Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  •   » Benito Mussolini
  •   » Więzień Gargnano

Więzień Gargnano

Do 23 września 1943 tymczasowe biuro Mussoliniego mieściło się kilka kilometrów od Wilheim, pomiędzy Garmisch a Monachium, w zamku Waldbichl. Nowy rząd republikański powstawał… przez telefon. Mussolini kontaktował się tą drogą z Wolfem, Pavolinim i Riccim.

19 września 1943 odbył się niedzielny obiad rodziny Mussolinich, obecny był także hrabia Ciano z rodziną, wspomina Vittorio Mussolini: „Ojciec siedział przy stole na honorowym miejscu. Był w czarnym garniturze, ale miał przekrzywiony krawat… Z okna z tyłu za nim światło padało tak, że nie było widać zmęczenia i bólu, jaki wyrażała jego twarz. Bardzo schudł i nie czuł się dobrze… Podano mu rozcieńczoną zupę jarzynową, ale bez apetytu zjadł jedynie kilka łyżek. Myślami wydawał się być daleko od nas… Mój szwagier, Galeazzo siedział po jego prawej stronie, zachowując jak zwykle wyniosłość i powściągliwość, drażniącą niezmiennie moją matkę. Miał na sobie doskonale leżący jasnoszary garnitur, z nieskazitelnie białą chusteczką wystającą z kieszeni na piersi… Włosy starannie zaczesane do tyłu… Raz nawet się do nas uśmiechnął… Edda w milczeniu siedziała naprzeciwko, starała się jeść, ale nie miała apetytu, jej uwaga skupiona była tylko na zabiegach o uratowanie życia męża”. Mussolini wstał od stołu i zmęczony machnął ręką, mówiąc wszystkim do widzenia. Dalej wspomina Vittorio: „Po wyjściu ojca, Edda i Galeazzo także wyszli, udając się do swojej willi w Almaschausen, skąd zaraz zabrali ich Niemcy… Tylko matce pozwolili zostać w jadalni. Nigdy nie zapomnę jej oczu; patrzyła gdzieś w dal, bez jednej łzy…”.

Do Włoch Benito Mussolini powrócił prywatnym samochodem Hitlera (inna wersja głosi o powrocie samolotem z asystą innych maszyn Luftwaffe?). 23 września 1943 dotarł do Forli. Czekają tam Rahn i Wolff. Mussoliniemu towarzyszą esesmani z Leibstandarte Adolf Hitler.

Eugen Dollmann spotkał Duce 27 września 1943, tak to wspomina: „Zmartwychwstały dyktator sprawiał wrażenie postarzałego, zmęczonego i wymizerowanego. Tylko w jego oczach przetrwał ogień, pamiętany z Palazzo Venezia (…). Pogratulowałem mu uwolnienia z Gran Sasso i odzyskania władzy, lecz odrzucił moje słowa zrezygnowanym ruchem dłoni, a jego oczy pociemniały i straciły blask”.

Hitler przysłał Mussoliniemu lekarza Georga Zachariaha. Niemcy podsłuchują jego rozmowy telefoniczne i śledzą. Mussolini: „Są wszędzie jak cętki na skórze lamparta”. Każde spotkanie musi dostać aprobatę Niemców, a każdy nowy urzędnik dostawał hitlerowskiego doradcę. Pierwszą siedzibą rządu RSI była Rocca della Caminate, wiejska posiadłość Mussoliniego.

Mussolini pisze w tej sprawie list do Hitlera: „Jak Panu wiadomo, włoski Rząd Faszystowski odbył pierwsze posiedzenie i ogłosił program, który wywarł doskonałe wrażenie. Osobowość marszałka Grazianiego nadaje rządowi potrzebną wiarygodność. Jeżeli zamierzamy odbudować kraj, nowy rząd, który utworzyłem, musi mieć pewną autonomię umożliwiającą wydanie właściwych poleceń administracji cywilnej. Rząd Republikański, którego mam zaszczyt być szefem, ma jeden cel: zapewnić Włochom ponowne uczestnictwo w wojnie. Ale dla osiągnięcia tego celu niezbędne jest, by niemieckie władze wojskowe ograniczyły się do wykonania zadań wojskowych i pozwoliły włoskim władzom cywilnym właściwie administrować krajem. Jeśli te warunki nie zostaną spełnione, włoska opinia, a także opinia światowa oceni, że ten rząd nie jest w stanie pełnić swojej roli i w końcu stanie się pośmiewiskiem, co doprowadzi do chaosu. Jestem pewien, że pojmuje pan Führerze znaczenie i powagę problemów, jakim muszę stawić czoło, a ich rozwiązanie, to sprawa nie tylko Włoch, lecz również Niemiec”. Hitler pozostawił list bez odpowiedzi.

