Churchill uzbraja „Folgore”
Spadochroniarz z DSpad. „Folgore” czyści polski karabin przeciwpancerny wzór 35. Jak głosi włoski podpis pod zdjęciem: „jego efektywność praktyczna była prawie żadna” (co specjalnie nie dziwi, gdy naprzeciwko były Shermany, Granty i czołgi produkcji brytyjskiej). Dwie ciekawostki dotyczące uzbrojenia „Folgore”.
Wrzesień 1942 r., IX batalion obsadza trzy wzgórza w depresji Munassib. Jego wyposażenie produkcji włoskiej to: trzy moździerze kal. 81 mm, cztery działa ppanc. 47mm/32, oraz dziewięć km. Sprzęt wypożyczony od Brytyjczyków to: 11 moździerzy, 10 dział, 20 Brenów i cztery Bren carriery. Wszystko zdobyte jednej nocy 3/4 września, gdy „Folgore” rozgromiło brytyjską 132. BP, zadając jej straty w wysokości 700 ludzi (Operacja „Beresford”).
Druga ciekawostka. W marcu 1942 r. niemiecki generał Bernhard Ramcke wizytował „Folgore”. Obecność Niemca w Tarquini miała związek z planowaną niemiecko-włoską operacją zajęcia Malty. Ramcke nie miał zarzutów wobec gotowości włoskiej jednostki do walki. Jego uwagi dotyczyły natomiast zbyt lekkiego jego zdaniem wyposażenia Włochów. Pistolet maszynowy Beretta M38 był świetną bronią do walki na krótkim dystansie, ale otrzymywali go głównie podoficerowie i oficerowie. Granaty Breda miały zbyt słabą siłę rażenia. Włoskie działo ppanc. 47mm/32 było przestarzałe jak na standardy roku 1942 r. i powinno być zastąpione cięższym modelem, zbliżonym do niemieckiej armaty kal. 75 mm. Po zakończonej wizycie Ramcke złożył w imieniu Włochów prośbę do niemieckiego Dowództwa Generalnego o dostarczenie dla „Folgore”: 800 karabinów Mauser, 550 karabinów ppanc., 275 moździerzy i 275 pistoletów maszynowych. W związku z odwołaniem operacji na Malcie nic z tej listy nie dotarło do Włoch (co nie jest zarzutem wobec Niemców – bardziej zadaję pytanie, co jeszcze „Folgore” mogłoby osiągnąć…).