Afryka Północna: włoska piechota przetacza na pozycję ogniową armatę przeciwpancerną 47mm/32. W tle widoczny ciężki samochód ciężarowy Fiat 666. Na jego kabinie najpewniej wymalowane są włoskie barwy narodowe, które pozwalały na szybką identyfikację pojazdu w przypadku napotkania samolotów.Gdzieś nad Afryką Północną: należące do Regia Aeronautica bombowce nurkujące Ju 87 w eskorcie myśliwca Macchi MC.200 „Saetta”.Dwa niszczyciele typu Soldati (żołnierze): Na pierwszym planie „Alpino” (strzec alpejski), na nim „Fuciliere” (strzelec). Zdjęcie datowane na 1940 rok.Benito Mussolini w towarzystwie oficerów z krążownika ciężkiego „Zara”. Zdjęcie wykonano podczas podróży Duce do Libii w marcu 1937 roku.Na pierwszym planie dwa doraźnie opancerzone pojazdy znane w armii włoskiej jako Renault ADR Blindato (lub Protetto) – budowane na podwoziu francuskich samochodów ciężarowych Renault ADR 1 przez włoskie siły okupacyjne na Bałkanach.
Armia francuska dysponowała około 400 egzemplarzami ADR 1, po jej kapitulacji trafiły one do Wehrmachtu i Regio Esercito. Włosi osłonili ich przestrzeń ładunkową grubymi na 10 mm tarczami okopowymi pamiętającymi Wielką Wojnę lub płytami pancernymi podobnej grubości, których poszukiwano na całych Bałkanach. Osłony i płyty były umieszczone w dwóch rzędach po 8 płyt każda na skrzyniach ładunkowych, i łączone razem przez spawanie. Wycinano w nich prostokątne lub elipsoidalne otwory, by stworzyć stanowiska strzeleckie (ogółem aż 32 szczeliny strzeleckie na pojazd – po 13 na każdy z boków i 6 z tyłu). Niestety, improwizacja miała ten minus, że dach zupełnie nie był osłonięty przed odłamkami czy granatami. Dlatego często montowano tam siatki lub deski, by zapewnić sobie choć trochę ochrony. Dopiero w późniejszym okresie opancerzono także kabinę kierowcy i zbiorniki paliwa (w kabinie były trzy kolejne szczeliny strzeleckie). Jednak osłony nadal nie miały koła, komora silnika i chłodnica.
Ich zadaniem było wsparcie wojska w akacjach przeciwpartyzanckich oraz ochrona własnych linii zaopatrzeniowych (w tym przebijanie się do odciętych garnizonów w różnych wsiach i miastach), musiały być więc odpowiednio uzbrojone. Początkowo na dachu umieszczano rkm Breda Mod. 30. Dopiero później w środkowej części ładowni zainstalowano stanowisko ckm FIAT-Revelli Mod. 14/35 z przednią osłoną chroniącą strzelca.
Tak przebudowane i uzbrojone ciężarówki Reanult zaczęły wchodzić do służby około początku 1942 roku, choć nie jest znana dokładna ich liczba (ale nie powinno ich być więcej niż 15). Po kapitulacji Włoch ocalałe pojazdy przejęli Niemcy i wykorzystywali do podobnych zadań. Nie jest wykluczone, że kilka z nich trafiło w ręce Chorwatów lub jugosłowiańskich partyzantów.
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w pierwszej połowie 2023 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussolinieg
SPA-Viberti AS43 Blindata należąca do sił zbrojnych RSI podczas parady w Turynie w październiku 1944 roku.
Siły zbrojne państwa dochowującego wierności sojuszowi z III Rzeszą cierpiały na ogromny brak należytych środków walki. W przypadku czołgów i innych pojazdów większość zagarnął Wehrmacht po 8 września 1943 roku, a i włoski przemysł na północy kraju w większości pracował dla sojuszników. Na potrzeby Esercito Nazionale Repubblicano trafiły pojazdy po naprawach czy rekwirowane cywilom. Dokonywano także różnych adaptacji. Widoczny na zdjęciu pojazd to nic innego jak SPA-Viberti AS43 (przeznaczony do działań na pustyni pojazd rozpoznawczy) z dodanym opancerzeniem i uzbrojeniem w postaci trzech ckm Breda Mod. 37 kal. 8 mm. Powstał tylko jeden taki improwizowany samochód pancerny; trafił do Batalionu „Fulmine” z Xª Divisione MAS (piechota morska nawiązująca tradycjami do legendarnej lekkiej flotylli, czyli komandosów morskich). Pojazd wykorzystano do patrolowania szlaków zaopatrzeniowych w rejonach aktywności włoskich partyzantów. Brał też udział w zakończonej sukcesem likwidacji Repubblica Partigiana di Alba (partyzanckiej republiki Alby – od miasta w Piemoncie). Później SPA-Viberti AS43 Blindata działa na tym, co dla Włochów z RSI było ich frontem wschodnim, czyli przeciwko jugosłowiańskim partyzantom. Najpewniej został zniszczony podczas walk z partyzantami w kwietniu 1945 roku.