Po napisaniu tego listu Mussolini pozwolił sobie na 17 dniowe wakacje.

Po raz pierwszy nad jeziorem Garda Mussolini zjawił się 8 października 1943.

Villa Feltrinelli:

Okna Villa Feltrinelli wychodziły na piękne jezioro Garda i piętrzące się nad nim góry. Willa stała nad samym jeziorem. Było tam ponad 30 urządzonych z przepychem pokoi oraz wielka kuchnia. Był też schron przeciwlotniczy. Kręty podjazd i liczne, starannie rozmieszczone, drzewa sprawiały, że była niewidoczna z szosy. Bramy wjazdowej strzegli esesmani, patrolowali też całą posiadłość i pełni wartę na innych posterunkach na jej terenie. Służących i gości sprawdzała SD. Nawet gosposia była niemiecka. Za przedsięwzięcie tych środków odpowiadał generał SS Karl Wolf, Mussolini nazywa go swoim strażnikiem więziennym. Duce zaś nazywany jest „więźniem Gargnano”.

Willa jest przeludniona, trudno o ciszę i spokój. Mieszka tu żona Duce, dzieci, synowe toczące ze sobą nieustanną wojnę i kilkoro wnucząt. Duce zajmuje się też graniem na skrzypcach utworów Beethovena i Verdiego, co wychodzi mu w niezdarnym stylu. Czyta też Platona i Goethe. Cierpi na bezsenność i inne problemy zdrowotne.

Troszkę inny opis Mussoliniego prywatnie (i jego umiejętności gry na skrzypcach, nawet to jest jak widać jakaś kontrowersja):

Po powrocie do Villa Feltrinelli, siada na ławce w parku po zachodzie słońca i rozmyśla. Oddaje się też czytaniu „Napoleona” Ludwiga, „Reflexions sur la Violetce” Sorela oraz Nietschego. Powraca do gry na skrzypcach, której uczył się za młodu. Mussolini gra dobrze, jego ulubieni kompozytorzy to Schuman, Brahms i Beethoven. Pewnego dnia gdy był w zbombardowanym Rimini dał koncert w na poły zburzonej willi. Zagrał koncert Beethovena przed wyższymi oficerami niemieckimi, którzy nagrodzili koncert entuzjastycznymi brawami.

Gdy tylko przybył na miejsce Mussolini oświadcza: „Nienawidzę jezior. To wynik głupiego kompromisu między rzeką a oceanem”.

Villa Della Orsoline:

Biuro Mussoliniego znajdowało się w pobliskiej Villa delle Orsoline w Gargnano. Z biegiem czasu spędza tam coraz więcej czasu, szukając wytchnienia od duszącej go domowej atmosfery. Oddaje się filozoficznym rozmyślaniom, chętnie oddając rządzenie poszczególnym ministrom.

Nad jeziorem Garda czasem nawet osiem razy dziennie ogłaszane są alarmy bombowe, Mussolini nie schodzi do schronu i nie przerywa pracy, mówi, że dopiero gdy spadną bomby będzie myślał o sobie.

Kochanka:

Clarę Petacci, kochankę dyktatora, wraz z rodziną sprowadzono do znajdującej się w pobliżu posiadłości wiejskiej w Desenzano (Gardone?), także nad jeziorem Garda. Za zgodą Niemców osiadają w Villa Fiordalioso. Na polecenie nie spotykają się tak często jak chciałby Benito.

Stosunki z Niemcami:

O sytuacji w jakiej znalazło się RSI mówi swojemu sekretarzowi Giovanniemu Dolfinowi: „To bez sensu, że nazywają nas sojusznikami! Cóż to za sojusz? Jest to po prostu okupacja…”. Dolfin spytał wówczas: „Czy nie powinien Pan spotkać się z Hitlerem prywatnie, bez tej całej świty – może wówczas łatwiej byłoby znaleźć rozwiązanie i usunąć dzielące nas problemy?”. Mussolini odpowiedział: „Takie spotkanie niczego nie rozwiąże, ponieważ Hitler jest teraz zajęty ważniejszymi sprawami. Zaraz po moim powrocie napisałem długi list, wyłuszczając wszystkie nękające nas problemy i wysłałem przez Grazianiego. Później otwarcie, w rozmowie telefonicznej… prosiłem o pomoc dla miasta Zara… Do dziś nie otrzymałem żadnej konkretnej odpowiedzi… tylko obietnice… same obietnice, którymi łudzi mnie Rahn…”.

