powierzchnię, ewakuować załogę i zadbać, by „Gondar” szybko zatonął.
Gdy „Gondar” wyszedł na powierzchnię Australijczycy z jakiegoś powodu go nie zauważyli. O 9.20 w stronę sommergibile ruszył Sunderland, minął niszczyciel i zrzucił w trzech podejściach sześć bomb głębinowych w odległości 2700 m od „Stuarta”. Gdy opadły strumienie wody, które podniosły eksplozje, ukazał się najpierw dziób, a chwilę potem cały „Gondar”. Z niszczyciela natychmiast otworzono celny ogień, już pocisk pierwszej salwy przebił kiosk na wylot. Druga salwa nie padła, Włosi skakali do wody nie próbując ani walczyć, ani uciekać. Na powierzchnię wody spuszczono łódź, szykując się do abordażu. Gdy „Stuart” był zaledwie tysiąc metrów od włoskiego okrętu, na jego pokładzie doszło do serii eksplozji. Gęsty jasny dym spowił sommergibile, po czym zatonął on rufą naprzód. Po kilku minutach „Gondar” skrył się pod wodą.
Polowanie trwało 14 godzin. „Stuart” podjął z wody 28 ludzi, w tym Brunettiego, a „Sindonis” 19. Wraz z okrętem na dno poszedł jeden członek załogi. „Gondar” zatonął 30 września 1940 roku na pozycji 31°33’N, 28°33’E, w wodzie o głębokości około 1700 m.
W części literatury można spotkać opinię, że Włosi nie zdradzili celu swojej misji, zaś brytyjski wywiad wyraźnie przysnął nie wypytując o to. Z kolei w innych źródłach można wyczytać, że Brunetti już na pokładzie „Stuarta” załamał się i powiedział zbyt wiele. Wydaje się jednak, że wcale nie musiano zadawać zbyt wielu pytań. Z pokładu Sunderlanda zrobiono zdjęcie pojemników na SLC, a brytyjski wywiad posiadał już wcześniej pewne informacji o tajnej broni Włochów. Na pokładzie był Giorgini, oraz ośmiu innych oficerów i podoficerów, którzy normalnie nie znajdowaliby się na pokładzie okrętu tego typu.
Swoją operację przeprowadzał też „Scirè” (tenente di vascello Junio Valerio Borghese). Okręt opuścił Spezie 24 września i skierował się ku Gibraltarowi (operacja „B.G.1”). W związku z wyjściem w morze jednostek Force „H”, okręt przerwał misję i 3 października wszedł do bazy Maddalena na Sardynii.
Wrzesień 1940 r. zamknął się w liczbie 32 misji wykonanych przez 27 sommergibili. Bardzo słabo działało rozpoznanie lotnicze, które nie dostarczało okrętom podwodnym niezbędnych informacji. Nie zatopiono żadnej jednostki przeciwnika.
—————————————————————-
Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk
https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html