Żołnierze Gruppo di Combattimento „Cremona” przeszukują niemieckich jeńców.
Wspominana jednostka Esercito Cobelligerante Italiano (tzw. armii Badoglia) wywodziła się z 44. DP „Cremona” (walczyła w kampanii francuskiej, później stacjonowała na Sardynii i okupowała Korsykę, gdzie po 8 września 1943 roku toczyła zwycięskie boje z Niemcami). We wrześniu 1944 roku w miejscowości Altavilla Irpina sformowano Gruppo da Combattimento „Cremona” (Grupę Bojową), umundurowaną i uzbrojoną na modłę brytyjską.
Na froncie znalazła się w styczniu 1945 roku, z niepełnym jeszcze składem osobowym, będąc podporządkowaną I Kanadyjskiemu Korpusowi Armijnemu, który dostarczył kilka wspierających jednostek artylerii. Rozmieszczona pomiędzy linią kolejową Ravenna-Alfonsine a morzem, od pierwszych dni grupa była narażona na liczne ataki próbne ze strony sił niemieckich.
Pod koniec lutego „Cremona” przeszła pod zwierzchność brytyjskiego V KA (wówczas wchłonęła partyzancką brygadę – 28. Brigata Garibaldi „Mario Gordini”, jedyną wcieloną do regularnej armii). 2 marca przeprowadziła swą pierwszą akcję ofensywną: dwa bataliony piechoty wsparte czołgami Mk IV Churchill miały odblokować Przełęcz Primaro. Początkowo się to nie udało ze względu na silną obronę opartą o rozległe i dobrze rozmieszczone pola minowe. Następnego dnia Włosi spróbowali ponownie, uzyskując pełne powodzenie.
10-13 kwietnia Grupa Bojowa przełamała niemiecką linię obronną na rzece Senio, wyzwoliła Fusignano i Alfonsine, a następnie przekroczyła rzekę Santerno.
Pad przekroczono prowizorycznymi środkami przeprawowymi (przygotowanymi z pomocą ludności cywilnej Massa Fiscaglia), docierając 23 kwietnia do Ariano Polesine i zdobywając je następnego dnia po ciężkich walkach. Po wyzwoleniu Adrii i przekroczeniu mostu Cavarzere, kontynuowano natarcie w kierunku Chioggii, Mestre i Wenecji.
29 kwietnia część zmotoryzowanych awangard jednostki dotarła do Dolo, Mira, Mestre i do bram Wenecji, do której jednak najpierw dotarli komandosi (dokładniej Nuotatori Paracadutisti, czyli płetwonurkowie-spadochroniarze) Pułku Piechoty Morskiej „San Marco”, którzy o 8 rano 28 kwietnia wylądowali w Chioggii. 30-go komandosi dotarli do Wenecji, a w ślad za nimi „Cremona”.
Straty bojowe podczas kampanii włoskiej wyniosły 208 poległych i 400 rannych. Capitano Luigi Giorgi jest jedynym żołnierzem włoskim odznaczonym podczas II WŚ aż dwoma złotymi Medalami Waleczności Wojskowej, a także amerykańską Srebrną Gwiazdą.
Pomiędzy 28 kwietnia a połową czerwca żołnierze „Cremony” (pojedyncze przypadki), a zwłaszcza partyzanci brali udział w tzw. masakrze w Codevigo koło Padwy, gdzie wymordowano 136 żołnierzy GNR, Czarnych Brygad oraz cywili. O tych wydarzeniach opowiada film „Il segreto d’Italia” z 2014 roku.
Żołnierze Grupy Bojowej „Cremona” z Esercito Cobelligerante Italiano podczas walk nad rzeką Senio. Krótka notka biograficzna przedstawiająca jej najwyżej odznaczonego żołnierza.