Dolfin do tematu powrócił po procesie w Weronie, sugeruje by Duce domagał się pilnego spotkania z Hitlerem. Mussolini odpowiada: „Teraz to niemożliwe. Listy z obelgami, jakie napisała moja córka ochłodziły nasze stosunki. Nie mam bezpośrednich kontaktów z Fuhrerem, a są też inne, ważniejsze problemy, które nas dzielą”.

Rachela Mussolini wspomina: „Po lipcu 1943 roku mój mąż, Benito Mussolini, uznał, że jego gwiazda zbladła całkowicie; od tego czasu mówił o sobie ‘Mussolini defunto’, czyli ‘świętej pamięci Mussolini’. Bał się zamiarów, jakie Niemcy wiązali z Włochami, i miał świadomość, że jako przywódca Włoskiej Republiki Socjalnej broni jedynie Włochów przed niemiecką zemstą”.

Siostrze Edvige mówi: „W porównaniu z Hitlerem, jestem teraz drugorzędną postacią. Poniosłem klęskę i zostałem uratowany przez silnego sojusznika, który teraz podał mi rękę. Niemcy są przeciwni mojej polityce socjalizacji: niemieccy generałowie likwidują tyle fabryk, na ile pozwala im nowe prawo”.

Mussolini proponuje użycie we Włoszech rakiet V1. Miałyby one spaść na porty w Neapolu i Tarencie. Niemcy torpedują i ten pomysł, obawiają się, że zrażą w ten sposób do końca ludność włoską.

Rozterki dyktatora:

W jednym z wywiadów dla prasy mówił: „Jestem jak kapitan statku miotanego sztormem. Statek tonie, a ja ostałem się na tratwie, którą nie da się sterować, bo wokół szaleje ocean”.

Mussolini pisuje artykuły o swoim upadku do „Corriere della Sera”. Pisze tam o monarchii i Grandim. Wieczorami często konferuje z Mezzasomą w pałacu Faltrinelli, rozmawiają na tematy propagandowe. Pewnego dnia mówi: „Naszą dewizą powinno być – kłamać, aby zwyciężyć”. Mezassoma tak opisuje dyktatora czasów RSI w liście do przyjaciela: „Żyje on snami, w snach i przez sny; my, wierni mu, jego żołnierze, twardzi i surowi, nie wyobrażamy go sobie takim. Mussolini nie ma najmniejszego kontaktu z rzeczywistością, żyje i działa w świecie, który sam sobie buduje, w świecie zupełnie fantastycznym, poza czasem. Jego reakcje, jego entuzjazm czy załamania nie mają związku z życiem, przychodzą one w pewnych chwilach bez wyraźnej racji. Walczy on o ten swój świat fantastyczny i czuje, że co chwila wymyka on mu się z rąk, ponieważ kontakt z życiem co chwila go rozczarowuje. Uwielbia pokorę, ale nie umie być pokorny, czystość go wzrusza, ale nie odczuwa jej potrzeby i nie szuka; ambicja go pożera… Uznaje kłamstwo za najlepszy środek stworzenia sobie życia poza normalnymi torami. Mówi zresztą, że kłamstwo jest sztuką aktora: kiedy wybucha aplauz – jest szczęśliwy”. Często odbywa nocne narady ze współpracownikami.

O procesie w Veronie powiedział ministrowi sprawiedliwości Pesentiemu: „Pan widzi tylko prawny aspekt procesu. Patrzy pan z punktu widzenia prawnika. A ja muszę mieć na uwadze aspekt polityczny. Racja stanu przewyższa inne okoliczności. Teraz zmierzamy do gorzkiego końca”.

Po egzekucji członków Wielkiej Rady Mussolini zawołał do siebie ich spowiednika – Don Chiota. Oświadcza on: „Umarli jako dobrzy chrześcijanie, przebaczając tym wszystkim, którzy wyrządzili im zło. Przebaczyli również i panu”. W pewnym momencie w oczach dyktatora pojawiają się łzy, być może wyrzuty sumienia?

