Artyleria wielbłądzia
Artyleria przewożona na grzbietach wielbłądów podczas wojny z Etiopią wchodziła w skład między innymi „Grupy Danakilskiej”. Na obrazku działa 65/17 szykowane przez askarysów do otwarcia ognia.
Front wschodni (centralny) miał marginalne znaczenie. Zabezpieczał skrzydła pozostałych frontów (północnego i południowego) oraz miał odciąć pewną część armii etiopskiej. Z Assabu atakowało tutaj ok. 17 tys. żołnierzy armii włoskiej (tzw. „Grupa Danakilska”). W skład tych wojsk wchodziła jazda meharystów poruszająca się na wielbłądach oraz artyleria górska, także przewożona na grzbietach tych zwierząt Naprzeciwko stało ok. 10 tys. Etiopczyków. Przez cały okres wojny dochodzi tutaj jedynie do drobnych potyczek. Celem marszu grupy było Dessie.
Najefektowniejszym epizodem frontu, było zajęcie miasta Sardo (Sordo). Grupa kilkuset tubylców (Danakilczyków – wł. Danachili) pokonywała szczególnie niegościnny rejon Etiopii liczący 130 km. Nad grupą stale czuwało 25 maszyn Regia Aeronautica, wypatrując niebezpieczeństw oraz dostarczając amunicję, wodę i inne zaopatrzenie. Operacja przeprowadzona pomiędzy 8 a 13 marca 1936 zakończyła się zajęciem, bez wystrzału, Sardo. Przechwycenie tego miasta stanowiło poważne zagrożenie dla bezcennej linii kolejowej Addis-Abeba – Dżibuti (wł. Gibuti). Natychmiast powstała tu też baza lotnicza, w linii prostej było stąd ponad 200 km do Dire Daua (Diredaua, a po polsku Diredawy) i 160 km do Dessie. Samoloty startujące z Sardo mogły więc wspierać działania frontu północnego oraz południowego.