Luigi Giorgi (Carrara, 7 września 1913 – Ferrara, 7 maja 1945) jako jedyny żołnierz kampanii mającej na celu wyzwolenie Włoch otrzymał dwa złote Medale Waleczności Wojskowe (MOVM).
Po uzyskaniu dyplomu biegłego księgowego i eksperta handlowego, Giorgi zapisał się na kurs oficerski w szkole w Palermo w listopadzie 1935 r. Przydzielony do 21. Pułku Piechoty Dywizji „Cremona”, po mianowaniu na podporucznika został komendantem Wojskowej Szkoły Medycznej we Florencji, a w 1937 roku przeszedł do rezerwy.
Dwa lata później został powołany do 21. Pułku Piechoty, w którym służył przez całą II wojnę światową. W styczniu 1940 r. awansował do stopnia porucznika, w styczniu 1942 r. do stopnia kapitana, a od 1943 r. dowodził 3. kompanią strzelecką.
8 września 1943 roku zastał młodego oficera podczas służby na Korsyce, gdzie jego dywizja – pod dowództwem generała Clemente Primieri – skutecznie przeciwstawiła się wojskom niemieckim, a następnie została przeniesiona na Sardynię. Gdy latem 1944 r. została ona przekształcona w Grupę Bojową „Cremona”, działającą u boku Aliantów, Giorgi nadal pozostawał w jej składzie.
Oficer „o silnej osobowości i wpływie na swoich żołnierzy” w marcu 1945 roku wziął czynny udział w działaniach wojennych w rejonie Comacchio jako dowódca 3 kompanii odtworzonego 21. Pułku Piechoty, działającego na skrajnej prawej flance brytyjskiej 8. Armii. Wówczas zasłużył na swój pierwszy złoty medal, przyznany po dwóch odważnych akcjach: zdobyciu na czele dwóch żołnierzy-ochotników umocnionej niemieckiej pozycji w Chiavica Pedone, a następnej nocy uratowaniu ciężko rannego żołnierza na polu minowym. Odznaczenie zostało mu wręczone 6 marca w Rawennie w obecności najwyższych alianckich władz wojskowych we Włoszech: marszałka Harolda Alexandra, generała Richarda McCreery’ego i generała Charlesa Keightleya.
Następnie, podczas kwietniowej ofensywy, która doprowadzi do kapitulacji wojsk nazistowsko-faszystowskich we Włoszech, na czele niewielkiej grupy zaatakował próbującą się wycofać kolumnę niemieckich pojazdów, blokując ją, biorąc do niewoli osiemdziesięciu jeńców i przejmując przewożony materiał wojenny.
Na kilka dni przed końcem wojny, między 26 a 27 kwietnia, pod Croce di Cavarzere, podczas nieprzyjacielskiego kontrataku, gdy pod silnym ostrzałem robił co mógł, aby uwolnić dwóch swoich żołnierzy spod gruzów zniszczonego posterunku, został ciężko ranny.
Przyjęty do 66. brytyjskiego szpitala polowego znajdującego się w Ferrarze, zmarł dwa tygodnie później, 7 maja 1945 roku, tego samego dnia, w którym podpisano bezwarunkową kapitulację hitlerowskich Niemiec.
Jego pamięć została nagrodzona drugim MOVM, a także amerykańską Srebrną Gwiazdą, przyznawaną „za wyjątkowe akty męstwa”.
Wyprawa Corpo Aereo Italiano (CAI) w drodze nad Anglię: Fiat CR.42 z 95. Squadriglia/18° Gruppo CT eskortuje Fiaty BR.20M z 4. Squadriglia/11° Gruppo BT.
WAŻNE: Książka o kampanii w Afryce Wschodniej będzie miała poślizg i ukaże się dopiero po Nowym Roku. Niestety, różne opóźnienia spowodowały, że obecnie pracuję równocześnie nad nią i anglojęzycznym Betasom. Idzie okres świąteczny, więc żniwa na Amazonie, i to pozycja obcojęzyczna ma priorytet (wręcz musi się ukazać!!!). Inna sprawa, że samo zapoznanie się z uwagami korekty i sensowne odniesienie się do nich to kilka tygodni pracy, a na takim etapie jest Afryka Wschodnia. Dbałość o jakość publikacji jest najważniejsza. Dlatego proszę o jeszcze chwilę cierpliwości. W 2023 roku to polskie publikacje będą miały priorytet, kolejno będą to Afryka Wschodnia, Francja 1940 + łamacze blokady na drodze na Daleki Wschód oraz CSIR + ARMIR (być może w jednym tomie).