Przez całe lato 1944 Mussolini opowiada z satysfakcją, że był świadkiem „nazistowskiego 25 lipca” (25 lipca 1943 – uwięzienie Mussoliniego, 20 lipca 1944 – zamach na Hitlera). Oznajmia zadowolony swoim rozmówcom: „Jeśli chodzi o zdradę nie jesteśmy odosobnieni!”.

Na naradzie w siedzibie Pavoliniego w Villa Cavallero Mussolini pyta zgromadzonych – „czy wiecie co to jest faszyzm?”, następnie sam udziela odpowiedzi: „Można na to odpowiedzieć tak: faszyzm to mussolinizm. Nie czyńmy sobie iluzji, faszyzm jako doktryna nie ma w sobie nic nowego, jest produktem nowoczesnego kryzysu, kryzysu człowieka, któremu nie udaje się już dłużej trwać w zwykłych granicach życia, wśród konwencjonalizmu, w granicach obecnych ludzkich praw. Nazwałbym to irracjonalizmem. Istnieje moralność, którą jesteśmy zmęczeni – powiem więcej: nie czyni ona na nas wrażenia. Można to zmienić, idąc przeciw prądowi. Jesteśmy ludźmi udręczonymi, każdy z nas chciałby być słońcem, biegunem życia dla siebie samego i dla innych. W tym tkwi zło człowieka współczesnego; wy to nazywacie irracjonalizmem, bolszewizmem, faszyzmem. Zatrzymajmy się przy tym ostatnim terminie: czym byłby faszyzm, jeżeli nie byłoby mnie? Jestem dumny, że dałem Italii faszyzm. Pewnego dnia, kiedy historia spojrzy z odległości na nurt tych czasów, stwierdzi, że została dana nazwa tej burzy walczących duchów”.

Mussolini wściekał się, że Watykan nie śpieszył się z uznaniem RSI. Grozi powstaniem kościoła narodowego i zerwaniem z papiestwem. Znaleziono nawet dwóch księży faszystów, gotowych zostać biskupami nowego kościoła. Od tego pomysłu odwodzą go Rachela i Clara, czynią to niezależnie. Podobnie sprawę stawia Hitler, uważał, że Watykan może pośredniczyć w rokowaniach pokojowych. Sprawę miał załatwić ambasador von Rahn. Mussolini porzuca swoje zamiary, ale stał się antyklerykalny do szpiku kości. Szkaluje papiestwo i opowiada anegdoty o niemoralności kleru. Mezassomie mówi: „W Rzymie jest Kościół, dlatego Rzym jest naszym nieszczęściem”. Czyta książki o życiu Jezusa. W końcu oświadcza, że Jezus był twórcą sekty, która miała szczęście spotkać się ze światem grecko-rzymskim.

Wypowiada się też o swoim przeciwnikach. Często z życzliwością i podziwem. Najbardziej ceni Churchilla, mówi Mezassomie: „Jest to starzec zacięty i uparty. Pod pewnymi względami podobny jest do mego ojca. Tyle razy zapytuję samego siebie, dokąd ten człowiek chce dojść. Kres jego drogi będzie albo wielkością imperium angielskiego, albo raczej unią angielsko-amerykańską, której celem będzie rządzenie światem. Z pewnego punktu widzenia nie byłoby to do pogardzenia. W rzeczywistości starzy panowie są zawsze lepsi od nowych. Będąc przy tym niezmiernie bogatymi, mają tę przewagę, że nie będą chciwi, jak ci, którzy chcą się dopiero wzbogacić”, po chwili mówi dalej: „W rzeczywistości Anglia jest jedynym narodem, który może przejąć dziedzictwo po Rzymie. W tym wypadku Francja pełniłaby tę rolę, którą w świecie starożytnym pełniła przy Rzymie upadająca Grecja”. Jest bardzo niechętny Edenowi, znanemu italofobowi, o Roosevelcie mówi zaś: „Zapytuję siebie, czy jest to naprawdę Amerykanin. Dotąd mieszkańcy tego państwa byli tak przez nas sądzeni, jakby to były dziecinne istoty. Ja bym go porównał z Waszyngtonem, ale może dziś jeszcze przedwcześnie na formułowanie sądów”. Mówiąc o Stalinie jest powściągliwy, mówi, że aby rządzić Rosją trzeba być dzielnym człowiekiem, a Stalin jest „najbardziej umiarkowany ze wszystkich komunistów”. Wspomina też Brianda: „Był on może jedynym, który chciał stworzyć federację europejską bez uciekania się do broni. Gdyby żył, może nie stałoby się wiele rzeczy…”.

