
Czołgi L3/35 armii chorwackiej i używany przez Niemców francuski czołg Hotchkiss H35, operacja przeciw-partyzancka, wiosna/lato 1942 r. Czas na kolejny rozdział z książki Amerykanina J.L. Ready, tym razem pod tytułem „Bośnia”.
Od listopada 1942 r. Brytyjczycy i Amerykanie mieli spory interes w wojnie partyzanckiej w Jugosławii, liczyli, że Oś będzie zmuszona wzmocnić swoje siły na Bałkanach. Amerykanie przyznali, że nie mieli bladego pojęcia o sytuacji w tym rejonie, dlatego słuchali we wszystkim Brytyjczyków, a ci toczyli swoje własne gierki.
Partyzanci Tito byli silniejsi niż kiedykolwiek i to pomimo, że byli celem trzech ofensyw Niemców, Włochów i ich sojuszników. Metody okupantów, takie jak drakońskie prawa, arbitralność, aresztowania, rozstrzeliwanie zakładników, egzekucje pojmanych zakładników, pozbawianie wolności na podstawie wątpliwych dowodów, pobór do pracy przymusowej, czy niszczenie całych osad przez wzgląd na narodowość lub wyznanie ich mieszkańców, doprowadzały wielu ludzi do wstępowania w szeregi partyzantów. (Należy przy tym pamiętać, że ściąganie odwetu na cywilów było świadomą taktyką narzucaną prosto z Moskwy. Miała ona rodzić opór, powodować, że przeciwnik będzie okupował jedynie „spaloną ziemie”. Identyczne instrukcje dostawała radziecka partyzantka na Białorusi, czy włoscy komuniści działający na północy Italii. Obrzydliwe, ale niemiłosiernie skuteczne…)
Tito przyjmował w swoje szeregi każdego: Chorwatów, Serbów, Słoweńców, Macedończyków, Kosowian, Czarnogórców, Żydów, włoskich Dalmatyńczyków, Folksdojczów. Rekrutujący nie zadawali zbędnych pytań, przyjmowano nawet dezerterów z armii okupacyjnych. Komunizm Tito zszedł na dalszy plan. Księża, rabini i duchowni muzułmańscy mogli dołączyć do jego wojsk i czynić tam swoją służbę religijną. Kobiety nosiły broń podobnie jak mężczyźni.
Zasadniczo Włosi nie oddawali się okrucieństwu. W rzeczywistości uratowali tysiące Żydów i muzułmanów. Jednak gdy wojna partyzancka rozpalała się, rosła także ich frustracje i skłonność do gwałtownych reakcji. W odpowiedzi na wezwania Mussoliniego by być twardym, część oficerów była temu posłuszna, podczas gdy inni protestowali przeciwko przemocy wobec niewinnym i bezbronnym, ale ich starania na niewiele się zdawały. Pod koniec 1942 r. rozstrzeliwanie przez Włochów pojmanych partyzantów stało się czymś pospolitym.
W grudniu 1942 r. samoloty rozpoznawcze Osi wykryły główne siły Tito skrywające się w okolicy miasta Bihać (Bośnia), 150 mil (240 km) na północny-zachód od Sarajewa. Generałowie natychmiast zebrali się by skoordynować nową ofensywę. Obecni byli Włosi, Niemcy, Chorwaci, Bułgarzy, Serbowie, a także czetniccy oficerowie łącznikowi.
W międzyczasie osiem tysięcy włoskich policjantów i karabinierów (ciekawe rozróżnienie, nie bardzo wiem, o jakich „policjantów” może chodzić) w Albanii „spytało” albańską armię, policję i straż graniczną (razem 14.000 Albańczyków) o wolę udziału w wspólnej operacji przeciw-partyzanckiej. Celem akcji było nie tyle zniszczenie albańskich partyzantów, co odrzucenie ich od głównych dróg i skupisk ludności.
Włoskie górskie zgrupowanie Czarnych Koszul (Raggruppamento CC.NN) zostało nazwane „21 Aprile”. Nadając mu ten tytuł Mussolini myślał, że umocni to jego ludzi przed nadchodzącą walką. (21 kwietnia to święto założenia Rzymu – Natale di Roma, lub antyczne Dies Romana)
Czwarta ofensywa przeciwko partyzantom Tito otrzymała kryptonim Operacji „Weiss”, jej właściwy początek przypadł na styczeń 1943 r. Na jej początku armia chorwacka i ustasze zaatakowali na rejon Bihacia od północy. W ataku brała udział chorwacka 369. Dywizja, która miała niemieckie kadry. W tym samym czasie inne siły zmierzały w stronę miasta z północnego-wschodu, były to: niemiecka 717. Dywizja Ochrony, pułk 187. DP i 7. DG SS „Prinz Eugen”. Z zachodu do Bihacia zbliżała się włoska 2. Armia gen. Robotti, dokładniej jej V i VI Korpus z następującymi dywizjami: „Granatieri di Sardegna” + 55. Legion CC.NN., „Re” + 75 Legion CC.NN., „Lombardia” + 137. Legion CC.NN., Dywizja Szybka (Celere) „Emanuele Filiberto”, „Messina” + 108. Legion CC.NN., „Marche” + 49. Legion CC.NN., „Emilia” i „Murge”. Dwie ostatnie miały stoczyć swoje pierwsze walki. Uznano, że Tito nie będzie miał wyboru i będzie musiał się wycofać do doliny rzeki Neretwy, gdzie czekało w pułapce 12.000 Czetników.