Za niedogodności przepraszam! Zrewanżuję się z nawiązką!
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Ponoć Albania, choć nieco wątpię… Bersalierzy rozmawiają o filmie „Scarpe grosse” (reż. Dino Falconi) z 1940 roku. Z opisu fabuły wynika, że raczej mamy do czynienia z filmem w stylu „od zera do bohatera” (za włoską Wiki): „Pewien farmer dziedziczy po swoim naturalnym ojcu ogromny majątek w postaci dzikiej i opuszczonej ziemi. Ciężką pracą, nie bacząc na żale brata zmarłego, zamienia nieużytki w bogatą i wystawną wieś. Żeni się z córką swojego wroga”.Capitano Mario Visintini na swoim CR.42 w starciu z myśliwcem Hurricane. Visintini nad Afryką Wschodnią zapisał 16 potwierdzonych zwycięstw powietrznych + 5 prawdopodobnych (+2 potwierdzone w Hiszpanii w barwach Aviazione Legionaria). Ze względu na mistrzostwo w pilotażu i precyzję podczas walki zyskał sobie pseudonim „cacciatore scientifico” (coś w okolicy uczonego myśliwego).Elegancka sylwetka niszczyciela „Camicia Nera”, typu Soldati. No właśnie… ktoś siedzący w temacie Regia Marina zapyta, co ten człowiek za bzdury wypisuje, bo jak byk na sterburcie jest oznaczenie CR, a nie CN, czyli powinien to być „Corazziere”. Otóż okazuje się, że zdjęcie jeszcze w okresie wojennym zostało poddane retuszowi przez fotografa. Taki spryciarz wykonywał pocztówki, chętnie kupowane przez marynarzy i kolekcjonerów – fotografował okręt, a następnie retuszował kody identyfikacyjne (w ramach danego typu okrętów, by wprawne oko nie wychwyciło matactwa) i tak oto z jednego zdjęcia można było mieć w obiegu kilka produktów. Oj nie jeden autor na tym popłynie…Niszczyciele „Camicia Nara” oraz „Artigliere” podczas bitwy u Przylądka Stilo w lipcu 1940 roku.
Ciekawą sprawą jest zmiana nazwy tego pierwszego. 25 lipca 1943 roku król Wiktor Emanuel III odsunął od władzy Benita Mussoliniego i z marszu ruszyło rozliczanie przeszłości. Oba widoczne na zdjęciu niszczyciele należały do typu Soldati (żołnierze). Nazwę „Camicia Nera” (Czarna Koszula, czyli żołnierz liniowej formacji milicji faszystowskiej) zmieniono na „Artigliere” (Artylerzysta), honorując w ten sposób jego bliźniaka zatopionego w bitwie u Przylądka Passero (11-12 X 1940). Po kapitulacji Włoch okręt przeszedł na Maltę i później do Aleksandrii w Egipcie. Później wykonał liczne misje w ramach tzw. Marina Italiana Co-belligerente (sojuszniczej z Aliantami). Byłą Czarną Koszulę czekało jednak jeszcze wyjątkowe upokorzenie… w 1949 roku niszczyciel w ramach reparacji wojennych przekazano ZSRR. Do Odessy „Artigliere” doprowadzili cywilni włoscy marynarze, płynąc pod banderą floty handlowej Italii. Na pokładach nie przewożono amunicji, gdyż podejrzewano Włochów o możliwość przeprowadzenia sabotażu i puszczenie niszczyciela na dno nim przejmą go nowi właściciele (amunicję dowiozły potem statki handlowe). Od 23 stycznia 1949 roku stał się sowieckim Z 12 (potem jeszcze kilka razy zmieniał nazwę), służąc w Flocie Czarnomorskiej. Pod sam koniec 1954 roku stał się okrętem-celem i potem w różnych funkcjach był używany do szkolenia. Na złom trafił w 1960 roku.
Benito Mussolini podczas inspekcji Batalionu Alpejskiego „Val Cismon”, Alpy Zachodnie, Francja, 29 czerwca 1940 roku.Żołnierze 136º Reggimento Fanteria „Giovani Fascisti” (pułk piechoty „Młodzi Faszyści”) ze składu 136. Divisione Corazzata „Giovani Fascisti” (dywizji pancernej, choć tylko z nazwy) obsługują zdobyczną 40 mm armatę przeciwlotniczą Bofors, Tunezja, rok 1943.Macchi C.205 Veltro z Aeronautica Nazionale Repubblicana (lotnictwa Włoskiej Republiki Socjalnej).