W rozmowie z Mezassomą mówi: „Ja? Ja nie jestem mężem stanu. Ja jestem nieco szalonym poetą”. Bombacciemu mówi: „Przegrałem zupełnie, bez możliwości apelacji. Pewnego dnia historia dokona bilansu i stwierdzi, że wybudowałem wiele gmachów, wiele ulic, że wzniosłem wiele mostów, ale będzie musiała uznać, że jeśli chodzi o ducha – byliśmy tylko zwykłymi pionkami w obecnym kryzysie ludzkich sumień i że takimi pionkami zostaliśmy do końca… Jesteśmy porwani wichrem szaleństwa, wszyscy wychodzimy z siebie. Być może od teraz rozpoczyna się era ludzkiego odosobnienia, antykolektywizmu, era jednostki, epoka powrotu do nas samych. Tymczasem młodzież włoska zabija się wzajemnie, ponieważ pchnąłem ją do walki. Powinienem zniknąć. Tylko wówczas będzie skończona ta rzeźnia”.

Mussolini roi o triumfalnym powrocie do Rzymu, do swoich ministrów mówi: „Czy sądzicie że rzymianie przyjmą mnie dobrze? Ja sądzę, że tak. Uczynimy Rzym jeszcze piękniejszym i rzymianie staną się faszystami. Rzym był od młodości moim opętaniem”.

O Włochach mówi: „Również Michał Anioł, gdyby miał do czynienia tylko z gipsem, nie mógłby nic innego zrobić jak tylko garnki”.

Gdy przechwycono list majora spadochroniarzy Rizzatiego Mussolini wezwał go do siebie. List skierowany był do dziewczyny w Trieście, oficer pisał: „walczę dla honoru włoskiej flagi i dla ojczyzny, ale na pewno nie dla rządu Republiki Salo”, nazwał też Mussoliniego „skruszoną Magdalenką”. Do Villa Feltrinelli przybył z 3 swoimi oficerami. Przed Mussolinim i oficerami z jego kręgu oświadczył: „Mój batalion walczy już od 4 lat. Większość z moich żołnierzy zginęła lub wkrótce zginie. Przeżyliśmy gorący piasek i błoto, pozbawieni wszystkiego. Do butów wkładamy sznurki zamiast sznurowadeł, w naszych tunikach umieszczamy drut kolczasty i walczymy, ponieważ nie chcemy aby ktokolwiek miał prawo powiedzieć, że wszyscy Włosi to tchórze i zdrajcy bez honoru. Wyróżniamy tylko Włochy i ta wiara wystarczy”. Oficerowie spadochroniarzy potwierdzili zdanie kolegi. Mussolini nie ukarał go, odpowiedział: „Mimo wszystko Rizzati jest silny i impulsywny, jest tym typem Włocha, który pisze historię naszego narodu”. Nakazał też sekretarzowi Dolfinowi, by dopilnował aby spadochroniarzom, zwłaszcza batalionowi niepokornego oficera, niczego nie brakowało, tak też się stało.

Na przełomie 1944/1945 roku Elena Curti, nieślubna córka dyktatora, wspominała ojca: „Zmienił się. Był znacznie bardziej zamknięty w sobie. Wyglądało na to, że ogień, który w nim płonął, wypalił się”.

Mussolini wiele pisze, spotka się z dziennikarzami. Mówi o swoich dokonaniach, o przyszłości Europy, o tym, że Wielka Brytania przystąpiła do wojny w obronie Polski, a tymczasem Polska znalazła się w rękach Rosjan.

W 1945 roku Mezassoma ma podsuwać Duce zmienione przez siebie komunikaty Reutera. Mówią one o zmęczeniu Amerykanów, a Anglicy załamują się ponoć pod wpływem ataków V1 i V2.

Gdy żegna się z Giovannim Dolfinem, jednym ze swoich sekretarzy, który opuszczał swoje stanowisko, powiedział mu: „Chciałbym jedynie, aby Włosi zrozumieli pewnego dnia, że kochałem ich ponad wszystko, że każdy mój czyn i każda moja myśl były jedynie skierowane ku wielkości Italii”.

