Walki o most Pont-Saint-Louis
Żołnierze włoscy przy pozycji avant-poste de Pont-Saint-Louis już po zawieszeniu broni z Francuzami. Bardzo znamienny epizod z walk o Mentone, który obrazuje, jak ciężko było sforsować Linię Maginota atakując ją od czoła (choć Niemcy po wyjściu na jej tyły też nie zdołali zdobyć żadnej z wielkich grup warownych Linii Maginota – polecam artykuł w Poligonie 3/2009 autorstwa p. Jarosława Chorzępy).
Avant-poste de Pont-Saint-Louis (wł. Ponte San Luigi) została ukończona w 1934 r. Pozycję wykuto w skalę naprzeciwko mostu łączącego oba kraje. Dostęp do fortyfikacji prowadził przez drzwi pancerne, a dalej znajdował się długi na dziesięć metrów korytarz w kształcie litery U, którym dochodziło się do dwóch pomieszczeń. Pierwsze posiadało instalację wentylacyjną. Drugie było stanowiskiem podwójnego ckm Reibel, z którego można było prowadzić ostrzał w stronę mostu, który w razie zagrożenia przegradzano stalową zaporą wyprowadzaną na prowadnicy, która na co dzień była skryta w komorze w skale. W tym samym pomieszczeniu znajdowała się ponadto strzelnica dla działa ppanc. kal. 37 mm wz. 34 i dla erkaemu. Pozycja nie była wyposażona w prycze, w razie potrzeby można było rozstawić w korytarzu kilka składanych łóżek; posiadano 100 litrowy zapas wody. Dalej, pod drogą w stronę Mentone, ukryto 50 20-kg ładunków wybuchowych, których detonacja miała zdemolować system drogowy i utrudnić dalszy marsz najeźdźców. Cała konstrukcja mostu znalazła się po włoskiej stronie, granica zaczynała się tuż za nim. Była to szczęśliwa dla Włochów okoliczność, most był solidną kamienną konstrukcją i biegł nad potężnym kanionem, którym płynął strumień San Luigi. Jego zniszczenie mogło szalenie utrudnić komunikację w kierunku Mentone.
Zdobycie miasta w największej części zależało od tego, która strona kontroluje trasę nadmorską. Granica biegła od ujścia strumienia San Luigi do morza na północ, w stronę mostu. W czerwcu 1940 r. wysuniętą pozycję w rejonie mostu obsadzało dziewięciu ludzi z 96. BAF pod dowództwem ppor. Charlesa Grosa. Jej opór okazał się niezwykle ważny dla losów bitwy o Mentone, zatrzymując jedną z największych kolumn armii włoskiej.
O 23.00 10 czerwca, kilka godzin po włoskiej deklaracji o wojnie z Francją, most San Luigi zagrodziła stalowa zapora, którą wzmocniono kilkoma metalowymi belkami wybitymi w drogę. Trzy kwadranse później wysadzono ładunki wybuchowe na drodze do Mentone. Powstał krater szerokości sześciu i głębokości trzech metrów. Eksplozja uszkodziła linię telefoniczną, garnizonowi pozycji na moście pozostała łączność radiowa, lub, w razie potrzeby, za pomocą gońców.
W pierwszych dniach wojny w okolicy mostu panował relatywny spokój. Dopiero od 20 czerwca rozpoczęły się włoskie przygotowania do Operacji „R”. O 8.00 tego dnia siedmiu włoskich żołnierzy zajęło punkt kontroli granicznej. W ślad za nimi ruszyło 200 piechurów batalionu I/90 z DP „Cosseria”, których osłaniały dwa cekaemy. Włosi podzielili się na dwie grupy atakujące po obu stronach mostu. Podjęto próbę sforsowania zapory oraz prowadzono ostrzał francuskiej pozycji.
Podporucznik Gros, widząc włoską próbę, wezwał na pomoc artylerię grupy warownej Cap Martin, a broń maszynowa zaczęła omiatać okolicę bariery. O 8.15 pierwsze pociski kal. 75 mm z Cap Martin zaczęły spadać w rejonie mostu i posterunku włoskiej straży granicznej, co zmusiło napastników do poszukania bezpiecznego ukrycia. Kilka włoskich patroli zeszło na dno kanionu, skąd dotarły do linii kolejowej Ventimiglia-Nicea. Wspięto się tutaj, dzięki czemu uniknięto ostrzału z pozycji w rejonie mostu i przygotowano atak z innej strony. Włosi natarli pod osłoną ognia cekaemów i moździerza kal. 81 mm. Francuzi odparli atak intensywnym ogniem broni ręcznej i rzucanymi granatami.