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Włoscy jeńcy wojenni uprzątają rumowisko w jednym z sycylijskich portów (być może Palermo lub Messyna) latem 1943 roku.Libijski askarys w towarzystwie włoskiego kapitana.Bersalier na motocyklu Moto Guzzi GT 17. Ten wojskowy motocykl był produkowany w latach 1932-1939. Był bardzo solidny, miał silnik o mocy 13,2 KM i pojemności 500 cm3 z przeciwstawnymi zaworami, trzybiegową skrzynię biegów i elastyczne podwozie (stąd skrót GT, „Gran Turismo”). Istniały wersje uzbrojone w rkm a nawet ckm, lub w bagażnik czy skrzynkę transportową. Były też wersje dwuosobowe. Przez Regio Esercito GT 17 był wykorzystywany na dużą skalę od czasu wojny z Etiopią. Trafiał także do milicji drogowej (Milizia Stradale). W 1939 roku został zastąpiony przez Moto Guzzi GT 20. Jego wymiary to 2235 x 925 x 1090 mm, waga 196 kg (wersji dwuosobowej 202 kg), pojemność zbiornika paliwa 11,5 l. Rozwijał prędkość maksymalną 76 km/h.
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Motorowiec „Pietro Orseolo” – najskuteczniejszy łamacz blokady po stronie Osi. Zdołał przedrzeć się z Japonii, gdzie został odcięty po włoskim przystąpieniu do wojny, do Bordeaux. Następnie powrócił na Daleki Wschód i jako jedyny zdołał przetrwać drogę z powrotem do Francji, będąc atakowanym przez japońskie samoloty (pomyłkowo), alianckie samoloty oraz amerykański okręt podwodny „Shad”, który storpedował Włochów u kresu podróży, czyli w Zatoce Biskajskiej. Dowodzący nim w trasie do i z Dalekiego Wschodu kapitan Mario Tarchioni został odznaczony Żelaznym Krzyżem pierwszej klasy, zostając jedynym oficerem floty handlowej, któremu Adolf Hitler nadał to odznaczenie. Przypominam, że historię włoskich łamaczy blokady przybliży książka, którą wydam w nowym roku jako uzupełnienie książki „Betasom”.
Okazja: anglojęzyczna seria Mussolini’s War za jedyne 150 zł + dostawa: https://allegrolokalnie.pl/…/seria-mussolinis-war-w… (ewentualnie mogę zaoferować 130 zł + InPost 15,69 zł poza Allegro – zapraszam na PW).
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Myśliwce MC.202 z 97. Squadriglia/9° Gruppo/4° Stormo C.T. na libijskim lotnisku Martuba.Askarys na warcie. Uwagę można zwrócić na obuwie – lekkie sandały. Na licznych zdjęciach widać nieobutych żołnierzy kolonialnych armii włoskiej. Indywidualny wybór żołnierza? Czy może zależało to w jakiś sposób od jednostki, w której służył? Prawdę mówiąc nie wiem. Poza dyskusją jest natomiast, że askarysi zdecydowanie lepiej radzili sobie w marszu od ich włoskich kolegów i zwłaszcza w akcjach przeciwpartyzanckich liczono na nich bardziej niż na jednostki złożone z Czarnych Koszul (częściej angażowano milicję faszystowską niż „prawdziwą” armię).Front wschodni, 1942 rok: wspólny patrol Macchi MC.200 i niemieckiego dwusilnikowego ciężkiego myśliwca Messerschmitt Bf 110.Żołnierze batalionu szturmowego „Forlì” z 1. Czarnej Brygady „Ather Capelli” podczas walk miejskich pod koniec wojny.IMAM Ro.43 – włoski pokładowy wodnosamolot rozpoznawczy, używany na okrętach Regia Marina w czasie II wojny światowej.
Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Afryka Wschodnia 1940-1941: wydanie w drugiej połowie 2022 roku ——————————————– Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Ta piękna praca autorstwa Giuseppe Ravy przedstawiająca strzelców alpejskich przebijających się przez pozycje Sowietów posłuży mi do przyciągnięcia Waszej uwagi. A ta jest potrzebna, gdyż… zmiany, zmiany, zmiany…
Amazon zupełnie niespodziewanie i bez żadnego szumu medialnego wprowadził możliwość wydawania książek po polsku (e-booki na obecną chwilę są nadal niedostępne, ale to kwestia czasu). Oznacza to, że zyskałem całkowitą samodzielność wydawniczą, a ogranicza mnie jedynie moja wyobraźnia i fizyczne możliwości. Oznacza to także, że chcę poświęcić zdecydowanie więcej czasu na pisanie i wydawanie, a mniej na blogowanie. I tak:
1. Zakończę wątek armii włoskiej w Rosji (został jeden wpis), a później przejdę na model znany z mojego anglojęzycznego fan page’a, czyli będzie to dominacja zdjęć z prostym opisem. Dzięki temu zyskuję czas na studiowanie materiałów, a ciekawostki w postaci krótkich wpisów, które uda się wyłapać, będą się równocześnie ukazywać na polskim jak i angielskim fan page’u.
2. Skoro mam możliwość publikować dowolną ilość prostych produktów na Amazonie, to trzeba korzystać! Pierwszą książeczką będzie ta traktująca o włoskich łamaczach blokady, które z Bordeaux pływały na Daleki Wschód i z powrotem. Jest to taki „brakujący” rozdział książki Betasom, dlatego praca będzie tomem 1A serii Wojna Mussoliniego (niebawem wydaję anglojęzyczne Betasom i w tym wydaniu będzie to jeden z rozdziałów).
3. Sygnalizuję możliwy poślizg z wydaniem Afryki Wschodniej 1940-1941. Trwają prace korektorskie, ale już zrobił się wrzesień. Oznacza to, że książka trafi do składu w najbardziej gorącym okresie października-grudnia (każdy zleca wtedy kalendarze, foldery reklamowe na nowy rok, drukuje kartki świąteczne itp. itd.) i nie wiem, czy uda się ją wydać w bieżącym roku. Ale stanę na głowie by tak się stało. Tutaj zmiany nie ma, książka będzie drukowana w drukarni, a nie wydana na Amazonie, gdyż zaliczkę wpłaciłem już dawno, a teraz nikt oczywiście mi jej nie odda.
Czyli mam nadzieję, że raczej wszystko pozytywnie i do przodu!
40% – na tyle armia włoska szacowała swoją gotowość do wojny w dniu 10 czerwca 1940 roku, gdy z politycznej woli Mussoliniego Włochy wypowiedziały ją Francji i Imperium Brytyjskiemu. Sytuacja walutowa była krytyczna, ponieważ rezerwy złota skurczyły się do 1 400 mln lirów, a na przykład w dziedzinie wojskowości, zdaniem Wysokiego Komisarza ds. Produkcji Wojennej, potrzeba było „ponad 10 lat, aby zmodernizować artylerię i zapewnić siłom zbrojnym niezbędne zaopatrzenie”.
——————————————– Ważne: trwają zapisy na polskojęzyczną wersję książki o kampanii w Afryce Wschodniej 1940-1941. Prognozowana cena 70-80 zł (ok. 470 stron licząc ze zdjęciami i mapami) (nie pobieram przedpłat). Proszę o informację w komentarzu pod zdjęciem na PW lub na marek.sobski@interia.eu Więcej informacji: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=6860
Jako się rzekło – troszkę dłużej o nadchodzącym wydaniu polskojęzycznej wersji książki traktującej o kampanii lądowej w Afryce Wschodniej 1940-1941. Jeśli kogoś nie interesuje szerszy wywód, to podstawowe informacje są takie: trwają zapisy na pre-order, premiera w drugiej połowie roku (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a bywa różnie), cena pomiędzy 70-80 zł. Zapisy w komentarzach na fan page’u, na PW lub marek.sobski@interia.eu
1. Najważniejsze: serdecznie dziękuję osobom, które zakupiły wersje anglojęzyczne moich książek na Amazonie. To, że w ogóle rozmawiamy o polskich wydaniach jest w pierwszej kolejności Waszą zasługą. Jest faktem, że twierdziłem, że polskie wydania pojawią się z kilkuletnim poślizgiem. Jednak otaczający nas świat jest w ciągłym ruchu i tak: z początkiem roku zmieniło się polskie prawo i rozwiązało twórcom ręce (know how zostaje dla mnie, ale każdy doradca podatkowy obsługujący twórców powinien wiedzieć o co chodzi); wojna, inflacja, bieda. Miałem chwilę triumfu, że po bardzo trudnych latach wreszcie doganiałem pułapem zarobków moich rówieśników. Ale wspomniane okoliczności spowodowały, że znowu powracam do walki o przetrwanie. Więc jeśli jest szansa pozyskać jakieś środki finansowe (choćby na same materiały), to trzeba to zrobić. Jeśli są osoby, które w jakikolwiek sposób czują się zdradzone i oszukane, to informuję, że czytelnicy, którzy nabyli moje tytuły na Amazonie będą mieli możliwość kupić polskie wersje po kosztach ich powstania.