W ostatnich dniach istnienia RSI spotkał się z dziennikarzem „La Stampa”, mówi mu: „Nowych broni nie ma, nie egzystują. Może mogłyby być w okresie roku, ale my nigdy nie dotrwamy do tego czasu. Nic już nie mamy do zrobienia. Są gazy trujące. Hitler jest gotów zrobić z nich użytek, gdy znajdzie się w rozpaczy. Wie jednak, że przeciwnicy mają potężniejszą broń chemiczną”.

W liście do przyjaciela Mezassoma pisał: „Jeżeli będziemy musieli umrzeć – umrzemy. Mussolini jednak nie zabije się. Chciałby to może uczynić, ale nie jest do tego zdolny. On zawsze będzie miał nadzieję, że coś się zmieni w ostatnim momencie…”. W ostatnich tygodniach RSI nad jeziorem Garda w ogóle dominuje temat śmierci. Mezassoma: „W rzeczywistości nie myśli on o faszyzmie, myśli jedynie o samym sobie, o przedstawieniu w sposób jak najlepszy własnej postaci. Nie pamięta o tym już teraz nigdy, że jest ojcem, mężem, przyjacielem tych, którzy stoją blisko niego. Nie może żyć dla innych: myśli tylko o historii i jak wejdzie do historii…”.

U schyłku życia często wraca do sprawy Matteottiego, gromadzi dokumenty, które mają go oczyścić z tej sprawy. Zaginą one wraz z innymi gdy schwytają go komuniści. Zaginął wtedy też list zleceniodawcy morderstwa Marinellego. Zatytułowany „In articulo mortis”, powstał on w celi więzienia w Weronie. Mussolini mówił wtedy antyfaszystowskiemu dziennikarzowi Carlo Silvestriemu, że to zabójstwo zostało dokonane „nie przez niego, ale przeciw niemu”. Wspomina też, że zawsze starał się ratować Włochów z rąk Niemców: „Władze niemieckie chciały rozstrzelać Buozziego, po aresztowaniu go we Francji. Dla uratowania go została przeprowadzona cała korespondencja dyplomatyczna pomiędzy mną a Hitlerem. (…) Zaledwie przekroczył granicę, (…) nawet nie założono mu kajdan i pozwoliłem mu przebywać w najlepszym hotelu w Ferrarze w oczekiwaniu, aż komisja zdecyduje pro forma o miejscu internowania go” oraz „Z Pietro Nennim sprawa była bardziej skomplikowana. Hitler uważał go za agenta Moskwy. (…) Aby wyrwać Nenniego śmierci, musiałem stoczyć niemal walkę wręcz z Hitlerem, jakby chodziło tu nie o mego przeciwnika, ale o mego brata…”.

Pod koniec wojny von Rahn spytał co zrobią faszyści gdy Niemcy cofną się w Alpy. Mussolini odpowiedział, że pozostaną we Włoszech i tu zginą. Popiera go Pavolini. Hitler domaga się by Duce wraz z rządem przeniósł się na niemiecką ziemię. Jeśli się nie ugnie, rząd w Niemczech stworzy Farinacci. Mussolini zostaje nieugięty. Hitler decyduje – jeżeli Mussolini chce niech umiera w Italii.

17 kwietnia 1945 Benito Mussolini wyruszył w swą ostatnią podróż…

Angloamerykańscy goście Mussoliniego:

Przez ostatnie pół roku we Włoszech przebywał John Amery. Próbował on stworzyć Legion Świętego Jerzego – jednostkę rekrutowaną z brytyjskich jeńców na usługach SS. Był synem jednego z członków rządu Churchilla. Występował we włoskim radiu. Spotkał się z Duce na kilka godzin przed jego wyjazdem do Mediolanu. Mussolini zaproponował mu wstąpienie do Czarnych Brygad. Amery odmawia, nie chce walczyć z rodakami. Dodał, że woli nosić zwykły mundur faszystowski. Zatrzymali go włoscy partyzanci. Został powieszony w Wielkiej Brytanii.