Od 8.30 do dział Cap Martin przyłączyły się działa kal. 155 mm francuskich baterii mających pozycje w rejonie Fontbonne. Do kanonady przyłączyła się także jedna z wież pancernych dział kal. 75 mm z Mont Agel. Tak intensywny ostrzał wykluczył chwilowo jakikolwiek włoski atak. Francuzi przerwali ogień o 10.00. Na most i w jego okolice ruszyli wyposażeni w białą flagę włoscy noszowi, spiesząc z pomocą rannym i odnosząc na tyły poległych.
Wczesnym popołudniem atak ponowiono. Batalion I/90 pp ponownie napotkał potężną nawałę francuskiej artylerii i jego akcja spaliła na panewce. Pozycję w rejonie mostu za cel obrała sobie także artyleria włoska, pociski kal. 75 i 220 mm skierowano także przeciwko Cap Martin.
22 czerwca bataliony DP „Cosseria” ruszyły do ataku na Mentone, uderzenie minęło most od północy. Batalion II/90 przeszedł przełęcze Baisse i Saint-Paul, omijając wąskie gardło na mości San Luigi, dzięki czemu otworzono drogę doliną vallone de Carei. Tutaj trafiono na punkt umocniony Colle, usytuowany w dzielnicy Garavan miasta Mentone, który obsadzał SES z 96. BAF. Nieudany atak na tę pozycję wykonały dwie kompanie batalionu II/90. Kilka kompanii skorzystało z osłony gęstej mgły i jedną z dolin dotarło do miasta pomiędzy dzielnicami Pilon Balmetta i Baousset. Włoska piechota wdarła się na ulice, gdzie napotkała liczne zapory i zniszczoną infrastrukturę drogową.
Po południu włoscy piechurzy dotarli do lewego brzegu strumienia Gorbio, gdzie walczono o każdy dom. Silny ogień francuskiej artylerii hamował włoski atak i powodował ciężkie straty, przy okazji niszcząc wiele domów w Mentone. Nadal zablokowany był ruch drogą nadmorską. Francuscy obserwatorzy sygnalizowali obecność bersalierów na motocyklach, kompanii piechoty i czołgów L3/35, które zatrzymały się w rejonie Grimaldi. Siły te nie podejmowały jednak próby ataku wąskim mostem będącym pod ogniem francuskiego posterunku i artylerii fortecznej.
23 czerwca Avant-poste de Pont-Saint-Louis był ponownie atakowany. Podczas tego ataku poległ trafiony w pierś aspirante ufficiale (?) Mario Lalli, który otrzymał Złoty Medal Waleczności Wojskowej.
Tymczasem w Mentone, opuszczonym przez Francuzów, zjawiły się świeże siły Czarnych Koszul i DP „Cremona”, które zmieniły wyczerpanych piechurów z „Cosserii”. Pod wieczór kilka patroli dotarło w rejon grupy warownej Cap Martin. Włosi szykowali się do założenia ładunków wybuchowych, ale wówczas francuskie fortyfikacje ostrzelały moździerze kal. 81 mm i działa kal. 75 mm Ouvrage de Roquebrune. Penetrujący okolicę fortu włoscy saperzy zostali przegonieni (była to jedyna wielka grupa warowna Linii Maginota bliska zdobycia przez żołnierzy osi w 1940 r.).
24 czerwca nie było nowych ataków na pozycję przy moście San Luigi. Pomiędzy godziną 18 i 19 ostrzelały ją jedynie moździerze kal. 220 mm. W odpowiedzi artyleria forteczna z Mont Agel i inne sąsiednie baterie ostrzelały stację kolejową w Ventimiglia i inne cele. Wieczorem ostrzał nasilił się, podobnie jak w innych sektorach Francuzi wystrzeliwali rezerwę amunicji. O 1.35 zapanowała cisza.