2. Jak powstaje cena? Koszt druku + koszt składu i pracy grafika + profesjonalna korekta + 20 zł dla mnie + porządna koperta. Dlatego na razie podaję widełki. Przy zamówieniu ≥5 sztuk zniżki. Koszta wysyłki to inna sprawa. Poczta Polska jest tak droga, że szkoda gadać. InPost zapowiada podwyżki…
3. Po co te zapisy? (Każdemu indywidualnie potwierdzam dopisanie do listy; na PW wita Was jakiś automat, za utrudnienia przepraszam, taki wymysł fb). Egzemplarzy będzie jedynie 400 i decyduje kolejność zgłoszeń. (Trzycyfrową liczbę biorą zaprzyjaźnione księgarnie). Pomoże mi to także w wysyłce. Gdy już przyjdzie ten dzień, że książki przyjadą z drukarni do mnie, to od razu odzywam się do Was, załatwiamy płatności i w dwa-trzy dni chciałbym wysłać książki do wszystkich zapisanych na pre-order. Ewentualny dodruk? Jak będzie przynajmniej trzycyfrowa liczba chętnych, ale musicie rozumieć, że cena druku 200 książek jest dużo wyższa niż 400. Więc myślę, że na razie powstaną jedynie małe nakłady książek mojej serii, a docelowo nadal czekam na polską wersję usługi Amazon Kindle Direct Publishing (cena druku jest dużo mniejsza niż w jakiejkolwiek drukarni, a wysyłka jest po stronie Amazona, a nie mojej + fakt, że skład i korekta będą już zrobione, wystarczy wysłać plik pdf z treścią i okładkę i czary mary – jest produkt).
4. Plany, plany. Zrobię wszystko żeby ceny na polski rynek nie były zabójcze. Dlatego następna w kolejce będzie Francja 1940, a historię CSIR i ARMIR specjalnie na nasz rynek połączę w jedną książkę. A co dalej, to już zależy od tego na jaki temat będę miał najmocniejszą literaturę. Rezygnuję z tematyki wielkowojennej.
Chwila wydobycia przez komandosów morskich żywych torped ze specjalnych pojemników montowanych na pokładzie okrętu podwodnego, w których były one transportowane w rejon akcji.
6 lipca 1942 sommergibile „Perla” (tenente di vascello Gioacchino Ventura ruszył w stronę Cypru, swojego rejonu polowania. 9 lipca w pobliżu Bejrutu „Perla”, idący na powierzchni, zaatakował dwiema torpedami korwetę HMS „Hyacint”. Brytyjczycy wyminęli torpedę i kontratakowali „Perlę”. Włoski okręt odniósł uszkodzenia, które zmusiły go do wynurzenia i rozpoczęcia procedury samozatopienia. Załoga opuściła okręt. „Perla” tonęła powoli, na tyle, że na jej pokład zdołała się wedrzeć uzbrojona grupa abordażowa z „Hyacinta”. Sommergibile udało się utrzymać na powierzchni i wziąć na hol przez korwetę. „Perlę” odprowadzono do Bejrutu, okręt wcielono do Royal Navy jako P 712 i poddano testom, a następnie sprzedano greckiej marynarki, gdzie okręt służył do 1954 r. jako „Matrozos”. W starciu zginął sergente Antonio De Maria, reszta załoga trafiła do niewoli.
9 lipca 1942 ok. 20.00 „Alagi” (tenente di vascello Sergio Puccini) zatopił dwiema torpedami turecki tankowiec „Antares” (3723 BRT). Statek był brytyjskim czarterem. Do zdarzenia doszło w pobliżu libańskiego portu w Tripoli, na pozycji 34°59’ N i 35°32’ E.