W Rapallo aresztowano zaś Ezra Pounda, profaszystowskiego amerykańskiego poetę. Również jego pojmali partyzanci, 24 maja 1945 dostarczono go do amerykańskiego ośrodka szkolenia i przetrzymywania – DTC pod Pizą. Było tam 10 drucianych klatek o wymiarach dwa na dwa metry. Zamykano tam skazanych na śmierć. Siedzieli oni praktycznie pod gołym niebem, chronił ich tylko daszek z papy. W jednej z takich klatek zamknięto też Pounda. Jego klatkę wzmocniono dodatkowo ocynkowaną siatką i blachą stalową. Poeta śpi na betonowej posadce, posiłek otrzymuje raz dzielnie, załatwia się do blaszanej puszki. W nocy klatkę oświetla reflektor. Jest jedynym cywilem w tym ośrodku, oprócz niego przetrzymywano tu: „zabójców, awanturników, gwałcicieli i dezerterów z frontu i oddziałów pomocniczych, trzy tysiące sześćset najbardziej nieokrzesanych i krnąbrnych żołnierzy, jacy byli w armii”. Tygodnik armii USA „The Yank” pisze, że w DTC: „panują najcięższe warunki w całej armii… cięższe nawet niż na froncie”. Pound osiadł we Włoszech w latach dwudziestych. Po spotkaniu z Mussolinim przyjął jego linię polityczną. W 1941 roku w Radiu Rzym wygłaszał antysemickie tyrady. W 1943 roku USA oskarżyły go o zdradę. Pound twierdził, że USA prowadzą „nielegalną” wojnę, Roosevelt zaś złamał przysięgę prezydencką, w wojnie zaś chodzi o „złoto, lichwę i monopol”. Wychwala Duce i Hitlera. Po obaleniu Mussoliniego przeniósł się do Rapallo na Riwierze Włoskiej, popiera Republikę Salo. Przez następne półtora roku pracuje w Radiu Mediolan – pisze przemówienia, układa hasła, czasem występuje przed mikrofonem. W grudniu 1943 poprowadził jedną z audycji wymierzonych w amerykańskie wojska w Europie i Afryce Północnej. Potępia Włochów, którzy zdradzili Duce, wezwał do egzekucji hrabiego Ciano i oświadczył: „każdy człowiek, który nie jest beznadziejnie głupim, rozumie, że faszyzm jest pod każdym względem lepszy niż rosyjska żydokracja i że kapitalizm cuchnie zgnilizną”.

Bibliografia: (Uwaga! Bibliografia zbiorcza dla całego życiorysu Benito Mussoliniego podczas II Wojny Światowej)

Tomasz Nowakowski, Mariusz Skotnicki, Jerzy Zbiegniewski, „Niemieckie Wojska Spadochronowe 1936-1945”, Warszawa 1996
Wojciech Zalewski, „Niemieckie Wojska Powietrznodesantowe”, [w: Taktyka i Strategia 1/2000]
Lawrence Peterson, „Desperaci Donitza”, Warszawa 2008
Richard J. Overy, „Wojna Powietrzna 1939-1945”, Warszawa 2007 (tabele)
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński, „Bombardowania strategiczne Włoch”, [w: Technika Wojskowa Historia 1/2010]
Robert Wallece I zespół redakcyjny Time-Life Books, „Kampania Włoska”, Warszawa 1999
James Holland, „Piekło Italii”, Warszawa 2008.
Martin Clark, „Współczesne Włochy 1871-2006”, Warszawa 2009
Matthew Parker, “Monte Cassino”, Warszawa 2005
David Stafford, “Ostatni rozdział 1945”, Warszawa 2009
Mariusz Skotnicki, „Uwolnić Duce! Gran Sasso 12 września 1943 r.”, [w: Technika Wojskowa Historia 5/2011]
Greg Annussek, „Jak Hitler uratował Mussoliniego”, Warszawa 2007
Leszek Molendowski, „Lotnictwo Włoskiej Republiki Socjalnej 1943-1945, część II, Jednostki lądowe lotnictwa, [w: Militaria XX Wieku 5(44)/2011]
Roman Dąbrowski, „Sto dni Mussoliniego”, Warszawa 2002
Frank Joseph, „Wojny Mussoliniego”, Warszawa 2012
Santi Corvaja, „Hitler i Mussolini”, Warszawa 2004

  • Modified on 30 kwietnia, 2012
  • Posted by admin

2 Responses to Więzień Gargnano

  1. Pingback: Benito Mussolini: Więzień Gargnano » Wojna Mussoliniego

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top