11 lipca 1942 r. dwa południowoafrykańskie trawlery „Walrus” i „Southern Maid” wspólnie z brytyjskimi samolotami na południe od Cypru zatopiły włoski okręt podwodny „Ondina” (tenente di vascello Gabriele Andolfi). Sommergibile został ciężko uszkodzony i zmuszony do wynurzenia. „Ondina” wpadł na przeciwnika ok. 14.00, zanurzył się i szykował do ataku. Alianci wiedzieli o obecności Włochów i rozpoczęli atak bombami głębinowymi. O 16.35 ciężko uszkodzony okręt został zmuszony do wynurzenia. Na „Ondinę” oczekiwały już cztery wrogie jednostki, które natychmiast otworzyły ogień z dział. Do walki włączył się także samolot, który trafił włoski okręt jedną z bomb. Na pokładzie sommergibile eksplodowała amunicja, zabijając kilku członków załogi. Włoscy marynarze zdołali zatopić okręt i trafili do niewoli. W walce poległ oficer, dwóch podoficerów i trzech innych marynarzy.
21 lipca 1942 o 3.17 „Dandolo” wystrzelił cztery torpedy w stronę lotniskowca „Eagle”, który przewoził samoloty przeznaczone dla Malty. Atak okazał się niecelny, a włoski okręt został zaatakowany przez jednostki eskorty.
W pierwszej połowie lipca 1942 r. „Emo” i „Otaria” operowały na południe od Balearów, następnie zmieniły je „Dandolo” i „Platino”. W tym samym okresie „Ascianghi” i „Onice” patrolowały wody oblewające wyspę La Galite, Od 15 lipca szlak morski pomiędzy La Galite, wyspą Cani (Isola dei Cani), przylądkiem Bon i przylądkiem Kelibia patrolowały, najpierw „Cobalto”, „Dessiè” i „Axum”, a następnie „Malachite”, „Velella”, Dagabur”, „Bronzo” i „Cobalto”. „Axum” (tenente di vascello Renato Ferrini) dostrzegł szybki stawiacz min „Welshman”, który pływał z zaopatrzeniem dla Malty, nie zdołano jednak zająć korzystnej pozycji do ataku. We wschodniej części akwenu operowały „Nereide”, „Ondina”, „Perla”, „Asteria” i „Alagi”. Wykonano też 15 misji transportowych, przewieziono w nich 1.104,7 t materiałów, w tym: 800,4 t benzyny, 244,2 t amunicji, 50,2 t żywności i 9,9 t części zamiennych.
10 sierpnia zatopiono w okolicy Hajfy włoski okręt podwodny „Scirè” (capitano di corvetta Bruno Zelik), zasłużony w czasie akcji w Aleksandrii. Akurat przeprowadzał podobną akcję (operacja „Gamma”), celem była właśnie Hajfa, gdzie atak miało przeprowadzić 10 nurków. 27 lipca sommergibile opuścił La Spezię, 2 sierpnia był już na Leros. 6 sierpnia opuszczono wyspę, nocą 11-go miało dojść do ataku. Od tego dnia aż do 10 sierpnia „Scirè” kontaktował się z bazą na Rodos, gdzie swój sztab miał capitano di corvetta Max Candiani, z lądu dowodzący operacją. Później kontakt urwał się, do 18-go tego miesiąca próbowano nawiązać łączność, było już jednak oczywiste, że przydarzyło się coś złego. 31 sierpnia uznano oficjalnie, że okręt zaginął na morzu w czasie wykonywania operacji wojennej. Informację o planowanej operacji brytyjski wywiad uzyskał dzięki Enigmie. Anglicy dobrze zabezpieczyli wody w pobliżu Hajfy, odcinając „Scirè” wszelką możliwość odwrotu. O 10.30 okręt zlokalizował samolot, niebawem został on zaatakowany przy pomocy bomb głębinowych przez trawler zwalczania okrętów podwodnych „Islay”. Poważnie uszkodzony „Scirè” wynurzył się celem ratowania załogi, natychmiast dostał się pod ogień baterii nadbrzeżnej. Okręt został trafiony w kiosk i dziób, zaczął pospiesznie tonąć, nim ktokolwiek zdołał opuścić jego pokład. Do miejsca zatonięcia zbliżył się wówczas „Islay” i zrzucił jeszcze sześć bomb głębinowych. 14 sierpnia na brzegu morza odkryto zwłoki dwóch ludzi „Gamma” (płetwonurków), jest więc prawdopodobne, że udało im się wydostać z częściowo zatopionego okrętu i zginęli w wyniku eksplozji ostatniej serii bomb głębinowych. Wraz z okrętem zginął dowódca, sześciu innych oficerów, 42 podoficerów i marynarzy z załogi okrętu, a także 11 osób z Decima Flottiglia MAS.